Forum » Wolne Myśli

Depresja - choroba, którą można wyleczyć

  • 22 lut 2011

    "23 lutego obchodzimy światowy dzień walki z depresją. Według danych
    Światowej Organizacji Zdrowia depresja jest czwartą najpoważniejszą
    chorobą zdrowotną na świecie i jedną z głównych przyczyn samobójstw.
    Ogólnopolska Kampania Społeczna Forum Przeciw Depresji już po raz
    czwarty będzie aktywnie promować walkę z depresją. Organizowane przez
    Silver Polska i Fundację ITAKA akcje informacyjno-promocyjne mają
    poprawić świadomość społeczeństwa na temat zaburzeń psychicznych oraz
    wpłynąć na zmianę zachowań w stosunku do ludzi
    dotkniętych depresją. Jak twierdzą specjaliści, tylko fachowa pomoc i
    aktywne przeciwstawienie się chorobie może ją zatrzymać. (...)"

    http://psychologia.wieszjak.pl/depresja/216937,Swiatowy-dzien-walki-z-depresja-.html

    Leczenie depresji:
    http://psychologia.wieszjak.pl/depresja/211791,Terapia-depresji.html

    Wspieranie chorych na depresję:
    http://psychologia.wieszjak.pl/depresja/211772,Jak-wspierac-chorego-na-depresje.html

    Antydepresyjny telefon zaufania:
    http://www.9494.pl/Antydepresyjny-Telefon-Zaufania-Fundacji-ITAKA.5.162020.html

    Książka:
    Listy do Pacjentów / Listy do Lekarza - Depresja i Choroba Dwubiegunowa, Łukasz Święcicki

    http://www.ksiegarnia.tacyjakja.pl/books/view/11

    Inne:
    http://psychologia.wieszjak.pl/depresja/211728,Choroby-towarzyszace-depresji.html
    http://www.forumprzeciwdepresji.pl/fpd/akcje_2011

    4 1 Cytuj
  • 22 lut 2011

    Problem polega na tym, że aby zacząć leczyć depresje to ktoś nią dotknięty musi zrozumieć, przyznać się sam przed sobą i pozwolić sobie pomóc, a nie ukrywam ten etap jest najtrudniejszy. Reszta jak najbardziej zależy od leczenia farmakologicznego i psychoterapii. Najważniejsze to zrozumieć, że jest się chorym ( nie wstydzić się) i dać sobie pomóc.

    4 1 Cytuj
  • 23 lut 2011

    do admina! proszę usunąć ten temat lub przenieść do tematu leczenie w myślenicach!
    Wczoraj był założony wątek o biedronce to żeś go usunął więc ten też natychmiast proszę usunąć bo napisze do prezydenta

    1 5 Cytuj
  • 23 lut 2011

    Drogi Gangsterze
    ten temat nie dotyczy samego leczenia ale też przekazywania sobie informacji o grupach wsparcia, telefonie zaufania, sposobach wspierania chorych, metodach leczenia, profilaktyce, interesującej literaturze itd. Jest on też zaproszeniem do dyskusji o własnych doświadczeniach.

    4 Cytuj
  • 23 lut 2011

    W obliczu rosnącego tempa życia, wymagań, standardów, fiskalizacji, globalizacji, różnorakich presji zewnętrznych, ciągłej rywalizacji i walki o byt, depresja staje się zjawiskiem powszechnym. Wirtualny świat, rozwój technologii, ekonomia, nie prowadzą w kierunku zacieśniania naturalnych więzi międzyludzkich. Coraz mniej dobrego słowa, coraz mniej autentyczności, coraz mniej dotyku, coraz więcej alienacji i spojrzenia na drugiego przez pryzmat własnego zysku. Człowiek zmuszony do przewartościowań: dla jednych depresja jest pewnym stadium na drodze stawania się, poszukiwania siebie.. u innych przekształca się w chroniczną przypadłość, czy wręcz prowadzi do trwałych negatywnych zmian osobowości.

