Forum » Społeczeństwo

Czy można żyć blisko Boga i daleko od kościoła ?

  • Andrzej 11 maj 2015

    @bono, jakich Bogów? Generalnie Bóg jest jeden (nie wiem, jak to wygląda w hinduizmie, ale największe obecnie religie są monoteistyczne i mają te same korzenie). I prawdziwe jest też twierdzenie, że zarówno muzułmanin jak chrześcijanin wierzą w tego samego Boga. Dzieci tego samego Ojca, ale z różnych matek (czytaj kościołów) ;)

    1 3 Cytuj
  • 12 maj 2015

    Szaramyszka napisała ,,ci najgorsi ,którzy tak nagminnie naprzykrzają sie Panu Bogu w kościele '',,,,,,,,,, Szaramyszko to nie powinno być powodem Twojej złości ,niech się naprzykrzają .Ty myślisz że im się żyje lepiej ? bo kłamią , oczerniają , krzywdzą innych .Myślisz ze oni są szczęśliwi ?Myślisz ze jak całkiem w swojej zawiści się zatracą , upadną że ktoś z podobnego towarzystwa im pomoże , napewno nie .,,Dobro jest cichym Aniołem ,który próbuje przezwyciężyć zło a osoba miła uśmiechnięta i przyjażnie nastawiona do innych zawsze wygra z naburmuszoną i wściekłą miną .

    4 Cytuj
  • 12 maj 2015
    Endrju napisał/a:

    @bono, jakich Bogów? Generalnie Bóg jest jeden ;)

    Też tak zakładam.
    Niemniej w kościele katolickim, Bogiem jest ziemianin Jezus Chrystus, którego inne religie nie znają a jeszcze inne (islam , judaizm) odrzucają.
    Zaś religie:
    Hinduizm
    Buddyzm
    Religie chińskie
    Religie plemienne
    wiedzą tyle o wyznawaniu Jezusa Chrystusa, ile my o ich bogach, a może jeszcze mniej, i nie konieczne upatrują we wspólnocie religijnej, wiarę w jednego Boga.

    Problem jest z wrzucaniem chrześcijan do jednego wora,
    bo niestety
    z katolicyzmem chrześcijanie innych kościołów, się nie identyfikują,
    a nawet walczą z nim.

    Więc Katolicy zbyt często uogólniają , stawiając znak równości Katolicyzmu z Chrześcijaństwem.
    Inni Chrześcijanie takiego znaku równości, w stosunku do Katolików niestety nie używają.

    5 4 Cytuj
  • 12 maj 2015

    Oj, katolicy...... katolicy.....
    i pamiętajcie jeszcze jedno, poza Kościołem - ŚWIĘTYM KOŚCIOŁEM CHRYSTUSOWYM - NIE MA ZBAWIENIA .

    5 1 Cytuj
  • Def Ibrylator 13 maj 2015
    krabik napisał/a:

    Oj, katolicy...... katolicy.....
    i pamiętajcie jeszcze jedno, poza Kościołem - ŚWIĘTYM KOŚCIOŁEM CHRYSTUSOWYM - NIE MA ZBAWIENIA .

    Otóż jest. Poczytaj trochę wypowiedzi papieży i szybko się dowiesz, że jeżeli człowiek żyje w zgodzie ze swoją religią, jakakolwiek by ona nie była, przestrzega pewnych praw naturalnych to będzie tak samo zbawiony jak największy wyznawca katolicki. Innymi słowy pisząc to co napisałeś powyżej, trochę szerzysz herezję.

    2 Cytuj
  • 13 maj 2015

    Czy poza Kościołem jest możliwe zbawienie?

    Prawdę, że poza Kościołem nie ma zbawienia, można rozważać w dwóch uzupełniających się aspektach. Pierwszy to powszechne zbawcze oddziaływanie Kościoła; drugi natomiast – to potrzeba do zbawienia nadprzyrodzonej łączności z Kościołem, Mistycznym Ciałem Chrystusa. Rozważmy obecnie dokładniej te zagadnienia.

