Forum » Myślenice

Wróżka Myślenice lub okolice

  • 22 lip 2012

    polonia z zagranicy też dzwoni do niektórych programów telewizyjnych i prosi o wróżbę i poradę - no i co , moim zdaniem wszystko jest dla ludzi .

    4 5 Cytuj
  • 23 lip 2012

    [quote=gość: _ja] polonia z zagranicy też dzwoni do niektórych programów telewizyjnych i prosi o wróżbę i poradę - no i co , moim zdaniem wszystko jest dla ludzi . [/quote]

    dokładnie

    5 4 Cytuj
  • 23 lip 2012

    sh_ma - jeśli chodzi o Ojca Pio to niektórzy znani i wierzący historycy Kościoła zarzucają mu kłamstwa i oszustwa na podstawie historycznych dokumentów jakie znajdują się w Watykanie.
    Można zatem być oczytanym, wykształconym i wierzącym człowiekiem a jednocześnie nie uznawać Ojca Pio jako stygmatyka i "cudotwórcę".
    Jeśli chodzi o wróżki to jest tyle otwartych pytań na świecie na które nauka szuka odpowiedzi od dziesięcioleci a niektórzy ludzie wciąż myślą, że wystarczy zapłacić 100 zł aby poznać prawdę o przyszłości...
    Był sobie kiedyś iluzjonista który sprawił, że Statua Wolności zniknęła... Miliony ludzi w to uwierzyło. Zawsze będziemy stadem owieczek szukających najkrótszej drogi do celu, nawet jeśli miałaby być tylko iluzją.

    6 4 Cytuj
  • jeden język a dwoje uszu 23 lip 2012

    Jak to powołują się na historyczne dokumenty skoro sam pisałeś wcześniej, że "wszystkie historie Ojca Pio są powtarzane z ust do ust przez osoby głęboko wierzące" To jednak są jakieś dokumenty?
    No tak są.
    Oczywiście katolik nie musi wierzyć w istnienie stygmatów u o Pio. Jest jednak coś takiego (udokumentowane), co powoduje że ojcu Pio czy s. Faustynie wierzę, a do pewnego znanego ostatnio księdza nie mam zaufania w to co mówi. Podobnie jak z dużym dystansem podchodzę to pewnego światowej sławy miejsca pielgrzymkowego.

    Co do Wikipedii to od pewnego czasu przestała być dla mnie wiarygodnym źródłem informacji. Dalej z niej korzystam ale z dystansem.

    3 3 Cytuj
  • jeden język a dwoje uszu 23 lip 2012

    [quote=gość: _ja] polonia z zagranicy też dzwoni do niektórych programów telewizyjnych i prosi o wróżbę i poradę - no i co , moim zdaniem wszystko jest dla ludzi . [/quote]
    ale nie wszystko przynosi Ci korzyść

    5 3 Cytuj
  • 24 lip 2012

    [quote=sh_ma] gość: _ja napisał/a: polonia z zagranicy też dzwoni do niektórych programów telewizyjnych i prosi o wróżbę i poradę - no i co , moim zdaniem wszystko jest dla ludzi .
    ale nie wszystko przynosi Ci korzyść [/quote]

    kościół to sekta!

    7 7 Cytuj
  • jeden język a dwoje uszu 24 lip 2012

    Zachęcasz do chodzenia do wróżek a jednocześnie ośmieszasz chrześcijaństwo. Dawniej bym powiedział że to śmieszne.

    3 8 Cytuj
  • jeden język a dwoje uszu 24 lip 2012

    [quote=gość: strick666]
    kościół to sekta! [/quote]
    kościół to nie sekta tylko budynek służący do kultu religijnego.

    8 5 Cytuj
  • 24 lip 2012

    A czy wrozka powie mi 6 cyferek aby wygrac w lotto np. 13 milionow/

    1 9 Cytuj
  • 25 lip 2012

    A ja jestem innej wiary .

