Zgoda ale ja myślałam że tylko w systemach totalitarnych nie wolno śmiać się z przywódców i dyktatorów,Ponoś komuna minęła w 1989 roku,czyżbym coś przespała?
Samolot wystartował z lotniska. Po osiągnięciu wymaganego pułapu, kapitan odzywa się przez intercom:
- Panie i panowie, witam na pokładzie samolotu. Pogodę mamy dobrą, niebo czyste, więc zapowiada nam się przyjemny lot. Proszę usiąść, zrelaksować się i... o jasna cholera, tylko nie to!
Po chwili ciszy intercom odzywa się znowu:
- Panie i panowie, najmocniej przepraszam, jeśli przed chwilą państwa wystraszyłem, ale w trakcie mojej wypowiedzi drugi pilot wylał na mnie filiżankę gorącej kawy. Powinniście państwo zobaczyć przód moich spodni.
Na to odzywa się jeden z pasażerów:
- To pewnie nic w porównaniu z tyłem moich...
Środek nocy, z baru wychodzi nawalony facet i chce iść do domu.
Nogi odmawiają mu jednak posłuszeństwa.
Pod barem stoi jedna taksówka, więc facet sprawdza swój portfel i wylicza, że ma 15 zł.
Podchodzi do taksówkarza i pyta:
- Panie ile za kurs na Sienkiewicza?
- O tej porze to 20.
- A za 15 nie da rady?
- Za 15 nie opłaca mi się silnika odpalać.
- Panie niech Pan się zlituje, późno jest, zimno, ja jestem wcięty, do domu daleko.
- Facet spadaj i nie zawracaj mi głowy.
Więc nie było wyjścia facet poszedł na pieszo do domu.
Następnego dnia idzie ten sam facet ulicą i widzi długą kolejkę taksówek a na samym końcu kolejki stoi ten niemiły taksówkarz.
Facet podchodzi więc do pierwszej taksówki i mówi:
- Ile za kurs na Sienkiewicza?
- 20 zł. - mówi taksiarz.
- Ja dam panu 50 zł za kurs ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda.
- Spadaj zboku bo zaraz ci dowalę.
Facet podchodzi do 2 taksówki:
Ile za kurs na Sienkiewicza?
- 20 zł - mówi taksiarz.
- Ja dam panu 50 zł za kurs ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda.
- Spadaj zboku bo nie ręczę za siebie.
Facet podchodził do każdej taksówki i sytuacja powtarzała się.
Podchodzi do ostatniej taksówki - tej spod baru - i mówi do kierowcy:
- Ile za kurs na Sienkiewicza?
- 20 zł - mówi taksówkarz.
- Ja dam panu 50 zł za kurs ale pod warunkiem że ruszy pan powoli i pomacha do wszystkich swoich kolegów taksówkarzy.
Michael Schumacher zamówił do pokoju hotelowego prostytutkę.
Ta wchodzi i widzi oprócz Michaela jeszcze paru innych gości.
- Ej, ja się nie pisałam na sex grupowy!
- Spoko malutka, to tylko moi mechanicy. Będą gumy zmieniać!
Szewc zdenerwował się na swojego praktykanta tak bardzo, że aż rzucił w niego kopytem. Chłopak jednak miał na tyle refleksu, że zdążył się uchylić i kopyt trafiło w żonę szewca. Szewc popatrzył i mówi:
- Ha! Dobre i to.
Małżeństwo miało kryzys.
Poszli do seksuologa. Lekarz znalazł przyczynę u męża i zadał mu ćwiczenia przed lustrem, uda mi się , dam radę, musi pan uwierzyć w siebie.
Wrócili do mieszkania i w nocy mąż wrócił z łazienki i był świetny, wyszedł do łazienki, wrócił i znów był bardzo dobry dobry i znowu wyszedł do łazienki.
Żona nie wytrzymała wyszła za nim do łazienki
a on stoi przed lustrem kręci głową w obie strony i mówi:
-to nie moja żona, to nie moja żona, to nie moja żona...
Wraca pijany facet z kumplem do domu.
Niestety, jeszcze mają ochotę coś się napić.
Facet mówi do kumpla:
- Wiesz co stary, idź do mojej sypialni, tam na parapecie stoi jeszcze jedna flaszka wódki - to ją przynieś!
- Dobra, pójdę.
Kumpel wchodzi do pokoju, a tam na łóżku leży żona gospodarza z jakimś facetem, więc bierze szybko wódkę i wychodzi.
Po opuszczeniu pokoju mówi do gospodarza:
- Wiesz co, tam w sypialni leży twoja żona z jakimś obcym facetem.
- Cicho, to jego Pszeniczniak.
Pewien facet trochę już starszy, zaczynał mieć zaniki pamięci.
Kiedyś na spotkaniu z przyjaciółmi u niego w domu zaczął opowiadać, że teraz leczy się u takiego dobrego lekarza.
Na to goście, że też by chcieli i jak się ten lekarz nazywa:
- No właśnie miałem na końcu języka... pamiętacie może, był taki grecki poeta, w starożytności, taki ślepy...
