Forum » Myślenice

Wycinka drzew!!!

  • 16 maj 2009

    Nie uważam żeby to była wycinka masowa. I nic nie pisałem o Macieju O.
    Ale czy Ty Leon uważasz, że wszystkie drzewa usubięte w ostatnich, powiedzmy 4 latach z terenu miasta zostały usunięte w sposób uzasadniony?
    Drugie pytanie to czy podobają Ci się lipy lub to co z nich zostało koło przedszkola nr.6?
    A trzecie pytanie dotyczy nasadzania. Fajnie że sadzą ale...
    Mój znajomy powiedział na ten temat krótko: Ci rżną stare drzewa a inni płacą kupę forsy, żeby takie (już wyrośnięte) sadzić. Ludzie dają grubą kasę, za to żeby nie czekać tych kilkudziesięciu lat tylko miec namiastkę parku czy ogrodu z tradycją i majestatem. Inni niefrasobliwie wycinają sobie połowę parku koło Sokoła.
    Dziś mi inny znajomy taką rzecz opowiadał pod tymi kikutami lip:
    "Jak byliśmy w Austrii to pracowałem w firmie ogrodniczej. Siedzieliśmy po parę godzin na drzewie jak głupki z piłami a Ci (Austriacy) deliberowali nad każdą gałęzią, którą przyciąć, i w którym miejscu? Jak by tam ktoś coś takiego zrobił ..."(cyt. z pamięci)
    Uważasz Leon, że wszystko jest w porządku u nas z tymi drzewami? Tym nasadzaniem nie wszystko da sie wytłumaczyć.

    1 Cytuj
  • 16 maj 2009

    Wg. mnie nie jest aż tak istotne ile drzew zostało wyciętych, ale sam fakt nieodwracalnej straty. Drzewa poza walorami krajobrazowymi tworzą specyficzny mikroklimat, mają wpływ na nasze samopoczucie i na nasze zdrowie. A człowiek jest nieodłącznie związany z przyrodą, bo jest jej częścią. Tak więc degradacja środowiska szkodzi i nam. Następujący w zastraszalnym tempie wzrost zachorowań na różne choroby np. choroby serca, płuc, nowotwory i depresje ma związek ze stanem środowiska w którym żyjemy. Niestety postawa wielu osób pokazuje, że stawiają się ponad przyrodą i jej odwiecznymi prawami. To stwarza bardzo poważne zagrożenie dla naszego dalszego życia na ziemi. Bez przyrody nie będziemy mogli istnieć. I powinniśmy zacząć o nią dbać, bo jesteśmy za nią odpowiedzialni. Trzeba wreszcie zdać sobie sprawę z tego, że człowiek jest jedynym bytem istniejącym w przyrodzie, który cechuje się odpowiedzialnością. Dlatego podejmowane przez nas decyzje powinny być przemyślane właśnie pod kątem ich dalszych konsekwencji, a nie tylko tych bezpośrednich. To trzeba uświadamiać następnym pokoleniom. A młodych najlepiej uczyć dając dobry przykład...

    Cytuj
  • 16 maj 2009

    Cyrku:
    Cieszę się, że zbliżamy się do miejsca w dyskusji gdzie na podstawie przytoczonych danych wspólnie stwierdzamy iż o "masowej wycince" nie można tu mówić.

    Co do estetyki i porównań z zachodem, na pewno masz rację, zachodnie parki w wymienionych przez Ciebie krajach są piękne i od lat(!) zadbane. Wspominasz jednak o czasach gierkowsko-gomółkowskich. Czy nie zastanowiło Cię jednak że w "zachodnich miastach" o zieleń dba się od lat powiedzmy 60-ciu, a u nas "wolnej Polski" (odejmując okres zwariowanych przemian pierwszej połowy lat 90-tych) to będzie z 15lat? Niestety w zaniedbanym ogrodzie czasami należy podjąć radykalne działania, żeby za pewien okres czasu uzyskać zamierzone efekty. Nie nam było wybierać czas w jakim żyć nam przyszło i niestety to na nas pada ten moment w którym musimy być świadkami nie "bezmyślnej wycinki supermenów z piłami" a restrukturyzacji zieleni miejskiej. Usuwa się stare stanowiące zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego drzewa, modyfikuje się kształt innych i to co kluczowe, nasadza się nowe. A tak na marginesie czy ktoś jest w stanie podać dokładne dane kiedy poprzednio przeprowadzono pielęgnacje drzew przy wspomnianym przedszkolu?

