Taki_gość. Podpierasz się Miodkiem, to idź na całość.
Mnie "nie stanowi" co ktoś pisze. Dla mnie ważne, co ja piszę i za te słowa biorę odpowiedzialność.
Dwuznaczności na tym forum jest dużo, czasem podobają mi się czasem sam się w nie włączam.
Dajmy sobie spokój na ten czas za radą Cygnusa.
I od razu do Ciebie pytanie. Gdzie w oryginale można zobaczyć obraz "Krzyk" Edwarda Muncha?
Dnia 12 lutego 1994 r. z Narodowej Galerii w Oslo skradziono jedną z wersji obrazu (w odcieniu czerwono-pomarańczowym). Odzyskano ją po 3 miesiącach. 22 sierpnia 2004 r. z Munch-museet (Muzeum Muncha) w Oslo skradziono inną, jasnopomarańczową wersję obrazu. Została wyniesiona w biały dzień na oczach strażników. Wraz z nim ukradziono inny obraz Muncha, Madonnę. Podczas procesu osób podejrzanych o napad pojawiły się podejrzenia, że obraz zniszczono, jako niezbywalny na czarnym rynku. Obraz, wartości ok. 54 milionów euro, został odnaleziony po dwóch latach i 9 dniach, 31 sierpnia 2006 r., kiedy to norweska policja odzyskała skradzione dzieło. Niestety obraz jest nieodwracalnie zniszczony. Informację na temat miejsca przechowywania obrazu podał jeden z przestępców sądzonych w procesie o napad na bank NOKAS w Stavanger. Oba napady były ze sobą powiązane i współpraca z policją stała się szansą na uzyskanie niższego wyroku w sprawie NOKAS.
(za Wikipedią)
Wracając do instrumentów, wszak pisaliście o wiolonczeli.... ja ze swej strony wolę skrzypce.
A dal przypomnienia tekst piosenki biesiadnej "Skrzypeczki"
Gdym się na świat narodziła,
matuś moja rzekła mi,
córuś moja, córuś miła,
te skrzypeczki daję ci,
córuś moja, córuś miła,
te skrzypeczki daję ci.
Te skrzypeczki rzecz nabyta,
byle komu nie daj grac,
do szesnastu latek życia,
nie pokazuj ich na świat,
do szesnastu latek życia,
nie pokazuj ich na świat.
Gdym szesnaście latek miała,
to nieszczęście stało się,
ja skrzypeczki swe wyjęłam,
by na świat pokazać je,
ja skrzypeczki swe wyjęłam,
by na świat pokazać je.
Smyczek cienki, miał niedługi
i pociągał raz po raz,
struna pękła, ja zemdlałam,
bo to było pierwszy raz,
struna pękła, ja zemdlałam,
bo to było pierwszy raz.
Gdym sześćdziesiąt lat skończyła,
nikt na skrzypcach nie chciał grac,
struny były poszarpane
i nie chciały głosu dać,
struny były poszarpane
i nie chciały głosu dać.
Przeczytałem mój post z pytaniem o awatar Cygnusa. I oczywiście źle post zredagowałem.
Przepraszam, bo wyszło, że Ciebie Taki_gość egzaminuję. A moim zamiarem było podręczyć ...Cygnusa.
Tak czy inaczej dziękuję!
Ad, trudne pytanie(o obraz)na dodatek jak zacytował taki gość jest kilka wersji obrazu, bodajże trzy lub cztery. Krzyk zawsze mnie fascynował podobnie jak dzieła Beksińskiego i Gigera.
Mnie interesuje w obrazach gra światła i kompozycja cieni dlatego cenię sobie malarstwo Vermeera czy naszego własnego Podkowińskiego. Matejko też jest świetny.
A ja jestem taki prostak zakochany w wiolonczeli. Okarynę mam na regale i już nie służy mi do grania. Teraz to porcelanowy bibelot, jednakowoż sprawny rożek jest!
Dłonie, Cygnus. Sztuka zaklęta jest w dłoniach...
... i ustach. Szczególnie ta sztuka związana z muzyką drogi Myśleniczaninie:)
Taki_gość. Podpierasz się Miodkiem, to idź na całość.
Mnie "nie stanowi" co ktoś pisze. Dla mnie ważne, co ja piszę i za te słowa biorę odpowiedzialność.
Dwuznaczności na tym forum jest dużo, czasem podobają mi się czasem sam się w nie włączam.
Dajmy sobie spokój na ten czas za radą Cygnusa.
I od razu do Ciebie pytanie. Gdzie w oryginale można zobaczyć obraz "Krzyk" Edwarda Muncha?
Przepraszam czy my wciąż piszemy o grze na wiolączeli? ;P
A jakżeby nie! O prze"pięknych wio,wiolonczelistkach la, la, la" i wiolonczeli, trzymanej do gry między nogami. Uf napisałem to!
