[quote=gość: Naxa] ale przyznam ze w kontakcie sam na sam z nim okazuje się ze jest ludzki [/quote]
Jest bardzo ludzki..
Znam przypadek gdy mały chłopiec z Osieczan zachowywał się głośno na mszy po czym dostał od proboszcza w twarz z płaskiego. To bardzo ludzkie i katolickie zachowanie
A to że jest miły gdy chodzi po kolędzie to czysty PR.
A ile zdziwiania i bierzmowaniu, spotkania co chwilę oczywiście w sobotę rano, spędy rodziców co chwilę tylko po to żeby powtarzać w kółko to samo, dodatkowe lekcje religii jakby ta w szkole nie wystarczyła.
A jak się fajnie z proboszczem dyskutuje, szanuje każdą opinię pod warunkiem, że jest zbieżna z jego stanowiskiem.
Otwarty na wszelkie propozycje pod warunkiem, że są to jego propozycje.
wytrzymacie jeszcze troche bo to ponoć ostatni rok proboszcza w osieczanach ze niby na emeryture ma iść....więc moi drodzy módlcie się żeby nowy proboszcz był "lepszy" .kazdy ksiądz na kolędzie jest miły to przecież normalne;)jak coś chcesz(czytaj -koperte ) to jesteś miły.różne przejścia z nim ludzie mają-nie ma tak naprawde idealnego proboszcza dla każdego.no ale ten w trzemeśni to przynajmniej robi festyny,żebyście się dobrze bawili przy dawaniu datków na kościół;) i wam wyrąbał ten koścół piękny nowy a wy narzekacie...;)
Każdy ma swoje wady i zalety (pamiętajcie dużo zalet to też wada) proboszcz w Trzemeśni nie jest taki zły (zawsze można trafić na gorszego) przynajmniej dba i pilnuje żeby wszędzie było czysto młodzieży rano w sobotę nie ciągnie na spotkania,ma bardzo dużo ministrantów i lektorów co po innych parafiach się nie zdarza ,organizuje dla dzieci kolonie letnie - jednym słowem cały czas coś robi!
[quote=gość: klon] modlitwa na polu to nie modlitwa.....zwłaszcza w towarzystwie kumpli... [/quote]
Czyli wszystkie msze polowe są nic nie warte... Wystarczy kawałek cegły i tynku ,żeby zawiesić co niektórym klapki na oczach i stworzyć iluzję wspólnoty.
"Nie będziesz miał Bogów cudzych przede Mną "
Czy te głośniki to aż taki okropny problem? Czasem mam wrażenie ,że jest to celowe działanie żeby przygarnąć swoje owieczki bliżej. Jest to co najmniej wnerwiające ,że nie mogę uczestniczyć we mszy stojąc na zewnątrz , wdychając świeże powietrze i dlatego nie chodzę na mszę w Trzemeśni.
gienek nikt tu nie wspomniał o mszach polowych nie czepiaj się!!!jak już nie wiesz co napisać to nie pisz idiotyzmów!a na polu jak stoi grupa kolegów to już w trakcie komuni kończą uczestnictwo w mszy bo trzeba opowiedzieć jak to popili wczoraj na imprezie....
A kto wspominał o kolegach? Nie lubię jak ktoś mnie bezpodstawnie oskarża .Zresztą to nie ma nic do rzeczy , czy ktoś wychodzi w połowie mszy gdzie i jak się modli. To nie moja sprawa. Mam prawo stać na zewnątrz kościoła podczas mszy , a rozchodzi się tu o głośniki których też mam prawo się upominać. Poza tym jak czytam to nie tylko mnie irytuje ich brak... ale jak rozmawiamy na poziomie babci zakochanej w swoim proboszczu , to rezygnuję...
Dziwi mnie podejście do sprawy, z kilku powodów.
Czym dla niektórych jest Kościół? chwilą wytrwania dla teoretycznych 45 minut?
Rzeczywistą potrzebą duchową?
czy w końcu przeglądem mody sąsiadów?
Jeżeli Ci nie dobrze stać w Kościele wyjdź na pole, jeżeli Ci nie odpowiada pole, to co? przystanek? Szarotka? nie rób łaski i nie przychodź.
