[quote=Powodzianin_]Czy w Kurdeszu kupie "forbidden rice" (czarny ryż)? Nie.
Świeży imbir (nie z torebki kamis czy prymatu)? Nie.
Ricotta? Nie widziałem.
Schłodzona Pepis/Cola itd - nie bo na głównej sali sklepu nie ma chłodni dla napojów.
Trufle? Ostrygi? Homar? Krewetki? Mleko kokosowe? Thai Fish Sauce? Ser Zamorrano?
Nie ma żadnych artykułów spożywczych bardziej wyszukanych, są artykuły takie jak w zwykłym supermarkecie. Delikatesy to z definicji
[cytat]Delikatesy – pochodzenie nazwy francuskie – etym. délicatesse lub ewentualnie niemieckie – etym. Delikatesse. Często sprowadzane z kolonii, wykwintne, niecodzienne, wyszukane, delikatne artykuły spożywcze, wyjątkowe frykasy, przysmaki. Współcześnie także sklep z takimi towarami.[/cytat] http://pl.wikipedia.org/wiki/Delikatesy
PiSior napisał/a:
Powodzianin_ napisał/a:
Przecież w Kurdeszu świeżych krewetek, homara, ośmiornicy, ostryg, ricotty nie kupisz.
To jakie to delikatesy? Żadne.A kto napisał że tam sa delikatesy ???
[cytat]W samym Centrum Myślenic znajdują się dobrze zaopatrzone Delikatesy "Kurdesz". Delikatesy posiadają bogato zaopatrzone stoisko monopolowe.
Zapraszamy mieszkanców Myślenic i turystów.
[/cytat]
Osoby odpowiedzialne za promocje sklepu?
Właściciele mogą swój sklep nazywać delikatesami, jednak do póki w sklepie nie będzie delikatosowego zaopatrzenia, nazwa delikatesy pozostanie JEDYNIE nazwą. Delikatesy to Alma, czy BOMI. Jak wejdziesz masz dostęp do kuchni świata, kuchni z całego świata.[/quote]
Ty chyba ślepy jak kret jesteś. Imbir-ŚWIEŻy- na owocach, krewetki-mrożone w zamrażarce pod oknem (ja kupuję inne mrożonki i widzę), ricotta-na stoisku z serami. Jesteś KŁAMCZUCHEM!!!!!
Zapomniałam dodać, że na 100% jest jeszcze mleko kokosowe, bo kilka dni temu kupowałam dla znajomej. KŁAMCZUCH-powodzianin. Uważaj bo będziesz miał nos jak Pinokio :-D
Powodzianin_ napisał/a:Czy w Kurdeszu kupie "forbidden rice" (czarny ryż)? Nie.
Świeży imbir (nie z torebki kamis czy prymatu)? Nie.
Ricotta? Nie widziałem.
Schłodzona Pepis/Cola itd - nie bo na głównej sali sklepu nie ma chłodni dla napojów.
Trufle? Ostrygi? Homar? Krewetki? Mleko kokosowe? Thai Fish Sauce? Ser Zamorrano?
Nie ma żadnych artykułów spożywczych bardziej wyszukanych, są artykuły takie jak w zwykłym supermarkecie. Delikatesy to z definicji
Delikatesy – pochodzenie nazwy francuskie – etym. délicatesse lub ewentualnie niemieckie – etym. Delikatesse. Często sprowadzane z kolonii, wykwintne, niecodzienne, wyszukane, delikatne artykuły spożywcze, wyjątkowe frykasy, przysmaki. Współcześnie także sklep z takimi towarami.http://pl.wikipedia.org/wiki/Delikatesy
PiSior napisał/a:Powodzianin_ napisał/a:
Przecież w Kurdeszu świeżych krewetek, homara, ośmiornicy, ostryg, ricotty nie kupisz.
To jakie to delikatesy? Żadne.A kto napisał że tam sa delikatesy ???W samym Centrum Myślenic znajdują się dobrze zaopatrzone Delikatesy "Kurdesz". Delikatesy posiadają bogato zaopatrzone stoisko monopolowe.
Osoby odpowiedzialne za promocje sklepu?
