Tak, że propozycja wspólnej modlitwy, była by hipokryzją, bo te modlitwy nie miały by w umysłach modlących ze sobą nic wspólnego, poza klepaniem bezmyślnym wyuczonego tekstu.
Jesli myślisz, że modlitwą jest klepanie tekstu to co Ty wiesz o wierze? Czysta wiara to świadectwo. Możesz całe życie ani jednego paciorka nie powiedzieć a będziesz mocny wiarą. To tylko zależy jakie świadectwo dajesz, Ty, własna osoba, postawą, swoim wzorcem, czego uczysz, co przekazujesz, czym żyjesz, co chłoniesz? Tak jak w tym zdaniu poniżej.
bono napisał/a:
Ok jeżeli chcecie przyzwyczaić ludzi do pedofilstwa jako normy w śród jakiegoś % kleru i uważacie że to nie jest w sprzeczności z nauką Chrystusa.... to rzeczywiście, ludzie którzy się na to nie godzą w waszym rozumieniu religii, mogą być posądzeni o atak na kościół.
Co to miało być? Wiesz, że % pedofilstwa wśród kleru to zaledwie promil pedofilstwa wśród ogółu ludzi spoza kleru. Czy wśród ogółu ludzi to nie jest w sprzeczności z nauką Chrystusa? Jest w takiej samej sprzeczności z nauką jak wśród kleru więc nie wiem po co analizę opierasz na klerze twierdząc, że nagonkę robi ktoś a nie Ty? Nie odnosisz pedofilstwa procentowo do nas wszystkich ludzi których nauka Chrystusa dotyczy. "Kościół jest święty - ale tworzą go ludzie grzeszni" :-)
Nikt Cie nie zmusza abyś brał przykład ze "złego" kościoła, bierz przykład ze strony tego "dobrego" kościoła, wszak wybór należy do Ciebie - podobnie jak sumienie , wolna wola i wolny, mądry wybór dany przez ducha świętego. Nikt Cię nie przymusza abyś żył tym i chłonął to co złe. Zrób krok więcej : nie bierz żadnego przykładu z kościoła, z Franciszka, z gadania w TV, bierz przykład z wiary. Jeśli widzisz kościół prawdziwej wiary stąd czerp, jesli widzisz kościół złej wiary odwróć się i odejdź. Nikt Cię nie trzyma. Jeżeli podczas niedzielnej mszy (nie wiem czy chodzisz do kościoła czy na mszę, bo to różnica) zobaczysz w księdzu pedofila bo tak się dzieje i działo, bo tak napisano to po coś przyszedł? Raczej nie szukać nauki Chrystusa i jego samego w kościele, przyszedłeś szukać pedofila. Znalazłeś ? Chwała Ci za to. Osądź go, oddaj w ręce sprawiedliwości i wróć. Wróć szukać znowu.....tylko kogo? Kogo chcesz znaleźć w kościele, w wierze, w modlitwie???
I pamiętaj tak jak modlitwa to nie klepanie tekstu tylko świadectwo tak kościół to nie kler tylko wspólnota Ty,ja,my. Budynku i kleru może zabraknąć ale wspólnota jeśli jest w wierze lub jest wiara we wspólnocie to wspólnota pozostanie. Wybierasz Ty.
Jesli myślisz, że modlitwą jest klepanie tekstu to co Ty wiesz o wierze? Czysta wiara to świadectwo. Możesz całe życie ani jednego paciorka nie powiedzieć a będziesz mocny wiarą. To tylko zależy jakie świadectwo dajesz, Ty, własna osoba, postawą, swoim wzorcem, czego uczysz, co przekazujesz, czym żyjesz, co chłoniesz? Tak jak w tym zdaniu poniżej.
Co to miało być? Wiesz, że % pedofilstwa wśród kleru to zaledwie promil pedofilstwa wśród ogółu ludzi spoza kleru. Czy wśród ogółu ludzi to nie jest w sprzeczności z nauką Chrystusa? Jest w takiej samej sprzeczności z nauką jak wśród kleru więc nie wiem po co analizę opierasz na klerze twierdząc, że nagonkę robi ktoś a nie Ty? Nie odnosisz pedofilstwa procentowo do nas wszystkich ludzi których nauka Chrystusa dotyczy. "Kościół jest święty - ale tworzą go ludzie grzeszni" :-)
Nikt Cie nie zmusza abyś brał przykład ze "złego" kościoła, bierz przykład ze strony tego "dobrego" kościoła, wszak wybór należy do Ciebie - podobnie jak sumienie , wolna wola i wolny, mądry wybór dany przez ducha świętego. Nikt Cię nie przymusza abyś żył tym i chłonął to co złe. Zrób krok więcej : nie bierz żadnego przykładu z kościoła, z Franciszka, z gadania w TV, bierz przykład z wiary. Jeśli widzisz kościół prawdziwej wiary stąd czerp, jesli widzisz kościół złej wiary odwróć się i odejdź. Nikt Cię nie trzyma. Jeżeli podczas niedzielnej mszy (nie wiem czy chodzisz do kościoła czy na mszę, bo to różnica) zobaczysz w księdzu pedofila bo tak się dzieje i działo, bo tak napisano to po coś przyszedł? Raczej nie szukać nauki Chrystusa i jego samego w kościele, przyszedłeś szukać pedofila. Znalazłeś ? Chwała Ci za to. Osądź go, oddaj w ręce sprawiedliwości i wróć. Wróć szukać znowu.....tylko kogo? Kogo chcesz znaleźć w kościele, w wierze, w modlitwie???
I pamiętaj tak jak modlitwa to nie klepanie tekstu tylko świadectwo tak kościół to nie kler tylko wspólnota Ty,ja,my. Budynku i kleru może zabraknąć ale wspólnota jeśli jest w wierze lub jest wiara we wspólnocie to wspólnota pozostanie. Wybierasz Ty.
Ty jesteś nawiedzony, ale nie religią tylko swoim ograniczeniem.
Nie umiesz czytać ze zrozumieniem , albo nie umiesz czytać i czytasz co trzecie słowo.
Powiedziałem, że z Tobą modlitwa to klepanie wyuczonych tekstów, czyli żadna modlitwa. Na inną nie zasługujesz bo jesteś faryzeuszem.
Co do księży, że są tacy sami jak ludzie..... sorry taki nie idzie na księdza. Może być aktorem, pieśniarzem... taka sama scena i widownia podobna, tylko ten ogłasza się autorytetem, pozostali
takiego jestestwa nie mają.
Chce być pedofilem, niech idzie do innego zawodu.
Ale w innym zawodzie byłby potępiony, wykluczony, a to ma armię adwokatów.
Ty jesteś nawiedzony, ale nie religią tylko swoim ograniczeniem.
Nie umiesz czytać ze zrozumieniem , albo nie umiesz czytać i czytasz co trzecie słowo.
Powiedziałem, że z Tobą modlitwa to klepanie wyuczonych tekstów, czyli żadna modlitwa. Na inną nie zasługujesz bo jesteś faryzeuszem.
Co do księży, że są tacy sami jak ludzie..... sorry taki nie idzie na księdza. Może być aktorem, pieśniarzem... taka sama scena i widownia podobna, tylko ten ogłasza się autorytetem, pozostali
takiego jestestwa nie mają.
Chce być pedofilem, niech idzie do innego zawodu.
Ale w innym zawodzie byłby potępiony, wykluczony, a to ma armię adwokatów.
Zaczynasz osądzać i to własną miarą. Uważaj abyś nie był osądzony taką samą miarą.
Co to znaczy iść na księdza? Na księdza się idzie? Widzisz ja znam księży jako osoby służące sprawie, Ty poszukujesz w nich autorytetów - nie wiem dlaczego. Ja szukam od nich wskazówki, Ty nakazu/rozkazu/wzorca. Chyba szukamy odmiennych ludzi, nie uważasz? Poszukaj wzorca w wierze a nie w autorytecie. Jeśli autorytet w życiu wiary jak i świeckim okaże się oszustem stracisz wszystko, bo będziesz zrobiony na wzór. Poszukaj swojego własnego wzorca w wierze, miej własny rozum, pomoże Ci duch święty. Ja Ci już kiedyś pisałem wielokrotnie : jesteś na pilota, szukasz wzorców. Sam zostań wzorcem, Ty bądź sterem dla siebie i innych. Słuchaj wiary a nie wzorca.
