[quote=gość: wesoły strażak] gość: 11111 napisał/a:Całe Gimnazjum już ma zakupione bilety. Po 16 zł, kilka klas z jednego gimnazjum, kilka z drugiego i trzeciego...na ratę w tym miesiącu się uzbiera. No i co w tym złego, że pójdą na ten film ??? Może paru z nich zapamięta co tao była za bitwa. Wieczni malkontenci i tyle.... Czy w tym kochanym kraju wszyscy muszą narzekać ??? [/quote]
Niech się dokształcają. Byle tylko nie zdewastowali kina.
No i byłem oglądnąłem i przyznam szczerze naprawde słaby. Gry aktorskiej Nataszy Urbańskiej chyba nie trzeba komentować ale Szyc również nie odnalazł się moim zndaniem w tej roli. Poza tym bardzo nie podoba mi się koncepcja że tak zacytuję mój ulubiony skecz "Proszę Państwa, reżyser prowadzi nas swoją wspaniałą techniką, właściwie rewolucyjną, tzw. living camera, czyli kamera samoistna, samodzielna, puszczona swobodnie, bez operatora, właściwie bez statywu, kamera szaleje po planie, raz jest tu, raz tam, właściwie nie wiadomo gdzie jest, w końcu nie ma kamery; reżyser się nie martwi, bo przecież jest dorosły." Również końcowe sceny zupełnie mi się nie podobały. Jest to tylko moje skromne zdanie ale dałbym mu 3/10.
Miały być premiery, a tu ciurkiem "Bitwa Warszawska." Na "Trzech Muszkieterów" jadę do Krakowa.
A Pani Anitce trzeba zacytować słowa bliskiego w poglądach jej człowieka - TEJ PANI JUŻ DZIĘKUJEMY - ta Pani już nie utopi naszych (społecznych) pieniędzy.
[quote=gość: krisc]Bylem z synem na Krolu lew.Jakosc dzwieku i obrazu niczym nie rozni sie od tych w Krakowie.
Mam tylko nadzieje ze kino przezyje(na fimie godz.14.00 w niedziele bylo mniej niz 10 osob).
Dla mnie wygodniej jest isc pieszo 10minut,niz jechac samochodem pol godziny.[/quote]
Złej baletnicy nawet spódnica ... Ja tam chodzę do naszego kina i nie narzekam. Jeśli się chce obejrzeć film to się ogląda, a resztę ma się w tyłku. Wy tylko narzekać potraficie , malkontenci!
Kinomanko, wyhamuj!!! co to za kino za tyle milionów, żeby w normalnym czasie nie można było sprowadzić premier, albo jakieś bajeczki, kreskóweczki a naprawdę dobre filmy są zdecydowanie za późno kiedy już opatrzą się w krakowskich kinach PORAŻKA. A ja naiwna miałam nadzieję że bez tych chrupek, popcornów i całej reszty kulturalnie sobie będę oglądać premiery w kinie muza. Jaki zarządca takie kino :(
[quote=gość: muza] Kinomanko, wyhamuj!!! co to za kino za tyle milionów, żeby w normalnym czasie nie można było sprowadzić premier, albo jakieś bajeczki, kreskóweczki a naprawdę dobre filmy są zdecydowanie za późno kiedy już opatrzą się w krakowskich kinach PORAŻKA. A ja naiwna miałam nadzieję że bez tych chrupek, popcornów i całej reszty kulturalnie sobie będę oglądać premiery w kinie muza. Jaki zarządca takie kino :( [/quote]
Na co przepraszam za późno? Na obejrzenie filmu tydzień później niż w Krakowie? A co to jakiś wyścig? Przymus ? Skąd to ciśnienie? To ,że film idzie u nas w kinie później niż w Krakowie to chyba nie traci na wartości!?!