- No był, Homer. To co, ten lekarz ma na nazwisko Homer?
- Nie, nie! On napisał taką epopeję, o tym jak Grecy się tłukli pod takim miastem w starożytności, które próbowali zdobyć.
- No tak, zdobywali Troję. To co, ten lekarz się jakoś podobnie nazywa? Albo mieszka na takiej ulicy?
- Nie, nie, nie! Tam był taki wódz, tych, no, Greków, taki główny.
- Agamemnon?
- O o o! No i on miał brata.
- Menelaosa. Ale co to ma wspólnego z lekarzem?
- Zaraz mówię. I tam był taki wódz trojański, który temu Mene... jak mu tam, uprowadził żonę.
- Aaaa, Parys! Ten lekarz nazywa się Parys?
- Nieeeee! Nie! Ta żona, co on ją uprowadził, to jak miała na imię?
- Helena.
- No właśnie, Helena! Helenkaaaaaaaaa - woła do żony w kuchni - jak się nazywa ten mój lekarz?
Zapytano Janusza Korwin-Mikke dlaczego nie był na ostatnim przemówieniu premier Kopacz.
– Gdybym wiedział, że to ostatnie, to całą rodzinę bym przyprowadził.
– Tato, a czemu mamę tak często boli głowa? – Bo przynoszę do domu mało pieniędzy. – A dlaczego przynosisz mało pieniędzy? – Bo dużo wydaję na kobiety, których głowa nie boli.
Zgoda ale ja myślałam że tylko w systemach totalitarnych nie wolno śmiać się z przywódców i dyktatorów,Ponoś komuna minęła w 1989 roku,czyżbym coś przespała?
Samolot wystartował z lotniska. Po osiągnięciu wymaganego pułapu, kapitan odzywa się przez intercom:
- Panie i panowie, witam na pokładzie samolotu. Pogodę mamy dobrą, niebo czyste, więc zapowiada nam się przyjemny lot. Proszę usiąść, zrelaksować się i... o jasna cholera, tylko nie to!
Po chwili ciszy intercom odzywa się znowu:
- Panie i panowie, najmocniej przepraszam, jeśli przed chwilą państwa wystraszyłem, ale w trakcie mojej wypowiedzi drugi pilot wylał na mnie filiżankę gorącej kawy. Powinniście państwo zobaczyć przód moich spodni.
Na to odzywa się jeden z pasażerów:
- To pewnie nic w porównaniu z tyłem moich...
Środek nocy, z baru wychodzi nawalony facet i chce iść do domu.
Nogi odmawiają mu jednak posłuszeństwa.
Pod barem stoi jedna taksówka, więc facet sprawdza swój portfel i wylicza, że ma 15 zł.
Podchodzi do taksówkarza i pyta:
- Panie ile za kurs na Sienkiewicza?
- O tej porze to 20.
- A za 15 nie da rady?
- Za 15 nie opłaca mi się silnika odpalać.
- Panie niech Pan się zlituje, późno jest, zimno, ja jestem wcięty, do domu daleko.
- Facet spadaj i nie zawracaj mi głowy.
Więc nie było wyjścia facet poszedł na pieszo do domu.
Następnego dnia idzie ten sam facet ulicą i widzi długą kolejkę taksówek a na samym końcu kolejki stoi ten niemiły taksówkarz.
Facet podchodzi więc do pierwszej taksówki i mówi:
- Ile za kurs na Sienkiewicza?
- 20 zł. - mówi taksiarz.
- Ja dam panu 50 zł za kurs ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda.
- Spadaj zboku bo zaraz ci dowalę.
Facet podchodzi do 2 taksówki:
Ile za kurs na Sienkiewicza?
- 20 zł - mówi taksiarz.
- Ja dam panu 50 zł za kurs ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda.
- Spadaj zboku bo nie ręczę za siebie.
Facet podchodził do każdej taksówki i sytuacja powtarzała się.
Podchodzi do ostatniej taksówki - tej spod baru - i mówi do kierowcy:
- Ile za kurs na Sienkiewicza?
- 20 zł - mówi taksówkarz.
- Ja dam panu 50 zł za kurs ale pod warunkiem że ruszy pan powoli i pomacha do wszystkich swoich kolegów taksówkarzy.
Jeden z krótszych dow*****ów świata:
Spotyka się dwóch jasnowidzów:
- Wiesz?
- Wiem.
Też znam jeden krótki:
Robiła babcia na drutach. Przejechał tramwaj i spadła.
Michael Schumacher zamówił do pokoju hotelowego prostytutkę.
Ta wchodzi i widzi oprócz Michaela jeszcze paru innych gości.
- Ej, ja się nie pisałam na sex grupowy!
- Spoko malutka, to tylko moi mechanicy. Będą gumy zmieniać!
W tym roku każdy obywatel do rozliczenia podatkowego otrzyma darmowy Proctolan. Żeby żyło się lepiej i bez bólu po tym jak rząd wyruchał nas w d...