    Z postów które znajdują się w tym wątku można wywnioskować, że najprawdopodobniej nikt z nas (włącznie ze mną) nie ma odpowiednich kwalifikacji i wykształcenia do merytorycznej oceny przeprowadzonych zmian. Zaś z przytoczonych danych z DP jasno wynika, że nie może być mowy o "najgorszym rodzaju imbecyliźmie", "barbarzyśntwu" i brakiem panowania "nad wieloma rzeczami". W gminnie usunięto 365 drzew ale zasadzono prawie 2x tyle. Ktoś jednak nad tym panuje, ktoś podejmuje jakieś racjonalne decyzję. Co więcej, fakt wynajęcia zewnętrznej wyspecjalizowanej firmy jest dla mnie dowodem na to że ktoś się zastanowił nad tym co robi. Bo tu chyba wspólnie zgodzimy się że lepszym rozwiązaniem jest zlecenie projektowania nowego wiaduktu na "zakopiance" przez biuro projektowe niż autorski projekt pana XY z n-tego pokoju w UMIG/powiecie czy gdziekolwiek indziej.

    Sprawa Macieja O.

    Cyrku o ile dobrze kojarzę - choć dokładnie to nie jestem pewien - jesteś felietonistą/dziennikarzem a może nawet redaktorem naczelnym jednego z myślenickich pism. To stawia Cię w pozycji osoby w jakiś sposób odpowiedzialnej za poziom debaty publicznej. Mam nadzieję że Twoje dziennikarstwo idzie w kierunku powiedzmy "Tygodnika Powszechnego" i stroni od poziomu "Faktu". Założyłeś wątek o wycince drzew i prowadzisz czynną dyskusję tutaj co stawia Cię potrosze w roli gospodarza tego miejsca. Niestety jednak pozostałeś zupełnie bierny na sugestię iż "Burmistrz daje zarobić firmie wycinającej drzewa", "posadzić kwiaty kupując sadzonki w takiej zaprzyjaźnionej szklarni w Stróży". Za tego typu sugestie, nie poparte dowodami, insynuujące nepotyzm jest zdaje się jakiś paragraf. Czy Ty coś osobiście pisałeś o Macieju O? Oczywiście nie. Czy zareagowałeś na powyższe wypowiedzi? Być może w imię "czystości debaty publicznej" powinieneś, ot choćby po to aby nauczyć młodszych od siebie o co w tym wszystkim chodzi, bo wzorce pochodzące z "samej góry" które widzimy na co dzień w TV nie są najszczęśliwsze...

    Luna:

    To co piszesz choć bardzo patetyczne jest słuszne - a więc jaki dobry przykład dajesz młodym pokoleniom? Uczysz swoje dzieci (jeśli je masz)/rówieśników czy innych, że należy korzystać z dobrodziejstwa cywilizacji jakim są kosze? Ktoś tu trzeźwo zauważył że "drzewa, drzewami, ale syf po zimie - puszki, butelki, śmieci - jest straszny". Może warto zacząć od siebie, wrzucać śmiecie do koszy, "kiepy" do odpowiednich pojemników, zostawić samochód w garażu i pójść na spacer. Na restrukturyzację zieleni miejskiej nie mamy wpływu, ktoś kto się na tym zna podejmuje decyzje, ale na inne drobniejsze rzeczy wpływ mamy, może właśnie tam warto zacząć? :o)

    Pozdrawiam,
    Leon

    1 Cytuj
  • 17 maj 2009

    [quote=Leon]Cyrku:
    Cieszę się, że zbliżamy się do miejsca w dyskusji gdzie na podstawie przytoczonych danych wspólnie stwierdzamy iż o "masowej wycince" nie można tu mówić.

