"Dziś osoby nieżyczliwe Kościołowi mówią, że jest on największą organizacją gejowską na świecie. Pogląd ten można by obalić, gdyby Kościół zechciał ujawnić choćby zbiorcze wyniki badań na klerykach – tyle że odsetek gejów wśród księży dla wielu i tak byłby nie do przyjęcia. Poza tym obnażyłby hipokryzję Kościoła w walce z homoseksualizmem. Z braku całościowych statystyk jesteśmy zdani na wycinkowe badania socjologów i szacunki psychologów. Richard Sipe, były benedyktyn i terapeuta duchownych z 30-letnim doświadczeniem, szacuje odsetek gejów wśród amerykańskich księży na 30 proc., wśród biskupów na 50 proc. W Polsce o szacunki pokusił się tylko prof. Baniak, który mówi o 20–30 proc. Nawet u nas nadreprezentacja jest więc wysoka, zważywszy, że odsetek osób orientacji homoseksualnej w społeczeństwie ocenia się na 2–3 proc."
Czytam i czytam, lecz poza ogólnikami i kilkoma skrajnymi opiniami dalej nie doczytałem o co chodzi. I jedna i druga strona, wybaczcie ten podział, nie podaje żadnych mocnych argumentów. O co w tym wszystkim chodzi? Mydlicie oczy czytelnikom zasłaniając sie naciąganymi statystykami spreparowanymi tylko po to by podgrzewać sztucznie takie dyskusje.
Moi drodzy, (żeby nie napisać "parafianie" ;) żadne z Was nie przekonało mnie do tej pory do swojej opinii. Oprócz krzyku i tumultu, kręcicie się w kółko bez celu. Żeby nie być gołosłowny, znam opinie na ten temat bardzo poważnych, homoseksualnych ludzi obojga płci, ludzi wykształconych i świadomych społecznie. Żadne z nich nie podjęło by takiej dyskusji którą prowadzicie. Ktoś zaraz zapyta dlaczego? Czy się wstydzą swojej orientacji? Czy może ukrywają się przed czujnym okiem opinii publicznej? Nie. Prawda jest taka że bycie "gejem" czy jak to udało mi się tu wyczytać "pedałem" to nie tylko parady, erotyczne sceny i jak to pisze Cygnus, wymachiwanie sztucznymi penisami i namiętne pocałunki na ulicach. Ludzie, proponuje ostudzić trochę dyskusję, taki kubeł zimnej wody na początek. Homoseksualizm to skomplikowany proces pychologiczny, u którego podwalin leży naturalny proces zmiany na poziomie genetycznym. Zmiany powodującej chęć zaspokojenia potrzeb emocjonalnych związkiem z przedstawicielem tej samej płci. I żeby było śmiesznie, dla tych którzy nie czytają lektór szkolnych, homoseksualizm nie jest "odkryciem ameryki". Toważyszy ludzkości od samego początku. Ba! Toważyszy WSZYSTKIM organizmom podzielonym na płci. Zasięgnijcie informacji tu i ówdzie a szczęka Wam opadnie.
Wracając do kubła zimnej wody. Wydawanie opinii po oglądnięciu relacji z warszawskiej Parady Równości czy też Love Parade w Berlinie czy też w Chicago nie wydaje mi się wystarczającym argumentem do dyskusji. Kto z Was jest w związku homoseksualnym trwającym lata? Kto z Was wychował w takim związku własne dzieci z heteroseksualnego małżeństwa? Kto z Was może opowiedzieć o życiu "pedała" czy "lesbijki" nie tylko na podstawie wykrzykiwanych haseł o równości i tolerancji? Zapraszam do poważnej dyskusji.
Podniecacie się niezdrowo medialnym chłamem, wykrzykując powtarzane do znudzenia hasła które w swym celu mają tylko wybudować niechęć do wszystkiego co "niestandardowe", niekatolickie, nieheteroseksualne. Taki wpływ ma na społeczeństwo manipulator w postaci szklanego, kryształowego czy też plazmowego ekranu. Wyłączcie to gówno, wyjdzcie na ulicę, do gejowskiej knajpy i porozmawiajcie jak człowiek z człowiekiem, a gwarantuje Wam że zrobi sie Wam wstyd że pluliście jadem na ludzi którzy także czują, pragną, kochają tylko inaczej. Według odgórnie ustalonej normy. Świat się zmienia wokół nas, my również musimy się zmienić. Przestać "tolerować" i otworzyć się na świat który nas otaczał przez lata. Na ludzi którzy żyli wśród nas w swoich związkach które nie do końca są "normalne". Ludzie których znacie, lubicie, szanujecie. Jednak o części z nich nigdy się nie dowiecie, nie dlatego że się wstydzą czy boją sie Waszej opinii. Nie dowiecie się bo mają szacunek dla siebie, dla swoich dzieci i nie obnoszą się ze swoim homoseksualizmem tylko dla tego że teraz jest to trendy. Nie. Tak samo jak Wy macie szacunek do siebie, będąc przykładnymi żonami, mężami, rodzicami żyjąc w normatywnych związkach. Im nie jest potrzebny rozgłos medialny i woda na młyn do kariery takich postaci jak Jacykow, Raczek czy niedoszły krol nastolatek Ricky Martin. Dlatego zanim wypowiecie się w temacie, i to pisze do obu stron, tej "homoseksualnej" także, skończcie wyliczanki i zacznijcie rozmowę jak człowiek z człowiekiem. Bo na razie sprawdza się tylko jedna prawda, homo homini, lupus est.
M007.
Trudno rozmawiać z kimś jak równy z równym, jeśli ten drugi, zanim się odezwę nazwie mnie i ludzi mojego pokroju zboczeńcami, wyko-leńcami, pedałami itd. Trudno wymagać rozmowy na "należytym" poziomie.
Ale dziękuje za Twój post, naprawdę wyważony.
Tolerancja nie polega na tym, że nadstawia się drugi policzek kiedy ktoś Cię obraża, pomawia i nie dociera do niego, że na ulicy by nie rozpoznał "przypadłości". Tolerancja nie polega na tym, że akceptuje się fakt, że ktoś upraszcza i mówi, że gej = pedofil.
Ja nie piszę na forum, że bym zabijał, obijał mordy itd komukolwiek. Dziwne rzeczy, że w tym wątku jest pare postów z takimi sformułowaniami. Także, nie zarzucaj mi że jestem nietolerancyjny. Po prostu nie dam sobie pluć w twarz.
Jestem tak samo obywatelem tego kraju, tak samo służyłem w wojsku, tak samo tu żyje, wydaje, pracuje itd. I przysługuje mi taki sam szacunek jak innym - jakoś w tym wątku zdecydowana większość osób wyraża się z agresją wobec ludzi takich jak ja. Więc co Twoim zdaniem mam stać bezczynie i dawać się opluwać?
Nigdy.
