Forum » Społeczeństwo

Przemoc w rodzinie

  • 23 lip 2009

    Zawsze kiedy słyszę, czytam o katowaniu dzieci, nie mogę zrozumieć jak można być takim zwyrodnialcem. Jak dorosły człowiek może używać przemocy( nie chodzi o klapsa) wobec tak bezbronnej istoty jaką jest małe dziecko. Najcżęściej padają też wtedy dwa słowa "konkubent", "alkohol". Konkubent, którego głupia kobieta często próbuje ochraniać przed należną karą.

    Jeżeli wiecie lub podejrzewacie sąsiada znajomych o znęcenia sie, katowanie dzieci zgłoście to na Policje, to nie donos , to ratowanie życia.

    http://polskalokalna.pl/news/ojciec-dotkliwie-pobil-6-tygodniowe-niemowle,1342904

    1 Cytuj
  • 23 lip 2009

    Sam kiedyś zgłosiłem taki przypadek jak dzieci sąsiada chodziły posiniaczone. Awantur, krzyków, czy płaczu nie słyszałem bo mieszkają za daleko ale te siniaki mnie mocno zastanowiły. Jedno posiniaczone to jeszcze można wytłumaczyć - pobiło się, przewróciło, ale jak już trójka dzieciaków w wieku 4-8 lat i wszystkie chodzą z siniakami to sprawa jest co najmniej podejrzana. Zgłosiłem sprawę na policję.

    Po pewnym czasie okazało się, że faktycznie dochodziło do przemocy wobec dzieci. Zaczęło huczeć od pogłosek na osiedlu krótko po tym jak policja, pracownicy jakiegoś ośrodka pomocy rodzinie (czy coś w tym klimacie) wypytywali sąsiadów.

    Ojciec dzieciaków dostał wyrok w zawieszeniu, ale teraz dzieciaki wyraźnie spokojniejsze i radośniejsze.

    Też apeluję. Jeżeli sprawa jest podejrzana, nie bać się tylko dzwonić na policję! Nie wolno tolerować przemocy wobec dziecka!

    2 Cytuj
  • 23 lip 2009

    Ogrom dzieci doświadcza przemocy ale bardzo mało osób zgłasza to na policję czy do innych służb. Niestety istnieje przyzwolenie społeczne na przemoc. Sprzeciw pojawia się zwykle dopiero wtedy gdy dochodzi do skatowania dziecka czy zabójstwa partnerki (jeśli chodzi o dorosłych to kobiety nieporównywalnie częściej są ofiarami przemocy domowej). Przemoc to nie tylko bicie i szarpanie (przemoc fizyczna). Jest przemoc psychiczna czyli zastraszanie, wyzywanie, szantażowanie, wyśmiewanie poglądów, pochodzenia, wmawianie choroby psychicznej itd. Przemoc ekonomiczna: odbieranie zarobionych pieniędzy, ograniczanie środków na podstawowe potrzeby, wydzielanie i skrupulatne rozliczanie z pieniędzy. I wreszcie przemoc seksualna czyli zmuszanie do współżycia czy nieakceptowanych praktyk seksualnych, zmuszanie do seksu z osobami trzecimi itd. Kolejnym rodzajem przemocy jest zaniedbanie co jest dość powszechne w stosunku do dzieci, a za przemoc zwykle uznawane nie jest. Rodzice mają obowiązek zaspokajać potrzeby dzieci i to nie tylko fizyczne ale też psychiczne. Niestety tej przemocy przez zaniedbanie często dopuszczają się instytucje odpowiedzialne za pomaganie dzieciom i rodzinom. Nie chcą zauważać zaniedbań, a nawet przemocy fizycznej i tym sposobem stają po stronie sprawcy przemocy. Dopuszczają się tego też sąsiedzi i inne osoby, które wiedzą, a nie interweniują:(
    "Najłatwiej jest stanąć po stronie sprawcy nieszczęścia,
    bo on żąda od nas tylko bezczynności.
    Ofiara przeciwnie - domaga się od nas,
    byśmy wzięli na siebie część jej cierpienia."
    Judith Lewis Herman

    Jeśli ktoś boi się informować nasze lokalne służby, to może prosić o interwencję Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie NIEBIESKA LINIA lub FUNDACJĘ DZIECI NICZYJE.

