Polacy zarabiają mniej od Czechów, a dwa razy wyższą średnią pensję mają przeżywający kryzys Grecy. Jesteśmy jednym z najgorzej opłacanych narodów w Europie - informuje "Gazeta Polska Codziennie".
Według Eurostatu średnia płaca Polaka wynosi 865 euro, podczas gdy średnia miesięczna pensja najlepiej zarabiającego w UE Luksemburczyka to 4663 euro, a więc prawie 5,5 raza więcej.
Lepiej niż w RP zarabiają w Czechach - przeciętnie 970 euro, a w pogrążonej w kryzysie Grecji - prawie dwa razy więcej niż u nas: 1541 euro. Inni mają jeszcze większe płace: Niemcy - 2995 euro, Anglicy - 3160 euro, Irlandczycy - 3949 euro.
Złotówka musi zostać umocniona do 3.50 za euro!!!
Natychmiast praca poza krajem zrobi się nieopłacalna!!!
865x4.20=3633:3.50= 1038 euro!!
NBP sztucznie osłabia złotówkę i ta jest niedowartościowana!!!
Ale dla jasności w porównaniu płaca/cena:
np. BELGIA
- pensja: 2000-3000 EUR.
- chce się mieszkać blisko pracy! wynajem kawalerki 1100 EUR (chyba, że pokój za 400).
- chce się kupić mieszkanie - podatek katastralny przy wartości nieruchomości 200tyś eu.
-chce się kupić ziemię? 10.000 EUR za ha.
- chce się kupić 1,5 l wody w hipermarkecie ? 0,86 EUR (4x tyle co w PL?)
Tak, dzięki temu Polak będzie mógł za całą swoją dniówkę kupić w ubogiej Grecji czy Hiszpanii nie tylko marną kolację w knajpie ale także i do tego szklankę wody!
Złotówka powinna się równać 1 Euro, żeby ci bezrobotni bankruci z Europy zachodniej nie przyjeżdżali do Polski jak królowie na Eldorado.
Zwykły bezrobotny nierób z Włoch, Grecji czy Hiszpanii może w Polskiej restauracji całe menu wykupić, a co to, nasze produkty z jakichś innych atomów się składają? Tańszych?
Złotówka powinna się równać 1 Euro, żeby ci bezrobotni bankruci z Europy zachodniej nie przyjeżdżali do Polski jak królowie na Eldorado.
Zwykły bezrobotny nierób z Włoch, Grecji czy Hiszpanii może w Polskiej restauracji całe menu wykupić, a co to, nasze produkty z jakichś innych atomów się składają? Tańszych?
Nieźle to wykombinowałeś, to było by dla obywatela niezłe przez pół roku gdyby 1 euro kosztowało 1 pln.
Później "zwykły bezrobotny nierób z Włoch, Grecji czy Hiszpanii" już by w polskiej restauracji całego meni nie kupował, tylko wodę mineralną i mimo, że nasze produkty nie składają się z innych atomów, na ulicach słyszelibyśmy tylko język polski a w Krakowie dokąd jeżdżą ludzie do pracy, splajtowało by większość knajp.
A przy okazji pytanie do Ciebie, jak myślisz skąd się bierze wartość funta, franka czy korony norweskiej, bo Niemcy tak chcą, czy mają po prostu nadprodukcję?
A przy okazji bezrobotnego Greka, to gdyby Grecja przyjęła teraz drahmę, to PLN było by tak mocne wobec niej, że to nasz bezrobotny ale pracowity (rób) z Polski mógłby wykupić całe meni w Greckiej restauracji.
Jechałem właśnie przez słowackie wioski jadąc na wczasy. Przemierzając ją z północy na południe muszę stwierdzić, że tamtejsze wsie wyglądają bardzo ubogo (nie mówię tutaj o miejscowościach zamieszkiwanych przez Romów, bo te są poza wszelkimi normami). Lepiej było tylko na północy w okolicach Tatr. No, chyba że to taka cecha południowców :p
Jechałem właśnie przez słowackie wioski jadąc na wczasy. Przemierzając ją z północy na południe muszę stwierdzić, że tamtejsze wsie wyglądają bardzo ubogo (nie mówię tutaj o miejscowościach zamieszkiwanych przez Romów, bo te są poza wszelkimi normami). Lepiej było tylko na północy w okolicach Tatr. No, chyba że to taka cecha południowców :p
To prawda, tak wygląda Słowacja, ale i Słowenia po zjeździe z autostrady, Portugalia, i Grecja, Cypr i Malta.
