aby móc jeździec samochodem trzeba odbyć kurs teoretyczny i praktyczny, zdać kilka egzaminów itp., żeby być aptekarzem trzema skończyć studia farmaceutyczne, żeby uczyć dzieci trzeba być pedagogiem, itp., itd.
ale do wychowania własnych dzieci nie trzeba żadnego przygotowania! czy to nie jest dziwne?? (pomijam głupoty 'wykładane' na naukach przedślubnych..).
jakie macie zdanie na ten temat?? moje pewnie dla niektórych będzie bulwersujące, ale uważam, że powinien być obowiązek aby przyszli rodzice, jeszcze przed urodzeniem dziecka, mieli za sobą kurs dot. jego wychowania i potrzeb.
Można zaobserwować że ludzie wykształceni, na pozycji, decydują się na jedno-dwoje dzieci i robią wszytko by je najlepiej wychować i zapewnić mu wszechstronny rozwój, za to rodzice którzy często nawet nie są zalegalizowaną rodziną, piją, manelą się, nie dbają o dzieci, ich potrzeby biologiczne i emocjonalne, mają po kilkoro, pozostawione same sobie, lub w domach dziecka i robią kolejne.
Czy nie powinno to być jakoś kontrolowane??
Aniu ale o co chodzi w czasie Twojego wychowania przez rodziców uczysz się jak to się powinno robić albo jak nie :) według mnie to jest najlepsza nauka ojcostwa czy macierzyństwa.
Jak ktoś ma łeb na karku to wychowa swoje dzieci dobrze i nie będzie musiał posiadać na koncie kilka zer czy być wysoko ustawionym pracownikiem
Dlaczego z góry zakładasz, że biedne rodziny to patologia a bogate i wykształcone to jakaś elita ? Znam rodziny, które biednie żyją, znam też takie, w których rodzic lub rodzice piją a jednak dzieci są "ułożone", dobrze się uczą i nie sprawiają żadnych problemów wychowawczych. Są też rodziny cyt:"wykształcone, na pozycji", które w ogóle nie zajmują się dziećmi i opiekę nad nimi powierzają niańkom, bo tak wygodniej. Nie można generalizować.
Druga sprawa: co ty chcesz kontrolować? Ilość posiadanych dzieci, status społeczny rodziny, wykształcenie rodziców, czy ich zarobki ? Kto ma to kontrolować - sąd, kurator, opieka społeczna ? Chcesz biedne rodziny pozbawić możliwości posiadania większej ilości dzieci, bo np. wg. jakiejś tam normy mogą mieć dwoje a nie pięcioro ? A skąd wiesz czy to piąte dziecko nie wyrośnie na jakiegoś wybitnego naukowca, artystę czy muzyka ? Takich spraw nie można kontrolować i narzucać takich czy innych norm. Nie ma licencji na posiadanie dzieci. Można jedynie pomóc dzieciom z patologicznych rodzin ( nie tylko biednych ) "wyjść na ludzi", a od tego jest, a przynajmniej powinna być opieka społeczna. Również sami możemy pomóc takim dzieciom, jeśli są w naszym sąsiedztwie. Jak? Chociażby tak, że możemy zapytać czy czegoś potrzebują, czy jadły dziś obiad, czy pomóc im w odrabianiu lekcji, czy w domu wszystko OK. Przecież to nic nie kosztuje, a jednak dla większości ludzi to ogromny wysiłek :(
AniuD. Ty chyba sama nie wiesz juz jaki temat założyc żeby tylko móc się wypowiedziec!!
Wychowanie dzieci to każdego indywidualna sprawa a co Ciebie to obchodzi?
Chodźmy na kursy jak wychować dzieci pewnie jeszcze czego!
Sami uczymy się tego poprzez życie i żadne kursy,nauki czy inne spotkania nas tego nie nauczą to nawet nie ma o czym mówic!
Twoim zdanie wychowywanie dzieci przez rodziców powinno byc kontrolowane.To Twoje zdanie.
Wszyscy urzednicy we wszystko w zyciu nas sie wpieprzaja za przeproszeniem,czy moge drzewo sobie wyciąc na własnej posesji czy nie itp nie długo to może trzeba bedzie pod kontrole sie oddac w łazience, czy czasem oszczędnie korzystam z wody ,gazu itd. Dla mnie watek beznadziejny!