Jeśli jest pedofilem i nie chce odejść to Ty odejdź, ja bym odszedł. Ilu ich spotkałeś osobiście?
Pałasz żądza kary a nie wybaczenia. Coś mówiłeś o nauce Chrystusa? Dotyczy ona i jego i Ciebie. Znów powiem swoje : zacznij od siebie, bo on już na swoje czeka, zostanie mu policzone. Nooo chyba, że Twoja żądza kary jest mocniejsza, cóż pierwszy rzuć kamień, nikt Ci nie zabroni abyś to zrobił.
Co to znaczy iść na księdza? Na księdza się idzie? Ty poszukujesz w nich autorytetów - nie wiem dlaczego. Chyba szukamy odmiennych ludzi, nie uważasz?
Jeśli jest pedofilem i nie chce odejść to Ty odejdź, ja bym odszedł. Ilu ich spotkałeś osobiście?
Pałasz żądza kary a nie wybaczenia. Coś mówiłeś o nauce Chrystusa? Dotyczy ona i jego i Ciebie. .
Po kolei:
-Czyli nie idzie się na księdza tylko co??? ktoś go do tej pedofilii powołuje? (ten % ale jak?)
Rzeczywiście szukamy innych ludzi!!!!
---------------------------------------------------
-Jak złodziej mnie w domu okrada to ja mam odejść i oddać mu dom? A złodziej to taki sam człowiek jak ksiądz
(wg. ciebie i obecnie hierarchów, mówiących że księża są jak reszta społeczeństwa)
Czy pałam do kary.... czy kobieta gwałcona ma ci wybaczyć
i gdybyś gwałcicielem był ty, namawiał byś ją do czytania ewangelii wybaczenia i cytował byś jej słowa o rzucie kamieniem i do sędziów też byś maił obronę ewangeliczną.
Mówimy od dwóch religiach, ja o religii Franciszka ty o religii obozu Rydzyka.
Czekam (ale ci nie życzę) aż wypożyczy któreś z twoich dzieci taki przedstawiciel kleru i będzie go używał wg. swojej wyobraźnia wiary.
Czy też mu na drugi dzień wybaczysz a w końcu go i przeprosisz, gdy on ci zarzuci, że to ty tak wychowałeś swoje dziecko, że jemu nie odmówiło. A więc wina jest twoja i twojego dziecka.( takie teksty już naczelny hierarcha puszczał przed kamerami)
Po kolei:
-Czyli nie idzie się na księdza tylko co??? ktoś go do tej pedofilii powołuje? (ten % ale jak?)
Rzeczywiście szukamy innych ludzi!!!!
Ci którzy "idą" na księży są tylko katechetami, czasem dobrymi czasem nie. Ci którzy są powołani z ducha są duszpasterzami. Tak, mówimy o różnych ludziach. Sami wybieramy czego szukamy: mechanika z pasją, lekarza z wyboru a nie z zawodu, nauczycielkę z powołania itd itd
bono napisał/a:
Mówimy od dwóch religiach, ja o religii Franciszka ty o religii obozu Rydzyka.
Jest odwrotnie, nie toleruje Rydzyka a słucham Franciszka jako kontynuatora JPII. Byłeś na dniach młodzieży w Kraku?
bono napisał/a:
Ps. z takimi jak Ty, odechciewa się katolicyzmu.
Widzisz możesz znaleźć własne miejsce w kościele czyli we wspólnocie a możesz też znaleźć byle powód, dosłownie każdy jeden, nawet może Ci smak i kolor hostii nie pasować aby stwierdzić, że katolicyzmu się odechciewa. To jest Twój wybór. I dość ważne ripostując: z takimi jak Ty powinniśmy szukać wzoru katolika?
bono napisał/a:
(ten % ale jak?)
Dokładnie taki procent z jakim się osobiście spotkałeś. Przyznam Ci się, że za mojego życia poznałem wielu wspaniałych duchownych i jeszcze więcej kiepskich księży. Nie znam a nawet nie słyszałem aby któryś z nich był pedofilem, nie widziałem podejrzanych zachowań. Nie znam takich. Tylko o nich słyszałem. Gwarantuje Ci, że dużo większy odsetek pedofili jest wśród Ciebie na ulicy niż wśród kleru.
A tak na koniec : wiesz, że rozgrzebujesz to coraz inne tematy aby przykryć inne tematy? Zdajesz sobie z tego sprawę. Myślisz, że uwierzę, że temat który zacząłeś czyli modlitwa, kler a pedofilstwo jest Ci szczególnie ważny? Seneka zaczął temat linkiem w którym Franciszek wzywa do modlitwy, Ty płynnie przeszedłeś na pedofilstwo właśnie w kościele (to inne jest mało ważne tak?) aby stwierdzić, że my (znaczy nie wiem kto) nie lubimy Franciszka i przeze mnie odechciało Ci się katolicyzmy. Widzisz tą tendencję od czego wyszedłeś a dokąd doszedłeś? Dalej myslisz, że uwierzę w szczerość Twojej wypowiedzi?
Odpowiem krótko. pedofilstwo to część procentu, ale która jest kryta i usprawiedliwiana.
Jeżeli kościół powołuje się na przebaczenie tzn. że oddaje sprawę w nasze ręce.
Ojciec dziecka molestowanego, wybija zęby takiemu księdzu i powołuje się na przebaczenie i na "kto jest....... niech pierwszy rzuci kamień".
Odpowiem krótko. pedofilstwo to część procentu, ale która jest kryta i usprawiedliwiana.
Jeżeli kościół powołuje się na przebaczenie tzn. że oddaje sprawę w nasze ręce.
Ojciec dziecka molestowanego, wybija zęby takiemu księdzu i powołuje się na przebaczenie i na "kto jest....... niech pierwszy rzuci kamień".
W życiu świeckim wiele mówi się o poprawności, honorze, demokracji, czystości i jawności zasad a im więcej się o tym mówi tym więcej jest afer krytych i czyszczonych.
Nie inaczej jest lub było lub nadal będzie wśród księży.
Dlatego Ci napisałem: złap, osądź i oddaj pod wymiar sprawiedliwości on dwa razy powinien odpowiedzieć na wieczną karę musi poczekać, na świecką karę nie musi czekać, możesz to zrobić nawet Ty. Jeśli takich znasz i wiesz działaj. Ja nie mam nic przeciwko. Tym samym osądź też złap i posadź aferzystów. Jest to tak samo "proste". Możesz, krzyczeć, piszczeć, tupać nogami, obrazić się i strzelić focha, domagać się sprawiedliwości, doprowadzić do niej - wszystko możesz, tylko co dalej?
Możesz, krzyczeć, piszczeć, tupać nogami, obrazić się i strzelić focha, domagać się sprawiedliwości, doprowadzić do niej - wszystko możesz, tylko co dalej?
Dalej to proste, kościół nie zamiata pod dywan, tylko... współpracuje.
-Czyli nie idzie się na księdza tylko co??? ktoś go do tej pedofilii powołuje? (ten % ale jak?)
Rzeczywiście szukamy innych ludzi!!!!
---------------------------------------------------
-Jak złodziej mnie w domu okrada to ja mam odejść i oddać mu dom? A złodziej to taki sam człowiek jak ksiądz
(wg. ciebie i obecnie hierarchów, mówiących że księża są jak reszta społeczeństwa)
Czy pałam do kary.... czy kobieta gwałcona ma ci wybaczyć
i gdybyś gwałcicielem był ty, namawiał byś ją do czytania ewangelii wybaczenia i cytował byś jej słowa o rzucie kamieniem i do sędziów też byś maił obronę ewangeliczną.