    A. Zbawcze oddziaływanie Kościoła

    – Kościół konieczny do zbawienia

    Kościół jest konieczny do zbawienia. Taka jest tradycyjna nauka Kościoła, którą on nadal podtrzymuje i głosi. Przypomina tę prawdę między innymi deklaracja Kongregacji Nauki Wiary Dominus Iesus: "Przede wszystkim, należy stanowczo wierzyć w to, że «pielgrzymujący Kościół konieczny jest do zbawienia. Chrystus bowiem jest jedynym pośrednikiem i drogą zbawienia; On, to staje się dla nas obecny w Ciele swoim, którym jest Kościół; On to właśnie, podkreślając wyraźnie konieczność wiary i chrztu (por. Mk 16,16; J 3,5), potwierdził równocześnie konieczność Kościoła, do którego ludzie dostają się przez chrzest jak przez bramę». (Deklaracja Dominus Iesus 20; Sob. Watykański II, Konst. Lumen gentium, 14; por. Dekr. Ad gentes, 7; Dekr. Unitatis redintegratio, 3). "Kościół jest «powszechnym sakramentem zbawienia», (Sob. Watykański II, Konst. Lumen gentium, 48) ponieważ, będąc zawsze w tajemniczy sposób złączony z Jezusem Chrystusem Zbawicielem i podporządkowany Mu jako Głowie, w planie Bożym ma nieodzowny związek ze zbawieniem każdego człowieka." (Deklaracja, Dominus Iesus 20; por. Św. Cyprian, De catholicae ecclesiae unitate, 6: CCL 3, 253-254; Św. Ireneusz, Adversus haereses, III, 24,1: SC,ˇ 211, 472-474).

    2 Cytuj
  • 13 maj 2015

    Kościół nie twierdzi, że wszyscy niechrześcijanie zostaną potępieni dlatego tylko, że urodzili się poza chrześcijaństwem. Naucza jednak, że jeśli osiągają oni zbawienie, to nie poza Chrystusem, nie poza oddziaływaniem Ducha Świętego ani nie poza Kościołem. Istnieje bowiem jedyne dla wszystkich ludzi Źródło zbawczej łaski. Jest nim Jezus Chrystus, Syna Boży i prawdziwy człowiek, oraz Duch Święty.

    Oddziaływanie Jezusa Chrystusa i Ducha Świętego na serca ludzkie jest tajemnicze i trudne dla nas do wyjaśnienia. "Mówiąc o sposobie, w jaki zbawcza łaska Boża - udzielana zawsze za pośrednictwem Chrystusa w Duchu Świętym i mająca tajemniczy związek z Kościołem - dociera do poszczególnych niechrześcijan, Sobór Watykański II ogranicza się do stwierdzenia, że Bóg udziela jej «wiadomymi tylko sobie drogami». (Sob. Watykański II, Dekr. Ad gentes, 7; deklaracja Dominus Iesus 21)

    Tak więc niechrześcijanie – podobnie jak chrześcijanie – mogą dostąpić zbawienia tylko dzięki łasce wysłużonej przez Jezusa Chrystusa i udzielanej przez Ducha Świętego. Jezus Chrystus i Duch Święty oddziaływuje nie tylko na chrześcijan. Zbawcze „działanie, jakie Jezus Chrystus prowadzi ze swoim Duchem i przez Niego, rozciąga się na całą ludzkość ponad widzialnymi granicami Kościoła.” (Deklaracja Dominus Iesus 12).

    Każda łaska – także ta, której Duch Święty może udzielić niechrześcijanom – ma związek z Kościołem. "Dla tych, którzy nie są w sposób formalny i widzialny członkami Kościoła, «Chrystusowe zbawienie dostępne jest mocą łaski, która, choć ma tajemniczy związek z Kościołem, nie wprowadza ich do niego formalnie, ale oświeca ich w sposób odpowiedni do ich sytuacji wewnętrznej i środowiskowej. Łaska ta pochodzi od Chrystusa, jest owocem Jego ofiary i zostaje udzielana przez Ducha Świętego». (Jan Paweł II, Encykl. Redemptoris missio, 10; Deklaracja Dominus Iesus 20).

    Tak więc osiągający zbawienie niechrześcijanie zawsze dostępują go – choć o tym nie wiedzą – dzięki Chrystusowi, Duchowi Świętemu i Kościołowi.

    Nie osiągają nigdy zbawienia „poza Kościołem”. Osiągają je dzięki Kościołowi i dzięki pewnej nadprzyrodzonej łączności z nim. Nie ma zbawienia dla jednych w Kościele i dzięki zbawczemu oddziaływaniu Kościoła, a dla innych – poza Kościołem. Kościół nie przyjmuje teorii, że np. chrześcijanie zbawiają się w Kościele, a niechrześcijanie – poza Kościołem, na mocy działania samego tylko wiecznego Logosu, Słowa Bożego, lub samego tylko Ducha Świętego (zob.) Ustanowiona dla wszystkich przez Boga droga wiodąca do zbawienia jest jedna. Jest nią Jezus Chrystus, Duch Święty i Kościół, Mistyczne Ciało Chrystusa.