Czy sugerujesz, że gdyby nie były w euro miały by dobrobyt?
Przypominam, że Rumunia i Bułgaria też nie przyjęły euro a prezentują się jak za komuny.
Za to Łotwa Litwa i Estonia przyjęły euro, i naprawdę euro to ich nie pogrążyło.
Podczas ostatniego kryzysu euro na pewno im nie pomogło. Własna waluta ma swoje zagrożenia, ale też swoje zalety. Jak widać na przykładzie krajów PIGS, euro okazuje się dla nich kamieniem u nogi. No, chyba że to taka cecha południowców.
Podczas ostatniego kryzysu euro na pewno im nie pomogło. Własna waluta ma swoje zagrożenia, ale też swoje zalety. Jak widać na przykładzie krajów PIGS, euro okazuje się dla nich kamieniem u nogi. No, chyba że to taka cecha południowców.
Te kraje kuleją nie przez EURO, kuleją przez podanie danych o produkcji, długu publicznym i PKB i wydajności o wiele zawyżone.
Efekt, że z dnia na dzień te państwa stały się prawie tak bogate jak Niemcy.
Działania na przykładzie Grecji polegają na zubożeniu tego kraju i przybliżenia jego właściwego miejsca w szeregu.
Czyli zarobki Greków powinny być porównywalne do Słowaków i to samo proporcjonalnie Portugalczyków, Hiszpan i Włochów.
Gdyby te kraje nie weszły do euro ich waluty dzisiaj były by o wartości niewiele większej w przeliczeniu na euro do wartości złotówki, korony czy kuny.
Cierpią dzisiaj, bo mają drogą produkcję przy niskiej wydajności.
Euro ma z tym niewiele wspólnego. Austriacy, Holendrzy, Irlandczycy jakoś z tym problemu nie mają, bo oni zrobili uczciwe przewalutowanie.
Nam już nikt nie pozwoli zrobić takiego myku jak PIGS, dlatego dla nas euro jest awansem, ale nie nierozumnym awansem.
Oj cieszą się Słowacy że w Polsce nie ma Euro, a złoty słabnie, to znów będą mieć tanio.
A Polacy którzy kupowali w Słowacji, będą mówić o nieszczęściu Słowaków bo u nich "wszystko podrożało", ale w przeliczeniu na złotówki.
Producent Jaguara, Tata Motors, wybrał Słowację.
Jaguar nie będzie produkowany w Polsce. Hucznie zapowiadana inwestycja Tata Motors zostanie zlokalizowana na Słowacji. Powoli opadają emocje związane z utraconą szansą na ok. 6 mld złotych, które zostaną ulokowane u naszych południowych sąsiadów. Czas zatem na nieco chłodniejsze spojrzenie i próbę wyciągnięcia wniosków z tej lekcji.
Zacznijmy od kilku faktów. Gospodarki Polski i Słowacji mają podobną strukturę, a od momentu wejścia do Unii Europejskiej oba kraje zanotowały dynamiczny wzrost PKB (skumulowany ok. 60 proc).
Polski produkt krajowy brutto jest pięć razy większy niż na Słowacji, ale to statystyczny Słowak jest bogatszy – PKB per capita jest na Słowacji wyższe o ok. 8-9 procent.
Z drugiej strony, naszych południowych sąsiadów charakteryzują większe dysproporcje: region Bratysławy uznawany jest za jeden z najbogatszych w Unii, a inne słowackie regiony zalicza się do najbiedniejszych europejskich obszarów.
