1. Wasi biskupi już raczej, albo samo słowo biskupi. Ja nie mam biskupa nad sobą.
2. Ofiarami bo "przyszła kryska na matyska".
3. Niby? Naruszali prawo!
4. Jeśli Jankowski jest autorytetem to sorry
5. O świństwach w rodzinie to chyba żart
6. Każdy kiedyś umrze
7.
8. acha to wszystko jednak jest prześmiewcze?
Rozwijając temat
np.
Cud nad Wisłą to zasługa kleru i jego szefostwa w niebie
I żołnierze tylko się podłożyli pod ten cud.
A że porażek było znacznie więcej, czekam aż kler przypisze te porażki również sobie,
że to kara np. za ofiary pedofilii.
Że gdyby nie było ofiar, nie byłoby pedofilii.
jest jeden bóg
bóg jest sędzią sprawiedliwym
są trzy osoby boskie
bóg stał się człowiekiem
dusza jest nieśmiertelna
chcesz zbawienia musisz mieć łaskę boga
Proste jak budowa cepa. Na cholerę Głodzie, Peatze, Jędraszewscy, Dziwisze ?
jest jeden bóg
bóg jest sędzią sprawiedliwym
są trzy osoby boskie
bóg stał się człowiekiem
dusza jest nieśmiertelna
chcesz zbawienia musisz mieć łaskę boga
Proste jak budowa cepa. Na cholerę Głodzie, Peatze, Jędraszewscy, Dziwisze ?
Po co Jędraszewscy…..
To też proste jak budowa Cepa, Kościół kiedyś spełnią rolę partii politycznej zagospodarował ludzi przemawiał do nich służył jako media zawsze zasłużył bogatym rządzącym, dla poddaństwa biednych.
We współczesnym świecie znakomitą rolę kościoła pokazuje Rosja Putina.
U nas też pełni rolę koalicjanta rządzących.
Bóg jest dalej głównym motywem, zagospodarowania społeczeństwa, ale dalej , społeczność wiernych jest zagospodarowana jako potencjalny wyborca.
Treść tego tematu nadal mnie frasuje. Czy jest tu ktokolwiek, kto może powiedzieć że żyje "blisko Boga"? Skąd.moze to wiedzieć? Przecież to subiektywne wrażenie, które tak na prawdę wystarczy sobie wmówić.
Treść tego tematu nadal mnie frasuje. Czy jest tu ktokolwiek, kto może powiedzieć że żyje "blisko Boga"? Skąd.moze to wiedzieć? Przecież to subiektywne wrażenie, które „takll na prawdę wystarczy sobie wmówić.
Jeżeli wierzymy w Boga, a mamy to w genach, to jest to Bóg Ojciec, jeden dla wszystkich religii.
Różnica w wierze to różnica kultur.
Urodzisz się w Japonii , Indiach czy Senegalu to bóg jest ten sam.
Robienie z Chrystusa Buddy czy Mahometa Boga świata, jest działaniem na niekorzyść tych religii.
jest jeden bóg
bóg jest sędzią sprawiedliwym
są trzy osoby boskie
bóg stał się człowiekiem
dusza jest nieśmiertelna
chcesz zbawienia musisz mieć łaskę boga
Proste jak budowa cepa. Na cholerę Głodzie, Peatze, Jędraszewscy, Dziwisze ?
W pełni zgadzam się:
1 Tym 2:5 "Albowiem jeden jest Bóg, JEDEN też POSREDNIK MIĘDZY BOGIEM A LUDZMI, człowiek Chrystus Jezus,"
Obj 1:5-6 "I od Jezusa Chrystusa, który jest świadkiem wiernym, pierworodnym z umarłych i władcą nad królami ziemskimi. Jemu, który miłuje nas i KTÓRY WYZWOLIŁ NAS Z GRZECHÓW NASZYCH PRZEZ KREW SWOJĄ, i UCZYNIŁ NAS rodem królewskim, KAPŁANAMI BOGA I OJCA SWOJEGO, niech będzie chwała i moc na wieki wieków. Amen."