Jeżeli Ci nie odpowiada nowy Kościół w Trzemeśni, to jedź do Poręby, możesz ze spokojem wsłuchiwać się we mszę przy akompaniamencie strumieniu trzemeśnianki (niezastąpione rozwiązanie w letnie niedziele). Ale nie czyńcie jakiegoś obowiązku z tego, aby dla potrzeb niższych, niż duchowe organizować dla kilku nie wygodnych rozkopany plac wokół Kościoła! Ten teren jest niczym innym niż pobojowiskiem, bloto, nie równości, ale i tak proboszcz poszedł na ustępstwo i jak tylko mógł tak szybko wykończył środek Kościoła aby nie gnieść się w sąsiednim starszym modelu.
Jeżeli przydaży się nie szczęście, zrobi ci się słabo, zemdlejesz, źle się poczujesz, idź do domu. Bóg się nie obrazi. Ksiądz również nie. Z pewnością kiedyś będzie ławka na polu, ale dajcie skończyć budować najpierw Kościół, a potem ogródek. No chyba, że dla Was ważniejszy jest ogródek i ławka, niż świątynia.
Pozdr.
Dla Ciebie kościół to model z tego co napisałeś. Poza tym dlaczego "wyganiasz"(łaski nie robisz) wszystkich w te miejsca które wg Ciebie są dobre?.
Może innym to nie odpowiada.
Nie mogę wyjść na zewnątrz w kościele w Trzemeśni , bo nie ma GŁOŚNIKÓW!!!
Czy to naprawdę takie trudne do ogarnięcia?
Dokładnie.
1. To jest temat o Trzemeśnia, a nie Osieczanach :-)
2. Nie piszcie mi, że jak nie pasuje to mogę iść do domu. Przykro mi, ale to kościół ma być dla wiernych, a nie odwrotnie. Czasy ciemnoty, odpustów, pańszczyzny się skończyły. Jeżeli podejście będzie na zasadzie albo wam pasuje, albo wypad, to kościoły wyludnią się jak na zachodzie. Dlatego myślę, że muszą zmienić księża podejście. Zwłaszcza, że po ostatnich aferach zaufanie do nich niestety spada...
Ja pomodlić się mogę nawet w domu i dobrze o tym wiem. Pisanie, że nie muszę chodzić do kościoła trochę jest bez sensu, bo chyba mamy jakiś dekalog, a w nim 5 przykazań :-)
No i zaczyna się gra słów. Chodziło mi o dekalog tak generalnie włączając w to 5 przykazań kościelnych, to w takim razie użyjmy słowa reguły, tylko wtedy brzmi to trochę banalnie.
Kościół to My - no tak, piękne, górnolotne słowa i zgadzam się z nimi. Jednak jak nie będziemy chodzić do kościoła (jak tutaj radzą) to niestety z całej wspólnoty po jakimś czasie będą nici. Tak jesteśmy skonstruowani, że potrzebujemy poczucie wspólnoty i zjednoczenia (zwłaszcza naród Polski co widać po zamiłowaniu do zgromadzeń), co daje nam uczęszczanie do kościoła. Bez tego mogłoby się wydawać banalnego i rytynowego co tygodniowego obrzędu, niestety nasza wiara długo nie przetrwa zwłaszcza w dzisiejszych czasach. Ile osób odmawia modlitwę rano i wieczorem - no właśnie, dlatego czasem kościół jest tym jedynym miejscem gdzie mogą sobie o tym przypomnieć.
Napewno nagłośnienie na zewnątrz nie wpłynie na to negatywnie. Kto będzie chciał i tak pójdzie do sosenki lub na przystanek i nie ma to nic wspólnego. Chodzi mi tylko o ludzi, którzy źle się czują w okresie letnim w środku, kobiety w ciąży oraz małe dzieci. Czy oni wszyscy mają zrezygnować z uczestniczenia mszy, bo .... no właśnie, w sumie to dlaczego.
[quote=marko] Dokładnie.