    Co do estetyki i porównań z zachodem, na pewno masz rację, zachodnie parki w wymienionych przez Ciebie krajach są piękne i od lat(!) zadbane. Wspominasz jednak o czasach gierkowsko-gomółkowskich. Czy nie zastanowiło Cię jednak że w "zachodnich miastach" o zieleń dba się od lat powiedzmy 60-ciu, a u nas "wolnej Polski" (odejmując okres zwariowanych przemian pierwszej połowy lat 90-tych) to będzie z 15lat? Niestety w zaniedbanym ogrodzie czasami należy podjąć radykalne działania, żeby za pewien okres czasu uzyskać zamierzone efekty. Nie nam było wybierać czas w jakim żyć nam przyszło i niestety to na nas pada ten moment w którym musimy być świadkami nie "bezmyślnej wycinki supermenów z piłami" a restrukturyzacji zieleni miejskiej. Usuwa się stare stanowiące zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego drzewa, modyfikuje się kształt innych i to co kluczowe, nasadza się nowe. A tak na marginesie czy ktoś jest w stanie podać dokładne dane kiedy poprzednio przeprowadzono pielęgnacje drzew przy wspomnianym przedszkolu?[/quote]
    Nie mogę się z tym zgodzić, ponieważ bardzo dużo usuwanych drzew w żaden sposób nie zagrażało bezpieczęństwu, vide park Jordana obok Sokoła. Mam również wrażenie, choć trudno mi to ocenić jako nie fachowcowi, że był to park znacznie starszy niż osoby które podjęły decyzję o jego "restrukturyzacji". Spotkałem się również z ludźmi mającymi związek z pielęgnacją zieleni,które stanowczo twierdzil,że jednak sporo tych interwencji w drzewostan nosi cechy totalnej bezmyślności. Mógłbym Ci z pamięci przytoczyć przynajmniej pięć lub sześć poczynając od przytoczonej w SEDNIE opinii inspektora kontroli usług pielęgnacji drzew, przez opinię leśników a skończywszy na kilku amatorach ogrodnictwa z miasta.
    [quote]Leon napisał:[
    Z postów które znajdują się w tym wątku można wywnioskować, że najprawdopodobniej nikt z nas (włącznie ze mną) nie ma odpowiednich kwalifikacji i wykształcenia do merytorycznej oceny przeprowadzonych zmian. Zaś z przytoczonych danych z DP jasno wynika, że nie może być mowy o "najgorszym rodzaju imbecyliźmie", "barbarzyśntwu" i brakiem panowania "nad wieloma rzeczami". W gminnie usunięto 365 drzew ale zasadzono prawie 2x tyle. Ktoś jednak nad tym panuje, ktoś podejmuje jakieś racjonalne decyzję. Co więcej, fakt wynajęcia zewnętrznej wyspecjalizowanej firmy jest dla mnie dowodem na to że ktoś się zastanowił nad tym co robi. Bo tu chyba wspólnie zgodzimy się że lepszym rozwiązaniem jest zlecenie projektowania nowego wiaduktu na "zakopiance" przez biuro projektowe niż autorski projekt pana XY z n-tego pokoju w UMIG/powiecie czy gdziekolwiek indziej.
    [/quote]
    Jako powód okoronowania lip podano między innymi konieczność stworzenia dojazdu dla dźwigu ratowniczego straży. Na drugi dzień po usunięciu koron dwa metry w stronę budynku posadzono nowe sadzonki. Ktoś nad tym panuję? Nazywasz to racjonalnymi decyzjami? Bez komentarza.
    [quote]Leon napisał:[
    Sprawa Macieja O.

    Cyrku o ile dobrze kojarzę - choć dokładnie to nie jestem pewien - jesteś felietonistą/dziennikarzem a może nawet redaktorem naczelnym jednego z myślenickich pism. To stawia Cię w pozycji osoby w jakiś sposób odpowiedzialnej za poziom debaty publicznej. Mam nadzieję że Twoje dziennikarstwo idzie w kierunku powiedzmy "Tygodnika Powszechnego" i stroni od poziomu "Faktu". Założyłeś wątek o wycince drzew i prowadzisz czynną dyskusję tutaj co stawia Cię potrosze w roli gospodarza tego miejsca. Niestety jednak pozostałeś zupełnie bierny na sugestię iż "Burmistrz daje zarobić firmie wycinającej drzewa", "posadzić kwiaty kupując sadzonki w takiej zaprzyjaźnionej szklarni w Stróży". Za tego typu sugestie, nie poparte dowodami, insynuujące nepotyzm jest zdaje się jakiś paragraf. Czy Ty coś osobiście pisałeś o Macieju O? Oczywiście nie. Czy zareagowałeś na powyższe wypowiedzi? Być może w imię "czystości debaty publicznej" powinieneś, ot choćby po to aby nauczyć młodszych od siebie o co w tym wszystkim chodzi, bo wzorce pochodzące z "samej góry" które widzimy na co dzień w TV nie są najszczęśliwsze...
    [/quote]
    Drogi Leonie powyższą uwagę skierowałeś pod zły adres. Forum ma swojego administratora.
    Po drugie - litości z tym dziennikarstwem. Rozumiem, że jako osoba związana z SEDNEM powinienem również dbać o poprawną polszczyznę chłopaków stojących pod arkadami w Rynku?
    ;)

    1 Cytuj
  • 17 maj 2009

    Leon,
    nie martw się o mnie. Daję dobry przykład innym. Najczęściej jeżdzę komunikacją zbiorową, nie wyrzucam puszek, bo ich nie używam, butelki sporadycznie, papierosów nie palę więc kiepów nie "produkuję", a pozostałe śmieci wrzucam do kosza. Często chodzę do lasu lub wyjeżdzam w gory i wyobraź sobie, że tam też nie zostawiam śmieci... Wszystko co jest do wyrzucenia przywożę w plecaku, żeby potem wrzucić gdzie trzeba.
    Dziwi mnie Twoje zaangażowanie w wycinkę drzew. Masz w tym prywatny interes czy to takie hobby?