Jeżeli wierzymy w Boga, a mamy to w genach, to jest to Bóg Ojciec, jeden dla wszystkich religii.
Różnica w wierze to różnica kultur.
Urodzisz się w Japonii , Indiach czy Senegalu to bóg jest ten sam.
Robienie z Chrystusa Buddy czy Mahometa Boga świata, jest działaniem na niekorzyść tych religii.
Twierdzenie że "Bóg Ojciec, jeden dla wszystkich religii" jest czystą odmianą New Age i nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem.
Ew Jana 10:7-9 "wtedy Jezus znowu powiedział: zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, JA JESTEM drzwiami dla owiec. Wszyscy, ilu przede mną przyszło, to złodzieje i zbójcy, lecz owce nie słuchały ich. Ja jestem drzwiami; jeśli KTO PRZEZE MNIE WEJDZIE, ZBAWIONY BĘDZIE i wejdzie, i wyjdzie, i pastwisko znajdzie."
Ew Jana 14:6 "Odpowiedział mu Jezus: JA JESTEM DROGA I PRAWDA, I ŻYWOT, NIKT NIE PRZYCHODZI DO OJCA, TYLKO PRZEZE MNIE.
Co do przywołania "genów" i twierdzeń „Bóg Ojciec, jeden dla wszystkich religii". to słabo brzmi biorąc pod uwagę dawniejszą powszechną wiarę w wielobóstwo lub wiarę w innego Boga – nie ma to nic wspólnego z Bogiem Jahwe „JHWH” opisanym w Biblii.
Polecam do przeczytania 17 rozdział Dziejów Apostolskich wersety 15 - 34 – wizyta Apostoła Pawła w Atenach.
Również bardzo ciekawy fragment w tym temacie List do Rzymian 1:18-32
Treść tego tematu nadal mnie frasuje. Czy jest tu ktokolwiek, kto może powiedzieć że żyje "blisko Boga"? Skąd.moze to wiedzieć? Przecież to subiektywne wrażenie, które tak na prawdę wystarczy sobie wmówić.
Patrząc w ten sposób to chyba każde odczucie - uczucie w zasadzie możemy określić subiektywnym wrażeniem: np. skąd wiesz że kochasz bliską Ci osobę?
A jednak mamy osoby które kochamy i do tego ze wzajemnością odczuwamy ich miłość.
Ja odsyłam do czytania Biblii w niej dowiesz się o Bogu i Jego miłości
List do Rzymian 10:8-11
„Ale co powiada Pismo? Blisko ciebie jest słowo, w ustach twoich i w sercu twoim; to znaczy, słowo wiary, które głosimy.
Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz.
Albowiem sercem wierzy się ku usprawiedliwieniu, a ustami wyznaje się ku zbawieniu.
Powiada bowiem Pismo: Każdy, kto w niego wierzy, nie będzie zawstydzony.”
Twierdzenie że "Bóg Ojciec, jeden dla wszystkich religii" jest czystą odmianą New Age i nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem.
Ew Jana 10:7-9 "wtedy Jezus znowu powiedział: zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, JA JESTEM drzwiami dla owiec. Wszyscy, ilu przede mną przyszło, to złodzieje i zbójcy, lecz owce nie słuchały ich. Ja jestem drzwiami; jeśli KTO PRZEZE MNIE WEJDZIE, ZBAWIONY BĘDZIE i wejdzie, i wyjdzie, i pastwisko znajdzie."
Ew Jana 14:6 "Odpowiedział mu Jezus: JA JESTEM DROGA I PRAWDA, I ŻYWOT, NIKT NIE PRZYCHODZI DO OJCA, TYLKO PRZEZE MNIE.
