Nagroda Waltera Rathenau dla Tuska.
Kim buł Rathenau?
Walther Rathenau – jako Żyd, homoseksualista i mason budził nienawiść grup rewolucjonistów zarówno prawicowych, jak i lewicowych.
Został ministrem odbudowy (1921) i ministrem spraw zagranicznych (1922) – w latach Republiki Weimarskiej. W 1922 podpisał układ w Rapallo – z niepokojem przyjęty przez polską opinię publiczną jako zapowiedź współpracy radziecko-niemieckiej.
W ten sposób zapoczątkował współpracę gospodarczą i wojskową Niemiec ze Stalinem, z której chętnie korzystał później Hitler oraz jego Gestapo.
Rathenau był zdeklarowanym wrogiem niepodległej Polski.
No cóż ...
W końcu "Polska to nienormalność" z "polskimi obozami śmierci".
Alkohol i zadymy. W tych dwóch słowach można określić całość działalności opozycyjnej Donalda Tuska. Nie licząc współuczestnictwa w zespole redakcyjnym wydawanego raz na pół roku „Przeglądu Politycznego”, na który pracowało wielu wybitnych gdańskich opozycjonistów. Przeczytałem właśnie autobiografię Tuska w książce „Teczki Liberałów” z 1993 r. i … nie jestem zaskoczony. Zadymy były esencją jego działalności opozycyjnej. Nigdy nie należał do Solidarności, nie był internowany. Nie interesowała go związkowość. Ta tematyka była mu obca, nie interesowała go dlatego, że oni byli robotnikami, a on był „inteligentem”. Był sceptyczny w stosunku do Solidarności. Dlaczego więc uważa się za spadkobiercę solidarnościowych ideałów?
Najbardziej podobał mi się opis sytuacji, kiedy 14 grudnia 1981 roku przebywał na terenie stoczni, a następnie uciekł przed szturmem milicji na strajkujących. Potem przez kilka dni się ukrywał, choć nikt go nie szukał:)
Zamiłowanie do zadymy zostało mu do dziś. Swoją starą pasję uprawiał z zamiłowaniem w latach 2005-2007 r. przy aplauzie usłużnych dziennikarzy i niektórych mediów. Demonstracje, wzywanie do obywatelskiego nieposłuszeństwa, ataki werbalne na demokratycznie wybrany rząd i prezydenta – to był jego żywioł. Czuł się wtedy zapewne jak w latach 80-tych. Taka mała powtórka z rozrywki. Do walk ulicznych, burd i zadym jest bowiem idealny. Ale nie przewidział jednego, że naród mu uwierzy i powierzy władzę. Skoro krytykujesz masz, zrób to lepiej – zdawał się mówić. I teraz męczy się biedak z tą władzą, nie bardzo wiedząc co ma z nią począć…
Dla zainteresowanych przytaczam kilka ciekawych cytatów z Tuska, który w dość szczególny sposób opisuje motywy, jakie go pchnęły do „opozycyjnej” działalności.
Uznaliśmy, że taka paka, która się jakoś zawiązała przez te parę lat studiów i przez NZS, nie powinna się rozpaść. Byliśmy towarzysko i „wódczanie” bardzo związani. Postanowiliśmy, że koniecznie musimy zrobić coś razem.
W tym czasie, to jest w grudniu 1981 roku, przestałem pracować w Wydawnictwie Morskim. Zrezygnowałem z pracy, bo mieli mnie wziąć do wojska. Nawet chciałem iść do armii. Kiedy dostałem bilet ucieszyłem się, że zrobię im taką zadymę, że głowa boli. Niestety, w dniu kiedy miałem wyjechać, odebrano mi bilet.
Mimo ogromnej pracy Bądkowskiego nie udało mu się jednak wyplenić ze mnie zamiłowania do zadymy. Wszystkie kryzysy 1981 r. były dla mnie źródłem nadziei, że przyjdzie taki moment, kiedy damy czadu.
13 grudnia, niedziela, około 11 rano włączyłem radio, potem telewizję. Nic nie grało. Przyszła sąsiadka z dołu i mówi, żebym się gdzieś zakopał pod ziemię, bo jest stan wojenny. W pierwszym momencie ucieszyłem się: teraz dopiero zawalczymy!
Ja do tamtych czasów strasznie dziś tęsknię. Wtedy była nieustanna biesiada towarzysko-alkoholowo-intelektualna.
W tamtych czasach były dwa miejsca w Polsce, gdzie można było liczyć, że co tydzień, niezależnie od koniunktury podziemnej, będzie zadyma. Pierwszym był stadion Lechii, drugim kościół świętej Brygidy.
