No i szkoda, tym większa, że mieli Rosjan na widelcu. 14 do 9. Prawdziwy majstersztyk jak udało się Polakom przegrać tego seta!
Wypada się cieszyć awansem i "wicepucharem" Mogło być lepiej.
I Brazylia i Rosja była w zasięgu tym razem.
Nie zgadzam eis z powiedzeniem: "lepszy wróbel w garści niż kanarek na dachu"!
Dawno nie byłem w tym temacie. Nie było o czym pisać? Mogłem o pływakach, ale nie zmobilizowałem się dostatecznie.
Dzisiejszy i wczorajszy bieg Justyny i zwycięstwo to ...poważny zadatek na ...sukces.
Przyznaję, że jako pesymista z nawyku jestem zaskoczony...pozytywnie.
Szkoda naszej krajanki Sylwii z Osieczan. Trwała kontuzja łokcia, brak całkowitego wyprostu, to poważna dolegliwość, szczególnie w biegu techniką dowolną.
Techniką klasyczną już lepiej idzie.
Ma dziewczyna chęć do uprawiania sportu. Pani magister po AWF na pewno wykorzysta to na swojej drodze życiowej.
Jestem pewien, że zastanawia się nad zmianą dyscypliny, gdzie łokieć nie będzie przeszkadzał.
Adzygmunt co ma dzisiejszy bieg wspólnego z niedzielną wspinaczką... to dwie zupełnie rożne konkurencje. Poza tym lepiej jest gonić niż uciekać. Będzie dobrze :)
taki_gość Dużo dałbym byś miał rację.
Obie są silne, obie wytrzymałe, ale mniej kilogramów do wywleczenia na górę ma Bjoergen.
Sobotni 10 km klasyk to domena Kowalczyk. Czyli, że może być pierwsza. Zatem będzie uciekać!
Taktyka w sporcie jest, jak kręta rzeka pośrodku oceanu. Nie widać ale swoje robi!
Dzisiaj tandem norweski stanie na rzęsach, żeby Justyna nie zbierała sekund na premiach!
Jeśli dzisiaj da im radę, to jutro będzie zmordowana. Czy zatem nie lepiej zbierać siły na jutro?
Taktyka!
Pani/e minusik, dziecino droga, masz pojęcie dlaczego minus postawiłaś?
Szanuję wszystkich minusujących, bez tych czerwonych znaczków nie miałbym pojęcia, czy ktoś mnie czyta.
Zatem należy to traktować w kategoriach sukcesu!
Kto to napisał: "nieważne czy piszesz dobrze czy źle, ważne że piszą o tobie" trochę nagiąłem treść!
taki_gość Mnie "kopara" opadła jak zobaczyłem finisz Justyny.
Bój to był przedostatni,
Lecz nie jestem taki pewny jak Ty kto jutro wypowie te słowa: veni, vidi, vici?
Nie przedostatni ....ja wierzę, że Justyna "dociągnie" aż do Olimpiady w Soczi. A może do tego czasu dołączy do niej Sylwia Jaśkowiec i może Ula Łętocha?
Przedostatni pisałem w sensie Tdki 2012.
Olimpiada w Soczi za dwa lata To dwa lata morderczej pracy.
Małysz mógł sobie pozwolić na długie bycie w sporcie. Największym wyzwaniem skoczków to przymusowa głodowa dieta.
Trening biegowy to zupełnie inna <czarna> bajka!
Już mi drżą kolana, a co dopiero zawodnikom. Do godziny "zero" mniej niż dwie godziny.
Sylwia ma twardy orzech do zgryzienia. Lata 24?, zmiana dyscypliny, czy w ogóle odwrót od czynnego uprawiania zawodowego sportu. Kontuzja łokcia wydaje się być nieodwracalna.
Mając mgr AWF zawsze zostaje jej możliwość uczenia w szkole i podjęcia treningu w klubie.
