Forum » Społeczeństwo

religia jak supermarket?

  • 20 kwi 2009

    W dzisiejszej Gazecie Wyborczej opublikowano raport z którego wynika, że Polacy coraz częściej wybierają z religii to, co im odpowiada traktując ją jak ideologiczny supermarket. W niedzielnych mszach bierze udział 40,4% Polaków. W najnowszej ankiecie pytamy Was o sytuację w naszym powiecie i równocześnie zapraszamy do dyskusji na temat, czy rzeczywiście traktujemy religię jak ideologiczny supermarket?

    3 11 Cytuj
  • 23 kwi 2009

    Moim zdaniem problemem jest to, że część osób przywiązuje dużo większą wagę do zewnętrznych form religijności, a nie do samego przeżywania, doświadczenia duchowego, dawania świadectwa swojej wiary w codziennym życiu. Chodzą do kościoła, przyjmują sakramenty ale w relacjach z ludźmi zapominają o miłości chrześcijańskiej. Są osoby, które w domu zachowują się zupełnie inaczej niż w środowisku lokalnym i/lub w pracy. Zdarza się, że szanowany ojciec rodziny po wejściu do swojego domu zamienia się w kata. Nikt poza domownikami o tym nie wie, bo ów człowiek skutecznie zastrasza członków rodziny przed ujawnieniem tego, co z nimi robi... Statystyki mówią, że przemoc występuje w 30% rodzin miejskich i 40% rodzin wiejskich. Co się dzieje u nas, że te przypadki nie są ujawniane? Dlaczego świadkowie milczą? Dlaczego instytucje nie chronią? Dlaczego księża nakazują wybaczać i trwać w patologii (oczywiście nie wszyscy). Mam na myśli sytuacje, kiedy bita kobieta chce rozejść się z katującym ją i dzieci mężem, a kapłan mówi, że to ona popełnia grzech. O ile mi wiadomo sam kościół dopuszcza separację. A i rozwód nie jest grzechem - tylko dopiero kolejny związek... Podobnie jest w przypadku przestępstw seksualnych. Zgwałcone dziewczyny i kobiety rzadko decydują się zawiadomić organy ścigania, bo to zwykle one są obwiniane: że sprowokowała, bo spódniczka była zbyt krótka, że mogła z nim nie pić alkoholu itd, itp. I to one są piętnowane a nie sprawca. I wreszcie sprawa molestowania seksualnego dzieci. Na terenie naszego powiatu bardzo mało takich przypadków jest ujawnianych choć statystyki podają, że 1 na 4 dziewczynki i 1 na 10 chłopców to ofiary wykorzystywania seksualnego. Taka przemoc ma miejsce w domach i w szkołach. Ilu nauczycieli dotyka dzieci w taki sposób, że je krzywdzi? Czy ktoś się temu sprzeciwia? Nie, bo to jest tabu, bo o tym lepiej nie mówić głośno. Nie, bo na takie zachowania jest przyzwolenie społeczne. Według mnie to jest ogromny problem. Wiara bez uczynków jest martwa, a tolerowanie przemocy wobec słabszych jest przyzwalaniem na nią.

    16 3 Cytuj
  • 23 kwi 2009

    moim zdaniem ludzie nie chodzą do kościoła przez księży co po niektórzy z nich wręcz odstraszają ludzi

    26 5 Cytuj
  • 23 kwi 2009

    Byłem świadkiem jak jeden z księży pochodzących z Myślenic w jednym z barów, pod ewidentym wpływem alkocholu ubliżał w ordynarny sposób kobietą, zachowywał się jak typowy menel, rozumiem że ksiądz też człowiek i napic się może ale powinien sobą reprezentowac pewnien poziom gdyż wciąż dla wielu jako ksiądz jest autorytetem i przykładem wszelkich cnót. Co najgorsze normalny człowiek był by z tego z jakiś sposób rozliczony, ale nie ksiądz.