Do wspólnych cech można zaliczyć również łatwość prowadzenia działalności gospodarczej. W najnowszym rankingu Doing Business, Polska zajmuje 32, a Słowacja 37 miejsce. Oba kraje posiadają względnie tanią siłę roboczą – płaca minimalna wynosi obecnie na Słowacji 380 euro, a w Polsce 410 euro. Średni godzinowy koszt pracy jest jednak niższy w Polsce i to o 2 euro (8,4 euro vs. 9,7 euro na Słowacji). Niskie koszty pracy i dynamicznie rozwijające się gospodarki to czynniki, które predysponują nas do konkurowania o najciekawsze inwestycje w regionie.
Jedną z głównych różnic jest wspólna waluta. Słowacy przyjęli euro w 2009 r., my wciąż się wahamy. Czy jest to czynnik, który daje Słowacji znaczącą przewagę? Jako argument za podaje się możliwość zabezpieczenia ryzyka walutowego, ale pytanie brzmi – jak rzeczywiście podchodzą do tego inwestorzy?
W pierwszym roku po przyjęciu euro napływ kapitału z zagranicznych inwestycji bezpośrednich zmniejszył się na Słowacji o 60 proc. r/r (w Polsce w analogicznym okresie był to spadek o 4 proc.).
Dla porównania, w roku przyjęcia euro wpływy z FDI na Słowenii odnotowały rekordowy wzrost o przeszło 300 proc., a w Estonii spadły o ok. 75 procent. Co to oznacza?
Pomijając złożoność kwestii, które determinują wielkość FDI, należałoby stwierdzić, że wspólna waluta nie przeważy jeśli ogólne warunki biznesowe są atrakcyjniejsze gdzieś indziej.
Jak oświadczył prezes Jaguara Ralf Speth: „dzięki temu, że na Słowacji już istnieje przemysł motoryzacyjny, jest to (…) atrakcyjne miejsce do dalszego rozwoju”. W rzeczy samej – Słowacji udało się w ciągu ostatniej dekady wygrać wyścig o lokalizację fabryk koncernów samochodowych PSA w 2003 r. (wartość 700 mln – 1 mld zł) oraz KIA w 2004 r. (wartość ok. 700 mln zł.).
Jednym z głównych atutów Słowacji miała być dobra polityka infrastrukturalna.
Właśnie na przykład Słowacji powoływali się autorzy raportu Młodzi Reformują Polskę (MRP) proponując zmiany w polskiej strategii dla infrastruktury.
Jak wskazywali, w momencie podpisywania umów z KIA i PSA Słowacja nie dysponowała jeszcze odpowiednim zapleczem infrastrukturalnym, lecz przedstawiła plan jego dostosowania. Co ciekawe, PSA początkowo w ogóle nie rozważało Słowacji.
To dobra wiadomość z tym euro, dla chcących wyjechać z Polski.
Niestety, ubóstwo Polaka względem Europejczyków ze strefy euro będzie się pogłębiać.
Dlatego byłem zwolennikiem euro, by złote rączki nie utopii nas w ubóstwie.
Sorry, ale ja już jestem więc ręce zacieram. Żal mi tylko moich bliskich w Polsce Kaczyńskiego, ale jak mi tutaj podpowiedział znajomy pamiętając swą młodość z komuny....-biednys boś głupi, glupis boś biedny.
Świat biegnie do przodu, Polska ze swoimi fobiami idzie pod prąd. Z podobną mentalnoscia łączymy się -
z upokorzonymi braćmi z Kosowa, Czeczenii i południa Afryki. Ploretariusze wszystkich krajów łączcie się, chciało by się powiedzieć za klasykiem.
Albo za Urbanem - inteligentnym Żydem i komuchem ktory w programie tv. na słowa, że prawica straszy dzieci bajkom o gender _ gender wklada dzieci do wora i wrzuca do jeziora- dopowiedzial - i obcinania *****a.
Bono, widzę że Ty się łączysz z "ploretariatem" na codzień. A może podszepnął Ci ten slogan Twój znajomy, który wyczytał go za młodu z proletariackej "Trybuny Ludu"?
A jakie ma to znaczenie jak obecna bolszewia kryjąca się pod nazwą prawica, kopiuje trybune od deski do deski.
A wracając do euro, niedługo będziemy czyścić buty Slowakom , zresztą Czechom też bo korona jest juz po 17 gr.
