Wszyscy dzisiaj mówią o euro, które pogrążyło Grecję. Jedni uważają że Polska powinna je przyjąć inni, że nie.
Odpowiedzią może być, awans państw południa po przyjęciu euro i zmniejszenie dystansu ubóstwa do Niemiec, ale łatwa i tania waluta spowodowała, że towary z północy Europy stały się tańsze i opłaca się je importować z Niemiec. W ten sposób Niemcy produkują na potęgę, ale też sprzedają stosunkowo tanio reszcie.
Niektórzy ekonomiści są zdania, że to Niemcy powinny ponownie przejść na Markę. Natychmiast euro osłabło by w stosunku do niemieckiej Marki. Produkty z Niemiec stały by się drogie a więc reszta z Niemiec by mniej kupowała natomiast Niemiec, mając drogą walutę, mógłby zamiast miesiąca wypoczynku we Włoszech, Grecji czy Hiszpanii, wypoczywać tam trzy miesiące.
Dla obywatela Niemiec przejście na Markę było by więc bardzo atrakcyjne, dla rządu Niemiec dużo, dużo mniej.
Podobnie zresztą z przyjęciem Euro, do czasu kryzysu państwa południa które przyjęły Euro uzyskały awans swoich obywateli. Ci prawie zrównali się w zarobkach z Niemcami.
Żyli dobrze, kupując drogie samochody, sprzęt, itd., ale to co było dobre dla obywateli, nie było dobre dla państwa, powodując na dłuższą metę to, że ich produkty lokalne stały się tak samo drogie jak te z Niemiec, więc zaczęli kupować te z Niemiec (jako lepsze) i w ten sposób, napędzili gospodarkę Niemiec a załatwili swoją.
Ale gdy Niemcy wrócą do waluty swojej narodowej, to zrobią skok jak Brytyjczycy, to znaczy, że ich waluta będzie droga jak Funt lub jak Frank szwajcarski.
I znowu zaczną się roszczenia tak jak obecnie w Polsce, że nie zarabiamy tyle co Anglicy a dystans pozostałych państw do Niemiec będzie jeszcze większy.
Tak źle i tak niedobrze.
Proponuję aby państwa UE przez dwadzieścia lat miały wspólną walutę i były w miarę wyrównane w standardach życia, a następne dwadzieścia lat przechodziły na swoją i ratowały gospodarkę UE.
Grecy powinny przejść na Drahmę. Dostaną jedną Drahmę za jedno euro. Później w kantorach za tę Drahme będą mogli kupić Euro. Ile za niego zapłacą, to tylko Pan Bóg raczy wiedzieć.
I mimo,pięciu reform Grecja to kraj wciąż 50 letnich emerytów. Przed reformą na emerytury wydawano najwięcej w Europie. W przypadku uciążliwych zawodów a do takich zaliczano też fryzjera na emeryturę można było przejść po 25 latach pracy.
Inni mogli przejść po 15 latach pracy zyskując najniższą emeryturę, fundowaną w części przez państwo.
Reformy w 2010 zniosły te idiotyzmy, ale (wiek emerytalny to 67 lat albo 40 lat pracy a emerytura to średnie zarobki a nie z ostatniej pensji)
Problem w tym, że Grecy mogli skorzystać z wcześniejszych uprawnień emerytalnych, o ile przepracowali co najmniej 10 lat przed rozpoczęciem reform.
Efekt był taki, że w ostatnich dwóch latach na wcześniejszą emeryturę przeszło trzy razy więcej osób.
Wydatki na emerytury zamiast spaść podniosły się i dobiły ichniejszy ZUS i państwo, które na ten zus pożyczało pieniądze np. w Niemczech.
No cóż, ale ten złoty okres posiadania EURO już im nikt nie zabierze, 50 letni emeryci wysiadywali w kafejkach, jeździli dobrymi markami samochodów i korzystali ze zdobyczy światowych, zamiast gnuśnieć na swoich wyspach.
Tylko EURO! Kto twierdzi inaczej uprawia populizm lub nie zna się na ekonomii. Unia dała nam wiele możliwości. Brak EURO to wyjście z Unii, a to zwłaszcza dla młodych byłoby katastrofą. Ja z Unii wychodzić nie chcę!
Ci o których piszesz, mają tradycje walutowe. My cieszymy się ze mamy wymienialna walutę od niedawna. Spójrz na PKB tych krajów , a nas porównuj raczej z Irlandią.
Endrju napisał/a:
Też? Przecież Szwedzi, Duńczycy i Brytyjczycy są w UE, zupełnie jak Polacy. A o Euro nie chcą nawet słyszeć i nie wychodzą na tym źle.
Ktoś powie, że Grecja wyszła na Euro jak Zabłocki na mydle.
Ja bym odwrócił sytuację i powiedział że UE wyszła na Grecji jak Zabłocki na mydle.
Grecji ofiarowano grube miliardy. Piszę ofiarowano, bo trzy lata temu Grecji umorzono połowę długu.
Gdyby dzisiaj umorzono Grecji cały pozostały dług i powiedziano im, że nie macie długu, żyjcie z tego co oddajecie do budżetu państwa w postaci podatków,
okazało by się, że Grecja musi pożyczyć euro, bo szara strefa w Grecji jest dalej jedna z największych na świecie i budżet nie ma euro, a nie mając swojej waluty nie mogą sobie euro dodrukować.
Będą mieć drahmę, na koniec miesiąca dodrukują potrzebną wartość i wypłacą emerytury. A że będzie inflacja, no cóż, już to mieli.