Pytanie tylko w jakim? SKS Osieczany? LKS Wiśniowa? AZS Kraków?
Zdecydowanie PZN nie wykorzystuje potencjału młodej kadry szkoleniowej!
Urszula Łętocha KS "Śnieżka" Karpacz, to ewentualnie dopiero Innsbruck?
Ja wierzę w Justysię.... Kryształowa Kula pojedzie do Kasiny..... kolano wytrzyma do wiosny.... potem się go naprawi ... początek sezonu 2012/2013 bedzie stracony, ale Tour de ski znowu będzie nasze... a apogeum formy na Soczi :)
Piłka ręczna panów. Nie zdążyłem nawet się zdenerwować. Już pierwszy szybki atak i rzut w bramkarza kazał mi pomyśleć, że nie wygrywa się tak z Serbią.
Ataku szybkiego nie było, pozycyjny z przymusu bez skutecznego wykończenia. Cienka obrona!
Nie można tej porażki tłumaczyć osłabieniem kadrowym, to była niemoc ogólna!
Za dwa dni Słowacja. zy biało-czerwoni powstaną z klęczek?
Mecz trwał do +/- 45 minuty. Potem to już była zabawa pt" "co mi zrobisz jak mnie złapiesz"!
Przeciwnik tego dnia był słaby i pozwalał na wiele. Mimo to zauważyłem słabą grę na skrzydłach, mało efektywną grę pozycyjną i ... doskonały kontratak! To pozwoliło zrozumieć Słowakom kto dzisiaj rządzi!
Ale z Danią to będzie inna bajka!
Trener Michoń: Łętocha może kiedyś biegać jak Kowalczyk
Urszula Łętocha, mieszkająca niedaleko Justyny Kowalczyk, może kiedyś biegać jak mistrzyni olimpijska z Kasiny Wielkiej - uważa trener 18-letniej zawodniczki Stanisław Michoń. W młodzieżowych igrzyskach w Innsbrucku Łętocha zajęła we wtorek 16. miejsce
Zawodniczka klubu Śnieżka Karpacz pokonała 5 km stylem klasycznym w 16 minut i 22 sekundy. W gronie chłopców, którzy rywalizowali na dystansie 10 km, Dawid Bril (MUKS Podkarpacie Jedlicze) uplasował się na 15. pozycji, uzyskując czas 31.27.
We wtorek z polskiej ekipy startowali jeszcze - na torze w Patscherkofel -saneczkarze w sztafecie. Natalia Biesiadzka (MKS Karkonosze Jelenia Góra), Jakub Kowalewski (KS Śnieżka Karpacz) oraz dwójka Jakub Firlej (UMKS Parkowa Krynica Zdrój) i Mateusz Woźniak (UKS Nowiny Wielkie) zajęli dziesiąte miejsce.
Jak zaznaczył trener Michoń, po biegach Łętochy i Brila pozostał mały niedosyt. "Wystarczyło, aby Ula, dopingowana też przez rodziców, bardziej przyspieszyła i nadrobiła sześć sekund, byłaby dwunasta, zaś Dawid uplasowałby się w dziesiątce, gdyby miał czas lepszy o 20 sekund". Ale też przyznał, że jego podopieczna zrobiła duży postęp. Rok temu w europejskim festiwalu młodzieży w Libercu była 34. w tej samej konkurencji.
Łętocha, która jest chorążym reprezentacji Polski, pochodzi z wioski Osieczany k. Myślenic, niedaleko Kasiny Wielkiej, rozsławionej przez Kowalczyk, zdobywczynię czterech medali olimpijskich i sześciu mistrzostw świata.
