Nie hejterzy PiS, tylko nieudolność i dyletanctwo PO. Ludzie zagłosowali przeciw PO a nie za PiSem. Zupełnie odwrotnie, jak w 2007.
Przeciw Po to może zagłosowało z 7-8 procent. 30 procent poparcia to mają stały od początku istnienia. I pod tym względem żadna partia po 89 roku takiego wyniku nie posiadała przez tyle lat.
Manipulacja jest jak wielka, bo mimo że PiS traci, deklasuje nowoczesną.
Co do forów, to hejterzy PiS, wygrali dla tej partii wybory.
Ludzie mają dostęp do wielu informacji z różnych źródeł i Wiadomości obecne oceniają jako kopię Dziennika z PRL-u, tylko w wersji cyfrowej.
Wiadomości są od 25 lat ( I wcześniej też) takie same. Zależy tylko w których rękach są i po kogo stronie. Jeszcze wczoraj były przeciwko kaczorowi , dziś są po stronie kaczora i to ci już nie pasuje..
Wiadomości są od 25 lat ( I wcześniej też) takie same. Zależy tylko w których rękach są i po kogo stronie. Jeszcze wczoraj były przeciwko kaczorowi , dziś są po stronie kaczora i to ci już nie pasuje..
Też tak wtedy pisałem. Ale jakie wtedy było Twoje oburzenie i teksty o reżimie Tuska czy PO?
Patrz jak łatwo kupujesz to samo gówno z nową metką?
Mnie się wydaje , że mamy duży postęp. W 2005- 2006 latach Ziobrę zastępowała Beata [ te Beaty z mądrością swą ] Kempa, która prawnikiem się sama mianowała, teraz wiceministrem sprawiedliwości jest politolog Patryk Jaki. Goni za ministrem Ziobrą, jak Janniger za Macierewiczem. Chłopiec na posyłki, tylko wyszczekany bardziej niż szef.
Też tak wtedy pisałem. Ale jakie wtedy było Twoje oburzenie i teksty o reżimie Tuska czy PO?
Patrz jak łatwo kupujesz to samo gówno z nową metką?
Problem polega na tym że ty nie widzisz różnicy a ja i wiele osób ją dostrzega. W zasadzie donek dysponował dwoma nawet trzema największymi telewizjami które były od szkalowania kaczora i tego obozu. Teraz jest przynajmniej sprawiedliwie.
Natomiast porównywanie tego co jest jak na razie w publicznej z takimi ordynarnymi programami jak tomek na żywo jest moim zdaniem śmieszne. To już Pospieszalski którego często się podaje za odpowiednik lisa po drugiej stronie ustawiał równorzędne dyskusje w studiu typu jeden na jeden czy dwa na dwa i był nieporównywalnie obiektywniejszy od tomusia. Już o tej publice u lisa nie wspomnę nawet. O nie zapraszaniu niektórych ludzi do tvp z definicji tak jak to było do tej pory też chyba nie trzeba przypominać. (Korwin i blokada jego osoby w jednym z programów publicystycznych) .
Teraz już Wipler nawet przyznał że wracają na Woronicza.
Ja kolego Bono niczego nie muszę kupować bo ja oglądam każde gówno i z jednej i z drugiej strony. Jestem w stanie ocenić sam kto przegina pałę bardziej kto mniej. Nie opieram się na jednym przekazie.
Ja kolego Bono niczego nie muszę kupować bo ja oglądam każde gówno i z jednej i z drugiej strony. Jestem w stanie ocenić sam kto przegina pałę bardziej kto mniej. Nie opieram się na jednym przekazie.
Ja kolego Walker84 widzę, że nie ma różnicy, wszyscy tak samo przeginają pałę, byle ich było na wierzchu.
Problem polega na tym że ty nie widzisz różnicy a ja i wiele osób ją dostrzega. W zasadzie donek dysponował dwoma nawet trzema największymi telewizjami które były od szkalowania kaczora i tego obozu. Teraz jest przynajmniej sprawiedliwie.
Tak @walker84, ty to jesteś definitywnie wybrany by dostrzegać prawdę której inny nie widzą.
A tak na serio to ludzie nie są w ciemię bici i widzieli co niosła platforma a teraz widzą co nie niesie ze sobą PIS. I niestety nie jest to nic lepszego.
Mam gdzieś hasła ideowe. Jeśli gospodarka będzie kulała to wszyscy to odczujemy. A po ostatnich decyzjach PISu gospodarka się złoży niczym domek z kart.