Grecy mówią, że są najbardziej zapracowani w UE, to prawda jeżeli chodzi o godziny które odbijają na karcie pracy, ale ich wydajność jest żadna, Niemiec w dwie godziny pracy ma większą wydajność aniżeli Grek przebywający w pracy przez nawet 10 godzin.
Przykład Grecji wykorzystywany jest jako straszak euro. To czysty populizm.
Ktoś napisze o Słowacji, że drogo bo przyjęła euro. Tam nic nie podrożało! oni kupują tanie towary u nas, bo nasza waluta tak się osłabiła. Gdy Słowacja weszła do euro, u nas euro kosztowało 3 zł.
Gdy Słowacy przyjmowali euro ich zarobki były niższe od naszych, również ich PKB było mniejsze.
Dzisiaj jest na odwrót !
bono pierwszy raz w życiu zgadzam się z Tobą. Chyba się starzeję :)
A do Endrju: Anglicy chcą wyjść z Unii więc im pozwólmy i zakażmy handlu z krajami w Unii. Zobaczymy jak szybko wrócą.
Piszesz kompletne bzdury. W tym czasie waluty polska czeska i słowacka były najmocniejsze. W tedy dolar USA kosztował 2 zł.
Po prostu czytaj i poszerzaj wiedzę zanim kogoś obrazisz.
Wysłałem ci linka do kursów walut z tamtego czasu - dlaczego nie popatrzysz ? Czekam na odpowiedź skąd masz wiadomości kursie 3 zł za Euro . Takiej ceny nigdy w historii nie było - mądralo .
Znowu nie wiesz o co chodzi!
Ten kurs dla słowackiej korony został ustalony znacznie wcześniej, Słowacja musiała przejść okres stabilnego kursu!
A kurs po jakim Słowacja przyjęła euro wynosił:
30,126 koron słowackich za 1 euro!!!!
W tedy jedna korona słowacka kosztowała:
ok. 10 gr. to jest 0.11 zł!!!
Okres w którym zapadła decyzja o przyjęciu przez Słowację euro, był okresem w którym 1 euro kosztowało ok 3 zł a jeden dolar zbliżył się do 2 zł. i w tym kursie Słowacja przeszła na euro!!!!!
Tabela nr 149/A/NBP/2008 z dnia 2008-07-31
Nazwa waluty Kod waluty Kurs średni
bat (Tajlandia) 1 THB 0,0611
dolar amerykański 1 USD 2,0509
dolar australijski 1 AUD 1,9406
dolar Hongkongu 1 HKD 0,2629
dolar kanadyjski 1 CAD 2,0055
dolar nowozelandzki 1 NZD 1,5049
dolar singapurski 1 SGD 1,5005
euro 1 EUR 3,2026
forint (Węgry) 100 HUF 1,3855
frank szwajcarski 1 CHF 1,9596
funt szterling 1 GBP 4,0637
hrywna (Ukraina) 1 UAH 0,4401
jen (Japonia) 100 JPY 1,8960
korona czeska 1 CZK 0,1338
korona duńska 1 DKK 0,4293
korona estońska 1 EEK 0,2047
korona islandzka 100 ISK 2,5561
korona norweska 1 NOK 0,3992
korona słowacka 1 SKK 0,1054
korona szwedzka 1 SEK 0,3383
kuna chorwacka 1 HRK 0,4438
lej rumuński 1 RON 0,9058
lew bułgarski 1 BGN 1,6374
lira turecka 1 TRY 1,7630
lit litewski 1 LTL 0,9276
łat łotewski 1 LVL 4,5479
peso filipińskie 1 PHP 0,0464
peso meksykańskie 1 MXN 0,2046
rand (RPA) 1 ZAR 0,2777
real brazylijski 1 BRL 1,3138
ringgit malezyjski 1 MYR 0,6299
rubel rosyjski 1 RUB 0,0876
rupia (Indonezja) 10000 IDR 2,2494
won (Korea Płd.) 100 KRW 0,2028
yuan renminbi (Chiny) 1 CNY 0,3003
SDR (MFW) 1 XDR 3,3290
Słowacja przyjęła Euro 1 stycznia 2009 a ty podajesz kurs z 31,07 .2008 . Sprawdzałeś linka który ci podałem czy dalej będziesz się motać w swoich bredniach . Bez odbioru bo widzę, że dyskusja z tobą toi walka z wiatrakami .
Słowacja przyjęła Euro 1 stycznia 2009 a ty podajesz kurs z 31,07 .2008 . Sprawdzałeś linka który ci podałem czy dalej będziesz się motać w swoich bredniach . Bez odbioru bo widzę, że dyskusja z tobą toi walka z wiatrakami .
Widzę, że nie czaisz zupełnie, więc nie zawracam sobie Tobą głowy.
Masz rację kurs w tym dniu był taki jak piszesz, zadowolony? Twoje na wierzchu, nie dałeś się bono, brawo.
Tylko że to z logiką przyjęcia przez Słowację euro , nijak się ma.
Ostatnia moja próba, łopatą do głowy, ale lepiej już nie potrafię:
Z tabeli kursu którą Ci podałem:
za jedną koronę słowacką w owym czasie musieliśmy zapłacić 0.1054 pln,
koronę Słowakom zamienili na euro po kursie 30.126 korony za euro!!
jak pomnożysz te 0.1054 grosza razy 30.126 korony (bo tyle zapłacił Słowak za 1 euro)
to co ci wyjdzie?.. ano wyjdzie ci.....:
3.1753 i po takim kursie Słowacy dostali euro.
