Może pojawią się tu konstruktywne uwagi dla Rady Budowy Nowej Świątyni.
Mi nasuwają się następujące:
- nie rozumiem jak można skazywać ludzi na chodzenie, a raczej brodzenie w takim błocku. Chyba najpierw powinna być czymś droga wysypana do Świątyni, a potem można msze odprawiać. Ja z tego powodu póki co do Trzemeśni na msze nie uczęszczam, bo nie uśmiecha mi się czyścić wszystkiego po każdej mszy.
- słyszałem, iż głośników na zewnątrz nigdy nie będzie, bo po to jest duży kościół aby wszyscy się zmieścili w środku. BZDURA! Ciekawe czy ktoś pomyślał, o tych, którzy źle czują się w środku w okresie letnim. Moja żona w ciąży nie mogła być w kościele, bo źle się czuła. Na zewnątrz nic nie było słychać. Zatem nie uczęszczaliśmy tu na msze, bo nie mieliśmy wyjścia.
- parking. Mam nadzieje, że teren wokół kościołą to będzie parking, a nie piękny teren zielony. Bez urazy, ale to nie miejsce na piękny trawnik, a raczej ma być praktycznie. Obecny parking nie mieści samochodów, które parkują pod strażnicą, na drodze i gdzie tylko się da. Mam nadzieję, że powiększenie parkingu jest w planach.
A w pobliżu powinien być jeszcze kebab oraz salon gier, żeby tłum z Szarlotki miał się gdzie pomieścić. Kościół jest piękny, ale trochę przesadzony. Księża mówią o skromności a największy przepych jest właśnie w świątyniach. Za te pieniądze można by było zrobić coś innego- aczkolwiek nie neguje tego co jest- bo jest ok- ale po co ładować taką kasę na raz. Większość parafian z Trzemeśni i okolic prędzej spotkać można na mszy w kościele w rynku w Myślenicach niż w rodzimej wiosce- a to daje do myślenia- coś jest nie tak.
Do Rady Budowy Kościoła jest prośba, aby nauczeni ostatnimi wydarzeniami (włamania do ośrodka zdrowia z kradzieżą i zniszczeniami, do strażnicy z kradzieżą i wiele innych) zabezpieczyli należycie nowy Kościół, bo w tej chwili jest on po prostu wystawiony na pastwę złodziei, których jest coraz więcej. Ostatnio zaatakowany został Kościół w Osieczanach. Wybito okno ale kraty uniemożliwiły wtargnięcie do wnętrza. Radzę pomyśleć wcześniej. Piszę to na wniosek zatroskanej tą sprawą sąsiadki.
dzrodzy umiłowani w ojcu wierzący dlaczego uciekacie ze swoich parafialnych kościołów np.z Trzemeśni czy Osieczan do kościołów w Myślenicach...??macie takie ogromne i wystawne koscioły które sami w jakimś stopniu fundowaliście składkami itd więc czemu teraz w niedziele nie napawacie się widokiem swoich jakże dobrze ulokowanych pieniążków..??.....
Touch a ty skąd wiesz co kto księdzu po kolędzie mówi? Ja tez jestem za tym żeby były głośniki na polu, człowiek to nie niewolnik księdza może się modlić gdzie chce czy w kościele czy na polu!
bo wszyscy sie boicie proboszcza w trzemeśni......tylko starzy ludzie potrafią sie poskarżyć ale i oni sa za proboszczem wiec nic nie powiedza jak po koledzie chodzi a młodzi najchetniej by wogóle na kolede do domu nie wracali pobożni katolicy hahaha......dobrej drogi do kościoła nie macie żeby tam stać ale głośniki beda już na was czekać;-)
zgadzam się z tym, że kościół jest wystarczająco duży by pomieścić wszystkich w środku i nie stać na zewnątrz, dlatego też nie ma potrzeby instalacji głośników na zewnątrz, jak ktoś nie lubi ścisku i dlatego nie może wejść do środka to proponuje podejść sobie bliżej ołtarza lub z jego lewej strony , zwłaszcza na Mszy wieczornej bo tam zawsze jest miejsce by sobie usiąść bez ścisku.
Pozdrawiam
NOKLA, to powiedz to kobietom w ciąży, albo z małymi dziećmi w wózkach. Mają wszystkie stać przed ołtarzem?
Albo jeszcze lepiej. Podaj mi, gdzie jest kościół bez nagłośnienia na zewnątrz? Znasz taki? Bo ja nie. Chyba że Kościół Mariacki :-)
Bo w Trzemeśni jest tak ;jak wejdziesz z małym dzieckiem ,które przeszkadza to wszystkie babcie tak kręcą głowami ,że musisz prędko wyjść! na polu nic nie słychać -to lepiej iść do samochodu bo jak proboszcz zobaczy cię na polu to niedługo to skomentuje.Nie pominę faktu jak byłam w ciąży to parę razy musiałam wyjść z kościoła bo się zle czułam więc -to samo.Dlatego stary kościół był zdecydowanie lepszy!