"Justynę znam od kilkunastu lat. Pamiętam jak w 1998 roku zwyciężyła w mistrzostwach Polski młodzików, biegnąc stylem klasycznym, ale w dowolnym nie stanęła na podium. Wtedy też moje zawodniczki ze Śnieżki Karpacz rywalizowały z narciarkami klubu Maraton Mszana Dolna, do którego trafiła w siódmej klasie szkoły podstawowej Kowalczyk. Natomiast Urszula Łętocha zdecydowała się na naukę w Zespole Szkół Licealnych i Mistrzostwa Sportowego w Karpaczu, gdzie ma bardzo dobre warunki, zwłaszcza do biegania po śniegu po czeskiej stronie, blisko Śnieżki" - powiedział 57-letni Michoń, mogący pochwalić się 30-letnim stażem trenerskim.
"Moim zdaniem, jeśli Ula będzie miała w następnych latach odpowiednie warunki szkoleniowe, dobre zdrowie i nie straci zapału do pracy, a także motywacji, to może w przyszłości biegać tak jak Justyna Kowalczyk. W tej zawodniczce drzemie duży potencjał" - ocenił.
Michoń jest również szkoleniowcem Karoliny Mrowcy, córki Mariana, który z bratem Stanisławem pracował w klubie Maraton. To właśnie do uprawiania narciarstwa przekonał Kowalczyk Stanisław Mrowca, jej pierwszy trener. "Przyjemnie było mi usłyszeć, gdy powiedzieli, że oddają Karolinę w dobre ręce" - dodał.
We wtorek na niektórych obiektach gościł przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Jacques Rogge. Pod wieczór był w wiosce, w której mieszkają uczestnicy igrzysk i... starał się z nimi rozmawiać, ale młodzi sportowcy byli za bardzo stremowani i zapominali, że mają język.
Rogge wspomniał, że w Innsbrucku jest nie po raz pierwszy. Gdy miał 33 lata, przyjechał do Tyrolu na zimowe igrzyska w 1976 roku jako szef misji olimpijskiej. Przed alpejskimi zawodami udał się na lustrację do Patscherkofel. Nie zdążył na pociąg powrotny i trasę pokonał biegiem, co mu zajęło półtorej godziny, chociaż nie był lekkoatletą. Jako sportowiec zdobywał medale olimpijskie w żeglarstwie w 1968, 1972 i 1976 roku. Reprezentował także Belgię w rugby.
Pierwsze zimowe młodzieżowe igrzyska olimpijskie w Innsbrucku, których pomysłodawcą jest Rogge, potrwają do 22 stycznia.
Dzisiaj po wygranym jedną bramka meczu z Danią, przy przegranej pierwszej połowie, po słabej grze, a dodam, że w drugiej Dania prowadziła pięcioma bramkami, zamiatam kapeluszem przed Orłami Wenty!
Jak zobaczyłem początek meczu, pomyślałem: do trzech razy sztuka ... no i się pomyliłem!
Coś jest nie tak jak we wszystkich meczach przegrywa się pierwszą połowę i to jak!
Znowu trzeba liczyć, że ktoś przegra, ktoś wygra.
wygrana nie daje nam wyjścia po medale, Macedonia na pewno wygra... pomogą im Serbowie.
Serbowie wystawią rezerwy i dadzą bratanką wygrać duch Bros Tity jeszcze na Balkanach nie umarł.
Wierzę, że dla polskiego kibica chłopcy Wenty wygraja z Niemcami, bo Boguś by takiego meczu nie odpścił!!! Do boju!!!
No i szkoda, tym większa, że mieli Rosjan na widelcu. 14 do 9. Prawdziwy majstersztyk jak udało się Polakom przegrać tego seta!
Wypada się cieszyć awansem i "wicepucharem" Mogło być lepiej.
I Brazylia i Rosja była w zasięgu tym razem.
Nie zgadzam eis z powiedzeniem: "lepszy wróbel w garści niż kanarek na dachu"!
Dawno nie byłem w tym temacie. Nie było o czym pisać? Mogłem o pływakach, ale nie zmobilizowałem się dostatecznie.
Dzisiejszy i wczorajszy bieg Justyny i zwycięstwo to ...poważny zadatek na ...sukces.
Przyznaję, że jako pesymista z nawyku jestem zaskoczony...pozytywnie.