Więc jeżeli za pół roku to euro w Polsce skoczyło na 4.17.... to na dzień dobry staliśmy się dla Słowaków tańsi o jakieś 30%. a oni nam o tyle podrożeli!!!
Ale to nie znaczy, że dla nich podrożało, oni swoje dostali!
Co do pozostałych linków, jakichś doradców bankowych, to one mnie nie interesują,
każdy bank i jakiś tam bankier, mają swoje wyliczenia.
Ja zbieram dane z jednej organizacji międzynarodowej, która ta samą miarą co roku robi raport o stanie UE.
To tyle, nie odwzajemnię Ci się tym razem nieuprzejmością i nastawiam drugi policzek,
wal ile wlezie, może Ci ulży.
Tu nie chodzi o ulgę tylko o rzetelność . Naginanie faktów jest po prostu śmieszne .
Nie ma naginania faktów!
Dzień przyjęcia euro, nie miał z aktualnymi notowaniami euro nic wspólnego.
Nie ma więc znaczenia jaki był kurs w dniu 01.01.2009. mógł wynosić chwilowo nawet 5 pln, lub 2 pln. .Dla Słowaków ustalony 30.126 koron za 1 euro co najmniej na rok przed przyjęciem euro
To tyle w kwestii formalnej.
*Gdyby Polska razem ze Słowacją w tym samym okresie przechodziła na euro i wprowadzała go 01.01.2009r.
to złotówki zamienione były by na euro po kursie 3.1753zł za 1 euro.
I taki kurs były utrzymany w dniu 01.01.2009
Czyli że jeżeli polski emeryt miałby rentę w wys. 1000 zł otrzymał by 314.93 euro miesięcznie!
Gdy złoty stracił wartość i płacimy za euro owe 4.17 to mimo rewaloryzacji rent i emerytur np. o 100 zł, ten emeryt mając 1100 zł renty de facto ma mniej euro, bo ma ich dzisiaj przy kursie 4.17 po tej podwyżce do 1100 jedynie 263.8 euro.
W ten sposób emeryt słowacki, jest bogatszy w euro od emeryta polskiego, a po drodze jeszcze miał rewaloryzację o inflację euro.
*prześledź ostatni rok w którym Litwa miała swoją walutę, jej kurs już został ustalony wcześniej i Litwa miała stały kurs lita do euro przez co najmniej rok, niezależnie że u nas waluta w wyniku kryzysu rosyjskiego skoczyła powyżej 4.5 zł za euro.
Mam podejrzenie, że cała ta sprawa referendum w Grecji, została wyreżyserowana w porozumieniu z UE.
Grecja mają grać Grecką komedię, a z UE już uzgodniła na zapleczu pomoc dla niej .
Premier idzie va bank, bo wie kiedy i na jakich warunkach uzyska pomoc.
UE gra, że zaraz ich wyrzucą ze strefy euro, a chodzi w tym wszystkim o to, aby pokazać reszcie, że to dramat sytuacji w Grecji powoduje takie ustępstwa,
aby choroba żądań i zainfekowała innych krajów.
Naraz UE wszystko zaczyna od nowa, jakby nic się nie stało, nowe negocjacje i wiadome warunki kredytowania Grecji, jakby żaden termin nie przeszedł.
Myślę, że i UE i Grecja mają już warunki dawno uzgodnione a teatr pokazywany publicznie jest tylko dobrze wyreżyserowaną sztuką.
Mam do czynienia ze Słowakami na co dzień .Przeklinają na wszystkie świętości dzień w którym weszli do Euro .Przyjeżdżają do nas na zakupy bo u nich ceny tragedia . Nie znam ani jednego Słowaka który cieszył by się z Euro ! Przestrzegają w rozmowach przed przyjęciem tej waluty . Twierdzą ,że wszystko podrożało u nich po tej operacji . Nie wiem skąd u Ciebie ten huraoptymizm . Pamiętam byłem u znajomego Niemca w dniu kiedy zamieniono im Marki na Euro - z dnia na dzień wszystko podrożało . Wszystkie ceny zaokrąglone w górę ( po przeliczeniu ) Pamiętam jak dziś jak jeździł od sklepu do sklepu wk......wiony ,że wszystko droższe . Tak ,że nie opowiadaj farmazonów z kursami . Jesteśmy za b iedni na Euro i tyle .
Gdybym był premierem, też chciałbym mieć złotówki. To najłatwiejszy sposób prowadzenia gospodarki. Jest kryzys zdewaluujesz walutę i produkcja idzie dalej. Tak zrobiono u nas od 2009 r gdzie kurs euro dochodził do 5 pln.
Teraz prezes NBP pilnuje aby złotówka się nie umocniła.
Tak robią Chińczycy i tak zrobili by Grecy gdyby nie przyjęli euro.
A ja chciałbym mieć w portfelu mocną walutę, franka, funta, dolara lub euro.
Grecy prywatnie też wolą mieć w portfelu euro, dlaczego to oczywiste dla nich i dla mnie, nie wiem dlaczego ty wolisz mieć przeciętną walutę w kieszeni.
Gdy zarobisz te 400 czy 500 euro, zawsze to masz, przy wyjeździe zagranicę, przy zakupie samochodu, paliwa, gazu, ciuchów.
Gdy masz złotówkę dzisiaj masz w kieszeni 500 euro a jutro tylko 400.
Gdy Litwin czy Słowak dostanie emeryturę 300 euro, to ją ma. pojedzie do Polski w której euro z 4 pln skoczyło na 4, 50 i ma tanio, Odwrotnie to nie działa.