    21 7 Cytuj
  • 23 kwi 2009

    co poniektórzy księża się minęli z powołaniem szkoda słów to nie są księża tylko jakieś popaprańce byłam ostatnio do spowiedzi i wiecie co nie dał mi rozgrzeszenia po współżyłam no dramat i jeszcze darł mordę jakbym nie wiadomo co zrobiła jak można nie dać rozgrzeszenia za takie coś chore to jest jak ktoś kogoś zabije to też nie dostanie rozgrzeszenia ale przy najmniej wie że to jest powód do tego księżą coś odwala i do tego co się słyszy o pedofilii księży itp szok...

    12 10 Cytuj
  • 25 kwi 2009

    Kościół swoim podejściem sam sobie kopie grób.Kumpel poszedł do spowiedzi i ksiądz tak się na niego wydarł,że potem nie spowiadał się kilka lat.Ostatnio musiał iść,bo planował ślub.
    Nawiązując do prywatnego życia księży to uważam,że celibat powinien być zniesiony.Skończyłyby się wszelkie niezdrowe sensacje,a sami księża mieliby problem z głowy.Tylko,że w przypadku małżeństw duchownych wychodzi problem dziedziczenia majątku przez ich dzieci i tutaj Kościół boi się o swoje dutki :D

    17 10 Cytuj
  • M G 25 kwi 2009

    Relecja człowieka z Bogiem to jedno , a skupianie tematu religii wokół księży to inna sprawa. Wiadomo jak każdy człowiek ksiądz też grzeszy i nikt ideałem nie jest , jeden jest lepszy drugi gorszy. Uważam jednak , że ogólne najeżdżanie na duchowieństwo nie jest w porządku. Bo złych księży oczywiście tolerować nie można , ale powiedzcie ilu ich jest.. ? To taka przysłowiowa łyżka dziegciu w beczce miodu , przez kilka złych przykładów najeżdża się na całą religię , a czasem ludzie i z dobrego księdza ofiarę potrafią zrobić.
    Ja do kościoła chodzę dla Boga , nie dla księży..
    A co do głównego tematu , to zgadzam się , że ludzie wybierają sobie co im się podoba w religii , to co mało uciążliwe , nie wymagające ... ot parę kolorowych świąt w roku co poniektórym wystarcza i za katolików się uważają...

    11 4 Cytuj
  • 11 maj 2009

    ,,Polacy coraz częściej wybierają z religii to, co im odpowiada traktując ją jak ideologiczny supermarket. W niedzielnych mszach bierze udział 40,4% Polaków. W najnowszej ankiecie pytamy Was o sytuację w naszym powiecie i równocześnie"

    skierowany temat tego zapytania zszedł na ksieży a nie na wiarę!
    i to całe wytłumaczenie! widać jak głeboka jest wiara ludzi tutaj piszących tylko szkalowanie!

    sakrament kapłanstwa jest tak wielkim i cennym darem od Boga- nie potraficie tego dostrzec widzicie tylko złe rzeczy czyny, myślicie tylko jak kogoś oczernić jak puścić plotke!

    to pewne uwarunkowania zawiśc, ludzie rozmawiają jakim nowym samochodem jezdzi ksiądz a nie otym jak pięknie mówił na kazaniu!

    oni też sa ludzmi, niech każdy pojży na siebie co może w sobie zmienić ile razy zachowywał się nietaktownie, jeśli się z czegoś spowiadam to rozumiem że uznaje to za grzech coś złego - skąd zdziwienie że nie dostałem rozgrzeszenia!jeśli to co robisz jest normalne to jakiś dobrzy uczynek bo cały okręg ogóły i milion innych ludzi postepuje tak samo to dlaczego się z tego spowiadasz!

    LUDZIE PISZCIE O WIERZE SWOICH DUCHOWYCH PRZEŻYCIACH A NIE SZKALUJCIE!!!!!!!!!!!