AniuD, nie chcę tu okazać się bezczelny ale ten Twój temat już jest nieaktualny. Nawet w Chinach. Poczytaj troszke "w sieci" na ten temat. Jak czasem czytam takie wypowiedzi, to sam byłbym skłonny wprowadzić kontrolę, kontrolowano by prawdopodobieństwo rozwoju intelektualnego. Może było by mniej piszących takie bzdurne posty. Tylko strasznie zmniejszyła by sie populacja. Bez urazy.
A co myślicie o Tym by wszyscy posiadacze internetu chodzili na kursy typu jak korzystać z forum i nie wqurw*** przy tym innych użytkowników ?? może dzięki temu nie było by takich Ań D
[quote]A co myślicie o Tym by wszyscy posiadacze internetu chodzili na kursy typu jak korzystać z forum i nie wqurw*** przy tym innych użytkowników ?? może dzięki temu nie było by takich Ań D [/quote]
skoro tak wszystkich w.. to dlaczego wszyscy wiciąż zaglądają i czytają co nowego napisałem?? ;P
[quote=AniaD.]źle zrozumieliście co piszę, nie miałem na myśli że jak toś jest bogaty to jest inteligentny i na odwrót, tylko ogólnie a to był tylko przykład.
ale skoro się tak wymądrzacie w każdym temacie to myślałem że na to wpadniecie, ale chyba za dużo myślę.. [/quote]
,,Miałem,napisałem,myślałem " Wiemy już że AniaD nie jest kobietą, tylko dlaczego ma chłopca po zawodówce...hmmm
[quote]Zawsze kontrowersyjne osoby wzbudzają zainteresowanie.[/quote]
Dlaczego ?? droga Aniu D jeszcze tak głupiej użytkowniczki forum jak żyje nie widziałem, a wiesz jacy są ludzie ,ciekawi wszystkiego ,ciekawi czy Ania D swoim głupim myśleniem znów napisze posta bardziej głupszego od poprzednich
na zdzisiu z suwałk teraz to możesz skoro tak bardzo chciałeś KOLEGE pod pseudnimem Ania D przytulić ,ale nie martw się Nikt też nie przypuszczał ze MIRIAM będzie facetem :D
Nie mogę wytrzymać ze śmiechu, dobry początek dnia.
Swoja droga nasza Ania chyba nie ma "D": ani małego, ani dużego, ani żadnego innego. Ani ani! To znaczy nie Ani, ani to, ani tamto :D
Chyba że AniaD. lubi damskie fatałaszki, a to rzuca na nią/niego bardziej kolorowe światło. W nieciekawym świetle stanęli z pewnością waleczni obrońcy pana Anny.
Myślę że Zdzicha zamurowało tak rze nawet burmiszcz mu nie pomorze.
A Wuj Józef załknął się pieczoną sową w sosie ziemniaczano-jabłkowym na słodko i w napadzie szału próbował popełnić harakiri. Na szczęście jego wakizashi który miał być z "bardzo zimna, twarda stal" okazał się być tekturą pokolorowaną flamastrem. Wiadomym jest że Wuj nie wyrządził sobie krzywdy ale po przeczytaniu tego tematu leży na podłodze w swoim domu nie wiedząc co dalej począć. Na kłopoty - burmistrz Ostałowska! :)
By nie wdawać się w zbytnie myślicielstwo powiem jak Maks w Seksmisji:
"To nas tu o mało nie wykastrowały a to cycki sobie będziesz, cyganie przyprawiał!?"
tak, tak - zakładam kolejny temat ;P
a teraz na poważnie:
aby móc jeździec samochodem trzeba odbyć kurs teoretyczny i praktyczny, zdać kilka egzaminów itp., żeby być aptekarzem trzema skończyć studia farmaceutyczne, żeby uczyć dzieci trzeba być pedagogiem, itp., itd.
ale do wychowania własnych dzieci nie trzeba żadnego przygotowania! czy to nie jest dziwne?? (pomijam głupoty 'wykładane' na naukach przedślubnych..).
jakie macie zdanie na ten temat?? moje pewnie dla niektórych będzie bulwersujące, ale uważam, że powinien być obowiązek aby przyszli rodzice, jeszcze przed urodzeniem dziecka, mieli za sobą kurs dot. jego wychowania i potrzeb.