Za chwilę prawica będzie mówić , że na Słowacji drozyzna bo przyjęli euro. Jak euro w Polsce dojdzie do 5 zł, to dopiero i na Litwie też będzie drozyzna, będą wszyscy do nas jezdzic po tanie towary, a prawica będzie mówić, że jesteśmy parobami unii.
Kaczyński mówił ze każda polska rodzina powinna jeździć na wczasy do Egiptu , mam więc propozycję dla rządzących, aby powiacali złotówkę z parytetem , większościowym funta egipskiego , to jest szansa, że złotówka w stosunku do egipskiej waluty nie będzie slabnac i prawicowy turysta będzie mógł jeździć do Egiptu w każdym czasie a nie tylko kiedy złotówka się umocni.
A w ogóle to po cholerę podnosić place i dawać na dziecko jeżeli za chwilę złoty poleci na łeb na szyję i dalej będziemy biedniec do sąsiadów , których waluty nie da się zdewaluowac.
Proponował bym zrownywac nas ze sąsiadami , zdejmując z nas odjum parobków Europy, poprzez umocnienie złotówki np. do 3 zł.
Z automatu staniemy się bogatsi i równi np. Slowakom, czy Litwinom i mniej biedni od Niemców.
Po cholerę mamic ludzi podwyższą zarobków , jak to przy słabnacej zlotowce jest zwykłym oszustwem.
Rozwiązanie problemu jest bardzo proste i widać że nowa władza już zaczyna ten proces. Widać to po intensyfikacji protestów korporacyjnych (obcego kapitału ) i kręgów związanych z finansjerą (również obcego kapitału). Właśnie teraz wszelakie KOD'y, ex sędziowie trybunału wrzeszczy w niebo głosy bo ktoś posiada weksle na fundusze które znalazły się w ich kieszeniach (przeważnie obcy kapitał ). Nie będę Ci tłumaczył w jaki sposób bo i tak nie zrozumiesz i skwitujesz mnie tylko swoimi mądrościami (o obcym kapitale).
Udowodniliśmy suwerenność na początku zeszłego wieku, zrobimy to i teraz. A to że będzie bolało, cóż ból jest nierozdzielnym elementem życia codziennego. Widać zachód o tym zapomniał (dlatego wpuścił do siebie muzułmanów żeby im o tym przypomnieli). Pieniądze to nie wszystko Bono, dobrze to sobie zapamietaj.
Udowodniliśmy suwerenność na początku zeszłego wieku, zrobimy to i teraz. A to że będzie bolało, cóż ból jest nierozdzielnym elementem życia codziennego. Widać zachód o tym zapomniał (dlatego wpuścił do siebie muzułmanów żeby im o tym przypomnieli). Pieniądze to nie wszystko Bono, dobrze to sobie zapamietaj.
Niestety nic z tego nie rozumiem. Mamy inną wrażliwość. Ostatnie zdanie to slogan powielanie przez lata przez komuchow a wcześniej przez kler w kazaniach do plepsu.
Jeżeli imponuje ci Korea Północna, masz absolutna rację i z tym nie zamierzam polemizować.
Proszę jednak aby twoi idole nie podzielili nas wzorem Korei.
Najlepiej aby respektowali Twoje wartości, ale też aby nie ignorowanie moich.
Czy uważasz ze moje wartości są bez szans i trzeba je zastąpić Twoimi?
Polacy zarabiają mniej od Czechów, a dwa razy wyższą średnią pensję mają przeżywający kryzys Grecy. Jesteśmy jednym z najgorzej opłacanych narodów w Europie - informuje "Gazeta Polska Codziennie".
Według Eurostatu średnia płaca Polaka wynosi 865 euro, podczas gdy średnia miesięczna pensja najlepiej zarabiającego w UE Luksemburczyka to 4663 euro, a więc prawie 5,5 raza więcej.
Lepiej niż w RP zarabiają w Czechach - przeciętnie 970 euro, a w pogrążonej w kryzysie Grecji - prawie dwa razy więcej niż u nas: 1541 euro. Inni mają jeszcze większe płace: Niemcy - 2995 euro, Anglicy - 3160 euro, Irlandczycy - 3949 euro.