Jego żona podobno poderwała go na tekst, że ma profil jak rzymski cesarz Hadrian. Po latach mówił w wywiadzie, że to od niej nauczył się sztuki uwodzenia elektoratu. Powiedział mu, że będą młodymi, wykształconymi z dużych miast jeśli zagłosują na PO, a oni, naiwni, mu uwierzyli… Podobnie jak Tusk swojej żonie.
Zupelnie powaznie obawiam sie, ze poziom sprawnosci intelektualnej Pana Tuska stwarza realne zagrozenie dla normalnego, godnego i skutecznego funkcjonowania panstwa polskiego obecnie. Pomijam zalosne wyksztalcenie, brak faktycznego doswiadczenia zawodowego innego niz polityka, brak istotnych dokonan zyciowych i zawodowych - nacisk klade na powazne ograniczenia intelektualne (zdolnosci poznawczych, myslenia analitycznego, trafnego wnioskowania, myslenia perspektywicznego oraz wgladu w swoje decyzje), ktore czynia tego Pana (w mojej opinii) niezdolnym do skutecznego sprawowania rzadow. To juz nie sa zarty! To pachnie katastrofa! Nie wiadomo w co jeszcze moga go wkrecic "przyjaciele" zza Odry i zza Buga."
Te wszystkie dyskusje są płytkie i brak w nich zrozumienia nawet starej, już przeżytej definicji polityki, a nie mówiąc o myśleniu współczesnym. Polska, tak jak każde państwo, to tylko raj dla rządzących i tyle. Pojęcia narodu i wielkie hasła o ojczyźnie, to tylko bełkot dla głupców. Tak w skrócie można określić politykę.
Zacznijmy wreszcie domagać się logicznych reform. Nie chciejmy państwa, które jest ok. 30 razy mniejsze od USA (ludności 10x), a ma więcej posłów. Zróbmy, aby - na wzór niektórych stanów USA - radni, marszałkowie, starości, prezydenci, burmistrzowie i wójtowie wykonywali tą służbę społecznie. Zmienić przede wszystkim niedemokratyczne ordynacje wyborcze. Wprowadzić tylko okręgi jednomandatowe lub zwykłe systemy większościowe. Zlikwidować senat, powiaty, rady nadzorcze w firmach (spółkach) państwowych oraz inne zbędne instytucje i ich struktury regionalne. W dobie rozwoju i dostępności systemów komunikacji społecznej, to my jesteśmy w średniowieczu. Demokracja bezpośrednia rodzi się na naszych oczach. Afryka wyprzedziła właściwie cały świat, bo już obalili rządy w wielu państwach. Widać to także w życiu codziennym w USA. Wspominanie historii, to bezsensowny bełkot. Trzeba budować przyszłość i tylko to powinno nas interesować.
stary już tyle razy pisałem, że do POPiSu mam ogólnie wieeeelki szacunek, no ale cóż dyżurny pesymista jak zwykle wie lepiej..................................
Zresztą jaki związek ze Słońcem Peru ma przyznanie racji mojemu przedmówcy ???????
Skoro Euro w Polsce się skończyło ,to Kaczyński zaczął już podskakiwać. Według niego Euro to klęska Polaków. Szczerze gdy go widzę to mam ochotę wysadzić telewizor.
Cytat z artykułu R.A. Ziemkiewicza
"„Gdyby moja ojczyzna popadła w jakieś tarapaty, myślę tu o sytuacji zbrojnej, to ja natychmiast zostaję dezerterem. Nie zostaję sanitariuszką, nie schodzę do kanału. Pierwsza rzecz, jaką robię, to *****alam po prostu" − to wyznanie szansonistki Marii Peszek, mocno lansowanej przez media dziedziczki znanej krakowskiej rodziny aktorskiej, nie jest jakimś wybrykiem, jest właśnie tym wzorcem, który uważają za atrakcyjny ludzie wychowani na michnikowszczyznie i jej autorytetach."
Dla wytrwałych polecam całość http://wpolityce.pl/czytelnia/11855-ziemkiewicz-michnikowszczyzna-po-michniku-establishment-patrzyl-na-zalobe-polakow-z-mieszanina-pogardy-i-leku
[quote=słoneczko22] Według niego Euro to klęska Polaków [/quote]
Możesz wyliczyć ile ZAROBILIŚMY (jako państwo) na tym EURO ?
Skoro uważasz, że to nie klęska to powinien być zysk.......