Właściciele mogą swój sklep nazywać delikatesami, jednak do póki w sklepie nie będzie delikatosowego zaopatrzenia, nazwa delikatesy pozostanie JEDYNIE nazwą. Delikatesy to Alma, czy BOMI. Jak wejdziesz masz dostęp do kuchni świata, kuchni z całego świata.Ty chyba ślepy jak kret jesteś. Imbir-ŚWIEŻy- na owocach, krewetki-mrożone w zamrażarce pod oknem (ja kupuję inne mrożonki i widzę), ricotta-na stoisku z serami. Jesteś KŁAMCZUCHEM!!!!!
O teraz się zaopatrzyliście :)?
Byłem - nie było. Więc nie jestem kłamczuchem.
Krewetki mrożone to wsadź sobie wiesz gdzie :). Taki towar się kupuje świeży, nie głęboko zmrożony, bardzo zmrożone mają mdły smak. Polecam się wysilić i pojechać np. do Makro i tam można kupić fajne i świeże :). W Almie też przyzwoite.
Nawet dzisiaj byłem była wyprzedaż Danone Jogurtów naturalnych, bo się im kończyła data przydatności. Brawo. Nie ma to jak sklep z super świeżymi produktami!!!
Polecam serdecznie! Naprawdę!
Mrożone krewetki, ricotta narażona na działanie światła, imbir w "owocach" a nie na stoisku z przyprawami.
DELIKATESY PEŁNĄ GĘBĄ!
ps. sera zamorrano, ostryg, ośmiornicy, homara, kalmarów, krabów nie ma nadal ;)
za to są gotowe mieszanki przypraw kamis typu "do mięsa", a na odwrocie można przeczytać "dużo glutaminianu sodu" - polecam takie przyprawy SAMOOOO zdrowie, każdy CHEMIK ci to powie!
Temat uważam za zakończony, dla mnie nazwa delikatesy to spore nadużycie lub po prostu brak zrozumienia definicji czym mają być delikatesy.
Zwykły supermarket.
PS. Ricotte to nawet w biedronce można dostać ;)
Dla wszystkich którzy lubią "świeży drób" polecam ten sklep.Towar jest codziennie dostarczany prosto z Makro. Ma tylko mały feler. Na opakowaniu znajduje się śliczna żółta metka, oznajmiająca, iż wkrótce kończy się termin przydatności i cena jest o około 40% tańsza. Ale w drodze z Krakowa do Myślenic następuje cudowne odmłodzenie "ptaszków" i dzięki wspaniałemu czystemu powietrzu piersi, nóżki czy też ćwiartki kurczaków ulegają cudownemu odmłodzeniu i jako ŚWIEŻY towar trafiają na półki w sklepie KURDESZ. Życzę SMACZNEGO !!! Ps. Proponuję zaopatrzyć się na wszelki wypadek w STOPERAN.
Dla wszystkich którzy lubią "świeży drób" polecam ten sklep.Towar jest codziennie dostarczany prosto z Makro. Ma tylko mały feler. Na opakowaniu znajduje się śliczna żółta metka, oznajmiająca, iż wkrótce kończy się termin przydatności i cena jest o około 40% tańsza. Ale w drodze z Krakowa do Myślenic następuje cudowne odmłodzenie "ptaszków" i dzięki wspaniałemu czystemu powietrzu piersi, nóżki czy też ćwiartki kurczaków ulegają cudownemu odmłodzeniu i jako ŚWIEŻY towar trafiają na półki w sklepie KURDESZ. Życzę SMACZNEGO !!! Ps. Proponuję zaopatrzyć się na wszelki wypadek w STOPERAN.
Mam nadzieję że masz na to dwody bo oskarżasz właścicieli o oszustwo więc moga wytoczyć Ci sprawę cywilną. To że piszesz pod pseudonimem nic nie znaczy, redakcja na wniosek sądu udostępni twoje ip a operator internetowy użytkownika.
Więc jęsli masz na to dowody to czynisz dobrze pisząc o tym, natomiast jesli piszesz o rzeczach wyssanych z palca to najpierw się zastanów.