Dlaczego w miastach wiernych traktuje się jak ludzi a na wsiach jak "ciemną masę"?
Co rusz ten sam problem,przepędzania,pouczania itp.Pojawia się stare pytanie -proboszcz jest dla wiernych czy wierni dla proboszcza?
Ja tu do kościoła chodzę tylko na pogrzeby i to przez wzgląd na zmarłego.
Dla mnie proboszcz jest zaprzeczeniem misji księdza. Nic nie pomoże nowy parking i zbytki.
I nie ważny jest Kościół jako budynek. Nie liczą się drogie witraże i obrazy, ozdoby i marmury. Ważni są ludzie i kapłan, modlić się można i pod lipą przy kapliczce.
Komercjalizacja dotarła wszędzie.
"modlić się można i pod lipą przy kapliczce." i nie tylko.
Proboszcz jednej z parafii co kilka lat wszystko by zmieniał,gdyby postępowali tak wszyscy nie byłoby do dzisiaj Ołtarza Wita Stwosza czy innych zabytków.To jakaś paranoja .
proboszcz w osieczanach( tak jak i proboszcz w trzemeśni ) ma nie zbyt przychylne opinie ale przyznam ze w kontakcie sam na sam z nim okazuje się ze jest ludzki...wiem że dziwnie to brzmi ale to prawda...bo w sumie mało który parafian ma kontakt ze swoim proboszczem i często ogranicza się on tylko do wizyt z kasą na msze lub gdy trzeba pogrzeb załatwić...
Może pojawią się tu konstruktywne uwagi dla Rady Budowy Nowej Świątyni.
Mi nasuwają się następujące:
- nie rozumiem jak można skazywać ludzi na chodzenie, a raczej brodzenie w takim błocku. Chyba najpierw powinna być czymś droga wysypana do Świątyni, a potem można msze odprawiać. Ja z tego powodu póki co do Trzemeśni na msze nie uczęszczam, bo nie uśmiecha mi się czyścić wszystkiego po każdej mszy.
- słyszałem, iż głośników na zewnątrz nigdy nie będzie, bo po to jest duży kościół aby wszyscy się zmieścili w środku. BZDURA! Ciekawe czy ktoś pomyślał, o tych, którzy źle czują się w środku w okresie letnim. Moja żona w ciąży nie mogła być w kościele, bo źle się czuła. Na zewnątrz nic nie było słychać. Zatem nie uczęszczaliśmy tu na msze, bo nie mieliśmy wyjścia.
- parking. Mam nadzieje, że teren wokół kościołą to będzie parking, a nie piękny teren zielony. Bez urazy, ale to nie miejsce na piękny trawnik, a raczej ma być praktycznie. Obecny parking nie mieści samochodów, które parkują pod strażnicą, na drodze i gdzie tylko się da. Mam nadzieję, że powiększenie parkingu jest w planach.
A w pobliżu powinien być jeszcze kebab oraz salon gier, żeby tłum z Szarlotki miał się gdzie pomieścić. Kościół jest piękny, ale trochę przesadzony. Księża mówią o skromności a największy przepych jest właśnie w świątyniach. Za te pieniądze można by było zrobić coś innego- aczkolwiek nie neguje tego co jest- bo jest ok- ale po co ładować taką kasę na raz. Większość parafian z Trzemeśni i okolic prędzej spotkać można na mszy w kościele w rynku w Myślenicach niż w rodzimej wiosce- a to daje do myślenia- coś jest nie tak.
Do Rady Budowy Kościoła jest prośba, aby nauczeni ostatnimi wydarzeniami (włamania do ośrodka zdrowia z kradzieżą i zniszczeniami, do strażnicy z kradzieżą i wiele innych) zabezpieczyli należycie nowy Kościół, bo w tej chwili jest on po prostu wystawiony na pastwę złodziei, których jest coraz więcej. Ostatnio zaatakowany został Kościół w Osieczanach. Wybito okno ale kraty uniemożliwiły wtargnięcie do wnętrza. Radzę pomyśleć wcześniej. Piszę to na wniosek zatroskanej tą sprawą sąsiadki.
dzrodzy umiłowani w ojcu wierzący dlaczego uciekacie ze swoich parafialnych kościołów np.z Trzemeśni czy Osieczan do kościołów w Myślenicach...??macie takie ogromne i wystawne koscioły które sami w jakimś stopniu fundowaliście składkami itd więc czemu teraz w niedziele nie napawacie się widokiem swoich jakże dobrze ulokowanych pieniążków..??.....