    1 Cytuj
  • Marzena 21 maj 2009

    [quote=Leon] wycięcie 365 drzew w ciągu roku na 15300ha (w szczególności biorąc pod uwagę zrealizowane inwestycje, takie jak skate-park, czy rejon związany z halą) oraz udział w tej liczbie instytucji od gminy nie zależnych (typu GDDKiA) to "masowa" wycinka organizowana przez jak to ktoś tu "przypadkiem" nadmienił Macieja O.???

    Co więcej! Gmina usunęła 365 drzew nasadzając w sumie wg tych danych bez mała drugie tyle. Ponad 1.5 raza tyle wycięli prywatni właściciele gruntów, a ile drzew oni nasadzą?

    Pzdr.[/quote]

    moje zadanie jes takie : ludzie są mięsożerni i zabijają wszystko co popadnie........
    ludzie są ciepłolubni więc wyżynają wszystko co popadnie ...............

    1 Cytuj
  • 23 maj 2009

    Cyrku:
    Nie bardzo rozumiem sens Twojej wypowiedzi nt. parku Jordana. "bardzo dużo drzew w żaden sposób nie zagrażało bezpieczeństwu, vide park Jordana", mam rozumieć przez to że park Jordana stanowi zamknięty odizolowany kompleks nie dostępny dla mieszkańców a każdy wchodzący na jego obszar robi to na własną odpowiedzialność? Przyznaje, dawno tam nie byłem ale zdaje się jest to obszar ogólnie dostępny, co więcej do niedawna znajdował (a może nadal - w zawiązku z brakiem jeszcze urządzeń na zarabiu - znajduje) się tam skate-park dostępny dla młodzieży. W tym momencie należy chyba zdefiniować pojęcie "zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego". Rozumie że zagrożenie takie wprowadza spadający konar, który może uszkodzić Twój lub mój samochód, nabić Tobie lub mnie guza. Konar nabijający guza synowi mojego sąsiada korzystającemu z dobrodziejstwa skate-parku, lub konar niszczący mienie publiczne jakim są zainstalowane tam rampy, ławki itp. zagrożenia już nie stanowi?

    Cyrku, przysłowie mówi, że gdzie dwóch prawników tam trzy opinie. Nie jestem zaangażowany, aż tak bardzo w temat, ale jestem przekonany, że pewnie znalazło by się "pięć lub sześć poczynając od" NIE "przytoczonych w SEDNIE opinii" które interwencje w drzewostan uznają za słuszne - to tylko kwestia odpowiedniego "doboru" ekspertów i tu musisz przyznać mi rację, że każda (cytując za dzisiejszą wypowiedzią premierem) szklanka w połowie pusta jest też - czy to się komuś podoba czy nie - w połowie pełna.

    "Jako powód podano między innymi konieczność stworzenia dojazdu dla dźwigu ratowniczego PSP". No cóż drzewko które tam nasadzono w sytuacji krytycznej będzie można usunąć scyzorykiem lub po prostu "rozjechać wozem bojowym PSP". Gdy drzewko będzie większe usunie się to stare, pozostawiając nowe... Restrukturyzacja drzewostanu który narasta przez 20 lat to proces a nie zdarzenie zero-jedynkowe.
    A tak z ciekawości, napisałeś "między innymi" rozumiem, że aby obalać moje zdanie wybrałeś argument najbardziej racjonalny z puli "między innymi" można wiedzieć jakież to inne bardziej absurdalne argumenty podano aby podeprzeć decyzję o okoronowaniu? Intryguje mnie również jaki wpływ na podejmowanie decyzji ma mieć wiek drzewostanu. Urzednikowi wolno tylko decydować o drzewach młodszych od siebie? W poprzednim poście rozmawialiśmy o estetyce parku. W tej dziedzinie bijesz mnie na głowe i być może dlatego nie nadążam. Postgierkowska estetyka - bo skoro przeiceż są starsze od urządników podejmujących decyzję - to w tym okresie były sadzone i planowano ich rozkład, jest czy nie jest ok?

    Co do "chłopaków z pod arkad", Cyrku jeśli chodzi o SEDNO cóż za dziennikarska skromność :) Myślę jednak że gdybyś Ty zorganizował debatę publiczną w lokalu XY na jakiś wybrany przez Ciebie temat to z czystej przyzwoitości interweniowałbyś w przypadku zachowań z pogranicza łamania prawa! I nie zrzucaj tej odpowiedzialności na woźnego iksińskiego, który zajmuje się techniczną stroną spotkania - "żeby krzesła i tablica były". Zakładam, że się przejęzyczyłeś pisząc o "poprawnej polszczyźnie". Bo ja wspominałem o nie podpartych faktami wypowiedziach insynuujących nepotyzm, a nie o tym czy ktoś napisał [i]gural[/i] czy [i]góral[/i]...