    To w co wierzę i w co nie wierzę jest moją prywatną sprawą .
    Każdy ma prawo wierzyć w to co chce .

    Czy jeśli czytam tę gazetę a nie inną - to czy oznacza to że jestem gorszym człowiekiem ?

    Otoż Nie .

    Mój nauczyciel był ateistą - ale był bardzo dobrym człowiekiem i pomagał ludziom .

    14 3 Cytuj
  • 25 lip 2012

    [quote=gość: totalizator] A czy wrozka powie mi 6 cyferek aby wygrac w lotto np. 13 milionow/ [/quote]

    1,2,3,4,5,6 należy mi się 100 zł

    6 5 Cytuj
  • 25 lip 2012

    Dzieki

    3 2 Cytuj
  • 27 lip 2012

    a co myślicie o wróżkach - zielarkach ( uzdrawiacze , znachorzy lub ziololecznictwo ) ???

    7 Cytuj
  • jeden język a dwoje uszu 27 lip 2012

    wróżka to wróżka, niezależnie czy zielarka czy nie

    2 7 Cytuj
  • 28 lip 2012

    ja nie wierze w zadne wrozki , w zadnych zanochorow. moze cos am wiedza.. ale nie do konca trzeba sie w nich zapatarzac !!

    2 3 Cytuj
  • 30 lip 2012

    Wróżby często się sprawdzają. Ja trochę umiem wrózyć i nie tylko. Ale rzadko komuś, żeby nie było takich niepoważnych oskarżeń o chęć zysku. No cóż teoretycznie ksiądz też robi coś za pieniądze.
    O wróżbach można różnie się wyrażać, ja nikogo nie namawiam. Fakt pewne sprawy są kontrowersyjne... Magia to nie tylko szatan jak nietórzy przedstawają to tez natura, choć jest to teren niezbadany do końca. Wielu ludzi wykształconych się nią posługiwało. Obecnie wolę głębokie przemyślenia, a nie wróżby bo też mam wątpliwości ale innego rodzaju niż forumowicze.

    1 1 Cytuj
  • 31 lip 2012

    Co za brednie, dlaczego ludzie biorą wszystko co powiedzą im babcie za ****** absolut. Na szczęście w pewnym wieku nabywamy bardzo ważną umiejętność zwaną, analitycznym myśleniem. Jedni z niej korzystają, inni mają ją gdzieś i wolą wierzyć we wróżby, magię i no tak... szatana.

    To tak jak z przesądami:
    "Przyszła mama nie powinna w trakcie ciąży odwiedzać fryzjera. Skracanie włosów powoduje pomniejszanie mądrości i inteligencji dziecka." Zapewne matka geniusza który to wymyślił chodziła łysa całe 9 miesięcy.
    Znacie prawa jakimi rządzi się nasz świat, widzicie go, czujecie. Nie ma tu magii, są prawa fizyki. Mimo wszystko nadal niektórzy wierzą we wróżki i czary mary. Zacznijcie myśleć.
    Swoją drogą polecam obejrzeć: http://www.youtube.com/watch?v=Jw4NtTfadh8