Gwiazdeczko - jesteś w błędzie.Mięso z makro po rabacie nie jest mięsem po terminie, lecz mięsem z krótkim terminem przydatności do spożycia.Zanim coś napiszesz - pomyśl.Krótki termin - niższa cena - większy zysk, ale towar PEŁNOWARTOŚCIOWY !! Osobiście wolałbym niższą cenę, świeży towar , ale kapitalizm mi tego nie zapewni. Chodzi mi o drapieżny kapitalizm panujący w naszym kraju.
perelko kupujac przykladowo mieso 22.05.13 o godz 21 w krakowie z data do 22.05.13 to to swieze miesko jest juz po dacie 23.05 a jest sprzedawane w kurdeszu dalej, a no jeszcze czesc wedruje do zamrazarki i bedzie sprzedane za tydzien ....pachnie swiezoscia
Gwiazdeczko jesteś w błędzie.O godz 21 nikt Ci mięska nie wystawi w niższej cenie. Przyjdź sobie o 21.00 i spróbuj coś kupić.Makro czynne całą dobę. Zanim coś napiszesz to wcześniej to sprawdź.
Perła napisał/a:Dla wszystkich którzy lubią "świeży drób" polecam ten sklep.Towar jest codziennie dostarczany prosto z Makro. Ma tylko mały feler. Na opakowaniu znajduje się śliczna żółta metka, oznajmiająca, iż wkrótce kończy się termin przydatności i cena jest o około 40% tańsza. Ale w drodze z Krakowa do Myślenic następuje cudowne odmłodzenie "ptaszków" i dzięki wspaniałemu czystemu powietrzu piersi, nóżki czy też ćwiartki kurczaków ulegają cudownemu odmłodzeniu i jako ŚWIEŻY towar trafiają na półki w sklepie KURDESZ. Życzę SMACZNEGO !!! Ps. Proponuję zaopatrzyć się na wszelki wypadek w STOPERAN.Mam nadzieję że masz na to dwody bo oskarżasz właścicieli o oszustwo więc moga wytoczyć Ci sprawę cywilną. To że piszesz pod pseudonimem nic nie znaczy, redakcja na wniosek sądu udostępni twoje ip a operator internetowy użytkownika.
Więc jęsli masz na to dowody to czynisz dobrze pisząc o tym, natomiast jesli piszesz o rzeczach wyssanych z palca to najpierw się zastanów.
Perła napisał/a:
Gwiazdeczko - jesteś w błędzie.Mięso z makro po rabacie nie jest mięsem po terminie, lecz mięsem z krótkim terminem przydatności do spożycia.Zanim coś napiszesz - pomyśl.Krótki termin - niższa cena - większy zysk, ale towar PEŁNOWARTOŚCIOWY !! Osobiście wolałbym niższą cenę, świeży towar , ale kapitalizm mi tego nie zapewni. Chodzi mi o drapieżny kapitalizm panujący w naszym kraju.
Masz rację jest to towar w pełni wartościowy do dnia następnego ale jaką masz gwarancje że ten towar nie jest z przed paru dni. To wszystko co piszą to prawda, właściciel kupuje mięso w Makro o 21:00 wystawiają przeceny towar i wtedy Pan właściciel sklepu Kurdesz wkracza do akcji, rzuca się jak lew na czerwone pojemniki i półkę z przecenami odpychając innych detalicznych klientów wyrywa mięso z datą ważności do dnia następnego. Pytanie czy ten towar sprzeda się dnia następnego, czy klient kupujący ten towar ma świadomość że kupił mięso którego data przydatności do spożycia mija dzisiaj, zapewne nie! Kupując mięso wkładamy do lodówki i przetwarzamy następnego dnia lub w kolejnych dniach ze świadomością że było świeże a już w dniu następnym jest przeterminowane. To co praktykują właściciele sklepu jest przestępstwem i narażeniem życia i zdrowia a nie to że ludzie piszą prawdę i straszy się ich sądem za oszczerstwa.
Napiszcie proszę,czy w Kurdeszu zmieniło się coś na lepsze.Są tam przyjęcia do pracy i nie wiem czy się pytać o pracę ,czy nie ma sensu.
Jeśli orientujecie się ile tam można zarobić to również piszcie.
Nie rozumiem-jeśli o tej Pani i klienci i pracownicy piszą ,że jest nie do przyjęcia,dlaczego tak długo tam pracuje-czy to rodzina z właścicielką.Bo już rozumiem ,że jest wredna dla pracowników,ale przecież klienci-delikatnie mówiąc za nią nie przepadają.
