Forum » Społeczeństwo

religia jak supermarket?

  • 19 maj 2016
    jasmin napisał/a:

    Powiedziałabym silne ładne kobiety , w duszy tych kobiet jest tyle piękna , że przetrzymają niejedną feministyczną róże .

    Zrobiłbym coś, aby były jeszcze piękniejsze, podwoił bym im dietę, były by jeszcze silniejsze, a przynajmniej bardziej obfite.

    3 3 Cytuj
  • jeden język a dwoje uszu 19 maj 2016
    Endrju napisał/a:

    A przykazań Jego przestrzegasz?

    Obawiam się że obecnie wśród ludzi pracujących na tej ziemi nie ma ani jednej przestrzegającej przykazań

    1 3 Cytuj
  • 19 maj 2016

    Ja pierdzielę, ale samokrytyka. Ale brawo.

    3 1 Cytuj
  • 19 maj 2016
    bono napisał/a:

    Zrobiłbym coś, aby były jeszcze piękniejsze, podwoił bym im dietę, były by jeszcze silniejsze, a przynajmniej bardziej obfite.

    Bardzo nie elegancko traktujesz kobiety , mogła bym Cie nazwać złamasem *****em , ale jestem kulturalną osobą i tego nie zrobię.ps. pozdrowienia dla żony .

    1 3 Cytuj
  • 19 maj 2016
    jasmin napisał/a:

    Bardzo nie elegancko traktujesz kobiety , mogła bym Cie nazwać złamasem *****em , ale jestem kulturalną osobą i tego nie zrobię.ps. pozdrowienia dla żony .

    Niestety, przy tej podwójnej diecie nie ma możliwości zaaplikowania hormonu wzrostu, więc nasze religijne panie, są piękne jak paczka pod choinką.
    Żona dziękuje za pozdrowienia, dalej boi sie przekroczyć 50kg i ma kompleks wysokości 172cm

    3 2 Cytuj
  • 20 maj 2016
    bono napisał/a:

    Niestety, przy tej podwójnej diecie nie ma możliwości zaaplikowania hormonu wzrostu, więc nasze religijne panie, są piękne jak paczka pod choinką.
    Żona dziękuje za pozdrowienia, dalej boi sie przekroczyć 50kg i ma kompleks wysokości 172cm

    Tia ,tia bono a ja mam jacht ,samolot ,prywatną wyspe i wille z basenem i zdobyłam tytuł miss Polski .Bono wstań od kompa wyjdz na świeże powietrze otwórz oczy rozejrzyj się , poświęć komuś choć trochę uwagi , jeśli chcesz żeby cię ktoś pokochał . Żółci w tobie o dużo za wiele , nikt Cię nie kocha ?

    2 3 Cytuj
  • Andrzej 20 maj 2016
    sh_ma napisał/a:

    Obawiam się że obecnie wśród ludzi pracujących na tej ziemi nie ma ani jednej przestrzegającej przykazań

    Moja ulubiona księga ST, księga Koheleta ma właśnie świetne zakończenie, po naprawdę ciekawej lekturze całości:
    [cytat]Wszystkiego tego wysłuchawszy, Boga się bój i przykazań Jego przestrzegaj, bo cały w tym człowiek! [/cytat]

    Najtrafniejsze podsumowanie, jakie mógłbym sobie wyobrazić, a sprowadzające się do jakże trywialnego truizmu.

    1 Cytuj
  • jeden język a dwoje uszu 21 maj 2016

    Każdy przekracza przykazania Boga, może z wyjątkiem najmniejszych dzieci. Czy wierzący czy ateista. Mi zarzucają najbliżsi różne grzeszki, ale co by było gdybym naście lat temu nie doświadczył bliskości Jezusa? Jestem przekonany że dużo częściej bym ... oraz ... i inne grzechy popełniał. Nie poradził bym sobie też z ... i ... .

    Czy jednak na tym Bogu najbardziej zależy abyśmy nie grzeszyli? Jestem przekonany że nie! Dużo ważniejsze jest dla Niego abyśmy umieli nazwać grzech grzechem, zło złem i czuli do niego obrzydzenie nawet wówczas gdy w ułomności to zło popełniamy.