Nie traci na wartości ale skoro mamy tak drogie kino to powinno zabiegać o szybką dystrybucję premier by prawdziwi kinomani nie uciekali do Krakowa. Film może i nie traci na wartości ale gdy jest z tak znacznym opóźnieniem puszczany w muzie to nie przyciągnie już tak sporej rzeszy oglądających gdyby to było tuż po premierze. Kino to też biznes i tak na to trzeba spogladać
[quote=gość: kinomanka] gość: muza napisał/a: Kinomanko, wyhamuj!!! co to za kino za tyle milionów, żeby w normalnym czasie nie można było sprowadzić premier, albo jakieś bajeczki, kreskóweczki a naprawdę dobre filmy są zdecydowanie za późno kiedy już opatrzą się w krakowskich kinach PORAŻKA. A ja naiwna miałam nadzieję że bez tych chrupek, popcornów i całej reszty kulturalnie sobie będę oglądać premiery w kinie muza. Jaki zarządca takie kino :(
Na co przepraszam za późno? Na obejrzenie filmu tydzień później niż w Krakowie? A co to jakiś wyścig? Przymus ? Skąd to ciśnienie? To ,że film idzie u nas w kinie później niż w Krakowie to chyba nie traci na wartości!?! [/quote]"
kinomanko chyba nie znasz realiów opóźnienia tygodniowe ???bzdura Przykład" Listy do M." miał premierę w połowie listopada a u nas ........premierę 16 grudnia miesiąc później ŻENUJĄCE
[quote=gość: spostrzegawcza] gość: kinomanka napisał/a: gość: muza napisał/a: Kinomanko, wyhamuj!!! co to za kino za tyle milionów, żeby w normalnym czasie nie można było sprowadzić premier, albo jakieś bajeczki, kreskóweczki a naprawdę dobre filmy są zdecydowanie za późno kiedy już opatrzą się w krakowskich kinach PORAŻKA. A ja naiwna miałam nadzieję że bez tych chrupek, popcornów i całej reszty kulturalnie sobie będę oglądać premiery w kinie muza. Jaki zarządca takie kino :(
Na co przepraszam za późno? Na obejrzenie filmu tydzień później niż w Krakowie? A co to jakiś wyścig? Przymus ? Skąd to ciśnienie? To ,że film idzie u nas w kinie później niż w Krakowie to chyba nie traci na wartości!?! "
kinomanko chyba nie znasz realiów opóźnienia tygodniowe ???bzdura Przykład" Listy do M." miał premierę w połowie listopada a u nas ........premierę 16 grudnia miesiąc później ŻENUJĄCE [/quote]
No i co z tego ? Dziś jest 20. 12. - dziś byłam np, na" Listy do M" i nie uważam bym coś straciła , albo ,że coś mnie ominęło!Fajny film. :) Wyluzujcie.
Pewnie że nic nie straciłaś, zastanawia tylko fakt ilu było z Tobą osób na sali. Premiery z miesięcznym opóźnieniem to właśnie powód do narzekania bo nie tego oczekiwałam od nowoczesnego za tak potężne pieniądze przekształconego kina.
Czekając na "Coś" widziałem ile było ludzi na Listach, aż się zdziwiłem że tak dużo, przyznaję, było to w sobotę, ale wydaje mi się że spokojnie połowę sali to i tak sporo. Na "Coś" było 6 osób bo ludzie w dniu premiery nie chodzą do nas do kina;)
Do kinomanki :
Zawsze można zjeść odgrzewanego kotleta , zamiast świeżo smażonego. Jednym i drugim zaspokoisz głód. Tutaj jest tylko drobna różnica smaku i jesz aby zaspokoić głód , czy jesz aby smakować.
Nasze społeczeństwo jest coraz bardziej "wyrobione" i dojrzałe i jest coraz mniej ludzi chcących jeść odgrzewanego kotleta (byle gdzie i byle jak) , a coraz więcej "smakoszy" chcących nadążyć za tempem życia.
Ps. Tak na dobrą sprawę to można poczekać jeszcze parę miesięcy i poleci to w TV lub będzie na DVD.
[quote=gość: oglądacz] Do kinomanki :
Zawsze można zjeść odgrzewanego kotleta , zamiast świeżo smażonego. Jednym i drugim zaspokoisz głód. Tutaj jest tylko drobna różnica smaku i jesz aby zaspokoić głód , czy jesz aby smakować.