    Cytuj
  • 24 lip 2009

    W pewnym stopniu przyzwolenie społeczne też jest winne rodzinnym dramatom. Jednak te tragedie mają miejsce w czterech ścianach i niestety często "dzieją sie po cichu". Kiedy przekroczą krytyczną mase często jest za późno.

    Nie wiem czy na opieke społeczną można liczyć w tym temacie, my sami jesteśmy zabiegani, wciąz tyle spraw, obowiązków, własnych problemów.

    Otwórzmy oczy może ktoś potrzebuje naszej pomocy, może to małe dziecko które tak często widujemy przeżywa w domu piekło na ziemi.

    Jak pisałem wyżej telefon na policje , to nie donos, to ratunek dla dziecka któremu nikt inny nie chce pomóc. Pomóż mu TY

    Cytuj
  • adzygmunt 25 lip 2009

    Cygnus odpuszczam Ci tym razem podpis : "mistrz..."
    To co zrobiłeś mocno mię "tąpnęło" - POZYTYWNIE !!!
    Chce Ci za to podziekować.
    Lunie także!!!
    Pcimiokowi także odpuszczam, że jest gościem - tym razem! Mogę powiedzieć trochę z przekąsem jesteś gość!

    Cytuj
  • 25 lip 2009

    Polecając książkę Alice Miller Zniewolone dzieciństwo cytuję jej słowa dotyczące przemocy wobec dzieci i jej konsekwencji:

    "Póki ludzka społeczność nie zda sobie sprawy z faktu, że codziennie popełnia się niezliczone morderstwa duchowe na dzieciach, morderstwa, od których skutków cierpieć będzie cała ludzkość, będziemy błądzić w ciemnym labiryncie - mimo wszystkich podejmowanych w najlepszej wierze planów rozbrojeniowych." Alice Miller

    i jeszcze w temacie dbania o bliskie relacje z dziećmi:

    "Dzisiejsze nieśmiałe dziecko, to to, z którego wczoraj się śmialiśmy.
    Dzisiejsze okrutne dziecko, to to, które wczoraj biliśmy.
    Dzisiejsze dziecko, które oszukuje, to to, w które wczoraj nie wierzyliśmy.
    Dzisiejsze zbuntowane dziecko, to to, nad którym się wczoraj znęcaliśmy.

    Dzisiejsze zakochane dziecko, to to, które wczoraj pieściliśmy.
    Dzisiejsze roztropne dziecko, to to, któremu wczoraj dodawaliśmy otuchy.
    Dzisiejsze serdeczne dziecko, to to, któremu wczoraj okazywaliśmy miłość.
    Dzisiejsze mądre dziecko, to to, które wczoraj wychowaliśmy.
    Dzisiejsze wyrozumiałe dziecko, to to, któremu wczoraj przebaczyliśmy.

    Dzisiejszy człowiek, który żyje miłością i pięknem, to dziecko, które wczoraj żyło radością."

    RONALD RUSSELL

    1 Cytuj
  • 25 lip 2009

    Adzygmunt bardzo mi miło.

    Pzdr.

    Pewnie wielu słyszało, ja do dziś pamiętam jak wstrząsneła mną ta wiadomość.

    http://piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl/wydarzenia/578027.html

    Cytuj
  • 27 lip 2009

    Tak bardzo by się chciało coś powiedzieć, ale nawet nie wiadomo co. Przy pomocy pamiętajcie tylko o tym, że każde dziecko jest przywiązane do swoich rodziców i nieraz naprawdę myśli, że tak ma być i Osoba, która jest bita lub nad którą znęcają się psychicznie najczęściej nie ma gdzie uciec, więc spowrotem wraca do domu. Nie ma gdzie uciec, bo koledzy są inni i jej nie przyjmą, a rodzina hmm. przed rodziną wsytd temu dziecku. A później każda opowieść jego znajomych o rodzicach, o beztroskim dziecińswtie kończy się żalem i wspomnieniami, które bolą (mam nadzieje, że nie do końca życia) Pamiętać trzeba jeszcze o tym, że dziecko nie zapomni, jak już będzie miało to 20 lat, będzie czulo do rodziców żal, za stracone dzieciństwo, żal taki cholerny żal...
    To co chciałam przekazać jest strasznie zawiłe.
    Ale dopiero niedawno zaczlema się przyznawać, że moi rodzice też mieli takie skłonności, prawdą jest, że niewielkie, że czas ich zmienił, że to był zepsuty tylko czas dzieciństwa, a nie dojrzewanie. Że może nie bili często, ale za pierdoły, że tylko zawsze krzyczeli. ale strach przed każdym uderzeniem, awanturą, krzykiem ojca zostaje. I to cholerne poczucie, że nigdy nie siedzało się na kolanach taty, że do dziś strach powiedzieć w twarz kocham cie mamo, choć tak bardzo brakuje tej czułości...
    Życzę każdemu udanych wspomnień z dzieciństwa.
    POMAGAJCIE.

