Forum » Myślenice

Problem z Psami/gryzą, rzucają się, nikt nic z tym nie robi

  • 29 sie 2010

    Ale psa trzeba czasami puszczac. Nie rozumiem jak można np. przez całe życie trzymac psa na smyczy i w nylonowym kagańcu - bestialstwo. Oczywiście zgadzam się, że jeżeli pies jest agresywny to powinno się go trzymac na smyczy, bo może zrobic krzywdę. Niedawno do mojego owczarka podbiegł mastiff tybetański i by go zmiażdżył a właścicielka starsza i jeszcze na dodatek pięc razy mniejsza od samego psa i odciągała go chyba z kilka minut. Jest też u mnie w bloku pani, która kupiła sobie "kanapowca", którym jest wielki bernardyn. Już parę razy widziałam jak ją przewrócił. Mogła sobie wziąśc chihuahue to by miała spokój.

    1 Cytuj
  • 29 sie 2010

    Dawniej istniała w magistracie taka fucha jak RAKARZ - należałoby włodarzy zmobilizować do powołania etatu -choćby sezonowo .

    Cytuj
  • 30 sie 2010

    Wszystkich psiarzy nalezało by wygnac w jakieś odosobnione miejsce. Ja np. nie życzę sobie aby koło mnie pałentały się jakieś śmierdzące, cuchnące psy. żądam swobodnego odstrzału psów które łażą bez smyczy i bez kagańców. A psiarza, odrazu za kraty na 48h conajmniej. Trzymajcie toto w domach albo na własnych posesjach!!!

    3 6 Cytuj
  • 30 sie 2010

    Powstaje tutaj powoli jakaś organizacja do wymordowywania psów. Ludzie co z wami? Jest dużo przypadków, w których zwierzęta wykazują większą kulturę od ludzi. Jak czytam wpisy niektórych osób to mi się słabo robi. "ŻĄDAM SWOBODNEGO ODSTRZAŁU PSÓW KTÓRE ŁAŻĄ BEZ SMYCZY I BEZ KAGAŃCÓW"? Naprawdę? Czyli, że od teraz człowiek może nosic przy sobie kaburę z bronią i strzelac do bogu winnego psa, którego nie dopilnował właściciel? Bez przesady. Czasami jak patrze na niektórych ludzi to tym to dopiero powinno się założyc kaganiec.

    4 Cytuj
  • 30 sie 2010

    Jak skończą z psami to wezmą się za włóczęgi i bezdomnych ?????

    Cytuj
  • 30 sie 2010

    A mnie wczoraj urys pies i do dzisiaj pamiętam.

    1 Cytuj
  • Zdzichó Kowal PJN 30 sie 2010

    Dzeszcze niespokojne
    nakramimy psa
    bo my na ty wojnie
    ładne pare lat

    Szanowne Państwo!
    Samorzomd miast Myslenice staje tu na wysokość zadania, gdzie zaplanowano rze wew nastempny kademcji Pan Burmiszcz zabroni dopuszczenia psy do miast Myślenice, rzeby zaprzestało siem zawsrywania, oszczekania i grożenia ugryźniemciem mieskańcuw, aktuw kopumlacji na trawnikah miejskih, gdzie wiadomo co siem dzieje kiedy która pies ma cieczki, pogoni za kotami, osikiwania klony niskopiemnne i inny sadzonka Taty Pana Burmiszcza i inny sabotarz psi.
    Któren bemdzie chciał zez psem nieh wykupi mieskanie w bardzi zacofanym gminie.
    pozdrawiam
    Zdzichó

    1 Cytuj
  • 30 sie 2010

    Jest jeden magiczny pies...

    1 Cytuj
  • 30 sie 2010

    mam psa na smyczy wychodzac z bloku jest zawsze awersja!ze to... tamto.. ludzie ktorzy nie maja psow gdzie mamy wychodzic skoro gdzie idziemy jeste zle nawet na lipce...

