Forum » Myślenice

SKANDALICZNE zachowanie pracujących w Urzędzie Skarbowym w Myślenicach

  • 6 sie 2010

    Jeśli chcesz NIP a masz 18 lat wystarczy zgłosic do urzedu skarbowego tam zapytają do czego jest potrzebny i chyba po 2 tyg otrzymasz pocztą deklaracja NIP -3

    1 Cytuj
  • 15 sie 2010

    Ja tam nie narzekam na 7 stanowisku obsłużony zostałem przez inną panią,/nie tą z czerwonymi ustami/i byłem zadowolony.

    1 Cytuj
  • 16 sie 2010

    Chętnie się wybiorę na stanowisko nr.7 do Pani z czerwonymi ustami.

    1 1 Cytuj
  • 16 sie 2010

    Szanowni Państwo.
    Proponuje zmienić nazwę wątku ze "skandaliczne..." na "Mój ulubiony urzędnik". Czekam na propozycje.

    Osobiście Pierwsze miejsce przyznaje Paniom z podatku dochodowego z orzecznictwa z pokoju 245 na II piętrze - fachowość, uprzejmość i uroda Pań mającecyh +18lat!. Drugie miejsce - Pani Danusia z Sekretariatu.
    Trzecie miejsce - Pan Kaziu z II- go stanowiska na sali obsługi na parterze.

    1 Cytuj
  • 16 sie 2010

    W Krk miałem kilka razy podobne zdarzenia ignorujące mnie jako podatnika. Rzekłbym nawet - skandaliczne. I chociaż jestem dość spokojnym człowiekiem, pewnego razu nie wytrzymałem i "pojeździłem/poużywałem" sobie po urzędnikach... równiuteńko. Wtedy pomogło, a teraz jeśli sytuacja się powtarza nie ograniczam się "z mordą" i zazwyczaj też pomaga.

    Oczywiście w takich sytuacjach bardzo ważna jest świadomość własnych praw oraz obowiązków urzędników, niemniej marzę o dniu w którym urzędnicy zrozumieją, że to oni są dla mnie a nie ja dla nich...

    2 Cytuj
  • 24 sie 2010

    te urzędniczki są faktycznie bardzo nie miłe, jedna z pan tam pracujących a konkretnie przy stanowisku 5 , obraziła mnie po czym wyśmiała przy wszystkich, takie zachowanie to skandal!!!!! Chamstwo tej "urzędniczki" mnie i to bardzo zadziwiło bo jeszcze nigdy się nie spotkałem z tak nie miłą sytuacją w jakimś urzędzie

    6 Cytuj
  • 24 sie 2010

    PCIMIOK!!!!masz 100%racji ludzie też mają buzie i mogą się <przystawić> do tych panci,które w tym urzędzie robią tylko zamierzanie!Ciekawa jestem kiedy te zas... urzędniczki zrozumieją,że to my podatnicy ich utrzymujemy.

    3 Cytuj
  • 24 sie 2010

    POZDROWIONKA DLA BARDZO SYMPATYCZNEGO PANA KAZIA Z DRUGIEGO STANOWISKA I JEGO KOLEGI OBOK

    6 Cytuj
  • 27 sie 2010

    [quote]te urzędniczki są faktycznie bardzo nie miłe, jedna z pan tam pracujących a konkretnie przy stanowisku 5 , obraziła mnie po czym wyśmiała przy wszystkich, takie zachowanie to skandal!!!!! Chamstwo tej "urzędniczki" mnie i to bardzo zadziwiło bo jeszcze nigdy się nie spotkałem z tak nie miłą sytuacją w jakimś urzędzie[/quote]

    A ja mam o tej Pani całkowicie inne zdanie, a jestem w urzędzie dość często. Za każdym razem obsługa na najwyższym poziomie.

    1 Cytuj
  • 27 sie 2010

    ZNAWCA!!!Ty chyba pracujesz w urzędzie i bronisz swoje koleżanki i kolegów! w Myślenicach nie ma miłych urzędniczek!niestety!

    4 1 Cytuj
  • 27 sie 2010

    [quote]ZNAWCA!!!Ty chyba pracujesz w urzędzie i bronisz swoje koleżanki i kolegów! w Myślenicach nie ma miłych urzędniczek!niestety![/quote]

    Mylisz się, i to bardzo !!

    1 3 Cytuj
  • 27 sie 2010

    drodzy urzędnicy, bądźcie dla nas mili, uprzejmi, pomocni, a skończy się krytykowanie i oburzenie na wasze zachowanie. niestety trzeba wreszcie zdać sobie sprawę z tego, że to my - członkowie społeczeństwa - was finansujemy czyli jesteśmy waszymi pracowdawcami!!!