Szkoda naszej krajanki Sylwii z Osieczan. Trwała kontuzja łokcia, brak całkowitego wyprostu, to poważna dolegliwość, szczególnie w biegu techniką dowolną.
Techniką klasyczną już lepiej idzie.
Ma dziewczyna chęć do uprawiania sportu. Pani magister po AWF na pewno wykorzysta to na swojej drodze życiowej.
Jestem pewien, że zastanawia się nad zmianą dyscypliny, gdzie łokieć nie będzie przeszkadzał.
To i tak wielki sukces że pomimo takich obrażeń dziewczyna jeszcze jest w stanie uprawiać tę dyscyplinę sportu.
I dodam jeszcze o sukcesie Sylwii, może mówić Ona, rodzina, duuużo mniej PZN!
Kto nie oglądał niech szuka retransmisji. Justyna wygrała w pięknym stylu!
Trzy na dziewięć wygrane. To jest to!
Dzisiejszy bieg pokazał kto będzie lepszy na Alte Cermis. Nie chcę w to wierzyć, ale tak będzie!
Adzygmunt co ma dzisiejszy bieg wspólnego z niedzielną wspinaczką... to dwie zupełnie rożne konkurencje. Poza tym lepiej jest gonić niż uciekać. Będzie dobrze :)
taki_gość Dużo dałbym byś miał rację.
Obie są silne, obie wytrzymałe, ale mniej kilogramów do wywleczenia na górę ma Bjoergen.
Sobotni 10 km klasyk to domena Kowalczyk. Czyli, że może być pierwsza. Zatem będzie uciekać!
Taktyka w sporcie jest, jak kręta rzeka pośrodku oceanu. Nie widać ale swoje robi!
Dzisiaj tandem norweski stanie na rzęsach, żeby Justyna nie zbierała sekund na premiach!
Jeśli dzisiaj da im radę, to jutro będzie zmordowana. Czy zatem nie lepiej zbierać siły na jutro?
Taktyka!
Pani/e minusik, dziecino droga, masz pojęcie dlaczego minus postawiłaś?
Szanuję wszystkich minusujących, bez tych czerwonych znaczków nie miałbym pojęcia, czy ktoś mnie czyta.
Zatem należy to traktować w kategoriach sukcesu!
Kto to napisał: "nieważne czy piszesz dobrze czy źle, ważne że piszą o tobie" trochę nagiąłem treść!
I tandem norweski nie pomógł... Justyna jest niesamowita... wierzę, że jutro będzie dobrze..
taki_gość Mnie "kopara" opadła jak zobaczyłem finisz Justyny.
Bój to był przedostatni,
Lecz nie jestem taki pewny jak Ty kto jutro wypowie te słowa: veni, vidi, vici?
Nie przedostatni ....ja wierzę, że Justyna "dociągnie" aż do Olimpiady w Soczi. A może do tego czasu dołączy do niej Sylwia Jaśkowiec i może Ula Łętocha?
Przedostatni pisałem w sensie Tdki 2012.
Olimpiada w Soczi za dwa lata To dwa lata morderczej pracy.
Małysz mógł sobie pozwolić na długie bycie w sporcie. Największym wyzwaniem skoczków to przymusowa głodowa dieta.
Trening biegowy to zupełnie inna <czarna> bajka!
Już mi drżą kolana, a co dopiero zawodnikom. Do godziny "zero" mniej niż dwie godziny.
Sylwia ma twardy orzech do zgryzienia. Lata 24?, zmiana dyscypliny, czy w ogóle odwrót od czynnego uprawiania zawodowego sportu. Kontuzja łokcia wydaje się być nieodwracalna.
Mając mgr AWF zawsze zostaje jej możliwość uczenia w szkole i podjęcia treningu w klubie.
Pytanie tylko w jakim? SKS Osieczany? LKS Wiśniowa? AZS Kraków?