    Zalecenia: betonujmy więcej, wycinajmy więcej; nie potrzeba nam kontaktu z naturalnym gruntem, nie potrzeba dotyku ziemi, po co śpiew ptaków i szum drzew, na co nam wreszcie słońce - w mieszkaniu świecą żarówki, które dobrze służą nie tylko kobiecym cyklom - wpuśćmy na trawę i kwiaty quady i crossy, oddychajmy miejskim powietrzem, słuchajmy pracy silników, odgłosów klaksonów i syren... w końcu tego podobno nam trzeba.

    7 Cytuj
  • 24 lut 2011

    Hipokrates powiedział:
    "Lekarz leczy, natura uzdrawia."
    "Przyroda jest lekarzem dla wszelkich chorób."
    "Twoje pożywienie powinno być lekarstwem, a twoje lekarstwo powinno być pożywieniem."

    Bliski i bezpieczny kontakt z drugim człowiekiem, możliwość opowiadanie o sobie i swoich przeżyciach, spędzanie czasu wśród drzew, kwiatów, w górach, nad wodą, na łące, słuchanie odgłosów natury, chodzenie boso po trawie, dostrzeganie piękna świata.
    Doświadczenie jedności ze wszystkim co istnieje pozwala czuć się tu na Ziemi jak u siebie w domu. Przyroda pomaga nabrać dystansu. Pomaga godzić się z upływem czasu, przemijaniem i odradzaniem się na nowo. Jest w niej niezmienna, odwieczna cykliczność, którą tak trudno nam zaakceptować u siebie i innych. Nasze życie jest ograniczone w czasie. Kto żyje w zgodzie z naturą ma większą szansę zaakceptować życie jako takie i być wdzięcznym, że może doświadczyć tej całej cudowności.
    Z depresji jest wyjście. Najważniejsze, by obudzić choćby najmniejszy promyk nadziei i podarować go sobie. Jeszcze łatwiej jest wyjść z mroku, jeśli taki promyczek przynoszą przyjaciele:)

    3 Cytuj
  • 3 maj 2011

    Depresja dotyka coraz młodszych ludzi

    "(...) Depresja to ciężka choroba, która dotyka nawet najmłodszych. (...) Depresja jest jednym z najpoważniejszych problemów zdrowotnych na świecie. Według Światowej Organizacji Zdrowia, w 2020 r. choroba ta znajdzie się na drugim miejscu w rankingu podstawowych problemów zdrowotnych naszych czasów. Na depresję na świecie cierpi 10 proc. populacji dorosłych. Niestety, choroba ta coraz częściej dotyka ludzi bardzo młodych.
    (...)
    - Największym problemem według mnie jest z jednej strony zagubienie w otaczającym świecie, gdzie brakuje akceptacji, miłości, jasnych rozwiązań, autorytetów, z drugiej zaś chęć spróbowania wszystkiego, co proponują media, przedstawiając hedonistyczny obraz życia. A to niestety nie pomaga. Owo zagubienie jeszcze bardziej się pogłębia. Młodzi ludzie szukają sensu życia i zazwyczaj te poszukiwania są bardzo bolesne, bo nie mają przewodnika, kluczą po omacku i często wycofują się w obawie przed kolejna porażką.
    (...)
    - Gimnazjum to bardzo trudny czas. Młody człowiek nagle znajduje się w nowym miejscu, wśród nowych ludzi, nauczycieli, rówieśników, gdzie stawiane są przed nim bardzo trudne zadania i drastycznie zwiększają się wymagania. Dochodzą nowe, trudne przedmioty, tj. fizyka, chemia, projekty, w których muszą uczestniczyć i wykazywać się inwencją, i masa materiału (często zupełnie niepotrzebnego) do zapamiętania. Wyścig do sukcesu, kariery to dla nich ogromna presja.
    (...)
    - Ważne jest jeszcze, by nie tracić kontaktu ze swoim dzieckiem. Jak najwięcej rozmawiać i to nie tylko wtedy, gdy jest problem. Uczyć go rozmawiać o wszystkim, chroniąc jednocześnie przed tematami, na które nie jest ono emocjonalnie gotowe. Czasem robimy z młodych ludzi powierników. Oni coś z tą wiedzą muszą zrobić. Zazwyczaj niestety to ich przerasta - dodaje Wioletta Sipa.(...)"
    źródło: http://polskalokalna.pl/wiadomosci/lodzkie/news/kiedy-depresja-dotyka-mlodych,1631406,234