Wiem, że dla rządzących jest to problem, bo muszą utrzymywać dyscyplinę wydatków, nie mogą wciskać banialuk o dobrobycie, bo skończą ja Grecy.
Natomiast u nas taka Kopacz czy Szydło, mogą podnosić pensje, emerytury itd. a jak zabraknie pieniędzy, to się dodrukuje. Wartość złotówki będzie 5 pln za euro i znowu będzie tanio.
Tylko Ty, jak zaoszczędzisz pieniądze i zdeponujesz w banku np. 10 tyś nawet na 3% rocznie i będzie to odpowiednik 2500 euro (np.po 4.00zł) a za rok euro będzie kosztowało 5pln, to ty po roku z tymi odsetkami 3%-owymi 10300:5= będziesz miał
2060 euro, a jak euro będzie po 4,50 to będziesz miał 2289 euro, czyli będziesz w plecy albo 200, albo 400 euro.
Dlatego twój kolega pojedzie do roboty do Londynu, bo za walutę znowu w Polsce będzie lepszy od ciebie.
A taki Słowak systematycznie zbliża się do średniej płacowej greckiej, my w stosunku do siebie w kraju nie ubożejemy, ale strefa euro jest dla nas coraz droższa.
Jedynym pozytywem pozostania na złotówce dla obywatela (to podkreślam), było by gdyby wartość złotówki została wzmocniona, np. euro kosztowało by 3.00pln. albo nawet 2.5 . Tak zrobiono w Słowenii, zamieniono im walutę w takim kursie, że ich najniższa to 600 eu.
Ale tego żaden rząd nie zrobi.
Taka sytuacja zaistniała by tylko i wyłącznie w przypadku deklaracji i spełnieniu wszystkich kryteriów, przyjęcia euro.
Złotówka natychmiast by się umocniła (1 euro jakieś 3.50), ponieważ rząd musi przez dwa lata bronić kursu ustalonego przez UE z Polską, a więc złotówka przestaje być przedmiotem spekulacji walutowych.
Teraz taki Sorosz (gracz giełdowy), może z dnia na dzień spowodować to, że dzisiaj euro kosztuje 4 pln a za tydzień 4,8 pln, ponieważ jego kapitał jest równy z rezerwami NBP.
Gdyby rząd umocnił złotówkę do 3 pln za euro to twoje 10 tyś w banku, było by już 3333 euro, a twoja pensja 1500 zł to było by już 500euro, wiec gdybyś w Polsce zarobił 2500 pln, to już by ci się do Niemiec do roboty nie opłacało jeździć bo byś w Polsce miał jakieś 850 euro,
Oczywiście za tym w ślad poszły by w dół ceny, paliw, samochodów i wszystko z importu, znacznie by potaniało o jakieś 30%.
Stąd, waluta której rządy nie lubią, dobra jest dla obywateli, bo zmniejsza dysproporcje, ale nie kochana przez rządy, bo gdy fatalnie rządzą, to tąpnięcie jak w Grecji jest murowane.
Ale przy całym tym kryzysie, to Słoweńcy, Słowacy, Litwini awansowali w płacy w przeliczeniu na euro, do Niemiec. My z naszą słabnącą walutą wciąż odstajemy.
A jeżeli mówisz o narzekających Słowakach, to zapytaj ich dlaczego na zakupy nie jeżdżą do Czech, tam przecież jest korona?
Bo korona czeska od czasu przyjęcia przez Słowację euro, straciła tylko ok 15-17% czyli 0.133 na 0,15 pln za koronę czeską dzisiaj.
Nasz złoty zdewaluował się na początku kryzysu prawie 40% 3,50 na 4, 90, by dzisiaj osiągnąć poziom 20% dewaluacji z 3.50 na 4,20 ( a był okres, że za euro płacono 3,2)
Zresztą, przyjdzie nowy rząd podniesie najniższą płacę na 2500 zł (teraz jest ok.1500 zł to jakieś 380 eu), a euro skoczy na 6.80 i znowu będziemy w plecy bo to będzie 367 eu.
Jak chcesz awansować w płacy do Niemców, to tylko euro daje Ci taką szansę.
Zaś co do Grecji, jestem za tym aby wszystkim państwom UE skasowano zadłużenie
i wszyscy zaczynali od grubej kreski, także nam.
W końcu kapitał najbogatszych jest wirtualny, zaryzykowali, no i nie zarobili, zdarza się.Ich życie nie zamieni się w koszmar, stracą tylko kilkanaście zer.
.
piękny maryjan napisał/a:
Pamiętam byłem u znajomego Niemca w dniu kiedy zamieniono im Marki na Euro - z dnia na dzień wszystko podrożało . Wszystkie ceny zaokrąglone w górę ( po przeliczeniu ) Pamiętam jak dziś jak jeździł od sklepu do sklepu wk......wiony ,że wszystko droższe . Tak ,że nie opowiadaj farmazonów z kursami . Jesteśmy za b iedni na Euro i tyle .
Co do Niemców i Niemiec, masz rację, to jedyne państwo i jedyna nacja (czyt. obywatele, nie mylić z kapitałem), którzy na euro stracili!
Stracili, dominującą walutę (dzisiaj zastąpił ją frank szwajcarski), Hiszpania, Grecja, Włochy to wszystko im podrożało, i stopniał dystans płacowy do tych państw.
Wszyscy dzisiaj mówią o euro, które pogrążyło Grecję. Jedni uważają że Polska powinna je przyjąć inni, że nie.