Złotówka musi zostać umocniona do 3.50 za euro!!!
Natychmiast praca poza krajem zrobi się nieopłacalna!!!
865x4.20=3633:3.50= 1038 euro!!
NBP sztucznie osłabia złotówkę i ta jest niedowartościowana!!!
Ale dla jasności w porównaniu płaca/cena:
np. BELGIA
- pensja: 2000-3000 EUR.
- chce się mieszkać blisko pracy! wynajem kawalerki 1100 EUR (chyba, że pokój za 400).
- chce się kupić mieszkanie - podatek katastralny przy wartości nieruchomości 200tyś eu.
-chce się kupić ziemię? 10.000 EUR za ha.
- chce się kupić 1,5 l wody w hipermarkecie ? 0,86 EUR (4x tyle co w PL?)
Tak, dzięki temu Polak będzie mógł za całą swoją dniówkę kupić w ubogiej Grecji czy Hiszpanii nie tylko marną kolację w knajpie ale także i do tego szklankę wody!
Złotówka powinna się równać 1 Euro, żeby ci bezrobotni bankruci z Europy zachodniej nie przyjeżdżali do Polski jak królowie na Eldorado.
Zwykły bezrobotny nierób z Włoch, Grecji czy Hiszpanii może w Polskiej restauracji całe menu wykupić, a co to, nasze produkty z jakichś innych atomów się składają? Tańszych?
Nieźle to wykombinowałeś, to było by dla obywatela niezłe przez pół roku gdyby 1 euro kosztowało 1 pln.
Później "zwykły bezrobotny nierób z Włoch, Grecji czy Hiszpanii" już by w polskiej restauracji całego meni nie kupował, tylko wodę mineralną i mimo, że nasze produkty nie składają się z innych atomów, na ulicach słyszelibyśmy tylko język polski a w Krakowie dokąd jeżdżą ludzie do pracy, splajtowało by większość knajp.
A przy okazji pytanie do Ciebie, jak myślisz skąd się bierze wartość funta, franka czy korony norweskiej, bo Niemcy tak chcą, czy mają po prostu nadprodukcję?
A przy okazji bezrobotnego Greka, to gdyby Grecja przyjęła teraz drahmę, to PLN było by tak mocne wobec niej, że to nasz bezrobotny ale pracowity (rób) z Polski mógłby wykupić całe meni w Greckiej restauracji.
Przypominam jeszcze raz tabelę kursów wszystkim sceptykom przyjęcia EURO.
Spójrzcie jaki kurs w tedy miała korona czeska i jak niewiele się zmienił,
porównajcie z kursem złotówki jak bardzo osłabł,
spójrzcie ile kosztowała korona słowacka i po jakim kursie została zamieniona na euro
Tabela nr 149/A/NBP/2008 z dnia 2008-07-31
Nazwa waluty Kod waluty Kurs średni
dolar amerykański 1 USD 2,0509 zł dzisiaj 3.7557 spadek wartości 85%
euro 1 EUR 3,2026 zł dzisiaj 4.1849 spadek wartości 31%
korona czeska 1 CZK 0,1338 dzisiaj 0.1548 spadek wartości 16%
korona słowacka 1 SKK 0,1054 zamieniona na EURO
po kursie 30.126 koron słowackich za 1 EURO
Przypominam jeszcze raz tabelę kursów wszystkim sceptykom przyjęcia EURO.
Spójrzcie jaki kurs w tedy miała korona czeska i jak niewiele się zmienił,
porównajcie z kursem złotówki jak bardzo osłabł,
spójrzcie ile kosztowała korona słowacka i po jakim kursie została zamieniona na euro
Tabela nr 149/A/NBP/2008 z dnia 2008-07-31
Nazwa waluty Kod waluty Kurs średni
dolar amerykański 1 USD 2,0509 zł dzisiaj 3.7557 zł- spadek wartości 85%
euro 1 EUR 3,2026 zł dzisiaj 4.1849 zł-spadek wartości 31%
korona czeska 1 CZK 0,1338 zł dzisiaj 0.1548 zł -spadek wartości 16%
korona słowacka 1 SKK 0,1054 zł zamieniona na EURO
po kursie 30.126 koron słowackich za 1 EURO tj. 30.126 x 0.1054= 3.175 zł.
