Forum » Społeczeństwo

kupy, psy i wlasciciele APEL!!!

  • 24 mar 2009

    Spoko Witroz.Psa już miałem-to była suczka o imieniu Ara.Ara miała synka-Mopsika.Miałem też Bekusia-kota rozjechanego przez samochód,świnkę morską-Briżit i bezimiennego chomika.I wierz mi żaden z psów,ani kot nie załatwiały swoich potrzeb na chodnikach,bo tak zostały nauczone.Do tego stopnia,że kiedyś wyjechałem z rodziną na dwa dni i kot przez przypadek został sam w domu,zamiast narobić na dywan,czy gdziekolwiek indziej-wlazł do wielkiej doniczki z filodendronem i tam zrobił kupę.Życzę wszystkim takiego zwierzęcia.Piszesz o "tzw.bezpańskich psach".Dzisiaj widziałem taki obrazek na ul.Reja,koło sklepu RTV pana Sudra: starsza pani mieszkająca w drugiej klatce od ronda wyprowadzała swojego pieska na spacer i ten najspokojniej na świecie,na środku chodnika robił.Jak ktoś ma ochotę pooglądać co,to pewnie TO tam jeszcze jest.
    Lubię zwierzęta,nie tylko na talerzu,ale jako domowników,przyjaciół ludzi,czy w telewizji i nie mam do zwierząt pretensji,że jak każde jedzące stworzenie,musi coś zrobić z niestrawionymi resztkami. Problem stanowią bezmyślni właściciele,którzy tyłkami swoich pupili robią z ulic i chodników tor przeszkód z pachnącymi niespodziankami.

    Cytuj
  • 24 mar 2009

    Wszystko tu już chyba zostało powiedziane.Winni są tylko własciciele swoich pupilków,które przecież muszą gdzieś załatwić swoje potrzeby.A może taki PAN czy PANCIA boją się że im korona z głowy spadnie,gdy pochylą się nad tym co zrobił ich zwierzaczek.Zresztą przyczepiać się do zwierzaków...a ludzie są nie lepsi.

    Cytuj
  • 24 mar 2009

    Niestety tak się jakoś porobiło, że szczególnie starsi ludzie strasznie pobłażają swoim pupilom. Tego kiedyś nie było. Może ogarnia ich już taka bezradność, że nawet z domowymi zwierzętami sobie nie radzą. Ale to już temat na inną dyskusję

    Cytuj
  • 24 mar 2009

    Ze starszymi ludźmi jest czasem tak,że poza czworonogiem nie mają do kogo odezwać się w pustym domu,przez co przelewają na niego swoje wszystkie uczucia.
    Aczkolwiek,nie tłumaczy to zabrudzonych chodników.

    Cytuj
  • 25 mar 2009

    wszystko to wynika z braku kultury.. :(

    Cytuj
  • M G 25 mar 2009

    -->Kaper Trafiłeś w sedno! I w sumie ja to staram się też zrozumieć podejście starszych ludzi do zwierząt. W mojej klatce mieszka starsza pani która mówi do swojego pieska 'księżniczko'! Właśnie w tej klatce o której Kaper pisałeś w porzednim poście. No w sumie to jak tu 'księżniczce' można czegoś zabraniać.... ;)

    Cytuj
  • 26 mar 2009

    To ładna "księżniczka",bo kiedyś widziałem,jak ją lała paskiem,który zawsze ze sobą nosi.Przy okazji wychodzi też,jak niektórzy "przyjaciele zwierząt" traktują swoje pupilki :D

    Cytuj
  • 26 mar 2009

    Skoro budujecie ludziom publiczne toalety, to albo zbudujcie podobne psom albo zburzcie ludziom i niech każdy dwunóg nosi przy sobie torebkę. Musi być sprawiedliwość w między gatunkami.
    ;)
    Proponuję zakończyć juz ten temat. Każdy odebrał swój sygnał. Właściciele czworonogów, że innym nie podobają się "ślady" ich spacerów. Dwunogi, że nie są sami na świecie. Księżniczki, że parę razy w życiu także im może się dostać pasem, oby jak najmniej.

    Zważcie jeszcze ten problem na koniec. W mieście na wszystkich do kupy trawnikach jest może tona psich kup. Natomiast na ulicy Słowackiego, ćwierć rzutu bumerangiem od Raby, stoi asfaltownia. Był jakiś apel w tej sprawie?