Odpowiedzią może być, awans państw południa po przyjęciu euro i zmniejszenie dystansu ubóstwa do Niemiec, ale łatwa i tania waluta spowodowała, że towary z północy Europy stały się tańsze i opłaca się je importować z Niemiec. W ten sposób Niemcy produkują na potęgę, ale też sprzedają stosunkowo tanio reszcie.
Niektórzy ekonomiści są zdania, że to Niemcy powinny ponownie przejść na Markę. Natychmiast euro osłabło by w stosunku do niemieckiej Marki. Produkty z Niemiec stały by się drogie a więc reszta z Niemiec by mniej kupowała natomiast Niemiec, mając drogą walutę, mógłby zamiast miesiąca wypoczynku we Włoszech, Grecji czy Hiszpanii, wypoczywać tam trzy miesiące.
Dla obywatela Niemiec przejście na Markę było by więc bardzo atrakcyjne, dla rządu Niemiec dużo, dużo mniej.
Podobnie zresztą z przyjęciem Euro, do czasu kryzysu państwa południa które przyjęły Euro uzyskały awans swoich obywateli. Ci prawie zrównali się w zarobkach z Niemcami.
Żyli dobrze, kupując drogie samochody, sprzęt, itd., ale to co było dobre dla obywateli, nie było dobre dla państwa, powodując na dłuższą metę to, że ich produkty lokalne stały się tak samo drogie jak te z Niemiec, więc zaczęli kupować te z Niemiec (jako lepsze) i w ten sposób, napędzili gospodarkę Niemiec a załatwili swoją.
Ale gdy Niemcy wrócą do waluty swojej narodowej, to zrobią skok jak Brytyjczycy, to znaczy, że ich waluta będzie droga jak Funt lub jak Frank szwajcarski.
I znowu zaczną się roszczenia tak jak obecnie w Polsce, że nie zarabiamy tyle co Anglicy a dystans pozostałych państw do Niemiec będzie jeszcze większy.
Tak źle i tak niedobrze.
Proponuję aby państwa UE przez dwadzieścia lat miały wspólną walutę i były w miarę wyrównane w standardach życia, a następne dwadzieścia lat przechodziły na swoją i ratowały gospodarkę UE.
Grecy powinny przejść na Drahmę. Dostaną jedną Drahmę za jedno euro. Później w kantorach za tę Drahme będą mogli kupić Euro. Ile za niego zapłacą, to tylko Pan Bóg raczy wiedzieć.
I mimo,pięciu reform Grecja to kraj wciąż 50 letnich emerytów. Przed reformą na emerytury wydawano najwięcej w Europie. W przypadku uciążliwych zawodów a do takich zaliczano też fryzjera na emeryturę można było przejść po 25 latach pracy.
Inni mogli przejść po 15 latach pracy zyskując najniższą emeryturę, fundowaną w części przez państwo.
Reformy w 2010 zniosły te idiotyzmy, ale (wiek emerytalny to 67 lat albo 40 lat pracy a emerytura to średnie zarobki a nie z ostatniej pensji)
Problem w tym, że Grecy mogli skorzystać z wcześniejszych uprawnień emerytalnych, o ile przepracowali co najmniej 10 lat przed rozpoczęciem reform.
Efekt był taki, że w ostatnich dwóch latach na wcześniejszą emeryturę przeszło trzy razy więcej osób.
Wydatki na emerytury zamiast spaść podniosły się i dobiły ichniejszy ZUS i państwo, które na ten zus pożyczało pieniądze np. w Niemczech.
No cóż, ale ten złoty okres posiadania EURO już im nikt nie zabierze, 50 letni emeryci wysiadywali w kafejkach, jeździli dobrymi markami samochodów i korzystali ze zdobyczy światowych, zamiast gnuśnieć na swoich wyspach.
Tylko EURO! Kto twierdzi inaczej uprawia populizm lub nie zna się na ekonomii. Unia dała nam wiele możliwości. Brak EURO to wyjście z Unii, a to zwłaszcza dla młodych byłoby katastrofą. Ja z Unii wychodzić nie chcę!
Powiedz to Szwedom, Duńczykom, Brytyjczykom.
Może prędzej Białorusinom czy Ukraińcom. Oni też są poza Unią.
Też? Przecież Szwedzi, Duńczycy i Brytyjczycy są w UE, zupełnie jak Polacy. A o Euro nie chcą nawet słyszeć i nie wychodzą na tym źle.
Ci o których piszesz, mają tradycje walutowe. My cieszymy się ze mamy wymienialna walutę od niedawna. Spójrz na PKB tych krajów , a nas porównuj raczej z Irlandią.
Ktoś powie, że Grecja wyszła na Euro jak Zabłocki na mydle.
Ja bym odwrócił sytuację i powiedział że UE wyszła na Grecji jak Zabłocki na mydle.
Grecji ofiarowano grube miliardy. Piszę ofiarowano, bo trzy lata temu Grecji umorzono połowę długu.
Gdyby dzisiaj umorzono Grecji cały pozostały dług i powiedziano im, że nie macie długu, żyjcie z tego co oddajecie do budżetu państwa w postaci podatków,
okazało by się, że Grecja musi pożyczyć euro, bo szara strefa w Grecji jest dalej jedna z największych na świecie i budżet nie ma euro, a nie mając swojej waluty nie mogą sobie euro dodrukować.
Będą mieć drahmę, na koniec miesiąca dodrukują potrzebną wartość i wypłacą emerytury. A że będzie inflacja, no cóż, już to mieli.