Problemem jest również częsty brak (przynajmniej gdy ja tam kupuję) jakiejkolwiek pracownicy na stanowisku ze słodyczami i trzeba poświęcić tam więcej czasu. Polecam również przeliczać resztę przed wyjściem oraz doprosić się o rachunek.
Nie oceniajcie pochopnie pań pracujących w Kurdeszu, sama tam pracowałam i wiem jak tam jest. Nie wolno doprowadzić do tego aby były jakiekolwiek straty w towarze, są przymuszone do tego żeby, myć stare mięso, albo podkładać stare wędliny klientom. Sama nie raz sprzedawałam tam wczorajsze bułki jako świeże, albo obierałam zgniłe liście z kapusty, żeby wyglądała świeżo. Widziałam wielokrotnie jak dziewczyny kombinują z datami przydatności, albo moczą mięso. Kierowniczka, pani Helena, niby nie mówi tego na głos ale wyraźnie daje do zrozumienia, że za wszelkie poniesione straty obciążone zostaną pracownice. One naprawdę nie robią tego bo są wredne, tylko nie mogą sobie pozwolić na zapłacenie za towar z tak opłakanej i ciężko zarobionej pensji jaką tam dostają. Nie raz są niezbyt uprzejme, ale pracują niemal bez przerwy, cały miesiąc, trudno się dziwić, że są przemęczone i sfrustrowane. Odkąd z tamtąd odeszłam nigdy więcej nie weszłam do tego sklepu nawet po chleb. To koszmarne miejsce, a szefostwo to ludzie bez odrobiny ludzkich uczuć, butni i wredni, uważają że są panami świata. Mają układy w PIPie i sanepidzie. Życzę im wszystkiego co najgorsze.
cze wszystkim słyszałem , że Pani H odchodzi z pracy na emeryture i na jej miejsce przyjdzie jej młodzsa siostra .Podobno bardzo wymagająca.
[quote=Powodzianin_]Czy w Kurdeszu kupie "forbidden rice" (czarny ryż)? Nie.
Świeży imbir (nie z torebki kamis czy prymatu)? Nie.
Ricotta? Nie widziałem.
Schłodzona Pepis/Cola itd - nie bo na głównej sali sklepu nie ma chłodni dla napojów.
Trufle? Ostrygi? Homar? Krewetki? Mleko kokosowe? Thai Fish Sauce? Ser Zamorrano?
Nie ma żadnych artykułów spożywczych bardziej wyszukanych, są artykuły takie jak w zwykłym supermarkecie. Delikatesy to z definicji
[cytat]Delikatesy – pochodzenie nazwy francuskie – etym. délicatesse lub ewentualnie niemieckie – etym. Delikatesse. Często sprowadzane z kolonii, wykwintne, niecodzienne, wyszukane, delikatne artykuły spożywcze, wyjątkowe frykasy, przysmaki. Współcześnie także sklep z takimi towarami.[/cytat]
http://pl.wikipedia.org/wiki/Delikatesy
[cytat]W samym Centrum Myślenic znajdują się dobrze zaopatrzone Delikatesy "Kurdesz". Delikatesy posiadają bogato zaopatrzone stoisko monopolowe.
Zapraszamy mieszkanców Myślenic i turystów.
[/cytat]
http://www.zlotypunkt.pl/partner/1018/kurdesz.html
Osoby odpowiedzialne za promocje sklepu?
Właściciele mogą swój sklep nazywać delikatesami, jednak do póki w sklepie nie będzie delikatosowego zaopatrzenia, nazwa delikatesy pozostanie JEDYNIE nazwą. Delikatesy to Alma, czy BOMI. Jak wejdziesz masz dostęp do kuchni świata, kuchni z całego świata.[/quote]
Ty chyba ślepy jak kret jesteś. Imbir-ŚWIEŻy- na owocach, krewetki-mrożone w zamrażarce pod oknem (ja kupuję inne mrożonki i widzę), ricotta-na stoisku z serami. Jesteś KŁAMCZUCHEM!!!!!