Tak @walker84, ty to jesteś definitywnie wybrany by dostrzegać prawdę której inny nie widzą.
A tak na serio to ludzie nie są w ciemię bici i widzieli co niosła platforma a teraz widzą co nie niesie ze sobą PIS. I niestety nie jest to nic lepszego.
Mam gdzieś hasła ideowe. Jeśli gospodarka będzie kulała to wszyscy to odczujemy. A po ostatnich decyzjach PISu gospodarka się złoży niczym domek z kart.
Jak widzisz zostali wybrani i nadal mają bardzo duże poparcie. Tak jak napisałeś ludzie nie są tacy głupi i dostrzegają różnicę między PO a Pisem. Bo takiego dziadostwa jak Po to nigdy nie było.
Z tą gospodarką to nie histeryzuj tak bo prognozy są dobre i raczej wolałbym pogadać na ten temat za rok półtorej. Bo jak ktoś się wypowiada o gospodarce 2 czy 3 miesiące po przejęciu jej przez nową ekipę to wybacz ale mi to kabaretem zalatuje.
Widzisz z ja natomiast widzę sporą różnicę i jak widać nie tylko ja i nie lubię jak się w takim przypadku wszystkich do jednego worka wrzuca.
To nie jest jeden wór. To jest wór PiSowski. Czyli banda która się chce w szybkim tempie uwłaszczyć na władzy po wsze czasy.
Nawet komuniści władzę oddali, PiS nie odda władzy za żadne skarby. W trzy miesiące się przyspawali do krzeseł.
Odzyskiwanie stanowisk poprzednikom zajęło całe lata, twoim idolom tak spieszno było do posad, że zachapali wszystkie intratne stanowiska w trzy miesiące. A ja myślałem, że to sami społecznicy, którzy gardzą pieniedzmi
To nie jest jeden wór. To jest wór PiSowski. Czyli banda która się chce w szybkim tempie uwłaszczyć na władzy po wsze czasy.
Nawet komuniści władzę oddali, PiS nie odda władzy za żadne skarby. W trzy miesiące się przyspawali do krzeseł.
Odzyskiwanie stanowisk poprzednikom zajęło całe lata, twoim idolom tak spieszno było do posad, że zachapali wszystkie intratne stanowiska w trzy miesiące. A ja myślałem, że to sami społecznicy, którzy gardzą pieniedzmi
Popadniesz niedługo w paranoję. To znaczy że trzeba zlikwidować wszystkie te stanowiska i urzędy. Czy może w brew zdrowej logice powierzyć je opozycji. Bo cię w ogóle nie rozumiem. Jak można sterować i próbować zrobić w Państwie coś pożytecznego nie mając do dyspozycji stanowisk decyzyjnych/kierowniczych ? Czy gdzieś tak na świecie jest?
Mówimy o intratnych posadach zarobkowo, nie politycznie. A wiec wszystkie spółki Skarbu Państwa.
Czy koniecznie musi się zwolnić menadżerów nie będących w PiS i zastąpić ich działaczami PiS?
Co do świata, w USA szef CIA, który dwa dni wcześniej niszczył kandydata na prezydenta, podchodzi do tego samego po zaprzysiężeniu i deklaruje posłuszeństwo i zostaje nadal szefem CIA.
O czym my rozmawiamy? Co do paranoi, patrz częściej w lustro i abyś jej nie wykrakał.
[cytat]"Odwiedzający Warszawę mogą odnieść wrażenie, że znajdują się na ulicach Nowego Jorku" - stwierdza dziennikarka. Wrażenie takie wywołują wieżowce, wielkie centra handlowe, nowoczesne stacje metra i wielopasmowe ulice.[/cytat] http://m.onet.pl/wiadomosci/swiat,j9l59l
To jak to jest z tą Polską w ruinie? Bo PiS to na razie robi apele pamięci, rozdaje medale i pieniądze oraz bije pianę przy TK. Odgruzowywania Polski jeszcze nie zaczęto, a już jest tak dobrze! Prawdziwi cudotwórcy.
Zakładają miny. Ruina przed nami. "W czasie, w którym wszyscy powinniśmy się rozkoszować słońcem i świeżymi ogórkami z miodem (ogórek należy obrać ze skóry, wydrążyć nasiona i w tak zrobioną łódeczkę nalać miodu), mną wstrząsa wściekłość.