Grecy mówią, że są najbardziej zapracowani w UE, to prawda jeżeli chodzi o godziny które odbijają na karcie pracy, ale ich wydajność jest żadna, Niemiec w dwie godziny pracy ma większą wydajność aniżeli Grek przebywający w pracy przez nawet 10 godzin.
Przykład Grecji wykorzystywany jest jako straszak euro. To czysty populizm.
Ktoś napisze o Słowacji, że drogo bo przyjęła euro. Tam nic nie podrożało! oni kupują tanie towary u nas, bo nasza waluta tak się osłabiła. Gdy Słowacja weszła do euro, u nas euro kosztowało 3 zł.
Gdy Słowacy przyjmowali euro ich zarobki były niższe od naszych, również ich PKB było mniejsze.
Dzisiaj jest na odwrót !
bono pierwszy raz w życiu zgadzam się z Tobą. Chyba się starzeję :)
A do Endrju: Anglicy chcą wyjść z Unii więc im pozwólmy i zakażmy handlu z krajami w Unii. Zobaczymy jak szybko wrócą.
I może nie ostatni. Miłego dnia.
A co do starzenia, mnie też nie ubywa.
Bzdury opowiadasz ! Euro wtedy kosztowało 4,17 http://www.money.pl/pieniadze/nbp/srednie/archiwum/kursy,walut,nbp,20090102.html
Tak. Zakażmy jeszcze handlu z Unią Norwegii, Szwajcarii - a czemu nie, w końcu nie są w UE (Szwajcarzy nie zależą nawet do EEA) a są w Europie.
Piszesz kompletne bzdury. W tym czasie waluty polska czeska i słowacka były najmocniejsze. W tedy dolar USA kosztował 2 zł.
Po prostu czytaj i poszerzaj wiedzę zanim kogoś obrazisz.
Wysłałem ci linka do kursów walut z tamtego czasu - dlaczego nie popatrzysz ? Czekam na odpowiedź skąd masz wiadomości kursie 3 zł za Euro . Takiej ceny nigdy w historii nie było - mądralo .
Znowu nie wiesz o co chodzi!
Ten kurs dla słowackiej korony został ustalony znacznie wcześniej, Słowacja musiała przejść okres stabilnego kursu!
A kurs po jakim Słowacja przyjęła euro wynosił:
30,126 koron słowackich za 1 euro!!!!
W tedy jedna korona słowacka kosztowała:
ok. 10 gr. to jest 0.11 zł!!!
Okres w którym zapadła decyzja o przyjęciu przez Słowację euro, był okresem w którym 1 euro kosztowało ok 3 zł a jeden dolar zbliżył się do 2 zł. i w tym kursie Słowacja przeszła na euro!!!!!
Tabela nr 149/A/NBP/2008 z dnia 2008-07-31
Nazwa waluty Kod waluty Kurs średni
bat (Tajlandia) 1 THB 0,0611
dolar amerykański 1 USD 2,0509
dolar australijski 1 AUD 1,9406
dolar Hongkongu 1 HKD 0,2629
dolar kanadyjski 1 CAD 2,0055
dolar nowozelandzki 1 NZD 1,5049
dolar singapurski 1 SGD 1,5005
euro 1 EUR 3,2026
forint (Węgry) 100 HUF 1,3855
frank szwajcarski 1 CHF 1,9596
funt szterling 1 GBP 4,0637
hrywna (Ukraina) 1 UAH 0,4401
jen (Japonia) 100 JPY 1,8960
korona czeska 1 CZK 0,1338
korona duńska 1 DKK 0,4293
korona estońska 1 EEK 0,2047
korona islandzka 100 ISK 2,5561
korona norweska 1 NOK 0,3992
korona słowacka 1 SKK 0,1054
korona szwedzka 1 SEK 0,3383
kuna chorwacka 1 HRK 0,4438
lej rumuński 1 RON 0,9058
lew bułgarski 1 BGN 1,6374
lira turecka 1 TRY 1,7630
lit litewski 1 LTL 0,9276
łat łotewski 1 LVL 4,5479
peso filipińskie 1 PHP 0,0464
peso meksykańskie 1 MXN 0,2046
rand (RPA) 1 ZAR 0,2777
real brazylijski 1 BRL 1,3138
ringgit malezyjski 1 MYR 0,6299
rubel rosyjski 1 RUB 0,0876
rupia (Indonezja) 10000 IDR 2,2494
won (Korea Płd.) 100 KRW 0,2028
yuan renminbi (Chiny) 1 CNY 0,3003
SDR (MFW) 1 XDR 3,3290
Dotarło mądralo?
Słowacja przyjęła Euro 1 stycznia 2009 a ty podajesz kurs z 31,07 .2008 . Sprawdzałeś linka który ci podałem czy dalej będziesz się motać w swoich bredniach . Bez odbioru bo widzę, że dyskusja z tobą toi walka z wiatrakami .
Gdy Słowacja weszła do euro u nas euro kosztowało 4.17 zł .
kolejne bzdury http://www.bankier.pl/wiadomosc/Tak-sie-zarabia-w-Europie-Polska-w-grupie-biedakow-2915322.html
i kolejna wpadka http://www.money.pl/gospodarka/unia-europejska/statystyka/
Widzę, że nie czaisz zupełnie, więc nie zawracam sobie Tobą głowy.
Masz rację kurs w tym dniu był taki jak piszesz, zadowolony? Twoje na wierzchu, nie dałeś się bono, brawo.
Tylko że to z logiką przyjęcia przez Słowację euro , nijak się ma.