    3 Cytuj
  • jeden język a dwoje uszu 8 maj 2011

    Ktoś może zrozumieć, że trudności jakie przynosi dla młodego człowieka wejście w nowy świat gimnazjum, sposób kształcenia przyczynia się do zwiększonej ilości samobójstw wśród młodzieży. Następnie mogą nasunąć się wnioski, że aby tego uniknąć należy wychowywać bezstresowo. Zawsze człowiek będzie miał problemy w życiu, sytuacje stresowe. Jedne pokolenia mniej, inne bardziej, ale nie wierzę, że obecne czasy w Polsce jakoś w tej kwestii przodują. Osobiście skłaniam się do opinii jednego znajomego, upatrującego problem w sposobie wychowywania dzieci. Co chce to dostaje. Unika się stresu. Nie potrafi sobie czegoś odmówić. W końcu wcześniej czy później pojawia się w jego życiu trudność, z którą nie umie sobie radzić i wpada w depresję.

    2 Cytuj
  • 8 maj 2011

    A ja myślałem, że zaburzenia depresyjne maja taka samą etiologię co różne inne defekty o podłożu nerwicowym i biorą się z czystej biochemii i nieprawidłowości w gospodarowaniu serotoniną w muzgu, co w efekcie prowadzi do zaburzeń bez względu na otoczenie i środowisko. Można gdybać o stresie, tempie życia w obecnych czasach ale... Depresja dotyka tego kogo ma dotknąć. podobnie nerwice i psychozy. Osobiście uważam, że tylko rozwój medycyny może pomóc w przeciwdziałaniu tego typu zaburzeniom i to jest dramatyczne bo choć nie jestem znawcą tematu to wiem, że ten rozwój idzie powoli.

    4 Cytuj
  • 8 maj 2011

    ` Przepraszam... "mózgu" :)

    1 1 Cytuj
  • 8 maj 2011

    Myślę, że często za bezstresowe wychowanie uważa się to bez norm, zasad i granic ale to pomyłka. Takie wychowanie to raczej antywychowanie. Wychowanie bezstresowe jest wychowaniem bez przemocy, w atmosferze zrozumienia, szacunku i miłości. Miłość rodzica do dziecka nakazuje nałożyć mądre ograniczenia, pewne zakazy i obowiązki. Każdy rodzic powinien znać swoje dziecko, wiedzieć jakie ma potrzeby, słabe i mocne strony. Rodzic wspiera w trudnościach ale robi to mądrze czyli nie robi czegoś za dziecko, co ono może coś zrobić samo. Rodzic zachęca do coraz większej samodzielności (stosownie do wieku), większej odpowiedzialności. Obdarza zaufaniem i akceptacją. Wraz z wiekiem dziecko ma coraz więcej praw i obowiązków. Stopniowo jest wprowadzane w świat ludzi dorosłych, a jego wybory są przez rodziców szanowane.

    "Co to znaczy bezstresowe wychowanie?
    Wszyscy kochający rodzice chcą, aby ich dziecko było szczęśliwe. Właśnie dlatego muszą wyznaczać mu granice...