Człowiecze. Masz otwarte drzwi w domu i wchodzą emigranty bez pytania i zasiadają Ci na kanapie przed telewizorem bo takie dyrektywy z Unii. Sięgają do lodówki i mowią że nie ma sznycli halal i wyrzucają Twoje kotlety i sznycle, Twój bekon też ląduje w koszu. Nie protestujesz bo nie chcesz być islamofobem. Aż tu z rana budzi Cię glos muezina chwalącego allaha o 4 nad ranem. I wszystkie Twoje emigranty modlą się w Twojej sypialni i przedpokoju. Nie przeszkadza Ci to bo przecież łączysz się z Twoimi braćmi w wierze. Nie jesz śniadania bo nie zostało nic w lodówce oprócz lodu.
Zanim wychodzisz do pracy jeden z emigrantów wręcza Ci listę zakupów dla uchodźców. No bo oni co dopiero przyjechali ze swoich krajów i nie pracują tak jak Ty. I tak rozpoczynasz nowy dzień.
Po skończonym dniu pracy i po zakupach wracasz styrany do domu, otwierając dzwi zastajesz mieszkanie przemeblowane a część Twoich mebli na klatce schodowej. Pytasz o co chodzi a główny szef Twoich uchodźców oznajmia Ci że Twoje mieszkanie nie spełniało warunków Islamu więc meble które się nie nadawały zostały wyrzucone. Nie protestujesz bo nie jesteś islamofobem.
Twoje zakupy zostają skonsumowane a Tobie zostaje jedynie chleb i woda z kranu, której emigranty nie piją bo nie jest halal.
Twoja córka tekstuje Ci że nie wraca do domu ze szkoły bo wczoraj próbowało ją zgwałcić kilku Twoich emigrantów więc zostanie na noc u koleżanki albo dłużej. Może wcale nie wróci do domu.
Nie przeszkadza Ci to bo nie jesteś islamofobem.
Zanim położysz się spać musisz wynieść śmieci, umyć wannę i posprzątać kuchnię bo tak nakazuje prawo islamu. Nie masz nic przeciwko temu bo nie jesteś islamofobem.
Twoja żona myje więc łazienkę i kuchnie ku uciesze Twoich emigrantów którzy wykrzykują coś w swoim języku. Nie rozumiesz i nie chcesz rozumieć bo nie jesteś islamofobem.
Kładziecie się z żoną do spania i już zasypiacie gdy budzi Was szef Waszych emigrantów i mówi że jutro potrzebują Twojego samochodu żeby jechać po zasiłki. Więc zgadzasz się bo nie jesteś islamofobem.
O 4 nad ranem budzi Cię wycie muezina, wstajesz i czekasz w kolejce do kibla bo przed Tobą jest kilku Twoich emigrantów. Nie przeszkadza Ci to bo nie jesteś islamofobem. Nie jesz śniadania bo nie ma nic oprócz chleba i wody z kranu która nie jest halal. Wychodzisz z domu i jedziesz autobusem do pracy.
Po pracy jedziesz do marketu na zakupy i z kilkoma siatkami wsiadasz do autobusu.
W autobusie siedzi już kilku emigrantów i coś tam dziamga w swoim języku wyraźnie śmiejąc sie na głos na Twój widok tekstując na telefonie. Nie obchodzie Cie to jednak bo nie jesteś islamofobem.
Kiedy wysiadasz oni wysiadają z Tobą i co się okazuje idą razem z Tobą do Twojego mieszkania. Nie protestujesz bo przecież nie jesteś islamofobem.
Okazuje się że ci nowi to przyjaciele Twoich emigrantów którzy właśnie przyjechali do kraju i dzięki telefonii komórkowej odnaleźli Twoich emigrantów w Twoim domu. Szef Twoich emigrantów oznajmia Ci że w związku z tym bedziesz z żoną spał na balkonie. Nie przeszkadza Ci to bo nie jesteś islamofobem. W końcu trzeba sobie pomagać prawda?
W między czasie okazuje się że ser który kupiłeś w markecie nie jest kozi tylko krowi więc musisz jeczać kupić inny. Nie protestujesz bo nie jesteś islamofobem.
Jedziesz więc autobusem do hipermarketu po kozi ser.
Wróciwszy do domu okazuje się że któryś z emigrantów zgwałcił Twoją żonę. Na dodatek nie wiadomo który chociaż Twoja żona twierdzi że nie był to tylko jeden emigrant.
Nie robisz awantury i nie dzwonisz na policję bo nie jesteś islamofobem. Zresztą szef Twoich emigrantów przekonuje Cię że kobieta to tylko zwierzę czy mebel potrzebny do rekreacji i prokreacji więc nie widzisz problemu, nie jesteś przecież islamofobem.
Jednak Twojej żony to nie przekonuje, dostajesz w pysk i burzę wyzwisk. Szef Twoich emigrantów mówi że nie kontrolujesz swojej żony i nie jesteś godzien aby wrócić do swojego domu w związku z tym. Nie protestujesz bo nie jesteś islamofobem. Jednak kochasz swoją żone więc godzisz się na to aby spędzić noc poza domem.
Śpicie na klatce. O 4tej nad ranem budzi Was wołanie muezina. Drzwi do Waszego mieszkania otwierają się i szef Waszych imigrantów podaje Ci kartkę z zakupami i pyta o hasło do wi-fi.
Oczywiście dzielisz się hasłem bo nie jesteś islamofobem.
Po wyjsciu na parking okazuje się że Twoje auto miało wczoraj wypadek, wgnieciona maska i zarysowana strona pasażera.
Wsiadasz i jedziesz do pracy.
W drodze zatrzymuje Cie drogówka. Okazuje się że Twoje auto wjechało wczoraj w tłum ludzi. Jest kilka ofiar śmiertelnych i kilkanaście osób rannych. Oczywiście zaprzeczasz jakiemukolwiek związkowi z wypadkiem, jednak policja ma wszelkie dowody że to Ty, jako jedyny użytkownik pojazdu miałeś dostęp do kluczyków.
Nie sypiesz swoich emigrantów bo przecież nie jesteś islamofobem a nawet gdyby, to kto Ci uwierzy że z własnej woli oddałeś kluczyki obcym Tobie ludziom.
Miłej nocy przyjacielu, mam nadzieje że nie obudzi Cię muezin o 4 nad ranem...
Człowiecze. Masz otwarte drzwi w domu i wchodzą emigranty bez pytania i zasiadają Ci na kanapie przed telewizorem bo takie dyrektywy z Unii. Sięgają do lodówki i mowią że nie ma sznycli halal i wyrzucają Twoje kotlety i sznycle, Twój bekon też ląduje w koszu. Nie protestujesz bo nie chcesz być islamofobem. Aż tu z rana budzi Cię glos muezina chwalącego allaha o 4 nad ranem. I wszystkie Twoje emigranty modlą się w Twojej sypialni i przedpokoju. Nie przeszkadza Ci to bo przecież łączysz się z Twoimi braćmi w wierze. Nie jesz śniadania bo nie zostało nic w lodówce oprócz lodu.
Zanim wychodzisz do pracy jeden z emigrantów wręcza Ci listę zakupów dla uchodźców. No bo oni co dopiero przyjechali ze swoich krajów i nie pracują tak jak Ty. I tak rozpoczynasz nowy dzień.
Po skończonym dniu pracy i po zakupach wracasz styrany do domu, otwierając dzwi zastajesz mieszkanie przemeblowane a część Twoich mebli na klatce schodowej. Pytasz o co chodzi a główny szef Twoich uchodźców oznajmia Ci że Twoje mieszkanie nie spełniało warunków Islamu więc meble które się nie nadawały zostały wyrzucone. Nie protestujesz bo nie jesteś islamofobem.
Twoje zakupy zostają skonsumowane a Tobie zostaje jedynie chleb i woda z kranu, której emigranty nie piją bo nie jest halal.
