Forum » Wolne Myśli

Aborcja - Komunikat NOP - Dyskusja

  • 16 paź 2009

    odp. 007- niby aborcja ma być odpowiedzią na część tych pytań?. widzisz ja piszę o tych przypadkach, gdy kobieta nie chce dziecka, a jest ono wynikiem tzn. "wpadki". Niestety nie ma "złotego środka", ciąża z gwałtu to podwójny dramat, a jeśli chodzi o genetyczne nieprawidłowości to najczęściej dowiadujemy się o tym po porodzie lub w trakcie rozwoju dziecka. Gdyby można było wybierać jak w sklepie najlepszy towar..... było by zbyt prosto.
    Moim zdaniem nic nieusprawiedliwia zabicie dziecka.

    Cygnus - taka postawa byłaby idealna i odpowiedzialna, jeśli jest to niechciane dziecko. zrzeczenie się praw, daje szansę dziecko na normalne życie.

    kończę bo małe bobo zainteresowało się klikaniem

    2 Cytuj
  • 16 paź 2009

    Wpadka to brak odpwiedzialności i nie obarczaj aborcji jako rozwiązania problemu. Poczytaj wyżej. A co do wyboru, wkrótce postęp genetyki i jego wplyw na nasze przyszłe potomstwo oburzy nie tylko Ciebie ale i podobnie Tobie myślacych. Jeżeli masz wybór dlaczego z niego nie skorzystać? Popatrz co się stało w Chinach, i co zrobił z tym problemem rzad chiński. Zaraz napiszesz ze to łamanie praw człowieka, tylko zastanów się teraz co dzieje sie z tą masą ludzi, jak zabija się ich dla organów, jak wykorzystuje do niewolniczej pracy, dlaczego? Z braku szaunku do mas.
    Stalin kiedys powiedział; "Jak zginie jeden czlowiek jest to tragedia, jak giną mliony, to tylko statystyki." ()

    Cytuj
  • 16 paź 2009

    Widzisz problemy się mnożą. Genetyka nie musi oburzać, już mamy dostęp do genialnych bad. prenatalnych, już operujemy w łonie, może przyjdzie czas na naprawę błędnych chromosomów... Mamy, tylko pytanie kto ma? Tych na których na to stać. I znów błędny system. Za wszystko płać. Wizyty płatne u ginekologa, a tylko prywatnie możesz załatwić skierowanie na bad, choć po 35 roku życia powinno przysługiwać każdej kobiecie w ciąży bad. prenatalne,bo ryzyko błędu gen.wzrasta. Spróbuj coś wymagać w "przychodni". Przeciętnie zarabiającej kobiecie zwyczajnie nie będzie stać na postęp genetyki i to jeszcze długo. więc problem chorych, niepełnosprawnych umysłowo i fizycznie dzieci nie zniknie. Aborcja pomoże w przypadku, gdy kobieta będzie wiedziała że nosi w sobie chore dziecko, choć w większości trafi ta wiedza do kobiety wierzącej.

