Przejrzałem sobie listę europosłów i tylko utwierdzilem się w słuszności nie głosowania wczoraj. Jak chcesz Pcimiok to możesz mnie traktować jako osobę publiczną lub osobę zaufanie publicznego ale nie obiecuję Ci, że przestanę edytować swoje posty po wpisie.;)
Na nasze szczęście Ty nie figurujesz na listach wyborczych bo te frekwencje oscylowałyby między trzecim a drugim miejscem po przecinku... licząc od zera :)
Uważam, że ludzie, ktorzy nie rozumieją spraw politycznych, nie mają pojęcia o sytuacji politycznej, nie powinni uczestniczyć w wyborach, bo wybory przeznaczone są dla świadomych obywateli. Śmieszy mnie afiszowanie się z niechodzeniem na wybory, że jest to niby jakaś manifestacja niezadowolenia czy wręcz intelektualnej wyższości. Jest to tylko i wyłącznie przejaw bezradności i głupoty.
Dokładnie tak! Znak np. sprzeciwu wobec wszystkich opcji politycznych dajemy między innymi nie ważnymi, ale jednak oddanymi głosami. Manifestują one nasz konkretny pogląd np:, kiedy nie skreślimy żadnego okienka mówimy: "Głosuję, bo jestem świadomy, że nikt nie reprezentuje moich interesów, więc nie wybierałam przypadkowo"
Władysław, to jest Twój punkt widzenia, ja to widzę inaczej. Dla mnie głupotą jest dać się kolejny raz otumanić bujdami przed wyborczymi. Zawiodłem sie więc nie daje im kolejnej szansy.
Edytko pusty głos to nie głos, to tylko podnoszenie frekwencji.
Dziwię się, kiedy ludzie na codzień optujący za demokracją równoczesnie deklarują że nie chodzą na wybory. To chyba rozdwojenie jaźni, czy jakoś tak się nazywa.
Nie powiem, że akurat w tych wyborach było wielu ciekawych ludzi na których można byłoby głosowac ale jakby się postarać to przecież zawsze się ktoś taki znajdzie.
Ja nie znalazłem i dlatego nie poszedłem. Cenie swój głos i byle komu go nie daje. Można oczywiscie krytycznie oceniać taką postawe obywatelską, ja nie czuje zaprzepaszczenia szansy i zmarnowania tego o co walczyli nasi dziadowie, demokracji.
Dodam Jeszcze e lepiej jest nie głosować niż np. robić wyliczankę ;). Natomiast na świadome głosowanie mamy o tyle małe szanse, że kampania wyborcza prowadzona jest kurtko mówiąc od D.... strony. Co nam z plakatów i krótkich haseł, jeśli 90% obywateli ma kłopoty z dodarciem do programów wyborczych, jeśli z politykiem na którego może mamy ochotę głosować trudno się spotkać i zadać pytanie jaką drogą chce dojść do realizacji programu. Wiem, że to, co mówię to utopia raczej nie dojdzie do kampanii trwających długo przed wyborami i do częstych publicznych debat do spotkań z wyborcami. Nie dziwmy się jednak ludziom, którzy niechcącą głosować. Z plakatu czy nawet ulotki możemy jedynie wybrać twarz roku nie koniecznie reprezentanta naszych spraw. Wyjaśniam jeszcze mój poprzedni wpis, bo ten brzmi jakbym sama sobie zaprzeczała: Nadal uważam, że idąc na wybory korzystamy z para głosu i powinniśmy do urn pójść a jeśli chcemy manifestować brak wybory z pośród kandydatów można np. wrzucić pusty głoś, ale o jednak głos. Daje nam go demokracje szkoda, więc rezygnować z tego, o co walczyli nasi dziadkowie i ojcowie.
Lada moment będziecie mogli spełnić obywatelski obowiązek, wybory prezydenckie. Kto wie może i ja się skusze, i oddam mój głos.
