Zdzichu grafomanie,
odpowiem Ci krótko,
gdybym już miała kogś poczęstować wódką
byłby to Pan Starosta...
Jak obyczaj każe- on wybuduje mosty
nawet kiedy wraże wojska
u bram zobaczym...
Prędzej tu bryza morska
będzie i żegluga
niż ja panegiryk napiszę...
Staroście się uda...
co,kiedy i dlaczego
o tym innym razem...
do nastęnego listka
tym oto wyrazem
na razie ave-Mona.
Wracając do wcześniejszego postu Cygnusa.Takie to teraz bezstresowe wychowanie.Kto to w ogóle wymyslił? Dawniej rodzice przyrznęli na dupę,nauczyciel przywalił linijką i wyrosło się na ludzi.A teraz to się nazywa przemoc.I taki szczyluch sie tylko smieje i wszystkich ma w d...e. Nic dobrego z tego nie bedzie.
Kiedy ktoś nie umie wypracować sobie autorytetu u dzieci to wymusza posłuch biciem... Ale nadal nie jest się autorytetem.
Ktoś, kto jest dla innych autorytetem raczej wzbudza szacunek, a nie strach.
Luna,ja nie mam na myśli jakiegoś katowania,żeby było jasne.Rozmawiam ze starszymi ludzmi,którzy sami potwierdzają,że jak się dało po tyłku,to pomagało.Dzieci słuchały swoich rodziców.Nie było takiego rozwydrzenia jak teraz.Nie było komputerów,narkotyków itp.Szło się do pola,grabiło siano,a potem nauka.Z dyskoteki trzeba było wracać na ustaloną godz.I żyło się.A teraz ani prośbą ani grozbą nie można trafić do mózgownicy.Szczyle widzą autorytet nie w rodzicach ale w "pseudo gwiazdach"ze szklanego ekranu,które zresztą nic sobą nie prezentują.
Jest taki czas w życiu młodych osób, kiedy buntują się. Jest im to potrzebne by wybudować własną, odrębną od rodziców tożsamość. Wtedy rodzice mogą na chwilę stracić autorytet w ich oczach. Ale to nie znaczy, że nastolatek wejdzie im na głowę. Wtedy ustala się pewne zasady, negocjuje pewien kontrakt z prawami i obowiązkami obu stron. To zabezpiecza przed wchodzeniem na głowę. Okres buntu mija i jeśli rodzice żyją jakimiś wartościami, a wyznawane przez nich poglądy są spójne z postawa życiową, to dorastające dzieci będą ich szanować. Naprawdę można dobrze wychować dziecko bez bicia. I myślę, że ma się wtedy większą satysfakcję i jest się z nim bliżej emocjonalnie.
Wg mnie bicie dzieci wynika z totalnej bezsilności dorosłych i tylko oni (dorośli) są za to bicie odpowiedzialni. Mam na myśli każde bicie. Każde jest szkodliwe, bo jest dla dziecka komunikatem, że to ono jest złe jako człowiek. Bicie nie jest karą odnoszącą się do jakiegoś złego zachowania tylko do dziecka, do jego ciała, do jego osoby, do jego tożsamości.
"Biją mnie wiec jestem zły" - tak rozumie dziecko. Potem jako dorosły będzie sobie to racjonalizować mówiąc: "Bili mnie i dzięki temu wyrosłem na porządnego człowieka." Można dać rozsądną karę (oby nie okrutną). Na coś nie pozwolić, czegoś nie kupić, coś kazać zrobić itd, itp.
Przecież sąsiadów czy znajomych, którzy coś przewinią wobec nas nie dyscyplinujemy biciem. Dlaczego mielibyśmy robić to własnym dzieciom? Osobom, które są nam najdroższe...
Oj ty Luna chyba jesteś jeszcze dzieckiem i strasznie cię biją, współczuję :(
Niestety to bezstresowe wychowanie doprowadza do coraz gorszego wychowania, to co dzieje się zwłaszcza ostatnimi czasy nie mieściło się nawet w fantazjach kiedy dorastaliśmy.
