Forum » Myślenice

Poród w myślenickim szpitalu i wszystko co z nim związane

  • 2 sie 2016

    Witajcie, co to za nowe rygory wprowadzone w szpitalu w myślenicach? Rodziłam tam w 2013 r. i jestem zaskoczona tym co piszecie. Miałam cesarkę z braku postępu porodu i taka byłam słaba po porodzie że pod prysznic przez 2 dni nie dałam rady iść sama tylko zawsze ktoś ze mną był z rodziny, bo na położne w tej kwestii nie ma co liczyć. a teraz co nawet męża nie wpuszczą zobaczyć dziecka jak nie zdąży być przy porodzie no paranoja.
    Aż sie boję jak to będzie bo na dniach tam zawitam

    7 12 Cytuj
  • 3 sie 2016
    lili23 napisał/a:

    Witajcie, co to za nowe rygory wprowadzone w szpitalu w myślenicach? Rodziłam tam w 2013 r. i jestem zaskoczona tym co piszecie. Miałam cesarkę z braku postępu porodu i taka byłam słaba po porodzie że pod prysznic przez 2 dni nie dałam rady iść sama tylko zawsze ktoś ze mną był z rodziny, bo na położne w tej kwestii nie ma co liczyć. a teraz co nawet męża nie wpuszczą zobaczyć dziecka jak nie zdąży być przy porodzie no paranoja.
    Aż sie boję jak to będzie bo na dniach tam zawitam

    to prosimy o relacje po wyjściu ze szpitala:)

    5 Cytuj
  • 18 sie 2016

    Witam,
    Jak w temacie, co spakować do torby szykując się na poród w tut. szpitalu? Szukałam listy na stronie szpitala ale nie znalazłam...

    2 3 Cytuj
  • gosia 18 sie 2016

    Także chciałabym się dowiedzieć :)

    4 1 Cytuj
  • 18 sie 2016

    No właśnie, na internecie jest mnóstwo list, ale chodzi po prostu o wymagania konkretnego szpitala, wiem np. że ubranek nie potrzeba tylko na wyjście tata przywozi :)

    2 Cytuj
  • 18 sie 2016

    Podlkady poporodowe, bella mama podklady higieniczne,majteczki siateczkowe, 2 pizamy, pantofle. Dla dzidziusia chusteczki oraz pampersy

    8 Cytuj
  • 18 sie 2016

    Nie wierzę, mężczyzna nam odpowiada? :) Fajnie. A sztućce swoje trzeba mieć?

    7 3 Cytuj
  • 18 sie 2016

    Konto meza odpowiada zona:) sztucce sa ale lepiej wziasc swoje i kubek, oczywiscie recznik, i srodki hig. Np mydlo szary jelen

    8 1 Cytuj
  • 29 sie 2016

    Witam! Ja chciałam spytać o taką bardziej intymną sprawę dotyczącą porodu, a mianowicie chodzi o lewatywę. Czy jest wykonywana przed porodem naturalnym lub ewentualnie czy położna pyta rodzącą o to czy chciałaby mieć zrobioną? I jeśli tak to czy trzeba mieć swój zestaw kupiony czy dysponują nimi w szpitalu?

    1 Cytuj
  • Dominika 29 sie 2016

    Lewatywe robia nawet prrzed cc maja swoj sprzęt mozesz odmówić. Ale to naprawde nic strasznego. Ja mialam cc i lewatywe przed dziewczyny rodzace sn tez mialy. Masz sale gdzie jestes sama z laazienka mozesz od razu sie umyc wiec jest naprawde ok

    18 1 Cytuj
  • 30 sie 2016

    Dziękuję za odpowiedź ;) Po prostu się zastanawiałam nad tym czy jest w ogóle wykonywana, bo od kogoś raz słyszałam, że nie i chciałam się dowiedzieć :)

    2 Cytuj
  • 30 sie 2016

    a ja miałam cc w kwietniu 2014r i nie miałam lewatywy zrobionej...

    1 Cytuj
  • 31 sie 2016

    Dominika, a Ty kiedy rodziłaś w Myślenicach? jeśli można wiedzieć? :)

    1 Cytuj
  • sobota 31 sie 2016

    Ja w 2015 koniec roku, miałam cc i też nie miałam robionej lewatywy.

    1 Cytuj
  • 31 sie 2016

    Ja miałam planowane cc na początku tego roku i miałam lewatywe.