    Cytuj
  • 27 lip 2009

    Jaoluniaaa,
    wszystkie trudne doświadczenia można przekuć na swoją korzyść oraz sprawić, że przestaną boleć i będą fundamentem siły. Można to osiągnąć dzięki psychoterapii. To dość długotrwały proces (czasem trwa nawet kilka lat). Polecam lipcowe ZWIERCIADŁO i tekst Renaty Arendt-Dziurdzikowskiej pt. "Uśpiona". Cytuję wyrywek: "Przetransformować ból i wstyd w miłość i wdzięczność - tak można to zrobić. I trzeba."
    POWODZENIA:)

    Cytuj
  • 29 sie 2009

    W temacie pokonywania swojego trudnego dziedzictwa/dzieciństwa polecam dwie książki:
    jedna to "Silniejszy od nienawiści" autor: Tim Guenard, tochę na ten temat na stronie
    http://mateusz.pl/czytelnia/guenard-fragmenty.htm

    druga to "Popiół i żar", autor: Frank McCourt
    http://ksiazki.wp.pl/katalog/ksiazki/ksiazka.html?kw=9866

    Cytuj
  • 7 wrz 2009

    Zupełnie dla mnie nie zrozumiałe i nie wytłumaczalne postępowanie. W głowie mi się nie mieści że można przedkładać pieniądzę ponad dziecko. Rozumiem różne ludzie maja problemy, ale leczenie swoich problemów i zaspokajanie swego egoizmu w ten podły sposób?

    http://polskalokalna.pl/wiadomosci/podkarpackie/news/dramat-dzieci-porzuconych-przez-rodzicow,1363312,3328

    Cytuj
  • 25 wrz 2009
    Cytuj
  • 25 wrz 2009

    Procedury prawne powinny być zmienione, ludzie dla swojego świętego spokoju wolą sie nie wychylać, żadna to przyjemnośc być ciąganym po komisariatach czy sądach. Może wtedy wiecej było by zgłoszeń, w chwili obecnej to pewnie wypływa jakiś odsetek tego co faktycznie ma miejsce.
    Inna rzecz, że nie można procedurami tłumaczyć ludzkiego zobojętnienia. Wiemy, nie zgłaszamy, jesteśmy współwinni.

    Cytuj
  • 19 lis 2009

    Nie potrafię zrozumieć jak można do tego stopnia stracić panowanie nad sobą:

    http://fakty.interia.pl/galerie/polska/katowane-dzieci/zdjecie/duze,1156303,1,269

    Cytuj
  • 19 lis 2009

    co tu pisać o tych zdjęciach aż sie serce kraja masakra:(

    Cytuj
  • 19 lis 2009

    Miałem wkleić link, ale widze że Luna mnie ubiegła.

    Chryste panie co sie dzieje z tymi ludźmi, ogarnia mnie smutek i bezradność, jak można pomóc dzieciom, jak je chronić przed takim bestialstwem i zwyrodnieniem.
    Co można zrobić??