    Cytuj
  • 16 paź 2009

    Chciałbym zacytować jeden z fragmentów blogu, jednej z moich przyjaciólek ktora swego czasu prowadziła szeroko zakrojoną akcję pro-aborcyjną. Oto jeden z maili jaki otrzymała od kobiet które usunęły ciaże;
    Ania • 05/13/04 12:45am
    "Mam za trzy godziny zabieg, całą noc nie spałam. Jest mi ciężko, ale jestem zdecydowana - wiem, że to dobra decyzja, a raczej - "mniej zła". Aborcja to nie bułka z masłem. Nigdy w życiu tak się nie czułam. Ale jednocześnie, gdzieś głęboko we mnie krzyczy instynkt: Ratuj się!!! Ratuj swoje życie!!! Słucham komentarzy "obrońców życia nienarodzonego" i włos staje mi dęba - tyle w nich pogardy, nienawiści, niezrozumienia do tych, które to życie noszą w sobie. To co piszą jedynie utwierdza mnie w mojej decyzji. Co oni mogą wiedzieć?! Sama teoria. Jeszcze rok temu sama potępiałam koleżankę, która przerwała ciąże ze względu na ciężkie wady rozwojowe płodu. Taka byłam święta. Teraz wróciła do mnie cała moja hipokryzja - jakby mi ktoś zdarł zasłonę z oczu. Przerywam ciążę, bo facet, który jest ojcem dziecka, nie kocha mnie. To dużo mniejszy kaliber niż wady rozwojowe, prawda? A jednak to robię. Nie chcę być sama z dwójką dzieci. Przepraszam cię, istotko, która musisz wrócić - wybieram siebie. "()
    Ania • 05/13/04 12:35pm
    "Już tydzień po. To niesamowite, ale po po zabiegu, gdy obudziłam się już ze znieczulenia, ze zdziwieniem odkryłam, że moje serce pełne jest słodyczy i ulgi. Ból przyszedł później - wraz z pierwszym telefonem od ferujących wyroki "przyjaciół". Czuję się teraz bardzo samotna. Wykluczona. Mam ochotę wyjechać z tego miasta, a może i z kraju. Ludzie tutaj są tak skrajni i dogmatyczni. Moja matka: przecież nic się nie stało! Inni za to nie podają mi ręki. Boże! Kiedy to się skończy? Kiedy świat pozwoli mi wrócić do Dobrej Rzeczywistości? Przykro mi, że ono się nie urodzi. Ze smutkiem dotykam małych ubranek, które zostały dla drugiego jeszcze po pierwszym. Ale też czuję, wiem w głębi duszy, że to była dobra decyzja - dla mnie i dla niego. I nie ma to nic wspólnego z morderstwem - bo skąd przyszłoby to przejmujące uczucie spokoju i ulgi? Urodzić je a potem winić cały świat za to, jakie mam życie - to byłaby moja klęska. Doświadczenie przerwania ciąży dało mi też zupełnie inne spojrzenie na kwestię przestrzegania praw reprodukcyjnych w naszym kraju. Ludzie! To się naprawdę powinno robić w szpitalu, a nie pokątnie, w ukrytej niby-klinice, w wynajętym mieszkaniu na trzecim piętrze. O co tu chodzi? Po co ta konspiracja? Po co mnożyć cierpienie, i tak już trudne do zniesienia? Gdzie porady psychologiczne dla kobiet po aborcji? Gdzie wsparcie? Gdzie pocieszenie? Powiem tyle - oprócz bólu i smutku jest we mnie jeszcze wkurwienie." ()
    Adres blogu jest oczywiście dostępny dla zainteresowanych.

    1 Cytuj
  • 16 paź 2009

    Ani Ty mnie, ani ja Ciebie nie przekonam. Każdy ma swoje racje, więc dyskusja nie ma sensu.
    Pozdrawiam

    1 Cytuj
  • 16 paź 2009

    Wlaśnie ma sens, musimy nauczyć się kompromisu na tle aborcyjnym. Każde z nas ma wlasne zdanie, i oboje mamy rację, z jednym wyjątkiem. Ja nikogo nie chce zmusić do jednego czy drugiego, ja tylko optuje za możliwościa wyboru, która jak sama wspomniałaś, jest sprawą indywidualną. Chcesz zatrzymać ciąże proszę bardzo, tylko nie zabraniaj aborcji innym kobietom które jej nie chcą. Do tego wlaśnie zmierzam.

    1 1 Cytuj
  • 16 paź 2009

    Myśleniczaninie
    znalazłam coś podobnego ale tam autorka wpisów postanowiła dziecko urodzić. Wygląda na to, że pisała to ta sama osoba. Może to kolejna jej ciąża, bo lata się nie zgadzają. Nie wiem...

    pierwszy wpis: 30.08.2007r,19.35

    http://www.forumginekologiczne.pl/forum/vt,48,237,36915,0,Aborcja%20-%20jutro%20mam%20zabieg

    kolejny wpis:30.08.2007r, 23.06

    http://www.forumginekologiczne.pl/forum/vt,48,237,36915,20,Aborcja%20-%20jutro%20mam%20zabieg

    Autorka ostatecznie okazała się dojrzała. Dojrzałość oznacza ponoszenie konsekwecji swoich zachowań. Nie za karę, a dlatego, że z Miłości potrafimy wznieść się ponad własny egoizm i własne lęki. To jest właśnie Tajemnica Życia dzięki której dane jest nam brać udział w tej dyskusji. Gdyby nasze matki wybrały aborcję nie byłoby tego wątku...

