Forum » Społeczeństwo

Ludzie, dlaczego tyle pijecie.

  • 3 lip 2009

    Masz racje Cyrku, pora na dobranoc, bo juz Ksiezyc swieci... ;)

    1 Cytuj
  • 3 lip 2009

    Moim zdaniem należy pokazywać osobom nadmiernie pijącym, że łamią normy, że szkodzą sobie i innym (wszak nie żyjemy w próżni społecznej). Jeśli są to normy prawne to powinni za to odpowiadać przed sądem (wg. wszelkich procedur). Przesunięcie granicy legalności spożywania alkoholu też jest dobrym pomysłem pod warunkiem, że na łamanie tej normy będzie reakcja służb i społeczeństwa. Z tego co zauważyłam u nas to nie działa (w powiecie, w Myślenicach). Panuje znieczulica społeczna. I nie tylko picia młodych się nie dostrzega. Nie dostrzega się też chamstwa, agresji, przemocy (rodzinnej, rówieśniczej itp). Barmanki, gdy zwracam im uwagę, że sprzedają alkohol nieletnim robią niesamowite miny - oburzenie przemieszane z zaskoczeniem i obrzydzeniem. A przecież mają obowiązek sprawdzić czyjś dowód tożsamości jeśli nie są pewne czy ma on 18 lat. Domyślam się, że boją się stracić klientelę. W Polsce nie ma czegoś takiego jak nieuchronność kary. To deprawuje ludzi - przede wszystkim młodych gdyż nasiąkają takimi wzorcami. Bo jeśli czegoś nie wolno robić, a ja to oficjalnie robię i nikt nie reaguje to co to znaczy? To znaczy, min. że nikogo nie obchodzę ja i mój los. To mi szkodzi i prawdopodobnie im też. Nikt nie chce mi pokazać granicy, zatrzymać, postawić do pionu, skonfrontować z normami, które niby są, a tak naprawdę ich nie ma. Brak norm, jasnych zasad bardzo sprzyja uzależnieniom. Dodajmy do tego szybko zmieniającą się rzeczywistość, brak autorytetów, brak wartości moralnych i nie ma kręgosłupa, który mógłby utrzymać człowieka w czasie jego podroży przez życie. Szczególnie młodzi ludzie potrzebują uporządkowanego, bezpiecznego świata, w którym wiadomo co wolno, a czego nie. Świata, w którym ponosi się konsekwencje swoich decyzji, bo to pomaga przewidywać, dojrzewać i stawać się osobą odpowiedzialną. W takim świecie trudno się zgubić. Można się przeciwko niemu buntować, można przeżywać kryzysy ale jest łatwiej przetrwać dzięki pewnej stałości do której zawsze można się odnieść. Stałości dającej poczucie bezpieczeństwa w ciągle zmieniającej się rzeczywistości.

    Cytuj
  • 7 lip 2009

    Mniejszość raczej głosu nie ma, więc nie bardzo widzę jak można pijącym pokazać że łamią normy. W ich oczach to nie pijący są niezgodni z normą. Kogoś krzywdzą, tak pewnie też nie uważają, zabronić im picia, to przecież ograniczanie ich wolności.

    Wychowywanie i wpajanie zasad powinno się prowadzić w domowym środowisku. Tylko do tego trzeba, mądrych rodziców, którzy mają dobry kontakt z dzieckiem i dziecka które chyba samo w sobie musi miec wole, i charakter aby tych zasad i reguł przestrzegać.

    1 Cytuj
  • 8 lip 2009

    Rodzice powinni dawać przykład i wychować dobrze swoje dzieci.Ale co zrobić gdy sami dorośli chleją i nie przejmują sie dzieciakami? Wtedy młodych wychowuje ulica.Brak jest miejsc w których ci młodzi ludzie mogliby się realizować,w ogóle czymś się zająć.To jest problem.

    Cytuj
  • 8 lip 2009

    Cygnus,
    trafiłeś w sedno. Ludzie bez nałogów są w mniejszości dlatego uzależnieniowe wzorce i normy tak szybko się rozprzestrzeniają. Na szczęście są jeszcze ludzie, którzy dają dobry przykład życia bez uzależnień - przynajmniej tych silnie destrukcyjnych - chemicznych. Poza tym równie szybko jak uzależnienia rozprzestrzeniają się wzorce wychodzenia z nałogu. Coraz więcej grup trzeźwiejących alkoholików, nieużywających narkotyków narkomanów, ludzi, którzy wyrwali się ze szponów hazardu itd. W każdym dużym mieście i coraz częściej również w małych miasteczkach powstają samopomocowe grupy Anonimowych Alkoholików, Al-Anon (dla rodziny uzależnionego), DDA (dla dorosłych dzieci alkoholików), Alateen (dla niepełnoletnich dzieci alkoholików). Ci ludzie zaczynają tworzyć właściwe wzorce. Na nowo uczą się konstruktywnie funkcjonować. To w pewnym sensie działa jak epidemia tylko tu rozprzestrzenia się zdrowienie. Im bardziej gminy wspierają powstawanie takich grup, im więcej miejsc terapii min. w Poradniach czy Oddziałach Leczenia Uzależnień i Współuzależnienia tym większa rzesza ludzi wraca do środowiska rozprzestrzeniać zdrowe, nieuzależnieniowe normy. Ale najpierw muszą korzystać z terapii i grup wsparcia, bo nałogowe myślenie jest trudne do wykorzenienia...