Nauczyciel palnął "osełkę", czasem użył linijki a uczeń bał się w domu przyznać że coś naskrobał bo rodzice by go za to co zrobił skarcili.
Teraz nauczyciel nie ma prawa NIC bo zaraz rodzice przychodzą do szkoły i taki nauczyciel ląduje na dywaniku albo w sądzie. Za to uczniowie w szkołach robią co chcą, na ulicach robią co chcą bo nie ma prawa im NIKT nic zrobić.
Policji też nie ma aby ich "prostowała".
La Lunia
przeczytaj proszę powyższy post ze zrozumieniem. Nic nie pisałam o bezstresowym wychowaniu, bo takiego nie ma. Czasem nieodpowiedzialną postawę wobec dzieci i młodzieży ludzie nazywają bezsteresowym wychowaniem ale to nie ma nic wspólnego ze świadomym wychowaniem.
Wg mnie dorosli są odpowiedzialni za wychowanie kolejnych pokoleń. Jacy dorośli takie dzieci w myśl zasady: niedaleko pada jabłko od jabłoni lub czym skorupka za młodu nasiąknie...
Żeby dziecko dobrze wychować trzeba być dobrym psychologiem. Jest wielką sztuką wyprowadzić dziecko na ludzi w czasch kiedy powszechna jest moda na luz, lans, brak zasad i norm moralnych.
Przecież sąsiadów czy znajomych, którzy coś przewinią wobec nas nie dyscyplinujemy biciem. Dlaczego mielibyśmy robić to własnym dzieciom? Osobom, które są nam najdroższe... Luna
Zdecydowanie podoba mi się to zdanie. Ma głęboki sens.
Jak trudno zdobyć się na takie postępowanie wiedzą tylko troskliwy rodzice i ...dziadkowie. Tak dziadkowie!!!
Ktoś kiedyś powiedział...rodzice sa od wychowywania, dziadkowie od rozpieszczania. Bardzo się mylił.
I bardzo dobrze powiedział, sama prawda.
Dziadki to by do t..ka wnukom weszły a potem rodzice sobie z nimi poradzić nie mogą, takie 'to' rozwydrzone ze "służby" u dziadków wraca...
Gość: NIKt
Korzystałeś kiedyś z pomocy dziadków, gdy nie miałeś z kim dzieci zostawić?
Mam nadzieje, że nie, właściwie pewność po Twoim poście.
Nie zaprowadzaj dzieci do dziadków, lepiej od razu na pogotowie, do szpitala, na kolonie dwumiesięczne.
Bierz je na służbowe konferencje, do sanatorium Twojego gdyby się Wam przytrafiło, etc etc.
Dziadkowie wnuki rozpieszczają. OK jest w tym wiele racji.
Lecz ja w czasie wakacji pokazałem wnukowi rower wodny, nauczyłem jeździć na rowerze.
Grałem w piłkę, włóczyliśmy sie ciut, ciut po okolicy. Z najdalszego miejsca wycieczki miał za zadanie wrócić do domu bez moich wskazówek
"Sprzedałem" mu przy tym trochę zasad etycznych, moralnych
Teraz zostało mu po wakacjach 6-8 godzin w szkole łącznie ze świetlicą.
Rodzice tak naprawdę mają go przez sobotę i niedzielę. Jest wówczas kino, czasem teatr
W ciągu tygodnia dzieci rodziców pracujących, mających pociechy z dala od rodziny są "biedne". Jakis szlaczek do odrobienia i ... co monitor lub telewizor?
To między innymi dlatego naszą młodzież wychowuje osiedlowy trzepak a jeśli i tego nie ma?
Moze sklepik z piwem albo jego koleś diler!
Zygmuncie, myślę że nie potrzebne Twoje wzburzenie. Może też nie w porządku jest wrzucanie wszystkich do jednego gara.