    I jeszcze chciałam zaprezentować cytat:

    "Ciesz się życiem, bo dzięki temu, że żyjesz, możesz obdarzać miłością, pracować, bawić się i spoglądać w gwiazdy."
    Henry Van Dyke

    1 Cytuj
  • 16 paź 2009

    Luna, wchodzisz na boczny tor. Nie mam Ci wcale za złe, nie wymagaj tylko dojrzałości od nastoletnich dziewczyn. Jezeli już są sa to przypadki marginalne. Jak już pisalem, nie mnie oceniać, ja popieram mozliwość wyboru i tylko tyle.

    "Jedna z najokrutniejszych lekcji życia (oraz śmierci): To, co się liczy dla nas, nie musi się liczyć dla innych, nawet jeżeli jesteśmy sobie bliscy. Inni niekoniecznie kochają to, co my, czy nienawidzą to, co my. Nasza prawda bywa dla nich kłamstwem." Jonathan Carroll

    Cytuj
  • 16 paź 2009

    Wybacz 007 , ale nastolatka chyba powinna wiedzieć czym może skończyć sie współżycie bez zabezpieczenia.
    Ma prawo wyboru, to dlaczego nie skorzystała z niego wcześniej, w wypadku tej nastolatki aborcja=antykoncepcja.
    Łatwiej usunąć ciąże i na to ma mieć przyzwolenie, bo młoda i niedojrzała, a gumka lub pigułki to był dla niej problem.
    Nie trafia do mnie taka argumentacja.

    Cytuj
  • 16 paź 2009

    Bo rodzice nie nauczyli, chlopak nie zadbał i tak w kołko Wojtek. Do mnie tez nie trafia bezmyślność i średniowiecze.

    1 Cytuj
  • 16 paź 2009

    No kompletnie nie rozumiem jak nastolatek/nastolatka mogą nie wiedzieć czym jest antykoncepcja.
    Mało tego myślę, że nie o zabezpieczanie chodzi, bo o gumkach to chyba każdy słyszał, ale te ciąże to chyba tzw. spontan jakkolwiek głupio to brzmi.

    1 Cytuj
  • 17 paź 2009

    Niewiedza, nieuctwo, bezmyślność i liczenie na łut szcześcia. A najgorsze jest to ze poperając aborcje dla takich typów oberwuje ja ;) Co mam napisac jak inni; "a niech się gówniara męczy z bachorem, niech sie męczą jej rodzice a na szarym końcu ten maluczki człowieczek który jak dorośnie wypali im prosto w twarz; "ja sie kó..a na świat nie pchalem!!!" ?

    Cytuj
  • 17 paź 2009

    Trzeba mieć swoje zdanie, takie jest moje zdanie:)

    Temat aborcji zawsze rozpala emocje i dysputy będą trwały bez końca, bo temat jest delikatny, a rozwiązania mogą być tylko radykalne.

    Cytuj
  • 17 paź 2009

    Rozwiązanie jest jedno i bardzo proste; RÓBTA CO CHCETA! A ja wypije za Wasze błędy.

    Cytuj
  • 17 paź 2009

    Wg mnie problemem najczęściej jest brak odpowiedzialności, wygodnictwo czyli wybieranie najprostszych rozwiązań oraz niski poziom edukacji seksualnej. Zamiast zadbać o zabezpieczenie się, zamiast powstrzymać się przed współżyciem czy zastosować jakieś alternatywne sposoby rozładowania popędu /bez stosunku/ to łatwiej jest liczyć na tzw. tabletki po stosunku /poronne/ czy aborcję. Stajemy się wygodni i bez refleksji - wybieramy drogi na skróty. A te rozwiązania nie rozwijają...
    Człowiek jest zwierzęciem rozumnym i nie powinniśmy o tym zapominać. Uważam, że każdy może sobie sypiać z kim chce i jak chce. Jedynie wyrażam swoje zdaniem w którym nie popieram aborcji. Są wyjątkowe sytuacje, o których już pisałam ale i wtedy wybór wg.. mnie jest moralnie trudny.
    Znam kobiety, które urodziły dziecko, którego nie planowały, znam osoby, które urodziły dziecko z gwałtu. Wtedy, gdy podejmowały te dramatyczne decyzje było im ciężko, a jednak wybrały życie. Teraz z perspektywy czasu mówią, że to były dobre decyzje. Nie wyobrażają sobie sytuacji, gdyby tych dzieci nie było. Gdyby dokonały aborcji. Nie znam osoby, która zdecydowała się na aborcję /lub znam, a nie wiem, że to zrobiła/. Dlatego kieruję się swoimi przeczuciami oraz badaniami psychologów i lekarzy. Aborcja jest zabiegiem, który niesie za sobą bardzo poważne konsekwencje dla osoby, która jej dokonuje:

    - dokonanie aborcji wiąże się z wystąpieniem zaburzeń psychicznych - PAS (post abortion syndrom), PAD (post abortion distress), PTSD (post traumatic stress disorder),
    - 100% kobiet po aborcji doświadcza wieloletniego smutku i poczucia utraty, 92% poczucia winy, 81% odczuwa obniżone poczucie własnej wartości, 81% wciąż myśli o abortowanym dziecku, 73% cierpi na depresję,
    - 73% kobiet po aborcji czuje się nieswojo w obecności dzieci i tyleż samo ma wyraźne trudności w przebaczaniu sobie i innym,
    - po aborcji wzrasta prawdopodobieństwo wystąpienia choroby psychicznej: 25% kobiet dokonujących aborcji leczy się psychiatrycznie (z czego 39% leczy się na anoreksję lub bulimię),
    - w porównaniu do 3% ogólnej populacji, kobiety dokonujące aborcji częściej dopuszczają się aktów autoagresji: nadużywają alkoholu, korzystają z narkotyków, szybko jeżdżą samochodem, samookaleczają się;
    - kobiety dokonujące aborcji 6 razy częściej popełniają samobójstwo, niż kobiety rodzące, uzależnienia zdarzają się 5 razy częściej po aborcji, niż po porodzie i 4 razy częściej, niż po poronieniu,
    - 30% kobiet po aborcji cierpi na lekomanię, itd...
    cd. http://www.aborcja.info.pl/psychika.html

    Czy to nie wystarcza jako argument, że zabijając dziecko matka zabija też siebie. Przestaje odczuwać radość życia, przestaje odczuwać poczucie sensu, nie radzi sobie z traumą i zaczyna niszczyć samą siebie samą w aktach autoagresji /depresja, uzależnienia, anoreksja, bulimia, choroby psychiczne, ryzykowna jazda czy wreszcie próby odebrania sobie życia.../

    Nie zapominajmy, że jesteśmy istotami duchowymi i dążymy do transcendencji, do rozwoju. Szukamy spełnienia w dążeniu do wyższych wartości. Każdy akt Ego, który sabotuje nasze duchowe pragnienia wywołuje konflikty, cierpienie. Sztuką jest integrowanie tych sfer /fizycznej, psychicznej, duchowej/ i życie pełnią. Jeśli nie mamy odniesienia do czegoś wyższego, to będziemy popadać w marazm, nałogi, depresje czy inny rodzaj pustego życia /np. pogoń za pieniędzmi/. Wtedy przestajemy szanować własne życie i życie /oraz prawo do życia/ innych ludzi...

    1 Cytuj
  • 17 paź 2009

    [quote=cygnus]Wybacz 007 , ale nastolatka chyba powinna wiedzieć czym może skończyć sie współżycie bez zabezpieczenia.
    Ma prawo wyboru, to dlaczego nie skorzystała z niego wcześniej, w wypadku tej nastolatki aborcja=antykoncepcja.
    Łatwiej usunąć ciąże i na to ma mieć przyzwolenie, bo młoda i niedojrzała, a gumka lub pigułki to był dla niej problem.
    Nie trafia do mnie taka argumentacja.[/quote]
    Moja znajoma miała usuwaną spirale w 3 miesiącu ciąży ,no więc skąd ta ciąża skoro miała założony tzw. "środek anty".Poczytaj ulotki z opakowania po pigułkach antykoncepcyjnych, pisze tam wyraźnie iż alkohol i papierosy osłabiają lub niwelują ich działanie, a przecież połowa kobiet pali jak również spożywa alkohol(choćby okazjonalnie).Więc co kobietami które nie chciały mieć dziecka i będąc nienagannymi obywatelkami zabezpieczyły się a jednak ..! To nie są złote środki, nie wiem dlaczego nikt nie mówi o tym że również często zawodzą!!

    Cytuj
  • 17 paź 2009

    Jest jeszcze jeden środek antykoncepcyjny, ale bardzo drastyczny i nie przyjemny w zastosowaniu...wstrzemięźliwość:)

    Tak poważnie to w całym tym zamieszaniu bardziej chodzi o przypadki w których ludzie sie nie zabezpieczają. Żadna metoda antyjkoncepcyjna nie daje 100% pewności, wiem o tym. Przykłady które podałas tylko to potwierdzają.