Więc jak chcesz przekonać do siebie kogokolwiek, kiedy zamiast przyjąć zaproszenie do poważnej dyskusji stawiasz mnie po "ich" stronie? Zauważ że zaczynasz zachowywać się tak jak i "oni". Ja jestem otwarty na merytoryczną dyskusję z Tobą czy kimkolwiek deklarującym swoją homoseksualność, nie dlatego żebym stawał w obronie czegokolwiek i kogokolwiek. Chcę żeby ludzie którzy przeczytają taką rozmowę wyciągnęli wnioski. Na razie tylko potwierdzasz opinię publiczną. Poczytaj kilka moich innych wpisów, może przekonasz się że warto sie otworzyć na szanse zaprezentowania Twojego punktu widzenia. Ja nikogo nie oceniam, chcę tylko żeby czytelnicy poznali Świat z Twojej perspektywy.
No więc poznają kiedy pisze o tym, że żyję w zgodzie z sobą, nikogo nie krzywdzę, nie chce dzieci, nie kradnę, nie biję, nie oszukuje, to jestem zwyzywany, że powinno mnie się stąd wyrzucić.
Na dłuższą metę, kiedy osiąga się już wiek życia, w którym można o sobie powiedziec "jestem dojrzałym facetem" czytanie/sluchanie o sobie w kategorii zboczenia jest czymś bardzo, bardzo bolesnym. Napisałem pare postów wyżej - agresja rodzi agresję. Skoro wobec nas jest taki spory ruch nienawiści i agresji to niech nikt się nie dziwi, że i my jesteśmy agresywni.
W całej tej żałosnej dyskusji nikt się nie zapytał jak to jest być gejem.
Kiedy się dorasta i uzmysławia się sobie, że lubi się swoich kolegów, a koleżanki są aseksualne. Nikt nie zadaje sobie trudu (!) wczucia się co wtedy taki gej/lesbijka czuje. Jak próbuje to w sobie tłumić, jak próbuje seksu z kobietami starając się "wyleczyć". Jak kryje się przed rodziną. Jak bardzo go musi boleć to, że ojciec z matką wypowiadają się o takich jak on z największą pogardą. Wtedy taki ktoś i tak dochodzi do wniosku, że matka z ojcem i tak przestanie go kiedyś kochać i akceptować i kiedy się z tym wszystkim pogodzi chce żyć w zgodzie z sobą.
Nie jestem człowiekiem idealnym, popełniam sporo błedów i wciąż się uczę, ale wiem jedno - za całe swoje życie nie zniszczyłem komuś życia. Nie mam żony i jej nie miałem i nie mam dzieci. Nie ma chyba nic gorszego niż być gejem czy bi mieć żonę, dzieci i zdradzać ich czy to z facetem czy z kobietą, lansując się jednocześnie na przykładnego męża. Żal mi takiej kobiety - przez egoizm, strach takiego delikwenta ona ma spaprane życie, bo kocha faceta, który jest z nią, bo myślał, że ona go wyleczy... Znam takie przypadki, nieważne skąd, nieważne kto, ważne że znam takich ludzi.
Tak jak napisałem wcześniej - najwięcej do powiedzenia mają Ci , którzy kompletnie nie wiedzą i nie znają realiów bycia gejem / lesbijką.
Leczenie : tego się nie leczy, byłem w organizacji "leczącej". Jest to okropne pranie mózgu. Pare osób z mojego turnusu cierpi na różne schorzenia psychiczne.
hej,ale masz psychikę zjechaną, widzę że zaliczasz się do tych swoich kolegów z turnusu. Bardzo skrzywdził Cię los, niestety nie mogę Ci współczuć, takie osoby jak ty wzbudzają we mnie wstręt, na samą myśl gdy pomyślę "jak to robicie"- nie starajcie się mi wmówić że to nie zboczenie! Lookwetr -będziesz sam do końca życia, będziesz na każdym kroku demoralizował otoczenie, starając się aby było po twojej stronie i darzyło Cię szacunkiem ! Wybacz , nawet ręki bym ci nie podała-jesteś CHORY CŻŁOWIEKU , i jeszcze się z tym afiszujesz!
Gdzie afiszuje, czy idę na ulicy za ręke ze swoją druga połówką :P?
Jeśli będę sam to trudno - samotność uszlachetnia, ale "o mnie się nie martw, ja sobie radę dam" :-).
Iga:
takie szybkie pytanie: pisząc chory masz na myśli chorobę w sensie medycznym, czy inwektywę? Jeśli to pierwsze, to czy też nie podałabyś ręki osobie z jakąś inną chorobą? Czy może są choroby lepsze i gorsze.
A tak z drugiej strony to zazdroszczę umiejętności bezinteresownego obrażania innych ludzi już na starcie.
[quote=spiritus movens]Iga:
takie szybkie pytanie: pisząc chory masz na myśli chorobę w sensie medycznym, czy inwektywę? Jeśli to pierwsze, to czy też nie podałabyś ręki osobie z jakąś inną chorobą? Czy może są choroby lepsze i gorsze.
A tak z drugiej strony to zazdroszczę umiejętności bezinteresownego obrażania innych ludzi już na starcie. [/quote]
Iga nie może podać ręki gejowi bo jeszcze się zarazi homoseksualną chorobą i co Ona biedna pocznie?
Parę lat temu zapytano rodziców dzieci ze szkoły podstawowej czy są tolerancyjni wobec mniejszości seksualnych -około70% nie miało nic przeciwko . ale na pytanie -czy zgodzili by się by wychowawca ich dzieci był,, homo''- 99% dało odpowiedż negatywną . Ja również chciałem zadać to pytanie wszystkim ,,tolerancyjnym''
Fajny temat ,w mieście powiatowym w który nie ma dworca jednym z ważniejszych tematów jest sprawa gejów i lesbijek.
Chodząc poi mieście nie zauważyłem aby to była jakaś plaga i najważniejszy problem?
[quote=grzechu] Parę lat temu zapytano rodziców dzieci ze szkoły podstawowej czy są tolerancyjni wobec mniejszości seksualnych -około70% nie miało nic przeciwko . ale na pytanie -czy zgodzili by się by wychowawca ich dzieci był,, homo''- 99% dało odpowiedż negatywną . Ja również chciałem zadać to pytanie wszystkim ,,tolerancyjnym''[/quote]
Pisząc "tolerancyjny" sugerujesz, że wszystkie takie postawy są z gruntu rzeczy fałszywe (ktoś kto mówi, że jest tolerancyjny jest nieszczery)?
Może jest w tym jakaś racja (ale wtedy bardzo smutna).
Osobiście nie nie przepadam za słowem tolerancja jako takim wytrychem (nie akceptuję ale toleruję), który nie jest niczym innym niż zgrabną wymówką która zamyka usta, daje spokój i dobrze brzmi.