Co do przywołania "genów" i twierdzeń „Bóg Ojciec, jeden dla wszystkich religii". to słabo brzmi biorąc pod uwagę dawniejszą powszechną wiarę w wielobóstwo lub wiarę w innego Boga – nie ma to nic wspólnego z Bogiem Jahwe „JHWH” opisanym w Biblii.
Polecam do przeczytania 17 rozdział Dziejów Apostolskich wersety 15 - 34 – wizyta Apostoła Pawła w Atenach.
Również bardzo ciekawy fragment w tym temacie List do Rzymian 1:18-32
Ty tak to czujesz, ja odbieram tak, że w czasach Chrystusa, świat o którym izraelici wiedzieli był regionalny.
W tym czasie gdzie indziej był inny nauczyciel.
Gdybys urodził się u innego nauczyciela, nie znał byś Jezusa, to proste.
Wiarę można odbierać ba dwa sposoby, dogmatycznie jak uczą, nasi koledzy, szkolni wyświęceni do kapłaństwa, albo prosto, próbując zrozumieć Chrystusa w tamtej rzeczywistości, bez pośredników, którzy niekoniecznie są czyści w przekazie.
Jeżeli wierzymy w Boga, a mamy to w genach, to jest to Bóg Ojciec, jeden dla wszystkich religii.
Różnica w wierze to różnica kultur.
Urodzisz się w Japonii , Indiach czy Senegalu to bóg jest ten sam.
Robienie z Chrystusa Buddy czy Mahometa Boga świata, jest działaniem na niekorzyść tych religii.
Co rozumiesz przez "mamy to w genach"? Jak to zweryfikowałeś?
Patrząc w ten sposób to chyba każde odczucie - uczucie w zasadzie możemy określić subiektywnym wrażeniem: np. skąd wiesz że kochasz bliską Ci osobę?
A jednak mamy osoby które kochamy i do tego ze wzajemnością odczuwamy ich miłość.
Ja odsyłam do czytania Biblii w niej dowiesz się o Bogu i Jego miłości
List do Rzymian 10:8-11
„Ale co powiada Pismo? Blisko ciebie jest słowo, w ustach twoich i w sercu twoim; to znaczy, słowo wiary, które głosimy.
Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz.
Albowiem sercem wierzy się ku usprawiedliwieniu, a ustami wyznaje się ku zbawieniu.
Powiada bowiem Pismo: Każdy, kto w niego wierzy, nie będzie zawstydzony.”
No nie do końca jest to to samo. Kochać kogoś możesz niezależnie od niego i jego uczuć, możesz kochać na odległość, platonicznie, itd, generalnie miłość to jest raczej twór istniejący tylko z nazwy, tak na prawdę jest mieszaniną innych, realnych i możliwych do zaobserwowania np w reakcjach hormonalnych, przewodnictwie nerwowy
itp odczuć i uczuć, natomiast z przez "życie blisko Boga" rozumiem jednak jakąś obustronna relację, a nie tylko uczucie że "kocham Boga"...
Jeszcze podsumowując, czy chrześcijanie to społeczność wybrana?
A Chińczyk czy Hindus, starożytny Egipcjanin, Grek, Majowie Aztekowie, to oni to otchłań, potępieńcy?
A ludy Amazonii, to piekło?
Cejrowski pokazywał w Tajlandii węże na świątyni i wykpiwał ich wiarę. Czy naszą rolą jest siłowe nawracanie? No to właśnie taką misję mają muzułmanie. Kto jest lepszy, która wiara,? Ta która ma większą siłę. Raz taka siłą dysponowali chrześcijanie a raz muzułmanie.
Dlatego ja dla siebie w wyborze wiary przyjąłem kryterium kulturowe. a resztę religii traktuję jak braci w wierze- innej kulturowo. Nie wykpiwam, nie potępiam i nie wywyższam się.
"Czy można żyć blisko Boga?" Ale jakiego Boga?