    2 2 Cytuj
  • 13 maj 2015

    Myślę , że tym sposobem temat został wyczerpany. Błagam Was tylko o jedno - czytajcie powyższe teksty ze ZROZUMIENIEM treści....

    1 2 Cytuj
  • Def Ibrylator 13 maj 2015

    No i o to chodzi:

    krabik napisał/a:

    Tak więc niechrześcijanie – podobnie jak chrześcijanie – mogą dostąpić zbawienia tylko dzięki łasce wysłużonej przez Jezusa Chrystusa i udzielanej przez Ducha Świętego. Jezus Chrystus i Duch Święty oddziaływuje nie tylko na chrześcijan. Zbawcze „działanie, jakie Jezus Chrystus prowadzi ze swoim Duchem i przez Niego, rozciąga się na całą ludzkość ponad widzialnymi granicami Kościoła.” (Deklaracja Dominus Iesus 12).

    Każda łaska – także ta, której Duch Święty może udzielić niechrześcijanom – ma związek z Kościołem. "Dla tych, którzy nie są w sposób formalny i widzialny członkami Kościoła, «Chrystusowe zbawienie dostępne jest mocą łaski, która, choć ma tajemniczy związek z Kościołem, nie wprowadza ich do niego formalnie, ale oświeca ich w sposób odpowiedni do ich sytuacji wewnętrznej i środowiskowej. Łaska ta pochodzi od Chrystusa, jest owocem Jego ofiary i zostaje udzielana przez Ducha Świętego». (Jan Paweł II, Encykl. Redemptoris missio, 10; Deklaracja Dominus Iesus 20).

    Jeżeli z powyższego wynika, że:
    Bycie w Kościele = bycie nieświadome w Kościele,
    przy założeniu, że:
    Bycie nieświadome w Kościele = niebycie w Kościele (bo jeżeli się jest w Kościele nieświadomie, to z punktu widzenia takiej osoby nie jest się w nim).
    wychodzi nam:
    Bycie w Kościele = zbawienie, a niebycie w Kościele = Bycie nieświadome w Kościele.
    Szybko daje nam wynik:

    Niebycie w Kościele = zbawienie.

    gdyż:

    Niebycie w Kościele = bycie nieświadome w Kościele = Bycie w Kościele = zbawienie.

    Czyli mam rację.

    1 2 Cytuj
  • 13 maj 2015

    Paradoksalnie, za odpowiednią opłatą można uzyskać zbawienie absolutne nawet pośmiertnie. Nawet od samego papieża, jak to bywało już niejednokrotnie w historii Kościoła. Wszystko ma swoją cenę jeżeli znajdzie się ktoś kto zechce zapłacić.

    1 1 Cytuj
  • 13 maj 2015

    Ludzie - kościół - to ksiądz i wielki budynek do utrzymania - a - WIARA TO BÓG

    2 Cytuj
  • 13 maj 2015

    Jasmin,chociażbym jak się uśmiechał i chodził ze spuszczoną głowa ,pokorny i uczciwy ,tak jak dotąd nigdy nikomu krzywdy nie czyniąc to co mam w zamian.To że ci najgorsi robią mi krzywdę na kazdym kroku ,dobro nie jest w stanie zwyciężyć zło.Teraz w tym zakłamanym świecie ,do bogactwa dochodza właśnieCI ŻLI KTÓRZY NAWET PO TRUPACH ALE DĄŻĄ DO CELU ,NIE LICZĄC SIĘ Z NIKIM.zA PIENIĄDZE MOŻNA WSZYSTKO KUPIĆ ,MOŻNA TEŻ ZNISZCZYĆ CZYJES ZYCIE.nIE MA JUŻ CZYNNIKA CZŁOWIECZEŃSTWA.

    Cytuj
  • 13 maj 2015

    zdjecie

    4 1 Cytuj
  • Def Ibrylator 14 maj 2015
    saper napisał/a:

    Ludzie - kościół - to ksiądz i wielki budynek do utrzymania - a - WIARA TO BÓG

    Nie myl pojęcia "kościół" i "Kościół".

    1 Cytuj
  • Andrzej 14 maj 2015

    Tak się zastanawiam, czy stwierdzenie, iż nie ma zbawienia poza Kościołem, to lekkie nadużycie KRK, czy już idolatria? Zgodzę się ze stwierdzeniem, że nie ma zbawienia poza Chrystusem, bo potwierdzenie tego jest w Piśmie, ale żeby grupa wyznaniowa rościła sobie prawa do zbawienia wynikającego z Miłosierdzia Boga? COś mi tutaj śmierdzi. To tak, jak Izdebski twierdzi, że sukces Kukiza to jego zasługa.