    5 6 Cytuj
  • 11 maj 2009

    Właśnie Jolu,
    zacznij pisać o wierze i duchowych przeżyciach, a nie rwij koszuli na piersi w obronie księży. Niech sami bronią się swoim zachowaniem, swoją postawą. Przynajmniej niektórzy z nich świadczą swoim życiem o wartościach, które głoszą. Wiedzą, że to nie jest zwykły zawód, to powołanie, które jest zobowiązaniem. I to jest doceniane przez wiernych.
    Jeśli zachowanie kogoś jest spójne z tym co ten ktoś głosi, to po pierwsze: świadczy to o jego dojrzałości, a po drugie taka osoba może być dla innych autorytetem. Obecnie nastąpił kryzys autorytetów: w rodzinie, w szkole, w polityce jak również w kościele.
    Nie ma co żyć w zakłamaniu nie dostrzegając tego, że ryba psuje się od głowy...

    8 4 Cytuj
  • 16 cze 2009

    Dokładnie tak, ludzie zbyt wiele rzeczy odrzucają bo są niewygodne, a te które im nie przeszkadzają- "mogą być". W wierze ważna jest relacja i traktowanie Boga jako drugiej osoby! Swoją drogą zatrważające jest to że tylko 40% Polaków chodzi na mszę, przecież ona często nie trwa więcej niż godzinę! Pozdro

    3 1 Cytuj
  • 17 cze 2009

    Obserwuje katolików przez dziesięciolecia i to co teraz wyprawiają księża i ci najbardziej nawiedzeni to HAŃBA tak naprawdę być katolikiem to wstyd.Przyjżyjcie się szczególnie tzw.pracodawcom jak chamsko oszukują pracowników i Państwo a jacy pobożni ho ho sama obłuda.

    7 7 Cytuj
  • 17 cze 2009

    Ty biedny ateisto masz najwięcej do powiedzenia... Religia a wiara to dwie rzeczy... aczkolwiek ściśle połączone...

    5 4 Cytuj
  • 19 cze 2009

    Dawoozo, dlaczego napisałeś: "Ty biedny ateisto...?" Dlaczego biedny? Ja jestem dumny ze swojego światopoglądu, jako racjonalisty. Czy wg Ciebie również jestem biedny? A swoją drogą gość, który pisze takie rzeczy i podpisuje się "ateista", jest zwykłym prowokatorem. Ateiści z reguły są tolerancyjni i ktoś taki, jak pijany ksiądz nie robi na nich wrażenia Panie "ateisto z bożej łaski". Jeśli chcesz uprawiać prowokację, to dalej, zmień forum.

    6 1 Cytuj
  • 19 cze 2009

    pierwszy w mieście: napisałem "biedny" bo ja na pewno czułbym się źle tak na prawdę nie mając sensu życia... Wyobraź sobie strach ateisty na łożu śmierci... Racjonalizm można też w prosty sposób obalić, jak wytłumaczysz choćby powstanie świata? no raczej nie racjonalnie ;) Jej nie chce być jakimś forumowym "ojcem katolem" :P

    Ale dość tego, bo za chwilę ateiści i katolicy będą sie rzucać mięsem, a to nie tego typu temat ;) Pozdrawiam

    4 3 Cytuj
  • 20 cze 2009

    KAPER napisał ze powinno zniesc sie celibat ksiezy.... to ja zadam Ci pytanie... jak dajesz pieniadze na sladke... dajesz na ksiedza?? czy na jego rodzine?? którą w przypadku zniesienia celibatu napewno by posiadał.... a pozatym co poniektórzy mówią... to jest prawda... duzo ksiezy zamiast przyblizac człowieka do Boga.... to poprostu w perfidny sposób oddalaja ludzi od Niego... jestem praktykujacym katolikiem... ale chodze do koscioła dla Boga nie dla ksiezy...

    2 2 Cytuj
  • 20 cze 2009

    Kijano popieram Twoją wypowiedź... My w parafii mamy np takiego księdza, który nawet w te najbardziej radosne święta wygłasza smutne i bardzo pouczające kazania... Drze się non stop o tym samym, prawie nie nawiązując do tematu...