    Cytuj
  • 27 mar 2009

    Cyrk'u to chyba na coś cierpisz. Rozmawiamy spokojnie o psim łajnie, a Ty wyskakujesz z asfaltownią. Mam propozycję: załóż sobie wątek o asfaltowni, a my tu pogadamy o psich kupach. Nas ten temat bardziej interesuje ...

    Cytuj
  • 27 mar 2009

    Człowiek tym się różni od zwierzęcia,że potrafi przynajmniej przez jakiś czas powstrzymać się od wydalania.Mam nadzieję,że Ty Cyrku również.Co do sprawiedliwości między gatunkami,to np.rekinom w ciągu całego ich życia wypadają stare zęby,a w to miejsce rosną nowe-ludziom nie.Jeżeli uda Ci się chociaż to zmienić,to całe swoje życie będę walczył z toaletowymi okupantami,a babcie klozetowe będą ścigane jak drzewiej czarownice,nawet napiszę kloaczną wersję "Malleus Maleficarum".Tymczasem my będziemy walczyć,choćby słowem,z brązową rzeczywistością chodnikową bez względu na Twoje zdanie. :D

    Cytuj
  • 27 mar 2009

    Taki gościu.
    Skoro to hobby... to przepraszam.
    Już spadam.

    Cytuj
  • 27 mar 2009

    Czepiamy sie zwierzątek a ludzie to ile gnoju potrafią koło siebie zrobic?

    Cytuj
  • 16 kwi 2009

    zgadzam się że właściciele zwierząt powinni dbać o czystość.ale powiem coś o ludziach.To nie pies nasrał u mnie na podwórku i to za ogrodzeniem.Wczoraj byłam świadkiem jak matka kazała załatwić się dziecku na ulicy (obok były toalety).po zwróceniu uwagi nie widziała w tym nic złego.Jedno gówno jest inne niż drugie?to jest właśnie wyższość rasy ludzkiej nad zwierzętami.

    Cytuj
  • 16 kwi 2009

    Inka,jeżeli dziecko było na smyczy,to nie ma problemu! :D
    A poważnie-ostatnio rozmawiałem z bardzo sympatyczną panią z kolektury Toto na dawnym dworcu PKS-u i powiedziała mi,że widziała kobietę załatwiającą swoje potrzeby za barakiem przekształconym w WC! Jakby skorzystanie z toalety było czymś dziwnym.Chyba,że żal jej było złotówki.A może lubi jak jej mrówki chodzą po pupie?
    W świetle takich przypadków nie pozostaje mi nic innego,jak przyznać rację Cyrkowi i wszystkim popierającym jego poglądy.

    Cytuj
  • 16 kwi 2009

    Fakt, to co robią psy to jest nic w porównaniu do tego co zostawiają po sobie ludzie. Niedawno wróciłem ze spaceru po Plebańskiej - jeden śmietnik. Ciekawy jestem, kto jest odpowiedzialny za stare wodociągi (tzw. bunkier) tam już nie tylko śmieci ale i odchody ludzkie są wszędzie. SYFFF!

    Cytuj
  • 17 kwi 2009

    Witroz
    popieram Cię oburącz i obunóż.
    Wszystkie psie kupy z całego miasta nie dorównują temu co "młódź" urządziła na starych wodociągach. Serce się kroi komuś, kto tam spędził całe dzieciństwo, czyli mnie. Wygląda to tak jakby wzniesienie było usypane ze śmieci i innego syfu. Szkło, platik, gówna, folie. Masakraaaaaaa!!!
    Mało tego. Dywan śmieci rozciąga się na całą przyległą olbrzymią przestrzeń łąki.

    Cytuj
  • 18 kwi 2009

    Aż oczy bolą od takiego widoku i nóż się w kieszeni otwiera...

