A tak już całkiem poważnie, pomijajac wszelkie zgryźliwości tutaj- może i istnieją jakieś wróżki, które posiadają jakieś dary i sprawiają, że takie osoby potrafią przewidywać przyszłość. Ale z tego co mi wiadomo, nie pochodzą one od nich samych, tylko od istot nadprzyrodzonych, w które każdy katolik wierzy i się boi, bo są ZŁE (jakkolwiek to banalnie zabrzmi) Innymi słowy mówiąc- po prostu czarna magia. Czy istnieje...nie wiem, ale skoro w Biblii jest na ten temat coś zawarte (gdzie zresztą już ktoś tu przytoczył) to MUSI to istnieć, skoro ona nas przed tym przestrzega.
Tu już jest chyba granica tego kto w co wierzy. Jeśli jesteś katoliczką, powinnaś mieć to na uwadze.
Druga sprawa- takie wróżki to mniejszość, większość zazwyczaj wyciąga od obłąkanych ludzi kasę- i to jak najwięcej się da. Jak wróżą?- cóż, do końca nie wiem, ale można iść na logikę w niektórych sprawach. One już dobrze są wyćwiczone psychologicznie do ''wróżenia'' A nawini tylko tracą kasę.
Tyle z mojej strony. Pozdrawiam.
Wróżka jest jak ninja - postać ze zdolnościami wyssanymi z palca, szereg zabiegów socjotechnicznych aby inni byli przekonani o jej rzekomych zdolnościach nadprzyrodzonych.
Ponieważ fizyka wciąż nie zna do końca praw rządzących materią, nie zaprzecza także istnienia zdarzeń dziś niezrozumiałych jak lewitacja czy materializacja przedmiotów, ale przewidywanie przyszłości to nawet z hipotetycznego punktu widzenia bardzo zakręcona sprawa. Nie wiadomo jakie drzemią siły w pracy ludzkich komórek mózgowych ale co mają do tego karty albo fusy?
Pozwolę sobie także wyrazić zdumienie, że koncepcje przewidywania przyszłości przez wróżki są tu popierane dogmatami biblijnymi. Dla ludzi wierzących wszystko niezrozumiałe wyjaśnia się Bogiem i można spokojnie iść spać. Ja nie wiem którym siłom dziękować, że matematyka wróciła na maturę obowiązkową. Może kiedyś zaprocentuje to choć trochę w świadomości ludzi. Jako człowiek po długiej edukacji ścisłej nie zaprzeczam istnieniu czegoś co ludzie nazywają Magią ale nie dlatego, że w Biblii są duchy. Po prostu nie posiadam aparatu za pomocą którego mógłbym skutecznie takim zjawiskom zaprzeczyć.
Co do przytoczonej opowieści księdza o dziewczynie której same się wpisywały literki w nagłówku na jej oczach... powiem tylko tyle: nie dziwie się, że ludzie odchodzą od kościoła jeśli księża takie rzeczy opowiadają z ambony. Szkoda, że kazanie w kościele nie może wyglądać jak profesjonalny wykład o kwintesencji chrześcijaństwa, tylko wierni muszą słuchać takich chwytliwych opowiastek. No cóż, wszak wierzący powtarzają, że nie zbadane są wyroki Boskie i tylko On wie co nas za chwile czeka. Szkoda, że ci sami ludzie za chwile lecą do wróżki która to niczym Bóg wie co będzie jutro a sama jest przecież przez Kościół wyklęta gdyż wróżbiarstwo jest grzechem. No to ja już nie wiem... czy wg wierzących można poznać zamysły Boga spiskując z wyklętą grzesznicą przy kartach tarota? Słabo ten Bóg strzeże swych sekretów...
[quote=gość: benz] Wróżka jest jak ninja - postać ze zdolnościami wyssanymi z palca, szereg zabiegów socjotechnicznych aby inni byli przekonani o jej rzekomych zdolnościach nadprzyrodzonych.
Ponieważ fizyka wciąż nie zna do końca praw rządzących materią, nie zaprzecza także istnienia zdarzeń dziś niezrozumiałych jak lewitacja czy materializacja przedmiotów, ale przewidywanie przyszłości to nawet z hipotetycznego punktu widzenia bardzo zakręcona sprawa. Nie wiadomo jakie drzemią siły w pracy ludzkich komórek mózgowych ale co mają do tego karty albo fusy?