Może wynika to z tego że mam dosyć jednoznaczne podejście do kwestii różnorodności w świecie i uważam, że nie chodzi o zrozumienie, tolerancję i tym podobne miękkie określenia (jako "stadium pośrednie": może) Musimy przyjąć po prostu do wiadomości, że świat jest skomplikowany i nie zawsze po naszej myśli, ale przyszło nam w nim żyć i wcale nie wybieraliśmy w nim sobie roli. Tyle i aż tyle.
[quote=gość] Fajny temat ,w mieście powiatowym w który nie ma dworca jednym z ważniejszych tematów jest sprawa gejów i lesbijek.
Chodząc poi mieście nie zauważyłem aby to była jakaś plaga i najważniejszy problem? [/quote]
Jasne, że problem dworca jest niezmiernie ważny, ale chyba nie jest to uczciwy argument. Równie dobrze można byłoby powiedzieć, że w kontekście sytuacji geopolitycznej kraju sprawy lokalne są bez znaczenia. Zdaję sobie sprawę, że taki temat jest z gatunku tych, w których obie strony nigdy nie dojdą do porozumienia (albo przyjmując optymistyczny wariant przyznają rację oponentom) ale powiedz proszę, czy gdybyś czytał obelgi dotyczące tego kim jesteś nie z własnego wyboru (a nie tego kim wybrałeś być, albo kim starasz się być) to nie miałbyś ochoty odpowiedzieć (w świetle tak fundamentalnej kwestii problem braku dworca wydaje się być drugorzędny, z tym naprawdę, ciężko, ale da się żyć)
Aha, dorzucę jeszcze, że pisanie o pladze chyba nie jest na miejscu (a może to ironia?) pozostawiam kwestię smaku tej wypowiedzi do oceny czytelników tej niezwykle ożywczej dyskusji. (może przesadzam, taki temat to samograj ;) )
Czyli nie jest tak do końca źle jak piszesz Lookwetr. Zdania są podzielone. Zgadzam sie z Tobą że nie każdy zdaje sobie sprawę z problemem odkrycia w sobie homoseksualności. Więc to co napisałeś o borykaniu się zwłaszcza z brakiem akceptacji u najbliższej rodziny jest czynnikiem mocno obciążającym psychikę myślę, każdego człowieka. Przeraża mnie fakt wspomnianego przez Ciebie "tłumienia" natury, chęci przystosowanią sie do kanonów społecznych które potrafię sobie wyobrazić, jest bardzo bolesne w naszych polskich realiach.
Czynnikiem bardzo ważnym dla mnie, a poruszonym przez Ciebie jest samo dążenie do "wpasowania" się w realia "normalnego" społeczeństwa. Społeczeństwa które jest, co tu dużo ukrywać stronnicze. Gloryfikujące wartości chrześcijańskie z jednej strony, a prezentując zupełnie odwrotne zachowanie w życiu codziennym. Picie, bicie, przemoc, fałsz zdrada i obłuda, żeby wymienić tylko kilka. Obrona wartości "rodziny"? Przy pełnych domach dziecka z rozbitych rodzin. "Co Bóg złączył..." Itd, itp. Problem polega głównie na tym że większośc tego społeczeństwa jest niedoinformowana. Brak szacunku z regóły idzie w parze z ignorancją. Co zresztą można wywnioskować po powyższych postach "gości". Drugą sprawą jest brak odpowiedniej edukacji. W epoce rewolucji informacyjnej, boom'u internetowego większość obywateli nadal nie umie korzystać z kolosalnego źródła informacji jakim jest internet. Przeglądając wyniki poszczególnych wyszukiwarek, tak zwane top listy, okazuje się że statystyczny Polak najchętniej ogląda na internecie porno, czat roomy różnego pokroju, bzdurne strony jak "Pudelek", żeby wymienić miejsca medalowe, a gdzieś tam na szarym końcu pojawia się w niewielkich procentach publicystyka czy też specyficzne informacje dotyczące wybranych tematów. Statystycznie patrząc od końca listy, prowadzą ludzie młodzi, zwłaszcza studenci i ludzie z wyższym wykształceniem. Relatywnie im obywatel mniej wykształcony tym statystycznie jego zainteresowanie zawartością internetu przesuwa się w kierunku top 10 na liście.
Jaki to ma związek z tematem? No więc napisze tak, obywatele bardziej wykształceni sięgają po szersze i dokładniejsze źródło informacji, chcą zapoznać się z zagadnieniem by móc w pełni poznać wszystkie aspekty problemu. Proporcjonalnie obywatel mniej wykształcony postrzega internet jako źródło nieskończonej zabawy i trywialnej przyjemności. Zadowalając się przy tym informacją z popularnych portali które tendencyjnie narzucają odpowiednie trendy. Zupełnie jak telewizja, z tą różnicą że bardziej perfidnie i bez ogródek. Podążając tym tokiem myślenia zachaczamy o "problem" naszej dyskusji. Homoseksualizm.
Zauważcie prawidłowość jaką przedstawiłem w powyższym przykładzie jak ma się ona do wypowiedzi forumowiczów w tym temacie. Ignorancja budzi niechęć, wstręt czy też agresję spowodowaną brakiem wiedzy, obycia z tematem czy też do całkowitego odrzucenia tematu jako "problemu który trzeba leczyć". Są też wypowiedzi które nawiązują polemikę, rozwijają temat czy też prowokują do zasięgnięcia informacji podważając wcześniejsze wypowiedzi. Od razu widać kto jest kim. Wybaczcie takie parabole ale nie chce w tym temacie wskazywać palcami. Sami przemyślcie powyższe reakcje forumowiczów na post Lookwetr'a w którym przedstawia własny punkt widzenia na bycie osobą homoseksualną. Nie bójmy się o tym pisać. Homoseksualizm był, jest i będzie czy nam się to podoba czy też nie. Nie zawrócimy kijem Wisły. Jednak jest duża szansa na to że jeżeli zrozumiemy sam proces "bycia" osobą homoseksualną, przestaniemy postrzegać te osoby jako wyuzdane, wypacykowane postaci kreowane przez media i nieformalne grupy pro-gejowskie, które jak żywo przypominają mi wszelkiego rodzaju "bojówki" nacjonalistyczne propagujące hasła "Polska dla Polaków". Nauczmy sie swiadomości że są wśród nas. Przestańmy ich "tolerować" i zacznijmy akceptować fakt że są częścią otaczającej nas rzeczywistości. Innymi słowy, nie pozwólmy żeby świat zastał nas na egzorcyzmach przeciw "pedałom i lesbijkom" bo nawet zasłanianie się religią i "gwałceniem wartości rodziny i obrony związku małżeńskiego" nie wytłumaczy światu metod ciemnogrodu w jakim żyjemy.
M007.