Ale co powiesz na sytuacje, że rodzice wpajają dziecku pewne zasady, np. taką banalną "nie jemy słodyczy przed obiadem" i rodzice tego pilnują , ale jak dziecko trafia do dziadków, to pełne szaleństwo, nie ma rodziców nie ma zasad..... czekolada przed obiadem i już ze zjedzeniem zupy sa problemy, i awantura. Dziadkowie są bardzo potrzebni i pomocni przy wychowywaniu dziecka, ale powinni tez trzymać linie wychowawczą rodziców, opiekować i wychowywać.
To ja mam od razu taki wniosek ;)
Wiadomo ze dziadkowie dali by wszystko, no prawie wszystko dla swoich wnukow, wiec tak sie zastanawiam czy nie bylo by ciekawym pomyslem utworzyc pozaszkolne zajecia dla dzieci. Takie miejsce gdzie dzieci w roznym wieku mogly by pojsc po szkole, mialy by pomoc w odrabianiu lekcji, pomoce dydaktyczne i opieke w godzinach gdzie rodzicow jeszcze nie ma w domu. Moze jakies komputery internet itp. Byc moze to mzonka ale pomysl warty uwagi. Nawet znajda sie wolontariusze ze szkol srednich chcacych po maturze zdawac na kierunki zwiazane z nauczaniem.
Mysleniczanin007.
Takie miejsca , to tzw. przechowalnia. Fajnie by było, tylko ja jako człowiek płacacy haracze, czynsze, zusy, srusy i inne pierdoły wiem jak cięzki jest taki pomysł do zrealizowania. Brak odpowiedniego miejsca, ludzi i prozaiczny, element zwany kasą. Nie myśl że neguje, zniechęcam, próbuje patrzyć czysto realnie.
[quote]Drogi Mysleniczanin 007!
A dlaczego ten wątek jest tylko w temacie zażaleń i skarg a nie wpisów pozytywnych?
A jak ktoś ma coś pozytywnego?[/quote]
Bo moze szanowny Mysleniczanin007 jest z Sedna? Jednym z tych prymitywów, którzy by tylko chcieli oczernic ludzi?? Zblizają się wybory, a z tego co kiedyś wyczytałam na forum Myśleniczanin chce kandydowac. Jak każdy forumowicz zdąrzył się zorientowac wszystkie tematy kończą się na naszym Burmistrzu, stąd chodzi mu tylko i "Skargi, Wnioski i Zażalenia".
[quote]Nnnn napisał:
Bo moze szanowny Mysleniczanin007 jest z Sedna? Jednym z tych prymitywów, którzy by tylko chcieli oczernic ludzi??[/quote]
NIe wiem czy ten Mysleniczanin jest z SEDNA ale ja myśle tak samom jak Ty Nnnn o tej gazecie r4ze jest do oczerniania i prymitywna w przeciwieństwie do Gazety Myslenickiej Pana Cichonia która jest do wybielania i pomagania i pozytywnej informacji a do tego w finezji kulturze i elegancji.
pozdrawiam
Zdzichu
Szanowna Nnn.
Jestem zaskoczony tokiem Twojego rozumowania. Czy ktos zarzucil Eloince temat anty-wladzy kiedy zamiescila zakladke "Czego brakuje w Myslenicach"? A co ma wspolnego moje pisanie z gazeta SEDNO? Afiliacja jest calkiem zrozumiala dla niektorych forumowiczow, ze wzgledu na meritum. Moge tylko stwierdzic ze to co pisze, wynika wylacznie z wlasnych doswiadczen i obserwacji.
Jak juz napisalem na wstepie tego tematu, nie sluzy on wylacznie przedwyborczej agitacji. Powiem wiecej, gdyby ktos z Urzedu uwazniej czytal zamieszczane tu posty moze udalo by sie naklonic obecnie nam rzadzacych do poprawek w tak sztywnych zalozeniach "modernizacji" Miasta i Gminy.
Ja rozumiem ze sa tacy ktorym nie przeszkadza wolno stojaca Hala Sportowa ktora ze wzgledu na brak organizacji, stoi pusta. A podatnik placi koszty utrzymania.
Tyle ze mnie, akurat intersuje na co spedza sie moje ciezko zarobione pieniadze, ktore co kwartal musze oddac w rece wspomnianych wlasnie dysydentow.