Ostatnia moja próba, łopatą do głowy, ale lepiej już nie potrafię:
Z tabeli kursu którą Ci podałem:
za jedną koronę słowacką w owym czasie musieliśmy zapłacić 0.1054 pln,
koronę Słowakom zamienili na euro po kursie 30.126 korony za euro!!
jak pomnożysz te 0.1054 grosza razy 30.126 korony (bo tyle zapłacił Słowak za 1 euro)
to co ci wyjdzie?.. ano wyjdzie ci.....:
3.1753 i po takim kursie Słowacy dostali euro.
Więc jeżeli za pół roku to euro w Polsce skoczyło na 4.17.... to na dzień dobry staliśmy się dla Słowaków tańsi o jakieś 30%. a oni nam o tyle podrożeli!!!
Ale to nie znaczy, że dla nich podrożało, oni swoje dostali!
Co do pozostałych linków, jakichś doradców bankowych, to one mnie nie interesują,
każdy bank i jakiś tam bankier, mają swoje wyliczenia.
Ja zbieram dane z jednej organizacji międzynarodowej, która ta samą miarą co roku robi raport o stanie UE.
To tyle, nie odwzajemnię Ci się tym razem nieuprzejmością i nastawiam drugi policzek,
wal ile wlezie, może Ci ulży.
Tu nie chodzi o ulgę tylko o rzetelność . Naginanie faktów jest po prostu śmieszne .
Nie ma naginania faktów!
Dzień przyjęcia euro, nie miał z aktualnymi notowaniami euro nic wspólnego.
Nie ma więc znaczenia jaki był kurs w dniu 01.01.2009. mógł wynosić chwilowo nawet 5 pln, lub 2 pln. .Dla Słowaków ustalony 30.126 koron za 1 euro co najmniej na rok przed przyjęciem euro
To tyle w kwestii formalnej.
*Gdyby Polska razem ze Słowacją w tym samym okresie przechodziła na euro i wprowadzała go 01.01.2009r.
to złotówki zamienione były by na euro po kursie 3.1753zł za 1 euro.
I taki kurs były utrzymany w dniu 01.01.2009
Czyli że jeżeli polski emeryt miałby rentę w wys. 1000 zł otrzymał by 314.93 euro miesięcznie!
Gdy złoty stracił wartość i płacimy za euro owe 4.17 to mimo rewaloryzacji rent i emerytur np. o 100 zł, ten emeryt mając 1100 zł renty de facto ma mniej euro, bo ma ich dzisiaj przy kursie 4.17 po tej podwyżce do 1100 jedynie 263.8 euro.
W ten sposób emeryt słowacki, jest bogatszy w euro od emeryta polskiego, a po drodze jeszcze miał rewaloryzację o inflację euro.
*prześledź ostatni rok w którym Litwa miała swoją walutę, jej kurs już został ustalony wcześniej i Litwa miała stały kurs lita do euro przez co najmniej rok, niezależnie że u nas waluta w wyniku kryzysu rosyjskiego skoczyła powyżej 4.5 zł za euro.
Mam podejrzenie, że cała ta sprawa referendum w Grecji, została wyreżyserowana w porozumieniu z UE.
Grecja mają grać Grecką komedię, a z UE już uzgodniła na zapleczu pomoc dla niej .
Premier idzie va bank, bo wie kiedy i na jakich warunkach uzyska pomoc.
UE gra, że zaraz ich wyrzucą ze strefy euro, a chodzi w tym wszystkim o to, aby pokazać reszcie, że to dramat sytuacji w Grecji powoduje takie ustępstwa,
aby choroba żądań i zainfekowała innych krajów.
Naraz UE wszystko zaczyna od nowa, jakby nic się nie stało, nowe negocjacje i wiadome warunki kredytowania Grecji, jakby żaden termin nie przeszedł.
Myślę, że i UE i Grecja mają już warunki dawno uzgodnione a teatr pokazywany publicznie jest tylko dobrze wyreżyserowaną sztuką.
a euro na przestrzeni kilku miesięcy od 4 do ponad 4,2 bo się bawią
Mam do czynienia ze Słowakami na co dzień .Przeklinają na wszystkie świętości dzień w którym weszli do Euro .Przyjeżdżają do nas na zakupy bo u nich ceny tragedia . Nie znam ani jednego Słowaka który cieszył by się z Euro ! Przestrzegają w rozmowach przed przyjęciem tej waluty . Twierdzą ,że wszystko podrożało u nich po tej operacji . Nie wiem skąd u Ciebie ten huraoptymizm . Pamiętam byłem u znajomego Niemca w dniu kiedy zamieniono im Marki na Euro - z dnia na dzień wszystko podrożało . Wszystkie ceny zaokrąglone w górę ( po przeliczeniu ) Pamiętam jak dziś jak jeździł od sklepu do sklepu wk......wiony ,że wszystko droższe . Tak ,że nie opowiadaj farmazonów z kursami . Jesteśmy za b iedni na Euro i tyle .
Gdybym był premierem, też chciałbym mieć złotówki. To najłatwiejszy sposób prowadzenia gospodarki. Jest kryzys zdewaluujesz walutę i produkcja idzie dalej. Tak zrobiono u nas od 2009 r gdzie kurs euro dochodził do 5 pln.
Teraz prezes NBP pilnuje aby złotówka się nie umocniła.
Tak robią Chińczycy i tak zrobili by Grecy gdyby nie przyjęli euro.
A ja chciałbym mieć w portfelu mocną walutę, franka, funta, dolara lub euro.
