"ludzi wydelikacone", "Bywałem u niego u spowiedzi i jestem bardzo zadowolony, bo jest wymagający", "uderzyć pięścią stół" - ciemnota może powalić - dajcie sie dalej poniżać...
"Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im <Wyżmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane>" J 20, 22-23
[/quote]
Ehh Szamgar zgodziłbym się z Twoją wypowiedzią w całości gdyby nie ten nieszczęsny cytat :(
W Ewangelii św. Jana jest napisane: "WEŹMIJCIE Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane" J 20, 22-23
Na ten temat w Nowym Testamencie są zacytowane słowa P. Jezusa, które sobie pozwolę
przetłumaczyć z Polskiego na nasze:
Jeśli Ci jokiś ksiądz (tutaj szybki góral cło czasem szybciej goda niż myśli) w czymś
zawini idź pogodaj z nim w cztery oczy. Jok cię nie posłucha to zwołaj kumpli, co by
całej bandzie prędzej uwierzył. A jeżeli całej bandy nie usłucha to podkabluj go gdzie
trzeba (proboszczowi a potem biskupowi)
W nawiasie to akurat moje komentarze. Cytowałem z pamięci, za przekręcenia przepraszam.
Myślę, że nie jest dobre ani kulturalne tak mocno krytykować jakiegoś księdza tutaj,
jeżeli się najpierw nie przejdzie powyższej procedury. A nawet po przejściu powyższej
procedury krytyka danego księdza może być czymś dobrym tylko jeżeli jest konstruktywna, a
nie jałowa.
Bardzo Cię proszę jeżeli nie miałeś odwagi porozmawiać z nim o tych sprawach to nie
krytykuj go tu, bo to do niczego nie prowadzi.
PS1. przystojnego po 50tce to na mój gust dawno w tej parafii nie było...
PS2. Czy my Szamgar czasem nie gadali ze sobą dłuższy czas w podróży nieco ponad 9
miesięcy temu na temat wspólnot w kościele??
PS3. Dobrze wspominam jedną ze spowiedzi na ktorej dostałem średnio mocny opiernicz bo coś
przynajmniej zmieniła na lepsze!
PS4 Ależ mnie rozbawiłeś wesoły :D :D
Każdy Ksiądz święty - toż to utopia!!
Polecam zmianę Księgi Wyjścia na Ewangelię z szczególnym uwzględnieniem poczynań Apostołów
A ten ksiądz udzielał mi ślubu i było bardzo zabawnie,cały stres minął i miło wspominam. A co do spowiedzi to nie wypowiadam się bo nigdy u niego nie byłam:/ Nawet nie sądziłam,że może być taki złośliwy(sądząc po Waszych komentarzach).
Nie będę tutaj pisać jego wszystkich słów, jakie skierował w stronę naszej siódemki. Jednak niektórych rzeczy nie można nie napisać. Jak można powiedzieć do 13 letniej dziewczynki "po co żeś tu przyszła", w dodatku na głos, gdzie słyszeli wszyscy wokół, jak można zwymyślać kogoś od głupków, mówić komuś, że jest pusty? Jak można powiedzieć do 20 letniej dziewczyny, że niedługo umrze i nie trafi do nieba?
Z całym szacunkiem, ale jeśli jesteś jedną z tych osób, które bronią tego pana- nie masz prawa obrażać kogoś, kto napisał o "księdzu" J w złym świetle. Wyraź swoją opinię, ale nie krytykuj. Gdyby nas taka sytuacja nie spotkała nigdy nie zaczęłabym tego tematu. Jednak wielokrotnie słyszałam, że potraktował tak też innych.
Księża to ludzie. Jedni są z powołania, innych najlepiej było by pozamykać w kaftanach. Ktoś kiedyś zadecydował, że odda sprawy boskie w ludzkie ręce. Dzisiaj mamy tego wynik.
[quote=gość: co za "ksiądz"] nie wiem czy to ten ale bylam raz u spowiedzi w kosciele przy rynku i dostalam taki opiernicz od ksiedza ze do dnia dzisiejszego jestem w szoku. Przez pol godziny prawił mi kazanie, mowił ze moj facet mnie nie szanuje, ze mnie nie kocha, ze gdyby tak było to byśmy mieli już dawno slub i dzieciaki. Ze inne kobiety w moim wieku maja juz dzieci do komuni a ja nadal bezdzietna i bez męża u boku.Ze nie da mi rozgrzeszenia bo jestem grzesznicą.