Twoja córka tekstuje Ci że nie wraca do domu ze szkoły bo wczoraj próbowało ją zgwałcić kilku Twoich emigrantów więc zostanie na noc u koleżanki albo dłużej. Może wcale nie wróci do domu.
Nie przeszkadza Ci to bo nie jesteś islamofobem.
Zanim położysz się spać musisz wynieść śmieci, umyć wannę i posprzątać kuchnię bo tak nakazuje prawo islamu. Nie masz nic przeciwko temu bo nie jesteś islamofobem.
Twoja żona myje więc łazienkę i kuchnie ku uciesze Twoich emigrantów którzy wykrzykują coś w swoim języku. Nie rozumiesz i nie chcesz rozumieć bo nie jesteś islamofobem.
Kładziecie się z żoną do spania i już zasypiacie gdy budzi Was szef Waszych emigrantów i mówi że jutro potrzebują Twojego samochodu żeby jechać po zasiłki. Więc zgadzasz się bo nie jesteś islamofobem.
O 4 nad ranem budzi Cię wycie muezina, wstajesz i czekasz w kolejce do kibla bo przed Tobą jest kilku Twoich emigrantów. Nie przeszkadza Ci to bo nie jesteś islamofobem. Nie jesz śniadania bo nie ma nic oprócz chleba i wody z kranu która nie jest halal. Wychodzisz z domu i jedziesz autobusem do pracy.
Po pracy jedziesz do marketu na zakupy i z kilkoma siatkami wsiadasz do autobusu.
W autobusie siedzi już kilku emigrantów i coś tam dziamga w swoim języku wyraźnie śmiejąc sie na głos na Twój widok tekstując na telefonie. Nie obchodzie Cie to jednak bo nie jesteś islamofobem.
Kiedy wysiadasz oni wysiadają z Tobą i co się okazuje idą razem z Tobą do Twojego mieszkania. Nie protestujesz bo przecież nie jesteś islamofobem.
Okazuje się że ci nowi to przyjaciele Twoich emigrantów którzy właśnie przyjechali do kraju i dzięki telefonii komórkowej odnaleźli Twoich emigrantów w Twoim domu. Szef Twoich emigrantów oznajmia Ci że w związku z tym bedziesz z żoną spał na balkonie. Nie przeszkadza Ci to bo nie jesteś islamofobem. W końcu trzeba sobie pomagać prawda?
W między czasie okazuje się że ser który kupiłeś w markecie nie jest kozi tylko krowi więc musisz jeczać kupić inny. Nie protestujesz bo nie jesteś islamofobem.
Jedziesz więc autobusem do hipermarketu po kozi ser.
Wróciwszy do domu okazuje się że któryś z emigrantów zgwałcił Twoją żonę. Na dodatek nie wiadomo który chociaż Twoja żona twierdzi że nie był to tylko jeden emigrant.
Nie robisz awantury i nie dzwonisz na policję bo nie jesteś islamofobem. Zresztą szef Twoich emigrantów przekonuje Cię że kobieta to tylko zwierzę czy mebel potrzebny do rekreacji i prokreacji więc nie widzisz problemu, nie jesteś przecież islamofobem.
Jednak Twojej żony to nie przekonuje, dostajesz w pysk i burzę wyzwisk. Szef Twoich emigrantów mówi że nie kontrolujesz swojej żony i nie jesteś godzien aby wrócić do swojego domu w związku z tym. Nie protestujesz bo nie jesteś islamofobem. Jednak kochasz swoją żone więc godzisz się na to aby spędzić noc poza domem.
Śpicie na klatce. O 4tej nad ranem budzi Was wołanie muezina. Drzwi do Waszego mieszkania otwierają się i szef Waszych imigrantów podaje Ci kartkę z zakupami i pyta o hasło do wi-fi.
Oczywiście dzielisz się hasłem bo nie jesteś islamofobem.
Po wyjsciu na parking okazuje się że Twoje auto miało wczoraj wypadek, wgnieciona maska i zarysowana strona pasażera.
Wsiadasz i jedziesz do pracy.
W drodze zatrzymuje Cie drogówka. Okazuje się że Twoje auto wjechało wczoraj w tłum ludzi. Jest kilka ofiar śmiertelnych i kilkanaście osób rannych. Oczywiście zaprzeczasz jakiemukolwiek związkowi z wypadkiem, jednak policja ma wszelkie dowody że to Ty, jako jedyny użytkownik pojazdu miałeś dostęp do kluczyków.
Nie sypiesz swoich emigrantów bo przecież nie jesteś islamofobem a nawet gdyby, to kto Ci uwierzy że z własnej woli oddałeś kluczyki obcym Tobie ludziom.
Miłej nocy przyjacielu, mam nadzieje że nie obudzi Cię muezin o 4 nad ranem...
Człowiecze. Masz otwarte drzwi w domu i wchodzą emigranty bez pytania i zasiadają Ci na kanapie przed telewizorem bo takie dyrektywy z Unii. Sięgają do lodówki i mowią że nie ma sznycli halal i wyrzucają Twoje kotlety i sznycle, Twój bekon też ląduje w koszu. Nie protestujesz bo nie chcesz być islamofobem. Aż tu z rana budzi Cię glos muezina chwalącego allaha o 4 nad ranem. I wszystkie Twoje emigranty modlą się w Twojej sypialni i przedpokoju. Nie przeszkadza Ci to bo przecież łączysz się z Twoimi braćmi w wierze. Nie jesz śniadania bo nie zostało nic w lodówce oprócz lodu.
Zanim wychodzisz do pracy jeden z emigrantów wręcza Ci listę zakupów dla uchodźców. No bo oni co dopiero przyjechali ze swoich krajów i nie pracują tak jak Ty. I tak rozpoczynasz nowy dzień.
Po skończonym dniu pracy i po zakupach wracasz styrany do domu, otwierając dzwi zastajesz mieszkanie przemeblowane a część Twoich mebli na klatce schodowej. Pytasz o co chodzi a główny szef Twoich uchodźców oznajmia Ci że Twoje mieszkanie nie spełniało warunków Islamu więc meble które się nie nadawały zostały wyrzucone. Nie protestujesz bo nie jesteś islamofobem.
Twoje zakupy zostają skonsumowane a Tobie zostaje jedynie chleb i woda z kranu, której emigranty nie piją bo nie jest halal.
Twoja córka tekstuje Ci że nie wraca do domu ze szkoły bo wczoraj próbowało ją zgwałcić kilku Twoich emigrantów więc zostanie na noc u koleżanki albo dłużej. Może wcale nie wróci do domu.
Nie przeszkadza Ci to bo nie jesteś islamofobem.
Zanim położysz się spać musisz wynieść śmieci, umyć wannę i posprzątać kuchnię bo tak nakazuje prawo islamu. Nie masz nic przeciwko temu bo nie jesteś islamofobem.
Twoja żona myje więc łazienkę i kuchnie ku uciesze Twoich emigrantów którzy wykrzykują coś w swoim języku. Nie rozumiesz i nie chcesz rozumieć bo nie jesteś islamofobem.
Kładziecie się z żoną do spania i już zasypiacie gdy budzi Was szef Waszych emigrantów i mówi że jutro potrzebują Twojego samochodu żeby jechać po zasiłki. Więc zgadzasz się bo nie jesteś islamofobem.
O 4 nad ranem budzi Cię wycie muezina, wstajesz i czekasz w kolejce do kibla bo przed Tobą jest kilku Twoich emigrantów. Nie przeszkadza Ci to bo nie jesteś islamofobem. Nie jesz śniadania bo nie ma nic oprócz chleba i wody z kranu która nie jest halal. Wychodzisz z domu i jedziesz autobusem do pracy.
Po pracy jedziesz do marketu na zakupy i z kilkoma siatkami wsiadasz do autobusu.
W autobusie siedzi już kilku emigrantów i coś tam dziamga w swoim języku wyraźnie śmiejąc sie na głos na Twój widok tekstując na telefonie. Nie obchodzie Cie to jednak bo nie jesteś islamofobem.