    Gość,
    napisałeś, że rodzice powinni dawać przykład dzieciom ale czasem sami piją i nie przejmują się dzieciakami. To ogromny problem naszego kraju. Gminy i powiaty, które powinny zapewnić takim dzieciom pozaszkolne formy wsparcia wzbraniają się od tego z całych sił. I wtedy wychowaniem zajmuje się ulica. To tragedia dla dzieci i młodzieży. Niezaspokojone potrzeby biologiczne (jedzenie, picie, sen, ciepło), niezaspokojone potrzeby psychiczne (potrzeba bezpieczeństwa, miłości, akceptacji, więzi, przynależności itp.) prowadzą do tego, że ludzie ci mają niższe poczucie własnej wartości, nie ufają innym i nie ufają sobie, mogą stać się depresyjni i sami zaczynają sięgać po używki lub inne formy destrukcji. Trudno im wyznaczać sobie jakieś cele i dążyć do ich spełnienia. Nie wierzą, że mają w sobie potencjał, który można rozwinąć i na którym można bazować. To są ludzie pozbawiani przez społeczeństwo różnych szans (normalnego rozwoju, równego dostępu do edukacji, spełniania marzeń (często nawet tych najzwyklejszych). Trzeba mieć naprawdę wiele samozaparcia, żeby mimo wychowania się na ulicy osiągnąć coś w życiu. Są jednak tacy, którym się udało. Czasem młodzi ludzie spotykają na swojej drodze życzliwą osobę, która wysłucha, zauważy, poda rękę, pocieszy, doceni, pomoże uwierzyć w siebie. Czasami naprawdę drobny gest, zainteresowanie, okazana troska mogą obudzić nadzieję i zdziałać cuda.

    Cytuj
  • 9 lip 2009

    Luna-zgadzam się z tobą,że czasami wystarczy drobny gest w stosunku do innej osoby,ale teraz nastały takie czasy,że każdy patrzy tylko swojego.Ludzie pozamykali się w tych swoich czterech ścianach i po za nimi nic ich nie obchodzi.A szkoda.

    Cytuj
  • 9 lip 2009

    Ps.obchodzi, tylko rozsiewanie plotek.

    Cytuj
  • 9 lip 2009

    Niestety społeczeństwo jako grupa często jest mocno podzielone, rozwarstwione. Więzi w grupach i rodzinach są słabe i rozchwiane albo ich nie ma wcale. Z moich obserwacji wynika, że coraz więcej jednostek wypada poza margines społeczny. I nie jest to tylko ich wina... Grupy (także rodziny) potrzebują tzw. kozłów ofiarnych na których można projektować swoje złe cechy, skłonności itp. Dlatego zawsze znajdzie się ktoś słabszy z kogo można się pośmiać, podrwić czy kogo można kopać. Ewentualnie może służyć jeszcze po to, by się do niego porównać i czuć się lepszym...
    Niestety nasza cywilizacja jeszcze wciąż jest na dość niskim etapie rozwoju - słaba kooperacja między grupami, niskie poczucie odpowiedzialności za siebie nawzajem i za stan naszego środowiska przyrodniczego, słabo rozwinięta duchowość (nacisk jedynie na zewnętrzne formy pobożności), rozpasana konsumpcja. Jednostki są niepewne i zagubione ale zagłuszają to np. konsumpcją wszelkich dóbr. Tęsknią za dobrymi, bliskimi relacjami, a nie umieją ich tworzyć. Więc zamykają się w swoich światach konsumując, krytykując, marząc itd. Tak trudno spotkać się z drugim człowiekiem, z jego prawdą, z jego doświadczeniem, czasem z jego bólem, czasem z jego radością... Chciałoby się rzec: quo vadis homo?

    Cytuj
  • 16 lip 2009

    A w mieście festiwal...piwa. Promocja miasta czy browaru, alkohol podają nieletnim czy może nie.

    Cytuj
  • 2 sie 2009

    Po festiwalu piwa mamy festiwal miasta, na którym wypija się znacznie więcej tego zacnego trunku.

    Cytuj
  • 5 sie 2009

    Cóż, nie byłem, nie widziałem, obowiązki niestety. Podejrzewam że na pewno nie było inaczej jak w poprzednie lata, czyli plastikowe kubki i plastikowa młodzież.

    Cytuj
  • 6 sie 2009

    I plastikowi organizatorzy tej imprezy, która wcale nie musi tonąć w alkoholu. Organizatorzy nadają jej taki ton... Nie zapominajmy, że to dorośli kształtują młodzież.