Nie odpowiada mi takze sposob zagospodarowania przestrzenia na terenie Gminy. I dlatego mam siedziec cicho i nie wypowiadac sie na ten temat? Wybacz szanowna Nnn. skoro ktos decyduje sie na objecie stanowiska jakie zajmuje Maciej Ostrowski, musi liczyc sie z glosem negatywnym. I to nie jest wcale szkalowanie. Od kilku lat znani mi osobiscie, szanowani obywatele naszego miasta prowadza, nieskuteczne potyczki z Urzedem, ktory zamiast zajmowac sie pomoca dla mieszkancow, narzuca im odgornie, pomysly, co gorsza nie wlasne, za ktore musimy placic naszymi podatkami. I oni tez cos maja do powiedzenia na ten temat.
Wiadomo ze takie glosy sa niewygodne, nie mniej jednak nie zyjemy juz w latach 70-80 tych gdzie "odgornie" uraczano nas postepem i dobrobytem. I nie chodzi tylko o mnie, czy o SEDNO. Prasa krajowa pisze o niefortunnych posunieciach Gminy ktore jednak dziwnym trafem przechodza bez echa wsrod najbardziej zaintresowanych czyli mieszkancow. Czyzby przecietny Mysleniczanin nie wystawial nosa spoza ram lokalnej prasy? (GM)
Reasumujac. Uprzejmie prosze o nie wprowadzanie w blad czytelnikow, i nie oskarzanie mnie o sprowadzania wszystkich tematow do osoby Burmistrza. Skoro czytamy forum, czytajmy je uwaznie. Odpowiadajmy tez za to co piszemy. Walka o Urzad nie koniecznie wiaze sie z kandydatura, chociaz dlaczego mam wykluczyc taka szanse? A, zapomnialem. Zdazyli zmienic legislature. Oj, nieuwaznie czytasz panie Mysleniczanin007, nieuwaznie. A tak a propos, to co w tym zlego? Moze cos sie zmieni?
Z wyrazami szacunku, Mysleniczanin007.
PS: A tak na marginesie, co stoi na przeszkodzie zalozyc wlasna zakladke z pozytywami? Odwagi! Latwiej jest ganic innych niz samemu cos zdzialac.
Myśleniczanin, tego się NIE DA skrócić, trza się poświęcić i przeczytać przynajmniej to co dotyczy naszego miasta.
Ale może nasi panujący skorzystają z tego:
W terminie do dnia 17 września 2009 r. istnieje możliwość zgłaszania uwag i wniosków do projektu uchwały elektronicznie na adres e-mail: projekt-pop@malopolska.mw.gov.pl lub pisemnie na adres: Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego, Departament Środowiska i Rozwoju Obszarów Wiejskich, ul. Racławicka 56, 30 017 Kraków. Zgłoszone uwagi i wnioski zostaną rozpatrzone przez Zarząd Województwa Małopolskiego.
I zakwestionują wyniki ?!
Ale i my- mieszkańcy możemy z tego:
Ponadto w ramach konsultacji społecznych projektu „Programu ochrony powietrza dla województwa małopolskiego” w dniu 2 września 2009 r. o godz. 9.30 w auli A0 Wyższej Szkoły Europejskiej im. ks. Józefa Tischnera przy ul. Westerplatte 11 w Krakowie, odbędzie się spotkanie otwarte dla mieszkańców. Zapraszamy wszystkich zainteresowanych powyższym tematem.
Zdzichu grafomanie,
odpowiem Ci krótko,
gdybym już miała kogś poczęstować wódką
byłby to Pan Starosta...
Jak obyczaj każe- on wybuduje mosty
nawet kiedy wraże wojska
u bram zobaczym...
Prędzej tu bryza morska
będzie i żegluga
niż ja panegiryk napiszę...
Staroście się uda...
co,kiedy i dlaczego
o tym innym razem...
do nastęnego listka
tym oto wyrazem
na razie ave-Mona.