Jeżeli chodzi o Tego Boga, w którego ja wierzę, tego Boga, którego miłości doświadczyłem, to tak. Można żyć blisko Boga i daleko o kościoła, ale jest to na dłuższą metę bardzo trudne. Doświadczyłem namiastkę tego, gdy pracowałem za granicą. Łatwiej jest żyć blisko Boga, gdy chociaż raz w tygodniu uczestniczy się w kościele we Mszy Świętej. Pierwsi chrześcijanie nie mieli kościołów, a przypuszczam, że byli bliżej Boga, niż 99% współczesnych Polaków.
Natomiast nie da się żyć blisko Boga i daleko od Kościoła pisane przez duże K.
Oczywiście tak jak i w rodzinie tak i różnie bywa w Kościele. Wielokrotnie ktoś może nas wk*****, często z kimś się możemy nie zgadzać, ale nadal tworzymy jeden kościół Chrystusowy. Czy to katolicy, czy protestanci, czy prawosławni. Czy Żydzi, czy Grecy. Czy Polacy czy Ukraincy. Nadal tworzymy jeden Kościół, którego wszyscy jesteśmy członkami. I trzeba nam w dzisiejszych czasach dużo pokory, aby zauważyć, że to ja - nie kto inny, tylko najpierw ja plamię ten Kościół własnym grzechem. Trzeba nam pamiętać, że wszyscy jesteśmy ludźmi i tylko ludźmi.
1. Wasi biskupi już raczej, albo samo słowo biskupi. Ja nie mam biskupa nad sobą.
2. Ofiarami bo "przyszła kryska na matyska".
3. Niby? Naruszali prawo!
4. Jeśli Jankowski jest autorytetem to sorry
5. O świństwach w rodzinie to chyba żart
6. Każdy kiedyś umrze
7.
8. acha to wszystko jednak jest prześmiewcze?
Rozwijając temat
np.
Cud nad Wisłą to zasługa kleru i jego szefostwa w niebie
I żołnierze tylko się podłożyli pod ten cud.
A że porażek było znacznie więcej, czekam aż kler przypisze te porażki również sobie,
że to kara np. za ofiary pedofilii.
Że gdyby nie było ofiar, nie byłoby pedofilii.
Jutro przybywa do Myślenic ponoć Jędraszewski. Pójdę go przywitać.
OMG. To już nie mieli kogo zaprosić?
Taki "zaszczyt" go zapraszać, jak Łopatusa na otwarcie fonanny XD
zapraszam, mnie poznasz po bluzie ;)
Kolejne informacje na temat tego drania. Tfu!
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/papie%C5%BC-powiadomiony-o-tuszowaniu-molestowania-przez-abpa-j%C4%99draszewskiego/ar-AAOXU9H?ocid=msedgntp
Boga masz w sercu, a nie na zewnątrz.
Miałem zawał serca, rezonanse czy inne badania. I widziałem jak bije, ale boga tam nie było.
Ludzie chętnie mówią, że mają w sercu Boga, ale jak zrobią coś złego, to już nie z powodu zła w sercu, tylko z powodu szatana gdzieś z zewnątrz.
Artykuł w WP pieklo-u-zakonnic-bicie-wiazanie-zamykanie-w-klatce-horror-dzieci-w-dps-pod-krakowem dotyczy także mieszkanek Myślenic
W kościele dzisiaj Boże Ciało, księża mówili jednym głosem,
Kazania w większości parafii miały ten sam temat.
Cieszy jednomyślność kościoła.
Jednomyślność?
https://wiez.pl/2022/06/20/abp-rys-poza-jezusem-nie-ma-innego-powodu-by-nalezec-do-kosciola/?fbclid=IwAR3tW_k3IBOSgbcrbd2V70cXDcVo7lt4qtZBGjNzCxPnZlPZ4cdMGLFs8uo
jest jeden bóg
bóg jest sędzią sprawiedliwym
są trzy osoby boskie
bóg stał się człowiekiem
dusza jest nieśmiertelna
chcesz zbawienia musisz mieć łaskę boga
Proste jak budowa cepa. Na cholerę Głodzie, Peatze, Jędraszewscy, Dziwisze ?
