W miejscu gdzie jest teraz bank i ksiegarnia po arkadami była wielka przykryta papowym dachem budowla, by nie powiedzieć szopa.
Co to było, ma ktoś bliższe zdjęcie?
adzygmunt napisał/a:W miejscu gdzie jest teraz bank i ksiegarnia po arkadami była wielka przykryta papowym dachem budowla, by nie powiedzieć szopa.
Co to było, ma ktoś bliższe zdjęcie?tam był sklep Pana Wolańczyka
Kochani a jakieś zdjęcia z przybliżenia?
Widoczki z Rynku z omawianą budowlą potrafię znaleźć, ale coś bliskiego?
Niestety nie przypominam sobie sklepu p. Wolańczyka i "Danusi". Gdyby jednak o Danusię chodziło to może bym wygrzebał niejedną z szarych zwojów?
Pamiętam tą kawiarnię naprzeciwko "Cybucha", na podwórku stał taki żółty słoń albo lew, do którego wrzucało się monety żeby się na nim pobujać :-) Pamiętam też taką drewnianą budkę z lodami bambino i oranżadą, na Zarabiu, między basenem a kortami, rosło w niej drzewo :-)
Flipery i hotdogi u pana Stoszka na Rzemieślniczej. A tam gdzie teraz jest Carefour i parking, dawniej był plac (a raczej klepisko) na którym stała karuzela z krzesełkami na łańcuchach, i taka drewniana, zielona lub niebieska buda, w której były flipery.
Na Słowackiego w bloku 21, tam gdzie teraz jest sklep z wykładzinami, był spożywczy. Pamiętam, że jak "rzucili" do sklepu kawę, to staliśmy w kilometrowych kolejkach, całymi rodzinami, bo jednemu kupującemu przysługiwała jedna paczka kawy :-)
W budynku "Zorzy" ,na osiedlu, tam gdzie teraz jest ZUS, tam były dwie klasy szkoły podstawowej nr.2. Chodziłam tam przez pierwsze trzy lata szkoły. Były tam dwa duże pomieszczenia na klasy i jedno małe na szatnię :-D
Jak tak czytam te wszystkie wpisy, to sobie przypominam jakie Myślenice były fajne :-D
W miejscu gdzie jest teraz bank i ksiegarnia po arkadami była wielka przykryta papowym dachem budowla, by nie powiedzieć szopa.
Co to było, ma ktoś bliższe zdjęcie?
Szopa o której piszecie była bliżej Domu Towarowego i mieściła się w tym miejscu cukiernia, a w miejscu Księgarni od kiedy ja pamiętam był pusty plac i stały na nim dwa kioski, a Pan
Wolańczyk miał sklep obok optyka na Kościuszki.
W miejscu gdzie jest teraz bank i ksiegarnia po arkadami była wielka przykryta papowym dachem budowla, by nie powiedzieć szopa.
Co to było, ma ktoś bliższe zdjęcie?
Szopa o której piszecie była bliżej Domu Towarowego i mieściła się w tym miejscu cukiernia, a w miejscu Księgarni od kiedy ja pamiętam był pusty plac i stały na nim dwa kioski, a Pan
Wolańczyk miał sklep obok optyka na Kościuszki.
A i jeszcze zakład szklarski pana Kazaneckiego, na rynku, obok "Donalda".
Biblioteka na osiedlu w bloku nr.1
A czy ktoś pamięta pogotowie na rogu Żwirki i Jagiellońskiej? obok był Zarząd Drogowy, karetki które były to jeszcze Warszawy Garbuski i Nysa.
Tylko główniejsze ulice były aswaltowe Poczta była w budynku Komendy MO.
Teraz w Myślenicach zrobiło się ciasno.
W sklepie harcerskim kupowałem kolejki , wagony i budynki do makiety . Miałem znajomą która tam sprzedawała jak dostawałem cynk że coś przyszło to zawsze przed otwarciem sklepu już stałem w kolejce by coś kupić .
Makietę z szynami rozjazdami i całym osprzętem mam do dziś dnia .
W chemiku też kupowałem saletrę mieszało się z cukrem pudrem i do bączka i wio w górę :)
A na osiedlu to straszyła ( ona !!!! ) Kopkowa ( bo nazywała się Kopp ) i mieszkała w 23 , jaka by nie była ale wszystkie papierki jakie tylko zobaczyła to pozbierała :)
A kto w Pewexie za rynkiem kupował dżinsy ? i resorówki matchboxa po 1 dolarze ? też mam ich kilka do dziś dnia .