Jakiś Pięta twierdzi, że Władysław Bartoszewski to podejrzana postać. Że uciekł z obozu koncentracyjnego i pewnie kolaborował z Niemcami. Że nie zasługuje na to, by Go wspomnieć w rocznicę powstania warszawskiego. Pośle Pięto, zasługujesz na oślą ławkę, bo twoją, nomen omen, piętą achillesową jest znajomość historii Polski. Nie dorastasz Profesorowi Bartoszewskiemu do pięt. Nigdy nie będziesz miał takich zasług dla Ojczyzny jak On. Nigdy Mu nie dorównasz przenikliwością i inteligencją. Nigdy świat o tobie nie usłyszy. A wszystkim tym, którzy twierdzą, że Bartoszewski nie zasługuje na to, by Jego imieniem nazwać jakiś skwer czy rondo, polecam poczytać biografię Profesora lub wywiad rzekę autorstwa Michała Komara.
Pamiętam te czasy, kiedy w podręcznikach do historii i na lekcjach nie było śladu po zbrodni katyńskiej, a o powstaniu warszawskim wspominano jednym zdaniem. Za to o radzieckiej armii spieszącej płonącej Warszawie na pomoc mówiono dużo i barwnie. Pamiętam, jakim bohaterom poświęcano akademie szkolne, a jakich pomijano milczeniem.
W moim domu otwarcie mówiło się o historii, jako dziecko nie rozumiałam, że są dwie prawdy. Dlatego wybrałam Liceum im. Stefana Batorego w Warszawie. Tam historia była żywa i obecna. A o bohaterach Szarych Szeregów mówiło się pięknie i z szacunkiem. Uczyli się w tych samych murach, siedzieli w tych samych klasach. Im poświęcaliśmy akademie szkolne.
Teraz komuna wróciła. Boże, myślałam, że to się nigdy nie powtórzy. Ci, którzy deklarują ostateczną walkę z komuną, wprowadzają komunistyczne metody.
Żadna banda trolli i karłów nie wygra z prawdą. Choćby pluli i oczerniali. Choćby tworzyli nowy panteon bohaterów, powoływali nowych świętych i zmieniali historię. Musieliby jeszcze nam wszystkim zresetować mózgi.
PS Ten felieton poświęcam mojemu Teściowi Wiesławowi Wellmanowi, pseudonim "Sten" - żołnierzowi Szarych Szeregów i uczestnikowi powstania warszawskiego. Jesteś moim bohaterem. "
Zakładają miny. Ruina przed nami. "W czasie, w którym wszyscy powinniśmy się rozkoszować słońcem i świeżymi ogórkami z miodem (ogórek należy obrać ze skóry, wydrążyć nasiona i w tak zrobioną łódeczkę nalać miodu), mną wstrząsa wściekłość.
Jakiś Pięta twierdzi, że Władysław Bartoszewski to podejrzana postać. Że uciekł z obozu koncentracyjnego i pewnie kolaborował z Niemcami. Że nie zasługuje na to, by Go wspomnieć w rocznicę powstania warszawskiego. Pośle Pięto, zasługujesz na oślą ławkę, bo twoją, nomen omen, piętą achillesową jest znajomość historii Polski. Nie dorastasz Profesorowi Bartoszewskiemu do pięt. Nigdy nie będziesz miał takich zasług dla Ojczyzny jak On. Nigdy Mu nie dorównasz przenikliwością i inteligencją. Nigdy świat o tobie nie usłyszy. A wszystkim tym, którzy twierdzą, że Bartoszewski nie zasługuje na to, by Jego imieniem nazwać jakiś skwer czy rondo, polecam poczytać biografię Profesora lub wywiad rzekę autorstwa Michała Komara.
Pamiętam te czasy, kiedy w podręcznikach do historii i na lekcjach nie było śladu po zbrodni katyńskiej, a o powstaniu warszawskim wspominano jednym zdaniem. Za to o radzieckiej armii spieszącej płonącej Warszawie na pomoc mówiono dużo i barwnie. Pamiętam, jakim bohaterom poświęcano akademie szkolne, a jakich pomijano milczeniem.
W moim domu otwarcie mówiło się o historii, jako dziecko nie rozumiałam, że są dwie prawdy. Dlatego wybrałam Liceum im. Stefana Batorego w Warszawie. Tam historia była żywa i obecna. A o bohaterach Szarych Szeregów mówiło się pięknie i z szacunkiem. Uczyli się w tych samych murach, siedzieli w tych samych klasach. Im poświęcaliśmy akademie szkolne.