    1 Cytuj
  • 27 sty 2010

    po niekąd zgadzam się z tym co napisał Mysleniczanin007 Decyzję o aborcji powinna podejmować kobieta bo to ona nosi dziecko w sobie podczas ciąży. Poza tym brak zezwolenia na aborcję jest przyczyną przeludnień w domach dziecka.Poza tym to najczęściej dzieci na tym jak zwykle obrywają.Muszą liczyc same na siebie bo matka oddała je do domu dziecka lub do rodziny zastepczej gdzie wcale tez nie jest lepiej.W najgorszym przypadku zostaja zabijane po narodzinach i wyrzucane na śmietnik lub chowane do beczki.I TO JEST LUDZKIE??????Państwo chce decydować o aborcji i karac kobiety ale pomoc narodzonym dzieciom to juz nie bardzo.Maja maleńkie istoty gdzies tak jak reszte polakow.
    Ja osobiscie nigdy nie poddalabym sie aborcji-nie jest to zgodne z moim sumieniem.

    Cytuj
  • 27 sty 2010

    A przemoc w rodzinie? To przecież najczęstszy "Skutek uboczny" nieodpowiedzialnych rodziców dzieci z nieplanowanych ciąż. Takie dzieci obarczane są winą za "Niepowodzenie" życiowe rodziców. Nieodpowiedzialność rodzi frustracje a ta przeradza sięw patologie. A można temu zaradzić. Natychmiast i u samego źródła.

    Cytuj
  • 27 sty 2010

    Podsumowując krótko, najprościej jest zabić. Smutne to jest.

    1 Cytuj
  • 31 sty 2010

    są jednak przypadki kiedy miłość jest silniejsza od nienawiści. skoro dostajemy najpiękniejszy dar jakim jest życie właśnie, to dlaczego mielibyśmy kogoś go pozbawiać. nikt nie musi wychowywać własnego dziecka. można oddać je do adopcji, gdzie ma szansę trafić do kochającej rodziny. ale żeby tak od razu zabijać... "życie cudem jest..."

    1 Cytuj
  • 31 sty 2010

    [quote=Mysleniczanin007]Chciałbym zacytować jeden z fragmentów blogu, jednej z moich przyjaciólek ktora swego czasu prowadziła szeroko zakrojoną akcję pro-aborcyjną. Oto jeden z maili jaki otrzymała od kobiet które usunęły ciaże;
    Ania • 05/13/04 12:45am
    "Mam za trzy godziny zabieg, całą noc nie spałam. Jest mi ciężko, ale jestem zdecydowana - wiem, że to dobra decyzja, a raczej - "mniej zła". Aborcja to nie bułka z masłem. Nigdy w życiu tak się nie czułam. Ale jednocześnie, gdzieś głęboko we mnie krzyczy instynkt: Ratuj się!!! Ratuj swoje życie!!! Słucham komentarzy "obrońców życia nienarodzonego" i włos staje mi dęba - tyle w nich pogardy, nienawiści, niezrozumienia do tych, które to życie noszą w sobie. To co piszą jedynie utwierdza mnie w mojej decyzji. Co oni mogą wiedzieć?! Sama teoria. Jeszcze rok temu sama potępiałam koleżankę, która przerwała ciąże ze względu na ciężkie wady rozwojowe płodu. Taka byłam święta. Teraz wróciła do mnie cała moja hipokryzja - jakby mi ktoś zdarł zasłonę z oczu. Przerywam ciążę, bo facet, który jest ojcem dziecka, nie kocha mnie. To dużo mniejszy kaliber niż wady rozwojowe, prawda? A jednak to robię. Nie chcę być sama z dwójką dzieci. Przepraszam cię, istotko, która musisz wrócić - wybieram siebie. "()
    Ania • 05/13/04 12:35pm
    "Już tydzień po. To niesamowite, ale po po zabiegu, gdy obudziłam się już ze znieczulenia, ze zdziwieniem odkryłam, że moje serce pełne jest słodyczy i ulgi. Ból przyszedł później - wraz z pierwszym telefonem od ferujących wyroki "przyjaciół". Czuję się teraz bardzo samotna. Wykluczona. Mam ochotę wyjechać z tego miasta, a może i z kraju. Ludzie tutaj są tak skrajni i dogmatyczni. Moja matka: przecież nic się nie stało! Inni za to nie podają mi ręki. Boże! Kiedy to się skończy? Kiedy świat pozwoli mi wrócić do Dobrej Rzeczywistości? Przykro mi, że ono się nie urodzi. Ze smutkiem dotykam małych ubranek, które zostały dla drugiego jeszcze po pierwszym. Ale też czuję, wiem w głębi duszy, że to była dobra decyzja - dla mnie i dla niego. I nie ma to nic wspólnego z morderstwem - bo skąd przyszłoby to przejmujące uczucie spokoju i ulgi? Urodzić je a potem winić cały świat za to, jakie mam życie - to byłaby moja klęska. Doświadczenie przerwania ciąży dało mi też zupełnie inne spojrzenie na kwestię przestrzegania praw reprodukcyjnych w naszym kraju. Ludzie! To się naprawdę powinno robić w szpitalu, a nie pokątnie, w ukrytej niby-klinice, w wynajętym mieszkaniu na trzecim piętrze. O co tu chodzi? Po co ta konspiracja? Po co mnożyć cierpienie, i tak już trudne do zniesienia? Gdzie porady psychologiczne dla kobiet po aborcji? Gdzie wsparcie? Gdzie pocieszenie? Powiem tyle - oprócz bólu i smutku jest we mnie jeszcze wkurwienie." ()
    Adres blogu jest oczywiście dostępny dla zainteresowanych.