    Na pewno nie może polegać na ciągłym uleganiu dziecku i usuwaniu przeszkód z jego drogi nawet zanim samo je zauważy... Każdy człowiek i mały, i duży potrzebuje pewnych reguł i zasad. Inaczej czuje się zagubiony. (...)
    Ustalmy więc jasne zasady, powiedzmy, co wolno, a czego nie i trzymajmy się tego. Przywróćmy właściwe znaczenie określeniu bezstresowe wychowanie, czyli wychowanie bez przemocy. Życie bez ograniczeń, nakazów i zakazów naraża dziecko na ogromny stres. Maluch nie wie, jak sobie radzić w świecie, w którym nie ma mądrego przewodnika. Rodzice nie są dla niego oparciem, bo robią wszystko, czego on zapragnie, nie potrafią się przeciwstawić.(...)"
    źródło: http://mamdziecko.interia.pl/wiadomosc-dnia/news/co-to-znaczy-bezstresowe-wychowanie,1581617

    "Jak wychować szczęśliwe dzieci" Wojciech Eichelberger
    http://www.wychowanieprzedszkolne.pl/recenzja-ksiazki-%E2%80%9E-jak-wychowac-szczesliwe-dzieci%E2%80%9D-w-eichelberger/

    "O co pytają dzieci. O miłości i wychowaniu" Wojciech Eichelberger
    http://www.republikadzieci.pl/dla-rodzicow/edukacja-i-wychowanie/2324-wojciech-eichelberger-o-co-pytajp-dzieci-wydawnictwo-iskry.html

    "Kiedy pozwolić? Kiedy zabronić? Mackenzie Robert J.
    http://wysylkowa.pl/ks1134085.html

    4 1 Cytuj
  • 11 wrz 2011

    Jak pokazują najnowsze badania choroby psychiczne i różnego typu zaburzenia np. alkoholizm coraz bardziej rozprzestrzeniają się. Ludzie nie decydują się na terapię albo decydują się kiedy choroba jest już bardzo rozwinięta i trudno ją zatrzymać.

    "Aż 165 mln Europejczyków, czyli 38 proc. populacji naszego kontynentu, każdego roku cierpi na zaburzenia psychiczne i choroby mózgu, takie jak depresja, napady lęku, bezsenność oraz demencja - wykazał raport European College of Neuropsychopharmacology (ENCP).
    (...)
    Prognozy Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) są jeszcze bardziej niepokojące. Przewiduje ona, że w 2020 r. depresja będzie na świecie drugą najbardziej kosztowną społecznie chorobą (po chorobach nowotworowych - PAP).

    Prof. Wittchen podał, że najczęstszym powodem niepełnosprawności są cztery schorzenia: depresja, demencja (głównie choroba Alzheimera), alkoholizm i udar mózgu. (...)

    Jego zdaniem, koszty związane z tymi chorobami nadal będą rosły, jeśli nie będą wcześnie wykrywane, w okresie kiedy łatwiej je leczyć i można jeszcze zapobiec rozwinięciu się poważniejszych objawów. "Wiele chorób psychicznych rozwija się w okresie młodości, jest zatem dość dużo czasu, by je zdiagnozować rozpocząć odpowiednią terapię" - podkreślił prof. Wittchen. (...)"
    źródło: http://facet.interia.pl/aktywnosc/zdrowie/news/plaga-zaburzen-psychicznych-wsrod-europejczykow,1691534,2633

    4 Cytuj
  • 7 paź 2011

    Cóż... widzę, że w temacie zostałam sama. Niemniej jednak podaję nową informację:

    http://polskalokalna.pl/wiadomosci/malopolskie/zakopane/news/gorale-znaja-przyczyne-wysokiej-liczby-samobojstw,1704919,220

    Na terenie naszego powiatu liczba samobójstw też jest spora. Czy gminy wezmą pod uwagę możliwość finansowania terapii dla osób chorych i ich rodzin?