    Cytuj
  • 13 cze 2009

    Proponuje kare. Ale nie pieniezna. Kiedys sam bylem swiadkiem takiego zdarzenia. Idzie sobie "wytlok" z pitbulem po krakowskich plantach. No i wiadomo, piesek nie wybiera. Narobil, "wytlok" tylko sie usmiechnal, i odwraca sie do kontynuowania spacerku. A tu, niespodzianka. Dwoch straznikow miejskich. I oni rowniez usmiechnieci. "Wytlok" od razu zaczal goraczkowo sie tlumaczyc ze on to tego i tamtego. A oni sie tylko usmiechali. Wtedy "wytlok" zrozumial ze nalezy sie grzywna. Jednak na pytanie ile, oni tylko sie zasmiali i kazali mu to zebrac i zjesc. Ot tak. Facet zaczal sie wzbraniac. Jednak po jakiejs chwili zmiekl. Zaplacil 150 zl grzywny i musial zebrac to co narobil pies i zabrac ze soba. W dloni. Piekny egzemplarz. A jaki zapach. :D Reasumujac. Zgodnie z przyslowiem "Nawet ptak we wlasne gniazdo nie sra" Szanujmy nasze ulice, parki, okolice. Nie ludzmy sie ze ktos za nas posprzata. Jezeli decydujemy sie na kompana, to jaki by nie byl czesc odpowiedzialnosci spada na nas. Zbieranie odchodow rowniez. Tak niewiele wysilku potrzeba zeby nosic ze soba ta znienawidzona plastikowa reklamowke z "Kurdesza". :D Uzyjmy ja zeby pozbierac to co zostwia po sobie nasz pupil. I wszystkim zacznie sie zyc lepiej. I czysciej.
    Pozdrawiam czysto i serdecznie, Myśleniczanin007.

    Cytuj
  • adzygmunt 13 cze 2009

    Lat temu kilka byłem stałym uczestnikiem wystaw psich, tzn nie ja, to moja championka Polski.
    Tylko na kilku z nich, a zaliczyłem ich dobrze ponad pięćdziesiąt, właścicielom w ramach wejscia na wystawę dawano papierową torbe z takowąż łopatką. Inne "instrumenty" także się zdarzały.
    I tak trzeba było dobrze uważać by nie wdepnąć!
    Jeśli mentalność napiszę; elity włascicieli psów była i jest - bo teraz jestem stałym widzem! /w Krakowie 27/28 06 wystawa/ taka jest jak wyglada sytuacja trawnikowa każdej wystawy, to nic dziwnego, że nie tylko "szraszki ptają" gdzie popadnie.
    Zmieniać mentalność to trudny problem, może najsłuszniejszym i najskuteczniejszym instrumentem jest kara pieniężna i ... dzień czyszczenia trawników! Tylko - czy na to jest paragraf?

    Cytuj
  • 13 cze 2009

    Jak jeszcze nie ma. To powinien jak najszybciej zaistniec! Za smiecenie jest, to powinien byc i za psie odchody.
    Pozdrawiam czysto i serdecznie, Myśleniczanin007.

    Cytuj
  • 17 cze 2009

    Mam ciekawa propozycje, dzisia zrobilem zdjecie pani ktorej pies zrobil pieknego "loda" na skrawku trawy przy nowym rondzie (Reja i Zeromskiego). Pani widzac zapytala o co mi chodzi. Odparlem ze Straz Miejska placi 10 zl za zdjecie psa i wlasciciela co po pupilku nie sprzata, bo mandat wynosi 70 zl i wiecie co sie stalo? Pani wrocila i posprzatala. Moze by tak faktycznie taka akcja pomogla? Co Wy na to?
    Pozdrawiam serdecznie, Myśleniczanin007.

    Cytuj
  • 17 cze 2009

    dobry pomysł :)

    Cytuj
  • 18 cze 2009

    Jestem gotowa przystąpić do takiej akcji, zawsze mam przy sobie jakiś aparat, choćby w telefonie.

    PS. Na wystawę psów w Krakowie również się wybieram :)

    Cytuj
  • Luiza 13 lip 2009

    Ja się zgadzam z bartkiem - poprostu trzeba sprzątać po swoim pupilku!

    Cytuj
  • 14 lip 2009

    [quote=Mysleniczanin007]Mam ciekawa propozycje, dzisia zrobilem zdjecie pani ktorej pies zrobil pieknego "loda" na skrawku trawy przy nowym rondzie (Reja i Zeromskiego). Pani widzac zapytala o co mi chodzi. Odparlem ze Straz Miejska placi 10 zl za zdjecie psa i wlasciciela co po pupilku nie sprzata, bo mandat wynosi 70 zl i wiecie co sie stalo? Pani wrocila i posprzatala. Moze by tak faktycznie taka akcja pomogla? Co Wy na to?
    Pozdrawiam serdecznie, Myśleniczanin007.[/quote]
    A potem się znajdą wyłudzacze kasy dzięki temu. Bo zdjęcia nie muszą skasować, a pani od pieska pewnie więcej zapłaci niż straż miejska.

    Cytuj

Odpowiedz