Kiedy wysiadasz oni wysiadają z Tobą i co się okazuje idą razem z Tobą do Twojego mieszkania. Nie protestujesz bo przecież nie jesteś islamofobem.
Okazuje się że ci nowi to przyjaciele Twoich emigrantów którzy właśnie przyjechali do kraju i dzięki telefonii komórkowej odnaleźli Twoich emigrantów w Twoim domu. Szef Twoich emigrantów oznajmia Ci że w związku z tym bedziesz z żoną spał na balkonie. Nie przeszkadza Ci to bo nie jesteś islamofobem. W końcu trzeba sobie pomagać prawda?
W między czasie okazuje się że ser który kupiłeś w markecie nie jest kozi tylko krowi więc musisz jeczać kupić inny. Nie protestujesz bo nie jesteś islamofobem.
Jedziesz więc autobusem do hipermarketu po kozi ser.
Wróciwszy do domu okazuje się że któryś z emigrantów zgwałcił Twoją żonę. Na dodatek nie wiadomo który chociaż Twoja żona twierdzi że nie był to tylko jeden emigrant.
Nie robisz awantury i nie dzwonisz na policję bo nie jesteś islamofobem. Zresztą szef Twoich emigrantów przekonuje Cię że kobieta to tylko zwierzę czy mebel potrzebny do rekreacji i prokreacji więc nie widzisz problemu, nie jesteś przecież islamofobem.
Jednak Twojej żony to nie przekonuje, dostajesz w pysk i burzę wyzwisk. Szef Twoich emigrantów mówi że nie kontrolujesz swojej żony i nie jesteś godzien aby wrócić do swojego domu w związku z tym. Nie protestujesz bo nie jesteś islamofobem. Jednak kochasz swoją żone więc godzisz się na to aby spędzić noc poza domem.
Śpicie na klatce. O 4tej nad ranem budzi Was wołanie muezina. Drzwi do Waszego mieszkania otwierają się i szef Waszych imigrantów podaje Ci kartkę z zakupami i pyta o hasło do wi-fi.
Oczywiście dzielisz się hasłem bo nie jesteś islamofobem.
Po wyjsciu na parking okazuje się że Twoje auto miało wczoraj wypadek, wgnieciona maska i zarysowana strona pasażera.
Wsiadasz i jedziesz do pracy.
W drodze zatrzymuje Cie drogówka. Okazuje się że Twoje auto wjechało wczoraj w tłum ludzi. Jest kilka ofiar śmiertelnych i kilkanaście osób rannych. Oczywiście zaprzeczasz jakiemukolwiek związkowi z wypadkiem, jednak policja ma wszelkie dowody że to Ty, jako jedyny użytkownik pojazdu miałeś dostęp do kluczyków.
Nie sypiesz swoich emigrantów bo przecież nie jesteś islamofobem a nawet gdyby, to kto Ci uwierzy że z własnej woli oddałeś kluczyki obcym Tobie ludziom.
Miłej nocy przyjacielu, mam nadzieje że nie obudzi Cię muezin o 4 nad ranem...
Przypomina mi to jak :
Urząd Skarbowy przyszedł do podatnika i pyta
skąd to Ferrari jego i Maserati żony i za co ten pałac w którym mieszkają?
A podatnik: rano szedłem na spacer przez las kopnąłem w kupkę liści a pod nią skrzynka z kupą forsy no i za to.
Przecież to bajki -mówi urzędnik US.
A podatnik:
A Ferrari, Maserati i pałac- to skąd?
Nooo i jeden i drugi jak nie wiedzą co powiedzieć sięgają po żart albo ironię. Klasyczne dla Was.
bono napisał/a:
Odpowiadam
Za dużo!!!
A sąsiad dzisiaj woła:
Panie rządzący polskim kościołem chcą rozpieprzyć Watykan
a polski rząd chce rozpieprzyć Brukselę.
Długo Ci zajęło poszukiwanie wymijającej odpowiedzi, procek Ci laguje jesli brak argumentu.
A możesz mi powiedzieć wzorcu katolicki skąd taka teza, że chcemy wszystko rozpieprzać?
Ufixujesz sobie coś w głowie i na przemian z Seneką o tym gadacie i piszecie. Wiecie, że w tym co piszecie jest jakaś bzdura ale brniecie. Przypomnę :
Seneka w chwili słabości lub perfidności ideologicznej wrzucił wezwanie Franciszka do modlitwy za muzumanów. Nic więcej nie napisał, później tłumczył się, że ot tak to jest właściwe forum do wrzucania wezwań do modlitwy :-) ale Ty przejąłeś temat i w linii prostej doszedłeś do pedofili w klerze, rozpieprzania przez Polaków Watykanu oraz Brukseli.
Jeśli ktos Was nie stopuje, rozkręcacie się pisząc jeden przez drugiego coraz bardziej agresywnie.
Jeśli dostajesz z liścia argumentem przechodzicie w żart lub ironie, przeskakujecie w inny temat i fala fakenwesów rozpoczyna się od nowa. W kółko we wszystkich tematach piszecie (-my) to samo itak samo toksycznie. Wystarczy kopiować Wam już nie trzeba odpowiadać. Mam wrażenie jakbym miał KODowców po drugiej stronie. Zafixowana w głowie tematyka, bez konkretów, komentowanie newsów dnia dzisiejszego, wyłapywanie tematów z mediów i komentarze zmierzające do tego aby napisać jak wyżej : Polska rozpieprza wszystko, Watykan, Unie, Brukselę, nasza polityka zagraniczna leży, polityka Polska prowadzi na zatracenie, wy razem krwawicie, cała reszta ludzi którzy wybrali obecną władze to debile i zascianek którzy chodzą do pedofilskiego kościoła i nie kochają papieża Franciszka bo są obłudnymi faryzeuszami jak PiS.
Zauważyliście to co robicie ......zostawie podsumowanie bez komentarza.
Nie przejmuj się, z góry założyłem że nie skomentujesz. Przecież nie jesteś islamofobem.
Na Bona komentarz też nie liczyłem bo on jak nie wie co napisać to pisze jakiś bezsensowny żart.
Dziwi mnie że nikt nie zapytał jak to krótkie opowiadanie się kończy - chociaż podejrzewam że każdy dokładnie wie, łącznie z Tobą "feniksie". Na marginesie dodam że audyt jest bardzo przejrzysty zwłaszcza fragmenty dotyczące "nagród z okazji Święta Samorządowca", utworzenia posady "Dyrektora Urzędu" i towarzyszącemu temu stanowisku benefitowi.
Chcesz to Ci wyjaśnię obrazowo tylko w temacie dotyczącym audytu.
Nie przejmuj się, z góry założyłem że nie skomentujesz. Przecież nie jesteś islamofobem.
Na Bona komentarz też nie liczyłem bo on jak nie wie co napisać to pisze jakiś bezsensowny żart.
\\.
Przecież ci już odpowiedziałem tym samym, czyli na bajkę odpowiedziałem bajką.
Przecież ci już odpowiedziałem tym samym, czyli na bajkę odpowiedziałem bajką.
Jakbyś się przez chwilę zastanowił, tylko przez "momęcik" to rozpoznałbyś że oba teksty to nie bajki tylko smutna rzeczywistość której Ty starasz się nie zauważać. No ale czego się spodziewać po kimś kto ignoruje rzeczywistość.
Jakbyś się przez chwilę zastanowił, tylko przez "momęcik" to rozpoznałbyś że oba teksty to nie bajki tylko smutna rzeczywistość której Ty starasz się nie zauważać. No ale czego się spodziewać po kimś kto ignoruje rzeczywistość.
Tobie odpowiem bez sarkazmu.
Nikt z nas nie cieszy się z uchodźców, to co pokazujesz jest i nikogo to nie bawi. Nie jesteśmy z tego powodu szczęśliwi.