Można zaobserwować że ludzie wykształceni, na pozycji, decydują się na jedno-dwoje dzieci i robią wszytko by je najlepiej wychować i zapewnić mu wszechstronny rozwój, za to rodzice którzy często nawet nie są zalegalizowaną rodziną, piją, manelą się, nie dbają o dzieci, ich potrzeby biologiczne i emocjonalne, mają po kilkoro, pozostawione same sobie, lub w domach dziecka i robią kolejne.
Czy nie powinno to być jakoś kontrolowane??
Aniu ale o co chodzi w czasie Twojego wychowania przez rodziców uczysz się jak to się powinno robić albo jak nie :) według mnie to jest najlepsza nauka ojcostwa czy macierzyństwa.
Jak ktoś ma łeb na karku to wychowa swoje dzieci dobrze i nie będzie musiał posiadać na koncie kilka zer czy być wysoko ustawionym pracownikiem
Dlaczego z góry zakładasz, że biedne rodziny to patologia a bogate i wykształcone to jakaś elita ? Znam rodziny, które biednie żyją, znam też takie, w których rodzic lub rodzice piją a jednak dzieci są "ułożone", dobrze się uczą i nie sprawiają żadnych problemów wychowawczych. Są też rodziny cyt:"wykształcone, na pozycji", które w ogóle nie zajmują się dziećmi i opiekę nad nimi powierzają niańkom, bo tak wygodniej. Nie można generalizować.
Druga sprawa: co ty chcesz kontrolować? Ilość posiadanych dzieci, status społeczny rodziny, wykształcenie rodziców, czy ich zarobki ? Kto ma to kontrolować - sąd, kurator, opieka społeczna ? Chcesz biedne rodziny pozbawić możliwości posiadania większej ilości dzieci, bo np. wg. jakiejś tam normy mogą mieć dwoje a nie pięcioro ? A skąd wiesz czy to piąte dziecko nie wyrośnie na jakiegoś wybitnego naukowca, artystę czy muzyka ? Takich spraw nie można kontrolować i narzucać takich czy innych norm. Nie ma licencji na posiadanie dzieci. Można jedynie pomóc dzieciom z patologicznych rodzin ( nie tylko biednych ) "wyjść na ludzi", a od tego jest, a przynajmniej powinna być opieka społeczna. Również sami możemy pomóc takim dzieciom, jeśli są w naszym sąsiedztwie. Jak? Chociażby tak, że możemy zapytać czy czegoś potrzebują, czy jadły dziś obiad, czy pomóc im w odrabianiu lekcji, czy w domu wszystko OK. Przecież to nic nie kosztuje, a jednak dla większości ludzi to ogromny wysiłek :(
AniuD. Ty chyba sama nie wiesz juz jaki temat założyc żeby tylko móc się wypowiedziec!!
Wychowanie dzieci to każdego indywidualna sprawa a co Ciebie to obchodzi?
Chodźmy na kursy jak wychować dzieci pewnie jeszcze czego!
Sami uczymy się tego poprzez życie i żadne kursy,nauki czy inne spotkania nas tego nie nauczą to nawet nie ma o czym mówic!
Twoim zdanie wychowywanie dzieci przez rodziców powinno byc kontrolowane.To Twoje zdanie.
Wszyscy urzednicy we wszystko w zyciu nas sie wpieprzaja za przeproszeniem,czy moge drzewo sobie wyciąc na własnej posesji czy nie itp nie długo to może trzeba bedzie pod kontrole sie oddac w łazience, czy czasem oszczędnie korzystam z wody ,gazu itd. Dla mnie watek beznadziejny!
AniuD, nie chcę tu okazać się bezczelny ale ten Twój temat już jest nieaktualny. Nawet w Chinach. Poczytaj troszke "w sieci" na ten temat. Jak czasem czytam takie wypowiedzi, to sam byłbym skłonny wprowadzić kontrolę, kontrolowano by prawdopodobieństwo rozwoju intelektualnego. Może było by mniej piszących takie bzdurne posty. Tylko strasznie zmniejszyła by sie populacja. Bez urazy.
A co myślicie o Tym by wszyscy posiadacze internetu chodzili na kursy typu jak korzystać z forum i nie wqurw*** przy tym innych użytkowników ?? może dzięki temu nie było by takich Ań D
źle zrozumieliście co piszę, nie miałem na myśli że jak toś jest bogaty to jest inteligentny i na odwrót, tylko ogólnie a to był tylko przykład.
ale skoro się tak wymądrzacie w każdym temacie to myślałem że na to wpadniecie, ale chyba za dużo myślę..