Tylko nie widzę kandydata, chyba że jak zwykle zdecyduje sie wybrać mniejsze zło, oczywiście w moim mniemaniu;)
Cygnus, nie podjudzaj. Niech każdy przeanalizuje za i przeciw, osiągnięcia i perspektywę własnych możliwości w gminie i co gmina oferuje dla indywidualnego rozwoju. Sytuację gospodarczą, relację burmistrz-meszkańcy. Umiejętność rozwiązywania problemów gminy na korzyść ogółu. Zasadność inwestycji w stosunku do potrzeb gminy. A co najważniejsze relację; co gmina robi dla mnie i co robie dla swojej gminy ja. Który kandydat bardziej odpowiada potrzebom gminy, samych mieszkańców no i wreszcie moim, jako wyborcy. I wtedy niech zagłosuje!
007, aaa myślisz lokalnie, burmistrz i te wybory, ja tu nie widzę miejsca na dylematy. Wybory prezydenckie to już gra na dużą skale, chociaż my maluczcy słabiej odbieramy decyzje zapadające w Wawie.
Mona wystartuje i oddam na siebie swój głos, ale liczę że Ty oddasz na mnie, tym sposobem będe miał już, ile to....a dwa głosy;)
Cygnus, wybory "u koryta" niewiele zmienią dla mikroregionów jak nasz. Za to wybory "u korytka" mają duży wpływ na Twoją kieszeń, Twoje samopoczucie i Twoją pewność że wybrałeś kogoś kto będzie decydował w Twoim imieniu. Jeśli wiesz co mam na myśli. ;)
No jasne jest że na Maćka nie będe głosował, nawet gdyby mnie do tego Zdzich namawiał. A u koryta też jest dla mnie jasne, że Jarek powinien sie zając czymś innym np. bednarstwem, to taki piękny i zapomniany fach.
Obcy, no oczywiscie że kolega graliśmy razem w kolarzy, bawiliśmy się w chowanego, jednak nasze drogi sie rozeszły kiedy zacząłem umawiać sie z dziewczynami, wolał dalej grac w kolarzy.
Także wiesz, dla kogo kolega dla tego kolega, a dla Ciebie niech zostanie "PAN"
Najpierw piszesz że daleko mi we wszystkim do Jarka, a później że szacunek należy sie każdemu.
Nie widzisz sprzeczności w takim rozumowaniu i czy nie czujesz sie głupio występując w roli obrońcy polityka, dla którego jesteś tylko dodatkowym głosem w urnie, nie człowiekiem, obywatelem....głosem w urnie.
[quote=cygnus]No jasne jest że na Maćka nie będe głosował, nawet gdyby mnie do tego Zdzich namawiał. A u koryta też jest dla mnie jasne, że Jarek powinien sie zając czymś innym np. bednarstwem, to taki piękny i zapomniany fach.[/quote]
Dejrze siem Pan przekonać Panie cygnusie do zagłosowania na Pana Naszego Burmiszcza Macieja, za wzgląd majomc przystojność, inwestycje i powyciemcie haszcz wew miast Myślenice. Popaczrze Panie Cygnusie na ten kwiat samorzomdu wokół jego samego, któren w zagrorzeniu ze strony opozycji zez przodownictwem Pana Arhitekta Wiktóra Kielana.
pozdrawiam
Zdzichó
Panie Zdzich, ale ja bardzo lubię architekture co wieczór rysuje domki, a historia no po cóż to wracać do przeszłosci. Niech Pan Zdzich weżmie pod uwage ile zawdzięcza architektom, no przeciez nie mieszka Pan w namiocie.
Przejrzałem sobie listę europosłów i tylko utwierdzilem się w słuszności nie głosowania wczoraj. Jak chcesz Pcimiok to możesz mnie traktować jako osobę publiczną lub osobę zaufanie publicznego ale nie obiecuję Ci, że przestanę edytować swoje posty po wpisie.;)
[do] cyrk
Na nasze szczęście Ty nie figurujesz na listach wyborczych bo te frekwencje oscylowałyby między trzecim a drugim miejscem po przecinku... licząc od zera :)
Też tak myślę.