Wracając do wcześniejszego postu Cygnusa.Takie to teraz bezstresowe wychowanie.Kto to w ogóle wymyslił? Dawniej rodzice przyrznęli na dupę,nauczyciel przywalił linijką i wyrosło się na ludzi.A teraz to się nazywa przemoc.I taki szczyluch sie tylko smieje i wszystkich ma w d...e. Nic dobrego z tego nie bedzie.
Kiedy ktoś nie umie wypracować sobie autorytetu u dzieci to wymusza posłuch biciem... Ale nadal nie jest się autorytetem.
Ktoś, kto jest dla innych autorytetem raczej wzbudza szacunek, a nie strach.
Wzdycha Zdzichó nad wierszykiem
Mona rymką go kujnęła
Mocno Waćpan dostał sztychem
Acani acanowi rezon odjęła
Luna,ja nie mam na myśli jakiegoś katowania,żeby było jasne.Rozmawiam ze starszymi ludzmi,którzy sami potwierdzają,że jak się dało po tyłku,to pomagało.Dzieci słuchały swoich rodziców.Nie było takiego rozwydrzenia jak teraz.Nie było komputerów,narkotyków itp.Szło się do pola,grabiło siano,a potem nauka.Z dyskoteki trzeba było wracać na ustaloną godz.I żyło się.A teraz ani prośbą ani grozbą nie można trafić do mózgownicy.Szczyle widzą autorytet nie w rodzicach ale w "pseudo gwiazdach"ze szklanego ekranu,które zresztą nic sobą nie prezentują.
Jest taki czas w życiu młodych osób, kiedy buntują się. Jest im to potrzebne by wybudować własną, odrębną od rodziców tożsamość. Wtedy rodzice mogą na chwilę stracić autorytet w ich oczach. Ale to nie znaczy, że nastolatek wejdzie im na głowę. Wtedy ustala się pewne zasady, negocjuje pewien kontrakt z prawami i obowiązkami obu stron. To zabezpiecza przed wchodzeniem na głowę. Okres buntu mija i jeśli rodzice żyją jakimiś wartościami, a wyznawane przez nich poglądy są spójne z postawa życiową, to dorastające dzieci będą ich szanować. Naprawdę można dobrze wychować dziecko bez bicia. I myślę, że ma się wtedy większą satysfakcję i jest się z nim bliżej emocjonalnie.
Wg mnie bicie dzieci wynika z totalnej bezsilności dorosłych i tylko oni (dorośli) są za to bicie odpowiedzialni. Mam na myśli każde bicie. Każde jest szkodliwe, bo jest dla dziecka komunikatem, że to ono jest złe jako człowiek. Bicie nie jest karą odnoszącą się do jakiegoś złego zachowania tylko do dziecka, do jego ciała, do jego osoby, do jego tożsamości.
"Biją mnie wiec jestem zły" - tak rozumie dziecko. Potem jako dorosły będzie sobie to racjonalizować mówiąc: "Bili mnie i dzięki temu wyrosłem na porządnego człowieka." Można dać rozsądną karę (oby nie okrutną). Na coś nie pozwolić, czegoś nie kupić, coś kazać zrobić itd, itp.
Przecież sąsiadów czy znajomych, którzy coś przewinią wobec nas nie dyscyplinujemy biciem. Dlaczego mielibyśmy robić to własnym dzieciom? Osobom, które są nam najdroższe...
Oj ty Luna chyba jesteś jeszcze dzieckiem i strasznie cię biją, współczuję :(
Niestety to bezstresowe wychowanie doprowadza do coraz gorszego wychowania, to co dzieje się zwłaszcza ostatnimi czasy nie mieściło się nawet w fantazjach kiedy dorastaliśmy.
Nauczyciel palnął "osełkę", czasem użył linijki a uczeń bał się w domu przyznać że coś naskrobał bo rodzice by go za to co zrobił skarcili.
Teraz nauczyciel nie ma prawa NIC bo zaraz rodzice przychodzą do szkoły i taki nauczyciel ląduje na dywaniku albo w sądzie. Za to uczniowie w szkołach robią co chcą, na ulicach robią co chcą bo nie ma prawa im NIKT nic zrobić.