    2 Cytuj
  • 13 wrz 2016

    Witam, moja opinia o tym szpitalu jest średnia mimo, że początkowo zapowiadało się ok oraz były bardzo dobre warunki. Oto powody:

    1. Do szpitala przyjechałam tydzień po terminie z rozkazu mojej ginekolog, która nie była związana z tym szpitalem (to był mój pierwszy błąd, przy następnej ciąży z pewnością będę chodziła do lekarza, który będzie pracował w szpitalu w którym zdecyduję się rodzić - po prostu nie chciałam poddawać się poglądowi, że pacjenci są dzieleni na tych co mają lekarza w danym szpitalu i na resztę...). Miałam przy sobie wszystkie badania oraz usg generalnie całą dokumentację ciąży, wzięto ode mnie tylko podstawowe badania, gdy zapytałam o usg stwierdzono, że nie potrzebne bo usg będzie na miejscu.

    2. Moje dziecko w dniu terminu ważyło prawie 4 kg, zastanawiałam się czy w związku z tym lekarze pozwolą mi na poród naturalny (jestem osobą drobnej budowy ciała i mierzę 156 cm wzrostu). Pomierzono mi miednicę kostną zrobiono usg i nikt nic nie mówił, że mogę mieć problem więc się nie dopytywałam - drugi błąd z mojej strony, trzeba było naciskać, no ale pierwsza ciąża i nie jestem lekarzem kłócić się nie będę.

    3. Po pierwszym obchodzie podjęto decyzję o podaniu oksytocyny na wzniecenie akcji porodowej. Mimo 10 h pod kroplówką nic nie ruszyło, po weekendzie było kolejne usg oraz decyzja o drugiej oksytocynie (dalej nikt nic nie mówił, że dziecko duże). Druga oksytocyna to samo nic nie ruszyło. Położne (złote kobiety, wszystkie były niesamowicie pomocne i wspominam je bardzo ciepło, nie traktowały mnie gorzej niż pacjentki, które miały swoich lekarzy prowadzących na miejscu oraz położne) zaczęły mówić, że mam mega duży brzuch w porównaniu do mojej sylwetki, zwróciły na to uwagę jednego z lekarzy, który stwierdził że chyba powinnam zrobić cc - niestety tego dnia już było za późno na tego typu decyzje, dał mi radę żebym dnia następnego powiedziała o tym lekarzom na obchodzie.

    4. Na obchodzie był ordynator, który zadecydował o trzeciej oksytocynie. Zaczęłam delikatnie mówić, że może nie ma ona sensu i że może lepiej cc, bo dziecko duże prawdopodobnie już ponad 4 kg. Nagle jak o tym powiedziałam ordynator poprosił o usg wcześniejsze (których w tamtym momencie już nie miałam przy sobie) kazał donieść. Tak też zrobiłam. Przejrzał wszystkie i stwierdził, że trzecia oksytocyna przez 3 h i jeżeli nie ruszy to cc. Myślę ok on wie lepiej, chociaż czułam, że ta trzecia i tak nic nie da.

    5. Z samego rana podłączono mi kroplówkę nagle na salę w której się znajdowałam wpadł dr Kocot i zaczął na mnie krzyczeć, że czemu nie przyniosłam usg, na co ja odpowiedziałam, że owszem przyniosłam ordynatorowi tak jak prosił (z dr Kocotem nie rozmawiałam na ten temat na obchodzie). Miałam jednak je przy sobie i pokazałam. Dr Kocot stwierdził że termin jest pomylony i że powinnam dzisiaj dopiero dostać pierwszą oksytocynę :O. Nie znam się nie jestem lekarzem nie wiem czemu moja gin stwierdziła taki termin a on taki, ale nie rozumiem czemu dopiero przy trzeciej oksytocynie ktokolwiek zwrócił uwagę na usg, czemu nikt o tym wcześniej nie pomyślał. Tym bardziej, że chciałam dołączyć moje usg do dokumentacji. Dr Kocot zarządził, że oksytocyna ma lecieć sobie dalej i możliwe, że dostanę następne w ciągu kolejnych dni :O. Szczerze mówiąc załamałam się wtedy, bo już 10 dni leżałam w tym szpitalu i zaczynałam się martwić bardzo o dziecko.

    6. Na szczęście po południu pojawił się ordynator przeprosił i zarządził natychmiastową cesarkę (trzecia oksy nic nie zdziałała mimo 6 h). Cesarka przebiegła bardzo dobrze dziecko 4.150 kg, lekarz na sali stwierdził, że nie miałam szans na urodzenie tak dużego dziecka sposobem naturalnym i że ktoś powinien dostać naganę...

    Tak zakończyła się moja przygoda z porodem...

    Ogólnie uważam, że w szpitalu panują bardzo dobre warunki po remoncie. Dwuosobowe sale z łazienką itd. Na ogromną pochwałę zasługują Panie Położne, które są wspaniałymi kobietami, wszystkie bez wyjątku były bardzo pomocne i profesjonalne.