Pozwolę sobie także wyrazić zdumienie, że koncepcje przewidywania przyszłości przez wróżki są tu popierane dogmatami biblijnymi. Dla ludzi wierzących wszystko niezrozumiałe wyjaśnia się Bogiem i można spokojnie iść spać. Ja nie wiem którym siłom dziękować, że matematyka wróciła na maturę obowiązkową. Może kiedyś zaprocentuje to choć trochę w świadomości ludzi. Jako człowiek po długiej edukacji ścisłej nie zaprzeczam istnieniu czegoś co ludzie nazywają Magią ale nie dlatego, że w Biblii są duchy. Po prostu nie posiadam aparatu za pomocą którego mógłbym skutecznie takim zjawiskom zaprzeczyć.
Co do przytoczonej opowieści księdza o dziewczynie której same się wpisywały literki w nagłówku na jej oczach... powiem tylko tyle: nie dziwie się, że ludzie odchodzą od kościoła jeśli księża takie rzeczy opowiadają z ambony. Szkoda, że kazanie w kościele nie może wyglądać jak profesjonalny wykład o kwintesencji chrześcijaństwa, tylko wierni muszą słuchać takich chwytliwych opowiastek. No cóż, wszak wierzący powtarzają, że nie zbadane są wyroki Boskie i tylko On wie co nas za chwile czeka. Szkoda, że ci sami ludzie za chwile lecą do wróżki która to niczym Bóg wie co będzie jutro a sama jest przecież przez Kościół wyklęta gdyż wróżbiarstwo jest grzechem. No to ja już nie wiem... czy wg wierzących można poznać zamysły Boga spiskując z wyklętą grzesznicą przy kartach tarota? Słabo ten Bóg strzeże swych sekretów... [/quote]
kolego jak nie wierzysz w tarota to dlaczego ja mam wierzyć w Boga to takie Science fiction.
kolego są osoby które maja dar ehehe
Osobiście uważam, że stwierdzenie "są osoby" znaczy tyle samo co "istnieją krasnoludki" a słowo "dar" znaczy tyle co "coś".
W ten sposób nie poznamy tego świata.
Benz kazanie w kościele to nie wykład nie tędy droga. Ja tego kaznodzieję akurat uważam za dobrego. Nie będę tłumaczył dlaczego bo to i bez sensu i nie na temat.
Wróżki jak już napisała Angela albo opierają się na psychologi albo co gorsze na duchach. Nie mogą one poznać tajemnic które zna tylko Bóg, ale są w stanie poznać to co im powie zły duch. I bynajmniej w tym wszystkim złemu nie będzie zależało na tym, aby ta osoba poznała przyszłość, tylko na tym oby ją oddalić od Boga. A że jest duchem kłamstwa to nie koniecznie musi być to prawda. Zły duch przewyższa nas inteligencją i sprytem. Nie jesteśmy wstanie mu dorównać.
Co mają do tego karty albo fusy? Bóg posługuje się sakramentami itd... Zły duch parafrazując Boga posługuje się min fusami i kartami.
Wiara. Wiara to nie widza, którą można udowodnić. No cóż skoro zaprzeczasz światu duchowemu a wszystko chcesz dowieść naukowo no to się nie dogadamy. Ja nie chodziłem do wróżki, więc trudno mi coś na podstawie osobistych doświadczeń opowiadać. Wiem jednak, że pewne doświadczenia ludzkie trudno wytłumaczyć zaprzeczając światu duchowemu. Choćby przykład zamachu na JPII Po ludzku delikatnie mówiąc za dużo tam różnych przypadków które spowodowały że przeżył. Gdyby chcąc oszacować prawdopodobieństwo jago przeżycia to pewnie wyszło by 10 do minus nastej.
Niestety tak bywa ze osoby z jednej strony klepią różańce a z drugiej strony latają do wróżki Wspomniany ksiądz tez podawał przykład takiej kobiety w swojej ksiązce
I nie tylko złe duchy podpowiadają wróżkom. Bóg także "przemawia" do Ludzi. Albo jego aniołowie. Problem w tym, że często trudno rozeznać co pochodzi od Boga, a co od złego.
