Witam, od jakiegoś czasu biegam sobie po Zarabiu i okolicach, jednak samemu już mi się trochę to znudziło:) Jeżeli by ktoś miał ochotę( płeć i wiek nie gra roli :) wspólnie potruchtać to Zapraszam:)) Biegam od 3 do 4 razy w tygodniu, tak średnio 30-40minut, nie za szybko żeby zgubić zimową " oponkę":) Podaje e-mail: Solar_Insomnia@wp.pl
<div></div>
Wszystko fajnie djkfhnk, z jednym małym wyjątkiem tzn. ja startuję spod krytego basenu, przeważnie tak koło 20.30. Godziny, z małym poślizgiem nawet się nam pokrywają, jednak lokalizacja trochę nie pasi, musiałbym chyba o 19 tam na dolny jaz przybiec, no a potem to już chyba reanimacja bo o dalszym bieganiu nie było by mowy:) Btw biegałem dzisiaj, niezły wypizd na Zara, w ogóle chyba pełnia jest, tak jakoś urokliwie i mistycznie było:D Pozdro
nie przesadzaj,z odkrytego basenu biegniesz na dolny jaz spokojnym tempem, i my wracamy z tobą bo biegniemy aż pod banderoze,wiec ty na skruty sobie wracasz przez most wiszący do siebie a my wracamy na dolny jaz:)ale jak juz chcesz ja tez nie zawsze biegam dziś biegałem jutro rano biegne i w śr juz o 20 wieczorem
wiesz słodka lalunia, nie wiem czy akurat mnie mijacie bo sporo ludzi biega po Zarabiu ale możemy się umówić na jutro na delikatną przebieżkę:) Jak jesteście zainteresowane z koleżanką to tak koło 20, wyruszamy spod krytego basenu:)
P.S Chyba, że spadnie śnieg to zostajemy w domu:) Pozdrawiam
za kilka dni zaczynam na nowo biegac, tylko calkiem wyzdrowieje po zapaleniu tchawicy i mam nadzieje uda mi sie z kims umowic :) niestety przez ta dluga przerwe jaka mialam nie jestem w dobrej formie ale mysle po jakims czasie to nadrobie.
z tego co sie doczytalam to KenetsOn biegasz spod krytego, NIE spod odkrytego jak ktos tu wspomnial. byloby mi to na reke, poniewaz mieszkam niedaleko. co do godziny mozna by sie bylo jeszcze umawiac :) pozdrawiam
Hej, zima do biegania zwykle mnie zniechęca i zapadam w misiowy sen.. kiedy jednak zrobi się cieplej postaram się przypomnieć - tak oto formuje się dream team;-)
tez ostatnio wzialem sie za bieganie i naprawde sporo ludzi widuje, ktorzy probuja cos zrobic dla siebie i jest to bardzo budujace :) tez zmieniam oponki z zimowych (a wlasciwie wieloletnich...) na tegoroczne letnie i czasami, jak np wczoraj mozna spotkac baaardzo fajne dziewczyny rowniez biegajace :) ciezko sie nie obrocic ;) to kolejny pozytyw tego sportu :) rowniez begam sam, ale zaczynam na granicy polanki z krzyszkowicami, dalej przez pasmo barnasiówki, kolo jana, rondo i pilsudskiego do gornego jazu, przez most wiszacy i powrot przez rynek do punktu startu :) choc moze zaczne przyjezdzac na samo zarabie, bo tam bedzie mozna sie podpiac pod kogos i pobiegac w milym towarzystwie :)
ogolnei daje rade okolo 15km bez klopotow, ciut ponad 20 tez sie da, ale to juz pozniej umieram :) tempo okolo 9-10 km/h :)
yes yes yes :) pochwale sie :) udalo sie przebiec cala wyznaczona trase majaca ponad 25km :) jednak poswiecenie nei idzie na marne, bo pierwszy raz od wielu lat zobaczylem na wadze 2 cyferki a nie jak to zwykle bywalo 3 :) niestety samemu bieganie sie nudzi troszke i mysle, ze warto byloby sie spinkac np na zarabiu z kims i spokojnym tempem potruchtac sobie :) w towarzystwie zawsze razniej :) moze ktos (najlepiej oczywiscie dziewczyna, bo jakze by inaczej :) ) jest chetna na taka forme spedzania wolnego czasu? ;)
Od dwóch miesięcy mam kontuzję kolana i jestem wyłączony, ale zauważyłem ostatnio bardzo dużo biegaczy. Nie wiem czemu wychodzą dopiero po zmroku??? Czyżby w lecie się wstydzili?
Chyba źle zrozumieli moją intencję i potraktowali to jako reklamę. Cóż, piszę jeszcze raz.