    Mam jednak żal do lekarzy ponieważ gdyby ta oksytocyna mnie ruszyła mogłoby się to skończyć źle dla mnie albo dla dziecka...

    Szpital ten polecam osobom, które mają tam swoich lekarzy, mają za sobą pierwszy poród i przeszły go bez wielkich komplikacji lub akcja porodowa już się u nich rozpoczęła... Całej reszcie odradzam.

    Pozdrawiam

    24 51 Cytuj
  • sobota 14 wrz 2016

    Dziewczyno dziwię Ci się ze podjelas jakiekolwiek próby "eksperymentowania" jakieś... a nie pokaże im, nie powiem, lekarzem nie jestem, przecież widzą... Oni sami z siebie nigdy nie zrobią cc bo każda by przychodziła i mówiła chce cięcie. Powiedzą "nie takie chudziny rodziły dzieci po 4 kg". Mi odeszły wody zrobili usg dziecko ponad 4 kg, damy oksytocyne może się zacznie zobaczymy po 3 godz poprosiłam o lekarza powiedziałam ze bardzo się boję ze pierwsze dziecko i ogólnie biadolilam strasznie i proszę żeby rozwazyl cc. Zbadali mnie jeszcze stwierdzili ze dziecko wysoko, duże i do pół godz było już cięcie. Nie dałam kasy !!!! Nie bronie ich w 100% bo mają swoje za uszami ale jak widziałaś ze nie ma od nich odzewu to mogłaś Ty działać. Prosic, krzyczeć nie wiem, cokolwiek tam wszystko jest wybaczalne, a Ty po 10 dniach pobytu w szpitalu piszesz ze "zaczelas się martwić". Jej ja prosiłam położna żeby co parę min sprawdzała tętno dziecka. Nie dziwię się lekarzom ze zaczynają mniec coraz większy dystans do pacjentek bo przychodzą takie bidusie co przecież lekarzami nie sa, ale lekarze duchami świętymi też nie.

    38 29 Cytuj
  • 14 wrz 2016

    Nie pokaże im? jasno napisane jest że chciała pokazać a lekarze nie chcieli, dwa: kobieta w ciąży lekarzem nie jest, zdaje się w 100% na osoby które się nią zajmują, a oni mają za to płacone niezłe pieniądze więc mogliby wykazać się większą odpowiedzialnością

    25 21 Cytuj
  • 14 wrz 2016

    Nie rozumiem. Pacjent jest lekarzem i ma decydować czy naturalny poród czy cc? Chyba sobie żartujesz, u "zawiedzionej " faktycznie widać, że ktoś zawalił , ale napewno nie ona. To lekarz odpowiada za mamę i dziecko , to on podejmuje decyzje o dalszych losach porodu, a nie ty, pacjent. Np.- wiecie co ten poród chyba mi nie idzie, chyba nie dam rady zróbcie mi cc, a personel - ok klient nasz pan. Hehe.. A teraz poważnie dziewczyna idzie do szpitala rodzić ( i to pierwszy raz) i zapewne jak każda z was, z podejściem, że tu się nią zajmą fachowo, bo mają o tym wiedzę, której ona nie musi posiadać. Jakbyśmy takie wszystkie mądre były, to by nam szpital do rodzenia nie byłby potrzebny. Po drugie, 10 dni po terminie to nie katastrofa, każdy wie że dziecko może urodzić się 14 dni przed lub po terminie. Każdy ci to lekarz powie. Po trzecie usg i waga dzidziusia,nie są podawane precyzyjnie, czyli dziecko może ważyć 4 kg. A po porodzie okazuje się, że ma np. 3,600. Więc wyluzuj trochę "Norma".
    Ale nie prawdą jest, że trzeba mieć ginekologa, który pracuje w szpitalu. Ja np miałam. Rodziłam dwa razy w M-ce i ani razu przy nim. Jakoś się nam termin nie zlały. Doktor jak na złość zawsze miał wtedy urlop.Hehe... I nie odczułam jakiegoś gorszego traktowania. Tak naprawdę nikogo nie obchodziło to, kto prowadził moją ciążę