[quote=sh_ma] I nie tylko złe duchy podpowiadają wróżkom. Bóg także "przemawia" do Ludzi. Albo jego aniołowie. Problem w tym, że często trudno rozeznać co pochodzi od Boga, a co od złego. [/quote]
[quote=gość: celika] sh_ma napisał/a: I nie tylko złe duchy podpowiadają wróżkom. Bóg także "przemawia" do Ludzi. Albo jego aniołowie. Problem w tym, że często trudno rozeznać co pochodzi od Boga, a co od złego.
Wszystkie historie Ojca Pio są powtarzane z ust do ust przez osoby głęboko wierzące, a więc takie które nawet nie śmią podważać tego co słyszały lub wydawało się im, że widziały. Obiektywizm jest tu raczej mocno zachwiany. Nie jestem znawcą życiorysu Ojca Pio ale kojarzy mi się przede wszystkim ze stygmatami a więc zjawiskiem dziś doskonale wyjaśnianym przez medycynę a dokładniej psychiatrię.
Wystarczy skorzystać z pomocy wikipedii aby dowiedzieć się, że jedni stygmatycy krwawią z prawego boku, inny z lewego, niemal wszyscy natomiast którym krwawią dłonie, doświadczają tego "zjawiska" w obszarze śródręcza natomiast jak wiadomo w czasach Chrystusa (i zawsze) krzyżowano poprzez wbijanie gwoździ w nadgarstki.
Proponuję zatem aby dwóch niepodważalnie prawdziwych dla Kościoła stygmatyków rozstrzygnęło miedzy sobą który to z nich jest prawdziwszy: ten z raną w prawym boku czy ten w lewym, czy ten z ranami nadgarstków czy dłoni. To powinna być wewnętrzna sprawa Kościoła, niestety jednocześnie i paradoks od którego ucieczką może być jedynie stworzenie kolejnego aksjomatu którego nie wolno podważać. A dlaczego nie wolno?.. Bo nie i koniec.
I jeszcze jedno. Istnieje wielu wybitnych historyków (a więc osób bardziej merytorycznych od kogokolwiek na tym forum) którzy poświęcili dziesięciolecia studiom historycznym i historii Kościoła oraz działalności naukowej za która zostali uhonorowani wysokimi stopniami naukowymi i w sposób oficjalny i jawny podważają prawdziwość działalności Ojca Pio co nie oznacza, że mają rację ale pokazuje, ze NIE WSZYSCY muszą traktować postaci świętych jako źródło prawdy.
[quote=gość: Lubię szpinak] Pytanie do wszystkich potępiających i wyśmiewających wróżów i wróżki, zwłaszcza "celiki" i "stricka666":
Co odpowiecie na przypadek Ojca Pio? Nie wiecie, kto to? To SE poczytajcie w sieci.
I buzie w kubeł.
Tyle. [/quote]
Śmieje się samego tekstu fajnie napisane. Wierze że są osoby które mają dar, natomiast jest wiele osób które oszukuje by po prostu zarobić. Jest pewna popularna strona i tam można znaleźć pełno ogłoszeń cena za jedno pytanie od 1 zł więcej ...........
