Pojawiały sie sygnały że nie będzie zmian czasu, jednak na tym się skończyło. Czy człowiek może ingerować w naturalny bieg, pewnie ktoś zbadał racjonalnośc takowego posunięcia, mnie jednak żadne argumenty chyba nie są w stanie przekonać że ma to głęboki sens i daje wymierne korzyści.
Ja zdecydowanie jestem przeciwny zmienianiu czasu. Co mi tam argumenty ekonomistów, jak ja teraz z wielkim trudem dosypiam, raczej doleżę do 6/30, 7/00.
Teraz mi dojdzie jedna godzina czekania aby w rozsądnych granicach wstać.
Brr to okropne, jak ja nie lubię bezsennego ranka, ohyda!
Widzisz mon-max, w przeciwieństwie do Ciebie ja wiosnę lubię bo... "Na wiosnę dzieją się takie bziczki, pękają pączki i staniczki. /Sztaudynger/
I nie od parady będzie fakt, że można wcześniej wstać o tę godzinę - dobre i to!
Ad zawsze możesz wczesnym rankiem wybrać sie na grzyby, to już nie istotne czy jakieś znajdziesz, ale zapach lasu kiedy wstaje mgła, szmer leśnych strumyczków, to wszystko pompuje w człowieka radosć z życia.
Oczywiście jestem wujek dobra rada, bo nie wiem iloma końmi trzeba by mnie zwlekać z łóżka o 6:00 na zwiedzanie lasu pokrytego szronem pierwszych przymrozków.
Znów mi chlasnęli wpisy, a byłem taki elokwentny;(
Luna, zima musi być taka strefa, ja też nie przepadam za nią aż tak. A te temperatury w listopadzie są boskie, jest lepiej niż na wiosne, szkoda tylko że tak wcześnie zapada zmrok.
Nawet nie marzyłam, że jeszcze będzie ciepło, a tu taka niespodzianka. Wiem, że zima może nadejść w każdej chwili ale na razie cieszę się tym co jest:)
Ja pamiętam taką historie, którą chętnie tu opowiem.
Rozsiądźcie sie wygodnie, bo historia niezwykła, ciekawa i mająca rys historyczny. Gotowi zaczynam.
Dawno dawno temu, w pewnym pięknym kraju żył smok hmmm.... nie to nie ta bajka.
Dawno dawno temu, w pewnym pięknym kraju była zima, ale nie było śniegu, a mróz był nie większy od kiszonego ogórka i ludzie chodzili smutni, dzieci(też ludzie)
też były smutne i wszyscy dziwnie sie czuli, aż przyszła wiosna...tak było i to po stanie wojennym, i ja tam byłem, tak, tak...
... I przyszedł Maj, ale dziwny Maj. Bez pochodu, bez radości za to w kuchni zagościł okrągły stół. Może to i dobrze bo babcia cały czas powtarzała mi żebym nie siadał "na rogu" bo zostanę starym kawalerem..."
Ja nie śpię, a i chciałem edytować wcześniejszy wpis, bo napisałem >do Luna< , a powinno być >do Luny<, jednak nie zdążyłem.
Mona te zmiany czasu to dla mnie pomyłka, tak jak jest teraz jest dobrze.
Na wiosnę znowu trza będzie przestawiać zegarki. Czy nie można bez przestawiania?? Wszystko zmieniają mogliby i to zmienić. Dobranoc wszystkim.
Pojawiały sie sygnały że nie będzie zmian czasu, jednak na tym się skończyło. Czy człowiek może ingerować w naturalny bieg, pewnie ktoś zbadał racjonalnośc takowego posunięcia, mnie jednak żadne argumenty chyba nie są w stanie przekonać że ma to głęboki sens i daje wymierne korzyści.
Ja zdecydowanie jestem przeciwny zmienianiu czasu. Co mi tam argumenty ekonomistów, jak ja teraz z wielkim trudem dosypiam, raczej doleżę do 6/30, 7/00.
Teraz mi dojdzie jedna godzina czekania aby w rozsądnych granicach wstać.