Przejęzyczenie doradcy pRezydenta:
http://niezalezna.pl/29156-doradca-komorowskiego-broni-obamy#comment-834376
Nagroda Waltera Rathenau dla Tuska.
Kim buł Rathenau?
Walther Rathenau – jako Żyd, homoseksualista i mason budził nienawiść grup rewolucjonistów zarówno prawicowych, jak i lewicowych.
Został ministrem odbudowy (1921) i ministrem spraw zagranicznych (1922) – w latach Republiki Weimarskiej. W 1922 podpisał układ w Rapallo – z niepokojem przyjęty przez polską opinię publiczną jako zapowiedź współpracy radziecko-niemieckiej.
W ten sposób zapoczątkował współpracę gospodarczą i wojskową Niemiec ze Stalinem, z której chętnie korzystał później Hitler oraz jego Gestapo.
Rathenau był zdeklarowanym wrogiem niepodległej Polski.
No cóż ...
W końcu "Polska to nienormalność" z "polskimi obozami śmierci".
Pasje Donalda Tuska
Alkohol i zadymy. W tych dwóch słowach można określić całość działalności opozycyjnej Donalda Tuska. Nie licząc współuczestnictwa w zespole redakcyjnym wydawanego raz na pół roku „Przeglądu Politycznego”, na który pracowało wielu wybitnych gdańskich opozycjonistów. Przeczytałem właśnie autobiografię Tuska w książce „Teczki Liberałów” z 1993 r. i … nie jestem zaskoczony. Zadymy były esencją jego działalności opozycyjnej. Nigdy nie należał do Solidarności, nie był internowany. Nie interesowała go związkowość. Ta tematyka była mu obca, nie interesowała go dlatego, że oni byli robotnikami, a on był „inteligentem”. Był sceptyczny w stosunku do Solidarności. Dlaczego więc uważa się za spadkobiercę solidarnościowych ideałów?
Najbardziej podobał mi się opis sytuacji, kiedy 14 grudnia 1981 roku przebywał na terenie stoczni, a następnie uciekł przed szturmem milicji na strajkujących. Potem przez kilka dni się ukrywał, choć nikt go nie szukał:)
Zamiłowanie do zadymy zostało mu do dziś. Swoją starą pasję uprawiał z zamiłowaniem w latach 2005-2007 r. przy aplauzie usłużnych dziennikarzy i niektórych mediów. Demonstracje, wzywanie do obywatelskiego nieposłuszeństwa, ataki werbalne na demokratycznie wybrany rząd i prezydenta – to był jego żywioł. Czuł się wtedy zapewne jak w latach 80-tych. Taka mała powtórka z rozrywki. Do walk ulicznych, burd i zadym jest bowiem idealny. Ale nie przewidział jednego, że naród mu uwierzy i powierzy władzę. Skoro krytykujesz masz, zrób to lepiej – zdawał się mówić. I teraz męczy się biedak z tą władzą, nie bardzo wiedząc co ma z nią począć…
Dla zainteresowanych przytaczam kilka ciekawych cytatów z Tuska, który w dość szczególny sposób opisuje motywy, jakie go pchnęły do „opozycyjnej” działalności.
Uznaliśmy, że taka paka, która się jakoś zawiązała przez te parę lat studiów i przez NZS, nie powinna się rozpaść. Byliśmy towarzysko i „wódczanie” bardzo związani. Postanowiliśmy, że koniecznie musimy zrobić coś razem.
W tym czasie, to jest w grudniu 1981 roku, przestałem pracować w Wydawnictwie Morskim. Zrezygnowałem z pracy, bo mieli mnie wziąć do wojska. Nawet chciałem iść do armii. Kiedy dostałem bilet ucieszyłem się, że zrobię im taką zadymę, że głowa boli. Niestety, w dniu kiedy miałem wyjechać, odebrano mi bilet.
Mimo ogromnej pracy Bądkowskiego nie udało mu się jednak wyplenić ze mnie zamiłowania do zadymy. Wszystkie kryzysy 1981 r. były dla mnie źródłem nadziei, że przyjdzie taki moment, kiedy damy czadu.
13 grudnia, niedziela, około 11 rano włączyłem radio, potem telewizję. Nic nie grało. Przyszła sąsiadka z dołu i mówi, żebym się gdzieś zakopał pod ziemię, bo jest stan wojenny. W pierwszym momencie ucieszyłem się: teraz dopiero zawalczymy!
Ja do tamtych czasów strasznie dziś tęsknię. Wtedy była nieustanna biesiada towarzysko-alkoholowo-intelektualna.