    Luna:
    Pytanie zasadnicze, czy ja Cię czymś obraziłem? Stwierdziłem tylko, że może to co pisałeś dla współczesnego społeczeństwa brzmi trochę patetycznie ale jest słuszne. Cieszę się że są jeszcze ludzie tacy jak Ty którzy potrafią się zachować w górach i na ulicach, wiedzą po co cywilizacja wymyśliła kosze, segregację odpadów itp, ludzie którzy dają przykład... Ale na litość boską, Luna! czy nie stać Cię na jakiś bardziej racjonalny poziom dyskusji niż natychmiastowe inputowanie mi materialnych korzyści z posiadania innego zdania na temat tej dyskusji?
    Demokracja dała nam wolność słowa, więc podobnie jak robisz to Ty i inni uczestnicy tego Forum prezentuje swój pogląd - a może tylko staram się być "adwokatem diabła"? Zmusić wszystkich, którzy czytają ten wątek (ale i tych którzy tu piszą) do refleksji nad innymi aspektami sprawy niż tylko "jedyny słuszny" pogląd stanowiący, iż "masowa wycinka" (która pod presją faktów i liczb okazała się "nie-masowa") jest złem ostatecznym a odpowiedzialność za to spada na pana X czy Y co zostało to tu (bardzo subtelnie) zainsynuuowane...

    Pozdrawiam,
    Leon

    1 Cytuj
  • 23 maj 2009

    Leon,
    napisałeś do mnie:
    "Może warto zacząć od siebie, wrzucać śmiecie do koszy, "kiepy" do odpowiednich pojemników, zostawić samochód w garażu i pójść na spacer." więc odniosłam się do tego.
    Tak, demokracja dała nam wolność słowa. Każdy może prezentować swoje poglądy publicznie jeśli się tego nie boi. Jednak poglądy świadczą o człowieku i jego systemie wartości. Jeśli napisałbyś np. że jesteś za przymusową eutanazją starszych, schorowanych ludzi, to grupa przeciwników takiej nieludzkiej postawy będzie oburzona i będzie Cię krytykować. Widzisz, napisałam nieludzkiej, bo już na etapie przyjmowania informacji patrzę na nią przez mój system wartości. Dopiero dogłębne wytłumaczenie mi przez osobę dlaczego ma taki pogląd, taki system wartości może sprawić, że będę ją rozumieć. Ale zrozumieć, to niekoniecznie oznacza przyjąć taki sam system wartości. To może być krok do tolerancji. Ale i tolerancja ma swoje granice.
    W tym wątku też przedstawiamy swoje emocje i swój system wartości. Pokazuję swój sprzeciw przeciwko wycinaniu drzew i wyjaśniam dlaczego mam taką postawę. Mam nadzieję, że jesteś w stanie zaakceptować to, że myślę inaczej niż Ty. Moje doszukiwanie się Twojego interesu w wycinaniu drzew było pytaniem, a nie stwierdzeniem jak imputujesz.
    Napisałeś też:
    "Na restrukturyzację zieleni miejskiej nie mamy wpływu, ktoś kto się na tym zna podejmuje decyzje, ale na inne drobniejsze rzeczy wpływ mamy, może właśnie tam warto zacząć? :o)"
    A wiesz może co to znaczy społeczeństwo obywatelskie i ruch społeczny? RAZEM mamy wpływ nie tylko na restrukturyzację zieleni miejskiej ale też na to, jak i przez kogo będzie sprawowany urząd burmistrza. To kolejne korzyści demokracji.
    Pozdrawiam:)
    Luna

    1 Cytuj
  • 24 maj 2009

    [quote=Leon]Cyrku:
    Nie bardzo rozumiem sens Twojej wypowiedzi nt. parku Jordana. "bardzo dużo drzew w żaden sposób nie zagrażało bezpieczeństwu, vide park Jordana", mam rozumieć przez to że park Jordana stanowi zamknięty odizolowany kompleks nie dostępny dla mieszkańców a każdy wchodzący na jego obszar robi to na własną odpowiedzialność? Przyznaje, dawno tam nie byłem ale zdaje się jest to obszar ogólnie dostępny, co więcej do niedawna znajdował (a może nadal - w zawiązku z brakiem jeszcze urządzeń na zarabiu - znajduje) się tam skate-park dostępny dla młodzieży. W tym momencie należy chyba zdefiniować pojęcie "zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego". Rozumie że zagrożenie takie wprowadza spadający konar, który może uszkodzić Twój lub mój samochód, nabić Tobie lub mnie guza. Konar nabijający guza synowi mojego sąsiada korzystającemu z dobrodziejstwa skate-parku, lub konar niszczący mienie publiczne jakim są zainstalowane tam rampy, ławki itp. zagrożenia już nie stanowi?[/quote]

    Drzewa usunięte z parku były zdrowe. Chcesz się czuć bezpiecznie to wytnij wszystko. Nie zapomnij o usunięciu słupów i kabli elektrycznych. Przecież mogą narobić szkód w czasie wichur tak samo jak drzewa.

