dokładnie qleeg!
My tu wszystkie swoje myśli, całą swoją energie skupiamy na pączkach a ten tu wyskakuje z taka jakąś piedołą...Co za czlowiek przez niego znowu muszę nakierowac swoje rozproszone myśli na właściwa drogę...:)
U mnie 5 szt wchłoniętych :-D więcej na razie się nie zmieści, poczekam do wieczora ;-)
Co do niektórych wprowadzających zamęt, to chyba faktycznie pączka im brakuje, poziom cukru spadł i dlatego takie rozdrażnienie nimi targa :-D A wystarczy odrobina słodkości i od razu człowiekowi lepiej.
Jeszcze nie jest za późno więc poradze Wam jak jeść pączka. Z pączkiem nie należy sie ceregielić jakieś tam mlaskanie nad polewą czy miętoszenie odpada, od razu zaczynamy od dziurki.
Ja już 8 zdegustowałem i to z różnych "wypiekarni" ale na tym nie koniec bo właśnie na stół wjechała świeża dostawa i to takich domowych przez własną teściową wyprodukowane - o tej porze to je należy odpowiednio podlać zacnym trunkiem i jeszcze kilka się zmieści!!!!
Jestem,jestem! Ile pączków zjadłam to aż wstyd się przyznać:) I mówię-w Dziadkowcu bardzo dobre,u Sawickiego również,na osiedlu rewelacja-(koło szkoły 3),teść mi jeszcze przywiózł kilka z Mszany Dolnej-rewelacja!:D Więc ciężko mi określić który pączuś był najlepszy:) Swoją drogą czy to możliwe aby którykolwiek pączek był niesmaczny?:)
rano zjadłem dwa pączki z piekarni (nie powiem której) smakowały jak bułka z marmoladą. Naprawdę dobre pączki to zjadłem po południu u mamy (chyba 7) a wieczorem dostałem pączki od teściowej (niebo w gębie) rozmiar mini- połknąłem kolejnych chyba 5
Zjadłem dwa, ale nie napiszę, z której cukierni. Po co zaczynać kolejną wojnę, tym razem między cukierniami?
Za to inaczej zepsuję Wam dobry humor pączkowy. :D
Oglądałem Kronikę Krakowską (chyba) i oczywiście temat pączków był szeroko omawiany. W reportażu z jakiejś cukierni można było zobaczyć pracownika nakładającego lukier gołymi! rękami - bez rękawiczek.
Mam nadzieję, że to odosobniony przypadek. Oby.
W tym roku też nie odpuszczę sobie pączków :). Cały czas zdrowo sie odżywiam, więc należy mi się pączek, albo nawet dwa! Wcześniej nie mogłam jeść takich rzeczy, bo odrazu brzuch miałam napięty i czułam się jakby połknęła balon. Teraz pije sobie zioła FibraVitale. Świetnie oczyszczają organizm i czuję sie po nich lekka, bo pozbyłam się zaparć :)
dokładnie qleeg!
My tu wszystkie swoje myśli, całą swoją energie skupiamy na pączkach a ten tu wyskakuje z taka jakąś piedołą...Co za czlowiek przez niego znowu muszę nakierowac swoje rozproszone myśli na właściwa drogę...:)
qleeg i jak Ci wogóle idzzie?:)
RZR
coz to za wulgarne słownictwo!!??Co biedaku, pączka jeszcze nie jadłeś???teraz juz rozumiem to rozzalenie...
U mnie 5 szt wchłoniętych :-D więcej na razie się nie zmieści, poczekam do wieczora ;-)
Co do niektórych wprowadzających zamęt, to chyba faktycznie pączka im brakuje, poziom cukru spadł i dlatego takie rozdrażnienie nimi targa :-D A wystarczy odrobina słodkości i od razu człowiekowi lepiej.
Jeszcze nie jest za późno więc poradze Wam jak jeść pączka. Z pączkiem nie należy sie ceregielić jakieś tam mlaskanie nad polewą czy miętoszenie odpada, od razu zaczynamy od dziurki.
kupiłem strzykawkę, może by mu tak pączka w żyłę zapodać??
Póki co 6 :)
Ja już 8 zdegustowałem i to z różnych "wypiekarni" ale na tym nie koniec bo właśnie na stół wjechała świeża dostawa i to takich domowych przez własną teściową wyprodukowane - o tej porze to je należy odpowiednio podlać zacnym trunkiem i jeszcze kilka się zmieści!!!!
Ok ja już odpuszczam...:)
spożyłam 7 sztuk
Mam mdłości, czuję się zle , idę zaparzyć sobie herbatkę ziołową
Pączka nie chce widzieć rok!
dobranoc:)
Jestem,jestem! Ile pączków zjadłam to aż wstyd się przyznać:) I mówię-w Dziadkowcu bardzo dobre,u Sawickiego również,na osiedlu rewelacja-(koło szkoły 3),teść mi jeszcze przywiózł kilka z Mszany Dolnej-rewelacja!:D Więc ciężko mi określić który pączuś był najlepszy:) Swoją drogą czy to możliwe aby którykolwiek pączek był niesmaczny?:)
rano zjadłem dwa pączki z piekarni (nie powiem której) smakowały jak bułka z marmoladą. Naprawdę dobre pączki to zjadłem po południu u mamy (chyba 7) a wieczorem dostałem pączki od teściowej (niebo w gębie) rozmiar mini- połknąłem kolejnych chyba 5
Zjadłem dwa, ale nie napiszę, z której cukierni. Po co zaczynać kolejną wojnę, tym razem między cukierniami?
Za to inaczej zepsuję Wam dobry humor pączkowy. :D
Oglądałem Kronikę Krakowską (chyba) i oczywiście temat pączków był szeroko omawiany. W reportażu z jakiejś cukierni można było zobaczyć pracownika nakładającego lukier gołymi! rękami - bez rękawiczek.
Mam nadzieję, że to odosobniony przypadek. Oby.
No to się trzeba cieszyć że rękami a nie czymś innym :P
p.s. 6 pączków "wchłoniętych"
czy wszyscy przeżyli wczorajszy maraton?:)
Myślę, że tak z pomocą ziółek, i odrobiny alkoholu!
oooo tak, odrobinka alkoholu na wieczorne trawienie i dziś...........nie ma niestrawności ;-)
to dobrze....w takim razie do następnego roku...:)
W tym roku też nie odpuszczę sobie pączków :). Cały czas zdrowo sie odżywiam, więc należy mi się pączek, albo nawet dwa! Wcześniej nie mogłam jeść takich rzeczy, bo odrazu brzuch miałam napięty i czułam się jakby połknęła balon. Teraz pije sobie zioła FibraVitale. Świetnie oczyszczają organizm i czuję sie po nich lekka, bo pozbyłam się zaparć :)