Może zmień kraj na taki co ma euro my go nie chcemy
Jechałem właśnie przez słowackie wioski jadąc na wczasy. Przemierzając ją z północy na południe muszę stwierdzić, że tamtejsze wsie wyglądają bardzo ubogo (nie mówię tutaj o miejscowościach zamieszkiwanych przez Romów, bo te są poza wszelkimi normami). Lepiej było tylko na północy w okolicach Tatr. No, chyba że to taka cecha południowców :p
To prawda, tak wygląda Słowacja, ale i Słowenia po zjeździe z autostrady, Portugalia, i Grecja, Cypr i Malta.
Czy sugerujesz, że gdyby nie były w euro miały by dobrobyt?
Przypominam, że Rumunia i Bułgaria też nie przyjęły euro a prezentują się jak za komuny.
Za to Łotwa Litwa i Estonia przyjęły euro, i naprawdę euro to ich nie pogrążyło.
Więc takie porównania nie mają sensu.
Podczas ostatniego kryzysu euro na pewno im nie pomogło. Własna waluta ma swoje zagrożenia, ale też swoje zalety. Jak widać na przykładzie krajów PIGS, euro okazuje się dla nich kamieniem u nogi. No, chyba że to taka cecha południowców.
Te kraje kuleją nie przez EURO, kuleją przez podanie danych o produkcji, długu publicznym i PKB i wydajności o wiele zawyżone.
Efekt, że z dnia na dzień te państwa stały się prawie tak bogate jak Niemcy.
Działania na przykładzie Grecji polegają na zubożeniu tego kraju i przybliżenia jego właściwego miejsca w szeregu.
Czyli zarobki Greków powinny być porównywalne do Słowaków i to samo proporcjonalnie Portugalczyków, Hiszpan i Włochów.
Gdyby te kraje nie weszły do euro ich waluty dzisiaj były by o wartości niewiele większej w przeliczeniu na euro do wartości złotówki, korony czy kuny.
Cierpią dzisiaj, bo mają drogą produkcję przy niskiej wydajności.
Euro ma z tym niewiele wspólnego. Austriacy, Holendrzy, Irlandczycy jakoś z tym problemu nie mają, bo oni zrobili uczciwe przewalutowanie.
Nam już nikt nie pozwoli zrobić takiego myku jak PIGS, dlatego dla nas euro jest awansem, ale nie nierozumnym awansem.
Oj cieszą się Słowacy że w Polsce nie ma Euro, a złoty słabnie, to znów będą mieć tanio.
A Polacy którzy kupowali w Słowacji, będą mówić o nieszczęściu Słowaków bo u nich "wszystko podrożało", ale w przeliczeniu na złotówki.
Są dane z dnia wejścia do UE.
My mieliśmy PKB 20% średniej unijnej. Słowacja i Litwa były gorsze od nas.
Na dzień dzisiejszy nasze PKB wzrosło do 35% PKB średniej unijnej, ale Słowacja i Litwa, mimo że przeszły na euro nas przegoniły!!!
I co Wy, piszący o zubożeniu Słowacji po przejściu na euro, na to?
FORBS
Producent Jaguara, Tata Motors, wybrał Słowację.
Jaguar nie będzie produkowany w Polsce. Hucznie zapowiadana inwestycja Tata Motors zostanie zlokalizowana na Słowacji. Powoli opadają emocje związane z utraconą szansą na ok. 6 mld złotych, które zostaną ulokowane u naszych południowych sąsiadów. Czas zatem na nieco chłodniejsze spojrzenie i próbę wyciągnięcia wniosków z tej lekcji.
Zacznijmy od kilku faktów. Gospodarki Polski i Słowacji mają podobną strukturę, a od momentu wejścia do Unii Europejskiej oba kraje zanotowały dynamiczny wzrost PKB (skumulowany ok. 60 proc).
Polski produkt krajowy brutto jest pięć razy większy niż na Słowacji, ale to statystyczny Słowak jest bogatszy – PKB per capita jest na Słowacji wyższe o ok. 8-9 procent.