1. To jest temat o Trzemeśnia, a nie Osieczanach :-)
2. Nie piszcie mi, że jak nie pasuje to mogę iść do domu. Przykro mi, ale to kościół ma być dla wiernych, a nie odwrotnie. Czasy ciemnoty, odpustów, pańszczyzny się skończyły. Jeżeli podejście będzie na zasadzie albo wam pasuje, albo wypad, to kościoły wyludnią się jak na zachodzie. Dlatego myślę, że muszą zmienić księża podejście. Zwłaszcza, że po ostatnich aferach zaufanie do nich niestety spada...
Ja pomodlić się mogę nawet w domu i dobrze o tym wiem. Pisanie, że nie muszę chodzić do kościoła trochę jest bez sensu, bo chyba mamy jakiś dekalog, a w nim 5 przykazań :-) [/quote]
może poczekasz do momentu aż zakończy się budowa Kościoła i placu wokół? bo takie gderanie, że jest coś źle bo mi czegoś brak, w trakcie budowy jest również trochę bez sensu. Nikt Cię nie wygania z Kościoła, delikatnie sugeruję, że nie musisz korzystać akurat z tej świątyni, jeżeli brak głośników na polu spędza Ci sen z powiek.
W niemczech, fakt, że inne wyznanie, ale wyobraź sobie, że przy Kościołach są place zabaw, namioty pod którym wszyscy się spotykają. W trakcie mszy dzieci bawią się na placu pod okiem sióstr zakonnych. Super, też tego bym sobie tutaj życzył, ale kiedy nie będą wystawać druty z ziemi.
Dlatego uważam, że na dzień dzisiejszy, normalne dojście do Kościoła, chodnik, kostka, zabezpieczenie tego miejsca, parking i szata zielona są o wiele ważniejszym zadaniem, niż Twoje głośniki na polu i stanie przed wejściem oraz tarasowanie drogi. Nie chodzi tutaj o postęp i inne ideały nowoczesnego świata, o które się opierasz, tylko kolejność realizacji właściwych potrzeb dla ludzi.
Jak pisałem wcześniej, również uważam, że fajnie jest postać na polu, ale w takich warunkach zewnętrznych jakie panują obecnie w Trzemeśni, to raczej wątpliwa przyjemność. Dlatego proponuję nieco umiarkowania z szukaniem tych "niezbędnych" potrzeb, bo w mojej opinii jest to detal, który i tak w końcu zostanie załatwiony.
Oczywiście zgadzam się z tym co napisałeś wyżej i nie mam nic przeciwko realizacji projektów , czy zaspakajania priorytetów ważnych dla większości. W mojej ocenie nie należy zapominać o tych "małych"i dać im szansę słuchać.
Mam nadzieję , że się nie mylisz i ten detal dla Ciebie ,a dla mnie bardzo ważny element będzie faktycznie załatwiony.
No to spoks. Bo słyszałem (ale niestety nie osobiście), że nagłośnienia ma nie być....bo nie! Jeżeli to co piszesz jest prawdą, to pozostaje poczekać:-) - zobaczymy.
Ja również uważam, że dojście do kościoła jest znacznie bardziej ważne niż głośniki, tylko jakoś wszyscy zaczęli się na tym skupiać.
Jeżeli jesteś tak zorientowany w temacie, to możesz mnie oświecić gdzie będzie parking? Będzie powiększony o teren przed nowym kościołem, czy też pozostanie tylko ten obecny..malutki.
Jest problem z koncepcją, w szczególności na jakim poziomie w stosunku do drogi usytuować parking.
Ci co mieliby jakąś kasę chcą inaczej, Reszta, przepraszam za słowo, waha się, niestety niezmiernie długo.
Jak zaprojektować? Może wasze opinie tutaj wyrażone popchną sprawę do przodu?
Ja osobiście jestem zwolennikiem po najmniejszej linii oporu/praktycznie. Nie wiem który teren dokładnie jest właczony w teren kościoła. Ja bym część terenu przed kościołem obniżył pchając w kierunu cmentarza, bo tam jest chyba niżej. Powstały teraz nieco wyższy od drogi bym wykostkował czy wyasfaltował - wszystko jedno. Potem schody w zależności od tego jak nisko by wyszło do kościoła. Teren nie musi się wyrównać z obecnym parkingiem, może nawet lepiej jak będzie wyżej - to w niczym raczej nie przeszkadza.