    [/quote]

    Myślę, ze w takim wypadku skoro ja mąż już nie kocha powinna zabić jeszcze to starsze dziecko. Było by jej łatwiej znaleźć nowego partnera. Zresztą w życiu zwierząt jest to nic nowego. Nowy przywódca stada (u wielu gatunków zwierząt) zabija dzieci swoich poprzedników.
    Tylko czy my chcemy być jak zwierzęta?
    PS
    A ta serio to chciałbym zobaczyć przemyślenia tej kobiety na temat swojego czynu za kilka lat. Na razie jest zadowolona, w pełni usprawiedliwia morderstwo ,którego się dopuściła. Po latach jednak wyrzuty sumienia pewnie się pojawią.

    1 Cytuj
  • 12 mar 2010

    Jak nie chcemy aborcji to facetom trza byłoby coś usunąć i wtedy problem by znikł:) Nastolatka napewno nie powinna sama decydować czy ma usunąć czy nie rodzice powinni jej w tym pomóż. Nie które przypadki powinny być wykluczone z aborcji np. powyżej kobieta zabieg wykonuje bo chłop ją rzucił mogła wcześniej pomyśleć a nie teraz. Miała spirale ale stała się ona bez użyteczna bo nie przeczytała jak ją stosować nikt jej nie powiedział, że papierosy i alkohol szkodzi. Trudno stało się do adopcji można dać jak się nie chce wychowywać. Są przypadki takie jak gwałt jego ciężko wytłumaczyć bo ten przypadek bardzo wpływa na psychikę kobiety i nastolatki. Większość kobiet czy nastolatek robi zabieg. Podziwiam te kobiety czy nastolatki które go nie wykonały i wychowują dziecko. Kobieta nigdy z tym problemem nie powinna zostać sama ale decyzja powinna należeć do niej.

    1 Cytuj
  • 31 maj 2010

    Tyle gadania a nikt nie podjął fundamentalnego założenia: czy zygota to człowiek? Bo jeśli tak to można zrozumieć przeciwników aborcji, trzymają się swoich wartości etc. Ale inni uważają że nie i tu jest sedno sprawy, Reszta dyskusji jest wtórna, bo nikt chyba z zabierających tu głos nie powie z pewnością, że jest za zabiciem człowieka. A tym, którzy wskazują na urazy psychiczne kobiet po aborcji przypomnę, że w dużej mierze jest to kwestia świadomości, czyli wszyscy twierdzą że zabijam więc wpadam w poczucie winy, określona przyczyna rodzi określony skutek. Również edukacja i otwarte mówienie o miłości i seksie młodzieży dałoby świadome przeżywanie tych emocji i rozumienia popędów ale cóż lepiej żeby się uczyli na Red Tubach bo to grzeszna sfera życia.

    Cytuj
  • 1 cze 2010

    Wg mnie dyskusja dotycząca tego, czy zygota to człowiek jest bezcelowa, gdyż jest oczywiste, że z ludzkiego embriona nie narodzi się pies, kot czy mysz...

    http://www.embrion.pl/ivmoral.php

    1 Cytuj

Odpowiedz