Nasze społeczeństwo jest coraz bardziej "wyrobione" i dojrzałe i jest coraz mniej ludzi chcących jeść odgrzewanego kotleta (byle gdzie i byle jak) , a coraz więcej "smakoszy" chcących nadążyć za tempem życia.
Ps. Tak na dobrą sprawę to można poczekać jeszcze parę miesięcy i poleci to w TV lub będzie na DVD. [/quote]
sluszna uwaga. mialo byc nowoczesne kino i szybkie premiery, a mamy nowoczesne kino, brak innej dzialalnosci w mokis bo czas zajmuje kino i nie ma gdzie zorganizowac czegokolwiek a na dodatek premiery sa spoznione tak samo jak w starym kinie... ciekawe ile teraz srednio osob przychodzi na seans
Ja byłam na listy do M w niedziele. ludzi tyle za aż seans zaczął się kilka minut wcześniej od góry poprzez środek i jeszcze kilka rzędów w dół wszystko było zajęte z wyjątkiem po kilka wolnych miejsc po bokach. Byłam pierwszy raz i naprawdę jestem pozytywnie zaskoczona oby tak dalej. Przynajmniej blisko i w ciągu 5 min mogę być w kinie i to za 16 zł w niedziele a nie dwa razy więcej.
[quote=gość: wesoły strażak] gość: 11111 napisał/a:Całe Gimnazjum już ma zakupione bilety. Po 16 zł, kilka klas z jednego gimnazjum, kilka z drugiego i trzeciego...na ratę w tym miesiącu się uzbiera. No i co w tym złego, że pójdą na ten film ??? Może paru z nich zapamięta co tao była za bitwa. Wieczni malkontenci i tyle.... Czy w tym kochanym kraju wszyscy muszą narzekać ??? [/quote]
Niech się dokształcają. Byle tylko nie zdewastowali kina.
kino hula? :)
Bitwa Warszawska 1920 w 3D w przyszłym tygodniu w naszym kinie :lol:
[quote=gość: Memory] Bitwa Warszawska 1920 w 3D w przyszłym tygodniu w naszym kinie :lol: [/quote]
Dzisiaj ma być!
Bitwa rozwala system!!
Jeszcze nie oglądałem ale podobno beznadziejny film. Recenzje nie zostawiają suchej nitki.
Toksyk idź sam, wyrób sobie opinię i nie powielaj zdania innych.
Te inne przeczytałem i czekam na Twoje!
Włąsnie, Toksyk. CZekamy na Twoją recenzje.
Toksyk! Toksyk!
No i byłem oglądnąłem i przyznam szczerze naprawde słaby. Gry aktorskiej Nataszy Urbańskiej chyba nie trzeba komentować ale Szyc również nie odnalazł się moim zndaniem w tej roli. Poza tym bardzo nie podoba mi się koncepcja że tak zacytuję mój ulubiony skecz "Proszę Państwa, reżyser prowadzi nas swoją wspaniałą techniką, właściwie rewolucyjną, tzw. living camera, czyli kamera samoistna, samodzielna, puszczona swobodnie, bez operatora, właściwie bez statywu, kamera szaleje po planie, raz jest tu, raz tam, właściwie nie wiadomo gdzie jest, w końcu nie ma kamery; reżyser się nie martwi, bo przecież jest dorosły." Również końcowe sceny zupełnie mi się nie podobały. Jest to tylko moje skromne zdanie ale dałbym mu 3/10.
Miały być premiery, a tu ciurkiem "Bitwa Warszawska." Na "Trzech Muszkieterów" jadę do Krakowa.
A Pani Anitce trzeba zacytować słowa bliskiego w poglądach jej człowieka - TEJ PANI JUŻ DZIĘKUJEMY - ta Pani już nie utopi naszych (społecznych) pieniędzy.
[quote=gość: krisc]Bylem z synem na Krolu lew.Jakosc dzwieku i obrazu niczym nie rozni sie od tych w Krakowie.