Brr to okropne, jak ja nie lubię bezsennego ranka, ohyda!
Widzisz mon-max, w przeciwieństwie do Ciebie ja wiosnę lubię bo... "Na wiosnę dzieją się takie bziczki, pękają pączki i staniczki. /Sztaudynger/
I nie od parady będzie fakt, że można wcześniej wstać o tę godzinę - dobre i to!
Ad zawsze możesz wczesnym rankiem wybrać sie na grzyby, to już nie istotne czy jakieś znajdziesz, ale zapach lasu kiedy wstaje mgła, szmer leśnych strumyczków, to wszystko pompuje w człowieka radosć z życia.
Oczywiście jestem wujek dobra rada, bo nie wiem iloma końmi trzeba by mnie zwlekać z łóżka o 6:00 na zwiedzanie lasu pokrytego szronem pierwszych przymrozków.
Mamy cudowną pogodę. W sam raz na spacer do lasu, choćby na grzyby. Oby tak ciepło było do wiosny:)
Znów mi chlasnęli wpisy, a byłem taki elokwentny;(
Luna, zima musi być taka strefa, ja też nie przepadam za nią aż tak. A te temperatury w listopadzie są boskie, jest lepiej niż na wiosne, szkoda tylko że tak wcześnie zapada zmrok.
Nawet nie marzyłam, że jeszcze będzie ciepło, a tu taka niespodzianka. Wiem, że zima może nadejść w każdej chwili ale na razie cieszę się tym co jest:)
Ja pamiętam taką historie, którą chętnie tu opowiem.
Rozsiądźcie sie wygodnie, bo historia niezwykła, ciekawa i mająca rys historyczny. Gotowi zaczynam.
Dawno dawno temu, w pewnym pięknym kraju żył smok hmmm.... nie to nie ta bajka.
Dawno dawno temu, w pewnym pięknym kraju była zima, ale nie było śniegu, a mróz był nie większy od kiszonego ogórka i ludzie chodzili smutni, dzieci(też ludzie)
też były smutne i wszyscy dziwnie sie czuli, aż przyszła wiosna...tak było i to po stanie wojennym, i ja tam byłem, tak, tak...
... I przyszedł Maj, ale dziwny Maj. Bez pochodu, bez radości za to w kuchni zagościł okrągły stół. Może to i dobrze bo babcia cały czas powtarzała mi żebym nie siadał "na rogu" bo zostanę starym kawalerem..."
Niestety podważe autorytet babci, siadałem na rogu i nic to nie dało:)
Nie mów hop, Cygnusie. Ja znam wielu "kawalerow z odzysku" ;) (czego ABSOLUTNIE Ci nie życzę)
Bo nie na tym rogu siadałeś co trzeba;)
Że przypomnę słowa Wyspiańskiego: "miałeś chamie złoty róg, został ci się jeno ..."
Luna czyżby o ten "róg" Ci chodziło?
Luna wiesz więcej niż babcia 007(sie babcia nie obrazi), ale chyba nie jesteś jego babcia;)
Babcia wiodła żywot jakiego moglibyśmy pozazdrościć nawet dziś. Przyszła jednak wojna i zakończyła sielankę...
Cóż moim też było lepiej przed wojną, może teraz mają należny im spokój.
Tym razem już jest dzisiaj i mówię najwytrwalszym jestescie lepsi ode mnie, dobranoc!
Ja też zaraz zmykam. Rano trzeba wstać, niestety...
Zostań Ad jeszcze, przecież ....już późno, a nam się wcale nie chce spać...
Jak to mawiał Elektryk ze Stoczni Gdańskiej "Nie kcem (iść spać) ale muszem" Więc Cygnus, pogaś swiatła i nie zapomnij sprawdzić gaz... Dobranoc. ;D
No nie wszyscy poszli, żeby chociaż jakieś babki zostały, mogą być w piżamach;)
Wystarczy Cygnusa zostawić na chwilę samego i już myśli o piżamach, lub jej braku :)
Babki Cygnusa zostały w piaskownicy... Wątpię, żeby miały piżamy;)