Zapomniałam dodać, że na 100% jest jeszcze mleko kokosowe, bo kilka dni temu kupowałam dla znajomej. KŁAMCZUCH-powodzianin. Uważaj bo będziesz miał nos jak Pinokio :-D
A ja i tak powiem że widziałem tam Makłowicza jak robił zakupy, nie patrzyłem co kupował, delikatesy czy ziemniaki z brukwią ale BYŁ i KUPOWAŁ
O teraz się zaopatrzyliście :)?
Byłem - nie było. Więc nie jestem kłamczuchem.
Krewetki mrożone to wsadź sobie wiesz gdzie :). Taki towar się kupuje świeży, nie głęboko zmrożony, bardzo zmrożone mają mdły smak. Polecam się wysilić i pojechać np. do Makro i tam można kupić fajne i świeże :). W Almie też przyzwoite.
Nawet dzisiaj byłem była wyprzedaż Danone Jogurtów naturalnych, bo się im kończyła data przydatności. Brawo. Nie ma to jak sklep z super świeżymi produktami!!!
Polecam serdecznie! Naprawdę!
Mrożone krewetki, ricotta narażona na działanie światła, imbir w "owocach" a nie na stoisku z przyprawami.
DELIKATESY PEŁNĄ GĘBĄ!
ps. sera zamorrano, ostryg, ośmiornicy, homara, kalmarów, krabów nie ma nadal ;)
za to są gotowe mieszanki przypraw kamis typu "do mięsa", a na odwrocie można przeczytać "dużo glutaminianu sodu" - polecam takie przyprawy SAMOOOO zdrowie, każdy CHEMIK ci to powie!
Temat uważam za zakończony, dla mnie nazwa delikatesy to spore nadużycie lub po prostu brak zrozumienia definicji czym mają być delikatesy.
Zwykły supermarket.
PS. Ricotte to nawet w biedronce można dostać ;)
Dla wszystkich którzy lubią "świeży drób" polecam ten sklep.Towar jest codziennie dostarczany prosto z Makro. Ma tylko mały feler. Na opakowaniu znajduje się śliczna żółta metka, oznajmiająca, iż wkrótce kończy się termin przydatności i cena jest o około 40% tańsza. Ale w drodze z Krakowa do Myślenic następuje cudowne odmłodzenie "ptaszków" i dzięki wspaniałemu czystemu powietrzu piersi, nóżki czy też ćwiartki kurczaków ulegają cudownemu odmłodzeniu i jako ŚWIEŻY towar trafiają na półki w sklepie KURDESZ. Życzę SMACZNEGO !!! Ps. Proponuję zaopatrzyć się na wszelki wypadek w STOPERAN.
Mam nadzieję że masz na to dwody bo oskarżasz właścicieli o oszustwo więc moga wytoczyć Ci sprawę cywilną. To że piszesz pod pseudonimem nic nie znaczy, redakcja na wniosek sądu udostępni twoje ip a operator internetowy użytkownika.
Więc jęsli masz na to dowody to czynisz dobrze pisząc o tym, natomiast jesli piszesz o rzeczach wyssanych z palca to najpierw się zastanów.
A teraz kupuje w tesco
Do PISiora - zastanowiłem się - czynię dobrze.
To zgłoś do sanepidu
wlasciciele przywoza z makro mieso po rabacie bo po terminie waznosci i sprzedaja jako "swiezutkie" miesko
Gwiazdeczko - jesteś w błędzie.Mięso z makro po rabacie nie jest mięsem po terminie, lecz mięsem z krótkim terminem przydatności do spożycia.Zanim coś napiszesz - pomyśl.Krótki termin - niższa cena - większy zysk, ale towar PEŁNOWARTOŚCIOWY !! Osobiście wolałbym niższą cenę, świeży towar , ale kapitalizm mi tego nie zapewni. Chodzi mi o drapieżny kapitalizm panujący w naszym kraju.
perelko kupujac przykladowo mieso 22.05.13 o godz 21 w krakowie z data do 22.05.13 to to swieze miesko jest juz po dacie 23.05 a jest sprzedawane w kurdeszu dalej, a no jeszcze czesc wedruje do zamrazarki i bedzie sprzedane za tydzien ....pachnie swiezoscia
Gwiazdeczko jesteś w błędzie.O godz 21 nikt Ci mięska nie wystawi w niższej cenie. Przyjdź sobie o 21.00 i spróbuj coś kupić.Makro czynne całą dobę. Zanim coś napiszesz to wcześniej to sprawdź.