Mam tylko nadzieje ze kino przezyje(na fimie godz.14.00 w niedziele bylo mniej niz 10 osob).
Dla mnie wygodniej jest isc pieszo 10minut,niz jechac samochodem pol godziny.[/quote]
ja się dzisiaj zastanawiałem , czy by się nie przejść na coś nowego u nas zamiast pedałować do Krakowa
tutaj nie aktualizowane : http://mskc.pl/kino/myslenice/kino-muza/start
a tutaj : http://www.mokis.myslenice.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=28&Itemid=21
dzisiaj wychodzi na to , że zamknięte. Znaczy się wyboru nie ma, trzeba do miasta jechać ;-/
I jak kino?
Złej baletnicy nawet spódnica ... Ja tam chodzę do naszego kina i nie narzekam. Jeśli się chce obejrzeć film to się ogląda, a resztę ma się w tyłku. Wy tylko narzekać potraficie , malkontenci!
Kinomanko, wyhamuj!!! co to za kino za tyle milionów, żeby w normalnym czasie nie można było sprowadzić premier, albo jakieś bajeczki, kreskóweczki a naprawdę dobre filmy są zdecydowanie za późno kiedy już opatrzą się w krakowskich kinach PORAŻKA. A ja naiwna miałam nadzieję że bez tych chrupek, popcornów i całej reszty kulturalnie sobie będę oglądać premiery w kinie muza. Jaki zarządca takie kino :(
[quote=gość: muza] Kinomanko, wyhamuj!!! co to za kino za tyle milionów, żeby w normalnym czasie nie można było sprowadzić premier, albo jakieś bajeczki, kreskóweczki a naprawdę dobre filmy są zdecydowanie za późno kiedy już opatrzą się w krakowskich kinach PORAŻKA. A ja naiwna miałam nadzieję że bez tych chrupek, popcornów i całej reszty kulturalnie sobie będę oglądać premiery w kinie muza. Jaki zarządca takie kino :( [/quote]
Na co przepraszam za późno? Na obejrzenie filmu tydzień później niż w Krakowie? A co to jakiś wyścig? Przymus ? Skąd to ciśnienie? To ,że film idzie u nas w kinie później niż w Krakowie to chyba nie traci na wartości!?!
Nie traci na wartości ale skoro mamy tak drogie kino to powinno zabiegać o szybką dystrybucję premier by prawdziwi kinomani nie uciekali do Krakowa. Film może i nie traci na wartości ale gdy jest z tak znacznym opóźnieniem puszczany w muzie to nie przyciągnie już tak sporej rzeszy oglądających gdyby to było tuż po premierze. Kino to też biznes i tak na to trzeba spogladać
[quote=gość: kinomanka] gość: muza napisał/a: Kinomanko, wyhamuj!!! co to za kino za tyle milionów, żeby w normalnym czasie nie można było sprowadzić premier, albo jakieś bajeczki, kreskóweczki a naprawdę dobre filmy są zdecydowanie za późno kiedy już opatrzą się w krakowskich kinach PORAŻKA. A ja naiwna miałam nadzieję że bez tych chrupek, popcornów i całej reszty kulturalnie sobie będę oglądać premiery w kinie muza. Jaki zarządca takie kino :(
Na co przepraszam za późno? Na obejrzenie filmu tydzień później niż w Krakowie? A co to jakiś wyścig? Przymus ? Skąd to ciśnienie? To ,że film idzie u nas w kinie później niż w Krakowie to chyba nie traci na wartości!?! [/quote]"
kinomanko chyba nie znasz realiów opóźnienia tygodniowe ???bzdura Przykład" Listy do M." miał premierę w połowie listopada a u nas ........premierę 16 grudnia miesiąc później ŻENUJĄCE
A film "Coś" kiedy miał premierę, a kiedy był w Myślenicach wyświetlany ???