Powiem tak, byłam glupia ze nie wstałam od konfesjonału tylko słuchałam tego bełkotu. Miałam świeczki w oczach bo czułam sie jak jakaś szmata.
Ksiadz po pol godzinie dał mi rozgrzeszenie ale zaluje ze nie odeszłam od konfesjonału.Przeciez tak nie wolno traktowac ludzi.Co on chciał osiagnac takim chamskim traktowaniem? Chciał mnie zrazić do koscioła? Do spowiedzi zraził mnie i to skutecznie, bo od tatego razu nie byłam juz 2 lata do spowiedzi. [/quote]
dokładnie to samo usłyszałam od tego księdza i poczułam się identycznie. Żałuje ,że nie zmieniłam spowiednika. Konfesjonał z tym Panem omijam szerokim łukiem.
zapomniałam dodać, że znam osobę, która też przeżyła koszmar podczas spowiedzi u tego księdza Nie wiem, co on chce osiągnąć poniżając ludzi, szkoda gadać....
"Nnnn"-spokojnie,nikogo nie chcę obrażać ani tym bardziej nie będę bronić lub oczerniać tego Pana-Księdza. Miałam z nim tylko okazję raz się spotkać,tak jak wspominałam na własnym ślubie i tyle. Ale wierzę,że księża są niestety tacy jak tutaj opisujecie.Jeszcze nie tak dawno był u nas na parafii K.G. Również budził wiele kontrowersji, dla jednych bardzo pomocny,a innym "stargał" nerwy...
Ksiadz J.J jest specyficzny, faktycznie. Ja jednak chcialem poruszyć 2 inne kwestie:
a) kazanie - wg. mnie tylko ksiądz E.K. mówi szybko, zwięźle i na temat. Kazanie powinno trwać góra 10 minut! A niektórzy przecież gadają i gadają, mija 20 minut, wszyscy już nie mogą wytrzymać o on nadal ględzi...
b) spowiedź - aż czasem strach iść do spowiedzi - 80% księży mówi na głos w taki sposób, że wszyscy dookoła słyszą!
Moim znienawidzonym księdzem i tak jest L.H. Ciągle narzeka na wiernych, głowa uniesiona do góry z miną "jestem najlepszy" a spowiedź u niego trwa z 30 minut.
[quote=Ryba] Księża to ludzie. Jedni są z powołania, innych najlepiej było by pozamykać w kaftanach. Ktoś kiedyś zadecydował, że odda sprawy boskie w ludzkie ręce. Dzisiaj mamy tego wynik. [/quote]
kto i kiedy tak zdecydował? chyba kościół, żeby móc sprawować kontrole nad ciemnym ludem...
Ja się nie zgadzam z opinią na temat tego księdza Spowiadałam się u niego nie raz było OK Nnnn co Ty i Twoja rodzina nawyczynialiście że tak po Was pojechał Może problem tkwi w Was nie w księdzu
Co myślicie że coś to zmieni na lepsze, że się tu poużalacie??
Umówcie się i idźcie go w końcu opieprzyć w realu!
jeżeli to prawda co piszecie.
Oczywiście kulturalnie i na osobności.
Przepraszam koma , ale mam 13 lat i nikogo nie zabiłam , nie kradłam i nie wiem co jeszcze ! Jeśli uważasz , że można straszyć i zwyzywać człowieka za to , że kłócił się z mamą i przeklną to najwidoczniej może dobraliście się z księdzem idealnie . Wyszłam z kościoła prawie pobeczana , a w dodatku dzień wcześniej umarła mi bliska osoba . Więc wybacz , ale ja uważam , że jednak z księdzem jeśli można go tak nazwać jest coś nie tak .
przeczytajcie ewangelię i popatrzcie na postawę Jezusa. On nie potępiał ludzi. okazywał szacunek i zrozumienie. wyjaśniał, tłumaczył i leczył grzeszników akceptacją i miłością. nie poniżał innych by siebie postawić ponad nimi. ilu księży potrafi z szacunkiem porozmawiać z człowiekiem o jego słabościach? tak to jest, kiedy widzi się źdźbło w oku innej osoby, a belki we własnym się nie dostrzega. grzech pychy podobny jak u faryzeuszy
Koma jeśli wg ciebie 12 letnie dzieci mogły coś "nawyczyniać" to radzę ci niezwłocznie skontaktować się z psychiatrą. Księżulkowi wyraźnie obca jest propagowana przez kościół miłość bliźniego. Jego obowiązkiem jest być dla nich przewodnikiem duchowym. Kościół powinien być ukojeniem i oparciem dla wiernych, a nie zadawać ból. Jeśli Ciebie nie spotkało nic nieprzyjemnego ze strony tego "Księdza" to tylko powód do radości. Nie osądzaj czyjejś rodziny, bo nie masz do tego prawa. Skup się na swojej. I najlepiej już nie komentuj.
