To moja ostatnia noc na wyjeździe. Ja też niedlugo bedę spal o tej porze ;) w tym miesiącu, oczywiście. Mnie urzad nie zaplaci za siedzenie i wymyślanie co by tu jeszcze wybudować żeby o mnie nie zapomnieli w mieście, przynajmniej na razie ;)
Dlatego nie dobrze, że nawał pracy spędza sen z powiek. A mialem w domu wypoczywać. :D Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Na mnie pora, miłego dnia, bo ja nie wstaje wcześniej niż jedenasta rano :D
Tak, wychodzi na to że tylko "stara gwardia" nie sypia po nocach. W sumie z przyzwyczajenia, no i może też z pasji zawodowej. ;) Młodzież wysiaduje na naszych klasach i innych portalach na których się mogą powyżywać a nie czytać przynudzających wapniaków. Pisze o sobie, także bez urazy. A nasz artysta cyrkowy, zakłada sobie temat i śpi w najlepsze. No cóż, jak to mówią, starość nie radość :D
No, i jak tu teraz zasnąć spokojnie? Daj spokój Cyrkowi. Musi ogarniać cały ten inwentarz i jeszcze wyginać się na tapezie. Lepiej niech sobie pośpi, jakby miał z tego trapezu spaść podczas występu. I tym miłym akcentem zachęcam do wciśniecia kombinacji klawiszy alt+F4 i położenia się spać. Rano trzeba wstać! :D Dobranoc.
Ten wątek to klasyczna przedwyborcza obietnica cyrka - czyli naobiecywał i ma w d..., a dokładniej znikł. Teraz pewnie smacznie sobie kima. A reszta sie męczy z problemami nokturnowo-egzystencjalnymi. Z drugiej strony co można robic w noc po tak bezbarwnym dniu? Na miejscu cyrka też bym poszedł kimać.
cygnus
Do spania!
To nie jest wątek do ziewania i nawoływania wilkołaków. Nocą proszę pisać zajmująco a nie gasić światło etc. Może coś Ci przyjdzie do głowy a nie "halo śpicie". M007 założył folwark i tam wypisuje androny. A Ty? Może bys w końcu strzelił jakiś porządny nekrolog?
Na przykład:
"Rada Miasta podała sie do dymisji, radni przebrani w pokutne wory złożyli wniosek o dymisję na ręce przewodniczącego śpiewając go falsetem, w rękach trzymając płonące gromnice w kształcie wieży WMB".
Zaraz nam ktoś zarzuci towarzystwo wzajemnej adoracji. Zresztą nie po raz pierwszy i nie ostatni. Widziałem dzisiaj smieszna sytuację, ktorą chciałbym się z Wami podzielić. Otóz bedąc w ZUS'ie, jak co kwartał musiałem odać daninę na biedne państwo którąż to pańszczyzne upłynni sie na rożnego rodzaju agentow "Tomków" czy też inne niezbędne inwestycje, inwestycje, ujżałem wiekową staruszke, przygarbioną biedulinke , stojącą grzecznie w kolejce do okienka.
Ze względu na "mieszczańskie" wychowanie opuścilem kolejke i brnąc pomiedzy ździwionych petentów, zwróciłem się z prośbą do czterech osób stojących przed staruszką żeby przepuścili ją kobiecine niech sobie załatwi co tam musi i niech spokojnie podrepta do domu. Bo widać było że czuła sie w ZUS'ie jak burmistrz na spotkaniu z mieszkancami Borzęty.
I wtedy okazało się że nie wystarczy dobre serce, mieszczańskie wychowanie i troska o seniora. Obrzucono mnie wzrokiem jakiego spodziewałbym się tylko w momencie ujawnienia mojej tożsamosci. ;) Następnie jedna z czterech osób zapowiedziała dosadnie ze "ona też czeka już pół godziny a do załatwienia ma niewiele to i staruszka poczeka". Wybaczcie ale wtedy postanowiłem wykorzystać atuty którymi obdarzyła mnie natura i gromkim głosem poprosiłem raz jeszcze w sposób by wszyscy w urzędzie usłyszeli co mam do powiedzenia.
Efekt? Cisza. Nikt sie nie ujął za staruszką. Wszyscy popatrzyli w rożne strony i zajęli sie swoimi PIT'ami czy dokumentacją ktorą mieli ze sobą. Paranoja. Jednak postanowiłem ze nie dam za wygraną i tłumacząc sytuację poprowadziłem staruszke za rękę aż pod samo okienko, reasumując dobitnie szacunek do osób starszych, ku zdziwieniu kobiety która miała najwieksze obiekcje bedąc pierwszą w kolejce. I wiecie co? Młoda urzedniczka w okienku na takie dictum acerbum rzekła "Ale tamta Pani byla pierwsza".