    Patrz kazanie z ostatniego nabożeństwa fatimskiego w Myślenicach. Sodoma została zgładzona z powierzchni ziemi bo nie znalazło się w niej 10 sprawiedliwych. Wszyscy z wyjątkiem dwóch zło nazywali czymś normalnym, czymś właściwym, czymś dobrym. I podobnie mamy dziś. Już około 15 lat temu pastor w Szwecji został skazany bo nazwał grzech grzechem (ogólnie - nie wskazywał palcem konkretnej osoby). A dziś ilu potrzeba sprawiedliwych aby ocalić ziemię - spytał się Jan Paweł II w latach osiemdziesiątych.

    2 3 Cytuj
  • 24 maj 2016

    Kościoły w Nysie same mają dbać o porządek na procesjach. "Za komuny nikt nie kazał nam sprzątać"

    1. Kościoły w Nysie same zadbają o porządek podczas imprez kościelnych

    2. Urząd Miejski tworząc przepisy powołał się na ustalenia konkordatu

    3. Księża: Za komuny nikt nie kazał nam pilnować bezpieczeństwa, ani sprzątać

    Urząd Miejski w Nysie zdecydował przed Bożym Ciałem, że parafie w Nysie i sołectwach mają same zadbać o bezpieczeństwo uczestników procesji, ponosić odpowiedzialność za wypadki i szkody, a także sprzątać po przejściu wiernych - podaje Regionalna Telewizja Opolskie.

    Zarządzenie ma dotyczyć nie tylko nadchodzących uroczystości kościelnych, ale wszystkich imprez o charakterze religijnym, odbywających się na drogach publicznych. Burmistrz Nysy tworząc nowe przepisy powołał się na zapisy konkordatu.

    Księża nie chcą nowych obowiązków

    To oburzające! - komentował decyzję ks. Mikołaj Mróz, proboszcz parafii przy bazylice św. Jakuba St. Apostoła i św. Agnieszki.

    - Za komuny nikt nie kazał nam pilnować bezpieczeństwa wiernych na procesji, ani sprzątać - mówił. Podkreślił przy tym, że proboszczowie nie mają do dyspozycji policji, straży czy firm sprzątających.

    Swojego oburzenie nie krył także ks. Tadeusz Bartoszewski, proboszcz parafii św. Dominika, kiedy o decyzji władz musiał poinformować wiernych.

    "Księża nie zgadzają się, że takie obowiązki wynikają z konkordatu. Urzędowe wytyczne dotyczą dróg gminnych. Warunki przemarszu procesji na drogach powiatowych, krajowych i wojewódzkich parafie będą musiały dodatkowo uzgadniać z ich zarządcami. Na parafiach, jako na organizatorach, będzie spoczywał również obowiązek uzgodnienia ze starostą planu zabezpieczenia ruchu drogowego" - podaje lokalna telewizja.

    Czy twoim zdaniem parafie same powinny sprzątać po uroczystościach religijnych na ulicach miasta?

    4 1 Cytuj
  • 24 maj 2016

    Czy katolicy są osobami wyjętymi spod prawa w tym kraju?
    Czy nie płacą podatków?
    Czy" tęczowi",Komunistyczne Oddziały Dywersyjne i inni też sprzątają po sobie?
    Wiem że czołg t-34 nie jest elektronicznie zaawansowaną konstrukcją ale myślę że na te pytania potrafi odpowiedzieć a zawsze w razie czego może poprosić o pomoc Szarika.

    5 4 Cytuj
  • 2 lip 2016

    Wypada odświeżyć tego bloga, bo zastygł w uśpieniu.

    Kościół Grekokatolicki z Grecją, ma niewiele wspólnego.
    Powstał na terenach prawosławnej Rzeczpospolitej, i mimo obrządku wschodniego, prawosławnego jest w kościele katolickim i podlega papieżowi. A więc jak idziesz do cerkwi grekokatolickiej, to jesteś w tym samym katolickim kościele.

    Grekokatoliccy duchowni mają żony i dzieci. Jeżeli założyć, że jesteśmy w tym samym kościele, to właściwie ksiądz rzymskokatolicki mając żonę i dzieci, narażał by się jedynie zasadom tego kościoła, nie grzeszył by względem Boga, jak nie grzeszy ksiądz grekokatolicki.

    Tak wiec mimo, surowo brzmiących kazań i pouczeń z ambon, kościół można odmieniać na tyle przypadków, że właściwie wszystko nie zabronione, staje się dozwolone.

    Ani ten kościół nie jest taki surowy, sam dla siebie, ani jak się okazuje, twórcy kościoła (Apostołowie), nie nadali mu jednoznacznego kanonu.