    4 1 Cytuj
  • 20 cze 2009

    Dawoozo- nie pisz "biedni ateiści", oceniaj poglądy, a nie ludzi. Ateisci zaraz zaczną nas nazywać biednymi katolikami, a to kłótnia bez sensu. Ja też mam takiego księdza w parafii (może jesteśmy z tej samej ;)). Kijano ma rację. Zreszta, wg mnie celibat jest potrzebny ze względu na to, że ksiadz powinien całkowicie poświęcić się Bogu. Zresztą nie angażowałby się tak bardzo w sprawy wiernych, gdyby miał rodzinę.

    3 Cytuj
  • 20 cze 2009

    Włożę kij w mrowisko: moim zdaniem celibat duchownych powinien być zniesiony, a księża powinni mieć możliwość zawierania małżeństw.
    O ile się nie mylę, to Biblia nie zakazała małżeństw kapłanom, a obowiązkowy celibat wprowadzono dużo później.
    Uważam, że powinna to być kwestia indywidualnego wyboru duchownych tzn. jeśli któryś chciałby żyć w celibacie i nie zakładać rodziny to ok.
    Myślę, że celibat i bezżenność, to działanie wbrew naturze (którą stworzył Bóg) ale również pozbawianie wielu pięknych przeżyć jakie płyną z bycia w związku i wychowania dzieci.

    4 2 Cytuj
  • 20 cze 2009

    co wy ludzie wypisujecie znieść księżą celibat hehehehehe dobre żarty mężczyzna idący na księdza musi mieć powołanie i musi wiedzieć z jakimi wyrzeczeniami się to będzie wiązało celibat u księży MUSI BYĆ!!! zresztą i tak robią co chcą

    2 5 Cytuj
  • 20 cze 2009

    Gdzieś czytałem że do Polski mają przybyć Pastorzy (kapłani z rodzinami) ale nie wiem na ile to prawda... Wydaje mi się, że jeśli liczba powołań dryastycznie spadnie- mogą znieść celibat... Mam mieszane uczucia w tej sprawie.

    1 1 Cytuj
  • 21 cze 2009

    Poszę Państwa, jako racjonalista widzę problem księży ciut inaczej. Dla mnie to trochę niezgodne z naturą, że człowiek postępuje wbrew sobie wybierając życie w samotności. Wiecie co się dzieje ze starymi kawalerami i starymi pannami... Ponadto troska kościoła o ziemskie dobra i bogactwa, która przejawiała się we wprowadzeniu celibatu, czyli wyeliminowaniu dziedziczenia, nie miała podstaw w dogmatach wiary i przekazach świętych ksiąg. Nie byłoby chyba teraz problemu wprowadzenie dowolności w zakładaniu rodziny, w świetle przepisów cywilnych, którymi można obwarować tą funkcję. Przynajmniej faceci mówiliby z ambon o problemach dotyczących również ich samych, np. po tym, jak pokłóciliby się z żoną, albo nie przespali nocy, bo dziecko miało kolkę, albo musieli budżet domowy dostosować do zasobów pieniężnych rodziny. Chodziliby na wywiadówki, opatrywali dziecku rozbite na rowerze kolana, przeżywali to życie w pełni. Ponadto już nie mówię tu o aspekcie zupełnie "niedostępnym" dla kapłanów, jak życie intymne. Ale to nie jest absolutnie ważne dla prawdziwych katolików, którzy dla przeżywania kontaktów z bogiem nie potrzebują zupełnie pośredników, którzy bardzo często okazują się ostatecznie po prostu zwykłymi ludźmi. Nikim więcej.

    3 Cytuj
  • adzygmunt 21 cze 2009

    Dodałbym do argumentów "Gość: pierwszy w mieście", że nareszcie zauważyłby stan duchowny, iż suma to nie tylko msza poranna w niedzielę a także wynik z rachunków w zeszycie.