Teraz komuna wróciła. Boże, myślałam, że to się nigdy nie powtórzy. Ci, którzy deklarują ostateczną walkę z komuną, wprowadzają komunistyczne metody.
Żadna banda trolli i karłów nie wygra z prawdą. Choćby pluli i oczerniali. Choćby tworzyli nowy panteon bohaterów, powoływali nowych świętych i zmieniali historię. Musieliby jeszcze nam wszystkim zresetować mózgi.
PS Ten felieton poświęcam mojemu Teściowi Wiesławowi Wellmanowi, pseudonim "Sten" - żołnierzowi Szarych Szeregów i uczestnikowi powstania warszawskiego. Jesteś moim bohaterem. "
http://m.onet.pl/wiadomosci/swiat,j9l59l
"Odwiedzający Warszawę mogą odnieść wrażenie, że znajdują się na ulicach Nowego Jorku" - stwierdza dziennikarka. Wrażenie takie wywołują wieżowce, wielkie centra handlowe, nowoczesne stacje metra i wielopasmowe ulice."
Ale tylko ci odwiedzający którzy nigdy nie byli w Nowym Jorku...
Kolego, wystarczy wybrać się do Oświęcimia, przeczytać historię obozu i wszystko zrozumiesz. Sam zrozumiesz bez pomocy " doradców" internetowych. Na początku miejsce to służyło jako zwykły areszt do przesłuchań "podejrzanych" na okupowanych terenach Śląska i okolic, taka delegatura aparatu ucisku niemieckiego z Katowic, który nie mógł sobie poradzić i z narastającym polskim oporem, ale także wzrostem represji. Jak z aresztu, na początku wielu wychodziło. Obóz koncentracyjny to dalsza historia. Bartoszewski został upolityczniony jako niewygodny dla historii pisanej przez PiS i prawicowe media i historyków. Wellman ma rację. Historii nie uda się Wam zmienić pod Kaczyńskich i innych. Rodziny prawdziwych bohaterów, które prawica bezczelnie wykorzystuje, już protestują choćby rodzina rotmistrza Pileckiego. Zarówno Pilecki jak i Bartoszewski czy Nowak - Jeziorański są bohaterami. Polskimi bohaterami. PiS tego nie zmieni. Pileckiemu tylko krzywdę po śmierci się robi, że tacy ludzie go próbują wykorzystać przeciw komuś. On nie działał przeciw innym Polakom, walczył z Niemcami o Polskę dla wszystkich. Resetu z mózgów nie zrobicie. Przy pomocy 500+ chcecie zniszczyć historię, zastąpić swoją. Podejrzewam, że i beneficjenci 500+ trochę ze szkół , ale przede wszystkim domów rodzinnych wynieśli i w Wasze bajki nie uwierzą.
Wellman w Batorym, a GURU Walkera, krówki i pisiul powiatowych:
Czy to możliwe, że uważany za genialnego stratega Jarosław Kaczyński, tak słabo radził sobie w szkole? Taki sekret prezesa PiS wyszedł na jaw przy okazji wydania książki "Polska naszych marzeń". Teraz, w trakcie rozmowy aktora Andrzeja Seweryna z Gazetą Wyborczą, pojawiły się nowe informacje o przeszłości prezesa. Jakie przedmioty nastręczały Kaczyńskiemu najwięcej trudności?
- Tylko doktorat mam już chyba całkowicie legalny ze względu na jego dawną konstrukcję prawną - zdradził Jarosław Kaczyński w trakcie kampanii w 2011 r. Wydał wtedy książkę "Polska naszych marzeń". Kaczyński przyznał się w niej także do repetowania klasy! Być może to sprawiło, że dawnego szkolnego kolegi nie zapamiętał słynny aktor Andrzej Seweryn. O wspomnienia na temat Kaczyńskich zapytała go dziennikarka "Gazety Wyborczej". Seweryn odpowiedział:
- Kiedyś pan prezydent Lech Kaczyński, podczas wręczania mi Krzyża Komandorskiego Orderu Odrodzenia Polski, powiedział, że myśmy byli razem w szkole. Ja tego nie pamiętam. On z bratem byli chyba dwie czy trzy klasy niżej - wspomina Seweryn w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Okazuje się, że Jarosław Kaczyński dał mu dodatkowy powód, by nie zostać zapamiętanym! Jaki? Według "Gazety Wyborczej" przez dwóje aż z trzech przedmiotów: przysposobienia wojskowego, polskiego i angielskiego, przyszły lider PiS musiał opuścić słynne warszawskie liceum Lelewela.