Niemniej, budowanie czegoś na wzór Chińskiego Muru dzisiaj nie załatwi problemu.
Problem jest o wiele głębszy aniżeli my sądzimy. Ludzie uciekają
topiąc siebie i swoje dzieci, to pokazuje ich determinację. Dlaczego? jedni kombinują a dla większości to walka o życie.
To będzie narastać i nałożenie klapek na oczy, problemu nie załatwi.
To sprawa nie tylko polityczna i ekonomiczna każe im iść na północ.
To zmieniający się klimat.
Kiedyś śmiano się, że jak Chińczycy przejdą przez Rosję do Polski a następnie wrócą tą samą drogą, to z Rosji g. pozostanie.
Ten żart jest teraz aktualny, ale z uchodźcami.
Podaj mi twój sposób rozwiązania tej, kolejnej już ( to nie pierwsza), wędrówki ludów.
Wcześniej w wyniku takiej wędrówki niebieskoocy i jasnowłosy Rzymianie zmienili karnację.
Kombinuj i odpowiedz swoim rozwiązaniem.
Jesli myślisz, że modlitwą jest klepanie tekstu to co Ty wiesz o wierze? Czysta wiara to świadectwo. Możesz całe życie ani jednego paciorka nie powiedzieć a będziesz mocny wiarą. To tylko zależy jakie świadectwo dajesz, Ty, własna osoba, postawą, swoim wzorcem, czego uczysz, co przekazujesz, czym żyjesz, co chłoniesz? Tak jak w tym zdaniu poniżej.
Co to miało być? Wiesz, że % pedofilstwa wśród kleru to zaledwie promil pedofilstwa wśród ogółu ludzi spoza kleru. Czy wśród ogółu ludzi to nie jest w sprzeczności z nauką Chrystusa? Jest w takiej samej sprzeczności z nauką jak wśród kleru więc nie wiem po co analizę opierasz na klerze twierdząc, że nagonkę robi ktoś a nie Ty? Nie odnosisz pedofilstwa procentowo do nas wszystkich ludzi których nauka Chrystusa dotyczy. "Kościół jest święty - ale tworzą go ludzie grzeszni" :-)
Nikt Cie nie zmusza abyś brał przykład ze "złego" kościoła, bierz przykład ze strony tego "dobrego" kościoła, wszak wybór należy do Ciebie - podobnie jak sumienie , wolna wola i wolny, mądry wybór dany przez ducha świętego. Nikt Cię nie przymusza abyś żył tym i chłonął to co złe. Zrób krok więcej : nie bierz żadnego przykładu z kościoła, z Franciszka, z gadania w TV, bierz przykład z wiary. Jeśli widzisz kościół prawdziwej wiary stąd czerp, jesli widzisz kościół złej wiary odwróć się i odejdź. Nikt Cię nie trzyma. Jeżeli podczas niedzielnej mszy (nie wiem czy chodzisz do kościoła czy na mszę, bo to różnica) zobaczysz w księdzu pedofila bo tak się dzieje i działo, bo tak napisano to po coś przyszedł? Raczej nie szukać nauki Chrystusa i jego samego w kościele, przyszedłeś szukać pedofila. Znalazłeś ? Chwała Ci za to. Osądź go, oddaj w ręce sprawiedliwości i wróć. Wróć szukać znowu.....tylko kogo? Kogo chcesz znaleźć w kościele, w wierze, w modlitwie???
I pamiętaj tak jak modlitwa to nie klepanie tekstu tylko świadectwo tak kościół to nie kler tylko wspólnota Ty,ja,my. Budynku i kleru może zabraknąć ale wspólnota jeśli jest w wierze lub jest wiara we wspólnocie to wspólnota pozostanie. Wybierasz Ty.
https://www.deon.pl/spolecznosc/artykuly-uzytkownikow/wiara-i-kosciol/art,310,czy-kosciol-jest-potrzebny.html
Ty jesteś nawiedzony, ale nie religią tylko swoim ograniczeniem.
Nie umiesz czytać ze zrozumieniem , albo nie umiesz czytać i czytasz co trzecie słowo.
Powiedziałem, że z Tobą modlitwa to klepanie wyuczonych tekstów, czyli żadna modlitwa. Na inną nie zasługujesz bo jesteś faryzeuszem.
Co do księży, że są tacy sami jak ludzie..... sorry taki nie idzie na księdza. Może być aktorem, pieśniarzem... taka sama scena i widownia podobna, tylko ten ogłasza się autorytetem, pozostali
takiego jestestwa nie mają.
Chce być pedofilem, niech idzie do innego zawodu.
Ale w innym zawodzie byłby potępiony, wykluczony, a to ma armię adwokatów.
Zaczynasz osądzać i to własną miarą. Uważaj abyś nie był osądzony taką samą miarą.
Co to znaczy iść na księdza? Na księdza się idzie? Widzisz ja znam księży jako osoby służące sprawie, Ty poszukujesz w nich autorytetów - nie wiem dlaczego. Ja szukam od nich wskazówki, Ty nakazu/rozkazu/wzorca. Chyba szukamy odmiennych ludzi, nie uważasz? Poszukaj wzorca w wierze a nie w autorytecie. Jeśli autorytet w życiu wiary jak i świeckim okaże się oszustem stracisz wszystko, bo będziesz zrobiony na wzór. Poszukaj swojego własnego wzorca w wierze, miej własny rozum, pomoże Ci duch święty. Ja Ci już kiedyś pisałem wielokrotnie : jesteś na pilota, szukasz wzorców. Sam zostań wzorcem, Ty bądź sterem dla siebie i innych. Słuchaj wiary a nie wzorca.
Jeśli jest pedofilem i nie chce odejść to Ty odejdź, ja bym odszedł. Ilu ich spotkałeś osobiście?
Pałasz żądza kary a nie wybaczenia. Coś mówiłeś o nauce Chrystusa? Dotyczy ona i jego i Ciebie. Znów powiem swoje : zacznij od siebie, bo on już na swoje czeka, zostanie mu policzone. Nooo chyba, że Twoja żądza kary jest mocniejsza, cóż pierwszy rzuć kamień, nikt Ci nie zabroni abyś to zrobił.
Ledwie oczy przetrzeć zdołam... ze zdziwienia. Też dziękuję za propozycję wspólnej modlitwy.
Po kolei:
-Czyli nie idzie się na księdza tylko co??? ktoś go do tej pedofilii powołuje? (ten % ale jak?)
Rzeczywiście szukamy innych ludzi!!!!
---------------------------------------------------
-Jak złodziej mnie w domu okrada to ja mam odejść i oddać mu dom? A złodziej to taki sam człowiek jak ksiądz
(wg. ciebie i obecnie hierarchów, mówiących że księża są jak reszta społeczeństwa)
Czy pałam do kary.... czy kobieta gwałcona ma ci wybaczyć
i gdybyś gwałcicielem był ty, namawiał byś ją do czytania ewangelii wybaczenia i cytował byś jej słowa o rzucie kamieniem i do sędziów też byś maił obronę ewangeliczną.
Mówimy od dwóch religiach, ja o religii Franciszka ty o religii obozu Rydzyka.
Czekam (ale ci nie życzę) aż wypożyczy któreś z twoich dzieci taki przedstawiciel kleru i będzie go używał wg. swojej wyobraźnia wiary.
Czy też mu na drugi dzień wybaczysz a w końcu go i przeprosisz, gdy on ci zarzuci, że to ty tak wychowałeś swoje dziecko, że jemu nie odmówiło. A więc wina jest twoja i twojego dziecka.( takie teksty już naczelny hierarcha puszczał przed kamerami)
Ps. z takimi jak Ty, odechciewa się katolicyzmu.
Ci którzy "idą" na księży są tylko katechetami, czasem dobrymi czasem nie. Ci którzy są powołani z ducha są duszpasterzami. Tak, mówimy o różnych ludziach. Sami wybieramy czego szukamy: mechanika z pasją, lekarza z wyboru a nie z zawodu, nauczycielkę z powołania itd itd
Jest odwrotnie, nie toleruje Rydzyka a słucham Franciszka jako kontynuatora JPII. Byłeś na dniach młodzieży w Kraku?