Zapraszam do wspólnego biegania. Spotykamy się co tydzień w niedziele o 9:00 w klubie California. Oczywiście poza Nowym Rokiem :)
Dla wyjaśnienia: jesteśmy grupką pasjonatów, nikt na tym nie zarabia, nie ma żadnych opłat, spotykamy się w Californii, bo tam do tej pory spotykaliśmy się ze znajomymi (co tydzień całą zeszłą zimę). Teraz postanowiliśmy poszerzyć grupę o szersze grono osób, może jakaś grupa biegowa się uformuje.
aha, jeszcze jedno. 22 stycznia chcemy spotkać się, żeby się pościgać. Trasa i pogram biegu już prawie ustalone. Więcej informacji na dobrych portalach biegowych i tam też proponuję przenieść dyskusję ;) Forma na razie koleżeńska, ale traktujemy to jako przymiarkę do organizacji prawdziwych zawodów na wiosnę!
chętnie pod okiem profesjonalisty przetrenowałbym rozciąganie i odpowiednią rozgrzewkę do przygotowania się do biegu marzanny, czy nawet zaryzykować i spróbować maraton krakowski.... kiedyś bieganie nie było problemem, teraz to trudno zastartować...
W biegach długich potrzebna jest wytrzymałość. Buduje się ją bieganiem, bieganiem, bieganiem!
Trochę wyższy stopień wtajemniczenia to wytrzymałość szybkościowa, ale to przy maratonach nie ma dużego znaczenia na poziomie zaawansowanego amatora.
Sam rozgrzewka nic nie da jak cech, o których piszę nie wypracujesz ciężką harówą
Witam, od jakiegoś czasu biegam sobie po Zarabiu i okolicach, jednak samemu już mi się trochę to znudziło:) Jeżeli by ktoś miał ochotę( płeć i wiek nie gra roli :) wspólnie potruchtać to Zapraszam:)) Biegam od 3 do 4 razy w tygodniu, tak średnio 30-40minut, nie za szybko żeby zgubić zimową " oponkę":) Podaje e-mail: Solar_Insomnia@wp.pl
<div></div>
ja tez biegam z grupką znajomych z dolnego jazu na górny jaz codziennie od 20 wiec smiało można się dołączyć:D:D:D
Wszystko fajnie djkfhnk, z jednym małym wyjątkiem tzn. ja startuję spod krytego basenu, przeważnie tak koło 20.30. Godziny, z małym poślizgiem nawet się nam pokrywają, jednak lokalizacja trochę nie pasi, musiałbym chyba o 19 tam na dolny jaz przybiec, no a potem to już chyba reanimacja bo o dalszym bieganiu nie było by mowy:) Btw biegałem dzisiaj, niezły wypizd na Zara, w ogóle chyba pełnia jest, tak jakoś urokliwie i mistycznie było:D Pozdro
nie przesadzaj,z odkrytego basenu biegniesz na dolny jaz spokojnym tempem, i my wracamy z tobą bo biegniemy aż pod banderoze,wiec ty na skruty sobie wracasz przez most wiszący do siebie a my wracamy na dolny jaz:)ale jak juz chcesz ja tez nie zawsze biegam dziś biegałem jutro rano biegne i w śr juz o 20 wieczorem
a to Ciebie (Kenetson) mijamy z koleżanką biegnąc przez Zarabie. Chętnie z Tobą pobiegamy i nie tylko...;)
wiesz słodka lalunia, nie wiem czy akurat mnie mijacie bo sporo ludzi biega po Zarabiu ale możemy się umówić na jutro na delikatną przebieżkę:) Jak jesteście zainteresowane z koleżanką to tak koło 20, wyruszamy spod krytego basenu:)
P.S Chyba, że spadnie śnieg to zostajemy w domu:) Pozdrawiam
za kilka dni zaczynam na nowo biegac, tylko calkiem wyzdrowieje po zapaleniu tchawicy i mam nadzieje uda mi sie z kims umowic :) niestety przez ta dluga przerwe jaka mialam nie jestem w dobrej formie ale mysle po jakims czasie to nadrobie.
z tego co sie doczytalam to KenetsOn biegasz spod krytego, NIE spod odkrytego jak ktos tu wspomnial. byloby mi to na reke, poniewaz mieszkam niedaleko. co do godziny mozna by sie bylo jeszcze umawiac :) pozdrawiam
Hej, zima do biegania zwykle mnie zniechęca i zapadam w misiowy sen.. kiedy jednak zrobi się cieplej postaram się przypomnieć - tak oto formuje się dream team;-)
Czy ktoś wie czy będzię w Myślenicach organizowany jakiś bieg majowy???
14 maja na zarabiu jest organizowany bieg w związku z akcją POLSKA BIEGA.