    2 1 Cytuj
  • 14 maj 2015
    def_ibrylator napisał/a:

    Nie myl pojęcia "kościół" i "Kościół".

    "Kościół" to zgromadzenie wyznawców nauki Jezusa Chrystusa, zwanych wierzącymi,

    a, i" kościół ":
    sposobu na życie rozumiany jako nieruchomości,
    zdobywanie pieniędzy, powiększanie majątku
    i przejmowanie kolejnych,
    dzisiaj można by to nazwać:
    międzynarodową działalnością gospodarczą, nieopodatkowaną, w strefie ekonomicznej.

    Działalność tą wspiera Biuro Pełnomocnika Rządu
    Działalność ta korzysta z Dofinansowania do wynagrodzeń , w postaci rent, emerytur i wynagrodzeń nauczycielskich.

    4 1 Cytuj
  • 20 sty 2018

    NIE POJĄŁEŚ O CO BOGU CHODZI. NIE ZNASZ BOGA DLATEGO NIE ROZUMIESZ. DLATEGO MASZ ZGRZYTY MIEDZY KOSCIOLEM,BOGIEM A TYM CO SIE DZIEJE W KOSCIELE. (I NIE CHODZI MI O TO ZE W KOSCIELE NIE MA ZADNEGO GRZECHU, ZE WSZYSCY KSIEZA I SIOSTRY ZAKONNE BEZ WYJATKU SA SWIECI BO NIE SA, ALE TY PO PROSTU NIE SZUKASZ ZYWEGO BOGA, NIE ZNASZ GO DLATEGO ZLO W KOSCIELE MIESZA CI KOMPLETNIE W GLOWIE.

    1 7 Cytuj
  • 23 sty 2018

    Zgadzam się z wypowiedziami, że nie jest to jednoznaczne Kościół nie równa się Bóg.
    Moim zdaniem wystarczy być dobrym człowiekiem.

    4 3 Cytuj
  • jeden język a dwoje uszu 23 sty 2018

    Chrześcijanin powinien dążyć do świętości, a w tym nie wystarczy być dobrym człowiekiem.
    Wyluzuj trochę i nie krzycz tak dużymi literami.

    2 4 Cytuj
  • 24 sty 2018

    Można jak najbardziej żyć bez zinstytucjonalizowanego kościoła blisko Boga. Kościół instytucjonalny nie jest jako tako potrzebny.

    4 2 Cytuj
  • 24 sty 2018
    dzeks napisał/a:

    Można jak najbardziej żyć bez zinstytucjonalizowanego kościoła blisko Boga. Kościół instytucjonalny nie jest jako tako potrzebny.

    Tzn. kościół rozumiany jako wspólnota, jest potrzebny. Potrzebą jest przynależność do grupy podobnie czującej.

    Jeżeli kościół rozumiemy jako ramię boga, już trochę mniej, bo i potrzeba odbioru boga jest różna dla różnych kultur.

    sh_ma napisał/a:

    Chrześcijanin powinien dążyć do świętości, a w tym nie wystarczy być dobrym człowiekiem.
    Wyluzuj trochę i nie krzycz tak dużymi literami.

    Nie tylko chrześcijanin, każda religia dąży do świętości, nawet buddyzm.
    A czy nie wystarczy być dobrym człowiekiem.... to jest temat z którym musimy się zmierzyć.
    Mianowicie jeżeli chcemy być beatyfikowani, to nie wystarczy...ale
    zwykły uczciwy komuch jest mi bliższy, aniżeli zakłamany świętoszek, przyjmujący komunię w każdy pierwszy piątek.

    7 1 Cytuj
  • jeden język a dwoje uszu 24 sty 2018

    Można żyć bez kościoła. Tak żyli pierwsi chrześcijanie. Jakość chrześcijaństwa zaczęła spadać dopiero wówczas, gdy zaczęło się opłacać być chrześcijaninem. Mniej więcej w tym samym czasie zaczęto budować kościoły w dzisiejszym tego słowa znaczeniu. Natomiast nie można żyć blisko Boga, gdy poznało się Ewangelię i doświadczyło bliskości Jezusa bez Kościoła z dużej litery.
    Tylko nie mylić mi Kościoła z hierarchią bo to nie to samo.