znam wrózke mieszka w myslenicach jej ceny za wrózbe nie sa duze a ma kobieta talnt
Ale ostrzegam idzcie do niej tylko wtedy kiedy chcecie wiedziec naprawde prawde bo nie mówi jak inne wrózki z bełka do bełka tylo prosto z mostu
mi powiedziała ze bede z facetem który bedzie po rozwodzie ale zaczeniemy sie spotykac jak bedzie w trakcie
wtedy wyszłam z tamtad bo przeciesz nie mogłam nie byc z facetem z którym byłam 6 lat i wszystko było ok. tak mi sie wydawało powiedziała ze mnie zdradzi i wyjedzie z inna za granice powiedzialam sobie brednie przeciesz myslelismy o slubie niestety tak sie własne stało teraz jestem z facetem który jest w trakcie rozwodu
i zaraz po rowodzie myslimy o slubie musze sama isc do niej jeszcze raz
s
[quote=gość: pysiaaa] znam wrózke mieszka w myslenicach jej ceny za wrózbe nie sa duze a ma kobieta talnt
Ale ostrzegam idzcie do niej tylko wtedy kiedy chcecie wiedziec naprawde prawde bo nie mówi jak inne wrózki z bełka do bełka tylo prosto z mostu
mi powiedziała ze bede z facetem który bedzie po rozwodzie ale zaczeniemy sie spotykac jak bedzie w trakcie
wtedy wyszłam z tamtad bo przeciesz nie mogłam nie byc z facetem z którym byłam 6 lat i wszystko było ok. tak mi sie wydawało powiedziała ze mnie zdradzi i wyjedzie z inna za granice powiedzialam sobie brednie przeciesz myslelismy o slubie niestety tak sie własne stało teraz jestem z facetem który jest w trakcie rozwodu
i zaraz po rowodzie myslimy o slubie musze sama isc do niej jeszcze raz
s [/quote
A ja oglądam wróżki ( są też wróżbici - panowie ) w telewizji ,
mam swoje zdanie i nie myślę zle o magii - wszystko jest dla ludzi ,
wiele osób dzwoni do programów telewizyjnych i prosi o wróżbę , poradę i to im pomaga .
Nie tylko z ust do ust i nie tylko przez osoby wierzące były przekazywane informacje dotyczące o. Pio
Już dokładnie nie pamiętam ale z ateistami też miał doczynienia
To jak się już skończyłeś śmiać to bardzo proszę o odpowiedz skąd pomysł na taki nick?
Daj mi 1000 zł, to z góry powiem, że będziesz miała we wszystkim powodzenie.
A tak już całkiem poważnie, pomijajac wszelkie zgryźliwości tutaj- może i istnieją jakieś wróżki, które posiadają jakieś dary i sprawiają, że takie osoby potrafią przewidywać przyszłość. Ale z tego co mi wiadomo, nie pochodzą one od nich samych, tylko od istot nadprzyrodzonych, w które każdy katolik wierzy i się boi, bo są ZŁE (jakkolwiek to banalnie zabrzmi) Innymi słowy mówiąc- po prostu czarna magia. Czy istnieje...nie wiem, ale skoro w Biblii jest na ten temat coś zawarte (gdzie zresztą już ktoś tu przytoczył) to MUSI to istnieć, skoro ona nas przed tym przestrzega.
Tu już jest chyba granica tego kto w co wierzy. Jeśli jesteś katoliczką, powinnaś mieć to na uwadze.
Druga sprawa- takie wróżki to mniejszość, większość zazwyczaj wyciąga od obłąkanych ludzi kasę- i to jak najwięcej się da. Jak wróżą?- cóż, do końca nie wiem, ale można iść na logikę w niektórych sprawach. One już dobrze są wyćwiczone psychologicznie do ''wróżenia'' A nawini tylko tracą kasę.
Tyle z mojej strony. Pozdrawiam.
W 98% zgadzam się z Angelą
O wróżce nie słyszałem ale można czasem spotkać cyganki więc ............ śmiało
Wróżka jest jak ninja - postać ze zdolnościami wyssanymi z palca, szereg zabiegów socjotechnicznych aby inni byli przekonani o jej rzekomych zdolnościach nadprzyrodzonych.
Ponieważ fizyka wciąż nie zna do końca praw rządzących materią, nie zaprzecza także istnienia zdarzeń dziś niezrozumiałych jak lewitacja czy materializacja przedmiotów, ale przewidywanie przyszłości to nawet z hipotetycznego punktu widzenia bardzo zakręcona sprawa. Nie wiadomo jakie drzemią siły w pracy ludzkich komórek mózgowych ale co mają do tego karty albo fusy?
Pozwolę sobie także wyrazić zdumienie, że koncepcje przewidywania przyszłości przez wróżki są tu popierane dogmatami biblijnymi. Dla ludzi wierzących wszystko niezrozumiałe wyjaśnia się Bogiem i można spokojnie iść spać. Ja nie wiem którym siłom dziękować, że matematyka wróciła na maturę obowiązkową. Może kiedyś zaprocentuje to choć trochę w świadomości ludzi. Jako człowiek po długiej edukacji ścisłej nie zaprzeczam istnieniu czegoś co ludzie nazywają Magią ale nie dlatego, że w Biblii są duchy. Po prostu nie posiadam aparatu za pomocą którego mógłbym skutecznie takim zjawiskom zaprzeczyć.