Z drugiej strony, naszych południowych sąsiadów charakteryzują większe dysproporcje: region Bratysławy uznawany jest za jeden z najbogatszych w Unii, a inne słowackie regiony zalicza się do najbiedniejszych europejskich obszarów.
Do wspólnych cech można zaliczyć również łatwość prowadzenia działalności gospodarczej. W najnowszym rankingu Doing Business, Polska zajmuje 32, a Słowacja 37 miejsce. Oba kraje posiadają względnie tanią siłę roboczą – płaca minimalna wynosi obecnie na Słowacji 380 euro, a w Polsce 410 euro. Średni godzinowy koszt pracy jest jednak niższy w Polsce i to o 2 euro (8,4 euro vs. 9,7 euro na Słowacji). Niskie koszty pracy i dynamicznie rozwijające się gospodarki to czynniki, które predysponują nas do konkurowania o najciekawsze inwestycje w regionie.
Jedną z głównych różnic jest wspólna waluta. Słowacy przyjęli euro w 2009 r., my wciąż się wahamy. Czy jest to czynnik, który daje Słowacji znaczącą przewagę? Jako argument za podaje się możliwość zabezpieczenia ryzyka walutowego, ale pytanie brzmi – jak rzeczywiście podchodzą do tego inwestorzy?
W pierwszym roku po przyjęciu euro napływ kapitału z zagranicznych inwestycji bezpośrednich zmniejszył się na Słowacji o 60 proc. r/r (w Polsce w analogicznym okresie był to spadek o 4 proc.).
Dla porównania, w roku przyjęcia euro wpływy z FDI na Słowenii odnotowały rekordowy wzrost o przeszło 300 proc., a w Estonii spadły o ok. 75 procent. Co to oznacza?
Pomijając złożoność kwestii, które determinują wielkość FDI, należałoby stwierdzić, że wspólna waluta nie przeważy jeśli ogólne warunki biznesowe są atrakcyjniejsze gdzieś indziej.
Jak oświadczył prezes Jaguara Ralf Speth: „dzięki temu, że na Słowacji już istnieje przemysł motoryzacyjny, jest to (…) atrakcyjne miejsce do dalszego rozwoju”. W rzeczy samej – Słowacji udało się w ciągu ostatniej dekady wygrać wyścig o lokalizację fabryk koncernów samochodowych PSA w 2003 r. (wartość 700 mln – 1 mld zł) oraz KIA w 2004 r. (wartość ok. 700 mln zł.).
Jednym z głównych atutów Słowacji miała być dobra polityka infrastrukturalna.
Właśnie na przykład Słowacji powoływali się autorzy raportu Młodzi Reformują Polskę (MRP) proponując zmiany w polskiej strategii dla infrastruktury.
Jak wskazywali, w momencie podpisywania umów z KIA i PSA Słowacja nie dysponowała jeszcze odpowiednim zapleczem infrastrukturalnym, lecz przedstawiła plan jego dostosowania. Co ciekawe, PSA początkowo w ogóle nie rozważało Słowacji.
4.4 PLN za €
i 4.05 PLN za $.
Nadchodzi kryzys?
dziś właśnie zauważyłem jakie euro drogie.Masakra
PIS-owskie rządy zaczynają pomału się objawiać. Podziękujmy Panu Szlachetce - posłowi z Myślenic!
To dobra wiadomość z tym euro, dla chcących wyjechać z Polski.
Niestety, ubóstwo Polaka względem Europejczyków ze strefy euro będzie się pogłębiać.
Dlatego byłem zwolennikiem euro, by złote rączki nie utopii nas w ubóstwie.
€ 4.50 , 10 gr co tydzień. Na wiosnę będzie po 5. 50 ?. Czy należy już pakować walizki, czy czekać na "lepszy" kurs ?
Jedź, jedź bono, nie zwlekaj.
SZEROKOŚCI !
Sorry, ale ja już jestem więc ręce zacieram. Żal mi tylko moich bliskich w Polsce Kaczyńskiego, ale jak mi tutaj podpowiedział znajomy pamiętając swą młodość z komuny....-biednys boś głupi, glupis boś biedny.