    Cytuj
  • 30 sie 2010

    osiedla tj wielkie nieporozumienie!!!zero szacunku tylko bojki!!!do tych co bojca..'NIE PAMIĘTAL WOŁ JAK CIELĘCIEM BYŁ"POZDRO

    Cytuj
  • 31 sie 2010

    Są miasta w których problem psów bezpańskich został rozwiązany w bardzo prosty sposób. Burmistrz,Prezydent miasta wyznaczył dzień do którego każdy właściciel psa został zobowiązany do trwałego oznakowania swojego czworonogiego przyjaciela poprzez wszczepienie mikro chip'a. Wówczas Straż Miejska ma możliwość sprawdzenia do kogo pies należy za pomocą czytnika. Taka akcja powinna być przeprowadzona w całej Polsce i wówczas może skończy się problem z wyrzucanymi psiakami. Oczywiście powinna powinna być wysoka kara dla osoby wyrzucającej zwierzę.

    Cytuj
  • 31 sie 2010

    Psom i im panom już dziękujemy. Mam małe dziecko i obiecuje psiarzom że jak tylko jakis śmierdziel będzie w promieniu 10 metrów od dziecka , to zabija psa....jak psa. Checie byc psiarzami - bądzie sobie u siebie w domach lub gdzieś w miejscach odosobnionych.

    2 2 Cytuj
  • 31 sie 2010

    "obiecuje psiarzom że jak tylko jakis śmierdziel będzie w promieniu 10 metrów od dziecka , to zabija psa....jak psa."

    Zastanów się dobrze, bo może być tak że twoje dziecko będzie się wychowywać bez ojca, jeśli cię zamkną za zabicie psa..

    a agresja do Ciebie aż bucha..

    pozdrawiam

    1 2 Cytuj
  • 31 sie 2010

    Czy wpisów gościa o nicku anty-psiarz nie nalerzałoby potraktować jako gróźb karalnych?

    Cytuj
  • 31 sie 2010

    oczywiście wnioskuję o usunięcie wpisów anty-psiarza, które świadczą o conajmniej lekkich kłopotach z psychiką ich autora

    Cytuj
  • 31 sie 2010

    Problem nie jest z psami a z ludźmi.

    Pod wpływem emocji - "o, jaki piękny szczeniaczek. Kupuję!", ludzie nabywają psy a później te piękne szczeniaczki które już urosły są wyrzucane z domów. W konsekwencji takie wyrzucane z domów niesterylizowane psiaki mnożą się i problem bezdomności zwierząt zaczyna urastać do poważnego problemu. I nad tym trzeba się poważnie zastanowić by zwierzęta nie wpadały w nieodpowiedzialne ręce.

    A to co napisał "anty_psiarz" to mnie wcale nie dziwi. Niski poziom inteligencji zazwyczaj przejawia się wysokim poziomem agresji...

    1 Cytuj
  • 2 wrz 2010

    A dla mnie to wszystko nie zrozumiałe ... wolno biegające psy to zaniedbanie właścicieli więc takie psiaki powinny być wyłapywane. Ja jestem właścicielem psa i wyprowadzam go na smyczy choć czasem w odludnieniu puszczam go wolno - pies tez powinien czasem się wybiegać :-) ale to fakt sami nie raz uciekaliśmy do domu przed jakimś bydlakiem typu doberman ale niestety raz się nie udało i mój pies był pogryziony a agresor miał zostać uspany a tymczasem dalej lata wolno

    1 Cytuj
  • 5 wrz 2010

    Zaraz, zaraz. Powoli. Bo czegoś tu nie rozumiem. Piszecie o dwóch różnych aspektach jednej sprawy. Pierwszym jest ŚWIADOMOŚĆ posiadania psa. Oczywiście zgadzam się, każdy może sobie kupić psa, dbać o niego lub nie. Karmić go lub nie, chodzić z nim na spacery lub wypuszczać "luzem" gdzie popadnie. Lecz tu pojawia się drugi aspekt sprawy, ODPOWIEDZIALNOŚĆ.
    Napiszę szczerze że widuję dosyć często właścicieli psów zwłaszcza na Zarabiu którzy są przekonani że ich pupile są posłuszni i "wytrenowami". Nie raz zdażyło mi się "ratować" Winstona przed natarczywymi atakami ze strony pewnego rottweilera. Ja rozumiem że z braku "blokowej" swobody pies o takich gabarytach i przeznaczeniu może czuć sie sfrustrowany i ma ochote na ulżenie sobie atakując inne psy, jednak w gestii właściciela powinna pozostawać KONTROLA nad posiadanym zwierzęciem.