I oto tolerancjusz dał upust swej ignorancji gloryfikując mniejszości seksualne a poniżając "mniej "wykształconych których w internecie pociąga tylko płytka rozrywka ...czy tak? Napisałeś , że publicystyką itd. interesują się osoby "bardziej" wykształcone . To teraz geje i les są OK,teraz nalot na "mniej" wykształconych :)))) zaczekaj jak oni uszykują Paradę Równości to ulic w stolicy braknie......A pytanie...Kto wpaja tym "mniej" wykształconym co jest dobre i akceptowane a co złe ? Odpowiedz ...Ci bardziej wykształceni .ups Więcej powściągliwości w ocenach życzę....pozdrowienia dla homoseksualistów ,mniej lub bardziej wykształconych oraz wszystkich innych którzy chcą być zdrowi :)itd
"Homoseksualizm to wielki grzech" Homoseksualizm nie jest grzechem!!!! Grzechem są stosunki homoseksualne!!!!
"Bóg zniszczył Sodomię - ok, to niech Bóg i mnie zabije, jaki jest w tym Twój problem?" Bóg powiedział, że nie zniszczy Sodomy jeżeli znajdzie tam bodajże 10 sprawiedliwych!! Nie czytaj Bibli fragmentami.
lookwetr -> piszesz: "Jasne, żebym wygrął zniesławiła całą grupę społeczną, a dodatkowo to tzw "mowa nienawiści" zaglądnij do kodeksu prawa i sam się przekonaj :P."
Sam zniesławiasz grupę społeczną twierdząc, że 40% księży to geje. Nie wyobrażam sobie w jaki sposób mozna było by zrobić wiarygodne badania potwierdzające twoje słowa dlatego dla mnie jest to ewidentne zniesławienie.
"Tego nie da się wyleczyć, bo gdyby się dało zmienić orientacje seksualną, to to że ktoś jest heteroseksualny też mogłoby ulec zmianie... "
A ja myślę, że orientację seksualną można zmienić i w jedna i drugą stronę....
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Przede wszystkim jezeli ktos chce sobie naprawdę wyrobic zdanie na jakiś temat powinien słuchać przeciwstawnych stron np. Radia Maryja, TVN, NIE. Zdania w tej kwestii są podzielone. Jedni próbują udowodnić, że orientację ma się w genach a inni składają świadectwa mówiące że dzięki wspaniałej kobiecie zmieniła się ich orientacja na heteroseksualną. O ponoć innej budowie mózgu osób homoseksualnych też oglądałem film. Początkowo mnie przekonał, ale z czasem zmieniłem zdanie...
[quote=sh'ma]"Homoseksualizm to wielki grzech" Homoseksualizm nie jest grzechem!!!! Grzechem są stosunki homoseksualne!!!!
[/quote]
Powinieneś był dodać w świetle nauki kościoła.
[quote=sh'ma]
"Bóg zniszczył Sodomię - ok, to niech Bóg i mnie zabije, jaki jest w tym Twój problem?" Bóg powiedział, że nie zniszczy Sodomy jeżeli znajdzie tam bodajże 10 sprawiedliwych!! Nie czytaj Bibli fragmentami.
[/quote]
Czyli sugerujesz, że obecnie homoseksualiści żyją na ziemi tylko dzięki temu że są chronieni obecnością sprawiedliwych (w domyśle forumowa większość która jest na nie)?
[quote=sh'ma]"Tego nie da się wyleczyć, bo gdyby się dało zmienić orientacje seksualną, to to że ktoś jest heteroseksualny też mogłoby ulec zmianie... "
A ja myślę, że orientację seksualną można zmienić i w jedna i drugą stronę....
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Przede wszystkim jezeli ktos chce sobie naprawdę wyrobic zdanie na jakiś temat powinien słuchać przeciwstawnych stron np. Radia Maryja, TVN, NIE. Zdania w tej kwestii są podzielone. Jedni próbują udowodnić, że orientację ma się w genach a inni składają świadectwa mówiące że dzięki wspaniałej kobiecie zmieniła się ich orientacja na heteroseksualną. O ponoć innej budowie mózgu osób homoseksualnych też oglądałem film. Początkowo mnie przekonał, ale z czasem zmieniłem zdanie...
[/quote]
Akurat kwestia orientacji jest dosyć płynna i w rzeczywistości nie mamy do czynienia z trzema (czterema) orientacjami ale z całym spektrum stanów pośrednich. O ile się nie mylę (przyznam się, źródła w tym momencie nie podam, musiałbym poszukać) przeprowadzane są badania nad orientacjami w skali całego życia, bo obserwowane zmiany pojawiają się na przestrzeni czasu, ale niestety nie na zawołanie.
Trochę dziwi mnie mówienie o wyrobieniu sobie zdania. Nauka nie zna jeszcze w 100% przyczyn kształtowania się orientacji (co chyba jest kwestią techniczną) ale jest (poza skrajnymi przypadkami) raczej pewna, że w żadnym wypadku nie jest to kwestia woli.
Nawiasem mówiąc, kto o zdrowych zmysłach chciałby być homoseksualistą w naszym kraju?
[quote=cold moon]I oto tolerancjusz[...] Więcej powściągliwości w ocenach życzę....pozdrowienia dla homoseksualistów ,mniej lub bardziej wykształconych oraz wszystkich innych którzy chcą być zdrowi :)itd[/quote]
Bardzo powściągliwa wypowiedź, nie ma co. Rozczulił mnie podział na homoseksualistów i osoby, które chcą być zdrowe.
Trzeba było napisać i zamiast ale. W końcu składa się to na logiczną całość. Skoro manifestują osoby o niezdrowych zmysłach, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wybierały sobie życie pogardzane przez większość. Prawda?
A tak na poważnie, to czy masz jakiś argument na poparcie swojej tezy (wiara, grzech i inne subiektywne oceny słabo na to się nadają)
Niech ktos z tych którzy uważają homoseksualiz za chorobę wskarze mi ją w którejkolwiej z klasyfikacji chorób. Odpowiadam od razu - homoseksualizm nie jest chorobą a co za tym idzie nie widnieje w mędzynarodowej klasyfikacji chorób i problemów zdrowotnych wiec darujcie sobie tego typu "trafne spostrzeżenia" Jesteście niedouczenie a samouwielbienie i narcystyczne podejście do własnej osoby nie pozwala wam zobaczyć czegos więcej poza czubkiem własnego nosa. To was powinno sie usunąc tak jak tych namiętnych obrońców krzyża. Wszystkich do jednego wora i niech nie psują jeszcze bardziej i tak już nadszarpnietego wizerunku naszego szumnie mówiącego o sobie "tolerancyjni" społeczeństwa.
Nie mówię tu o konkretnym przypadku ale w BAAAARDZO wielu przypadkach ludzie nie mogąc swoimi umiejętnościami/wiedzą zwrócić na siebie uwagi czynią to wyglądem, zachowaniem, etc...