    4 3 Cytuj
  • 31 lip 2012

    Racjonalizm jest kierunkiem, który stawia tylko na rozum nawet w podejściu do religii. Ma on kilka słabych punktów: po pierwsze rozum ludzki ma ograniczone możliwości i percepcję, więc może bardzo się mylić, wiele praw wszechświata nie zostało dostatecznie poznanych, nauki empiryczne nie są niezawodne. Najpierw musieli być wielcy wizjonerzy jak np. Einstein, który powieział :"Bóg nie gra w kości"Na podstawie jego teorii względności, neco lepiej zrozumieliśmy czasoprzestrzeń to pomogło nam poznawać kosmos itd.
    Ten filmik jest zabawny. Przeznaczony dla tych co może lizneli jakiejś wiedzy lub jej nie mają.
    Kolejne etapy wiedzy matematycznej analiza matematyczna , algebra, geometria nieeuklidesowa, nieoznaczoność czy dywany Sierpińskiego nie wzmacniają tej wiary we własny rozum. Uąwiadamiają , że jest albo Absolut lub razem z nim albo uniwersalny umysł jedno istnienie nie wyklucza innego. Tak jak jedno zjawisko nie przekreśla drugiego.
    Podsumowując ci "racjonalni" najbardziej boją się "nieracjonalności", która coraz szerzej występuje w wielu dziedzinach wiedzy o człowieku np. psychologia poznanie przez emocje itd.
    Świat jest bardzej złożony niż nasz odbiór rozumowy.

    1 1 Cytuj
  • 31 lip 2012

    Zgadzam się z Tobą, niczego nie przekreślam. Nie mówię, że Bóg nie istnieje. Sam w niego nie wierzę ale nie wykluczam prawdopodobieństwa iż mogę się mylić. Pewna w życiu jest tylko śmierć, a i to może kiedyś się zmienić, kto wie.
    Wkurza mnie natomiast zarabianie na ludzkiej naiwności przez wróżki i znachorów. To często wykorzystywanie i krzywdzenie już doświadczonego nieszczęściem człowieka, obrzydliwe.

    8 5 Cytuj
  • 31 lip 2012

    Alba - wiele praw fizyki nie zostało dostatecznie poznanych. To prawda. To wymaga czasu. Wszystkie natomiast poznane prawa fizyki zostały dowiedzione racjonalnie i bez udziału religii. Religia akurat w tej rozgrywce jest oponentem naukowców, tak jak było w przypadku Arystotelesa o którym dziś mówi się jako o człowieku który wstrzymał rozwój fizyki na ok 2 tys lat poprzez klerykańskie i papieskie konfabulacje nieodłącznie związane z arystotelikami.
    Einstein nie był wielkim wizjonerem. Był genialnym fizykiem teoretykiem i matematykiem który pełnymi garściami korzystał z praw nauki stworzonych przez jego poprzedników. Nie papieży. Określenie którego użyłeś/łaś odnosi się do sceptycznego wówczas podejścia Einsteina do rodzącej się fizyki kwantowej w której bardzo wiele stanów można określić tylko za pomocą pewnego propabilistycznego przybliżenia. W naukowej działalności Einsteina nie ma Boga, zresztą Einstein mylił się dość często jak na fizyka tej klasy, zmarnował także druga połowę swojego naukowego życia na poszukiwania rzeczy których nie znalazł.
    Co do nieoznaczoności - istnieje powiedzenie, że w każdym kościele diabeł ma swoją kaplicę. Nie inaczej jest z fizyką, a teoria nieoznaczoności jest właśnie taka swoistą kotarą którą prędzej czy później nauka podniesie, tak jak podnosiła kolejne etapy rozbijania materii w modelu standardowym.
    Uważasz (jak zrozumiałem), że rozwój matematyki nie wzmacnia wiary w ludzki rozum. Jestem odmiennego zdania. Można bardzo łatwo dowieść, że zmiany w nauce i religii postępują w odwrotnych kierunkach. Religia "mięknie", jej prawa staja się coraz bardziej przyswajalne dla ludzi, średniowieczne zasady religijne a zasady religijne dziś to równia pochyła w stopniu skomplikowania. Religia staje się towarem dla mas, dopuszcza coraz więcej ludzkich ułomności i pokus tak aby nie tracić wyznawców. Nauka coraz bardziej staje się niedostępna dla większości, jej stopień skomplikowania i specjalizacji rośnie. Dlatego społeczeństwo jej nie rozumie.
    Ostatnie tajemnicze sformułowanie: "Świat jest bardziej złożony niż nasz odbiór rozumowy" jest całkowita prawdą, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę teorie ewolucji i porównamy odbiór rozumowy świata człowieka sprzed 10 tyś lat a człowieka dziś. Ten odbiór postępuje, coraz bardziej rozumiemy świat, religia nie wyjaśniła niczego od kiedy ludzkość istnieje.
    Religia w kontekście istnienia świata musi zostać pominięta bez względu na to czy Bóg istnieje, czy nie. jeśli bowiem istnieje to nie oznacza wcale, że powinniśmy zamknąć uniwersytety albo uczyć innej fizyki niż dziś. Dlaczego więc mielibyśmy w ogóle wplatać religię w naukę o powstaniu Wszechświata? Religia już dawno powiedziała swoje zdanie na ten temat. Bóg stworzył wszystko co istnieje. To jest zdanie religii i koniec. Teraz dajmy wypowiedzieć się nauce, która ciągle mówi coś nowego i poprawia swoje słowa z roku na rok.