    Mała szansa, aby ktoś kto za życia pragnie być beatyfikowany aby faktycznie został beatyfikowany.
    Moja dusza pragnie, abym został świętym, a nie beatyfikowanym a tym bardziej kanonizowanym.
    Dawniej święto Wszystkich Świętych było 13 maja i z powodów głównie praktycznych, może też misyjnych, a nie teologicznych zostało przeniesione na 1 listopada. Może papież z biskupami powinien rozważyć powrót do 13 maja? Tymbardziej patrząc przez pryzmat wydarzeń z 20 wieku

    4 Cytuj
  • 3 gru 2018

    Jezus Chrystus:
    – gwiazda na wschodzie
    – urodzony 25 grudnia
    – urodzony przez dziewicę
    – świadkowie 3 królowie
    – został nauczycielem w wieku 12 lat
    – ochrzczony i rozpoczęcie działalności misyjnej w wieku 30 lat
    – dokonywał cudów
    – głosił 12 praw
    – 12 uczniów
    – został ukrzyżowany
    – po trzech dniach zmartwychwstał

    A teraz religie chronologicznie:

    Horus – Egipt ok. 3000 lat p.n.e:
    – gwiazda na wschodzie
    – urodzony 25 grudnia
    – urodzony przez dziewicę
    – świadkowie 3 królowie
    – został nauczycielem w wieku 12 lat
    – ochrzczony w wieku 30 lat
    – 12 uczniów
    – głosił 12 praw
    – dokonywał cudów (chodzenie po wodzie i uzdrawianie)
    – został ukrzyżowany
    – po trzech dniach zmartwychwstaje

    Mitra – Persja ok. 1200 lat przed Chrystusem:
    – urodzony 25 grudnia
    – urodzony przez dziewicę
    – głosił 12 praw
    – dokonywał cudów
    – został ukrzyżowany
    – przez 3 dni zakopany w ziemi po czym zmartwychwstaje

    Attis – Grecja ok. 1200 lat przed Chrystusem:
    – urodzony 25 grudnia
    – urodzony przez dziewicę
    – 12 uczniów
    – ukrzyżowany
    – zakopany w ziemi po trzech dniach zmartwychwstaje

    Kryszna – Indie ok. 900 lat przed Chrystusem:
    – gwiazda na wschodzie
    – urodzony 25 grudnia
    – urodzony przez dziewicę
    – dokonywał cudów
    – zmartwychwstał

    Dionizos – Grecja ok. 500 lat przed Chrystusem:
    – rodzi go dziewica
    – dokonuje cudów
    – zmartwychwstaje

    2 1 Cytuj
  • 3 gru 2018

    Chrześcijaństwo bazuje przede wszystkim na symbolach z Mitologii Egipskiej. Tylko mam wrażenie, że chwilami wyznawcy zapominają o podstawowych przykazaniach, np.
    "Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego." (Mk).
    Święty Paweł: "(...) miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa" (Rz).
    Modlitwa Ojcze nasz: "(...) I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom."

    "(...) Antyczni Egipcjanie wiedzieli, że warunkiem owego dalszego życia (po śmierci) jest miłość. Ona bowiem stanowi moc życiodajną (...)"

    "(...) Nauka chrześcijańska nie wniosła żadnych nowych treści do wiary ludzi we własną nieśmiertelność; nie ma w chrześcijaństwie niczego, co nie miałoby swojego pierwowzoru w postaci poglądów starożytnych Egipcjan sprzed kilku tysięcy lat."

    źródło: Eugen Drewermann, "Zstępuję na barkę słońca. Medytacje o śmierci i zmartwychwstaniu."

    Przy okazji polecam niniejszą książkę oraz inne publikacje ww. autora. Dla mnie to człowiek o pięknej duszy i wrażliwym sercu.

    4 1 Cytuj
  • 3 gru 2018

    Hierarchiom religijnym nie zależało na mocnym władcy, wręcz odwrotnie. Słaby posługiwał kościołowi, mocny trzymał kler za mordę.
    Stąd historia uczy, że wielkie potęgi wyrosły na religii podporządkowanej mocnemu przywódcy.
    Kraje podporządkowane klerowi, to najsłabsze i najbiedniejsze organizmy państwowe.
    Stąd cesarstwa podporządkowywały sobie kler, zaś państwa gdzie kler miał dominantę, upadały i klepały biedę.
    Państw, które zmarginalizowały udział religii w zarządzaniu państwem, i w przeszłości i teraz, są potęgami.

    10 1 Cytuj

Odpowiedz