Synowie jak się nimi bawili to mieli zapowiedziane żeby czasem nie zginęły i nic im się nie stało :)
W sklepie harcerskim kupowałem kolejki , wagony i budynki do makiety . Miałem znajomą która tam sprzedawała jak dostawałem cynk że coś przyszło to zawsze przed otwarciem sklepu już stałem w kolejce by coś kupić .
Makietę z szynami rozjazdami i całym osprzętem mam do dziś dnia .
W chemiku też kupowałem saletrę mieszało się z cukrem pudrem i do bączka i wio w górę :)
A na osiedlu to straszyła ( ona !!!! ) Kopkowa ( bo nazywała się Kopp ) i mieszkała w 23 , jaka by nie była ale wszystkie papierki jakie tylko zobaczyła to pozbierała :)
A kto w Pewexie za rynkiem kupował dżinsy ? i resorówki matchboxa po 1 dolarze ? też mam ich kilka do dziś dnia .
Synowie jak się nimi bawili to mieli zapowiedziane żeby czasem nie zginęły i nic im się nie stało :)
Wspomnień czar!
Matchbox'y, jak jeszcze masz jakieś z tamtych "Pewexowych" lat, to sprawdź czy nie posiadasz jakiejś perełki. Niektóre modele warte są małą fortunę.
Patrząc od środka rynku na ścianę zachodnią, w rogu od lewej były na początku sukna, czyli bele z materiałem na sukienki, garnitury a sprzedawał Funek. ( pomijam grzecznościowe pan, bo się szło do konkretnej osoby i tu padało nazwisko), później budynek był domem towarowym z piętrem.
Dalej była cukiernia w głębi lodziarnia a bliżej ulicy do kościoła, Wyrobowa z pamiątkami.
Nad ulicą do kościoła sklep z suknami przeniesiony z domu towarowego. Za nim fryzjer Ćwierzyk, sklep papierniczy , ( po schodkach) masarnia u Bicza i sklep na rogu z przyborami szkolnymi.
W ulicy do kościoła po prawej stronie był sklep z bibułkami u Simsaka, a po drugiej stronie później kwiaciarnia u Luli.
Był rzeczywiście , potem wolnostojący na działce po domu w którym mieszkała rodzina Kopów , przy dzisiejszej ul Piotra Skargi. Wtedy mówiło się ulica Kościelna,
w ulicy Kościelnej…..
Ale ten kiosk o którym piszesz był naprawdę kultowym miejscem.
tam był sklep Pana Wolańczyka
I cukiernia "Danusia"
Kochani a jakieś zdjęcia z przybliżenia?
Widoczki z Rynku z omawianą budowlą potrafię znaleźć, ale coś bliskiego?
Niestety nie przypominam sobie sklepu p. Wolańczyka i "Danusi". Gdyby jednak o Danusię chodziło to może bym wygrzebał niejedną z szarych zwojów?
To był raczej sklep cukierniczy a nie cukiernia, ale na pewno nazywał się "Danusia"
a gdzie było na pieńku na zarabiu nie mogę sobie przypomnieć
nie na zarabiu tylko na przeciw Cybucha
Tam jest teraz kebab na przeciwko Cybucha
Pamiętam tą kawiarnię naprzeciwko "Cybucha", na podwórku stał taki żółty słoń albo lew, do którego wrzucało się monety żeby się na nim pobujać :-) Pamiętam też taką drewnianą budkę z lodami bambino i oranżadą, na Zarabiu, między basenem a kortami, rosło w niej drzewo :-)
Flipery i hotdogi u pana Stoszka na Rzemieślniczej. A tam gdzie teraz jest Carefour i parking, dawniej był plac (a raczej klepisko) na którym stała karuzela z krzesełkami na łańcuchach, i taka drewniana, zielona lub niebieska buda, w której były flipery.
Na Słowackiego w bloku 21, tam gdzie teraz jest sklep z wykładzinami, był spożywczy. Pamiętam, że jak "rzucili" do sklepu kawę, to staliśmy w kilometrowych kolejkach, całymi rodzinami, bo jednemu kupującemu przysługiwała jedna paczka kawy :-)
W budynku "Zorzy" ,na osiedlu, tam gdzie teraz jest ZUS, tam były dwie klasy szkoły podstawowej nr.2. Chodziłam tam przez pierwsze trzy lata szkoły. Były tam dwa duże pomieszczenia na klasy i jedno małe na szatnię :-D
Jak tak czytam te wszystkie wpisy, to sobie przypominam jakie Myślenice były fajne :-D
A i jeszcze zakład szklarski pana Kazaneckiego, na rynku, obok "Donalda".