W tamtych czasach były dwa miejsca w Polsce, gdzie można było liczyć, że co tydzień, niezależnie od koniunktury podziemnej, będzie zadyma. Pierwszym był stadion Lechii, drugim kościół świętej Brygidy.
Jego żona podobno poderwała go na tekst, że ma profil jak rzymski cesarz Hadrian. Po latach mówił w wywiadzie, że to od niej nauczył się sztuki uwodzenia elektoratu. Powiedział mu, że będą młodymi, wykształconymi z dużych miast jeśli zagłosują na PO, a oni, naiwni, mu uwierzyli… Podobnie jak Tusk swojej żonie.
Przedruk z Salon24
A tutaj o patronie nagrody którą otrzymało nasze Słońce Peru
http://wpolityce.pl/artykuly/29723-w-1922-roku-kanclerz-niemiec-josef-wirth-oswiadczyl-ze-polske-trzeba-wykonczyc-i-do-tego-bedzie-zmierzac-jego-polityka
i chyba najbardziej trafny komentarz do tego
"zdeb (46.76.161.***) dzisiaj, 14:52 Odpowiedz Zgłoś nadużycie
Zupelnie powaznie obawiam sie, ze poziom sprawnosci intelektualnej Pana Tuska stwarza realne zagrozenie dla normalnego, godnego i skutecznego funkcjonowania panstwa polskiego obecnie. Pomijam zalosne wyksztalcenie, brak faktycznego doswiadczenia zawodowego innego niz polityka, brak istotnych dokonan zyciowych i zawodowych - nacisk klade na powazne ograniczenia intelektualne (zdolnosci poznawczych, myslenia analitycznego, trafnego wnioskowania, myslenia perspektywicznego oraz wgladu w swoje decyzje), ktore czynia tego Pana (w mojej opinii) niezdolnym do skutecznego sprawowania rzadow. To juz nie sa zarty! To pachnie katastrofa! Nie wiadomo w co jeszcze moga go wkrecic "przyjaciele" zza Odry i zza Buga."
Proponuję przeczytać cały artykuł:
http://niezalezna.pl/29339-blaszczak-zyjemy-w-postkomunizmie
Te wszystkie dyskusje są płytkie i brak w nich zrozumienia nawet starej, już przeżytej definicji polityki, a nie mówiąc o myśleniu współczesnym. Polska, tak jak każde państwo, to tylko raj dla rządzących i tyle. Pojęcia narodu i wielkie hasła o ojczyźnie, to tylko bełkot dla głupców. Tak w skrócie można określić politykę.
Zacznijmy wreszcie domagać się logicznych reform. Nie chciejmy państwa, które jest ok. 30 razy mniejsze od USA (ludności 10x), a ma więcej posłów. Zróbmy, aby - na wzór niektórych stanów USA - radni, marszałkowie, starości, prezydenci, burmistrzowie i wójtowie wykonywali tą służbę społecznie. Zmienić przede wszystkim niedemokratyczne ordynacje wyborcze. Wprowadzić tylko okręgi jednomandatowe lub zwykłe systemy większościowe. Zlikwidować senat, powiaty, rady nadzorcze w firmach (spółkach) państwowych oraz inne zbędne instytucje i ich struktury regionalne. W dobie rozwoju i dostępności systemów komunikacji społecznej, to my jesteśmy w średniowieczu. Demokracja bezpośrednia rodzi się na naszych oczach. Afryka wyprzedziła właściwie cały świat, bo już obalili rządy w wielu państwach. Widać to także w życiu codziennym w USA. Wspominanie historii, to bezsensowny bełkot. Trzeba budować przyszłość i tylko to powinno nas interesować.
w końcu ktoś rozsądny się odezwał
Czyżby po tylu latach radosnych rządów Słońca Peru strażak stracił wesołość?
stary już tyle razy pisałem, że do POPiSu mam ogólnie wieeeelki szacunek, no ale cóż dyżurny pesymista jak zwykle wie lepiej..................................
Zresztą jaki związek ze Słońcem Peru ma przyznanie racji mojemu przedmówcy ???????
No i poleciał... kabarecik:
http://niezalezna.pl/29361-marta-kaczynska-przykro-mi
Pani Janda jest u mnie pod kreską :(
Ja też rzygam już Smoleńskiem mam dość tego już słuchać więcej
http://next.gazeta.pl/next/1,114656,11845285,NA_WLASNE_OCZY__Raj_bez_panstwa__Za_to_z_komorka.html
Afryka nas wyprzedza! Nie potrzeba im żadnych urzędasów. To jest to!