Widzisz możesz znaleźć własne miejsce w kościele czyli we wspólnocie a możesz też znaleźć byle powód, dosłownie każdy jeden, nawet może Ci smak i kolor hostii nie pasować aby stwierdzić, że katolicyzmu się odechciewa. To jest Twój wybór. I dość ważne ripostując: z takimi jak Ty powinniśmy szukać wzoru katolika?
Dokładnie taki procent z jakim się osobiście spotkałeś. Przyznam Ci się, że za mojego życia poznałem wielu wspaniałych duchownych i jeszcze więcej kiepskich księży. Nie znam a nawet nie słyszałem aby któryś z nich był pedofilem, nie widziałem podejrzanych zachowań. Nie znam takich. Tylko o nich słyszałem. Gwarantuje Ci, że dużo większy odsetek pedofili jest wśród Ciebie na ulicy niż wśród kleru.
A tak na koniec : wiesz, że rozgrzebujesz to coraz inne tematy aby przykryć inne tematy? Zdajesz sobie z tego sprawę. Myślisz, że uwierzę, że temat który zacząłeś czyli modlitwa, kler a pedofilstwo jest Ci szczególnie ważny? Seneka zaczął temat linkiem w którym Franciszek wzywa do modlitwy, Ty płynnie przeszedłeś na pedofilstwo właśnie w kościele (to inne jest mało ważne tak?) aby stwierdzić, że my (znaczy nie wiem kto) nie lubimy Franciszka i przeze mnie odechciało Ci się katolicyzmy. Widzisz tą tendencję od czego wyszedłeś a dokąd doszedłeś? Dalej myslisz, że uwierzę w szczerość Twojej wypowiedzi?
Odpowiem krótko. pedofilstwo to część procentu, ale która jest kryta i usprawiedliwiana.
Jeżeli kościół powołuje się na przebaczenie tzn. że oddaje sprawę w nasze ręce.
Ojciec dziecka molestowanego, wybija zęby takiemu księdzu i powołuje się na przebaczenie i na "kto jest....... niech pierwszy rzuci kamień".
W życiu świeckim wiele mówi się o poprawności, honorze, demokracji, czystości i jawności zasad a im więcej się o tym mówi tym więcej jest afer krytych i czyszczonych.
Nie inaczej jest lub było lub nadal będzie wśród księży.
Dlatego Ci napisałem: złap, osądź i oddaj pod wymiar sprawiedliwości on dwa razy powinien odpowiedzieć na wieczną karę musi poczekać, na świecką karę nie musi czekać, możesz to zrobić nawet Ty. Jeśli takich znasz i wiesz działaj. Ja nie mam nic przeciwko. Tym samym osądź też złap i posadź aferzystów. Jest to tak samo "proste". Możesz, krzyczeć, piszczeć, tupać nogami, obrazić się i strzelić focha, domagać się sprawiedliwości, doprowadzić do niej - wszystko możesz, tylko co dalej?
Dalej to proste, kościół nie zamiata pod dywan, tylko... współpracuje.
Oko za oko, ząb za ząb. Proszę wpisać w google tytuł "Lanie za dziewiąte przykazanie". Poczytać.
Znalazłem: Ksiądz uwiódł mężatkę
https://www.tygodnikprzeglad.pl/lanie-dziewiate-przykazanie/
ale Twoją :-))) ? Przecież miałeś podać procentowy udział wśród tych księży których znałeś/znasz. Teraz będziesz gównem zalewał bezpośrednie pytanie?
Niewygodny proces księżulka? To kontynuacja.
Dobrze że mu zębów nie wybili.
Co do procentów, nigdy takiej deklaracji nie złożyłem, znowu kłamiesz.
Zapytałem ilu księży w Twoim otoczeniu w całym życiu do dzisiaj to pedofile?
No i co ?
Człowiecze. Masz otwarte drzwi w domu i wchodzą emigranty bez pytania i zasiadają Ci na kanapie przed telewizorem bo takie dyrektywy z Unii. Sięgają do lodówki i mowią że nie ma sznycli halal i wyrzucają Twoje kotlety i sznycle, Twój bekon też ląduje w koszu. Nie protestujesz bo nie chcesz być islamofobem. Aż tu z rana budzi Cię glos muezina chwalącego allaha o 4 nad ranem. I wszystkie Twoje emigranty modlą się w Twojej sypialni i przedpokoju. Nie przeszkadza Ci to bo przecież łączysz się z Twoimi braćmi w wierze. Nie jesz śniadania bo nie zostało nic w lodówce oprócz lodu.
Zanim wychodzisz do pracy jeden z emigrantów wręcza Ci listę zakupów dla uchodźców. No bo oni co dopiero przyjechali ze swoich krajów i nie pracują tak jak Ty. I tak rozpoczynasz nowy dzień.
Po skończonym dniu pracy i po zakupach wracasz styrany do domu, otwierając dzwi zastajesz mieszkanie przemeblowane a część Twoich mebli na klatce schodowej. Pytasz o co chodzi a główny szef Twoich uchodźców oznajmia Ci że Twoje mieszkanie nie spełniało warunków Islamu więc meble które się nie nadawały zostały wyrzucone. Nie protestujesz bo nie jesteś islamofobem.
Twoje zakupy zostają skonsumowane a Tobie zostaje jedynie chleb i woda z kranu, której emigranty nie piją bo nie jest halal.
Twoja córka tekstuje Ci że nie wraca do domu ze szkoły bo wczoraj próbowało ją zgwałcić kilku Twoich emigrantów więc zostanie na noc u koleżanki albo dłużej. Może wcale nie wróci do domu.
Nie przeszkadza Ci to bo nie jesteś islamofobem.
Zanim położysz się spać musisz wynieść śmieci, umyć wannę i posprzątać kuchnię bo tak nakazuje prawo islamu. Nie masz nic przeciwko temu bo nie jesteś islamofobem.
Twoja żona myje więc łazienkę i kuchnie ku uciesze Twoich emigrantów którzy wykrzykują coś w swoim języku. Nie rozumiesz i nie chcesz rozumieć bo nie jesteś islamofobem.
Kładziecie się z żoną do spania i już zasypiacie gdy budzi Was szef Waszych emigrantów i mówi że jutro potrzebują Twojego samochodu żeby jechać po zasiłki. Więc zgadzasz się bo nie jesteś islamofobem.
O 4 nad ranem budzi Cię wycie muezina, wstajesz i czekasz w kolejce do kibla bo przed Tobą jest kilku Twoich emigrantów. Nie przeszkadza Ci to bo nie jesteś islamofobem. Nie jesz śniadania bo nie ma nic oprócz chleba i wody z kranu która nie jest halal. Wychodzisz z domu i jedziesz autobusem do pracy.
Po pracy jedziesz do marketu na zakupy i z kilkoma siatkami wsiadasz do autobusu.
W autobusie siedzi już kilku emigrantów i coś tam dziamga w swoim języku wyraźnie śmiejąc sie na głos na Twój widok tekstując na telefonie. Nie obchodzie Cie to jednak bo nie jesteś islamofobem.
Kiedy wysiadasz oni wysiadają z Tobą i co się okazuje idą razem z Tobą do Twojego mieszkania. Nie protestujesz bo przecież nie jesteś islamofobem.
Okazuje się że ci nowi to przyjaciele Twoich emigrantów którzy właśnie przyjechali do kraju i dzięki telefonii komórkowej odnaleźli Twoich emigrantów w Twoim domu. Szef Twoich emigrantów oznajmia Ci że w związku z tym bedziesz z żoną spał na balkonie. Nie przeszkadza Ci to bo nie jesteś islamofobem. W końcu trzeba sobie pomagać prawda?
W między czasie okazuje się że ser który kupiłeś w markecie nie jest kozi tylko krowi więc musisz jeczać kupić inny. Nie protestujesz bo nie jesteś islamofobem.