    7 1 Cytuj
  • 31 lip 2012

    sh_ma jestem winny wyjaśnienia Ci subtelnej gry słów jaka wplatała się w wypowiedź Twoją i moją.

    [quote=sh_ma] Jak to powołują się na historyczne dokumenty skoro sam pisałeś wcześniej, że "wszystkie historie Ojca Pio są powtarzane z ust do ust przez osoby głęboko wierzące" To jednak są jakieś dokumenty?
    No tak są.
    [/quote]
    Dokumenty podobną są i są to dokumenty o rzekomym świadczeniu nieprawdy przez niejakiego prezbitera zwanego Ojcem Pio. Podobnie jak o ks. Natanku część społeczeństwa powtarza, że jest prawdziwym intronizatorem Chrystusa Króla a jego materialna działalność jest nieodłącznie związana z prawdziwą sztuką wyznawania wiary Chrześcijańskiej. A mimo wszystko można znaleźć dokumenty kościelne zarzucające mu błędy teologiczne oraz zbyt dosłowne przejęcie się rolą walki z masonerią i wrogami Kościoła.
    Ks. Natanka użyłem tu w kontekście przykładu, nie zestawiam ani nie porównuje obu tych postaci.

    6 2 Cytuj
  • 1 sie 2012

    Każdy Ma Prawo Wierzyć lub Nie Wierzyć w To Co Chce Myślę Że w Magię Też Można Wierzyć Lub Nie .

    7 2 Cytuj
  • 8 sie 2012

    Czytam z uwagą Wasze wypowiedzi i chciałabym opowiedzieć historię mojego profesora z uczelni. Będąc młodym człowiekiem też nie wierzył w te sprawy, udał się do najlepszej wróżki w Kielcach szukając dalszej drogi życiowej.To co usłyszał zmiotło go z nóg(naukowiec pamiętajcie). Wróżka znała całą historię jego życia, imiona bliskich, sytuacje z dzieciństwa, nawet kolor czapki podczas wypadku na sankach . Był oszołomiony jej wiedzą , oczywiście przepowiedziała też przyszłość(te złe i dobre rzeczy które miały się spełnić)Wszystko niestety się sprawdziło!Po latach spotkał przypadkiem ową wróżkę i ta znów zaproponowała swe usługi, nie przyznając się że ją zna skorzystał ponownie . Znowu wróciło dzieciństwo i opowieści o sankach ale przyszłość przepowiedziana przez kobietę była już inna niż ta przepowiedziana przed laty. Mój profesor postanowił już w nic nie wierzyć(oprócz tych dobrych rzeczy).Wiecie jaki z tego morał ? Każdy jest dla siebie dobrą wróżką!!!!!Jeśli w coś wierzysz i ciągle o tym myślisz to Ci się to spełni. Polecam książkę Marfyego"Potęga p0dświadomości". Sami jesteśmy dla siebie wróżkami, trzeba tylko wiary. Oczywiście nie zaprzeczam że istnieją ludzie którzy mają dar łapania w przestworzach myśli, bo myśl ludzka to też jakiś rodzaj energii która się nie dematerializuje tylko gdzieś w kosmosie krąży.