    5 Cytuj
  • 7 paź 2011

    Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) depresja jest CZWARTYM najpoważniejszym problemem zdrowotnym na świecie. Jest jednym z najczęściej występujących zaburzeń psychicznych. Corocznie na depresję zapada ok. 10 % całej populacji, wśród osób w podeszłym wieku jest to 15 %, a do 17 %

    http://www.forumprzeciwdepresji.pl/fpd/spoleczny_aspekt_depresji

    Niestety problem depresji i samobójstw jest u nas marginalizowany, a powinno się to zmienić.
    Z drugiej strony jeśli ktoś jest już chory, to przeważnie trafia do psychiatry, który faszeruje go psychotropami i leczy tylko skutki.

    4 Cytuj
  • 8 paź 2011

    oglądałem ostatnio mecz POGOŃ POWSI TRZEBUNIA
    9 i jakoś mi przeszło ,uchachany rąbnąłem bira i jakoś mi lżej
    pomimo to pozdrawiam mysłodawców i pomysłodawców wątku.

    1 3 Cytuj
  • 8 paź 2011

    Buka a kto ma leczyć depresje jeśli nie psychiatra???Może człowiek chory ma się zgłosić do terapeuty i to jeszcze w dodatku takie który pracuje w podejściu psychodynamicznym??To jest dopiero śmiertelne zagrożenie. Dla wszystkich niewtajemniczonych polecam książkę Tomasz Witkowskiego "Zakazana psychologia".

    2 4 Cytuj
  • 8 paź 2011

    Witam, chciałbym się wypowiedzieć na ten temat, ponieważ sam przeżyłem, a raczej nadal przeżywam depresję. Uwierzcie mi, że jeżeli problem jest naprawdę poważny tak jak np. w moim przypadku naraz utrata pracy i śmierć bliskiej osoby to bardzo ciężko wyjść z depresji. Najgorszym co można zrobić to zamknąć się w domu, zwolnić z pracy, itp. Wtedy często wpada się w nałogi (jak w moim przypadku - szczególnie, jeżeli ktoś ma skłonności). Wiem, że to trudne, ale te ciężkie chwile powinno się spędzać z zaufanymi ludźmi, przyjaciółmi (o ile ma się kogoś takiego - ja nie miałem), a nie zamykać na świat. Jeżeli nie przychodzi poprawa koniecznie trzeba skontaktować się ze specjalistą tj. psychiatrą, ew. psychoterapeutą (psychologów nie polecam). Szkoda, że dopiero teraz, kiedy nastąpiła poprawa, zrozumiałem to wszystko. Wcześniej spadałem, staczałem się na dno, aż pewnego dnia się ocknąłem i postanowiłem, że muszę coś z tym zrobić, bo zaczynam się zatracać. Psychiatra to nic złego, nie oznacza to, że jesteś "czubkiem", wariatem, debilem... Depresja to nie schizofrenia, choć i osób z tą chorobą nie powinno się tak nazywać, a te osoby nie powinny się tak czuć, decydując się na wizytę u specjalisty.
    Na rynku jest wiele leków antydepresyjnych. Ja jednak nie polecam tych starej generacji, tzw. trójpierścieniowców typu Pramolan (opipramol) czy Doxepin (doksepina), ponieważ człowiek czuję się na tych lekach bardzo osłabiony, posiadają one wiele skutków ubocznych - powiedziałbym, że przynoszą więcej strat niż zysków. Oczywiście nie jestem specjalistą, piszę o moich odczuciach. Ze swojej strony poleciłbym leki z grupy SSRI, a w szczególności znaną na całym świecie pod nazwą Prozac - fluoksetynę (w Polsce m. in. Bioxetin, Seronil, Deprexetin), lub sertralinę (Zoloft, Asentra). Oprócz tego należy pamiętać, że leki nie zadziałają od razu, trzeba czasu - najczęściej 2-3 tygodni, u niektórych osób nawet 5-6 tygodni zanim zacznie się odczuwać poprawę. Stosowane obecnie antydepresanty nie uzależniają. Oczywiście po kilku latach, przy odstawianiu mogą się pojawić małe objawy odstawienne, ale nie są one tak przykre jak w przypadku np. benzodiazepin. Po za tym oczywiście leków nie odstawia się z dnia na dzień, a powoli schodzi się z dawek, aż do całkowitego zaprzestania leczenia.
    Trochę się rozpisałem, ale tak już mam. Zaznaczam, że nie jestem lekarzem, opisałem tylko moje osobiste doświadczenia, spostrzeżenia.
    Pozdrawiam i głowa do góry !