    To kolejne widzimisię poszczególnych papieży, wówczas w randze władców, cesarzy, nadawały kościołowi dzisiejszą postać.
    A byli to tacy sami śmiertelnicy jak my, omylni, błądzący i niczym od nas się nie wyróżniający.

    4 2 Cytuj
  • jeden język a dwoje uszu 3 lip 2016

    Skoro marzy Ci się byc jednocześnie kaznodzieją i mężem to poczytaj dokładniej, bo w kościele rzymskokatolickim też są żonaci księża, choć dużo rzadziej.

    1 4 Cytuj
  • jeden język a dwoje uszu 3 lip 2016

    A twórcą Kościoła (nie tylko rzymskiego) i Jego Głową jest Jezus, a nie apostołowie. Tylko aby to zrozumieć trzeba być praktykującym a nie teoretyzującym.

    1 4 Cytuj
  • 3 lip 2016

    Raczej twórcą religii, Apostołowie po odejściu Chrystusa zakładali kościół, stąd różnice w kościele np. kościoły wschodnie- kościół ormiański, gruziński, bizantyjski itd. tworzyli apostołowie, którzy rozeszli się po regionie.

    Kościół powstał w I wieku w Jerozolimie (nie w Rzymie) i był kościołem złożonym tylko z Żydów i nie był to kościół powszechny zbudowany na "Piotrze".

    Rzymsko-Katolicki powstał później, w Rzymie,
    w IV wieku jako Kościół Rzymsko-Katolicki, a nie jak niektórzy przekłamują, że w I wieku.

    5 2 Cytuj
  • jeden język a dwoje uszu 4 lip 2016

    Problem jest znów w tym o czym nie tak dawno była mowa, a mianowicie w twoich postach notorycznie przewija się brak wiary w Trójcę Świętą, a to już prawie herezja. A do tego dochodzi znajomość Nowego Testamentu, która najwyrażniej jest nienajlepsza - pewnie gorsza niż u nie jednego myślenickiego ateisty.

    1 4 Cytuj
  • 4 lip 2016

    Wiara polega na tym, że bierzesz w ślepo i w ciemno, to co ci kaznodzieja ten czy ów próbuje narzucić. A ponieważ przebywam w różnych kulturach, również religijnych, nie mam aż takiej wiary, aby przyjmować w ciemno, co mi dana wiara narzuca.
    A wierząc i wyznając tego samego Boga, każdy kaznodzieja, chciałby ci wmówić, że tylko to co on głosi, jest słuszne.
    jeżeli wymagasz ode mnie ślepego posłuszeństwa, to rzeczywiście, aż tak ślepej wiary nie mam.

    Mają ją natomiast samobójcy szkoleni przez radykalnych kaznodziei islamu, gdyby mieli dystans do nauki religii jak ja, żyli by do dzisiaj a i ich ofiary, nie musiały stawać by przed obliczem swojego Boga.

    Tak więc jeżeli chciałbyś ode mnie usłyszeć, że tylko katolicki Bóg jest OK. a wiara w niego jedynie słuszna, to takiej deklaracji nie złożę, bo grzeszyłbym wobec Boga całej ludzkości.
    Ja zaś uważam, że nie ma narodu wybranego, ani wiary jedynie prawdziwej.

    Gdyby tak było, reszta świata nie mająca zwierzchnika w Rzymie,
    była by bandą grzeszników, wiecznych potępieńców i heretyków.

    Czy uważasz, że pozostali nie wierzący równie gorliwie jak ty,
    zasługują na wieczne potępienie i są heretykami albo ateistami?

    I co w związku z tym, odmawiasz im prawa do egzystencji?

    Uważasz, że zartwywstaniesz tylko ty, i ludzie wierzący tylko tak jak ty, i w to co ty?

    No to niewiele was będzie, aż strach będzie, powstać z martwych, aby zacząć od chodzenia po drzewach i mieszkać w jaskiniach.

    Obawiam się, że takiego egoizmu wyznaniowego nie ma nawet Papież Franciszek.

