Forum » Wolne Myśli

Ja się tak zastanawiam...

  • 4 lis 2010

    Była też kiedyś i taka piosenka "... Ukochany Maj, umiłowany Maj...";) Coś mi sie tak MAJaczy...:D

    Cytuj
  • 4 lis 2010

    Mona, przyjedzie reniferem na oklep, myślisz że jak w Australii wozi prezenty;) No na oklep.

    Cytuj
  • 4 lis 2010

    O tak Myśleniczaninie... ukochany MAJ:)
    miesiąc zakochanych, miesiąc miłości, pełnia życia...

    "(...)a teraz maj dokoła maj
    wyświęca ogrody
    i cały ja i cały ja
    zanurzony w jordanie pogody
    a teraz maj i maj i maj
    dokoła się święci
    od wonnych bzów szalonych bzów
    wprost w głowie się kręci(...)"
    - SDM "Ballada majowa"
    http://www.youtube.com/watch?v=kn0zy6Ked5k

    Cytuj
  • 4 lis 2010

    Nie wiem dlaczego ale ten utwór przypomina mi jeden z kultowych filmów polskiego kina "Szaleństwo Majki Skowron". Zresztą mam do tego filmu nieukrywany sentyment ;)

    Cytuj
  • 4 lis 2010

    Oj starzejecie się, dobrze że z godnością;)
    Poważnie rzecz ujmując frapuje mnie myśl czy człowiek z wiekiem jest mądrzejszy, rozsądniejszy czy może dziecinnieje. Dlaczego starszy pan mówi i zachowuje się często bez skrępowania.

    Cytuj
  • 5 lis 2010

    [quote=cygnus]Mona, przyjedzie reniferem na oklep, myślisz że jak w Australii wozi prezenty;) No na oklep.[/quote]

    Na oklep powiadasz, w Australii jeszcze nie byłam. Najważniejsze, żeby był bo ja mam długą listę już powoli ją kończę i wyśle do niego list.

    Cytuj
  • 5 lis 2010

    A grzeczna byłaś? Bo może z listy będzie lipa i skończy sie potężną rózgą na...pupe.

    Cytuj
  • 5 lis 2010

    Cygnusie takie rzeczy to po 22.00;)

    Cytuj
  • 5 lis 2010

    No wiesz Luna, po 22.00 napisał bym... skończy sie potężnym pejczem na...pupe;)

    Cytuj
  • 5 lis 2010

    [quote=adzygmunt]Starszy pan ... Ma ... już za sobą .... stosunek [/quote]

    Po raz pierwszy zgadzam się z Adzygmuntem :)

    Cytuj
  • 5 lis 2010

    Nawiązując do tego co napisał Adzygmunt i skomentował Taki Gość pragnę tylko dodać że "starszy pan" jest jak akordeonista - wie jak chwycić, jak poruszać i jakie guziki nacisnąć żeby wszystko grało ;D

    Cytuj
  • 5 lis 2010

    Jednym słowem Myśleniczanienie wirtuoz;)

    Cytuj
  • 5 lis 2010

    Apropo's akordeonisty przypomniały mi się takie dwa kawały:

    -I co pan sądzi, mistrzu? - pyta matka, która przyprowadziła swoje "cudowne dziecko" na przesłuchanie do znanego wirtuoza.
    -Pani syn gra jak Franciszek Liszt
    -Ale przecież Franciszek Liszt nie był akordeonistą!
    -Pani syn również nie jest...

    Średniowiecze. Rycerz na koniu. Skrzyżowanie. Dwie drogi. Drogowskaz 1 - Pojedziesz tą drogą - zginiesz. Drogowskaz 2 - Pojedziesz tędy - popieprzy cie!
    Zastanawia się długo, wybiera drogę numer 2 ("popieprzy cie"), w końcu woli to niż zginąć. Jedzie i widzi smoka grającego na akordeonie. Wyjmuje miecz i odcina mu pierwszą z trzech głów.
    Zaraz potem drugą, gdy chciał obcinać trzecią, smok mówi z wyrzutem:
    -Ja tu sobie gram spokojnie na akordeonie, a ty mi obcinasz głowy? Popieprzyło cie???

    Cytuj
  • 5 lis 2010

    Wraca temat organów, dobra godzina na takie rozmowy. Podobno muzyka łączy pokolenia, ale w każdym wypadku, nawet akordeoniste z (boję sie napisać).... flecistką?

    Cytuj
  • adzygmunt 5 lis 2010

    Ad vocem, Taki_gość. Jeśli cytujesz to rób dokładnie, profesjonalnie.
    Przekręciłeś moje słowa i Twój post sięgnął bruku.
    Mnie do szczęścia nie jest potrzebna Twoja zgoda, a poprawność cytowania.

    Cytuj
  • 5 lis 2010

    Cygnus pisząc organy miałeś na myśli organy jako klawiszowy, aerofoniczny oraz idiofoniczny instrument muzyczny, czy też organy jako .... narządy?

    Cytuj
  • 5 lis 2010

    [quote=adzygmunt]Ad vocem, Taki_gość. Jeśli cytujesz to rób dokładnie, profesjonalnie.
    Przekręciłeś moje słowa i Twój post sięgnął bruku.
    Mnie do szczęścia nie jest potrzebna Twoja zgoda, a poprawność cytowania. [/quote]

    Adzygmuncie szanowny Cytowałem jak umiałem najdokładniej. W miejscach przydługich wykropkowałem tekst z godnie z zaleceniami prof. Miodka.
    A co do bruku.... szkoda, że tak mnie osądzasz :(

    Cytuj
  • 5 lis 2010

    Dla mnie Panie i Panowie - wiolączelistka. ;) Ilekroć mam przyjemność słuchać wiolączeli... Ma w sobie to coś, właśnie ten instrument ;)

    Cytuj
  • 5 lis 2010

    Ad nie nerwuj się:)

    Pzdr.

    Taki gościu no nie mogę Ci podać odpowiedzi na tacy, sztuka pisania bez dopisywania;)

    Cytuj
  • 5 lis 2010

    007 Bądź ostrożny , to moze boleć;)

    Cytuj
  • 5 lis 2010

    [quote=cygnus]
    Taki gościu no nie mogę Ci podać odpowiedzi na tacy, sztuka pisania bez dopisywania;)[/quote]

    Teraz już wiem :)
    Twoje słowa o tacy pomogły :)
    Pisząc w poprzednim poście o organach miałeś na myśli organy kościelne:)

    Cytuj
  • 5 lis 2010

    Jak najbardziej mieści sie to w kanonach tych dziwnych forumowych konwersacji, będą z Ciebie ludzie;)

    Cytuj
  • 5 lis 2010

    Cygnus, zalecasz ostrożność wobec wykonawczyni czy instrumentu? (pytam bo jak popatrze z boku na naszą dyskusję to brzmi dwuznacznie ;) )

    Cytuj
  • 5 lis 2010

    hhahhaa.....fakt dwuznacznie, oczywiście pani która szarpie z przejęciem struny, które drża i łaskoczą nasze zmysły muzyczne.

    Cytuj

Odpowiedz