Zdecydowanie PZN nie wykorzystuje potencjału młodej kadry szkoleniowej!
Urszula Łętocha KS "Śnieżka" Karpacz, to ewentualnie dopiero Innsbruck?
Gdybym miał kapelusz to zamiatałbym nim ostatnie metry Justynie przed metą.
Sukces ogromny!
Co z kolanem?
kto wygra cały puchar?
Pytań jest wiele!
Ja wierzę w Justysię.... Kryształowa Kula pojedzie do Kasiny..... kolano wytrzyma do wiosny.... potem się go naprawi ... początek sezonu 2012/2013 bedzie stracony, ale Tour de ski znowu będzie nasze... a apogeum formy na Soczi :)
Piłka ręczna panów. Nie zdążyłem nawet się zdenerwować. Już pierwszy szybki atak i rzut w bramkarza kazał mi pomyśleć, że nie wygrywa się tak z Serbią.
Ataku szybkiego nie było, pozycyjny z przymusu bez skutecznego wykończenia. Cienka obrona!
Nie można tej porażki tłumaczyć osłabieniem kadrowym, to była niemoc ogólna!
Za dwa dni Słowacja. zy biało-czerwoni powstaną z klęczek?
Masz racje mnie tez nie podobja sie posty adzygmunta, łaże za nim i smrodż e mu minusami sam tak nazwała
Mecz trwał do +/- 45 minuty. Potem to już była zabawa pt" "co mi zrobisz jak mnie złapiesz"!
Przeciwnik tego dnia był słaby i pozwalał na wiele. Mimo to zauważyłem słabą grę na skrzydłach, mało efektywną grę pozycyjną i ... doskonały kontratak! To pozwoliło zrozumieć Słowakom kto dzisiaj rządzi!
Ale z Danią to będzie inna bajka!
Może warto trzymać za Ulkę kciuki!!!
Trener Michoń: Łętocha może kiedyś biegać jak Kowalczyk
Urszula Łętocha, mieszkająca niedaleko Justyny Kowalczyk, może kiedyś biegać jak mistrzyni olimpijska z Kasiny Wielkiej - uważa trener 18-letniej zawodniczki Stanisław Michoń. W młodzieżowych igrzyskach w Innsbrucku Łętocha zajęła we wtorek 16. miejsce
Zawodniczka klubu Śnieżka Karpacz pokonała 5 km stylem klasycznym w 16 minut i 22 sekundy. W gronie chłopców, którzy rywalizowali na dystansie 10 km, Dawid Bril (MUKS Podkarpacie Jedlicze) uplasował się na 15. pozycji, uzyskując czas 31.27.
We wtorek z polskiej ekipy startowali jeszcze - na torze w Patscherkofel -saneczkarze w sztafecie. Natalia Biesiadzka (MKS Karkonosze Jelenia Góra), Jakub Kowalewski (KS Śnieżka Karpacz) oraz dwójka Jakub Firlej (UMKS Parkowa Krynica Zdrój) i Mateusz Woźniak (UKS Nowiny Wielkie) zajęli dziesiąte miejsce.
Jak zaznaczył trener Michoń, po biegach Łętochy i Brila pozostał mały niedosyt. "Wystarczyło, aby Ula, dopingowana też przez rodziców, bardziej przyspieszyła i nadrobiła sześć sekund, byłaby dwunasta, zaś Dawid uplasowałby się w dziesiątce, gdyby miał czas lepszy o 20 sekund". Ale też przyznał, że jego podopieczna zrobiła duży postęp. Rok temu w europejskim festiwalu młodzieży w Libercu była 34. w tej samej konkurencji.
Łętocha, która jest chorążym reprezentacji Polski, pochodzi z wioski Osieczany k. Myślenic, niedaleko Kasiny Wielkiej, rozsławionej przez Kowalczyk, zdobywczynię czterech medali olimpijskich i sześciu mistrzostw świata.