No tak. Jakiż ja tępy jestem. "Ta Pani była pierwsza"... A jest Pani pewna? Zapytałem dosadnie. Ta staruszka ma z osiemdziesiąt lat, a Pani ktora stoi tu w kolejce nie wygląda na więcej niz czterdzieści - odrzekłem dobitnie.
Cała sala parsknęła śmiechem, Pani która "była pierwsza" zrobiło się głupio i urzedniczka przyjęła staruszke bez kolejnośći.
Jaki jest morał tej historyjki? Taki że wychodzac staruszka szarpiąc mnie za rękaw marynarki spowodowała że się nad nią pochyliłem a ona wyszeptała;
"Bóg zapłać młody człowieku" i wyszła z urzędu. Małe i błache sprawy dla nas, są dla innych całym światem i nie należy o tym zapominać.
Cyrku, "halo śpicie" to właśnie zapytanie przez uchylone drzwi, drzwi do pokoju oświetlonego światłem księżyca, to głos namawiający do nocnej konwersacji, to wspomnienie dzieciństwa i nocnych rozmów, rozmów o niczym i wszystkim jednocześnie.
Nie spłycaj znaczenia tych słów, bo tylko tym szeptem można obudzić...tu światło nie gaśnie tylko się zapala i chociaż nie widać cieni, widać twarze.
Piećset. Na dzisaj dosyć. Jutro też jest dzień. :D
Cyrk załozył temat, ale jak sie okazuje śpi:)
To moja ostatnia noc na wyjeździe. Ja też niedlugo bedę spal o tej porze ;) w tym miesiącu, oczywiście. Mnie urzad nie zaplaci za siedzenie i wymyślanie co by tu jeszcze wybudować żeby o mnie nie zapomnieli w mieście, przynajmniej na razie ;)
Ja nie śpię bo filuje pewną aukcje na allegro, ale jak się wkurzę to się położę, bo coś ta cena przestaje być atrakcyjna.
Po za tym chwała panie że ja nie muszę już nigdzie jeździć, bo jak sobie przypomnę strzały po 1800km w jedną stronę za kółkiem to oczywiście mam dość.
Ja też, skończe przegladać dokumentację, zadzwonie do domu i oddam sie opowieściom Morfeusza.
My nie śpimy żeby spać mógł Cyrk:-)
Idę stąd....
Ojj nie dobrze, nie wiem czemu, ale nie dobrze.
Dlatego nie dobrze, że nawał pracy spędza sen z powiek. A mialem w domu wypoczywać. :D Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Na mnie pora, miłego dnia, bo ja nie wstaje wcześniej niż jedenasta rano :D
hehe, jakaś taka nostalgia mnie ogarnęła...
Dawno temu, kilka wersji "myślenickich forum" wstecz był taki temat "Nocne Marki", pamięta ktoś to jeszcze...?
Dobrej nocy życzę ;)
Tak, wychodzi na to że tylko "stara gwardia" nie sypia po nocach. W sumie z przyzwyczajenia, no i może też z pasji zawodowej. ;) Młodzież wysiaduje na naszych klasach i innych portalach na których się mogą powyżywać a nie czytać przynudzających wapniaków. Pisze o sobie, także bez urazy. A nasz artysta cyrkowy, zakłada sobie temat i śpi w najlepsze. No cóż, jak to mówią, starość nie radość :D
A ja tam czytam przynudzających wapniaków :P
Dobranoc
I kto za to wszytko płaci podkrążeniami oczu, ja, bo dzień zaczynam o 7.00, a tak bym sobie pospał do 8.00, ale obowiązki rzecz nabyta;)
Cyrk został wypisany z tego klubu:]
No, i jak tu teraz zasnąć spokojnie? Daj spokój Cyrkowi. Musi ogarniać cały ten inwentarz i jeszcze wyginać się na tapezie. Lepiej niech sobie pośpi, jakby miał z tego trapezu spaść podczas występu. I tym miłym akcentem zachęcam do wciśniecia kombinacji klawiszy alt+F4 i położenia się spać. Rano trzeba wstać! :D Dobranoc.
Ten wątek to klasyczna przedwyborcza obietnica cyrka - czyli naobiecywał i ma w d..., a dokładniej znikł. Teraz pewnie smacznie sobie kima. A reszta sie męczy z problemami nokturnowo-egzystencjalnymi. Z drugiej strony co można robic w noc po tak bezbarwnym dniu? Na miejscu cyrka też bym poszedł kimać.
No, to chodzmy...