Szkoda, ja bym na Ciebie głosował. Nic nie obiecujesz, to i nic nie zrobisz.
Uważam, że ludzie, ktorzy nie rozumieją spraw politycznych, nie mają pojęcia o sytuacji politycznej, nie powinni uczestniczyć w wyborach, bo wybory przeznaczone są dla świadomych obywateli. Śmieszy mnie afiszowanie się z niechodzeniem na wybory, że jest to niby jakaś manifestacja niezadowolenia czy wręcz intelektualnej wyższości. Jest to tylko i wyłącznie przejaw bezradności i głupoty.
Dokładnie tak! Znak np. sprzeciwu wobec wszystkich opcji politycznych dajemy między innymi nie ważnymi, ale jednak oddanymi głosami. Manifestują one nasz konkretny pogląd np:, kiedy nie skreślimy żadnego okienka mówimy: "Głosuję, bo jestem świadomy, że nikt nie reprezentuje moich interesów, więc nie wybierałam przypadkowo"
Władysław, to jest Twój punkt widzenia, ja to widzę inaczej. Dla mnie głupotą jest dać się kolejny raz otumanić bujdami przed wyborczymi. Zawiodłem sie więc nie daje im kolejnej szansy.
Edytko pusty głos to nie głos, to tylko podnoszenie frekwencji.
Dziwię się, kiedy ludzie na codzień optujący za demokracją równoczesnie deklarują że nie chodzą na wybory. To chyba rozdwojenie jaźni, czy jakoś tak się nazywa.
Nie powiem, że akurat w tych wyborach było wielu ciekawych ludzi na których można byłoby głosowac ale jakby się postarać to przecież zawsze się ktoś taki znajdzie.
Ja nie znalazłem i dlatego nie poszedłem. Cenie swój głos i byle komu go nie daje. Można oczywiscie krytycznie oceniać taką postawe obywatelską, ja nie czuje zaprzepaszczenia szansy i zmarnowania tego o co walczyli nasi dziadowie, demokracji.
Dodam Jeszcze e lepiej jest nie głosować niż np. robić wyliczankę ;). Natomiast na świadome głosowanie mamy o tyle małe szanse, że kampania wyborcza prowadzona jest kurtko mówiąc od D.... strony. Co nam z plakatów i krótkich haseł, jeśli 90% obywateli ma kłopoty z dodarciem do programów wyborczych, jeśli z politykiem na którego może mamy ochotę głosować trudno się spotkać i zadać pytanie jaką drogą chce dojść do realizacji programu. Wiem, że to, co mówię to utopia raczej nie dojdzie do kampanii trwających długo przed wyborami i do częstych publicznych debat do spotkań z wyborcami. Nie dziwmy się jednak ludziom, którzy niechcącą głosować. Z plakatu czy nawet ulotki możemy jedynie wybrać twarz roku nie koniecznie reprezentanta naszych spraw. Wyjaśniam jeszcze mój poprzedni wpis, bo ten brzmi jakbym sama sobie zaprzeczała: Nadal uważam, że idąc na wybory korzystamy z para głosu i powinniśmy do urn pójść a jeśli chcemy manifestować brak wybory z pośród kandydatów można np. wrzucić pusty głoś, ale o jednak głos. Daje nam go demokracje szkoda, więc rezygnować z tego, o co walczyli nasi dziadkowie i ojcowie.
Lada moment będziecie mogli spełnić obywatelski obowiązek, wybory prezydenckie. Kto wie może i ja się skusze, i oddam mój głos.
Tylko nie widzę kandydata, chyba że jak zwykle zdecyduje sie wybrać mniejsze zło, oczywiście w moim mniemaniu;)
Cygnus, nie podjudzaj. Niech każdy przeanalizuje za i przeciw, osiągnięcia i perspektywę własnych możliwości w gminie i co gmina oferuje dla indywidualnego rozwoju. Sytuację gospodarczą, relację burmistrz-meszkańcy. Umiejętność rozwiązywania problemów gminy na korzyść ogółu. Zasadność inwestycji w stosunku do potrzeb gminy. A co najważniejsze relację; co gmina robi dla mnie i co robie dla swojej gminy ja. Który kandydat bardziej odpowiada potrzebom gminy, samych mieszkańców no i wreszcie moim, jako wyborcy. I wtedy niech zagłosuje!