    10 Cytuj
  • 8 paź 2011

    Jeszcze chciałem dodać, że trzeba się czymś zająć. Jeżeli stan jest na tyle poważny, że człowiek nie potrafi skupić się w pracy, to powinien zająć się jakimś hobby, sportem. Czytanie książek, muzyka, spacery, filmy, cokolwiek co cieszy i zabija czas. Nawet głupie rozwiązywanie krzyżówek może pomóc. Ważne, żeby jakoś zorganizować sobie czas, bo jeśli siedzi się i nic nie robi to nadchodzą rozmyślania i stan się pogarsza...

    6 Cytuj
  • 8 paź 2011

    Prozac niestety może uzależniać. Wszystko zależy od dawki i czasu przyjmowania. Tym zajmuje się psychiatra. Teoretycznie powinien starać się jak najmniej ingerować lekami w organizm pacjenta o ile nie jest to absolutnie konieczne.
    Ważne jest, by poza lekami podjąć psychoterapię. Zanim wybierze się odpowiedniego specjalistę warto rozeznać się w opiniach na jego temat, dowiedzieć się jakie ma wykształcenie tzn. jaką szkołę psychoterapii poza studiami ukończył, czy ma certyfikat psychoterapeuty i co najważniejsze czy superwizje swoją pracę czyli czy konsultuje to, co się dzieje pomiędzy nim, a pacjentem. Większość nadużyć ze strony terapeutów wynika stąd, że:
    - nie mają odpowiedniego wykształcenia/kwalifikacji
    - nie przeszli własnej psychoterapii
    - nie konsultują swojej pracy u superwizora
    Jeśli ktoś trafi na terapeutę, który ocenia, krytykuje lub autorytarnie mówi, co należy robić, to też nie trafił najlepiej...

    4 Cytuj
  • 8 paź 2011

    Słowo "kryzys" (w języku chińskim "weiji") składa się z dwóch znaków: pierwszy z nich odznacza niebezpieczeństwo, zagrożenie, bliską i nieuniknioną ruinę, natomiast drugi to początek nowej drogi lub szansa.
    Inne podejście do choroby, do kryzysu jaki ze sobą niesie:

    http://www.harmoniazycia.pl/index.php?action=show&id=49&idg=&idp=3

    3 Cytuj
  • 25 paź 2011

    Depresja dopiero teraz nas ogarnie teraz jej czas przyszedł nasilenia jesienne.

    2 Cytuj
  • 25 paź 2011

    [quote=mon-max] Depresja dopiero teraz nas ogarnie teraz jej czas przyszedł nasilenia jesienne. [/quote]
    Dziś jeszcze nie... piękny dzień jak na tą porę roku:-). Sezonowe Zaburzenia Afektywne lub Nastroju (SAD).

    2 Cytuj
  • 22 lis 2011

    Nie chcę nikogo straszyć ale ... "Liczba mężczyzn z depresją będzie rosła" (...)
    "W porównaniu z paniami, mężczyźni z depresją rzadziej mają zmiany apetytu i masy ciała, rzadziej uciekają w sen, odczuwają lęki czy cierpią z powodu dolegliwości bólowych. Za to częściej sięgają po alkohol i inne używki" - wyjaśnił PAP dr Dunlop."