Świat biegnie do przodu, Polska ze swoimi fobiami idzie pod prąd. Z podobną mentalnoscia łączymy się -
z upokorzonymi braćmi z Kosowa, Czeczenii i południa Afryki. Ploretariusze wszystkich krajów łączcie się, chciało by się powiedzieć za klasykiem.
Albo za Urbanem - inteligentnym Żydem i komuchem ktory w programie tv. na słowa, że prawica straszy dzieci bajkom o gender _ gender wklada dzieci do wora i wrzuca do jeziora- dopowiedzial - i obcinania *****a.
Bono, widzę że Ty się łączysz z "ploretariatem" na codzień. A może podszepnął Ci ten slogan Twój znajomy, który wyczytał go za młodu z proletariackej "Trybuny Ludu"?
A jakie ma to znaczenie jak obecna bolszewia kryjąca się pod nazwą prawica, kopiuje trybune od deski do deski.
A wracając do euro, niedługo będziemy czyścić buty Slowakom , zresztą Czechom też bo korona jest juz po 17 gr.
Za chwilę prawica będzie mówić , że na Słowacji drozyzna bo przyjęli euro. Jak euro w Polsce dojdzie do 5 zł, to dopiero i na Litwie też będzie drozyzna, będą wszyscy do nas jezdzic po tanie towary, a prawica będzie mówić, że jesteśmy parobami unii.
Kaczyński mówił ze każda polska rodzina powinna jeździć na wczasy do Egiptu , mam więc propozycję dla rządzących, aby powiacali złotówkę z parytetem , większościowym funta egipskiego , to jest szansa, że złotówka w stosunku do egipskiej waluty nie będzie slabnac i prawicowy turysta będzie mógł jeździć do Egiptu w każdym czasie a nie tylko kiedy złotówka się umocni.
A w ogóle to po cholerę podnosić place i dawać na dziecko jeżeli za chwilę złoty poleci na łeb na szyję i dalej będziemy biedniec do sąsiadów , których waluty nie da się zdewaluowac.
Proponował bym zrownywac nas ze sąsiadami , zdejmując z nas odjum parobków Europy, poprzez umocnienie złotówki np. do 3 zł.
Z automatu staniemy się bogatsi i równi np. Slowakom, czy Litwinom i mniej biedni od Niemców.
Po cholerę mamic ludzi podwyższą zarobków , jak to przy słabnacej zlotowce jest zwykłym oszustwem.
Rozwiązanie problemu jest bardzo proste i widać że nowa władza już zaczyna ten proces. Widać to po intensyfikacji protestów korporacyjnych (obcego kapitału ) i kręgów związanych z finansjerą (również obcego kapitału). Właśnie teraz wszelakie KOD'y, ex sędziowie trybunału wrzeszczy w niebo głosy bo ktoś posiada weksle na fundusze które znalazły się w ich kieszeniach (przeważnie obcy kapitał ). Nie będę Ci tłumaczył w jaki sposób bo i tak nie zrozumiesz i skwitujesz mnie tylko swoimi mądrościami (o obcym kapitale).
Udowodniliśmy suwerenność na początku zeszłego wieku, zrobimy to i teraz. A to że będzie bolało, cóż ból jest nierozdzielnym elementem życia codziennego. Widać zachód o tym zapomniał (dlatego wpuścił do siebie muzułmanów żeby im o tym przypomnieli). Pieniądze to nie wszystko Bono, dobrze to sobie zapamietaj.
zastanawiam się czy ty sam rozumiesz to co wyżej napisałeś... masło maślane...
Niestety nic z tego nie rozumiem. Mamy inną wrażliwość. Ostatnie zdanie to slogan powielanie przez lata przez komuchow a wcześniej przez kler w kazaniach do plepsu.
Jeżeli imponuje ci Korea Północna, masz absolutna rację i z tym nie zamierzam polemizować.
Proszę jednak aby twoi idole nie podzielili nas wzorem Korei.
Najlepiej aby respektowali Twoje wartości, ale też aby nie ignorowanie moich.
Czy uważasz ze moje wartości są bez szans i trzeba je zastąpić Twoimi?