Cygnus proponuję żebyś żebyś startował w jakiś wyborach wtedy będziesz wreszcie mógł oddać głos.
007, aaa myślisz lokalnie, burmistrz i te wybory, ja tu nie widzę miejsca na dylematy. Wybory prezydenckie to już gra na dużą skale, chociaż my maluczcy słabiej odbieramy decyzje zapadające w Wawie.
Mona wystartuje i oddam na siebie swój głos, ale liczę że Ty oddasz na mnie, tym sposobem będe miał już, ile to....a dwa głosy;)
Cygnus, wybory "u koryta" niewiele zmienią dla mikroregionów jak nasz. Za to wybory "u korytka" mają duży wpływ na Twoją kieszeń, Twoje samopoczucie i Twoją pewność że wybrałeś kogoś kto będzie decydował w Twoim imieniu. Jeśli wiesz co mam na myśli. ;)
No jasne jest że na Maćka nie będe głosował, nawet gdyby mnie do tego Zdzich namawiał. A u koryta też jest dla mnie jasne, że Jarek powinien sie zając czymś innym np. bednarstwem, to taki piękny i zapomniany fach.
Albo rybołóstwem, najlepiej pod-lodowym, znam takie jedno wspaniałe miejsce...
Pytanie czy Jarek je zna, bo jak nie to trzeba mu wysłać maila jakaczyński@wnet.pl.
Cygnus, daleko Ci do Jarosława we wszystkim, a jaja to sobie rób ze swojego ydola komórkowskiego ze WSI i całego jego tałatajstwa.
Tak a propos, czy Pan Kaczyński to twój kolega ?
Jarek dla Cygnusa jak brat! Bo przecież;
"...Wszyscy Polacy to jedna rodzina, starszy czy młodszy. Chłopak czy dziewczyna..."
Obcy, no oczywiscie że kolega graliśmy razem w kolarzy, bawiliśmy się w chowanego, jednak nasze drogi sie rozeszły kiedy zacząłem umawiać sie z dziewczynami, wolał dalej grac w kolarzy.
Także wiesz, dla kogo kolega dla tego kolega, a dla Ciebie niech zostanie "PAN"
Pozdrawiam szcześliwego wyborce.
cygnus, wziąwszy pod uwagę Twój podpis - masz usprawiedliwione.
A szacunek należy się każdemu...no ale cóż, widać nie wszyscy do tego dojrzeli :(
Najpierw piszesz że daleko mi we wszystkim do Jarka, a później że szacunek należy sie każdemu.
Nie widzisz sprzeczności w takim rozumowaniu i czy nie czujesz sie głupio występując w roli obrońcy polityka, dla którego jesteś tylko dodatkowym głosem w urnie, nie człowiekiem, obywatelem....głosem w urnie.
[quote=cygnus]No jasne jest że na Maćka nie będe głosował, nawet gdyby mnie do tego Zdzich namawiał. A u koryta też jest dla mnie jasne, że Jarek powinien sie zając czymś innym np. bednarstwem, to taki piękny i zapomniany fach.[/quote]
Dejrze siem Pan przekonać Panie cygnusie do zagłosowania na Pana Naszego Burmiszcza Macieja, za wzgląd majomc przystojność, inwestycje i powyciemcie haszcz wew miast Myślenice. Popaczrze Panie Cygnusie na ten kwiat samorzomdu wokół jego samego, któren w zagrorzeniu ze strony opozycji zez przodownictwem Pana Arhitekta Wiktóra Kielana.
pozdrawiam
Zdzichó
Panie Zdzich, ale ja bardzo lubię architekture co wieczór rysuje domki, a historia no po cóż to wracać do przeszłosci. Niech Pan Zdzich weżmie pod uwage ile zawdzięcza architektom, no przeciez nie mieszka Pan w namiocie.