Niech zacznie rządzić tam PO to zabraknie piasku na pustyni.
http://wpolityce.pl/wydarzenia/29883-w-rosji-powstala-platforma-obywatelska-to-ma-byc-partia-zupelnie-nowego-typu
Kiedy wspólny zjazd i tradycyjny "niedźwiadek"
Coś dla czytelników Koszernej:
http://niezalezna.pl/29450-bloger-osmiesza-cyngla-%E2%80%9Ewyborczej%E2%80%9D
Poznajcie jakie są chorągiewki wśród redaktorków.
Kolejny "wspaniały" POmysł Partii Oszustów:
http://niezalezna.pl/29470-rzad-dobije-polakow-nowym-podatkiem#comment-850129
Będzie SZOK ! Chyba, że wreszcie "coś" pęknie co od dłuższego czasu nabrzmiewa.......
Czy tak było za Śp. Prezydenta L. Kaczyńskiego ?
http://niezalezna.pl/29703-tak-zle-jeszcze-nie-bylo
Widziałeś loże vipowską na meczu Polski? Wałęsa,Kwaśniewski, Oleksy, Tusk, Marcinkiewicz..i inni
WSZYSCY tylko nie on.
Nie psuj ludziom Euro.
Coś ostatnio dużo pomyłek w telewizji a to pomylą flagę ZSRR z flagą Rosji to znou zmienili nazwę kraju
http://niezalezna.pl/uploads/foto/2012/06/ambasador-usa-w-polsce.jpg
http://wpolityce.pl/wydarzenia/30372-prowokacja-czy-bezmyslnosc-wedlug-wiadomosci-tvp-polska-zremisowala-ze-zwiazkiem-radzieckim
a na dodatek nasz" Mąsz Stanu" dostał reprymendę od Putina
http://wpolityce.pl/dzienniki/dziennik-slawomira-sieradzkiego/30395-dziennikarze-tvn-nie-spostrzegli-jak-celnie-strzelili-w-kolano-swojego-ukochanego-wodza
Ciekawy artykuł ale POstępowi i tak zdania nie zmienią
http://niezalezna.pl/29946-%E2%80%9Etylko-naszymi-wspolnymi-silami-panie-generale%E2%80%9D
nasi kibice za "Donald matole.."posiedzą w więzieniu trochę dłużej
http://niezalezna.pl/29973-minister-przybyl-wyzwalac-rosyjskich-bandytow
coś szybko niektórzy odchodzą ,czyżby nie mogli dłużej wytrzymać w wreszcie wolnym od prześladowań PiS kraju
http://wpolityce.pl/wydarzenia/30609-gen-petelicki-do-premiera-po-1004-apeluje-o-podjecie-radykalnych-krokow-w-celu-ratowania-polskich-sil-zbrojnych-i-systemu-antykryzysowego-panstwa
Co o tym mysleć,czy dla mamony ludzie sprzedadzą nie tylko poglądy ale i godność
http://wpolityce.pl/wydarzenia/30629-tego-jeszcze-nie-bylo-polskosc-jako-obelga-krystyna-janda-przepraszam-ze-wyzywam-od-polakow-ale-sami-sie-tak-nazywacie
Taki sobie plakacik z manifestacji związkowców
http://m.warszawa.gazeta.pl/warszawa/51,106541,11795147.html
Skoro Euro w Polsce się skończyło ,to Kaczyński zaczął już podskakiwać. Według niego Euro to klęska Polaków. Szczerze gdy go widzę to mam ochotę wysadzić telewizor.
Cytat z artykułu R.A. Ziemkiewicza
"„Gdyby moja ojczyzna popadła w jakieś tarapaty, myślę tu o sytuacji zbrojnej, to ja natychmiast zostaję dezerterem. Nie zostaję sanitariuszką, nie schodzę do kanału. Pierwsza rzecz, jaką robię, to *****alam po prostu" − to wyznanie szansonistki Marii Peszek, mocno lansowanej przez media dziedziczki znanej krakowskiej rodziny aktorskiej, nie jest jakimś wybrykiem, jest właśnie tym wzorcem, który uważają za atrakcyjny ludzie wychowani na michnikowszczyznie i jej autorytetach."
Dla wytrwałych polecam całość
http://wpolityce.pl/czytelnia/11855-ziemkiewicz-michnikowszczyzna-po-michniku-establishment-patrzyl-na-zalobe-polakow-z-mieszanina-pogardy-i-leku
[quote=słoneczko22] Według niego Euro to klęska Polaków [/quote]
Możesz wyliczyć ile ZAROBILIŚMY (jako państwo) na tym EURO ?
Skoro uważasz, że to nie klęska to powinien być zysk.......