    3 Cytuj
  • 21 cze 2009

    Chcialbym nawiazac do tematu dyskusji dolaczajac kilka przemyslen z perspektywy laika.
    Wystarczy siegnac do historii by zauwazyc pewne prawidlowosci dotyczacej religii. Zwlaszcza chrzescijanskiej. Walka o wplywy, wladze i zyski pod plaszczykiem krzewienia wiary. Ogniem i mieczem. Strach przed "kara boga" w takim czy innym wymiarze. Pozbywanie sie niewygodnej konkurencji (Templariuszy) i manipulacja glowami panstw wczesnej Europy (Czerwony Kardynal. Koscoil zatracil juz dawno swoje powolanie, uzdrowicieli dusz. Zmienila sie tylko technologia uzyskiwania funduszy na "krzewienie wiary".
    Pytacie dlaczego ludzie odwracaja sie od kosciola? Z bardzo prostej przyczyny.
    Wiedza. Trzy tysiace lat temu manipulowano tlumem straszac kataklizmem przy zacmieniu slonca, piecset lat temu wampiryzmem i egzorcyzmami. Dzis stalo sie to bardzo trudne. Tlum sie wyedukowal, ma dostep do informacji podwazajacej nie tylko fakty, ale i fikcje propagowane przez Kosciol od tysiaca lat.
    Pomyslec tylko ze przed dwustu laty, tylko biskupi i arcybiskupi korzystali z czesci bogactwa zgromadzonego przez stulecia. Jednak jak to bywa w najmocniejszym i najstarszym mocarstwie, nastepuje rozlam. Finansowo podbudowane jednostki czuja sie mocne. Zwlaszcza gdy dzialaja w imie Boze. A "tlum" obserwuje. Oponuje tylko "starszyzna" zaslepiona pamiecia Kosciola bedacego schronieniem, opoka w trudnych czasach. Mlodzi widza tylko chec zdobycia wladzy.
    Przepych i nie ukrywana bute, rodem z Jerycho. Nie mysle ze przyciagnie to nowych pelnych wiary chrzescijan. Kiedy wzorzec sam odchodzi on norm ktorych sam nie przestrzega. Pozwole sobie przytoczyc;

    Mateusz 6;5 Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. 6 Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.
    6;19 Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się, i kradną. 20 Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się, i nie kradną. 21 Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje.
    22 Światłem ciała jest oko. Jeśli więc twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało będzie w świetle. 23 Lecz jeśli twoje oko jest chore, całe twoje ciało będzie w ciemności. Jeśli więc światło, które jest w tobie, jest ciemnością, jakże wielka to ciemność!
    24 * Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie.
    21:12 A Jezus wszedł do świątyni* i wyrzucił wszystkich sprzedających i kupujących w świątyni; powywracał stoły zmieniających pieniądze oraz ławki tych, którzy sprzedawali gołębie. 13 I rzekł do nich: «Napisane jest: Mój dom ma być domem modlitwy, a wy czynicie z niego jaskinię zbójców»*.
    A jakie interesy im psuł tym że był mesjaszem głoszącym królestwo niebieskie?" - chocby przyziemne. Jak ktos wchodzi do Swiatyni, wygania kupcow i glosi, ze ludzie, ktorzy chca byc zbawieni powinni pomagac innym, a nie tylko sie bogacic, to psuje to interesy ekonomiczne. Jesli ktos glosi, ze wazniejsze od rytualow jest milosierdzie, to psuje porzadek religijny - gdy przywodcy religijni sa przywodcami politycznymi, to juz sprawa polityczna.
    Ewangelia Mateusza jest ostrzezeniem ktorego zdaje sie dzisiejszy Kosciol, zwlaszcza w Polsce, nie zauwazac. Spoleczenstwo rowniez odwraca sie nie tylko od Kosciola ale takze od Pisma Swietego ktorym moglo by pietnowac postepki polskich biskupow i ksiezy.
    Podsumowujac, zdaje sobie sprawe ze moja wypowiedz nie bedzie popularna. Ale przypominam ze tolerancja jest rowniez przyzwoleniem. A na tym slowie jedzie teraz czesc "wielebnych" ktorzy robia co chca bo nie ma nikogo kto by sprowadzil ich do roli pasterzy.
    Moja wypowiedz dedykuje pamieci najwspanialszemu czlowiekowi poswieconemu wierze chrzescijanskiej jakim byl sp. Ksiadz Jan Kruczek.
    Z powazaniem, Myśleniczanin007.