    [quote]
    Cyrku, przysłowie mówi, że gdzie dwóch prawników tam trzy opinie. Nie jestem zaangażowany, aż tak bardzo w temat, ale jestem przekonany, że pewnie znalazło by się "pięć lub sześć poczynając od" NIE "przytoczonych w SEDNIE opinii" które interwencje w drzewostan uznają za słuszne - to tylko kwestia odpowiedniego "doboru" ekspertów i tu musisz przyznać mi rację, że każda (cytując za dzisiejszą wypowiedzią premierem) szklanka w połowie pusta jest też - czy to się komuś podoba czy nie - w połowie pełna.[/quote]

    tak tak. Jak opinia mojego sąsiada: który zbierał podpisy pod petycją o usnięcie tych lip, cyt. z mojej osobistej z nim rozmowy - "te drzewa mnie osaczały".

    [quote]
    "Jako powód podano między innymi konieczność stworzenia dojazdu dla dźwigu ratowniczego PSP". No cóż drzewko które tam nasadzono w sytuacji krytycznej będzie można usunąć scyzorykiem lub po prostu "rozjechać wozem bojowym PSP". Gdy drzewko będzie większe usunie się to stare, pozostawiając nowe... Restrukturyzacja drzewostanu który narasta przez 20 lat to proces a nie zdarzenie zero-jedynkowe.[/quote]
    Wydaje mi się że przytoczony argument jest tak absurdalny że aż nie warto go komentować, mimo wszystko, jaki widzisz sens w ciągłym sadzeniu i usuwaniu lub kaleczeniu drzew w miejscu gdzie podobno nie powinno się ich sadzić? Nie bardzo rozumiem.
    [quote]
    A tak z ciekawości, napisałeś "między innymi" rozumiem, że aby obalać moje zdanie wybrałeś argument najbardziej racjonalny z puli "między innymi" można wiedzieć jakież to inne bardziej absurdalne argumenty podano aby podeprzeć decyzję o okoronowaniu? [/quote]
    M.in. wpływ alergiczny na dzieci. Na terenie ogrodu, nawet w jego centrum w miejscu gdzie dzieci się bawią, rosną lipy, które nie mają wpływu alergicznego. Te miały...
    [quote]
    Intryguje mnie również jaki wpływ na podejmowanie decyzji ma mieć wiek drzewostanu. Urzednikowi wolno tylko decydować o drzewach młodszych od siebie?
    W poprzednim poście rozmawialiśmy o estetyce parku. W tej dziedzinie bijesz mnie na głowe i być może dlatego nie nadążam. Postgierkowska estetyka - bo skoro przeiceż są starsze od urządników podejmujących decyzję - to w tym okresie były sadzone i planowano ich rozkład, jest czy nie jest ok?.[/quote]
    Ten park został posadzony pewnie ze sto lat temu. Nie potrafię podać precyzyjnej daty ale postaram się to sprawdzić. W każdym razie te drzewa posadzono wiele lat wcześniej niż przywoływana przez ciebie epoka gierkowska czy postgierkowska(cóż to za epoka?). Tyle musieliśmy czekać, żeby osiągnął swoją formę a ludzie którzy postanowili go wyciąć to średnio ludzie trochę podnad trzysiestoletni.
    [quote]
    Co do "chłopaków z pod arkad", Cyrku jeśli chodzi o SEDNO cóż za dziennikarska skromność :) Myślę jednak że gdybyś Ty zorganizował debatę publiczną w lokalu XY na jakiś wybrany przez Ciebie temat to z czystej przyzwoitości interweniowałbyś w przypadku zachowań z pogranicza łamania prawa! I nie zrzucaj tej odpowiedzialności na woźnego iksińskiego, który zajmuje się techniczną stroną spotkania - "żeby krzesła i tablica były". Zakładam, że się przejęzyczyłeś pisząc o "poprawnej polszczyźnie". Bo ja wspominałem o nie podpartych faktami wypowiedziach insynuujących nepotyzm, a nie o tym czy ktoś napisał [i]gural[/i] czy [i]góral[/i]...
    Leon[/quote]
    Założyciel wątku nie ma ani technicznych ani regulaminowych uprawnień do jego mederacji.
    W tym wypadku nie ma również na to ochoty i nie czuje się do tego w żaden inny sposób zobiowiązany.
    ;)