    Napiszę tak: jeżeli ktoś decyduje się na zakup psa "pracującego" czyli z odpowiednim przeznaczeniem, w obowiązku jest poświęcenie czasu na szkolenie i temperowanie tego zwierzęcia. To po pierwsze.
    Po drugie, relatywnie jeżeli kupujemy/ decydujemy się na posiadanie psa, przejmujemy całkowitą odpowiedzialnośćza wszelakie czyny/szkody/zachowanie naszego podopiecznego czy to będzie w naszej obecności czy też nie. Pies to nie jest ZABAWKA. Pies to skomplikowany, indywidualny mechanizm zachowań i instynktów które pozbawione KONTROLI, mogą i będą powodować problemy rozmaitej natury. Od negacji AUTORYTETU właściciela do ucieczek i zawadiactwa włącznie.

    Moje zdanie na ten temat jest takie. Nie mam czasu na psa - pies nie jest dla mnie. Zwłaszcza pies który wymaga szkolenia. Psy które wałęsają się "bezpańsko" powinny być wyłąpywane a właściciel ukarany WYSOKĄ grzywną. Za niedbalstwo powinna być wysoka kara. Psy "bez właściciela" powinny dostać szanse na ewentualną adopcje. I tu ukłon w stronę Gminy. Dlaczego do tej pory nie ma komórki która obsługiwała by ten problem? Na pytanie do funkcjonariusza Straży Miejskiej (z nazwiska i imienia) otrzymałem odpowiedź; "nie należy to do naszych obowiązków". To kto ma reagować na "bezpańskie" psy wałęsające sie po ulicach?

    Reasumując, brak odpowiedzialności u właścicieli i u komórek sprawujących funkcję stabilizacyjną w mieście powoduje brak kontroli nad zjawiskiem "bezdomnych" psów lub niekontrolowanych spacerów. Problemem nie są same zwierzęta, tylko ich właściciele i opieszałość lub całkowity brak zainteresowania Straży Miejskiej w kwestii zaadresowania tego problemu. Brak kontroli przejawia się anarchią na której cierpi tylko opinia niczemu niewinnych zwierząt.
    M007.

    4 Cytuj
  • 5 wrz 2010

    Jeśli już Myśleniczanin007 zaczął pisać o zarabiu to ja coś dodam: Nagminnie zdaża się na tamtejszym placu zabaw, że gdy pojawi się biegający piesek i jego "pan" ten drugi nie daje sobie wytłumaczyć, że bawiące się dzieci boją się psa a to w końcu dla nich a nie dla psa jest ten plac zabaw. Pan ma swoje argumeny "za" obecnością swojej pociechy biegającej sobie swobodnie obwąchującej dzieci wywołując wśród nich płacz i strach. Z autopsji wiem, że rozmowa z właścicielami psów po prostu NIE MA SENSU oni mają swoje racje. Ja podpatrzyłem jednego z rodzców, który dyskretnie prysnął psa gazem piepszowym. Pies uciekł daleeeeko a za psem ruszył właściciel. W ten sposób po prostu i dosłownie "problem zniknął" z placu zabaw. Właściciel gazu zauważył, że ja widziałem co zrobił podszedł do mnie i mówi "lepiej dyskretnie załatwić psa po co nam rodzicom głupia dyskusja z właścicielem psa" Co zrobić w tym "buszu" ludzkiej bezmyślności ? Ja kupiłem gaz piepszowy bo na rozmowy szkoda nerwów jak się słyszy od właściciela psa "spokojnie on nie gryzie".