"Dziś osoby nieżyczliwe Kościołowi mówią, że jest on największą organizacją gejowską na świecie. Pogląd ten można by obalić, gdyby Kościół zechciał ujawnić choćby zbiorcze wyniki badań na klerykach – tyle że odsetek gejów wśród księży dla wielu i tak byłby nie do przyjęcia. Poza tym obnażyłby hipokryzję Kościoła w walce z homoseksualizmem. Z braku całościowych statystyk jesteśmy zdani na wycinkowe badania socjologów i szacunki psychologów. Richard Sipe, były benedyktyn i terapeuta duchownych z 30-letnim doświadczeniem, szacuje odsetek gejów wśród amerykańskich księży na 30 proc., wśród biskupów na 50 proc. W Polsce o szacunki pokusił się tylko prof. Baniak, który mówi o 20–30 proc. Nawet u nas nadreprezentacja jest więc wysoka, zważywszy, że odsetek osób orientacji homoseksualnej w społeczeństwie ocenia się na 2–3 proc."
http://www.polityka.pl/spoleczenstwo/artykuly/1505562,2,debata-ksiadz-powolanie-i-seks.read cytat pochodzi z tego linka co podał spiritus movens
(wkleiłem, aby ułatwić czytanie)
Czytam i czytam, lecz poza ogólnikami i kilkoma skrajnymi opiniami dalej nie doczytałem o co chodzi. I jedna i druga strona, wybaczcie ten podział, nie podaje żadnych mocnych argumentów. O co w tym wszystkim chodzi? Mydlicie oczy czytelnikom zasłaniając sie naciąganymi statystykami spreparowanymi tylko po to by podgrzewać sztucznie takie dyskusje.
Moi drodzy, (żeby nie napisać "parafianie" ;) żadne z Was nie przekonało mnie do tej pory do swojej opinii. Oprócz krzyku i tumultu, kręcicie się w kółko bez celu. Żeby nie być gołosłowny, znam opinie na ten temat bardzo poważnych, homoseksualnych ludzi obojga płci, ludzi wykształconych i świadomych społecznie. Żadne z nich nie podjęło by takiej dyskusji którą prowadzicie. Ktoś zaraz zapyta dlaczego? Czy się wstydzą swojej orientacji? Czy może ukrywają się przed czujnym okiem opinii publicznej? Nie. Prawda jest taka że bycie "gejem" czy jak to udało mi się tu wyczytać "pedałem" to nie tylko parady, erotyczne sceny i jak to pisze Cygnus, wymachiwanie sztucznymi penisami i namiętne pocałunki na ulicach. Ludzie, proponuje ostudzić trochę dyskusję, taki kubeł zimnej wody na początek. Homoseksualizm to skomplikowany proces pychologiczny, u którego podwalin leży naturalny proces zmiany na poziomie genetycznym. Zmiany powodującej chęć zaspokojenia potrzeb emocjonalnych związkiem z przedstawicielem tej samej płci. I żeby było śmiesznie, dla tych którzy nie czytają lektór szkolnych, homoseksualizm nie jest "odkryciem ameryki". Toważyszy ludzkości od samego początku. Ba! Toważyszy WSZYSTKIM organizmom podzielonym na płci. Zasięgnijcie informacji tu i ówdzie a szczęka Wam opadnie.
Wracając do kubła zimnej wody. Wydawanie opinii po oglądnięciu relacji z warszawskiej Parady Równości czy też Love Parade w Berlinie czy też w Chicago nie wydaje mi się wystarczającym argumentem do dyskusji. Kto z Was jest w związku homoseksualnym trwającym lata? Kto z Was wychował w takim związku własne dzieci z heteroseksualnego małżeństwa? Kto z Was może opowiedzieć o życiu "pedała" czy "lesbijki" nie tylko na podstawie wykrzykiwanych haseł o równości i tolerancji? Zapraszam do poważnej dyskusji.
Podniecacie się niezdrowo medialnym chłamem, wykrzykując powtarzane do znudzenia hasła które w swym celu mają tylko wybudować niechęć do wszystkiego co "niestandardowe", niekatolickie, nieheteroseksualne. Taki wpływ ma na społeczeństwo manipulator w postaci szklanego, kryształowego czy też plazmowego ekranu. Wyłączcie to gówno, wyjdzcie na ulicę, do gejowskiej knajpy i porozmawiajcie jak człowiek z człowiekiem, a gwarantuje Wam że zrobi sie Wam wstyd że pluliście jadem na ludzi którzy także czują, pragną, kochają tylko inaczej. Według odgórnie ustalonej normy. Świat się zmienia wokół nas, my również musimy się zmienić. Przestać "tolerować" i otworzyć się na świat który nas otaczał przez lata. Na ludzi którzy żyli wśród nas w swoich związkach które nie do końca są "normalne". Ludzie których znacie, lubicie, szanujecie. Jednak o części z nich nigdy się nie dowiecie, nie dlatego że się wstydzą czy boją sie Waszej opinii. Nie dowiecie się bo mają szacunek dla siebie, dla swoich dzieci i nie obnoszą się ze swoim homoseksualizmem tylko dla tego że teraz jest to trendy. Nie. Tak samo jak Wy macie szacunek do siebie, będąc przykładnymi żonami, mężami, rodzicami żyjąc w normatywnych związkach. Im nie jest potrzebny rozgłos medialny i woda na młyn do kariery takich postaci jak Jacykow, Raczek czy niedoszły krol nastolatek Ricky Martin. Dlatego zanim wypowiecie się w temacie, i to pisze do obu stron, tej "homoseksualnej" także, skończcie wyliczanki i zacznijcie rozmowę jak człowiek z człowiekiem. Bo na razie sprawdza się tylko jedna prawda, homo homini, lupus est.
M007.
Trudno rozmawiać z kimś jak równy z równym, jeśli ten drugi, zanim się odezwę nazwie mnie i ludzi mojego pokroju zboczeńcami, wyko-leńcami, pedałami itd. Trudno wymagać rozmowy na "należytym" poziomie.
Ale dziękuje za Twój post, naprawdę wyważony.
Lookwetr, "tolerancja" działa w obie strony.
Tolerancja nie polega na tym, że nadstawia się drugi policzek kiedy ktoś Cię obraża, pomawia i nie dociera do niego, że na ulicy by nie rozpoznał "przypadłości". Tolerancja nie polega na tym, że akceptuje się fakt, że ktoś upraszcza i mówi, że gej = pedofil.
Ja nie piszę na forum, że bym zabijał, obijał mordy itd komukolwiek. Dziwne rzeczy, że w tym wątku jest pare postów z takimi sformułowaniami. Także, nie zarzucaj mi że jestem nietolerancyjny. Po prostu nie dam sobie pluć w twarz.
Jestem tak samo obywatelem tego kraju, tak samo służyłem w wojsku, tak samo tu żyje, wydaje, pracuje itd. I przysługuje mi taki sam szacunek jak innym - jakoś w tym wątku zdecydowana większość osób wyraża się z agresją wobec ludzi takich jak ja. Więc co Twoim zdaniem mam stać bezczynie i dawać się opluwać?
Nigdy.