    1 Cytuj
  • 27 sie 2010

    Szanowny Panie bezstroonie.

    Otóż urzędnicy pracują tak jak pozostali członkowie społeczeństwa i tak jak pozostali członkowie społeczeństwa równiez płaca podatki, ZUS-y i inne daniny publiczne.

    Nie dosyć tego częstokroć znacznie wyższe od tych członków społeczeństwa, którzy oszukują i okradają państwo nie płacąc podatków.

    Zatem troszkę szcunku proszę i proszę o sprostowanie że Pan bezstronnie jest pracodawcą tych osób. Pracodawcą jest Państwo, na rzecz którego urzędnicy pracują.

    A co do uprzejmości - urzędnicy sa również luźmi - jak ktoś zachowuje sie w stosunku do urzędnika, to do takiego samego poziomu urzędnik się dostosowuje. I bez obrazy- ale do Pani z dalekiej zobitej dechami wsi mówi inaczej niż do oświeconych.

    1 8 Cytuj
  • 27 sie 2010

    DROGI REALISTO!PUKNIJ SIĘ W SWÓJ GŁUPI ŁEB BO SAM NIE WIERZYSZ W TO CO PISZESZ!UWARZAM,ŻE BEZSTROONIE MA RACJĘ!dałabym sobie rękę uciąć,że realista to pracownik urzędu!

    3 2 Cytuj
  • 27 sie 2010

    ja tam do urzędu chodzę średnio dwa razy w roku i nie narzekam na obsługę ale i też jej nie wychwalam.

    1 Cytuj
  • 27 sie 2010

    Niestety nie mogę spełnić życzenia kini29 ponieważ nie mam "głupiego łba":) a sądząc po ortografii i interpunkcji drogiej forumowiczki to uważam, że z moją głową jest całkiem w porządku w przeciwieństwie to Pani kinia29.

    Troszkę wiedzy o finansach państwa i urzędnikach nie zazkodziłoby w żadnym wypadku!

    1 3 Cytuj
  • 27 sie 2010

    [quote]
    Zatem troszkę szcunku proszę i proszę o sprostowanie że Pan bezstronnie jest pracodawcą tych osób. Pracodawcą jest Państwo, na rzecz którego urzędnicy pracują.
    [/quote]

    Formalnie zgadza się, ale warto pomyśleć kto jest na początku i na końcu całego łańcucha zależności. Chyba, że celem fiskusa jest ściąganie podatków dla samego ich ściągania ;)

    2 Cytuj
  • 27 sie 2010

    Czegoś tutaj nie rozumiem Realisto. Stwierdzenie że "urzędnik się dostosowuje. Ibez obrazy -ale do Pani z dalekiej zabitej dechami wsi mówi INACZEJ niż do oświeconych" nadaje sie na proces o dyskryminację ze względu na miejsce zamieszkania. Zapyziałość i bezczelność urzędników na wszystkich państwowych posadach zakrawa o pomstę do Nieba. Nie raz sam spotkałem się z nazwijmy to po imieniu, hamstwem w stosunku do petenta. O jednym przypadku nawet już pisałem na tym forum.

    Niestety, w wielu przypadkach niedoinformowany petent nie mam możliwości obrony przeciw atakowi ze strony urzędnika, który skrzętnie wykorzystuje swoją przewagę demonstrując swoją wyższośc nad petentem. Proszę państwa po obu stronach okienka/biórka czy szklanej szyby; URZĘDNIK JAK WSKAZUJE DEFINICJA TEGO SŁOWA MA ZA ZADANIE POMAGAĆ PETENTOWI. Urzędnik jest to osoba której praca ma polegać na pomocy petentowi w kontakcie z jednostką nadzorczą. Taka sama praca jak sekretarki czy przedstawiciela handlowego. Napiszę tak, nie daj Boże gdyby moja sekretarka potraktowała moich klientów w sposób w jaki traktują niektórzy urzędnicy petentów została by zwolniona w trybie natychmiastowym.

    Nie raz sam "walczyłem" z urzędniczą impertynencją, zwłaszcza na szczeblu mikroregionalnym. Im wyżej w hierarchii państwowej tym petenta traktuje się lepiej, chociaż nie stanowi to też reguły. Ludzie którzy "siedzą w okienku" czy to w Urzędzie Miasta, Starostwie, ZUS&#039;ie Urzędzie Skarbowym muszą zrozumieć jedną prawidłowość; Ich praca JEST zależna od petentów czyli ludzi z miasta, miasteczka czy z "zabitej dechami wsi". Petent powinien być obsługiwany miło i rzeczowo, niezależnie od wyglądu czy pochodzenia.