Kawał dyskusji tutaj rozgorzał widzę. Jednak tak czy siak uważam, że to chyba nie jest miejsce na "oczernianie" , "zwyzywanie" , "zwymyślanie" księży, nawet jeśli jest rzeczywiście taki jak wg. wcześniejszego schematu. Ja tam spowiedź traktuję nie zawsze jako ostateczna ostateczność, ale kiedy mam jakiś problem to po prostu idę i się spowiadam. Nie wiem czy pomaga, ale często czuje się lepiej, lżej na duszy. Inna sprawa to grzechy, o jakich tu niektórzy wypisują. Nie powiem, bo kiedyś też spotkałem się z nieprzyjemnością ze strony jednego księża, nie wiem jak sie nazywał, jak wyglądał ale wiem ze po dosłownie minucie spowiadania odmówił mi rozgrzeszenia i wysłał do "innego" Kościoła. Poszedłem więc na plebanie i poprosiłem księdza którego spotkałem tam o spowiedź, bo ksiądz który aktualnie "urzędował" nie chciał mnie nawet wysłuchać. Usiadłem z nim w kaplicy i porozmawiałem o tym co mnie gnębiło, co leżało na sumieniu i tyle.
A fakt, że ktoś wychodzi pobeczany po spowiedzi nie jest dla mnie czymś szczególnie dziwnym - ja nie raz po spowiedzi wychodziłem właśnie w takim stanie, ale głównie dlatego że grzechy które popełniłem często wobec bliskich były wręcz wstrętne i dlatego taka a nie inna reakcja. Chociaż pamiętam też przypadek, gdy poszedłem do spowiedzi i modliłem się o rozwiązanie pewnej sytuacji na moją korzyść, niestety w tym samym czasie dostałem informację, że moja dziewczyna ze mną zrywa, nawet nie chcąc się w tej sprawie ze mną spotkać, a kilka dni później dowiedziałem się, że mnie "zdradziła". Jakoś mam uraz od tego czasu do spowiedzi. I wtedy też wyszedłem pobeczany.
Jak chyba dobrze widzę nikt z przedmówców nie wyzywa, ani nie wymyśla księżom. Dyskusja dotyczy raczej sytuacji odwrotnej, kiedy to ksiądz nadużywając swojej pozycji postponuje ludzi których ma okazje spowiadać. Więc polecam najpierw zapoznać się z wątkiem, a później wypisywać elaboraty. Jeżeli natomiast godzisz się na sytuację kiedy spowiednik okazuje Ci pogardę i brak elementarnego szacunku, to żal mi Cię. A wstrętnych zachowań wobec bliskich wstydź się, a fe... Łzy po spowiedzi natomiast najlepiej otrzeć chusteczkami zewa softis. baaardzo miękkie i delikatne w sam raz do tak wrażliwych oczu.
[quote=sh_ma] Co myślicie że coś to zmieni na lepsze, że się tu poużalacie??
Umówcie się i idźcie go w końcu opieprzyć w realu!
jeżeli to prawda co piszecie.
Oczywiście kulturalnie i na osobności. [/quote]
Wyobraź sobie, że na następny dzień byliśmy u tego pana, który śmiał się nam prosto w oczy i zamknął drzwi przed nosem. W dodatku miał prowadzić pogrzeb naszej bliskiej osoby, do czego na szczęście nie doszło.
[quote=taki_gość] Ewentualnie wybierzcie się ze skargą do Proboszcza. Tu już dosyć piany poleciało. [/quote]
Więc proponuje zakończyć ten temat...
Ze swojej strony obiecuje modlitwę za księdza J.J. i za wszystkich "poszkodowanych" i proszę też, aby jeśli ktoś może i czuje taką potrzebę- niech również w tej sprawie się modli.
"ludzi wydelikacone", "Bywałem u niego u spowiedzi i jestem bardzo zadowolony, bo jest wymagający", "uderzyć pięścią stół" - ciemnota może powalić - dajcie sie dalej poniżać...