Policji też nie ma aby ich "prostowała".
La Lunia
przeczytaj proszę powyższy post ze zrozumieniem. Nic nie pisałam o bezstresowym wychowaniu, bo takiego nie ma. Czasem nieodpowiedzialną postawę wobec dzieci i młodzieży ludzie nazywają bezsteresowym wychowaniem ale to nie ma nic wspólnego ze świadomym wychowaniem.
Wg mnie dorosli są odpowiedzialni za wychowanie kolejnych pokoleń. Jacy dorośli takie dzieci w myśl zasady: niedaleko pada jabłko od jabłoni lub czym skorupka za młodu nasiąknie...
Żeby dziecko dobrze wychować trzeba być dobrym psychologiem. Jest wielką sztuką wyprowadzić dziecko na ludzi w czasch kiedy powszechna jest moda na luz, lans, brak zasad i norm moralnych.
Przecież sąsiadów czy znajomych, którzy coś przewinią wobec nas nie dyscyplinujemy biciem. Dlaczego mielibyśmy robić to własnym dzieciom? Osobom, które są nam najdroższe... Luna
Zdecydowanie podoba mi się to zdanie. Ma głęboki sens.
Jak trudno zdobyć się na takie postępowanie wiedzą tylko troskliwy rodzice i ...dziadkowie. Tak dziadkowie!!!
Ktoś kiedyś powiedział...rodzice sa od wychowywania, dziadkowie od rozpieszczania. Bardzo się mylił.
Ktoś kiedyś powiedział...rodzice sa od wychowywania, dziadkowie od rozpieszczania. Bardzo się mylił.
I bardzo dobrze powiedział, sama prawda.
Dziadki to by do t..ka wnukom weszły a potem rodzice sobie z nimi poradzić nie mogą, takie 'to' rozwydrzone ze "służby" u dziadków wraca...
To własnie miałem na myśli. W rozpieszczaniu i wychowywaniu trzeba złapać odpowiedni "balans".
Gość: NIKt
Korzystałeś kiedyś z pomocy dziadków, gdy nie miałeś z kim dzieci zostawić?
Mam nadzieje, że nie, właściwie pewność po Twoim poście.
Nie zaprowadzaj dzieci do dziadków, lepiej od razu na pogotowie, do szpitala, na kolonie dwumiesięczne.
Bierz je na służbowe konferencje, do sanatorium Twojego gdyby się Wam przytrafiło, etc etc.
Dziadkowie wnuki rozpieszczają. OK jest w tym wiele racji.
Lecz ja w czasie wakacji pokazałem wnukowi rower wodny, nauczyłem jeździć na rowerze.
Grałem w piłkę, włóczyliśmy sie ciut, ciut po okolicy. Z najdalszego miejsca wycieczki miał za zadanie wrócić do domu bez moich wskazówek
"Sprzedałem" mu przy tym trochę zasad etycznych, moralnych
Teraz zostało mu po wakacjach 6-8 godzin w szkole łącznie ze świetlicą.
Rodzice tak naprawdę mają go przez sobotę i niedzielę. Jest wówczas kino, czasem teatr
W ciągu tygodnia dzieci rodziców pracujących, mających pociechy z dala od rodziny są "biedne". Jakis szlaczek do odrobienia i ... co monitor lub telewizor?
To między innymi dlatego naszą młodzież wychowuje osiedlowy trzepak a jeśli i tego nie ma?
Moze sklepik z piwem albo jego koleś diler!
Zygmuncie, myślę że nie potrzebne Twoje wzburzenie. Może też nie w porządku jest wrzucanie wszystkich do jednego gara.
Ale co powiesz na sytuacje, że rodzice wpajają dziecku pewne zasady, np. taką banalną "nie jemy słodyczy przed obiadem" i rodzice tego pilnują , ale jak dziecko trafia do dziadków, to pełne szaleństwo, nie ma rodziców nie ma zasad..... czekolada przed obiadem i już ze zjedzeniem zupy sa problemy, i awantura. Dziadkowie są bardzo potrzebni i pomocni przy wychowywaniu dziecka, ale powinni tez trzymać linie wychowawczą rodziców, opiekować i wychowywać.