    1 Cytuj
  • 24 maj 2009

    Moderacji oczywiście
    ;)

    Cytuj
  • 28 maj 2009

    choćby nie wiem ja Leon się starał to nie ma szans na obrone swojej tezy drzewa w Myślenicach wycina sie bezmyślnie, bez pomysłu, komu przeszkadzały zdrowe drzewa wokół figury Jana Nepomucena czyżby dzielnym strażakom ze śródmieścia ? takie przykłady można mnożyć i mnożyć. nasadzanie to nie wszystko. zanim takie drzewko wyrośnie musi minąć kilkadziesiat lat straty sa nie do nadrobienia. a drzewny wandalizm kwitnie w najlepsze ceny opału wysokie to każde drewno na opał dobre tajemnicą poliszynela jest fakt kto za tym stoi i kto "żywemu nie przepuści" ale cóż wymagać chłop żywemu nie przepuści

    1 Cytuj
  • 29 maj 2009

    Proponuję "wyciąć" nie drzewa, ale tego co wycina!
    Z tego co wiem zagrożeni są przez tego pajaca również ludzie!

    1 Cytuj
  • 30 maj 2009

    Frank566 co yt szaleju sie najadłeś deptać trawniki "Don't steep the grass":*

    Cytuj
  • adzygmunt 31 maj 2009

    Proszę nie mylić pielegnacji drzew miejskich z wycinką.
    Jest w Gdańsku aleja ciągnąca się od Bramy Oliwskiej aż po Wrzeszcz. Pamięta jeszcze czasy napoleońskie. W okresie miedzywojennym Wolnego Gdanska były pielęgnowane, odnawiane.
    Komuna zapomniała, że drzewa by długo życ i służyc ludziom, muszą być przycinane.
    Na efekkt poczekano do lat osiemdziesiatych ubiegłego wieku. Każda wichura kończyła się zakorkowaniem miasta bo konary padały na torowisko i jezdnie.
    Gdańsk nauczył się dbać o tę zieleń. Zobaczcie jak ta aleja wygląda! i ten park ciagniący się wzdłuż kilometrami.
    Inna sprawa, że komuna o zgrozo zlikwidowała tam cmentarze robiąc z nich park.
    Gdańszczanie umieją dbać o powszechnie zagrożone kasztany szrotówką Do tego roku główna droga dojazdowa do Gdańska Trakt Św. Wojciecha i kanał Raduni obsadzony dorodnymi kasztanami był owijany specjalnymi foliami a liście grabione i palone. Efekt? Uratowane setki kasztanów. Są wizytówka miasta i przykładem, że można ratować to co innym się nie udaje. Np kasztany w Busku Zdroju i Solcu obok.

    1 Cytuj
  • 2 cze 2009

    Kilka lat temu spędzałam wakacje w niewielkiej mieścinie - Lidzbarku Welskim, w którym jedyną atrakcją jest jezioro. Władze mieścinki kilkadziesiąt lat temu zasadziły wzdłuż jeziora aleję lipową. Dzisiaj wysokość drzew nie przekracza 3m i wszystkie mają uformowane korony. Dwukilometrowa aleja biegnie wśród domów jednorodzinnych i jakość nikomu nie zaśmieca posesji. Czy ulica Piłsudskiego nie mogłaby tak wyglądać ?

    Cytuj
  • adzygmunt 2 cze 2009

    Z już napewno K.Wielkiego obsadzona klonami w ubiegłym roku. Czy "zieleń miejska" sprawdziła co z ich pracy zostało w tym roku, co trzeba już robić, by w niedalekiej przyszłosci ludzie nie truli tych drzew chemią by uschły?
    Młode drzewa można formować. Z wielką przyjemnościa słyszałbym o tej arterii: Aleja Klonowa imienia Kazimierza Wielkiego!. Tylko czy my do takiego myślenia dorośliśmy?