Sam prezes PiS nie ukrywa swojego wstydliwego epizodu. W książce "Polska naszych marzeń" wspomniał, że w szkole nie zawsze mu szło dobrze. - Moje czasy szkolne kryją pewną tajemnicę. Otóż zdarzyło mi się nie zdać z 10. do 11. klasy i mimo to wylądowałem w ostatniej klasie, a następnie po odkręceniu tego znalazłem się w liceum na Woli - napisał Kaczyński.
Szkolne niepowodzenia, jak widać, nie położyły się cieniem na przyszłości byłego premiera. Dziś może tylko żałować, że kiepskie stopnie nie pozwoliły mu zaprzyjaźnić się z późniejszym wybitnym aktorem.
Polska nie jest w ruinie, wróciłem z małego rekonesansu i co widzę, pod Babią Górą zawrotne tępo zamiany wsi z ruiny w luksus i dobrobyt.
Znajomi wrócili z nad morza i mówią, że po Polsce w ruinie, nie ma już śladu, mówią za poprzedników jechaliśmy wieki nad morze, teraz po przejęciu władzy przez Kaczyńskiego, aż miło jechać do Gdańska autostradą.
Siedliśmy razem aby podsumować wrażenia i doszliśmy do wniosku, że to tempo przemian od zmiany partii rządzącej, jest oszałamiające.
Mój kolega wyliczył, że przy takim tempie zmian to możemy dogonić zachód w jedną kadencję PiS.
Mówi mi patrz jak tylko w rok podwoją tą ilość dróg, to pod koniec kadencji PiS będziemy mieć sieć autostradową równą z Niemcami.
Albo mówi, przecież niedawno jeszcze byliśmy całkowicie bezbronni, a teraz mamy świetną armię, to przecież pod koniec rządów Kaczyńskiego, będziemy mieć większą armię niż Turcja, no bo takiego tempa przemian już się nie da zatrzymać.
Ja z kolei mówię, że znałem Zawoję jako biedną wieś a dzisiaj z niej wróciłem a tu piękna osada ze szlakami turystycznymi, z nowymi hotelami i restauracjami.
A on no widzisz to wszystko zasługa PiS.
A ja na to, że ostatni raz w Zawoi byłem na spacerze z rodzicami za czasów Jacka Kuronia i rzeczywiście tak ładna jak obecnie za PiS, nie była.
Widzisz zakończył, a mówiłem głosuj na PiS a wszystko się zmieni jak w bajce.
Nie hejterzy PiS, tylko nieudolność i dyletanctwo PO. Ludzie zagłosowali przeciw PO a nie za PiSem. Zupełnie odwrotnie, jak w 2007.
I wbili sobie samobója.
Przeciw Po to może zagłosowało z 7-8 procent. 30 procent poparcia to mają stały od początku istnienia. I pod tym względem żadna partia po 89 roku takiego wyniku nie posiadała przez tyle lat.
Wiadomości są od 25 lat ( I wcześniej też) takie same. Zależy tylko w których rękach są i po kogo stronie. Jeszcze wczoraj były przeciwko kaczorowi , dziś są po stronie kaczora i to ci już nie pasuje..
Też tak wtedy pisałem. Ale jakie wtedy było Twoje oburzenie i teksty o reżimie Tuska czy PO?
Patrz jak łatwo kupujesz to samo gówno z nową metką?
Leming (kaczuszka) PiSu i tyle.....
Punkt widzenia się zmienia, gdy stajesz po tej stronie, gdzie stało ZOMO i gdzie PiS dzisiaj stoi.
Mnie się wydaje , że mamy duży postęp. W 2005- 2006 latach Ziobrę zastępowała Beata [ te Beaty z mądrością swą ] Kempa, która prawnikiem się sama mianowała, teraz wiceministrem sprawiedliwości jest politolog Patryk Jaki. Goni za ministrem Ziobrą, jak Janniger za Macierewiczem. Chłopiec na posyłki, tylko wyszczekany bardziej niż szef.
Problem polega na tym że ty nie widzisz różnicy a ja i wiele osób ją dostrzega. W zasadzie donek dysponował dwoma nawet trzema największymi telewizjami które były od szkalowania kaczora i tego obozu. Teraz jest przynajmniej sprawiedliwie.