[quote=gość: spostrzegawcza] gość: kinomanka napisał/a: gość: muza napisał/a: Kinomanko, wyhamuj!!! co to za kino za tyle milionów, żeby w normalnym czasie nie można było sprowadzić premier, albo jakieś bajeczki, kreskóweczki a naprawdę dobre filmy są zdecydowanie za późno kiedy już opatrzą się w krakowskich kinach PORAŻKA. A ja naiwna miałam nadzieję że bez tych chrupek, popcornów i całej reszty kulturalnie sobie będę oglądać premiery w kinie muza. Jaki zarządca takie kino :(
Na co przepraszam za późno? Na obejrzenie filmu tydzień później niż w Krakowie? A co to jakiś wyścig? Przymus ? Skąd to ciśnienie? To ,że film idzie u nas w kinie później niż w Krakowie to chyba nie traci na wartości!?! "
kinomanko chyba nie znasz realiów opóźnienia tygodniowe ???bzdura Przykład" Listy do M." miał premierę w połowie listopada a u nas ........premierę 16 grudnia miesiąc później ŻENUJĄCE [/quote]
No i co z tego ? Dziś jest 20. 12. - dziś byłam np, na" Listy do M" i nie uważam bym coś straciła , albo ,że coś mnie ominęło!Fajny film. :) Wyluzujcie.
Pewnie że nic nie straciłaś, zastanawia tylko fakt ilu było z Tobą osób na sali. Premiery z miesięcznym opóźnieniem to właśnie powód do narzekania bo nie tego oczekiwałam od nowoczesnego za tak potężne pieniądze przekształconego kina.
Czekając na "Coś" widziałem ile było ludzi na Listach, aż się zdziwiłem że tak dużo, przyznaję, było to w sobotę, ale wydaje mi się że spokojnie połowę sali to i tak sporo. Na "Coś" było 6 osób bo ludzie w dniu premiery nie chodzą do nas do kina;)
Do kinomanki :
Zawsze można zjeść odgrzewanego kotleta , zamiast świeżo smażonego. Jednym i drugim zaspokoisz głód. Tutaj jest tylko drobna różnica smaku i jesz aby zaspokoić głód , czy jesz aby smakować.
Nasze społeczeństwo jest coraz bardziej "wyrobione" i dojrzałe i jest coraz mniej ludzi chcących jeść odgrzewanego kotleta (byle gdzie i byle jak) , a coraz więcej "smakoszy" chcących nadążyć za tempem życia.
Ps. Tak na dobrą sprawę to można poczekać jeszcze parę miesięcy i poleci to w TV lub będzie na DVD.
[quote=gość: oglądacz] Do kinomanki :
Zawsze można zjeść odgrzewanego kotleta , zamiast świeżo smażonego. Jednym i drugim zaspokoisz głód. Tutaj jest tylko drobna różnica smaku i jesz aby zaspokoić głód , czy jesz aby smakować.
Nasze społeczeństwo jest coraz bardziej "wyrobione" i dojrzałe i jest coraz mniej ludzi chcących jeść odgrzewanego kotleta (byle gdzie i byle jak) , a coraz więcej "smakoszy" chcących nadążyć za tempem życia.
Ps. Tak na dobrą sprawę to można poczekać jeszcze parę miesięcy i poleci to w TV lub będzie na DVD. [/quote]
sluszna uwaga. mialo byc nowoczesne kino i szybkie premiery, a mamy nowoczesne kino, brak innej dzialalnosci w mokis bo czas zajmuje kino i nie ma gdzie zorganizowac czegokolwiek a na dodatek premiery sa spoznione tak samo jak w starym kinie... ciekawe ile teraz srednio osob przychodzi na seans
Ja byłam na listy do M w niedziele. ludzi tyle za aż seans zaczął się kilka minut wcześniej od góry poprzez środek i jeszcze kilka rzędów w dół wszystko było zajęte z wyjątkiem po kilka wolnych miejsc po bokach. Byłam pierwszy raz i naprawdę jestem pozytywnie zaskoczona oby tak dalej. Przynajmniej blisko i w ciągu 5 min mogę być w kinie i to za 16 zł w niedziele a nie dwa razy więcej.
fajny film to i ludzi dużo, ja byłem w sobotę na listach do m w Krakowie i tez pełna sala, tyle że ile już w Krakowie wyświetlają ten film