Więc jak chcesz przekonać do siebie kogokolwiek, kiedy zamiast przyjąć zaproszenie do poważnej dyskusji stawiasz mnie po "ich" stronie? Zauważ że zaczynasz zachowywać się tak jak i "oni". Ja jestem otwarty na merytoryczną dyskusję z Tobą czy kimkolwiek deklarującym swoją homoseksualność, nie dlatego żebym stawał w obronie czegokolwiek i kogokolwiek. Chcę żeby ludzie którzy przeczytają taką rozmowę wyciągnęli wnioski. Na razie tylko potwierdzasz opinię publiczną. Poczytaj kilka moich innych wpisów, może przekonasz się że warto sie otworzyć na szanse zaprezentowania Twojego punktu widzenia. Ja nikogo nie oceniam, chcę tylko żeby czytelnicy poznali Świat z Twojej perspektywy.
No więc poznają kiedy pisze o tym, że żyję w zgodzie z sobą, nikogo nie krzywdzę, nie chce dzieci, nie kradnę, nie biję, nie oszukuje, to jestem zwyzywany, że powinno mnie się stąd wyrzucić.
Na dłuższą metę, kiedy osiąga się już wiek życia, w którym można o sobie powiedziec "jestem dojrzałym facetem" czytanie/sluchanie o sobie w kategorii zboczenia jest czymś bardzo, bardzo bolesnym. Napisałem pare postów wyżej - agresja rodzi agresję. Skoro wobec nas jest taki spory ruch nienawiści i agresji to niech nikt się nie dziwi, że i my jesteśmy agresywni.
W całej tej żałosnej dyskusji nikt się nie zapytał jak to jest być gejem.
Kiedy się dorasta i uzmysławia się sobie, że lubi się swoich kolegów, a koleżanki są aseksualne. Nikt nie zadaje sobie trudu (!) wczucia się co wtedy taki gej/lesbijka czuje. Jak próbuje to w sobie tłumić, jak próbuje seksu z kobietami starając się "wyleczyć". Jak kryje się przed rodziną. Jak bardzo go musi boleć to, że ojciec z matką wypowiadają się o takich jak on z największą pogardą. Wtedy taki ktoś i tak dochodzi do wniosku, że matka z ojcem i tak przestanie go kiedyś kochać i akceptować i kiedy się z tym wszystkim pogodzi chce żyć w zgodzie z sobą.
Nie jestem człowiekiem idealnym, popełniam sporo błedów i wciąż się uczę, ale wiem jedno - za całe swoje życie nie zniszczyłem komuś życia. Nie mam żony i jej nie miałem i nie mam dzieci. Nie ma chyba nic gorszego niż być gejem czy bi mieć żonę, dzieci i zdradzać ich czy to z facetem czy z kobietą, lansując się jednocześnie na przykładnego męża. Żal mi takiej kobiety - przez egoizm, strach takiego delikwenta ona ma spaprane życie, bo kocha faceta, który jest z nią, bo myślał, że ona go wyleczy... Znam takie przypadki, nieważne skąd, nieważne kto, ważne że znam takich ludzi.
Tak jak napisałem wcześniej - najwięcej do powiedzenia mają Ci , którzy kompletnie nie wiedzą i nie znają realiów bycia gejem / lesbijką.
Leczenie : tego się nie leczy, byłem w organizacji "leczącej". Jest to okropne pranie mózgu. Pare osób z mojego turnusu cierpi na różne schorzenia psychiczne.
W tym temacie to tyle ode mnie.
hej,ale masz psychikę zjechaną, widzę że zaliczasz się do tych swoich kolegów z turnusu. Bardzo skrzywdził Cię los, niestety nie mogę Ci współczuć, takie osoby jak ty wzbudzają we mnie wstręt, na samą myśl gdy pomyślę "jak to robicie"- nie starajcie się mi wmówić że to nie zboczenie! Lookwetr -będziesz sam do końca życia, będziesz na każdym kroku demoralizował otoczenie, starając się aby było po twojej stronie i darzyło Cię szacunkiem ! Wybacz , nawet ręki bym ci nie podała-jesteś CHORY CŻŁOWIEKU , i jeszcze się z tym afiszujesz!
Gdzie afiszuje, czy idę na ulicy za ręke ze swoją druga połówką :P?
Jeśli będę sam to trudno - samotność uszlachetnia, ale "o mnie się nie martw, ja sobie radę dam" :-).
Ważne to nie krzywdzić innych :-).
Pozdrawiam.
Iga:
takie szybkie pytanie: pisząc chory masz na myśli chorobę w sensie medycznym, czy inwektywę? Jeśli to pierwsze, to czy też nie podałabyś ręki osobie z jakąś inną chorobą? Czy może są choroby lepsze i gorsze.
A tak z drugiej strony to zazdroszczę umiejętności bezinteresownego obrażania innych ludzi już na starcie.
[quote=spiritus movens]Iga:
takie szybkie pytanie: pisząc chory masz na myśli chorobę w sensie medycznym, czy inwektywę? Jeśli to pierwsze, to czy też nie podałabyś ręki osobie z jakąś inną chorobą? Czy może są choroby lepsze i gorsze.
A tak z drugiej strony to zazdroszczę umiejętności bezinteresownego obrażania innych ludzi już na starcie. [/quote]
Iga nie może podać ręki gejowi bo jeszcze się zarazi homoseksualną chorobą i co Ona biedna pocznie?
Parę lat temu zapytano rodziców dzieci ze szkoły podstawowej czy są tolerancyjni wobec mniejszości seksualnych -około70% nie miało nic przeciwko . ale na pytanie -czy zgodzili by się by wychowawca ich dzieci był,, homo''- 99% dało odpowiedż negatywną . Ja również chciałem zadać to pytanie wszystkim ,,tolerancyjnym''
Fajny temat ,w mieście powiatowym w który nie ma dworca jednym z ważniejszych tematów jest sprawa gejów i lesbijek.
Chodząc poi mieście nie zauważyłem aby to była jakaś plaga i najważniejszy problem?
[quote=grzechu] Parę lat temu zapytano rodziców dzieci ze szkoły podstawowej czy są tolerancyjni wobec mniejszości seksualnych -około70% nie miało nic przeciwko . ale na pytanie -czy zgodzili by się by wychowawca ich dzieci był,, homo''- 99% dało odpowiedż negatywną . Ja również chciałem zadać to pytanie wszystkim ,,tolerancyjnym''[/quote]
Pisząc "tolerancyjny" sugerujesz, że wszystkie takie postawy są z gruntu rzeczy fałszywe (ktoś kto mówi, że jest tolerancyjny jest nieszczery)?
Może jest w tym jakaś racja (ale wtedy bardzo smutna).
Osobiście nie nie przepadam za słowem tolerancja jako takim wytrychem (nie akceptuję ale toleruję), który nie jest niczym innym niż zgrabną wymówką która zamyka usta, daje spokój i dobrze brzmi.