Natomiast porównywanie tego co jest jak na razie w publicznej z takimi ordynarnymi programami jak tomek na żywo jest moim zdaniem śmieszne. To już Pospieszalski którego często się podaje za odpowiednik lisa po drugiej stronie ustawiał równorzędne dyskusje w studiu typu jeden na jeden czy dwa na dwa i był nieporównywalnie obiektywniejszy od tomusia. Już o tej publice u lisa nie wspomnę nawet. O nie zapraszaniu niektórych ludzi do tvp z definicji tak jak to było do tej pory też chyba nie trzeba przypominać. (Korwin i blokada jego osoby w jednym z programów publicystycznych) .
Teraz już Wipler nawet przyznał że wracają na Woronicza.
Ja kolego Bono niczego nie muszę kupować bo ja oglądam każde gówno i z jednej i z drugiej strony. Jestem w stanie ocenić sam kto przegina pałę bardziej kto mniej. Nie opieram się na jednym przekazie.
Ja kolego Walker84 widzę, że nie ma różnicy, wszyscy tak samo przeginają pałę, byle ich było na wierzchu.
Tak @walker84, ty to jesteś definitywnie wybrany by dostrzegać prawdę której inny nie widzą.
A tak na serio to ludzie nie są w ciemię bici i widzieli co niosła platforma a teraz widzą co nie niesie ze sobą PIS. I niestety nie jest to nic lepszego.
Mam gdzieś hasła ideowe. Jeśli gospodarka będzie kulała to wszyscy to odczujemy. A po ostatnich decyzjach PISu gospodarka się złoży niczym domek z kart.
Jak widzisz zostali wybrani i nadal mają bardzo duże poparcie. Tak jak napisałeś ludzie nie są tacy głupi i dostrzegają różnicę między PO a Pisem. Bo takiego dziadostwa jak Po to nigdy nie było.
Z tą gospodarką to nie histeryzuj tak bo prognozy są dobre i raczej wolałbym pogadać na ten temat za rok półtorej. Bo jak ktoś się wypowiada o gospodarce 2 czy 3 miesiące po przejęciu jej przez nową ekipę to wybacz ale mi to kabaretem zalatuje.
Widzisz z ja natomiast widzę sporą różnicę i jak widać nie tylko ja i nie lubię jak się w takim przypadku wszystkich do jednego worka wrzuca.
To nie jest jeden wór. To jest wór PiSowski. Czyli banda która się chce w szybkim tempie uwłaszczyć na władzy po wsze czasy.
Nawet komuniści władzę oddali, PiS nie odda władzy za żadne skarby. W trzy miesiące się przyspawali do krzeseł.
Odzyskiwanie stanowisk poprzednikom zajęło całe lata, twoim idolom tak spieszno było do posad, że zachapali wszystkie intratne stanowiska w trzy miesiące. A ja myślałem, że to sami społecznicy, którzy gardzą pieniedzmi
Popadniesz niedługo w paranoję. To znaczy że trzeba zlikwidować wszystkie te stanowiska i urzędy. Czy może w brew zdrowej logice powierzyć je opozycji. Bo cię w ogóle nie rozumiem. Jak można sterować i próbować zrobić w Państwie coś pożytecznego nie mając do dyspozycji stanowisk decyzyjnych/kierowniczych ? Czy gdzieś tak na świecie jest?
Mówimy o intratnych posadach zarobkowo, nie politycznie. A wiec wszystkie spółki Skarbu Państwa.
Czy koniecznie musi się zwolnić menadżerów nie będących w PiS i zastąpić ich działaczami PiS?
Co do świata, w USA szef CIA, który dwa dni wcześniej niszczył kandydata na prezydenta, podchodzi do tego samego po zaprzysiężeniu i deklaruje posłuszeństwo i zostaje nadal szefem CIA.
O czym my rozmawiamy? Co do paranoi, patrz częściej w lustro i abyś jej nie wykrakał.
[cytat]"Odwiedzający Warszawę mogą odnieść wrażenie, że znajdują się na ulicach Nowego Jorku" - stwierdza dziennikarka. Wrażenie takie wywołują wieżowce, wielkie centra handlowe, nowoczesne stacje metra i wielopasmowe ulice.[/cytat]
http://m.onet.pl/wiadomosci/swiat,j9l59l
To jak to jest z tą Polską w ruinie? Bo PiS to na razie robi apele pamięci, rozdaje medale i pieniądze oraz bije pianę przy TK. Odgruzowywania Polski jeszcze nie zaczęto, a już jest tak dobrze! Prawdziwi cudotwórcy.