Co do przytoczonej opowieści księdza o dziewczynie której same się wpisywały literki w nagłówku na jej oczach... powiem tylko tyle: nie dziwie się, że ludzie odchodzą od kościoła jeśli księża takie rzeczy opowiadają z ambony. Szkoda, że kazanie w kościele nie może wyglądać jak profesjonalny wykład o kwintesencji chrześcijaństwa, tylko wierni muszą słuchać takich chwytliwych opowiastek. No cóż, wszak wierzący powtarzają, że nie zbadane są wyroki Boskie i tylko On wie co nas za chwile czeka. Szkoda, że ci sami ludzie za chwile lecą do wróżki która to niczym Bóg wie co będzie jutro a sama jest przecież przez Kościół wyklęta gdyż wróżbiarstwo jest grzechem. No to ja już nie wiem... czy wg wierzących można poznać zamysły Boga spiskując z wyklętą grzesznicą przy kartach tarota? Słabo ten Bóg strzeże swych sekretów...
[quote=gość: benz] Wróżka jest jak ninja - postać ze zdolnościami wyssanymi z palca, szereg zabiegów socjotechnicznych aby inni byli przekonani o jej rzekomych zdolnościach nadprzyrodzonych.
Ponieważ fizyka wciąż nie zna do końca praw rządzących materią, nie zaprzecza także istnienia zdarzeń dziś niezrozumiałych jak lewitacja czy materializacja przedmiotów, ale przewidywanie przyszłości to nawet z hipotetycznego punktu widzenia bardzo zakręcona sprawa. Nie wiadomo jakie drzemią siły w pracy ludzkich komórek mózgowych ale co mają do tego karty albo fusy?
Pozwolę sobie także wyrazić zdumienie, że koncepcje przewidywania przyszłości przez wróżki są tu popierane dogmatami biblijnymi. Dla ludzi wierzących wszystko niezrozumiałe wyjaśnia się Bogiem i można spokojnie iść spać. Ja nie wiem którym siłom dziękować, że matematyka wróciła na maturę obowiązkową. Może kiedyś zaprocentuje to choć trochę w świadomości ludzi. Jako człowiek po długiej edukacji ścisłej nie zaprzeczam istnieniu czegoś co ludzie nazywają Magią ale nie dlatego, że w Biblii są duchy. Po prostu nie posiadam aparatu za pomocą którego mógłbym skutecznie takim zjawiskom zaprzeczyć.
Co do przytoczonej opowieści księdza o dziewczynie której same się wpisywały literki w nagłówku na jej oczach... powiem tylko tyle: nie dziwie się, że ludzie odchodzą od kościoła jeśli księża takie rzeczy opowiadają z ambony. Szkoda, że kazanie w kościele nie może wyglądać jak profesjonalny wykład o kwintesencji chrześcijaństwa, tylko wierni muszą słuchać takich chwytliwych opowiastek. No cóż, wszak wierzący powtarzają, że nie zbadane są wyroki Boskie i tylko On wie co nas za chwile czeka. Szkoda, że ci sami ludzie za chwile lecą do wróżki która to niczym Bóg wie co będzie jutro a sama jest przecież przez Kościół wyklęta gdyż wróżbiarstwo jest grzechem. No to ja już nie wiem... czy wg wierzących można poznać zamysły Boga spiskując z wyklętą grzesznicą przy kartach tarota? Słabo ten Bóg strzeże swych sekretów... [/quote]
kolego jak nie wierzysz w tarota to dlaczego ja mam wierzyć w Boga to takie Science fiction.
kolego są osoby które maja dar ehehe
Osobiście uważam, że stwierdzenie "są osoby" znaczy tyle samo co "istnieją krasnoludki" a słowo "dar" znaczy tyle co "coś".
W ten sposób nie poznamy tego świata.