[quote]A co myślicie o Tym by wszyscy posiadacze internetu chodzili na kursy typu jak korzystać z forum i nie wqurw*** przy tym innych użytkowników ?? może dzięki temu nie było by takich Ań D [/quote]
skoro tak wszystkich w.. to dlaczego wszyscy wiciąż zaglądają i czytają co nowego napisałem?? ;P
Zawsze kontrowersyjne osoby wzbudzają zainteresowanie.
[quote=AniaD.]źle zrozumieliście co piszę, nie miałem na myśli że jak toś jest bogaty to jest inteligentny i na odwrót, tylko ogólnie a to był tylko przykład.
ale skoro się tak wymądrzacie w każdym temacie to myślałem że na to wpadniecie, ale chyba za dużo myślę.. [/quote]
,,Miałem,napisałem,myślałem " Wiemy już że AniaD nie jest kobietą, tylko dlaczego ma chłopca po zawodówce...hmmm
"No, sprawa się rypła". I co teraz Zdzisku Z Suwałk?
[quote]Zawsze kontrowersyjne osoby wzbudzają zainteresowanie.[/quote]
Dlaczego ?? droga Aniu D jeszcze tak głupiej użytkowniczki forum jak żyje nie widziałem, a wiesz jacy są ludzie ,ciekawi wszystkiego ,ciekawi czy Ania D swoim głupim myśleniem znów napisze posta bardziej głupszego od poprzednich
na zdzisiu z suwałk teraz to możesz skoro tak bardzo chciałeś KOLEGE pod pseudnimem Ania D przytulić ,ale nie martw się Nikt też nie przypuszczał ze MIRIAM będzie facetem :D
No taka para licencji na posiadanie dzieci niedostanie, chyba że w Skandynawii. Boże chroń dzieci przed Miriam i jej mężem;)
Zaczynam dostrzegać znaczenie "D" w pseudonimie AniaD. ;)
Ania to takie ładne imię, znałem kiedyś Anie bez "D" eeech, to znaczy miała "D" , ale nie takie "D" jak 007 myślisz, tylko takie prawdziwe "D" ;)
O czym to ja pisałem.... a tak o "D"...
Cygnus, widze że łaczy nas coraz wiecej... ;)
No nie ktoś, nieopatrznie zrozumie że albo "D", albo Ania.
Patrz niżej ;D
To od razu wystosuje dementi; chodzi o Anię która miała "D". Taakie D. ;)
Skoro jest tak późno, to napiszmy nie bójmy się;) Jest "D" to musi być "C", wysokie "C" :)
A jak czyta to forum? :O Ta Ania z "D"? Oj...
Nie połapie się....przecież wszyscy wiedzą ,że wszystkie Anie , to fajne....mają "D"
Dobranoc............................................................
Spać mi się chce :) a co do "D" to owszem, zgadzam się ;)
"Mamo, tato, Helka sprawa się rypła" Hi hi :D
Nie mogę wytrzymać ze śmiechu, dobry początek dnia.
Swoja droga nasza Ania chyba nie ma "D": ani małego, ani dużego, ani żadnego innego. Ani ani! To znaczy nie Ani, ani to, ani tamto :D
Chyba że AniaD. lubi damskie fatałaszki, a to rzuca na nią/niego bardziej kolorowe światło. W nieciekawym świetle stanęli z pewnością waleczni obrońcy pana Anny.
Myślę że Zdzicha zamurowało tak rze nawet burmiszcz mu nie pomorze.
A Wuj Józef załknął się pieczoną sową w sosie ziemniaczano-jabłkowym na słodko i w napadzie szału próbował popełnić harakiri. Na szczęście jego wakizashi który miał być z "bardzo zimna, twarda stal" okazał się być tekturą pokolorowaną flamastrem. Wiadomym jest że Wuj nie wyrządził sobie krzywdy ale po przeczytaniu tego tematu leży na podłodze w swoim domu nie wiedząc co dalej począć. Na kłopoty - burmistrz Ostałowska! :)
By nie wdawać się w zbytnie myślicielstwo powiem jak Maks w Seksmisji:
"To nas tu o mało nie wykastrowały a to cycki sobie będziesz, cyganie przyprawiał!?"