Zakładają miny. Ruina przed nami. "W czasie, w którym wszyscy powinniśmy się rozkoszować słońcem i świeżymi ogórkami z miodem (ogórek należy obrać ze skóry, wydrążyć nasiona i w tak zrobioną łódeczkę nalać miodu), mną wstrząsa wściekłość.
Jakiś Pięta twierdzi, że Władysław Bartoszewski to podejrzana postać. Że uciekł z obozu koncentracyjnego i pewnie kolaborował z Niemcami. Że nie zasługuje na to, by Go wspomnieć w rocznicę powstania warszawskiego. Pośle Pięto, zasługujesz na oślą ławkę, bo twoją, nomen omen, piętą achillesową jest znajomość historii Polski. Nie dorastasz Profesorowi Bartoszewskiemu do pięt. Nigdy nie będziesz miał takich zasług dla Ojczyzny jak On. Nigdy Mu nie dorównasz przenikliwością i inteligencją. Nigdy świat o tobie nie usłyszy. A wszystkim tym, którzy twierdzą, że Bartoszewski nie zasługuje na to, by Jego imieniem nazwać jakiś skwer czy rondo, polecam poczytać biografię Profesora lub wywiad rzekę autorstwa Michała Komara.
Pamiętam te czasy, kiedy w podręcznikach do historii i na lekcjach nie było śladu po zbrodni katyńskiej, a o powstaniu warszawskim wspominano jednym zdaniem. Za to o radzieckiej armii spieszącej płonącej Warszawie na pomoc mówiono dużo i barwnie. Pamiętam, jakim bohaterom poświęcano akademie szkolne, a jakich pomijano milczeniem.
W moim domu otwarcie mówiło się o historii, jako dziecko nie rozumiałam, że są dwie prawdy. Dlatego wybrałam Liceum im. Stefana Batorego w Warszawie. Tam historia była żywa i obecna. A o bohaterach Szarych Szeregów mówiło się pięknie i z szacunkiem. Uczyli się w tych samych murach, siedzieli w tych samych klasach. Im poświęcaliśmy akademie szkolne.
Teraz komuna wróciła. Boże, myślałam, że to się nigdy nie powtórzy. Ci, którzy deklarują ostateczną walkę z komuną, wprowadzają komunistyczne metody.
Żadna banda trolli i karłów nie wygra z prawdą. Choćby pluli i oczerniali. Choćby tworzyli nowy panteon bohaterów, powoływali nowych świętych i zmieniali historię. Musieliby jeszcze nam wszystkim zresetować mózgi.
PS Ten felieton poświęcam mojemu Teściowi Wiesławowi Wellmanowi, pseudonim "Sten" - żołnierzowi Szarych Szeregów i uczestnikowi powstania warszawskiego. Jesteś moim bohaterem. "
Prawda jest taka że Bartoszewski wyszedł z obozu co jest wysoce dziwne :
http://www.historycy.org/index.php?showtopic=1374
Ale tylko ci odwiedzający którzy nigdy nie byli w Nowym Jorku...
Wieżowce w Warszawie,ktoś sobie jaja robi?
To pewnie ci którzy widzieli NY na pocztówkach :)
Kolego, wystarczy wybrać się do Oświęcimia, przeczytać historię obozu i wszystko zrozumiesz. Sam zrozumiesz bez pomocy " doradców" internetowych. Na początku miejsce to służyło jako zwykły areszt do przesłuchań "podejrzanych" na okupowanych terenach Śląska i okolic, taka delegatura aparatu ucisku niemieckiego z Katowic, który nie mógł sobie poradzić i z narastającym polskim oporem, ale także wzrostem represji. Jak z aresztu, na początku wielu wychodziło. Obóz koncentracyjny to dalsza historia. Bartoszewski został upolityczniony jako niewygodny dla historii pisanej przez PiS i prawicowe media i historyków. Wellman ma rację. Historii nie uda się Wam zmienić pod Kaczyńskich i innych. Rodziny prawdziwych bohaterów, które prawica bezczelnie wykorzystuje, już protestują choćby rodzina rotmistrza Pileckiego. Zarówno Pilecki jak i Bartoszewski czy Nowak - Jeziorański są bohaterami. Polskimi bohaterami. PiS tego nie zmieni. Pileckiemu tylko krzywdę po śmierci się robi, że tacy ludzie go próbują wykorzystać przeciw komuś. On nie działał przeciw innym Polakom, walczył z Niemcami o Polskę dla wszystkich. Resetu z mózgów nie zrobicie. Przy pomocy 500+ chcecie zniszczyć historię, zastąpić swoją. Podejrzewam, że i beneficjenci 500+ trochę ze szkół , ale przede wszystkim domów rodzinnych wynieśli i w Wasze bajki nie uwierzą.