Po co Ci wróżka? Co ma być, to będzie. Bądź odważny/a ;)
Benz kazanie w kościele to nie wykład nie tędy droga. Ja tego kaznodzieję akurat uważam za dobrego. Nie będę tłumaczył dlaczego bo to i bez sensu i nie na temat.
Wróżki jak już napisała Angela albo opierają się na psychologi albo co gorsze na duchach. Nie mogą one poznać tajemnic które zna tylko Bóg, ale są w stanie poznać to co im powie zły duch. I bynajmniej w tym wszystkim złemu nie będzie zależało na tym, aby ta osoba poznała przyszłość, tylko na tym oby ją oddalić od Boga. A że jest duchem kłamstwa to nie koniecznie musi być to prawda. Zły duch przewyższa nas inteligencją i sprytem. Nie jesteśmy wstanie mu dorównać.
Co mają do tego karty albo fusy? Bóg posługuje się sakramentami itd... Zły duch parafrazując Boga posługuje się min fusami i kartami.
Wiara. Wiara to nie widza, którą można udowodnić. No cóż skoro zaprzeczasz światu duchowemu a wszystko chcesz dowieść naukowo no to się nie dogadamy. Ja nie chodziłem do wróżki, więc trudno mi coś na podstawie osobistych doświadczeń opowiadać. Wiem jednak, że pewne doświadczenia ludzkie trudno wytłumaczyć zaprzeczając światu duchowemu. Choćby przykład zamachu na JPII Po ludzku delikatnie mówiąc za dużo tam różnych przypadków które spowodowały że przeżył. Gdyby chcąc oszacować prawdopodobieństwo jago przeżycia to pewnie wyszło by 10 do minus nastej.
Niestety tak bywa ze osoby z jednej strony klepią różańce a z drugiej strony latają do wróżki Wspomniany ksiądz tez podawał przykład takiej kobiety w swojej ksiązce
I nie tylko złe duchy podpowiadają wróżkom. Bóg także "przemawia" do Ludzi. Albo jego aniołowie. Problem w tym, że często trudno rozeznać co pochodzi od Boga, a co od złego.
[quote=sh_ma] I nie tylko złe duchy podpowiadają wróżkom. Bóg także "przemawia" do Ludzi. Albo jego aniołowie. Problem w tym, że często trudno rozeznać co pochodzi od Boga, a co od złego. [/quote]
co to za bzdety masakra!!!
[quote=gość: celika] sh_ma napisał/a: I nie tylko złe duchy podpowiadają wróżkom. Bóg także "przemawia" do Ludzi. Albo jego aniołowie. Problem w tym, że często trudno rozeznać co pochodzi od Boga, a co od złego.
co to za bzdety masakra!!! [/quote]
hehhehe 666
Pytanie do wszystkich potępiających i wyśmiewających wróżów i wróżki, zwłaszcza "celiki" i "stricka666":
Co odpowiecie na przypadek Ojca Pio? Nie wiecie, kto to? To SE poczytajcie w sieci.
I buzie w kubeł.
Tyle.
Wszystkie historie Ojca Pio są powtarzane z ust do ust przez osoby głęboko wierzące, a więc takie które nawet nie śmią podważać tego co słyszały lub wydawało się im, że widziały. Obiektywizm jest tu raczej mocno zachwiany. Nie jestem znawcą życiorysu Ojca Pio ale kojarzy mi się przede wszystkim ze stygmatami a więc zjawiskiem dziś doskonale wyjaśnianym przez medycynę a dokładniej psychiatrię.
Wystarczy skorzystać z pomocy wikipedii aby dowiedzieć się, że jedni stygmatycy krwawią z prawego boku, inny z lewego, niemal wszyscy natomiast którym krwawią dłonie, doświadczają tego "zjawiska" w obszarze śródręcza natomiast jak wiadomo w czasach Chrystusa (i zawsze) krzyżowano poprzez wbijanie gwoździ w nadgarstki.
Proponuję zatem aby dwóch niepodważalnie prawdziwych dla Kościoła stygmatyków rozstrzygnęło miedzy sobą który to z nich jest prawdziwszy: ten z raną w prawym boku czy ten w lewym, czy ten z ranami nadgarstków czy dłoni. To powinna być wewnętrzna sprawa Kościoła, niestety jednocześnie i paradoks od którego ucieczką może być jedynie stworzenie kolejnego aksjomatu którego nie wolno podważać. A dlaczego nie wolno?.. Bo nie i koniec.