Ja osobiście jestem zwolennikiem po najmniejszej linii oporu/praktycznie. Nie wiem który teren dokładnie jest właczony w teren kościoła. Ja bym część terenu przed kościołem obniżył pchając w kierunu cmentarza, bo tam jest chyba niżej. Powstały teren nieco wyższy od drogi bym wykostkował czy wyasfaltował - wszystko jedno. Potem schody w zależności od tego jak nisko by wyszło do kościoła. Teren nie musi się wyrównać z obecnym parkingiem, może nawet lepiej jak będzie wyżej - to w niczym raczej nie przeszkadza.
Nie obmawiam ,tylko piszę co mnie boli. To regionalne forum dyskusyjne. Mam zbierać podpisy? za głośnikami?
Szczerze ... nie chce mi się.
W każdym razie interesuje mnie to , czy nagłośnienie(niepokojące jest to, że nie zostało zainstalowane od razu) na zewnątrz jest w planach. Może za dwa lata , może za trzy ... jak już kostka brukowa, drzewka i parking będą gotowe.
Tyle
Ja tam nie chcę glośno mówić. Słyszałem, że ma nie być, bo kościół jest na tyle duży, że nie ma potrzeby. Nie słyszałem tego z pierwszej ręki, żeby nie było. Irrussus napisał, że będzie...no to może będzie.
[quote=gość: Naxa] ale przyznam ze w kontakcie sam na sam z nim okazuje się ze jest ludzki [/quote]
Jest bardzo ludzki..
Znam przypadek gdy mały chłopiec z Osieczan zachowywał się głośno na mszy po czym dostał od proboszcza w twarz z płaskiego. To bardzo ludzkie i katolickie zachowanie
A to że jest miły gdy chodzi po kolędzie to czysty PR.
A ile zdziwiania i bierzmowaniu, spotkania co chwilę oczywiście w sobotę rano, spędy rodziców co chwilę tylko po to żeby powtarzać w kółko to samo, dodatkowe lekcje religii jakby ta w szkole nie wystarczyła.
A jak się fajnie z proboszczem dyskutuje, szanuje każdą opinię pod warunkiem, że jest zbieżna z jego stanowiskiem.
Otwarty na wszelkie propozycje pod warunkiem, że są to jego propozycje.
wytrzymacie jeszcze troche bo to ponoć ostatni rok proboszcza w osieczanach ze niby na emeryture ma iść....więc moi drodzy módlcie się żeby nowy proboszcz był "lepszy" .kazdy ksiądz na kolędzie jest miły to przecież normalne;)jak coś chcesz(czytaj -koperte ) to jesteś miły.różne przejścia z nim ludzie mają-nie ma tak naprawde idealnego proboszcza dla każdego.no ale ten w trzemeśni to przynajmniej robi festyny,żebyście się dobrze bawili przy dawaniu datków na kościół;) i wam wyrąbał ten koścół piękny nowy a wy narzekacie...;)
Każdy ma swoje wady i zalety (pamiętajcie dużo zalet to też wada) proboszcz w Trzemeśni nie jest taki zły (zawsze można trafić na gorszego) przynajmniej dba i pilnuje żeby wszędzie było czysto młodzieży rano w sobotę nie ciągnie na spotkania,ma bardzo dużo ministrantów i lektorów co po innych parafiach się nie zdarza ,organizuje dla dzieci kolonie letnie - jednym słowem cały czas coś robi!
Jak na razie stoję w błocie i nic nie słyszę. Pozostaje mi szczera modlitwa o lepsze czasy dla nas stojących na zimnie członków parafii .
modlitwa na polu to nie modlitwa.....zwłaszcza w towarzystwie kumpli...
A może przeczytajcie to:
http://ryba.miasto-info.pl/128,czy-kosciol-jest-potrzebny.html
[quote=gość: klon] modlitwa na polu to nie modlitwa.....zwłaszcza w towarzystwie kumpli... [/quote]
Czyli wszystkie msze polowe są nic nie warte... Wystarczy kawałek cegły i tynku ,żeby zawiesić co niektórym klapki na oczach i stworzyć iluzję wspólnoty.