Wellman w Batorym, a GURU Walkera, krówki i pisiul powiatowych:
Czy to możliwe, że uważany za genialnego stratega Jarosław Kaczyński, tak słabo radził sobie w szkole? Taki sekret prezesa PiS wyszedł na jaw przy okazji wydania książki "Polska naszych marzeń". Teraz, w trakcie rozmowy aktora Andrzeja Seweryna z Gazetą Wyborczą, pojawiły się nowe informacje o przeszłości prezesa. Jakie przedmioty nastręczały Kaczyńskiemu najwięcej trudności?
- Tylko doktorat mam już chyba całkowicie legalny ze względu na jego dawną konstrukcję prawną - zdradził Jarosław Kaczyński w trakcie kampanii w 2011 r. Wydał wtedy książkę "Polska naszych marzeń". Kaczyński przyznał się w niej także do repetowania klasy! Być może to sprawiło, że dawnego szkolnego kolegi nie zapamiętał słynny aktor Andrzej Seweryn. O wspomnienia na temat Kaczyńskich zapytała go dziennikarka "Gazety Wyborczej". Seweryn odpowiedział:
- Kiedyś pan prezydent Lech Kaczyński, podczas wręczania mi Krzyża Komandorskiego Orderu Odrodzenia Polski, powiedział, że myśmy byli razem w szkole. Ja tego nie pamiętam. On z bratem byli chyba dwie czy trzy klasy niżej - wspomina Seweryn w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Okazuje się, że Jarosław Kaczyński dał mu dodatkowy powód, by nie zostać zapamiętanym! Jaki? Według "Gazety Wyborczej" przez dwóje aż z trzech przedmiotów: przysposobienia wojskowego, polskiego i angielskiego, przyszły lider PiS musiał opuścić słynne warszawskie liceum Lelewela.
Sam prezes PiS nie ukrywa swojego wstydliwego epizodu. W książce "Polska naszych marzeń" wspomniał, że w szkole nie zawsze mu szło dobrze. - Moje czasy szkolne kryją pewną tajemnicę. Otóż zdarzyło mi się nie zdać z 10. do 11. klasy i mimo to wylądowałem w ostatniej klasie, a następnie po odkręceniu tego znalazłem się w liceum na Woli - napisał Kaczyński.
Szkolne niepowodzenia, jak widać, nie położyły się cieniem na przyszłości byłego premiera. Dziś może tylko żałować, że kiepskie stopnie nie pozwoliły mu zaprzyjaźnić się z późniejszym wybitnym aktorem.
Polska w ruinie przestała istnieć.
Polska nie jest w ruinie, wróciłem z małego rekonesansu i co widzę, pod Babią Górą zawrotne tępo zamiany wsi z ruiny w luksus i dobrobyt.
Znajomi wrócili z nad morza i mówią, że po Polsce w ruinie, nie ma już śladu, mówią za poprzedników jechaliśmy wieki nad morze, teraz po przejęciu władzy przez Kaczyńskiego, aż miło jechać do Gdańska autostradą.
Siedliśmy razem aby podsumować wrażenia i doszliśmy do wniosku, że to tempo przemian od zmiany partii rządzącej, jest oszałamiające.
Mój kolega wyliczył, że przy takim tempie zmian to możemy dogonić zachód w jedną kadencję PiS.
Mówi mi patrz jak tylko w rok podwoją tą ilość dróg, to pod koniec kadencji PiS będziemy mieć sieć autostradową równą z Niemcami.
Albo mówi, przecież niedawno jeszcze byliśmy całkowicie bezbronni, a teraz mamy świetną armię, to przecież pod koniec rządów Kaczyńskiego, będziemy mieć większą armię niż Turcja, no bo takiego tempa przemian już się nie da zatrzymać.
Ja z kolei mówię, że znałem Zawoję jako biedną wieś a dzisiaj z niej wróciłem a tu piękna osada ze szlakami turystycznymi, z nowymi hotelami i restauracjami.
A on no widzisz to wszystko zasługa PiS.
A ja na to, że ostatni raz w Zawoi byłem na spacerze z rodzicami za czasów Jacka Kuronia i rzeczywiście tak ładna jak obecnie za PiS, nie była.
Widzisz zakończył, a mówiłem głosuj na PiS a wszystko się zmieni jak w bajce.