Biblioteka na osiedlu w bloku nr.1
Szopa o której piszecie była bliżej Domu Towarowego i mieściła się w tym miejscu cukiernia, a w miejscu Księgarni od kiedy ja pamiętam był pusty plac i stały na nim dwa kioski, a Pan
Wolańczyk miał sklep obok optyka na Kościuszki.
Szopa o której piszecie była bliżej Domu Towarowego i mieściła się w tym miejscu cukiernia, a w miejscu Księgarni od kiedy ja pamiętam był pusty plac i stały na nim dwa kioski, a Pan
Wolańczyk miał sklep obok optyka na Kościuszki.
A czy ktoś pamięta pogotowie na rogu Żwirki i Jagiellońskiej? obok był Zarząd Drogowy, karetki które były to jeszcze Warszawy Garbuski i Nysa.
Tylko główniejsze ulice były aswaltowe Poczta była w budynku Komendy MO.
Teraz w Myślenicach zrobiło się ciasno.
A pamięta ktoś gdzie była "Cepelia" i sklep "Dom Harcerski" ;)
Czy ktoś jeszcze kupował saletrę w "Chemiku"?
Saletrę kupowałem, mieszałem to z cukrem i robiłem wulkany w piasku, ech młodość
A kto pamięta gdzie straszył Kopkowa
A ja do dzisiaj mam "pamiątki" po bączkach...
W sklepie harcerskim kupowałem kolejki , wagony i budynki do makiety . Miałem znajomą która tam sprzedawała jak dostawałem cynk że coś przyszło to zawsze przed otwarciem sklepu już stałem w kolejce by coś kupić .
Makietę z szynami rozjazdami i całym osprzętem mam do dziś dnia .
W chemiku też kupowałem saletrę mieszało się z cukrem pudrem i do bączka i wio w górę :)
A na osiedlu to straszyła ( ona !!!! ) Kopkowa ( bo nazywała się Kopp ) i mieszkała w 23 , jaka by nie była ale wszystkie papierki jakie tylko zobaczyła to pozbierała :)
A kto w Pewexie za rynkiem kupował dżinsy ? i resorówki matchboxa po 1 dolarze ? też mam ich kilka do dziś dnia .
Synowie jak się nimi bawili to mieli zapowiedziane żeby czasem nie zginęły i nic im się nie stało :)
Wspomnień czar!
Matchbox'y, jak jeszcze masz jakieś z tamtych "Pewexowych" lat, to sprawdź czy nie posiadasz jakiejś perełki. Niektóre modele warte są małą fortunę.
"Cepelia" była na południowej pierzei Rynku, chyba tam gdzie jest "5,10,15"
Po osiedlu chodził jeszcze Stefanek grzebał po śmietnikach
Patrząc od środka rynku na ścianę zachodnią, w rogu od lewej były na początku sukna, czyli bele z materiałem na sukienki, garnitury a sprzedawał Funek. ( pomijam grzecznościowe pan, bo się szło do konkretnej osoby i tu padało nazwisko), później budynek był domem towarowym z piętrem.
Dalej była cukiernia w głębi lodziarnia a bliżej ulicy do kościoła, Wyrobowa z pamiątkami.
Nad ulicą do kościoła sklep z suknami przeniesiony z domu towarowego. Za nim fryzjer Ćwierzyk, sklep papierniczy , ( po schodkach) masarnia u Bicza i sklep na rogu z przyborami szkolnymi.
W ulicy do kościoła po prawej stronie był sklep z bibułkami u Simsaka, a po drugiej stronie później kwiaciarnia u Luli.
Koło domu towarowego z piętrem, po prawej stronie, był "Ruch".
Był rzeczywiście , potem wolnostojący na działce po domu w którym mieszkała rodzina Kopów , przy dzisiejszej ul Piotra Skargi. Wtedy mówiło się ulica Kościelna,
w ulicy Kościelnej…..
Ale ten kiosk o którym piszesz był naprawdę kultowym miejscem.
Stefanek fajny gość, dzieci go lubiły, za to Talor , ten to budził strach (nie mylić z późniejszym Talorem)
I tutaj bym dyskutował aleex....CEPELIA była tam gdzie dziś jest jedna z firm telekomunikacyjnych:)...na O.:)