Dnia 12 lutego 1994 r. z Narodowej Galerii w Oslo skradziono jedną z wersji obrazu (w odcieniu czerwono-pomarańczowym). Odzyskano ją po 3 miesiącach. 22 sierpnia 2004 r. z Munch-museet (Muzeum Muncha) w Oslo skradziono inną, jasnopomarańczową wersję obrazu. Została wyniesiona w biały dzień na oczach strażników. Wraz z nim ukradziono inny obraz Muncha, Madonnę. Podczas procesu osób podejrzanych o napad pojawiły się podejrzenia, że obraz zniszczono, jako niezbywalny na czarnym rynku. Obraz, wartości ok. 54 milionów euro, został odnaleziony po dwóch latach i 9 dniach, 31 sierpnia 2006 r., kiedy to norweska policja odzyskała skradzione dzieło. Niestety obraz jest nieodwracalnie zniszczony. Informację na temat miejsca przechowywania obrazu podał jeden z przestępców sądzonych w procesie o napad na bank NOKAS w Stavanger. Oba napady były ze sobą powiązane i współpraca z policją stała się szansą na uzyskanie niższego wyroku w sprawie NOKAS.
(za Wikipedią)
Wątki nachodzą na siebie. Myślałam, że temat ewoluował na kolejne instrumenty, a tu jeszcze malarstwo;)
Wracając do instrumentów, wszak pisaliście o wiolonczeli.... ja ze swej strony wolę skrzypce.
A dal przypomnienia tekst piosenki biesiadnej "Skrzypeczki"
Gdym się na świat narodziła,
matuś moja rzekła mi,
córuś moja, córuś miła,
te skrzypeczki daję ci,
córuś moja, córuś miła,
te skrzypeczki daję ci.
Te skrzypeczki rzecz nabyta,
byle komu nie daj grac,
do szesnastu latek życia,
nie pokazuj ich na świat,
do szesnastu latek życia,
nie pokazuj ich na świat.
Gdym szesnaście latek miała,
to nieszczęście stało się,
ja skrzypeczki swe wyjęłam,
by na świat pokazać je,
ja skrzypeczki swe wyjęłam,
by na świat pokazać je.
Smyczek cienki, miał niedługi
i pociągał raz po raz,
struna pękła, ja zemdlałam,
bo to było pierwszy raz,
struna pękła, ja zemdlałam,
bo to było pierwszy raz.
Gdym sześćdziesiąt lat skończyła,
nikt na skrzypcach nie chciał grac,
struny były poszarpane
i nie chciały głosu dać,
struny były poszarpane
i nie chciały głosu dać.
Przeczytałem mój post z pytaniem o awatar Cygnusa. I oczywiście źle post zredagowałem.
Przepraszam, bo wyszło, że Ciebie Taki_gość egzaminuję. A moim zamiarem było podręczyć ...Cygnusa.
Tak czy inaczej dziękuję!
Inne instrumenty Luno? Mowisz, masz! Okaryna. :D Gliniana niby zabawka a jednak jak ktoś umie odpowiednio zatykać dziurki to też pięknie zagra :D
Ad, trudne pytanie(o obraz)na dodatek jak zacytował taki gość jest kilka wersji obrazu, bodajże trzy lub cztery. Krzyk zawsze mnie fascynował podobnie jak dzieła Beksińskiego i Gigera.
Wyskoczyłem na chwile do kuchni i czuje że wypadłem z obiegu;(Okaryny, weselne przyśpiewki i moja nie aktualna odpowiedź na pytanie Adz.
Mnie interesuje w obrazach gra światła i kompozycja cieni dlatego cenię sobie malarstwo Vermeera czy naszego własnego Podkowińskiego. Matejko też jest świetny.
A ja jestem taki prostak zakochany w wiolonczeli. Okarynę mam na regale i już nie służy mi do grania. Teraz to porcelanowy bibelot, jednakowoż sprawny rożek jest!
Moim marzeniem jest "podmuchać" w ten alpejski rożek. Może w przyszłym roku, teraz nawał pracy :(
kto by pomyślał, jakie muzykalne towarzystwo.
Cygnus kiedy Ty spisz? Nie czytaj z kim! Zgasiłeś ostatni lampę dzisiejszej nocy i już dzisiaj od rana?
To ta pogoda napełnia mnie energią, słońce, pan Celciusz i plany na weekend.
Ale bez obaw czasem spię.
[quote=cygnus]A grzeczna byłaś? Bo może z listy będzie lipa i skończy sie potężną rózgą na...pupe.
[/quote]
Jak możesz sądzić inaczej Cygnusie, ja zawsze jestem grzeczna.
To niedobrze Mona, niedobrze.
[quote=cygnus]To niedobrze Mona, niedobrze.[/quote]
Dlaczego, aż tak źle?
Czasem tak, ale nie wiem czy mam dopisać, bo pewnie znów mi wytną wpisy.
I to mnie właśnie też zastanawia, które to moje wpisy są kasowne. Też Was kasują, czy tylko ja piszę wciąż offtopy?
Niestety cenzura?? Człowiek tyle się napisze a drugi w ciągu kilku sekund zmaże jego arcydzieło. Szkoda.
Arcydzieła, no aż tak bym tego nie określił. Zaczynam wbijać nos w mój fornirowany stolik, chyba zaraz odlecę bez pożegnania.
Oj to nie dobrze, żeby czasem dziś nad ranem nie trza było go do gipsu?