    źródło: http://facet.interia.pl/obyczaje/styl-zycia/news/liczba-mezczyzn-z-depresja-bedzie-rosla,1722350,7528

    2 1 Cytuj
  • 3 lis 2014

    Właśnie w Trójce jest ciekawa audycja o depresji. Jak zwykle w Polsce więcej tracimy z powodu oszczędzania na terapii. Podobnie jest z alkoholizmem. O wiele więcej tracimy nie lecząc go. Polecam raport na temat kosztów społecznych depresji:

    Cytat:
    "W Polsce na depresję cierpi 1,5 miliona osób. Koszty depresji ponoszone przez ZUS są prawie 4,5 razy większe niż koszty jej leczenia ponoszone przez NFZ. Natomiast koszty społeczne, wynikające z utraconej produktywności, wynoszą od 1 do 2,6 mld zł rocznie – wynika z raportu przygotowanego w Instytucie Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego. (...)

    Depresja to choroba śmiertelna. Każdego dnia 16 Polaków z jej powodu odbiera sobie życie. Najnowsze dane z Komendy Głównej Policji pokazują istotny wzrost liczby samobójstw, których liczba w 2013 roku wyniosła 6 097. To blisko 2 000 więcej niż w roku poprzednim. (...)

    Eksperci podkreślają, że depresja powinna być traktowana jako jednostka priorytetowa w obszarze chorób psychiatrycznych ze względu na wysokie koszty społeczne, wysokie zagrożenie śmiertelnością oraz możliwości pełnego wyleczenia przy zastosowaniu optymalnego modelu terapii."

    4 1 Cytuj
  • 4 lis 2014

    Według mnie depresji nie można wyleczyć całkowicie, a jedynie zaleczyć tę chorobę dostępnymi na rynku farmaceutycznym lekami. Z tymi lekami jest znów tak, że jest to całkowita loteria, który lek akurat zadziała odpowiednio na daną osobę.

    Są leki najstarsze(ale nie oznacza to, że nieskuteczne) tzw. TLPD - trójcykliczne leki przeciwdepresyjne np. najbardziej znana amitryptylina, doksepina oraz klomipramina.czy też dosyć popularny jeszcze nadal w naszym kraju opipramol(Pramolan).
    Minusem powyższych leków są znaczne skutki uboczne odczuwalne szczególnie na początku stosowania - suchość w jamie ustnej, ospałość, nadmierny apetyt, ciśnienie ortostatyczne, itd. jednak te objawy przechodzą po kilku tygodniach i wtedy lek już działa z pełną mocą. TLPD bywają naprawdę skutecznymi lekami, jednak jak już wspomniałem zależy to od konkretnego przypadku/osoby.

    Następnie mamy sławne(niesławne) SSRI - czyli inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny. To jest szeroka grupa leków - najbardziej znane to oczywiście tak reklamowana i rozpowszechniona fluoksetyna(Prozac), paroksetyna, sertralina, (es)citalopram i mniej znana fluwoksamina. Substancje te "rozkręcają" się również powoli tzn. działanie ich rozpoczyna się po co najmniej 2 tygodniach od rozpoczęcia stosowania, a tak naprawdę pełny efekt terapeutyczny można uzyskać i zauważyć po co najmniej 3 miesiącach stosowania - niektóre profesjonalne źródła podają 6 miesięcy(wiąże się to z tzw. down'regulacją receptorów 5HTP czyli serotoninowych).
    Skutki uboczne w przypadku leków z grupy SSRI nie należą do przyjemnych. Najbardziej dokuczliwe dla zdrowego człowieka to b.często duży lub nawet całkowity spadek libido, problemy z utrzymaniem erekcji, opóźniony wytrysk, itp. zaburzenia seksualne. Nie wspominając już o sporym ryzyku wystąpienia hiperprolaktynemii czyli nadmiernego wydzielania prolaktyny przez przysadkę mózgową, co w przypadku mężczyzn jest opłakane w skutkach - spadek testosteronu, ginekomastia, w skrajnych przypadkach możliwy nawet mlekotok. U kobiet akurat nadmiar prolaktyny oprócz uniemożliwienia zajścia w ciąże(rozregulowuje cykl) przynosi raczej pozytywne skutki, ponieważ może to prowadzić do powiększenia piersi.
    Na początku stosowania tych leków często pacjenci mogą paradoksalnie odczuwać pogorszenia stanu psychicznego co może prowadzić do prób samobójczych bądź samookaleczania się. Dlatego też tak ważnym jest aby w pierwszych dniach/tygodniach na tych lekach pacjent nie był sam, a osoby bliskie wiedziały o tym, że chory przyjmuje te leki jakby nie było mocne psychotropy.
    Skutków ubocznych jest dużo więcej, ale chciałem wymienić te najgorsze, najbardziej ważne.