Chyba nie pójdziecie razem...aż tak tolerancyjny nie jestem, ohyda...
Komentarz; Patrz zakladka cytat za cytat. Miłych snów.
Byłem, widziałem, zrozumiałem, a teraz idę...
Halooo... śpicie?
cygnus
Do spania!
To nie jest wątek do ziewania i nawoływania wilkołaków. Nocą proszę pisać zajmująco a nie gasić światło etc. Może coś Ci przyjdzie do głowy a nie "halo śpicie". M007 założył folwark i tam wypisuje androny. A Ty? Może bys w końcu strzelił jakiś porządny nekrolog?
Na przykład:
"Rada Miasta podała sie do dymisji, radni przebrani w pokutne wory złożyli wniosek o dymisję na ręce przewodniczącego śpiewając go falsetem, w rękach trzymając płonące gromnice w kształcie wieży WMB".
Zaraz nam ktoś zarzuci towarzystwo wzajemnej adoracji. Zresztą nie po raz pierwszy i nie ostatni. Widziałem dzisiaj smieszna sytuację, ktorą chciałbym się z Wami podzielić. Otóz bedąc w ZUS'ie, jak co kwartał musiałem odać daninę na biedne państwo którąż to pańszczyzne upłynni sie na rożnego rodzaju agentow "Tomków" czy też inne niezbędne inwestycje, inwestycje, ujżałem wiekową staruszke, przygarbioną biedulinke , stojącą grzecznie w kolejce do okienka.
Ze względu na "mieszczańskie" wychowanie opuścilem kolejke i brnąc pomiedzy ździwionych petentów, zwróciłem się z prośbą do czterech osób stojących przed staruszką żeby przepuścili ją kobiecine niech sobie załatwi co tam musi i niech spokojnie podrepta do domu. Bo widać było że czuła sie w ZUS'ie jak burmistrz na spotkaniu z mieszkancami Borzęty.
I wtedy okazało się że nie wystarczy dobre serce, mieszczańskie wychowanie i troska o seniora. Obrzucono mnie wzrokiem jakiego spodziewałbym się tylko w momencie ujawnienia mojej tożsamosci. ;) Następnie jedna z czterech osób zapowiedziała dosadnie ze "ona też czeka już pół godziny a do załatwienia ma niewiele to i staruszka poczeka". Wybaczcie ale wtedy postanowiłem wykorzystać atuty którymi obdarzyła mnie natura i gromkim głosem poprosiłem raz jeszcze w sposób by wszyscy w urzędzie usłyszeli co mam do powiedzenia.
Efekt? Cisza. Nikt sie nie ujął za staruszką. Wszyscy popatrzyli w rożne strony i zajęli sie swoimi PIT'ami czy dokumentacją ktorą mieli ze sobą. Paranoja. Jednak postanowiłem ze nie dam za wygraną i tłumacząc sytuację poprowadziłem staruszke za rękę aż pod samo okienko, reasumując dobitnie szacunek do osób starszych, ku zdziwieniu kobiety która miała najwieksze obiekcje bedąc pierwszą w kolejce. I wiecie co? Młoda urzedniczka w okienku na takie dictum acerbum rzekła "Ale tamta Pani byla pierwsza".
No tak. Jakiż ja tępy jestem. "Ta Pani była pierwsza"... A jest Pani pewna? Zapytałem dosadnie. Ta staruszka ma z osiemdziesiąt lat, a Pani ktora stoi tu w kolejce nie wygląda na więcej niz czterdzieści - odrzekłem dobitnie.
Cała sala parsknęła śmiechem, Pani która "była pierwsza" zrobiło się głupio i urzedniczka przyjęła staruszke bez kolejnośći.
Jaki jest morał tej historyjki? Taki że wychodzac staruszka szarpiąc mnie za rękaw marynarki spowodowała że się nad nią pochyliłem a ona wyszeptała;
"Bóg zapłać młody człowieku" i wyszła z urzędu. Małe i błache sprawy dla nas, są dla innych całym światem i nie należy o tym zapominać.
Ty to masz robotę M007, mozesz sobie tak nie spać i nie spać...
No, mogę. Mea culpa ;)
Ale tak jak ja to nie możesz.
;)
Cyrku, "halo śpicie" to właśnie zapytanie przez uchylone drzwi, drzwi do pokoju oświetlonego światłem księżyca, to głos namawiający do nocnej konwersacji, to wspomnienie dzieciństwa i nocnych rozmów, rozmów o niczym i wszystkim jednocześnie.
Nie spłycaj znaczenia tych słów, bo tylko tym szeptem można obudzić...tu światło nie gaśnie tylko się zapala i chociaż nie widać cieni, widać twarze.