Jedziesz więc autobusem do hipermarketu po kozi ser.
Wróciwszy do domu okazuje się że któryś z emigrantów zgwałcił Twoją żonę. Na dodatek nie wiadomo który chociaż Twoja żona twierdzi że nie był to tylko jeden emigrant.
Nie robisz awantury i nie dzwonisz na policję bo nie jesteś islamofobem. Zresztą szef Twoich emigrantów przekonuje Cię że kobieta to tylko zwierzę czy mebel potrzebny do rekreacji i prokreacji więc nie widzisz problemu, nie jesteś przecież islamofobem.
Jednak Twojej żony to nie przekonuje, dostajesz w pysk i burzę wyzwisk. Szef Twoich emigrantów mówi że nie kontrolujesz swojej żony i nie jesteś godzien aby wrócić do swojego domu w związku z tym. Nie protestujesz bo nie jesteś islamofobem. Jednak kochasz swoją żone więc godzisz się na to aby spędzić noc poza domem.
Śpicie na klatce. O 4tej nad ranem budzi Was wołanie muezina. Drzwi do Waszego mieszkania otwierają się i szef Waszych imigrantów podaje Ci kartkę z zakupami i pyta o hasło do wi-fi.
Oczywiście dzielisz się hasłem bo nie jesteś islamofobem.
Po wyjsciu na parking okazuje się że Twoje auto miało wczoraj wypadek, wgnieciona maska i zarysowana strona pasażera.
Wsiadasz i jedziesz do pracy.
W drodze zatrzymuje Cie drogówka. Okazuje się że Twoje auto wjechało wczoraj w tłum ludzi. Jest kilka ofiar śmiertelnych i kilkanaście osób rannych. Oczywiście zaprzeczasz jakiemukolwiek związkowi z wypadkiem, jednak policja ma wszelkie dowody że to Ty, jako jedyny użytkownik pojazdu miałeś dostęp do kluczyków.
Nie sypiesz swoich emigrantów bo przecież nie jesteś islamofobem a nawet gdyby, to kto Ci uwierzy że z własnej woli oddałeś kluczyki obcym Tobie ludziom.
Miłej nocy przyjacielu, mam nadzieje że nie obudzi Cię muezin o 4 nad ranem...
Ten Twój tekst bardziej skomplikowany niż audyt.
Przypomina mi to jak :
Urząd Skarbowy przyszedł do podatnika i pyta
skąd to Ferrari jego i Maserati żony i za co ten pałac w którym mieszkają?
A podatnik: rano szedłem na spacer przez las kopnąłem w kupkę liści a pod nią skrzynka z kupą forsy no i za to.
Przecież to bajki -mówi urzędnik US.
A podatnik:
A Ferrari, Maserati i pałac- to skąd?
Odpowiadam
Za dużo!!!
A sąsiad dzisiaj woła:
Panie rządzący polskim kościołem chcą rozpieprzyć Watykan
a polski rząd chce rozpieprzyć Brukselę.
Nooo i jeden i drugi jak nie wiedzą co powiedzieć sięgają po żart albo ironię. Klasyczne dla Was.
Długo Ci zajęło poszukiwanie wymijającej odpowiedzi, procek Ci laguje jesli brak argumentu.
A możesz mi powiedzieć wzorcu katolicki skąd taka teza, że chcemy wszystko rozpieprzać?
Ufixujesz sobie coś w głowie i na przemian z Seneką o tym gadacie i piszecie. Wiecie, że w tym co piszecie jest jakaś bzdura ale brniecie. Przypomnę :
Seneka w chwili słabości lub perfidności ideologicznej wrzucił wezwanie Franciszka do modlitwy za muzumanów. Nic więcej nie napisał, później tłumczył się, że ot tak to jest właściwe forum do wrzucania wezwań do modlitwy :-) ale Ty przejąłeś temat i w linii prostej doszedłeś do pedofili w klerze, rozpieprzania przez Polaków Watykanu oraz Brukseli.
Jeśli ktos Was nie stopuje, rozkręcacie się pisząc jeden przez drugiego coraz bardziej agresywnie.
Jeśli dostajesz z liścia argumentem przechodzicie w żart lub ironie, przeskakujecie w inny temat i fala fakenwesów rozpoczyna się od nowa. W kółko we wszystkich tematach piszecie (-my) to samo itak samo toksycznie. Wystarczy kopiować Wam już nie trzeba odpowiadać. Mam wrażenie jakbym miał KODowców po drugiej stronie. Zafixowana w głowie tematyka, bez konkretów, komentowanie newsów dnia dzisiejszego, wyłapywanie tematów z mediów i komentarze zmierzające do tego aby napisać jak wyżej : Polska rozpieprza wszystko, Watykan, Unie, Brukselę, nasza polityka zagraniczna leży, polityka Polska prowadzi na zatracenie, wy razem krwawicie, cała reszta ludzi którzy wybrali obecną władze to debile i zascianek którzy chodzą do pedofilskiego kościoła i nie kochają papieża Franciszka bo są obłudnymi faryzeuszami jak PiS.
Zauważyliście to co robicie ......zostawie podsumowanie bez komentarza.
Nie przejmuj się, z góry założyłem że nie skomentujesz. Przecież nie jesteś islamofobem.
Na Bona komentarz też nie liczyłem bo on jak nie wie co napisać to pisze jakiś bezsensowny żart.
Dziwi mnie że nikt nie zapytał jak to krótkie opowiadanie się kończy - chociaż podejrzewam że każdy dokładnie wie, łącznie z Tobą "feniksie". Na marginesie dodam że audyt jest bardzo przejrzysty zwłaszcza fragmenty dotyczące "nagród z okazji Święta Samorządowca", utworzenia posady "Dyrektora Urzędu" i towarzyszącemu temu stanowisku benefitowi.
Chcesz to Ci wyjaśnię obrazowo tylko w temacie dotyczącym audytu.
Przecież ci już odpowiedziałem tym samym, czyli na bajkę odpowiedziałem bajką.
Jakbyś się przez chwilę zastanowił, tylko przez "momęcik" to rozpoznałbyś że oba teksty to nie bajki tylko smutna rzeczywistość której Ty starasz się nie zauważać. No ale czego się spodziewać po kimś kto ignoruje rzeczywistość.
Trafne zdjęcie. Brakuje mi tylko przytulonego Tuska i skaczącego z tyłu jak osioł Grzecha.
https://www.youtube.com/watch?v=gwBXc3uW07s
ale no coś Ty, jest we Francji i demokratycznie i praworządnie i generalnie tolerancyjnie :-))) ......ta ten PiS to tylko niszczy Bruksele i Unię :-)
Tobie odpowiem bez sarkazmu.
Nikt z nas nie cieszy się z uchodźców, to co pokazujesz jest i nikogo to nie bawi. Nie jesteśmy z tego powodu szczęśliwi.
Niemniej, budowanie czegoś na wzór Chińskiego Muru dzisiaj nie załatwi problemu.
Problem jest o wiele głębszy aniżeli my sądzimy. Ludzie uciekają
topiąc siebie i swoje dzieci, to pokazuje ich determinację. Dlaczego? jedni kombinują a dla większości to walka o życie.
To będzie narastać i nałożenie klapek na oczy, problemu nie załatwi.
To sprawa nie tylko polityczna i ekonomiczna każe im iść na północ.
To zmieniający się klimat.
Kiedyś śmiano się, że jak Chińczycy przejdą przez Rosję do Polski a następnie wrócą tą samą drogą, to z Rosji g. pozostanie.
Ten żart jest teraz aktualny, ale z uchodźcami.
Podaj mi twój sposób rozwiązania tej, kolejnej już ( to nie pierwsza), wędrówki ludów.
Wcześniej w wyniku takiej wędrówki niebieskoocy i jasnowłosy Rzymianie zmienili karnację.
Kombinuj i odpowiedz swoim rozwiązaniem.