    Cytuj
  • 7 cze 2009

    Dlaczego Kazimierza Wielkiego? Przeciez mamy nowych preznych "wladcow". Nawiasem mowiac. O ile siegne pamiecia cala sprawa rozpoczela sie wycinaniem wiekowych drzew wzdloz ulicy Pilsudskiego. Nie wspominajac nawet topoli wzdloz myslenickiego rynku, o ktorych juz malo kto pamieta. W mojej kolekcji fotografii z dziecinstwa mam zdjecia przy niebosieznych topolach na skwerku miedzy ulicami Slowackiego i Zeromskiego, nieomal naprzeciw Szkoly nr2 ktore wycieto na poczatku lat 90tych wlasnie ze wzgledow bezpieczenstwa. W sumie racja; Wzdloz ulicy Pilsudskiego spadla ilosc napadow rabunkowych, na rynku przestal sie gromadzic element spoleczny (ciekawe kiedy "wytna" arkady?) a nasze miasto jest teraz bardziej sloneczne i bezpieczne! Musimy wychodzic naprzeciw zapotrzebowaniom turystow i lokalnym firmom. Zeby jedni byli zadowoleni a drudzy mieli pelne kieszenie. Jak ktos chce drzewa, niech sobie jedzie do Puszczy Kampinowskiej, albo do lasu, albo do Austrii. A u nas jest plaza, slonce, smazalnia ryb i rondo dla maluchow.
    Monitoring na rynku, supermarket na "cegielni" i piekna hala sportowa na Zarabiu w ktorej beda organizowane bankiety Urzedu Miasta i Gminy polaczone z wystepami Zespolu Piesni i Tanca Ziemi Myslenickiej. W Rabie raczej nieradze, za to mozna poplywac na Osiedlu 1000lecia przez caly rok. A juz niedlugo rozpisany zostanie konkurs na nowy herb Myslenic ;)
    Pozwole sobie cynicznie zacytowac fragment z jednego filmu ktory strasznie zapadl mi sie w pamiec;
    " Ale zielono nie? Jak szlag. W rzeczy samej, wegetacja roslinna wybuchla w tym roku nad wyraz bujnie.() Prowadz nas wreszczie do tego obiektu! To tu! Gdzie? No, tu! Gdzie jest ten obiekt, ktory to?() To? Co to jest? Jak to co? Las. A mozesz mnie powiedziec po ch**j mi las? No, w scenopisie pisze ze las... Tak? To znajdz mi to w scenopisie... Kiedy wjechali na wynioslosc drogi oczom ich ukazal sie las... Przewroc strone! O k***wa!() ...oczom ich ukazal sie las, krzyzy..." :D
    I tym milym akcentem pozdrawiam serdecznie, Myśleniczanin007.

    Cytuj
  • 26 cze 2009

    Więc niech wycinają jak leci. Nawet panowie z elektrowni jak przyjeżdżają na obcięcie gałęzi które są za posesją i zagrażają to robią to za plecami właścicieli ale pod okiem dobrych sąsiadów którzy doradzają a bałagan zostawiają właścicielowi.

    1 Cytuj
  • 27 sie 2009

    Kolejny temat na czasie. Kurcze miasto-info stoi tematami drzewnymi i kulinarnymi.

    Cytuj
  • 27 sie 2009

    Dla mnie w pierwszej kolejności do wycinki powinni pójść Greta i Cyrk - w środku są puści jak spróchniałe drzewa dlatego stanowią zagrożenie dla mieszkańców :)

    1 Cytuj
  • 27 sie 2009

    Tak, należy się ich pozbyć;)
    W Myślenicach nie lubi się osób inteligentnych...

    A tak na poważnie: ciekawi mnie dlaczego niektórym bezpośredniość oraz wiedza Cyrka i Grety tak bardzo przeszkadza. Przecież jeśli ten ktoś nie ma nic na sumieniu, to może spać spokojnie...

    1 Cytuj
  • 27 sie 2009

    Powiem szczerze, że po raz kolejny zauważam jak silnie negatywne emocje wzbudza moja osoba. Nie jest mi wcale przykro, bo to dowód na to jak bardzo potrafiłam namieszać niektórym w ich podejrzanych interesach.

    1 Cytuj
  • 27 sie 2009

    Luna, moja droga, mowisz spokojnie spac? Gdy sen z powiek spedzaja wybory? ;) Nie tyle na sumieniu co na koncie.: :) I nie chodzi mi o konto w banku.

    1 Cytuj
  • 27 sie 2009

    Jeszcze w temacie wycinki drzew w parku na Zarabiu:
    Nie wiem kto stwierdził, że te drzewa są stare ale wygląda na to, że nie miał wiedzy w tym zakresie. Przykładowa długość życia drzew: dąb szypułkowy - ponad 700 lat, brzoza brodawkowata - ok. 120 lat, klon jawor - 500 lat, topola osika - ok. 100 lat, buk - ok. 350 lat
    W Polsce najstarszym drzewem jest cis z Henrykowa Lubańskiego oceniany na 1 250 lat...

    1 Cytuj
  • 27 sie 2009

    Mysleniczanin007

    Tak, wybory spędzają sen z powiek tym przy korycie... I nie chodzi mi tu o świnie;)

    1 Cytuj

Odpowiedz