[quote=Szamgar]
"Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im <Wyżmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane>" J 20, 22-23
[/quote]
Ehh Szamgar zgodziłbym się z Twoją wypowiedzią w całości gdyby nie ten nieszczęsny cytat :(
W Ewangelii św. Jana jest napisane: "WEŹMIJCIE Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane" J 20, 22-23
Na ten temat w Nowym Testamencie są zacytowane słowa P. Jezusa, które sobie pozwolę
przetłumaczyć z Polskiego na nasze:
Jeśli Ci jokiś ksiądz (tutaj szybki góral cło czasem szybciej goda niż myśli) w czymś
zawini idź pogodaj z nim w cztery oczy. Jok cię nie posłucha to zwołaj kumpli, co by
całej bandzie prędzej uwierzył. A jeżeli całej bandy nie usłucha to podkabluj go gdzie
trzeba (proboszczowi a potem biskupowi)
W nawiasie to akurat moje komentarze. Cytowałem z pamięci, za przekręcenia przepraszam.
Myślę, że nie jest dobre ani kulturalne tak mocno krytykować jakiegoś księdza tutaj,
jeżeli się najpierw nie przejdzie powyższej procedury. A nawet po przejściu powyższej
procedury krytyka danego księdza może być czymś dobrym tylko jeżeli jest konstruktywna, a
nie jałowa.
Bardzo Cię proszę jeżeli nie miałeś odwagi porozmawiać z nim o tych sprawach to nie
krytykuj go tu, bo to do niczego nie prowadzi.
PS1. przystojnego po 50tce to na mój gust dawno w tej parafii nie było...
PS2. Czy my Szamgar czasem nie gadali ze sobą dłuższy czas w podróży nieco ponad 9
miesięcy temu na temat wspólnot w kościele??
PS3. Dobrze wspominam jedną ze spowiedzi na ktorej dostałem średnio mocny opiernicz bo coś
przynajmniej zmieniła na lepsze!
Tak, tak, masz racje. To tylko literówka i nie podkreślił mi tego błędu firefox i nie zauważyłem.
PS4 Ależ mnie rozbawiłeś wesoły :D :D
Każdy Ksiądz święty - toż to utopia!!
Polecam zmianę Księgi Wyjścia na Ewangelię z szczególnym uwzględnieniem poczynań Apostołów
Tak nie powinno być
A ten ksiądz udzielał mi ślubu i było bardzo zabawnie,cały stres minął i miło wspominam. A co do spowiedzi to nie wypowiadam się bo nigdy u niego nie byłam:/ Nawet nie sądziłam,że może być taki złośliwy(sądząc po Waszych komentarzach).
Nie będę tutaj pisać jego wszystkich słów, jakie skierował w stronę naszej siódemki. Jednak niektórych rzeczy nie można nie napisać. Jak można powiedzieć do 13 letniej dziewczynki "po co żeś tu przyszła", w dodatku na głos, gdzie słyszeli wszyscy wokół, jak można zwymyślać kogoś od głupków, mówić komuś, że jest pusty? Jak można powiedzieć do 20 letniej dziewczyny, że niedługo umrze i nie trafi do nieba?
Z całym szacunkiem, ale jeśli jesteś jedną z tych osób, które bronią tego pana- nie masz prawa obrażać kogoś, kto napisał o "księdzu" J w złym świetle. Wyraź swoją opinię, ale nie krytykuj. Gdyby nas taka sytuacja nie spotkała nigdy nie zaczęłabym tego tematu. Jednak wielokrotnie słyszałam, że potraktował tak też innych.
Księża to ludzie. Jedni są z powołania, innych najlepiej było by pozamykać w kaftanach. Ktoś kiedyś zadecydował, że odda sprawy boskie w ludzkie ręce. Dzisiaj mamy tego wynik.
Zdaje mi sie że mylisz księży i to grubo a nie ładnie tak osądzać innych.
[quote=gość: co za "ksiądz"] nie wiem czy to ten ale bylam raz u spowiedzi w kosciele przy rynku i dostalam taki opiernicz od ksiedza ze do dnia dzisiejszego jestem w szoku. Przez pol godziny prawił mi kazanie, mowił ze moj facet mnie nie szanuje, ze mnie nie kocha, ze gdyby tak było to byśmy mieli już dawno slub i dzieciaki. Ze inne kobiety w moim wieku maja juz dzieci do komuni a ja nadal bezdzietna i bez męża u boku.Ze nie da mi rozgrzeszenia bo jestem grzesznicą.