Może wynika to z tego że mam dosyć jednoznaczne podejście do kwestii różnorodności w świecie i uważam, że nie chodzi o zrozumienie, tolerancję i tym podobne miękkie określenia (jako "stadium pośrednie": może) Musimy przyjąć po prostu do wiadomości, że świat jest skomplikowany i nie zawsze po naszej myśli, ale przyszło nam w nim żyć i wcale nie wybieraliśmy w nim sobie roli. Tyle i aż tyle.
[quote=gość] Fajny temat ,w mieście powiatowym w który nie ma dworca jednym z ważniejszych tematów jest sprawa gejów i lesbijek.
Chodząc poi mieście nie zauważyłem aby to była jakaś plaga i najważniejszy problem? [/quote]
Jasne, że problem dworca jest niezmiernie ważny, ale chyba nie jest to uczciwy argument. Równie dobrze można byłoby powiedzieć, że w kontekście sytuacji geopolitycznej kraju sprawy lokalne są bez znaczenia. Zdaję sobie sprawę, że taki temat jest z gatunku tych, w których obie strony nigdy nie dojdą do porozumienia (albo przyjmując optymistyczny wariant przyznają rację oponentom) ale powiedz proszę, czy gdybyś czytał obelgi dotyczące tego kim jesteś nie z własnego wyboru (a nie tego kim wybrałeś być, albo kim starasz się być) to nie miałbyś ochoty odpowiedzieć (w świetle tak fundamentalnej kwestii problem braku dworca wydaje się być drugorzędny, z tym naprawdę, ciężko, ale da się żyć)
Aha, dorzucę jeszcze, że pisanie o pladze chyba nie jest na miejscu (a może to ironia?) pozostawiam kwestię smaku tej wypowiedzi do oceny czytelników tej niezwykle ożywczej dyskusji. (może przesadzam, taki temat to samograj ;) )
Czyli nie jest tak do końca źle jak piszesz Lookwetr. Zdania są podzielone. Zgadzam sie z Tobą że nie każdy zdaje sobie sprawę z problemem odkrycia w sobie homoseksualności. Więc to co napisałeś o borykaniu się zwłaszcza z brakiem akceptacji u najbliższej rodziny jest czynnikiem mocno obciążającym psychikę myślę, każdego człowieka. Przeraża mnie fakt wspomnianego przez Ciebie "tłumienia" natury, chęci przystosowanią sie do kanonów społecznych które potrafię sobie wyobrazić, jest bardzo bolesne w naszych polskich realiach.
Czynnikiem bardzo ważnym dla mnie, a poruszonym przez Ciebie jest samo dążenie do "wpasowania" się w realia "normalnego" społeczeństwa. Społeczeństwa które jest, co tu dużo ukrywać stronnicze. Gloryfikujące wartości chrześcijańskie z jednej strony, a prezentując zupełnie odwrotne zachowanie w życiu codziennym. Picie, bicie, przemoc, fałsz zdrada i obłuda, żeby wymienić tylko kilka. Obrona wartości "rodziny"? Przy pełnych domach dziecka z rozbitych rodzin. "Co Bóg złączył..." Itd, itp. Problem polega głównie na tym że większośc tego społeczeństwa jest niedoinformowana. Brak szacunku z regóły idzie w parze z ignorancją. Co zresztą można wywnioskować po powyższych postach "gości". Drugą sprawą jest brak odpowiedniej edukacji. W epoce rewolucji informacyjnej, boom'u internetowego większość obywateli nadal nie umie korzystać z kolosalnego źródła informacji jakim jest internet. Przeglądając wyniki poszczególnych wyszukiwarek, tak zwane top listy, okazuje się że statystyczny Polak najchętniej ogląda na internecie porno, czat roomy różnego pokroju, bzdurne strony jak "Pudelek", żeby wymienić miejsca medalowe, a gdzieś tam na szarym końcu pojawia się w niewielkich procentach publicystyka czy też specyficzne informacje dotyczące wybranych tematów. Statystycznie patrząc od końca listy, prowadzą ludzie młodzi, zwłaszcza studenci i ludzie z wyższym wykształceniem. Relatywnie im obywatel mniej wykształcony tym statystycznie jego zainteresowanie zawartością internetu przesuwa się w kierunku top 10 na liście.
Jaki to ma związek z tematem? No więc napisze tak, obywatele bardziej wykształceni sięgają po szersze i dokładniejsze źródło informacji, chcą zapoznać się z zagadnieniem by móc w pełni poznać wszystkie aspekty problemu. Proporcjonalnie obywatel mniej wykształcony postrzega internet jako źródło nieskończonej zabawy i trywialnej przyjemności. Zadowalając się przy tym informacją z popularnych portali które tendencyjnie narzucają odpowiednie trendy. Zupełnie jak telewizja, z tą różnicą że bardziej perfidnie i bez ogródek. Podążając tym tokiem myślenia zachaczamy o "problem" naszej dyskusji. Homoseksualizm.
Zauważcie prawidłowość jaką przedstawiłem w powyższym przykładzie jak ma się ona do wypowiedzi forumowiczów w tym temacie. Ignorancja budzi niechęć, wstręt czy też agresję spowodowaną brakiem wiedzy, obycia z tematem czy też do całkowitego odrzucenia tematu jako "problemu który trzeba leczyć". Są też wypowiedzi które nawiązują polemikę, rozwijają temat czy też prowokują do zasięgnięcia informacji podważając wcześniejsze wypowiedzi. Od razu widać kto jest kim. Wybaczcie takie parabole ale nie chce w tym temacie wskazywać palcami. Sami przemyślcie powyższe reakcje forumowiczów na post Lookwetr'a w którym przedstawia własny punkt widzenia na bycie osobą homoseksualną. Nie bójmy się o tym pisać. Homoseksualizm był, jest i będzie czy nam się to podoba czy też nie. Nie zawrócimy kijem Wisły. Jednak jest duża szansa na to że jeżeli zrozumiemy sam proces "bycia" osobą homoseksualną, przestaniemy postrzegać te osoby jako wyuzdane, wypacykowane postaci kreowane przez media i nieformalne grupy pro-gejowskie, które jak żywo przypominają mi wszelkiego rodzaju "bojówki" nacjonalistyczne propagujące hasła "Polska dla Polaków". Nauczmy sie swiadomości że są wśród nas. Przestańmy ich "tolerować" i zacznijmy akceptować fakt że są częścią otaczającej nas rzeczywistości. Innymi słowy, nie pozwólmy żeby świat zastał nas na egzorcyzmach przeciw "pedałom i lesbijkom" bo nawet zasłanianie się religią i "gwałceniem wartości rodziny i obrony związku małżeńskiego" nie wytłumaczy światu metod ciemnogrodu w jakim żyjemy.
M007.