    11 4 Cytuj
  • 22 cze 2009

    [quote=Dawoozo]pierwszy w mieście: napisałem "biedny" bo ja na pewno czułbym się źle tak na prawdę nie mając sensu życia... Wyobraź sobie strach ateisty na łożu śmierci... Racjonalizm można też w prosty sposób obalić, jak wytłumaczysz choćby powstanie świata? no raczej nie racjonalnie ;) Jej nie chce być jakimś forumowym "ojcem katolem" :P

    Ale dość tego, bo za chwilę ateiści i katolicy będą sie rzucać mięsem, a to nie tego typu temat ;) Pozdrawiam[/quote]

    Drogi Dawoozo, jeśli Twoje życie ma sens tylko dlatego, że wierzysz, to mogę Ci tylko wspólczuć. Pragnę zaznaczyć, że nie jest moją intencją wszczynanie burd na tym forum. Nie obrażam Cię tutaj Dawoozo, nie pomyśl tak. Ja jednak myślę, że przecież życie nie polega tylko na wierze w boga i nie to jest najważniejsze dla czlowieka. Chyba, że ktoś naprawdę poświęcił swoje życie bogu. Jednak wiara nie jest zarezerwowana tylko dla religii. Chcę Ci tylko wytłumaczyć, że ja też wierzę. Przede wszystkim wierzę w ludzi i ich potencjał, wierzę w miłość, dobro, wierzę w wiele rzeczy, w które i Ty wierzysz. Wyobraź sobie, że sens ma życie dla mnie właśnie dlatego, że nie wierzę w boga. Mogę dostatecznie głęboko przeżywać piękno tego świata, złożoność natury, cudowność moich narodzin, jak również niewytłumaczalne dla Ciebie powstanie świata. Jeśli obalisz racjonalizm, ja uwierzę... Czekam zatem za Twe argumenty. Z chęcią podyskutuję z Tobą. Myślę, że to wszystko mieści się w granicach tematu tego forum, albowiem dotyczy przecież wiary. A tak na koniec Dawoozo, ja nie boję się unrzeć, dlatego że wiem co się ze mną po śmierci stanie. I pamiętaj, nauka nie musi udowadniać, czegoś czego nie ma.

    Cytuj
  • 22 cze 2009

    Pierwszy w mieście- dziękuje Ci że odpisałeś :) Moje życie ma sens [U]między innymi[/U] dlatego że wierze w Boga, powinno być za to najważniejsze, nie tylko dla duchownych. Szanuje oczywiście Twoje spojrzenie na to wszystko. Piękno świata i złożoność natury, jak i miłość czy dobro ludzi musiało się skądś wziąść. Zakładam że akceptujesz teorię ewolucji. Ja też (no bo w końcu człowiem ma te 94 czy 96% DNA zgodnego z małpami). Wydaje mi się że człowiek "dostał" duszę, wtedy kiedy nauczył się kochać, doceniać takie rzeczy o których pisałeś (zwierzęta tego nie potrafią). Racjonalizmu nie mam zamiaru obalać, pewnie nikt tego nie zrobi ale powiem Ci tylko (w nawiązaniu do stworzenia świata) że nawet naukowcy słusznie twierdzą że potrzebna była "Boska cząsteczka" i że nieistnieje taki niesamowity ciąg zbiegów okoliczności, w rezultacie którego powstałby świat. Poczytaj np adonai.pl/cuda . Gwarantuje Ci że żadnego z nich nie wytłumaczysz w sposób racjonalny. Pozdrawiam :)

    Dodając: http://adonai.pl/cuda/?id=48 > -świetne wytłumaczenie cudów :)

    Cytuj

Odpowiedz