"Justynę znam od kilkunastu lat. Pamiętam jak w 1998 roku zwyciężyła w mistrzostwach Polski młodzików, biegnąc stylem klasycznym, ale w dowolnym nie stanęła na podium. Wtedy też moje zawodniczki ze Śnieżki Karpacz rywalizowały z narciarkami klubu Maraton Mszana Dolna, do którego trafiła w siódmej klasie szkoły podstawowej Kowalczyk. Natomiast Urszula Łętocha zdecydowała się na naukę w Zespole Szkół Licealnych i Mistrzostwa Sportowego w Karpaczu, gdzie ma bardzo dobre warunki, zwłaszcza do biegania po śniegu po czeskiej stronie, blisko Śnieżki" - powiedział 57-letni Michoń, mogący pochwalić się 30-letnim stażem trenerskim.
"Moim zdaniem, jeśli Ula będzie miała w następnych latach odpowiednie warunki szkoleniowe, dobre zdrowie i nie straci zapału do pracy, a także motywacji, to może w przyszłości biegać tak jak Justyna Kowalczyk. W tej zawodniczce drzemie duży potencjał" - ocenił.
Michoń jest również szkoleniowcem Karoliny Mrowcy, córki Mariana, który z bratem Stanisławem pracował w klubie Maraton. To właśnie do uprawiania narciarstwa przekonał Kowalczyk Stanisław Mrowca, jej pierwszy trener. "Przyjemnie było mi usłyszeć, gdy powiedzieli, że oddają Karolinę w dobre ręce" - dodał.
We wtorek na niektórych obiektach gościł przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Jacques Rogge. Pod wieczór był w wiosce, w której mieszkają uczestnicy igrzysk i... starał się z nimi rozmawiać, ale młodzi sportowcy byli za bardzo stremowani i zapominali, że mają język.
Rogge wspomniał, że w Innsbrucku jest nie po raz pierwszy. Gdy miał 33 lata, przyjechał do Tyrolu na zimowe igrzyska w 1976 roku jako szef misji olimpijskiej. Przed alpejskimi zawodami udał się na lustrację do Patscherkofel. Nie zdążył na pociąg powrotny i trasę pokonał biegiem, co mu zajęło półtorej godziny, chociaż nie był lekkoatletą. Jako sportowiec zdobywał medale olimpijskie w żeglarstwie w 1968, 1972 i 1976 roku. Reprezentował także Belgię w rugby.
Pierwsze zimowe młodzieżowe igrzyska olimpijskie w Innsbrucku, których pomysłodawcą jest Rogge, potrwają do 22 stycznia.
Dzisiaj po wygranym jedną bramka meczu z Danią, przy przegranej pierwszej połowie, po słabej grze, a dodam, że w drugiej Dania prowadziła pięcioma bramkami, zamiatam kapeluszem przed Orłami Wenty!
Gdyby chcieć skomentować dzisiejszy mecz naszych piłkarzy ręcznych ze Szwedami trzeba napisać:
Oni są normalnie nienormalni :)
A mnie pozostaje posłużyć się tekstem Milera: "prawdziwych mężczyzn poznaje się nie po tym jak zaczynają, a jak kończą!"
Justyna porządziła w te dwa dni. Dogoni i przegoni Marit do Jakuszyc?
Jak zobaczyłem początek meczu, pomyślałem: do trzech razy sztuka ... no i się pomyliłem!
Coś jest nie tak jak we wszystkich meczach przegrywa się pierwszą połowę i to jak!
Znowu trzeba liczyć, że ktoś przegra, ktoś wygra.
wygrana nie daje nam wyjścia po medale, Macedonia na pewno wygra... pomogą im Serbowie.
Serbowie wystawią rezerwy i dadzą bratanką wygrać duch Bros Tity jeszcze na Balkanach nie umarł.
Wierzę, że dla polskiego kibica chłopcy Wenty wygraja z Niemcami, bo Boguś by takiego meczu nie odpścił!!! Do boju!!!