Ja nigdzie nie uciekam i w Trzemeśni jest mi dobrze.
Pozdrawiam
a widzisz są tacy co uciekają.......
Dodatkowo o zabezpieczeniu mienia!
http://polskalokalna.pl/wiadomosci/malopolskie/krakow/news/strach-paralizuje-wioski-wokol-krakowa,1597281
Ja uciekam! Dlaczego - patrze mój pierwszy post.
a jak ksiądz po kolędzie chodził to czemu mu tego nie mówcie....marko i kosiarz
Touch a ty skąd wiesz co kto księdzu po kolędzie mówi? Ja tez jestem za tym żeby były głośniki na polu, człowiek to nie niewolnik księdza może się modlić gdzie chce czy w kościele czy na polu!
bo wszyscy sie boicie proboszcza w trzemeśni......tylko starzy ludzie potrafią sie poskarżyć ale i oni sa za proboszczem wiec nic nie powiedza jak po koledzie chodzi a młodzi najchetniej by wogóle na kolede do domu nie wracali pobożni katolicy hahaha......dobrej drogi do kościoła nie macie żeby tam stać ale głośniki beda już na was czekać;-)
zgadzam się z tym, że kościół jest wystarczająco duży by pomieścić wszystkich w środku i nie stać na zewnątrz, dlatego też nie ma potrzeby instalacji głośników na zewnątrz, jak ktoś nie lubi ścisku i dlatego nie może wejść do środka to proponuje podejść sobie bliżej ołtarza lub z jego lewej strony , zwłaszcza na Mszy wieczornej bo tam zawsze jest miejsce by sobie usiąść bez ścisku.
Pozdrawiam
Ale po co siedziec w srodku, jak mozna postac na zewnatrz :D
To po co iść do kościoła
fxf...bo mamusia karze albo babcia ;-)
blop... kto idzie z przymusu do kościoła a nie z własnej woli to popełnia większy grzech a niżeli by nie był w kościele :(
fxf...no właśnie....
NOKLA, to powiedz to kobietom w ciąży, albo z małymi dziećmi w wózkach. Mają wszystkie stać przed ołtarzem?
Albo jeszcze lepiej. Podaj mi, gdzie jest kościół bez nagłośnienia na zewnątrz? Znasz taki? Bo ja nie. Chyba że Kościół Mariacki :-)
Bo w Trzemeśni jest tak ;jak wejdziesz z małym dzieckiem ,które przeszkadza to wszystkie babcie tak kręcą głowami ,że musisz prędko wyjść! na polu nic nie słychać -to lepiej iść do samochodu bo jak proboszcz zobaczy cię na polu to niedługo to skomentuje.Nie pominę faktu jak byłam w ciąży to parę razy musiałam wyjść z kościoła bo się zle czułam więc -to samo.Dlatego stary kościół był zdecydowanie lepszy!
Dlaczego w miastach wiernych traktuje się jak ludzi a na wsiach jak "ciemną masę"?
Co rusz ten sam problem,przepędzania,pouczania itp.Pojawia się stare pytanie -proboszcz jest dla wiernych czy wierni dla proboszcza?
w trzemeśni ludzie są dla proboszcza.
NAXA mało powiedziane w Trzemeśni proboszcz robi z ludzmi co się mu podoba!
Jakoś cisza o Osieczanach...
Ja tu do kościoła chodzę tylko na pogrzeby i to przez wzgląd na zmarłego.
Dla mnie proboszcz jest zaprzeczeniem misji księdza. Nic nie pomoże nowy parking i zbytki.
I nie ważny jest Kościół jako budynek. Nie liczą się drogie witraże i obrazy, ozdoby i marmury. Ważni są ludzie i kapłan, modlić się można i pod lipą przy kapliczce.
Komercjalizacja dotarła wszędzie.
"modlić się można i pod lipą przy kapliczce." i nie tylko.
Proboszcz jednej z parafii co kilka lat wszystko by zmieniał,gdyby postępowali tak wszyscy nie byłoby do dzisiaj Ołtarza Wita Stwosza czy innych zabytków.To jakaś paranoja .
proboszcz w osieczanach( tak jak i proboszcz w trzemeśni ) ma nie zbyt przychylne opinie ale przyznam ze w kontakcie sam na sam z nim okazuje się ze jest ludzki...wiem że dziwnie to brzmi ale to prawda...bo w sumie mało który parafian ma kontakt ze swoim proboszczem i często ogranicza się on tylko do wizyt z kasą na msze lub gdy trzeba pogrzeb załatwić...