"Nie będziesz miał Bogów cudzych przede Mną "
Czy te głośniki to aż taki okropny problem? Czasem mam wrażenie ,że jest to celowe działanie żeby przygarnąć swoje owieczki bliżej. Jest to co najmniej wnerwiające ,że nie mogę uczestniczyć we mszy stojąc na zewnątrz , wdychając świeże powietrze i dlatego nie chodzę na mszę w Trzemeśni.
gienek nikt tu nie wspomniał o mszach polowych nie czepiaj się!!!jak już nie wiesz co napisać to nie pisz idiotyzmów!a na polu jak stoi grupa kolegów to już w trakcie komuni kończą uczestnictwo w mszy bo trzeba opowiedzieć jak to popili wczoraj na imprezie....
A kto wspominał o kolegach? Nie lubię jak ktoś mnie bezpodstawnie oskarża .Zresztą to nie ma nic do rzeczy , czy ktoś wychodzi w połowie mszy gdzie i jak się modli. To nie moja sprawa. Mam prawo stać na zewnątrz kościoła podczas mszy , a rozchodzi się tu o głośniki których też mam prawo się upominać. Poza tym jak czytam to nie tylko mnie irytuje ich brak... ale jak rozmawiamy na poziomie babci zakochanej w swoim proboszczu , to rezygnuję...
Dziwi mnie podejście do sprawy, z kilku powodów.
Czym dla niektórych jest Kościół? chwilą wytrwania dla teoretycznych 45 minut?
Rzeczywistą potrzebą duchową?
czy w końcu przeglądem mody sąsiadów?
Jeżeli Ci nie dobrze stać w Kościele wyjdź na pole, jeżeli Ci nie odpowiada pole, to co? przystanek? Szarotka? nie rób łaski i nie przychodź.
Jeżeli Ci nie odpowiada nowy Kościół w Trzemeśni, to jedź do Poręby, możesz ze spokojem wsłuchiwać się we mszę przy akompaniamencie strumieniu trzemeśnianki (niezastąpione rozwiązanie w letnie niedziele). Ale nie czyńcie jakiegoś obowiązku z tego, aby dla potrzeb niższych, niż duchowe organizować dla kilku nie wygodnych rozkopany plac wokół Kościoła! Ten teren jest niczym innym niż pobojowiskiem, bloto, nie równości, ale i tak proboszcz poszedł na ustępstwo i jak tylko mógł tak szybko wykończył środek Kościoła aby nie gnieść się w sąsiednim starszym modelu.
Jeżeli przydaży się nie szczęście, zrobi ci się słabo, zemdlejesz, źle się poczujesz, idź do domu. Bóg się nie obrazi. Ksiądz również nie. Z pewnością kiedyś będzie ławka na polu, ale dajcie skończyć budować najpierw Kościół, a potem ogródek. No chyba, że dla Was ważniejszy jest ogródek i ławka, niż świątynia.
Pozdr.
popieram
Dla Ciebie kościół to model z tego co napisałeś. Poza tym dlaczego "wyganiasz"(łaski nie robisz) wszystkich w te miejsca które wg Ciebie są dobre?.
Może innym to nie odpowiada.
Nie mogę wyjść na zewnątrz w kościele w Trzemeśni , bo nie ma GŁOŚNIKÓW!!!
Czy to naprawdę takie trudne do ogarnięcia?
Dokładnie.
1. To jest temat o Trzemeśnia, a nie Osieczanach :-)
2. Nie piszcie mi, że jak nie pasuje to mogę iść do domu. Przykro mi, ale to kościół ma być dla wiernych, a nie odwrotnie. Czasy ciemnoty, odpustów, pańszczyzny się skończyły. Jeżeli podejście będzie na zasadzie albo wam pasuje, albo wypad, to kościoły wyludnią się jak na zachodzie. Dlatego myślę, że muszą zmienić księża podejście. Zwłaszcza, że po ostatnich aferach zaufanie do nich niestety spada...