    A na koniec moja mała prośba do czytajcych to urzędników: Proszę państwa, urzędnik to osoba odpowiedzialna. Odpowiedzialna nie tylko za zajmowane stanowisko ale również za kontakt z petentem czyli chlebodawcą urzędu w którym Państwo wykonujecie swoją pracę. Prosiłbym o wyrozumiałość i cierpliwość które idą ręka w rękę z odpowiedzialnością. Urzędy w naszym kraju ze względu na pamięc po poprzednim systemie nie mają dobrej opinii, jednak na dzień dzisiejszy musicie Państwo odejść od pewnych tradycji urzędniczych. Wiem że będzie ciężko, jednak zmieniające się standardy obsługi klienta, dyktują pewne warunki dla wykonywanej przez Państwa pracy. Mimo tego że większość petentów jeszcze o tym nie wie, zawsze można się odwołać do przełożonych lub złożyć skargęna urzędnika. Myślę że nie muszę tłumaczyć Państwu jakie będą tego konsekwencje. Podsumowując ten przydługawy wywód chciałbym prosić o takie traktowanie petenta, jakie Państwo życzylibyście sobie będąc tym właśnie petentem.
    Do miłego zobaczenia przy urzędowym okienku, z poważaniem M007.

    5 Cytuj
  • 27 sie 2010

    DROGI/A REALISTO! sprawdż najpierw swoją pisownię,ponieważ nie znane mi są słowa[z Twojej wypowiedzi]tj.,,równiez&#039;&#039; ,,szcunku&#039;&#039; ,,lużmi&#039;&#039;a przed&#039;&#039;że&#039;&#039; daje się przecinek! Nadal uważasz,że nie masz &#039;&#039;Głupiego Łba"?

    2 Cytuj
  • 27 sie 2010

    Drogi Myśleniczaninie007.
    Polemiując z twoim postem musze stwierdzić, ze nie masz racji w kwesti dyskryminacji. Otóż z moich obserwacji wynika, że urzędnicy lepiej traktują "babuleńkę z wioski" / prosze tu bez dywagacji nt. dyskryminacji starszych pań mieszkających na wsi/. Mają dla takich osób więcej wyrozumiałości cierpliwości i zazwyczaj życzliwiej pomagają w rozwiązaniu ich problemów. Zdarzyło mi się i kilkakrotnie widzieć jak takim osobom pomaga się w wypełnianiu druków. Co do " oświeconych" dyskusja zazwyczaj toczy się na innym poziomie. Bo i mój drogi Mysleniczaninie007 tak to bywa w życiu, że osoby na podobnym poziomie i z podobna wiedzą rozmawiaja prawie że "slangiem" danej dziedziny - np. lekarze, architekci,prawnicy.
    I tu moja polemika z Toba ma swój koniec.

    Co do definicji urzędnika - zgadzam się. Winien byc przede wszystkim człowiekiem uczciwie i rzetelnie wykonującym swoja pracę. Jednak często zdarza się że patrzy "z góry" na petenta - takiego zachowania również nie toleruję. Ale zauważ, że poziom "górny" reprezentują urzędnicy tzw. "starej daty" / bez kolejnej dyskryminacji z uwagi na wiek.:-) Młodsi urzędnicy, którzy rozpoczęli prace w latach dziewięćdziesiatych to już zupełnie inne - nowe, lepsze pokolenie.
    Jak sam zauważasz czym wyżej tym lepiej. Ale w łyżce miodu źdźbło dzięglu też się znajdzie. Kultura ministerialna opiera sie bowiem u nas na założeniu, że MY w MInisterstwie załatwimy sprawę petentowi - przesyłając ją do rozpoznania - organowi niższego szczebla. I jak praktyka wykazuje tak Ministerstwa działają. Na dodatek żadaja od organów informacji o sposobie zakończenia sprawy - ponieważ pragną mieć "czyste papiery" w ramach skargi. MY zrobilismyu wszystko - to oni - takie jest najczęściej tłumaczenie organów nadrzędnych.

    Pozdrawiam!

    1 Cytuj
  • 27 sie 2010

    Niestety droga Kinia29 dysleksja i dysgrafia nie jest mi obca, aczkolwiek tego rodzju "niepełnosprawność" nie oznacza "głupiego łba" -czasami wręcz przeciwnie.