To ja mam od razu taki wniosek ;)
Wiadomo ze dziadkowie dali by wszystko, no prawie wszystko dla swoich wnukow, wiec tak sie zastanawiam czy nie bylo by ciekawym pomyslem utworzyc pozaszkolne zajecia dla dzieci. Takie miejsce gdzie dzieci w roznym wieku mogly by pojsc po szkole, mialy by pomoc w odrabianiu lekcji, pomoce dydaktyczne i opieke w godzinach gdzie rodzicow jeszcze nie ma w domu. Moze jakies komputery internet itp. Byc moze to mzonka ale pomysl warty uwagi. Nawet znajda sie wolontariusze ze szkol srednich chcacych po maturze zdawac na kierunki zwiazane z nauczaniem.
Mysleniczanin007.
Takie miejsca , to tzw. przechowalnia. Fajnie by było, tylko ja jako człowiek płacacy haracze, czynsze, zusy, srusy i inne pierdoły wiem jak cięzki jest taki pomysł do zrealizowania. Brak odpowiedniego miejsca, ludzi i prozaiczny, element zwany kasą. Nie myśl że neguje, zniechęcam, próbuje patrzyć czysto realnie.
[quote]Drogi Mysleniczanin 007!
A dlaczego ten wątek jest tylko w temacie zażaleń i skarg a nie wpisów pozytywnych?
A jak ktoś ma coś pozytywnego?[/quote]
Bo moze szanowny Mysleniczanin007 jest z Sedna? Jednym z tych prymitywów, którzy by tylko chcieli oczernic ludzi?? Zblizają się wybory, a z tego co kiedyś wyczytałam na forum Myśleniczanin chce kandydowac. Jak każdy forumowicz zdąrzył się zorientowac wszystkie tematy kończą się na naszym Burmistrzu, stąd chodzi mu tylko i "Skargi, Wnioski i Zażalenia".
Przez krytyke do doskonałości. Po to jest krytyka żeby z niej wyciągać wnioski i na tej podstawie... poprawiać.
[quote]Nnnn napisał:
Bo moze szanowny Mysleniczanin007 jest z Sedna? Jednym z tych prymitywów, którzy by tylko chcieli oczernic ludzi??[/quote]
NIe wiem czy ten Mysleniczanin jest z SEDNA ale ja myśle tak samom jak Ty Nnnn o tej gazecie r4ze jest do oczerniania i prymitywna w przeciwieństwie do Gazety Myslenickiej Pana Cichonia która jest do wybielania i pomagania i pozytywnej informacji a do tego w finezji kulturze i elegancji.
pozdrawiam
Zdzichu
Szanowna Nnn.
Jestem zaskoczony tokiem Twojego rozumowania. Czy ktos zarzucil Eloince temat anty-wladzy kiedy zamiescila zakladke "Czego brakuje w Myslenicach"? A co ma wspolnego moje pisanie z gazeta SEDNO? Afiliacja jest calkiem zrozumiala dla niektorych forumowiczow, ze wzgledu na meritum. Moge tylko stwierdzic ze to co pisze, wynika wylacznie z wlasnych doswiadczen i obserwacji.
Jak juz napisalem na wstepie tego tematu, nie sluzy on wylacznie przedwyborczej agitacji. Powiem wiecej, gdyby ktos z Urzedu uwazniej czytal zamieszczane tu posty moze udalo by sie naklonic obecnie nam rzadzacych do poprawek w tak sztywnych zalozeniach "modernizacji" Miasta i Gminy.
Ja rozumiem ze sa tacy ktorym nie przeszkadza wolno stojaca Hala Sportowa ktora ze wzgledu na brak organizacji, stoi pusta. A podatnik placi koszty utrzymania.
Tyle ze mnie, akurat intersuje na co spedza sie moje ciezko zarobione pieniadze, ktore co kwartal musze oddac w rece wspomnianych wlasnie dysydentow.