Powiem tak, byłam glupia ze nie wstałam od konfesjonału tylko słuchałam tego bełkotu. Miałam świeczki w oczach bo czułam sie jak jakaś szmata.
Ksiadz po pol godzinie dał mi rozgrzeszenie ale zaluje ze nie odeszłam od konfesjonału.Przeciez tak nie wolno traktowac ludzi.Co on chciał osiagnac takim chamskim traktowaniem? Chciał mnie zrazić do koscioła? Do spowiedzi zraził mnie i to skutecznie, bo od tatego razu nie byłam juz 2 lata do spowiedzi. [/quote]
dokładnie to samo usłyszałam od tego księdza i poczułam się identycznie. Żałuje ,że nie zmieniłam spowiednika. Konfesjonał z tym Panem omijam szerokim łukiem.
zapomniałam dodać, że znam osobę, która też przeżyła koszmar podczas spowiedzi u tego księdza Nie wiem, co on chce osiągnąć poniżając ludzi, szkoda gadać....
"Nnnn"-spokojnie,nikogo nie chcę obrażać ani tym bardziej nie będę bronić lub oczerniać tego Pana-Księdza. Miałam z nim tylko okazję raz się spotkać,tak jak wspominałam na własnym ślubie i tyle. Ale wierzę,że księża są niestety tacy jak tutaj opisujecie.Jeszcze nie tak dawno był u nas na parafii K.G. Również budził wiele kontrowersji, dla jednych bardzo pomocny,a innym "stargał" nerwy...
Ksiadz J.J jest specyficzny, faktycznie. Ja jednak chcialem poruszyć 2 inne kwestie:
a) kazanie - wg. mnie tylko ksiądz E.K. mówi szybko, zwięźle i na temat. Kazanie powinno trwać góra 10 minut! A niektórzy przecież gadają i gadają, mija 20 minut, wszyscy już nie mogą wytrzymać o on nadal ględzi...
b) spowiedź - aż czasem strach iść do spowiedzi - 80% księży mówi na głos w taki sposób, że wszyscy dookoła słyszą!
Moim znienawidzonym księdzem i tak jest L.H. Ciągle narzeka na wiernych, głowa uniesiona do góry z miną "jestem najlepszy" a spowiedź u niego trwa z 30 minut.
[quote=Ryba] Księża to ludzie. Jedni są z powołania, innych najlepiej było by pozamykać w kaftanach. Ktoś kiedyś zadecydował, że odda sprawy boskie w ludzkie ręce. Dzisiaj mamy tego wynik. [/quote]
kto i kiedy tak zdecydował? chyba kościół, żeby móc sprawować kontrole nad ciemnym ludem...
Ja się nie zgadzam z opinią na temat tego księdza Spowiadałam się u niego nie raz było OK Nnnn co Ty i Twoja rodzina nawyczynialiście że tak po Was pojechał Może problem tkwi w Was nie w księdzu
Co myślicie że coś to zmieni na lepsze, że się tu poużalacie??
Umówcie się i idźcie go w końcu opieprzyć w realu!
jeżeli to prawda co piszecie.
Oczywiście kulturalnie i na osobności.
Ewentualnie wybierzcie się ze skargą do Proboszcza. Tu już dosyć piany poleciało.
Przepraszam koma , ale mam 13 lat i nikogo nie zabiłam , nie kradłam i nie wiem co jeszcze ! Jeśli uważasz , że można straszyć i zwyzywać człowieka za to , że kłócił się z mamą i przeklną to najwidoczniej może dobraliście się z księdzem idealnie . Wyszłam z kościoła prawie pobeczana , a w dodatku dzień wcześniej umarła mi bliska osoba . Więc wybacz , ale ja uważam , że jednak z księdzem jeśli można go tak nazwać jest coś nie tak .
przeczytajcie ewangelię i popatrzcie na postawę Jezusa. On nie potępiał ludzi. okazywał szacunek i zrozumienie. wyjaśniał, tłumaczył i leczył grzeszników akceptacją i miłością. nie poniżał innych by siebie postawić ponad nimi. ilu księży potrafi z szacunkiem porozmawiać z człowiekiem o jego słabościach? tak to jest, kiedy widzi się źdźbło w oku innej osoby, a belki we własnym się nie dostrzega. grzech pychy podobny jak u faryzeuszy
Koma jeśli wg ciebie 12 letnie dzieci mogły coś "nawyczyniać" to radzę ci niezwłocznie skontaktować się z psychiatrą. Księżulkowi wyraźnie obca jest propagowana przez kościół miłość bliźniego. Jego obowiązkiem jest być dla nich przewodnikiem duchowym. Kościół powinien być ukojeniem i oparciem dla wiernych, a nie zadawać ból. Jeśli Ciebie nie spotkało nic nieprzyjemnego ze strony tego "Księdza" to tylko powód do radości. Nie osądzaj czyjejś rodziny, bo nie masz do tego prawa. Skup się na swojej. I najlepiej już nie komentuj.