Niestety siedzę w pracy :'(
tez ostatnio wzialem sie za bieganie i naprawde sporo ludzi widuje, ktorzy probuja cos zrobic dla siebie i jest to bardzo budujace :) tez zmieniam oponki z zimowych (a wlasciwie wieloletnich...) na tegoroczne letnie i czasami, jak np wczoraj mozna spotkac baaardzo fajne dziewczyny rowniez biegajace :) ciezko sie nie obrocic ;) to kolejny pozytyw tego sportu :) rowniez begam sam, ale zaczynam na granicy polanki z krzyszkowicami, dalej przez pasmo barnasiówki, kolo jana, rondo i pilsudskiego do gornego jazu, przez most wiszacy i powrot przez rynek do punktu startu :) choc moze zaczne przyjezdzac na samo zarabie, bo tam bedzie mozna sie podpiac pod kogos i pobiegac w milym towarzystwie :)
ogolnei daje rade okolo 15km bez klopotow, ciut ponad 20 tez sie da, ale to juz pozniej umieram :) tempo okolo 9-10 km/h :)
yes yes yes :) pochwale sie :) udalo sie przebiec cala wyznaczona trase majaca ponad 25km :) jednak poswiecenie nei idzie na marne, bo pierwszy raz od wielu lat zobaczylem na wadze 2 cyferki a nie jak to zwykle bywalo 3 :) niestety samemu bieganie sie nudzi troszke i mysle, ze warto byloby sie spinkac np na zarabiu z kims i spokojnym tempem potruchtac sobie :) w towarzystwie zawsze razniej :) moze ktos (najlepiej oczywiscie dziewczyna, bo jakze by inaczej :) ) jest chetna na taka forme spedzania wolnego czasu? ;)
Witam, czy jest ktoś chętny żeby wspólnie pobiegać? Od dłuższego czasu próbuję się zmobilizować, ale samej nie ma aż takiej motywacji :)
sasetka ja chętny
Ponawiam temat, biega ktoś może na wałach w Osieczanach?
Od dwóch miesięcy mam kontuzję kolana i jestem wyłączony, ale zauważyłem ostatnio bardzo dużo biegaczy. Nie wiem czemu wychodzą dopiero po zmroku??? Czyżby w lecie się wstydzili?
amator coś w tym jest
ooooo super pomysł z tym bieganiem w grupie:-)a może by pomyśleć tez o przejazdzakach rowerowych od wiosny?
A tak przy okazji spytam, czemu w Californii nadal nie ma jogi???Obiecywano tyle razy i nadal nic
a czemu szanowna redakaja usuneła ogłoszenie o bieganiu z klubu Californii???czy wy nie przesadzacie???
Chyba źle zrozumieli moją intencję i potraktowali to jako reklamę. Cóż, piszę jeszcze raz.
Zapraszam do wspólnego biegania. Spotykamy się co tydzień w niedziele o 9:00 w klubie California. Oczywiście poza Nowym Rokiem :)
Dla wyjaśnienia: jesteśmy grupką pasjonatów, nikt na tym nie zarabia, nie ma żadnych opłat, spotykamy się w Californii, bo tam do tej pory spotykaliśmy się ze znajomymi (co tydzień całą zeszłą zimę). Teraz postanowiliśmy poszerzyć grupę o szersze grono osób, może jakaś grupa biegowa się uformuje.
aha, jeszcze jedno. 22 stycznia chcemy spotkać się, żeby się pościgać. Trasa i pogram biegu już prawie ustalone. Więcej informacji na dobrych portalach biegowych i tam też proponuję przenieść dyskusję ;) Forma na razie koleżeńska, ale traktujemy to jako przymiarkę do organizacji prawdziwych zawodów na wiosnę!
chętnie pod okiem profesjonalisty przetrenowałbym rozciąganie i odpowiednią rozgrzewkę do przygotowania się do biegu marzanny, czy nawet zaryzykować i spróbować maraton krakowski.... kiedyś bieganie nie było problemem, teraz to trudno zastartować...
W biegach długich potrzebna jest wytrzymałość. Buduje się ją bieganiem, bieganiem, bieganiem!
Trochę wyższy stopień wtajemniczenia to wytrzymałość szybkościowa, ale to przy maratonach nie ma dużego znaczenia na poziomie zaawansowanego amatora.
Sam rozgrzewka nic nie da jak cech, o których piszę nie wypracujesz ciężką harówą
Kol. adzygmunt - Czy przypadkiem nie biegasz już trasą ,,mokrego podkoszulka" :) Słyszałem że i rowerem trasa była pokonywana?
Nie, już nie biegam i sam nad sobą się użalam. Taki ze mnie hipokryta! Ale na bieganiu się znam!
Rowerem także tam jeździłem!