Nie odpowiada mi takze sposob zagospodarowania przestrzenia na terenie Gminy. I dlatego mam siedziec cicho i nie wypowiadac sie na ten temat? Wybacz szanowna Nnn. skoro ktos decyduje sie na objecie stanowiska jakie zajmuje Maciej Ostrowski, musi liczyc sie z glosem negatywnym. I to nie jest wcale szkalowanie. Od kilku lat znani mi osobiscie, szanowani obywatele naszego miasta prowadza, nieskuteczne potyczki z Urzedem, ktory zamiast zajmowac sie pomoca dla mieszkancow, narzuca im odgornie, pomysly, co gorsza nie wlasne, za ktore musimy placic naszymi podatkami. I oni tez cos maja do powiedzenia na ten temat.
Wiadomo ze takie glosy sa niewygodne, nie mniej jednak nie zyjemy juz w latach 70-80 tych gdzie "odgornie" uraczano nas postepem i dobrobytem. I nie chodzi tylko o mnie, czy o SEDNO. Prasa krajowa pisze o niefortunnych posunieciach Gminy ktore jednak dziwnym trafem przechodza bez echa wsrod najbardziej zaintresowanych czyli mieszkancow. Czyzby przecietny Mysleniczanin nie wystawial nosa spoza ram lokalnej prasy? (GM)
Reasumujac. Uprzejmie prosze o nie wprowadzanie w blad czytelnikow, i nie oskarzanie mnie o sprowadzania wszystkich tematow do osoby Burmistrza. Skoro czytamy forum, czytajmy je uwaznie. Odpowiadajmy tez za to co piszemy. Walka o Urzad nie koniecznie wiaze sie z kandydatura, chociaz dlaczego mam wykluczyc taka szanse? A, zapomnialem. Zdazyli zmienic legislature. Oj, nieuwaznie czytasz panie Mysleniczanin007, nieuwaznie. A tak a propos, to co w tym zlego? Moze cos sie zmieni?
Z wyrazami szacunku, Mysleniczanin007.
PS: A tak na marginesie, co stoi na przeszkodzie zalozyc wlasna zakladke z pozytywami? Odwagi! Latwiej jest ganic innych niz samemu cos zdzialac.
"A Diabel jak czmychal, tak czmycha..." ;)
Wnoszę ZAŻALENIE na czystość powietrza w naszym grajdołku !
Zachęcam wszystkich do zapoznania się z wynikami badań:
http://www.wrotamalopolski.pl/NR/rdonlyres/3575477F-61E1-4F04-8CC5-B238342D9BE0/561925/projekt_pop_czesc09_myslenickosuska.pdf
Uprasza się o czytanie ze zrozumieniem.
Lolek, moglbys to jakos skrocic. "Nie chce mi sie czytac!" ;)
Myśleniczanin, tego się NIE DA skrócić, trza się poświęcić i przeczytać przynajmniej to co dotyczy naszego miasta.
Ale może nasi panujący skorzystają z tego:
W terminie do dnia 17 września 2009 r. istnieje możliwość zgłaszania uwag i wniosków do projektu uchwały elektronicznie na adres e-mail: projekt-pop@malopolska.mw.gov.pl lub pisemnie na adres: Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego, Departament Środowiska i Rozwoju Obszarów Wiejskich, ul. Racławicka 56, 30 017 Kraków. Zgłoszone uwagi i wnioski zostaną rozpatrzone przez Zarząd Województwa Małopolskiego.
I zakwestionują wyniki ?!
Ale i my- mieszkańcy możemy z tego:
Ponadto w ramach konsultacji społecznych projektu „Programu ochrony powietrza dla województwa małopolskiego” w dniu 2 września 2009 r. o godz. 9.30 w auli A0 Wyższej Szkoły Europejskiej im. ks. Józefa Tischnera przy ul. Westerplatte 11 w Krakowie, odbędzie się spotkanie otwarte dla mieszkańców. Zapraszamy wszystkich zainteresowanych powyższym tematem.
...skorzystać...