I jeszcze jedno. Istnieje wielu wybitnych historyków (a więc osób bardziej merytorycznych od kogokolwiek na tym forum) którzy poświęcili dziesięciolecia studiom historycznym i historii Kościoła oraz działalności naukowej za która zostali uhonorowani wysokimi stopniami naukowymi i w sposób oficjalny i jawny podważają prawdziwość działalności Ojca Pio co nie oznacza, że mają rację ale pokazuje, ze NIE WSZYSCY muszą traktować postaci świętych jako źródło prawdy.
[quote=gość: Lubię szpinak] Pytanie do wszystkich potępiających i wyśmiewających wróżów i wróżki, zwłaszcza "celiki" i "stricka666":
Co odpowiecie na przypadek Ojca Pio? Nie wiecie, kto to? To SE poczytajcie w sieci.
I buzie w kubeł.
Tyle. [/quote]
Śmieje się samego tekstu fajnie napisane. Wierze że są osoby które mają dar, natomiast jest wiele osób które oszukuje by po prostu zarobić. Jest pewna popularna strona i tam można znaleźć pełno ogłoszeń cena za jedno pytanie od 1 zł więcej ...........
znam wrózke mieszka w myslenicach jej ceny za wrózbe nie sa duze a ma kobieta talnt
Ale ostrzegam idzcie do niej tylko wtedy kiedy chcecie wiedziec naprawde prawde bo nie mówi jak inne wrózki z bełka do bełka tylo prosto z mostu
mi powiedziała ze bede z facetem który bedzie po rozwodzie ale zaczeniemy sie spotykac jak bedzie w trakcie
wtedy wyszłam z tamtad bo przeciesz nie mogłam nie byc z facetem z którym byłam 6 lat i wszystko było ok. tak mi sie wydawało powiedziała ze mnie zdradzi i wyjedzie z inna za granice powiedzialam sobie brednie przeciesz myslelismy o slubie niestety tak sie własne stało teraz jestem z facetem który jest w trakcie rozwodu
i zaraz po rowodzie myslimy o slubie musze sama isc do niej jeszcze raz
s
kaj mieszka
[quote=gość: pysiaaa] znam wrózke mieszka w myslenicach jej ceny za wrózbe nie sa duze a ma kobieta talnt
Ale ostrzegam idzcie do niej tylko wtedy kiedy chcecie wiedziec naprawde prawde bo nie mówi jak inne wrózki z bełka do bełka tylo prosto z mostu
mi powiedziała ze bede z facetem który bedzie po rozwodzie ale zaczeniemy sie spotykac jak bedzie w trakcie
wtedy wyszłam z tamtad bo przeciesz nie mogłam nie byc z facetem z którym byłam 6 lat i wszystko było ok. tak mi sie wydawało powiedziała ze mnie zdradzi i wyjedzie z inna za granice powiedzialam sobie brednie przeciesz myslelismy o slubie niestety tak sie własne stało teraz jestem z facetem który jest w trakcie rozwodu
i zaraz po rowodzie myslimy o slubie musze sama isc do niej jeszcze raz
s [/quote
daj namiary na tą wróżkę ile kosztuje wizyta itd
CIEMNO GRÓD !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
SKĄD CI LUDZIE SIĘ BIORĄ , A W SMERFY WIERZYCIE ??????????
Już trzeci nic w tym temacie z trzema szóstkami. Nie wierzę w przypadek. Dlaczego tak? Nie wiem nie doczekałem się na odpowiedź
A ja oglądam wróżki ( są też wróżbici - panowie ) w telewizji ,
mam swoje zdanie i nie myślę zle o magii - wszystko jest dla ludzi ,
wiele osób dzwoni do programów telewizyjnych i prosi o wróżbę , poradę i to im pomaga .
Nie tylko z ust do ust i nie tylko przez osoby wierzące były przekazywane informacje dotyczące o. Pio
Już dokładnie nie pamiętam ale z ateistami też miał doczynienia