    4 2 Cytuj
  • Def Ibrylator 4 lip 2016
    bono napisał/a:

    Wiara polega na tym, że bierzesz w ślepo i w ciemno, to co ci kaznodzieja ten czy ów próbuje narzucić. A ponieważ przebywam w różnych kulturach, również religijnych, nie mam aż takiej wiary, aby przyjmować w ciemno, co mi dana wiara narzuca.
    A wierząc i wyznając tego samego Boga, każdy kaznodzieja, chciałby ci wmówić, że tylko to co on głosi, jest słuszne.
    jeżeli wymagasz ode mnie ślepego posłuszeństwa, to rzeczywiście, aż tak ślepej wiary nie mam.

    Mają ją natomiast samobójcy szkoleni przez radykalnych kaznodziei islamu, gdyby mieli dystans do nauki religii jak ja, żyli by do dzisiaj a i ich ofiary, nie musiały stawać by przed obliczem swojego Boga.

    Tak więc jeżeli chciałbyś ode mnie usłyszeć, że tylko katolicki Bóg jest OK. a wiara w niego jedynie słuszna, to takiej deklaracji nie złożę, bo grzeszyłbym wobec Boga całej ludzkości.
    Ja zaś uważam, że nie ma narodu wybranego, ani wiary jedynie prawdziwej.

    Gdyby tak było, reszta świata nie mająca zwierzchnika w Rzymie,
    była by bandą grzeszników, wiecznych potępieńców i heretyków.

    Czy uważasz, że pozostali nie wierzący równie gorliwie jak ty,
    zasługują na wieczne potępienie i są heretykami albo ateistami?

    I co w związku z tym, odmawiasz im prawa do egzystencji?

    Uważasz, że zartwywstaniesz tylko ty, i ludzie wierzący tylko tak jak ty, i w to co ty?

    No to niewiele was będzie, aż strach będzie, powstać z martwych, aby zacząć od chodzenia po drzewach i mieszkać w jaskiniach.

    Obawiam się, że takiego egoizmu wyznaniowego nie ma nawet Papież Franciszek.

    Jak zawsze celnie. Od dawna istnieje problem na ile człowiek może wierzyć wg swojego przeczucia a na ile musi na ślepo wierzyć Biblii, klerowi i zwierzchnikom.

    Ja pozostaję po stronie tych, którzy interpretują wiarę własnym umysłem i wierzą wg własnej wolnej woli, intuicji i wewnętrznemu głosu serca (często zwanego Duchem Świętym). Gdybym miał wierzyć Biblii w 100% i brać ją za pewnik, wierzyłbym w boga interesownego, mordercę, twór mściwy i zawistny, ale i również kochający i miłosierny. Trochę kłóci się to z moją wewnętrzną interpretacją Boga, stwórcy, architekta świata, kogoś, na kim bardzo polegam. Na dodatek musiałbym wierzyć w fizyczne istnienie Adama i Ewy, braku ewolucji, globalnemu potopowi, stworzeniu świata kilka tysięcy lat temu i płaskości ziemi, która miałaby 4 naroża.

    Bóg po to dał mi umysł, żebym sam próbował się do niego zbliżyć, abym sam próbował go zrozumieć, poszukać, interpretować. Nie są mi do tego niezbędne księgi, słowa oświeconych czy nawet kościół, chociaż w miarę możliwości staram się podążać i taką drogą. Ale nie jest to dla mnie wyrocznia. Nigdy nie była i nie będzie. A i tak czuję się bliżej Boga niż niejeden "zaślepiony" wyznawca. Na prawdę wolę iść na spacer pod lipkę z głową pełną rozmyśleń o Bogu, spróbować złapać z nim bezpośredni dialog, poczuć jego obecność w tym, co mnie otacza, niż jak większość "gorliwych" przesiedzieć w kościele 45 minut i myśleć czy znowu matka spali te kotlety i czy zupa nie będzie za słona.

    Powiecie - jestem pseudowierzący, bo idę najłatwiejszą drogą. Powiecie - najłatwiej się obrazić i mieć wymówki, żeby nie uczestniczyć w życiu kościoła. A ja powiem - o Bogu i z Bogiem rozmawiam kilka razy w ciągu dnia. Wieczorami prawie codziennie rozmyślam o nim, o mojej wierze, modle się, spędzam czas na kontemplacji. Wchodzę z nim czasami w bardzo twardą polemikę. Czy na prawdę idę najłatwiejszą drogą ?

    Sorry, taki mam klimat. W głowie.

    5 1 Cytuj
  • Andrzej 4 lip 2016

    Polemizujesz z Bogiem?
    Odpowiada Ci? Wprost, czy raczej tak sobie tłumaczysz, że to Bóg? A może zwichnął Ci biodro, jak Jakubowi, podczas jego polemiki z Bogiem i teraz masz namacalny dowód jego egzystencji?