I oto tolerancjusz dał upust swej ignorancji gloryfikując mniejszości seksualne a poniżając "mniej "wykształconych których w internecie pociąga tylko płytka rozrywka ...czy tak? Napisałeś , że publicystyką itd. interesują się osoby "bardziej" wykształcone . To teraz geje i les są OK,teraz nalot na "mniej" wykształconych :)))) zaczekaj jak oni uszykują Paradę Równości to ulic w stolicy braknie......A pytanie...Kto wpaja tym "mniej" wykształconym co jest dobre i akceptowane a co złe ? Odpowiedz ...Ci bardziej wykształceni .ups Więcej powściągliwości w ocenach życzę....pozdrowienia dla homoseksualistów ,mniej lub bardziej wykształconych oraz wszystkich innych którzy chcą być zdrowi :)itd
"Homoseksualizm to wielki grzech" Homoseksualizm nie jest grzechem!!!! Grzechem są stosunki homoseksualne!!!!
"Bóg zniszczył Sodomię - ok, to niech Bóg i mnie zabije, jaki jest w tym Twój problem?" Bóg powiedział, że nie zniszczy Sodomy jeżeli znajdzie tam bodajże 10 sprawiedliwych!! Nie czytaj Bibli fragmentami.
lookwetr -> piszesz: "Jasne, żebym wygrął zniesławiła całą grupę społeczną, a dodatkowo to tzw "mowa nienawiści" zaglądnij do kodeksu prawa i sam się przekonaj :P."
Sam zniesławiasz grupę społeczną twierdząc, że 40% księży to geje. Nie wyobrażam sobie w jaki sposób mozna było by zrobić wiarygodne badania potwierdzające twoje słowa dlatego dla mnie jest to ewidentne zniesławienie.
"Tego nie da się wyleczyć, bo gdyby się dało zmienić orientacje seksualną, to to że ktoś jest heteroseksualny też mogłoby ulec zmianie... "
A ja myślę, że orientację seksualną można zmienić i w jedna i drugą stronę....
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Przede wszystkim jezeli ktos chce sobie naprawdę wyrobic zdanie na jakiś temat powinien słuchać przeciwstawnych stron np. Radia Maryja, TVN, NIE. Zdania w tej kwestii są podzielone. Jedni próbują udowodnić, że orientację ma się w genach a inni składają świadectwa mówiące że dzięki wspaniałej kobiecie zmieniła się ich orientacja na heteroseksualną. O ponoć innej budowie mózgu osób homoseksualnych też oglądałem film. Początkowo mnie przekonał, ale z czasem zmieniłem zdanie...
[quote=sh'ma]"Homoseksualizm to wielki grzech" Homoseksualizm nie jest grzechem!!!! Grzechem są stosunki homoseksualne!!!!
[/quote]
Powinieneś był dodać w świetle nauki kościoła.
[quote=sh'ma]
"Bóg zniszczył Sodomię - ok, to niech Bóg i mnie zabije, jaki jest w tym Twój problem?" Bóg powiedział, że nie zniszczy Sodomy jeżeli znajdzie tam bodajże 10 sprawiedliwych!! Nie czytaj Bibli fragmentami.
[/quote]
Czyli sugerujesz, że obecnie homoseksualiści żyją na ziemi tylko dzięki temu że są chronieni obecnością sprawiedliwych (w domyśle forumowa większość która jest na nie)?
[quote=sh'ma]"Tego nie da się wyleczyć, bo gdyby się dało zmienić orientacje seksualną, to to że ktoś jest heteroseksualny też mogłoby ulec zmianie... "
A ja myślę, że orientację seksualną można zmienić i w jedna i drugą stronę....
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Przede wszystkim jezeli ktos chce sobie naprawdę wyrobic zdanie na jakiś temat powinien słuchać przeciwstawnych stron np. Radia Maryja, TVN, NIE. Zdania w tej kwestii są podzielone. Jedni próbują udowodnić, że orientację ma się w genach a inni składają świadectwa mówiące że dzięki wspaniałej kobiecie zmieniła się ich orientacja na heteroseksualną. O ponoć innej budowie mózgu osób homoseksualnych też oglądałem film. Początkowo mnie przekonał, ale z czasem zmieniłem zdanie...
[/quote]
Akurat kwestia orientacji jest dosyć płynna i w rzeczywistości nie mamy do czynienia z trzema (czterema) orientacjami ale z całym spektrum stanów pośrednich. O ile się nie mylę (przyznam się, źródła w tym momencie nie podam, musiałbym poszukać) przeprowadzane są badania nad orientacjami w skali całego życia, bo obserwowane zmiany pojawiają się na przestrzeni czasu, ale niestety nie na zawołanie.
Trochę dziwi mnie mówienie o wyrobieniu sobie zdania. Nauka nie zna jeszcze w 100% przyczyn kształtowania się orientacji (co chyba jest kwestią techniczną) ale jest (poza skrajnymi przypadkami) raczej pewna, że w żadnym wypadku nie jest to kwestia woli.
Nawiasem mówiąc, kto o zdrowych zmysłach chciałby być homoseksualistą w naszym kraju?
[quote=cold moon]I oto tolerancjusz[...] Więcej powściągliwości w ocenach życzę....pozdrowienia dla homoseksualistów ,mniej lub bardziej wykształconych oraz wszystkich innych którzy chcą być zdrowi :)itd[/quote]
Bardzo powściągliwa wypowiedź, nie ma co. Rozczulił mnie podział na homoseksualistów i osoby, które chcą być zdrowe.
"kto o zdrowych zmysłach chciałby być homoseksualistą w naszym kraju?"
ale nikt przy zdrowych zmysłach tego by nie manifestował !
Trzeba było napisać i zamiast ale. W końcu składa się to na logiczną całość. Skoro manifestują osoby o niezdrowych zmysłach, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wybierały sobie życie pogardzane przez większość. Prawda?
A tak na poważnie, to czy masz jakiś argument na poparcie swojej tezy (wiara, grzech i inne subiektywne oceny słabo na to się nadają)
Niech ktos z tych którzy uważają homoseksualiz za chorobę wskarze mi ją w którejkolwiej z klasyfikacji chorób. Odpowiadam od razu - homoseksualizm nie jest chorobą a co za tym idzie nie widnieje w mędzynarodowej klasyfikacji chorób i problemów zdrowotnych wiec darujcie sobie tego typu "trafne spostrzeżenia" Jesteście niedouczenie a samouwielbienie i narcystyczne podejście do własnej osoby nie pozwala wam zobaczyć czegos więcej poza czubkiem własnego nosa. To was powinno sie usunąc tak jak tych namiętnych obrońców krzyża. Wszystkich do jednego wora i niech nie psują jeszcze bardziej i tak już nadszarpnietego wizerunku naszego szumnie mówiącego o sobie "tolerancyjni" społeczeństwa.
Nie mówię tu o konkretnym przypadku ale w BAAAARDZO wielu przypadkach ludzie nie mogąc swoimi umiejętnościami/wiedzą zwrócić na siebie uwagi czynią to wyglądem, zachowaniem, etc...