Po co Jędraszewscy…..
To też proste jak budowa Cepa, Kościół kiedyś spełnią rolę partii politycznej zagospodarował ludzi przemawiał do nich służył jako media zawsze zasłużył bogatym rządzącym, dla poddaństwa biednych.
We współczesnym świecie znakomitą rolę kościoła pokazuje Rosja Putina.
U nas też pełni rolę koalicjanta rządzących.
Bóg jest dalej głównym motywem, zagospodarowania społeczeństwa, ale dalej , społeczność wiernych jest zagospodarowana jako potencjalny wyborca.
Treść tego tematu nadal mnie frasuje. Czy jest tu ktokolwiek, kto może powiedzieć że żyje "blisko Boga"? Skąd.moze to wiedzieć? Przecież to subiektywne wrażenie, które tak na prawdę wystarczy sobie wmówić.
Jeżeli wierzymy w Boga, a mamy to w genach, to jest to Bóg Ojciec, jeden dla wszystkich religii.
Różnica w wierze to różnica kultur.
Urodzisz się w Japonii , Indiach czy Senegalu to bóg jest ten sam.
Robienie z Chrystusa Buddy czy Mahometa Boga świata, jest działaniem na niekorzyść tych religii.
W pełni zgadzam się:
1 Tym 2:5 "Albowiem jeden jest Bóg, JEDEN też POSREDNIK MIĘDZY BOGIEM A LUDZMI, człowiek Chrystus Jezus,"
Obj 1:5-6 "I od Jezusa Chrystusa, który jest świadkiem wiernym, pierworodnym z umarłych i władcą nad królami ziemskimi. Jemu, który miłuje nas i KTÓRY WYZWOLIŁ NAS Z GRZECHÓW NASZYCH PRZEZ KREW SWOJĄ, i UCZYNIŁ NAS rodem królewskim, KAPŁANAMI BOGA I OJCA SWOJEGO, niech będzie chwała i moc na wieki wieków. Amen."
Twierdzenie że "Bóg Ojciec, jeden dla wszystkich religii" jest czystą odmianą New Age i nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem.
Ew Jana 10:7-9 "wtedy Jezus znowu powiedział: zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, JA JESTEM drzwiami dla owiec. Wszyscy, ilu przede mną przyszło, to złodzieje i zbójcy, lecz owce nie słuchały ich. Ja jestem drzwiami; jeśli KTO PRZEZE MNIE WEJDZIE, ZBAWIONY BĘDZIE i wejdzie, i wyjdzie, i pastwisko znajdzie."
Ew Jana 14:6 "Odpowiedział mu Jezus: JA JESTEM DROGA I PRAWDA, I ŻYWOT, NIKT NIE PRZYCHODZI DO OJCA, TYLKO PRZEZE MNIE.
Co do przywołania "genów" i twierdzeń „Bóg Ojciec, jeden dla wszystkich religii". to słabo brzmi biorąc pod uwagę dawniejszą powszechną wiarę w wielobóstwo lub wiarę w innego Boga – nie ma to nic wspólnego z Bogiem Jahwe „JHWH” opisanym w Biblii.
Polecam do przeczytania 17 rozdział Dziejów Apostolskich wersety 15 - 34 – wizyta Apostoła Pawła w Atenach.
Również bardzo ciekawy fragment w tym temacie List do Rzymian 1:18-32
Patrząc w ten sposób to chyba każde odczucie - uczucie w zasadzie możemy określić subiektywnym wrażeniem: np. skąd wiesz że kochasz bliską Ci osobę?
A jednak mamy osoby które kochamy i do tego ze wzajemnością odczuwamy ich miłość.
Ja odsyłam do czytania Biblii w niej dowiesz się o Bogu i Jego miłości
List do Rzymian 10:8-11
„Ale co powiada Pismo? Blisko ciebie jest słowo, w ustach twoich i w sercu twoim; to znaczy, słowo wiary, które głosimy.
Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz.
Albowiem sercem wierzy się ku usprawiedliwieniu, a ustami wyznaje się ku zbawieniu.
Powiada bowiem Pismo: Każdy, kto w niego wierzy, nie będzie zawstydzony.”
Ty tak to czujesz, ja odbieram tak, że w czasach Chrystusa, świat o którym izraelici wiedzieli był regionalny.
W tym czasie gdzie indziej był inny nauczyciel.
Gdybys urodził się u innego nauczyciela, nie znał byś Jezusa, to proste.
Wiarę można odbierać ba dwa sposoby, dogmatycznie jak uczą, nasi koledzy, szkolni wyświęceni do kapłaństwa, albo prosto, próbując zrozumieć Chrystusa w tamtej rzeczywistości, bez pośredników, którzy niekoniecznie są czyści w przekazie.
Co rozumiesz przez "mamy to w genach"? Jak to zweryfikowałeś?
No nie do końca jest to to samo. Kochać kogoś możesz niezależnie od niego i jego uczuć, możesz kochać na odległość, platonicznie, itd, generalnie miłość to jest raczej twór istniejący tylko z nazwy, tak na prawdę jest mieszaniną innych, realnych i możliwych do zaobserwowania np w reakcjach hormonalnych, przewodnictwie nerwowy
itp odczuć i uczuć, natomiast z przez "życie blisko Boga" rozumiem jednak jakąś obustronna relację, a nie tylko uczucie że "kocham Boga"...
Tak, ze każda cywilizacja miała swojego Boga.
Jeszcze podsumowując, czy chrześcijanie to społeczność wybrana?
A Chińczyk czy Hindus, starożytny Egipcjanin, Grek, Majowie Aztekowie, to oni to otchłań, potępieńcy?
A ludy Amazonii, to piekło?
Cejrowski pokazywał w Tajlandii węże na świątyni i wykpiwał ich wiarę. Czy naszą rolą jest siłowe nawracanie? No to właśnie taką misję mają muzułmanie. Kto jest lepszy, która wiara,? Ta która ma większą siłę. Raz taka siłą dysponowali chrześcijanie a raz muzułmanie.
Dlatego ja dla siebie w wyborze wiary przyjąłem kryterium kulturowe. a resztę religii traktuję jak braci w wierze- innej kulturowo. Nie wykpiwam, nie potępiam i nie wywyższam się.
"Czy można żyć blisko Boga?" Ale jakiego Boga?
Jeżeli chodzi o Tego Boga, w którego ja wierzę, tego Boga, którego miłości doświadczyłem, to tak. Można żyć blisko Boga i daleko o kościoła, ale jest to na dłuższą metę bardzo trudne. Doświadczyłem namiastkę tego, gdy pracowałem za granicą. Łatwiej jest żyć blisko Boga, gdy chociaż raz w tygodniu uczestniczy się w kościele we Mszy Świętej. Pierwsi chrześcijanie nie mieli kościołów, a przypuszczam, że byli bliżej Boga, niż 99% współczesnych Polaków.
Natomiast nie da się żyć blisko Boga i daleko od Kościoła pisane przez duże K.
Oczywiście tak jak i w rodzinie tak i różnie bywa w Kościele. Wielokrotnie ktoś może nas wk*****, często z kimś się możemy nie zgadzać, ale nadal tworzymy jeden kościół Chrystusowy. Czy to katolicy, czy protestanci, czy prawosławni. Czy Żydzi, czy Grecy. Czy Polacy czy Ukraincy. Nadal tworzymy jeden Kościół, którego wszyscy jesteśmy członkami. I trzeba nam w dzisiejszych czasach dużo pokory, aby zauważyć, że to ja - nie kto inny, tylko najpierw ja plamię ten Kościół własnym grzechem. Trzeba nam pamiętać, że wszyscy jesteśmy ludźmi i tylko ludźmi.