    Cytuj
  • 5 wrz 2010

    Po spokojnie on nie gryzie powinno być dodane ludzi z którymi mieszka i których zna i to jeszcze nie w 10000 %. Sama boje się psów czy małego czy dużego nie ma znaczenia. Powinni psy łapać i oddawać do schroniska czy do adopcji.
    PS. Gdzie mogę kupić gaz pieprzowy?

    1 Cytuj
  • 5 wrz 2010

    Moi drodzy, zgadzam się z kwestią bezmyślności właścicieli psów którzy pozwalają swoim pupilom biegać bez KONTROLI obwąchując wszystko i wszystkich. Niezależnie od rasy i wielkości psa, stanowi on zagrożenie dla otoczenia i to nie podlega dyskusji. Sam jestem posiadaczem bulldoga który toleruje większość zwierząt jednak ma swoje "humory" w stosunku do pewnych zachowań napotkanych czworonogów. To samo tyczy się dzieci. Mój pies kocha dzieci i uwielbia się z nimi "ganiać" po ogródku, jednak ze względu na jego gabaryty, zdaję sobie sprawę że młodsze dzieci mogły by mieć duży kłopot w momencie "złapania" uciekiniera przez Winstona. Jego rodzaj okazywanej miłości mógłby być opłakany w skutkach dla powiedzmy czterolatka, Winston o większej wadze, sprawności ruchowej i oczywiście paszczy pełnej zębów o uścisku w granicach pieciuset kilogramów na centymetr kwadratowy, stanowi realne zagrożenie dla życia "ofiary" złapanej w szaleńczym ogrodowym pościgu.

    ODPOWIEDZIALNOŚĆ pozwala mi na kontrolowanie i niedopuszczanie do tego typu zabaw czy zachowań. Znając siłę i możliwości mojego psa, którą poznałem podczas szkolenia na różnorakich testach nabrałem respektu dla zwierzęcia. Obserwując jego zachowanie w różnych symulowanych sytuacjach, łatwiej teraz przewidzieć jego reakcje na otaczający go świat podczas codziennych spacerów.

    Nic nie tłumaczy właściciela nawet ratlerka symulującego atak na bawiące sie dzieci czy inne napotkane czworonogi który nie potrafi utemperować zachowania swojego pupila. Widać wtedy od razu kto poświęca czas na pracę z psem i jego wychowanie, a kto ma psa tylko żeby go mieć. Szkoda mi takich psów bo postronni ludzie tylko je bardziej krzywdzą "broniąc" się przed ich "atakiem" w sposób opisany powyżej. Moim zdaniem Maro22 i gościu "jaaa" powinniście potraktować gazem właściciela tego psa a nie niczemu niewinne zwierzę.
    M007.

    3 Cytuj
  • 5 wrz 2010

    Myśleniczanin007 - szacunek dla Ciebie. Gdyby reszta użytkowników swoich bullterierków i innych kundelków miała choc połowe Twojego spojrzenia na rzeczywistośc nie musielibyśmy wypisywac tego i owego. Na chwilę obecną - walka z bezpańskimi mordercami trwa :)

    1 Cytuj
  • 5 wrz 2010

    Mysleniczanin007
    Gaz pieprzowy akurat nie na psy, po prostu pomyślałam, że jak wracam z Krakowa późno to na wszelki wpadek może mi się przydać.

    i Mysleniczanin007 ma rację, ważna jest odpowiedzialność właściciela. Pieska możecie sobie puszczać w ogrodzie swojego domu, ale nie np, w parku czy na Placu Zabaw. Zwłaszcza, że pieski baardzo lubią załatwiać swoje potrzeby do piaskownicy dla dzieci.

    1 Cytuj
  • Dorota Ruśkowska 5 wrz 2010

    przeczytałam wszystkie odpowiedzi ,ale widze,ze problem z psami byl i będzie...ech szkoda bo też przez nie w niektóre rejony sie nie zapuszczam.Nie mam zamiaru narażac sie na niepotrzebny ból.Ale to sie juz wyrwało spod kontroli.Niestety...a szkoda.

    1 Cytuj
  • 5 wrz 2010

    [quote]PS. Gdzie mogę kupić gaz pieprzowy?[/quote]
    lub na Allegro

    1 Cytuj

Odpowiedz