    Twoje podejście do wiary i Boga wydaje się być słuszne, a nawet bliskie doskonałości. Ale czy odrzucając dogmaty, jesteśmy jeszcze wyznawcami religii i członkami wspólnoty? Czy Luter pozostał w ówczesnym Kościele?

    1 Cytuj
  • Def Ibrylator 4 lip 2016
    Endrju napisał/a:

    Polemizujesz z Bogiem?
    Odpowiada Ci? Wprost, czy raczej tak sobie tłumaczysz, że to Bóg? A może zwichnął Ci biodro, jak Jakubowi, podczas jego polemiki z Bogiem i teraz masz namacalny dowód jego egzystencji?

    Twoje podejście do wiary i Boga wydaje się być słuszne, a nawet bliskie doskonałości. Ale czy odrzucając dogmaty, jesteśmy jeszcze wyznawcami religii i członkami wspólnoty? Czy Luter pozostał w ówczesnym Kościele?

    To jest bardzo dobre pytanie i wydaje mi się, że odpowiedź na nie uzyskamy po śmierci, gdy każdy z nas będzie osądzony. Może być i tak, że ja za powyższe słowa będę się palił w piekle. Ale to mój świadomy wybór.

    1 Cytuj
  • 4 lip 2016
    Endrju napisał/a:

    . Ale czy odrzucając dogmaty, jesteśmy jeszcze wyznawcami religii i członkami wspólnoty? Czy Luter pozostał w ówczesnym Kościele?

    Dogmaty ale czyje, boskie czy poprzedników, którym były potrzebne do bieżących korzyści.

    Luter, to taki ówczesny Lemański. Czy masz w ślepo popierać ideologię religijną z którą się nie zgadzasz? nawet jako zakonnik, duchowny, widzący potrzebę reformowania zepsute społeczności, duchownej?
    Reformowanie to naprawa, a więc zbliżenie do ewangelii, od której ideologia kościelna się oddaliła (piszę o Lutrze).

    Gdyby Papież Franciszek nie był papieżem, okrzyknięto by go jak Lutra , heretykiem.
    To tak jak z klasą prawników, lekarzy, nauczycieli, związkowców jeżeli osiągnęli jakieś przywileje kosztem innych, to oni sami tych przywileji sobie nie odbiorą

    2 Cytuj
  • 4 lip 2016

    Fundamentem wiary jest Dekalog i zastanawia mnie jedno ,czy jak znajdzie się kiedyś "nowoczesny"Papież i uzna że któreś z przykazań jest zbyt mało nowoczesne to katolika będzie dalej obowiązywało np.nie zabijaj czy wykładnia "nowoczesnego" Papieża zezwalająca na to ale w pewnych przypadkach np, gdy ma urodzić się dziecko z wadami genetycznymi?
    Druga wątpliwość -z czego wzięło się że katolik powinien być przeciw każe śmierci i tu jest dla mnie problem bo obowiązuje przykazanie -nie zabijaj ale znowu Stary Testament mówi w wielu miejscach o karaniu śmiercią a najsłynniejszy to ten ""Jeśli zaś ktoś posunąłby się do tego, że bliźniego zabiłby podstępnie, oderwiesz go nawet od Mego ołtarza, aby ukarać śmiercią" (Wj 21, 14)."
    Jak daleko może posunąć się Papież w swojej "nowoczesności"?