    Cytuj
  • adzygmunt 6 sie 2009

    Wy wszyscy a już szczególnie Luna - ukłony, jesteście w ogromnym błędzie. Jak można organizować imprezę bez wódy?!?.
    Przecież byłby to tak nieudany spektakl, którego reminiscencje "ciongły" by się latami smutą.
    Suwałki i okolice nie miałyby powodu do pisania panegiryków.
    Jak można?, tak tak - pomyśleć!
    A napisać? to jakieś osobliwe maniactwo! Bez piwa?!? B!...rzytko! A fe, a kysz czarna frustrato!!!

    Cytuj
  • 6 sie 2009

    Alkohol w niewielkich ilościach może służyć do uczczenia czegoś, jakiejś wyjątkowej chwili, szczególnej okazji. Alkohol w dużych ilościach jest po to, żeby coś "zapić", zagłuszyć jakieś trudne uczucia, frustracje itd...

    Cytuj
  • 9 sie 2009

    Może nie do końca w temacie picia ale w temacie kształtowania przez dorosłych świata przyszłych pokoleń. Tak to widzą dzieci:
    http://www.youtube.com/watch?v=6oUI7yaoZnE

    Cytuj
  • 22 sie 2009

    Wypijmy za błędy ...

    Cytuj
  • 22 sie 2009

    Za bledy na gorze? ;)

    Cytuj
  • 22 sie 2009

    "W butelce rozgoryczeni szukają pocieszenia, tchórzliwi - odwagi, nieśmiali pewności."

    Samuel Johnson

    Cytuj
  • 1 wrz 2009

    Dla ludzi o mocnych nerwach, policjant nie dał rady.

    http://www.youtube.com/watch?v=P9jS72zdfB0

    Cytuj
  • 25 gru 2009

    KOBIETY, DLACZEGO TYLE PIJECIE!?

    "W Polsce spożycie 100% alkoholu na jednego mieszkańca wzrosło w ostatnich 10 latach o 2,2 litra z 7,02 litra w 1998 roku do 9,21 litra w 2007r (na podstawie danych GUS)."
    (...)
    "Rosnącemu spożyciu alkoholu towarzyszy wzrost wskaźników śmiertelności. Wg danych Państwowego Zakładu Higieny w 2006r w porównaniu z rokiem poprzednim wzrosła:

    - o 16% liczba zgonów z powodu zaburzeń psychicznych związanych z używaniem alkoholu, przy czym liczba zgonów kobiet z tego powodu zwiększyła się aż o 21%

    - o 4% liczba zgonów z powodu chorób wątroby, przy czym liczba zgonów kobiet z tego powodu wzrosła o 7%

    - o 7% liczba zgonów z powodu zatruć alkoholem, przy czym liczba zgonów kobiet z tego powodu zwiększyła się aż o 24% !"

    źródło:

    http://www.parpa.pl/download/JAK_PIJA_POLACY_INFO.pdf

    http://www.parpa.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=156&Itemid=16

    http://www.parpa.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=157&Itemid=16

    Cytuj
  • Łukasz Dragosz 26 gru 2009

    piję bo lubię :)

    ale fakt, kultura picia ważna jest

    no i może zainteresowanie innymi formami rozrywki niż pub jest niskie? Na galerię sztuki, popykać z kumplami w piłkę, skoczyć do kina, aquaparku, górki, rowerek, takie tam :) a narzekanie że nie ma co robić w Myślenicach osobiście mnie już nie przekonuje, zwłaszcza po braku większego zainteresowania z Ambitnym Kinem w MDK-u.

    Cytuj
  • 26 gru 2009

    Gorzałka zawsze dobra jest :)))

    Cytuj
  • 26 gru 2009

    Z wyjątkiem, kiedy jest ciepła... ;)

    1 Cytuj
  • 26 gru 2009

    Bardzo ciekawy temat. Niestety Myśleniczanin ma racje, pisząc, że wzrost pijaństwa spowodowany jest przyzwoleniem społeczeństwa na picie nieletnim. Wiele nastolatków wracając do domu pod wpływem alkoholu nie spotyka się z ochrzanem, zlaniem kijem czy innego rodzaju karą, jaką dostaliby kilkanaście lat temu. Z opowieści starszych w mojej rodzinie jasno wynika że młody, u którego wyczuto alkohol itp, nie mógł usiedzieć na tyłku przez tydzień ;) Teraz to nie możliwe bo zaraz byłyby jakieś afery o znęcaniu się nad dziećmi...
    Osobiście lubie się napić, jednak zawsze z umiarem, zawsze w dobrym gronie i najważniejsze, nigdy nie po to, by coś udowodnić sobie i innym.

    Pozdrawiam, Dawoozo.

    1 Cytuj
  • 20 lut 2010

    Dawoozo napisał:
    "Osobiście lubie się napić, jednak zawsze z umiarem, zawsze w dobrym gronie i najważniejsze, nigdy nie po to, by coś udowodnić sobie i innym."

    W takim razie ciekawi mnie po co pijesz?

    Cytuj

Odpowiedz