    Są jeszcze nowe grupy leków tzw. czteropierścieniowe - najważniejsza/najpopularniejsza z nich to mianseryna(miansec,lerivon,deprexolet). Tutaj znów na działanie trzeba czekać długie tygodnie, a w czasie tego oczekiwania jest się ciągle zaspałym i głodnym - pacjenci potrafią przytyć kilkanaście do kilkadziesiąt kilogramów nawet w skrajnych przypadkach. No, ale co się dziwić skoro chce się tylko spać i jeść. Ciężko tę senność i apetyt ogarnąć. Dopiero po rozkręceniu się działania można poczuć się lepiej. Niestety zanim to następuje pacjent często rezygnuje z leczenia, ze względów wyżej wymienionych.

    Najlepszym wyborem wg, mojej opinii są SNRI - inhibitory wychwytu zwrotnego noradrenaliny i serotoniny,. Jeżeli komuś brakuje energii na codzień, jest ospały, szybko się męczy, a do tego towarzyszy Ci ciągle obniżony nastrój, płaczliwość, itp. objawy to Wenlafaksyna będzie tzw. strzałem w 10stkę. Wenlafaksyna zaczyna działać już od pierwszego dnia, po 2 tygodniach już działa w pełni. Lek ten przynosi dużo energii fizycznej, z początku może pojawić się nawet euforia(jeżeli ktoś był w głębokiej depresji) ale po kilku dniach działanie stabilizuje się i wreszcie smutny i zmęczony człowiek zaczyna żyć, naprawdę mógłbym szczerze polecić ten lek, jeżeli akurat komuś brakuje takiego kopa do życia.

    Jest jeszcze bupropion (NDRI) czyli inhibitor wychwytu zwrotnego noradrenaliny i dopaminy. Z początku był to lek stosowany tylko dla nałogowych palaczy w celu leczenia uzależnienia od nikotyny. Pojawiła się jednak wersja dla osób chorych na depresję. Lek opiera się na dopaminie(tak w mega skrócie - przyjemność) i noradrenalina(napęd fizyczny) - bo serotonina to w dużym uproszczeniu szczęście...

    Trudno jednak polecić ten lek komuś kto dopiero zaczyna leczenie antydepresantami. Ważne jest aby trafić na dobrego psychiatrę.
    Doradzałbym aby nie dawać się szprycować tzw. neuroleptykami(leki antypsychotyczne) no chyba, że ktoś ma naprawdę urojenia/omamy, ponieważ te leki robią z człowieka śliniące, śpiące i mamroczące warzywko, a są często dodawane szczególnie na początku do leków antydepresyjnych.

    Napisałbym więcej, ale spać mi się chcę już. Pozdrawiam wszystkich chorych na depresję - sam wiem jak to jest. Mnie już nic nie cieszy - totalna anhedonia i tylko leki mi pozostały - ale ile można je brać? Chyba już do końca...

    5 3 Cytuj

Odpowiedz