    18 7 Cytuj
  • 14 wrz 2016

    Norma...a ja uwazam ze lekarz powinien usiasc z pacjentka i zaraz po jej przyjeciu omowic rozne opcje a nie zostawic na lozku i czekac az sie sytuacja rozwinie albo jak sie sama pacjentka zacznie dopraszac o uwage lekarza. Moze ty bys sie domagala wszystkiego od razu ale nie kazdy ma awanturniczy charakter i jest tez cos takiego jak zaufanie do lekarza. Jesli rodzaca zglasza sie do szpitala to znaczy ze jest juz PO terminie tzn ze ktos sie powinien zainteresowac ile po, jak dlugo jeszcze mozna czekak. A nie ze po 10 dniach (!) lekarz sie orientuje ze termin jest dopiero dzis i ze wlasciwie to jeszcze mozna poczekac te 14 dni co to niby sa +/- od wlasciwej daty. Jakos im nie zal kasy zeby pacjentka lezala na darmo w szpitalu skoro ma termin zle podany przez ginekolog prowadzaca a potem sie szczypia z kasa na cesarke? Zawiedziona: gratuluje cierpliwosci i tego ze bardzo taktownie potrafilas opisac ta sytuacje jak z horroru! Oby mnie omijaly takie przygody...

    13 10 Cytuj
  • sobota 14 wrz 2016

    Nie jestem typem awanturnika wręcz przeciwnie ale jak na szali było ZDROWIE mojego dziecka a oni właśnie zostawili mnie pod kroplowka i poszli sobie i rzucili ... "zobaczymy co się zadzieje..." To tak się odpalilam że sama jak sobie to przypomnę to jestem w szoku. Były takie emocje tak się nakrecilam bo ciągle mi w głowie panowała jedna myśl żeby z dzidziusiem było dobrze. Nie mówię ze zawiedziona314 o tym nie myślała tylko ze mogła się domagać nie wiem np badań uwagi rozmowy bo czasem faktycznie ignorują ale przecież to stres być w szpitalu tak długo mimo że masz nadzieję że jesteś w dobrych rękach ze powinieneś być w dobrych rękach. Dobranoc

    1 7 Cytuj
  • 15 wrz 2016

    ja rodziłam I dziecko 10 lat temu ale pamiętam to dokładnie, a przede wszystkim strach..... w niedziele rano obudziłam się o 7.00 rano i miałam łóżko mokre, myślałam, ze się posikałam:) Cały dzień popuszczałam takie "siku" założyłam podpaskę i było ok zero buli więc uciska na pęcherz, a termin jeszcze miesiąc a w pn na drugi dzień miałam jechać na klinikę do krakowa do kontroli na kopernika iż ja cukrzyk:( ale tylko ciążowy. w poniedziałek rano wstałam i zobaczyłam krew nie zastanawiając się pojechałam do szpitala do myślenic o 8.00. wypytali kiedy zrobiłam to siku okazało się że to wody odeszły. po badali, po mierzyli, dali kroplówkę, i kazali czekać dziecko miało termin na 02.02 a urodziła się 02.01 miesiąc wcześniej. wiedzieli kiedy mi wody odeszły nastraszyli ze nie wiadomo co z dzieckiem i kazali czekać i rodzić naturalnie urodziłam dopiero o 14.30 zabrali ją od razu dali 8 pkt. jeździliśmy jako z wcześniakiem. teraz ma 10 lat i super zdrowa dziewczyna jest ok. ale z biegiem lat sama się zastanawiam i dziwię tym lekarzom czemu od razu nie robili cesarki w moim przypadku jak wiedzieli co się dzieje kiedy wody odeszły, wiem że mąż chodził co chwilę do lekarzy prosił by coś zrobili a oni po prostu czekali i w książeczce zdrowia moja córcia ma napisane na czerwono że poród trwał 38 godzin!!

    6 29 Cytuj
  • 17 wrz 2016

    Myslenice są ok gdy się nic nie dzieje ....bo jak coś nie tak to ja nie polecam. ...wiadomo różnie jest i w każdym szpitalu może się coś przydarzyć. ....ja obecnie jestem w 2 ciazy I juz teraz mam problemy najprawdopodobniej spowodowane powiklaniami po pierwszym porodzie w Myslenicach. ....

    7 29 Cytuj
  • 22 wrz 2016

    Dziewczyny ktore chodzily do dr.Checinskiego,czy robi problem z cesarka na zyczenie? Ile sobie krzyczy? Zastanawiam sie nad cc bo panicznie boje sie porodu sn i uwierzcie jestem ogromnie wrazliwa na bol.Z gory dzieki za odp.

    7 7 Cytuj
  • 22 wrz 2016

    Dr Chęciński jest przeciwny cesarkom na życzenie. Mojej koleżance kiedyś gdy o to zapytała powiedział że jak chce to on ją zabierze na oddział i ona zobaczy te dziewczyny po cesarce...I oczywiście nie zrobił ;)

    6 11 Cytuj

Odpowiedz