    Cytuj
  • 20 lis 2009

    "Ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi:

    Art. 41. 1. Prowadzenie działań związanych z profilaktyką i rozwiązywaniem problemów alkoholowych należy do zadań własnych gmin. W szczególności zadania te obejmują:
    1) zwiększanie dostępności pomocy terapeutycznej i rehabilitacyjnej dla osób uzależnionych od alkoholu,
    2) udzielanie rodzinom, w których występują problemy alkoholowe, pomocy psychospołecznej i prawnej, a w szczególności ochrony przed przemocą w rodzinie,"

    Ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie nakłada na gminy i powiaty zadania. Art 6
    "Do zadań własnych gminy należy w szczególności:

    1) tworzenie gminnego systemu przeciwdziałania przemocy w rodzinie;
    2) prowadzenie poradnictwa i interwencji w zakresie przeciwdziałania przemocy w rodzinie;
    3) opracowywanie i realizacja programów ochrony ofiar przemocy w rodzinie;
    4) prowadzenie gminnych ośrodków wsparcia.

    3. Do zadań własnych powiatu należy w szczególności:
    1) tworzenie i prowadzenie ośrodków wsparcia dla ofiar przemocy w rodzinie;
    2) prowadzenie ośrodków interwencji kryzysowej."

    Zadania te najczęściej realizowane są na papierze w formie gminnych programów przeciwdziałania przemocy. Jeśli chodzi o możliwość pomocy w istniejących problemach to jest dużo gorzej. Niby ustawa nakłada obowiązki ale gminy są samorządne i robią co chcą. Na pierwszym miejscu są wydatki inwestycyjne na które marnotrawione są środki z tzw. funduszy alkoholowych /które wolno wydawać tylko na realizację gminnych programów profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych oraz na zadania związane z przeciwdziałaniem przemocy w rodzinie/.
    W powiecie jest ośrodek interwencji kryzysowej ale nie działa całodobowo i z tego co wiem, to nie jeżdżą do interwencji w teren /choć interwencja kryzysowa w dużym stopniu powinna opierać się na działaniach w terenie/. Czy powiatu nie stać na zakup samochodu i zatrudnienie kilku specjalistów, którzy dyżurowaliby także wieczorami, w nocy oraz w święta i w weekendy, kiedy to najczęściej dochodzi do przemocy w rodzinach?

    Ciekawa jestem czy ktoś z użytkowników forum wie o tym, kto w jego gminie pomaga ofiarom przemocy w rodzinie i jak dokładnie taka pomoc wygląda?

    Cytuj
  • 20 lis 2009

    Ps. I konia z rzędem dla tego, kto wskaże mi choć jeden gminny ośrodek wsparcia dla osób poszkodowanych przemocą domową - z tego co wiem żadna z 9-ciu gmin takiego nie prowadzi...

    Cytuj
  • 21 lis 2009

    Problem jest dostrzegany dopiero w momencie kiedy sprawa katowania dzieci/dziecka ujrzy światło dzienne, wtedy jest za późno. To są te ciche tragedie które rozgrywają się w czterech ścianach, rodzic(?)KAT i bezbronne słabe dziecko.

    Wciąż się zastanawiam jak dotrzeć do tych dzieci, jak im można pomóc, jak uratować ich dzieciństwo, ich życie. Nie da się przecież nachodzić ludzi w domach i sprawdzać czy dzieci nie mają sińców.

    Cytuj
  • 21 lis 2009

    Miałem dopisać, że nikt wcześniej się nie interesuje czy w gminie jest komórka odpowiedzialna za kontrolowanie rodzin z grupy ryzyka. Dziwnie to zabrzmiało.

    Znane są też przypadki, że w rodzinie nie ma problemu z alkoholem i też dochodzi do przemocy, więc działanie ograniczające sie do sprawdzania rodzin patologicznych jest niewystarczające.

    Cytuj
  • 21 lis 2009

    Niestety większości rodzin, gdzie jest ryzyko przemocy się nie sprawdza. Poza tym w wielu rodzinach problemy są przez długi czas skutecznie ukrywane przez ich członków. Na to nakłada się niechęć sąsiadów do wtrącania się w sprawy innych i mamy tabu, którego lepiej nie ruszać. A to wszystko umacniają stereotypowe przekonania akceptujące przemoc /często zawarte w powiedzonkach/ np:

    Jak się ożeni, to się odmieni.
    Przemoc w rodzinie to problem marginesu społecznego.
    Bite kobiety są masochistkami.
    Ofiara zawsze czymś prowokuje sprawcę.
    Zazdrość jest dowodem miłości.
    Jak się baby nie bije, to jej wątroba gnije.
    Klaps w pupę jeszcze nikomu nie zaszkodził.
    Jeśli kobieta jest bita, to znaczy, że na to zasługuje.
    Bite kobiety zawsze mogą opuścić dom.
    Wierzący i praktykujący mężczyźni nie biją swoich żon.
    Trzeba nieść swój krzyż.
    Moi rodzice mnie bili i dlatego wyrosłem na porządnego człowieka.
    Tyłek nie szklanka.
    Kobieta może swoją dobrocią pokonać złe skłonności partnera.
    Najgorsza rodzina jest lepsza niż najlepszy dom dziecka.
    Dla dobra dzieci kobieta powinna zostać z mężem, nawet jeśli on ją bije.
    Kobieta jest odpowiedzialna za relacje w rodzinie.
    Mąż ma prawo współżyć z żoną, kiedy chce, bo to obowiązek małżeński.
    Bite kobiety w głębi duszy lubią być bite.
    Brudy pierze się w domu.
    Policja nie wtrąca się w sprawy rodzinne.
    Nie donosi się na własnego męża.
    Kobiety zawsze były bite i nic się nie da zmienić.
    Nie mów nikomu, co się dzieje w domu.
    Bite kobiety są głupie.
    Rodzice mają prawo bić swoje dzieci.
    Świadkowie nie powinni się wtrącać w sprawy rodzinne.
    Ofiarom przemocy nie warto pomagać bo i tak wrócą do sprawcy.
    Bite kobiety są same sobie winne.
    Bez bicia nie wychowa się dziecka.
    Choć bije i kopie nie ma jak przy chłopie..

    I wiele, wiele innych

    Cytuj
  • 24 lis 2009

    Uważam że rodzice zostali potraktowni zbyt delikatnie, żadne zawiasy, tylko zakład zamknięty.
    Martwić może los dzieci zabranych do wspomnianego w artykule bidula, możemy mieć tylko nadzieje że znajdą rodzine, która otoczy ich należytą miłością.
    Przykład idący tez z tego artykułu, to nie słuchajmy głosów znajomych i przyjaciół typu "nie mieszaj sie" , "i co powiesz na policji", "jeszcze zrobi ci krzywde".

    Wiem że łatwo sie mówi, ale reagujmy, bo może tylko my jesteśmy w stanie pomóc kiedy jest jeszcze na tą pomoc szansa.

    Cytuj
  • 24 lis 2009

    Cygnus
    też uważam, że rodzice zostali zbyt łagodnie potraktowani...

    Ważne: trwają prace nad zmianami do ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Informacje o tym na stronie:

    http://facet.interia.pl/ciekawostki/groza-i-kryminaly/news/nie-bedzie-wolno-bic-dzieci,1091266

    Cytaty z powyższego artykułu:

    "... z-ca dyrektor Departamentu Pomocy i Integracji Społecznej w MPiPS Krystyna Wyrwicka wyraziła nadzieję, że w nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy znajdzie się zapis, który definitywnie zakaże bicia dzieci i "zakończy dyskusję na temat tego, czy klaps to przemoc". - Nikt nie ma prawa bić, poniżać i krzywdzić dzieci.
    Będziemy również chcieli wzmocnić ochronę ofiar przemocy przez wyciągnięcie z domu sprawcy. Poprzednim razem zwyciężyło prawo własności, mamy nadzieję, że tym razem się uda - powiedziała Wyrwicka. (...)
    Jak podkreślają organizatorzy akcji, krzywdzenie i zaniedbywanie jest jedną z najczęstszych przyczyn śmierci i niepełnosprawności dzieci w grupie do lat trzech. Największe ryzyko krzywdzenia występuje wśród dzieci, które nie ukończyły pierwszego roku życia. Sprawcami krzywdzenia małych dzieci najczęściej są ich rodzice."

    Póki co w Polsce najczęściej maltretowane kobiety i katowane dzieci muszą uciekać z domu do mieszkań chronionych, schronisk czy ośrodków dla ofiar przemocy w rodzinie.
    Przy okazji pragnę podkreślić, że stereotypowo sprawcą przemocy jest mężczyzna ale tak realnie kobiety też czasami nim bywają.

    Cytuj

Odpowiedz