    6 1 Cytuj
  • 10 sie 2012

    nawiedzona, to miło, że dostrzegasz autorytety ale ja osobiście zawsze radze w życiu kierować się własnymi doświadczeniami i rozumem. Przypuszczam, że nie znam wspomnianego przez Ciebie profesora, wiem też, że w bogatym języku polskim nie stosuje się osobnego nazewnictwa dla tytułów naukowych i artystycznych toteż nominalnie naukowcem w Polsce jest tak fizyk jak i malarz lub człowiek z osiągnięciami w zakresie pedagogiki. Zgodnie z międzynarodowym tłumaczeniem stopni akademickich tłumaczenie słowa magister z języka polskiego brzmi inaczej dla magistra nauk ścisłych a inaczej dla magistra nauk humanistycznych (odpowiednio MSc i MA) Taka gra słów może mieć znaczenie kiedy przedstawiamy osobę profesora posiłkując się jego tytułem dla podkreślenia autorytetu rozumu. Otóż wbrew społecznemu mniemaniu profesor wcale nie musi stanowić autorytetu racjonalności. Reasumując - jeśli napiszesz, że ów profesor jest specjalistą w zakresie nauk ścisłych to będę co najmniej bardzo zdziwiony, nawet nie tyle, że biedak doznał epizodu zagubienia i towarzyszącego mu dysonansu poznawczego, lecz tego że otwarcie takie rzeczy do swoich studentów ośmielił się wygadywać. To musiał być wspaniały przerywnik podczas wykładu np. na temat działania silnika elektrycznego (dla studentów wniosek natychmiastowy i oczywisty: na szczęście to emerytura a nie choroba).
    Co do tego, że sami kierujemy swoimi losami absolutnie się zgadzam. Mała sugestia - dematerializacja odnosi się do utraty materialnych właściwości, myśl takowych nie posiada, nie może się zatem dematerializować ;) I oczywiście jest pewnym rodzajem energii, biofizyka nawet doskonale tą energie określa jako energie elektryczną wytwarzaną na skutek reakcji chemicznych komórek mózgowych (cytoplazma?) Te szalejące impulsy elektryczne powodują powstanie pewnych fal mózgowych które można badać na oddziałach radiologii a badanie to w skrócie nazywa się EEG. Nie trzeba posiadać daru, wystarczy ukończyć 2 letnią szkołę policealną :) Odbieranie własnych myśli to rejestrowanie w jednych obszarach mózgu impulsów powstałych w innych obszarach. Odbieranie cudzych myśli... to to samo co przenikanie przez ściany, lewitacja, rozmawianie z drzewami i odwiedzanie krasnoludków w ich krainach, czyli bardzo ciekawe i nigdy nie potwierdzone umiejętności które póki co jak świat stoi służą tylko i wyłącznie do świadczenia usług, czytaj - trzepania pieniędzy.

    3 1 Cytuj
  • 10 sie 2012

    jeszcze tylko jedna mała tajemnica na koniec... - myślę, że 80% ludzi w Polsce przeżyło kiedyś wypadek na sankach (ja ze 4 razy, takie konkretne razy) i myślę, że 60% z nich miało czapkę koloru czerwonego, takich zestawów wydarzeń z przeszłości dobra wróżka zna dziesiątki, najczęściej związane są z wodą, z ogniem, z wypadkami na śniegu lub lodzie itd sugeruje zapoznać się ze sprytną techniką "zimnego odczytu" to straszne, że wykształceni ludzie wierzą wróżce która podaje imiona bliskich i wypadki z dzieciństwa skoro są to najbardziej uniwersalne fundamenty notorycznie powtarzające się każdemu z nas.

    5 Cytuj

Odpowiedz