Szewc zdenerwował się na swojego praktykanta tak bardzo, że aż rzucił w niego kopytem. Chłopak jednak miał na tyle refleksu, że zdążył się uchylić i kopyt trafiło w żonę szewca. Szewc popatrzył i mówi:
- Ha! Dobre i to.
Facet mówi do sąsiada:
- Byłem z teściową w zoo.
- I jak było?
- Nie przyjęli jej.
Małżeństwo miało kryzys.
Poszli do seksuologa. Lekarz znalazł przyczynę u męża i zadał mu ćwiczenia przed lustrem, uda mi się , dam radę, musi pan uwierzyć w siebie.
Wrócili do mieszkania i w nocy mąż wrócił z łazienki i był świetny, wyszedł do łazienki, wrócił i znów był bardzo dobry dobry i znowu wyszedł do łazienki.
Żona nie wytrzymała wyszła za nim do łazienki
a on stoi przed lustrem kręci głową w obie strony i mówi:
-to nie moja żona, to nie moja żona, to nie moja żona...
Wraca pijany facet z kumplem do domu.
Niestety, jeszcze mają ochotę coś się napić.
Facet mówi do kumpla:
- Wiesz co stary, idź do mojej sypialni, tam na parapecie stoi jeszcze jedna flaszka wódki - to ją przynieś!
- Dobra, pójdę.
Kumpel wchodzi do pokoju, a tam na łóżku leży żona gospodarza z jakimś facetem, więc bierze szybko wódkę i wychodzi.
Po opuszczeniu pokoju mówi do gospodarza:
- Wiesz co, tam w sypialni leży twoja żona z jakimś obcym facetem.
- Cicho, to jego Pszeniczniak.
Pewien facet trochę już starszy, zaczynał mieć zaniki pamięci.
Kiedyś na spotkaniu z przyjaciółmi u niego w domu zaczął opowiadać, że teraz leczy się u takiego dobrego lekarza.
Na to goście, że też by chcieli i jak się ten lekarz nazywa:
- No właśnie miałem na końcu języka... pamiętacie może, był taki grecki poeta, w starożytności, taki ślepy...
- No był, Homer. To co, ten lekarz ma na nazwisko Homer?
- Nie, nie! On napisał taką epopeję, o tym jak Grecy się tłukli pod takim miastem w starożytności, które próbowali zdobyć.
- No tak, zdobywali Troję. To co, ten lekarz się jakoś podobnie nazywa? Albo mieszka na takiej ulicy?
- Nie, nie, nie! Tam był taki wódz, tych, no, Greków, taki główny.
- Agamemnon?
- O o o! No i on miał brata.
- Menelaosa. Ale co to ma wspólnego z lekarzem?
- Zaraz mówię. I tam był taki wódz trojański, który temu Mene... jak mu tam, uprowadził żonę.
- Aaaa, Parys! Ten lekarz nazywa się Parys?
- Nieeeee! Nie! Ta żona, co on ją uprowadził, to jak miała na imię?
- Helena.
- No właśnie, Helena! Helenkaaaaaaaaa - woła do żony w kuchni - jak się nazywa ten mój lekarz?
Kiedyś gdy zbliżała się transmisja skoków narciarskich mówiono idę oglądać Małysza
Obecnie w tej samej sytuacji mówi się Idę posłuchać Żyły
-Jak się nazywa choroba gardła u prostytutki?
-Polodowcowa
Zapytano Janusza Korwin-Mikke dlaczego nie był na ostatnim przemówieniu premier Kopacz.
– Gdybym wiedział, że to ostatnie, to całą rodzinę bym przyprowadził.
Jak Hiszpanie w kraju oglądali mecz Polska - Hiszpania? - przez Szybę!
Ja słyszę wszędzie:
Hiszpanie mogą sobie brązowy medal tylko pooglądać, przez Szybę!
Czy to nie wychodzi na to samo? Masz mój plusik!
"Tys prowda!" Tak czy owak nasi górą!
– Tato, a czemu mamę tak często boli głowa? – Bo przynoszę do domu mało pieniędzy. – A dlaczego przynosisz mało pieniędzy? – Bo dużo wydaję na kobiety, których głowa nie boli.
http://www.bez-cenzury24.pl/18701/90cio_letnia_babcia.html
Państwo Watykańskie posiada swoją walutę, i nią się posługuje od wiek wieków czy wiesz jaką??? Odpowiedz " BÓG ZAPŁAĆ"
Ósmy marca był dawno temu, kwiaty już zwiędły, bombonierki poszły tam, gdzie miały pójść.
To jadę z grubej rury. :D
http://www.bez-cenzury24.pl/upload/images/large/2015/03/i_stworzyl_pan_bog_kobiete_2015-03-19_18-21-28.jpg
Usłyszane w TV w jakimś kabarecie
Dzwoni Palikot do Biedronia i pyta -
gdzie jesteś?
i słyszy odpowiedź
-na Grodzkiej