Kawał dyskusji tutaj rozgorzał widzę. Jednak tak czy siak uważam, że to chyba nie jest miejsce na "oczernianie" , "zwyzywanie" , "zwymyślanie" księży, nawet jeśli jest rzeczywiście taki jak wg. wcześniejszego schematu. Ja tam spowiedź traktuję nie zawsze jako ostateczna ostateczność, ale kiedy mam jakiś problem to po prostu idę i się spowiadam. Nie wiem czy pomaga, ale często czuje się lepiej, lżej na duszy. Inna sprawa to grzechy, o jakich tu niektórzy wypisują. Nie powiem, bo kiedyś też spotkałem się z nieprzyjemnością ze strony jednego księża, nie wiem jak sie nazywał, jak wyglądał ale wiem ze po dosłownie minucie spowiadania odmówił mi rozgrzeszenia i wysłał do "innego" Kościoła. Poszedłem więc na plebanie i poprosiłem księdza którego spotkałem tam o spowiedź, bo ksiądz który aktualnie "urzędował" nie chciał mnie nawet wysłuchać. Usiadłem z nim w kaplicy i porozmawiałem o tym co mnie gnębiło, co leżało na sumieniu i tyle.
A fakt, że ktoś wychodzi pobeczany po spowiedzi nie jest dla mnie czymś szczególnie dziwnym - ja nie raz po spowiedzi wychodziłem właśnie w takim stanie, ale głównie dlatego że grzechy które popełniłem często wobec bliskich były wręcz wstrętne i dlatego taka a nie inna reakcja. Chociaż pamiętam też przypadek, gdy poszedłem do spowiedzi i modliłem się o rozwiązanie pewnej sytuacji na moją korzyść, niestety w tym samym czasie dostałem informację, że moja dziewczyna ze mną zrywa, nawet nie chcąc się w tej sprawie ze mną spotkać, a kilka dni później dowiedziałem się, że mnie "zdradziła". Jakoś mam uraz od tego czasu do spowiedzi. I wtedy też wyszedłem pobeczany.
Jak chyba dobrze widzę nikt z przedmówców nie wyzywa, ani nie wymyśla księżom. Dyskusja dotyczy raczej sytuacji odwrotnej, kiedy to ksiądz nadużywając swojej pozycji postponuje ludzi których ma okazje spowiadać. Więc polecam najpierw zapoznać się z wątkiem, a później wypisywać elaboraty. Jeżeli natomiast godzisz się na sytuację kiedy spowiednik okazuje Ci pogardę i brak elementarnego szacunku, to żal mi Cię. A wstrętnych zachowań wobec bliskich wstydź się, a fe... Łzy po spowiedzi natomiast najlepiej otrzeć chusteczkami zewa softis. baaardzo miękkie i delikatne w sam raz do tak wrażliwych oczu.
[quote=sh_ma] Co myślicie że coś to zmieni na lepsze, że się tu poużalacie??
Umówcie się i idźcie go w końcu opieprzyć w realu!
jeżeli to prawda co piszecie.
Oczywiście kulturalnie i na osobności. [/quote]
Wyobraź sobie, że na następny dzień byliśmy u tego pana, który śmiał się nam prosto w oczy i zamknął drzwi przed nosem. W dodatku miał prowadzić pogrzeb naszej bliskiej osoby, do czego na szczęście nie doszło.
[quote=taki_gość] Ewentualnie wybierzcie się ze skargą do Proboszcza. Tu już dosyć piany poleciało. [/quote]
U proboszcza też byliśmy.
Więc proponuje zakończyć ten temat...
Ze swojej strony obiecuje modlitwę za księdza J.J. i za wszystkich "poszkodowanych" i proszę też, aby jeśli ktoś może i czuje taką potrzebę- niech również w tej sprawie się modli.