"Perła" a ty czasem wlascielka sklepu nie jestes?
Gwiazdo, a u lekarza byłaś ??
Sklep jak sklep ale ta kierowniczka MIŁA kierowniczka to dopiero
Masz rację jest to towar w pełni wartościowy do dnia następnego ale jaką masz gwarancje że ten towar nie jest z przed paru dni. To wszystko co piszą to prawda, właściciel kupuje mięso w Makro o 21:00 wystawiają przeceny towar i wtedy Pan właściciel sklepu Kurdesz wkracza do akcji, rzuca się jak lew na czerwone pojemniki i półkę z przecenami odpychając innych detalicznych klientów wyrywa mięso z datą ważności do dnia następnego. Pytanie czy ten towar sprzeda się dnia następnego, czy klient kupujący ten towar ma świadomość że kupił mięso którego data przydatności do spożycia mija dzisiaj, zapewne nie! Kupując mięso wkładamy do lodówki i przetwarzamy następnego dnia lub w kolejnych dniach ze świadomością że było świeże a już w dniu następnym jest przeterminowane. To co praktykują właściciele sklepu jest przestępstwem i narażeniem życia i zdrowia a nie to że ludzie piszą prawdę i straszy się ich sądem za oszczerstwa.
Napiszcie proszę,czy w Kurdeszu zmieniło się coś na lepsze.Są tam przyjęcia do pracy i nie wiem czy się pytać o pracę ,czy nie ma sensu.
Jeśli orientujecie się ile tam można zarobić to również piszcie.
Napewno jak dalej jest ten Babochłop gestapowiec to na pewno kartka wisi nikt tam nie chce iść wiec masz odp.czy jest dobrze
Nie rozumiem-jeśli o tej Pani i klienci i pracownicy piszą ,że jest nie do przyjęcia,dlaczego tak długo tam pracuje-czy to rodzina z właścicielką.Bo już rozumiem ,że jest wredna dla pracowników,ale przecież klienci-delikatnie mówiąc za nią nie przepadają.
bo gdzie pójda do pracy ludzie tak maja narzekają ale siedzą ....jak praca na miejscu to siedzą cicho
raz miałam doczynienia z tą ,panią, i więcej nie chce./ ale calineczka ma racje z pracą jest jak jest więc jak się już pracuje to się siedzi cicho
Problemem jest również częsty brak (przynajmniej gdy ja tam kupuję) jakiejkolwiek pracownicy na stanowisku ze słodyczami i trzeba poświęcić tam więcej czasu. Polecam również przeliczać resztę przed wyjściem oraz doprosić się o rachunek.
Nie oceniajcie pochopnie pań pracujących w Kurdeszu, sama tam pracowałam i wiem jak tam jest. Nie wolno doprowadzić do tego aby były jakiekolwiek straty w towarze, są przymuszone do tego żeby, myć stare mięso, albo podkładać stare wędliny klientom. Sama nie raz sprzedawałam tam wczorajsze bułki jako świeże, albo obierałam zgniłe liście z kapusty, żeby wyglądała świeżo. Widziałam wielokrotnie jak dziewczyny kombinują z datami przydatności, albo moczą mięso. Kierowniczka, pani Helena, niby nie mówi tego na głos ale wyraźnie daje do zrozumienia, że za wszelkie poniesione straty obciążone zostaną pracownice. One naprawdę nie robią tego bo są wredne, tylko nie mogą sobie pozwolić na zapłacenie za towar z tak opłakanej i ciężko zarobionej pensji jaką tam dostają. Nie raz są niezbyt uprzejme, ale pracują niemal bez przerwy, cały miesiąc, trudno się dziwić, że są przemęczone i sfrustrowane. Odkąd z tamtąd odeszłam nigdy więcej nie weszłam do tego sklepu nawet po chleb. To koszmarne miejsce, a szefostwo to ludzie bez odrobiny ludzkich uczuć, butni i wredni, uważają że są panami świata. Mają układy w PIPie i sanepidzie. Życzę im wszystkiego co najgorsze.