    Cytuj
  • 27 sie 2010

    Realisto,
    Nie jest mi obcy urzędniczy "slang" czyli żargon o któym wspominasz, dlatego do większość spraw związanych z prowadzeniem działalności okienko w urzędzie nie jest mi potrzebne. Zwłaszcza na tych "wyższych" szczeblach administracji państwowej. Jednak sam będąc po stronie petenta nie raz spotkałem się ze "specyficznym" potraktowaniem przez Zasłużoną Panią z Urzędu. Niestety na mnie nie działa groźny wzrok czy też podniesiony głos w tonie raczej grożby niż informacji i potrafie w miły sposób wyprowadzić urzędnika z "błędu". Relatywnie zwróć uwagę że nie wrzucam wszystkich urzędników do tego samego "worka". Uwypukla to jedno zdanie zawarte w mojej poprzedniej wypowiedzi. Wracając jednak do tematu tego wątku, śmiało polecam informowanie o nieodpowiednim zachowaniu urzędników ich przełożonych, a jeżeli to nie przyniesie oczekiwanego skutku, zawsze można złożyć pisemną skargę. Gwarantuje, bardzo skuteczny sposób.

    Cytuj
  • 27 sie 2010

    W naszym US pracuję 80% tępych urzędasów nie mających chyba pojęcia o tym co leży w ich gestii wykonywania.
    Na jedno pytanie przeważnie dwie sprzeczne odpowiedzi, ale jak przychodzę z dokumentem czy umową a babka mi mówi że jej potrzebne jest ksero to mnie aż szarpie. Ostatnio odparłem babce że ja przyniosłem oryginał i jeżeli pani potrzebne jest ksero to proszę sobie zrobić. Ona do mnie żebym zrobił tam a tam, a ja na to że przepraszam bardzo ale nie mam zamiaru płacić za robienie pani kserówek bo mi one są do niczego nie potrzebne i to pani powinna mieć u siebie maszynę ksero na swoje potrzeby.
    Dziwnie się popatrzyła i i skierowała mnie za ten kiosk co kserują za pieniądze żebym tam poprosił to zrobią bezpłatnie.

    To już przetrawiłem chociaż to nie mój interes żeby mnie ganiać o ich własnym interesie.

    Moim zdaniem to petenci robią błędy uniżając się urzędasom, którzy traktują petentów z góry. To oni są sługami nas i bez nas nie istnieją. Urzędnik jest niczym innym jak osoba sprzedająca w sklepie kiełbasę, w Stanach jest to jeden z najniższych statusów zatrudniają się tam głównie osoby które nie dają rady z prowadzeniem własnych biznesów oraz bez żadnych uzdolnień.
    Za jakiś czas w Polsce też się to zmieni i to urzędnik będzie prosił petenta a nie jak to teraz ma miejsce, petent błaga urzędasa.

    9 Cytuj
  • 27 sie 2010

    Ja zawsze pytam panią lub pana o nazwisko i wtedy jakoś się ugrzeczniają, nie zawsze ale pomaga :) Zawsze można napisać skargę na nieuprzejmość, ale NAPISAĆ, a nie utyskiwać na forum. Ale to już w ostateczności i wtedy, jak naprawdę jest o co.

    3 1 Cytuj
  • 4 mar 2011

    Kochani, odbywałam staż w US. Przed praktykami miałam szkolenie z tzw. "nieustępliwosci", a więc jak kto woli z chamstwa. Staż ukończyłam z lekkim niesmakiem. Pół roku później zakupiłam samochód, za którego podatek wynosił ok. 30 zł. Zapłaciłam w terminie. Mimo to przyszło pismo, iż mam zapłacić karę za opóźnienie. Pani X (którą znałam z praktyk), kazała mi napisać odwołanie od kazy 100 zł. Napisałam, oddaję, a Pani X mówi mi, że brak na piśmie regułki. Pytam jakiej. Pani X z powagą na twarzy mówi: "proszę na dole napisać WYRAŻAM GŁĘGOBI ŻAL I UBOLEWANIE Z ZAISTNIAŁEJ SYTUACJI". Na co ja ledwo opanowując się od śmiechu - napisałam, oddałam i... na szczęście sprawa zakończyła się bez płacenia 100 zł.

    Podkreślić jednak należy, że Pani X z kancelarii (jak dowiedziałam się na praktykach) jest BRATANICĄ NACZELNICZKI.

    10 Cytuj

Odpowiedz