    1 1 Cytuj
  • 4 lip 2016

    Problem w tym, że dekalog powinien kończyć się na apostołach, bez możliwości dowolnej interpretacji i wnoszenia poprawek oraz nowych dogmatów.
    W swoim okresie, gdy papiestwo stało się władzą dorwali się do niego, wykorzystując wszystkie, nie boskie sposoby, wręcz odwrotnie, osoby które widziały w papiestwie nie Boga tylko władzę i szmal.
    Zrobiono wtedy wiele szkodliwych rzeczy, m.in. papieże obwołali się następcami Św.Piotra, gdy ten nie żył już od 350 lat.
    Stąd kościół wschodni, jest bliższy apostolstwa aniżeli kościół katolicki. Bo na ziemiach dzisiejszego kościoła wschodniego rzeczywiście ewangelizowali apostołowie. Do Rzymu nie trafił żaden apostoł. Utworzyła się tam sekta chrześcijańska, w czasach Konstantyna wykorzystana do zajęcia Rzymu i to był początek katolicyzmu. Krzyż jako symbol wiary to miecz zwrócony ostrzem w dół. A Konstantyn gdy zalegalizował chrześcijaństwo, co zapewniało mu poparcie chrześcijan , aby wiedzieć jaką wiarę przyjął, wysłał swoją matkę Helenę, miała wtedy 80 lat, do Jerozolimy, aby zabezpieczyła ślady chrześcijaństwa, dowiedziała się gdzie został Chrystus ukrzyżowany a gdzie się urodził itd. Bo wtedy 350 lat po Chrystusie, została tylko odkrywka po tamtych czasach i przekaz słowny, a chrześcijaństwo jak wiadomo w narodzie żydowskim się nie przyjęło. a w czasach Heleny i Konstantyna, przybyli tam muzułmanie.
    Konstantyn przed śmiercią przyjął chrzest.

    Piszę o tym bez poczucia grzechu.
    Wiedza nie tłumi wiary, wręcz odwrotnie. Świadomy chrześcijanin , to wielki chrześcijanin.
    Wiara oparta na strachu i chęci podlizywania się Bogu, bez wiedzy kim jest i jak do nas dotarł, to zwykłe politykierstwo, czyli cynizm podszyty fałszem i interesem osobistym.

    Quo Vadis i tradycja głosi że Św. Piotr był w w Rzymie i tam zginął męczeńsko głową w dół , w 64 lub 67 r.

    Dla nas katolików to dogmat, bo naukowcy twierdza, że Piotr nie miał szans dotrzeć do Rzymu, to jednak Jego działalność od jego śmierci do ustanowienia katolicyzmu dzieli ponad 300 lat, więc na jakich przesłankach opierali się papieże po 300 letnim brakiem kontaktu ze źródłem?
    Ano na swojej intuicji i nosie.
    Bo Pismo Święte interpretowali jak chcieli.

    5 1 Cytuj
  • Def Ibrylator 5 lip 2016
    krowka123 napisał/a:

    Fundamentem wiary jest Dekalog i zastanawia mnie jedno ,czy jak znajdzie się kiedyś "nowoczesny"Papież i uzna że któreś z przykazań jest zbyt mało nowoczesne to katolika będzie dalej obowiązywało np.nie zabijaj czy wykładnia "nowoczesnego" Papieża zezwalająca na to ale w pewnych przypadkach np, gdy ma urodzić się dziecko z wadami genetycznymi?

    Dobre pytanie. Wmawiają nam, że Papież jest boskim posłańcem na ziemi, wybrany z woli Boga. Idąc tym tokiem myślenia, co powie Papież jest święte. Jak papież powie - 10 przykazań nie obowiązuje, teoretycznie wszyscy katolicy powinni wyrzucić je do kosza. Ale czy na pewno ? I tak właśnie tworzą się rozłamy religijne.

    3 Cytuj
  • 7 lip 2016

    Miljenko Jergović - prozaik, poeta, publicysta. Jeden z najwybitniejszych pisarzy chorwackich.

    Polacy i Chorwaci mają na pewno jedną wspólną i bardzo niemiłą cechę – jedni i drudzy są katolikami. Co gorsza, oba narody uprawiają ponurą i mroczną odmianę katolicyzmu. Jakimś cudem Hiszpanie czy Włosi również są katolikami, a jednocześnie są tak od nas różni – jak to możliwe? W katolicyzmie Polaków i Chorwatów jest coś zabobonnego i bezbożnego. Jedni i drudzy chwalą się tym, że są narodami maryjnymi, z czego wynika, że Matka Boska jest dla nich ważniejsza od Boga Ojca i od Syna Bożego, co jest dziwną i w gruncie rzeczy kazirodczą uzurpacją.

    Sposób, w jaki podzielone są społeczeństwa chorwackie i polskie, wskazuje na to, że mamy do czynienia z trwałymi podziałami w społeczeństwie. I moim zdaniem ten podział jest tak trwały i skuteczny wskutek istnienia Kościoła katolickiego. Co więcej, to Kościół w dużej mierze ten podział generuje i wzmacnia.

    2 1 Cytuj
  • 7 lip 2016

    Bono nie wklejaj tego samego gotowca do kilku wątków

    2 Cytuj

Odpowiedz