Grecy prywatnie też wolą mieć w portfelu euro, dlaczego to oczywiste dla nich i dla mnie, nie wiem dlaczego ty wolisz mieć przeciętną walutę w kieszeni.
Gdy zarobisz te 400 czy 500 euro, zawsze to masz, przy wyjeździe zagranicę, przy zakupie samochodu, paliwa, gazu, ciuchów.
Gdy masz złotówkę dzisiaj masz w kieszeni 500 euro a jutro tylko 400.
Gdy Litwin czy Słowak dostanie emeryturę 300 euro, to ją ma. pojedzie do Polski w której euro z 4 pln skoczyło na 4, 50 i ma tanio, Odwrotnie to nie działa.
Wiem, że dla rządzących jest to problem, bo muszą utrzymywać dyscyplinę wydatków, nie mogą wciskać banialuk o dobrobycie, bo skończą ja Grecy.
Natomiast u nas taka Kopacz czy Szydło, mogą podnosić pensje, emerytury itd. a jak zabraknie pieniędzy, to się dodrukuje. Wartość złotówki będzie 5 pln za euro i znowu będzie tanio.
Tylko Ty, jak zaoszczędzisz pieniądze i zdeponujesz w banku np. 10 tyś nawet na 3% rocznie i będzie to odpowiednik 2500 euro (np.po 4.00zł) a za rok euro będzie kosztowało 5pln, to ty po roku z tymi odsetkami 3%-owymi 10300:5= będziesz miał
2060 euro, a jak euro będzie po 4,50 to będziesz miał 2289 euro, czyli będziesz w plecy albo 200, albo 400 euro.
Dlatego twój kolega pojedzie do roboty do Londynu, bo za walutę znowu w Polsce będzie lepszy od ciebie.
A taki Słowak systematycznie zbliża się do średniej płacowej greckiej, my w stosunku do siebie w kraju nie ubożejemy, ale strefa euro jest dla nas coraz droższa.
Jedynym pozytywem pozostania na złotówce dla obywatela (to podkreślam), było by gdyby wartość złotówki została wzmocniona, np. euro kosztowało by 3.00pln. albo nawet 2.5 . Tak zrobiono w Słowenii, zamieniono im walutę w takim kursie, że ich najniższa to 600 eu.
Ale tego żaden rząd nie zrobi.
Taka sytuacja zaistniała by tylko i wyłącznie w przypadku deklaracji i spełnieniu wszystkich kryteriów, przyjęcia euro.
Złotówka natychmiast by się umocniła (1 euro jakieś 3.50), ponieważ rząd musi przez dwa lata bronić kursu ustalonego przez UE z Polską, a więc złotówka przestaje być przedmiotem spekulacji walutowych.
Teraz taki Sorosz (gracz giełdowy), może z dnia na dzień spowodować to, że dzisiaj euro kosztuje 4 pln a za tydzień 4,8 pln, ponieważ jego kapitał jest równy z rezerwami NBP.
Gdyby rząd umocnił złotówkę do 3 pln za euro to twoje 10 tyś w banku, było by już 3333 euro, a twoja pensja 1500 zł to było by już 500euro, wiec gdybyś w Polsce zarobił 2500 pln, to już by ci się do Niemiec do roboty nie opłacało jeździć bo byś w Polsce miał jakieś 850 euro,
Oczywiście za tym w ślad poszły by w dół ceny, paliw, samochodów i wszystko z importu, znacznie by potaniało o jakieś 30%.
Stąd, waluta której rządy nie lubią, dobra jest dla obywateli, bo zmniejsza dysproporcje, ale nie kochana przez rządy, bo gdy fatalnie rządzą, to tąpnięcie jak w Grecji jest murowane.
Ale przy całym tym kryzysie, to Słoweńcy, Słowacy, Litwini awansowali w płacy w przeliczeniu na euro, do Niemiec. My z naszą słabnącą walutą wciąż odstajemy.
A jeżeli mówisz o narzekających Słowakach, to zapytaj ich dlaczego na zakupy nie jeżdżą do Czech, tam przecież jest korona?
Bo korona czeska od czasu przyjęcia przez Słowację euro, straciła tylko ok 15-17% czyli 0.133 na 0,15 pln za koronę czeską dzisiaj.
Nasz złoty zdewaluował się na początku kryzysu prawie 40% 3,50 na 4, 90, by dzisiaj osiągnąć poziom 20% dewaluacji z 3.50 na 4,20 ( a był okres, że za euro płacono 3,2)
Zresztą, przyjdzie nowy rząd podniesie najniższą płacę na 2500 zł (teraz jest ok.1500 zł to jakieś 380 eu), a euro skoczy na 6.80 i znowu będziemy w plecy bo to będzie 367 eu.
Jak chcesz awansować w płacy do Niemców, to tylko euro daje Ci taką szansę.
Zaś co do Grecji, jestem za tym aby wszystkim państwom UE skasowano zadłużenie
i wszyscy zaczynali od grubej kreski, także nam.
W końcu kapitał najbogatszych jest wirtualny, zaryzykowali, no i nie zarobili, zdarza się.Ich życie nie zamieni się w koszmar, stracą tylko kilkanaście zer.
.
Co do Niemców i Niemiec, masz rację, to jedyne państwo i jedyna nacja (czyt. obywatele, nie mylić z kapitałem), którzy na euro stracili!
Stracili, dominującą walutę (dzisiaj zastąpił ją frank szwajcarski), Hiszpania, Grecja, Włochy to wszystko im podrożało, i stopniał dystans płacowy do tych państw.