Ja pomodlić się mogę nawet w domu i dobrze o tym wiem. Pisanie, że nie muszę chodzić do kościoła trochę jest bez sensu, bo chyba mamy jakiś dekalog, a w nim 5 przykazań :-)
Dekalog to 10 przykazań
http://www.google.pl/url?sa=t&source=web&cd=1&sqi=2&ved=0CCIQFjAA&url=http%3A%2F%2Fpl.wikipedia.org%2Fwiki%2FDekalog&ei=Q-leTcjOO5Ss8QPs1Kha&usg=AFQjCNGh3j-3gJnIse3MgOC83idEGAEMPw&sig2=s1gDvioumVQBOa-VLiRopw
A kościół to my. Czy z tego płyną jakieś wnioski?
No i zaczyna się gra słów. Chodziło mi o dekalog tak generalnie włączając w to 5 przykazań kościelnych, to w takim razie użyjmy słowa reguły, tylko wtedy brzmi to trochę banalnie.
Kościół to My - no tak, piękne, górnolotne słowa i zgadzam się z nimi. Jednak jak nie będziemy chodzić do kościoła (jak tutaj radzą) to niestety z całej wspólnoty po jakimś czasie będą nici. Tak jesteśmy skonstruowani, że potrzebujemy poczucie wspólnoty i zjednoczenia (zwłaszcza naród Polski co widać po zamiłowaniu do zgromadzeń), co daje nam uczęszczanie do kościoła. Bez tego mogłoby się wydawać banalnego i rytynowego co tygodniowego obrzędu, niestety nasza wiara długo nie przetrwa zwłaszcza w dzisiejszych czasach. Ile osób odmawia modlitwę rano i wieczorem - no właśnie, dlatego czasem kościół jest tym jedynym miejscem gdzie mogą sobie o tym przypomnieć.
Napewno nagłośnienie na zewnątrz nie wpłynie na to negatywnie. Kto będzie chciał i tak pójdzie do sosenki lub na przystanek i nie ma to nic wspólnego. Chodzi mi tylko o ludzi, którzy źle się czują w okresie letnim w środku, kobiety w ciąży oraz małe dzieci. Czy oni wszyscy mają zrezygnować z uczestniczenia mszy, bo .... no właśnie, w sumie to dlaczego.
[quote=marko] Dokładnie.
1. To jest temat o Trzemeśnia, a nie Osieczanach :-)
2. Nie piszcie mi, że jak nie pasuje to mogę iść do domu. Przykro mi, ale to kościół ma być dla wiernych, a nie odwrotnie. Czasy ciemnoty, odpustów, pańszczyzny się skończyły. Jeżeli podejście będzie na zasadzie albo wam pasuje, albo wypad, to kościoły wyludnią się jak na zachodzie. Dlatego myślę, że muszą zmienić księża podejście. Zwłaszcza, że po ostatnich aferach zaufanie do nich niestety spada...
Ja pomodlić się mogę nawet w domu i dobrze o tym wiem. Pisanie, że nie muszę chodzić do kościoła trochę jest bez sensu, bo chyba mamy jakiś dekalog, a w nim 5 przykazań :-) [/quote]
może poczekasz do momentu aż zakończy się budowa Kościoła i placu wokół? bo takie gderanie, że jest coś źle bo mi czegoś brak, w trakcie budowy jest również trochę bez sensu. Nikt Cię nie wygania z Kościoła, delikatnie sugeruję, że nie musisz korzystać akurat z tej świątyni, jeżeli brak głośników na polu spędza Ci sen z powiek.
W niemczech, fakt, że inne wyznanie, ale wyobraź sobie, że przy Kościołach są place zabaw, namioty pod którym wszyscy się spotykają. W trakcie mszy dzieci bawią się na placu pod okiem sióstr zakonnych. Super, też tego bym sobie tutaj życzył, ale kiedy nie będą wystawać druty z ziemi.
Dlatego uważam, że na dzień dzisiejszy, normalne dojście do Kościoła, chodnik, kostka, zabezpieczenie tego miejsca, parking i szata zielona są o wiele ważniejszym zadaniem, niż Twoje głośniki na polu i stanie przed wejściem oraz tarasowanie drogi. Nie chodzi tutaj o postęp i inne ideały nowoczesnego świata, o które się opierasz, tylko kolejność realizacji właściwych potrzeb dla ludzi.
Jak pisałem wcześniej, również uważam, że fajnie jest postać na polu, ale w takich warunkach zewnętrznych jakie panują obecnie w Trzemeśni, to raczej wątpliwa przyjemność. Dlatego proponuję nieco umiarkowania z szukaniem tych "niezbędnych" potrzeb, bo w mojej opinii jest to detal, który i tak w końcu zostanie załatwiony.
Oczywiście zgadzam się z tym co napisałeś wyżej i nie mam nic przeciwko realizacji projektów , czy zaspakajania priorytetów ważnych dla większości. W mojej ocenie nie należy zapominać o tych "małych"i dać im szansę słuchać.
Mam nadzieję , że się nie mylisz i ten detal dla Ciebie ,a dla mnie bardzo ważny element będzie faktycznie załatwiony.
No to spoks. Bo słyszałem (ale niestety nie osobiście), że nagłośnienia ma nie być....bo nie! Jeżeli to co piszesz jest prawdą, to pozostaje poczekać:-) - zobaczymy.
Ja również uważam, że dojście do kościoła jest znacznie bardziej ważne niż głośniki, tylko jakoś wszyscy zaczęli się na tym skupiać.
Jeżeli jesteś tak zorientowany w temacie, to możesz mnie oświecić gdzie będzie parking? Będzie powiększony o teren przed nowym kościołem, czy też pozostanie tylko ten obecny..malutki.
Jest problem z koncepcją, w szczególności na jakim poziomie w stosunku do drogi usytuować parking.
Ci co mieliby jakąś kasę chcą inaczej, Reszta, przepraszam za słowo, waha się, niestety niezmiernie długo.
Jak zaprojektować? Może wasze opinie tutaj wyrażone popchną sprawę do przodu?
Ja osobiście jestem zwolennikiem po najmniejszej linii oporu/praktycznie. Nie wiem który teren dokładnie jest właczony w teren kościoła. Ja bym część terenu przed kościołem obniżył pchając w kierunu cmentarza, bo tam jest chyba niżej. Powstały teraz nieco wyższy od drogi bym wykostkował czy wyasfaltował - wszystko jedno. Potem schody w zależności od tego jak nisko by wyszło do kościoła. Teren nie musi się wyrównać z obecnym parkingiem, może nawet lepiej jak będzie wyżej - to w niczym raczej nie przeszkadza.
Ja osobiście jestem zwolennikiem po najmniejszej linii oporu/praktycznie. Nie wiem który teren dokładnie jest właczony w teren kościoła. Ja bym część terenu przed kościołem obniżył pchając w kierunu cmentarza, bo tam jest chyba niżej. Powstały teren nieco wyższy od drogi bym wykostkował czy wyasfaltował - wszystko jedno. Potem schody w zależności od tego jak nisko by wyszło do kościoła. Teren nie musi się wyrównać z obecnym parkingiem, może nawet lepiej jak będzie wyżej - to w niczym raczej nie przeszkadza.
OBMAWIACIE, A IDZIE DO KANCELARII I PRZEDSTAWCIE SWOJE PROŚBY , A Z UBŁOCONYMI BUTAMI ?! ŻAL JAK SIE NIE CHCE CHODZIĆ ZAWSZE SIĘ WYMÓWKĘ ZNAJDZIE...
Nie obmawiam ,tylko piszę co mnie boli. To regionalne forum dyskusyjne. Mam zbierać podpisy? za głośnikami?
Szczerze ... nie chce mi się.
W każdym razie interesuje mnie to , czy nagłośnienie(niepokojące jest to, że nie zostało zainstalowane od razu) na zewnątrz jest w planach. Może za dwa lata , może za trzy ... jak już kostka brukowa, drzewka i parking będą gotowe.
Tyle
Ja tam nie chcę glośno mówić. Słyszałem, że ma nie być, bo kościół jest na tyle duży, że nie ma potrzeby. Nie słyszałem tego z pierwszej ręki, żeby nie było. Irrussus napisał, że będzie...no to może będzie.