Nie ma dobrych nauczycieli. Z matematyki chyba tylko M.P. robi ciekawe rzeczy. Jeśli chcesz coś osiągnąć to przygotuj się lepiej do samodzielnej pracy, odpowiedniej organizacji i ignorancji pewnych zbędnych przedmiotów. Tak jest wszędzie, ktoś może jedynie nakierowywać na odpowiednią pracę, niektórzy takich uwag nie potrzebują. Do pol-histu pewnie 110 już starczy......
Rok Ilość zdających Zdawalność egzaminu maturalnego ILO im. T. Kościuszki w Myślenicach
2005 386 98,7%
2006 351 99,1%
2007 346 100%
2008 351 99,7%
2009 332 100%
2010 342 100%
Oto oficjalne dane z broszury wydanej przez powiat myślenicki ^^^
No i co z tego, że zdawalność wyniosła 100%? (Poza tym jedna osoba nie zdała matematyki, jednym punktem z klasy polski-historia, więc na pewno nie jest to równe 100%)
Obecnie, aby zdać maturę wystarczy mieć ledwie 30%... to bardzo niewiele. O wiele bardziej miarodajnymi rankingami są te "Perspektyw" i "Gazety Wyborczej Kraków". Gdzie szkoła jest odpowiednio 390 w kraju i 39 w województwie. Od lat nie posiada żadnych olimpijczyków - po prostu bardzo ambitni ludzie z naszego powiatu idą do szkół krakowskich. V-tka, LO Pijarów, LO Radosna Nowina, Nowodworek czy "Dwójka", co radzą im sami nauczyciele z gimnazjów - np. z gimnazjum nr. 1 w Myślenicach.
No i tu się mylisz, w tym roku był laureat olimpiady z wos-u, ale masz rację jak ktoś ma możliwości i chce zdecydowanie poświęcić się nauce lepiej będzie mu iść do dobrej szkoły w Krk, tylko że dla wielu to może być spory problem np. finansowy.
Przepraszam, ale ani ranking wyborczej, ani ranking perspektyw nie pokazał, że byli laureaci. A nawet jeśli był jeden, to jest to kpina jak na ponoć "renomowane liceum". Renomowane licea w Krakowie, mają po 20,30 czasem 50 czy 80 laureatów.
Jak sam powiedziałeś do Krakowa idą ludzie bardzo ambitni, do Kościuszki najwyraźniej chodzą ludzie, którym aż tak nie chce się zakuwać i wolą żyć na luzie. Bo olimpiady nie wygra za ciebie nauczyciel, ani szkoła. Do olimpiady musisz zakuwać i to bardzo ostro. No i głowę też do tego trzeba mieć. Tu nie jest problem w kadrze, szkole czy miejscowości, a w ludziach. W Krakowie który ma milion mieszkańców łatwiej jest znaleźć osoby, które są albo same z siebie ambitni albo mają takich nauczycieli. Myślenice mają ledwie 20 tyś, o ile mają. Renoma Kościuszki polega na tym że w naszej okolicy, tj. do Krakowa nie ma lepszej szkoły średniej, ot i tyle. Normalna szkoła w Krk pewnie jest lepsza od niej, ale nie wiem na 100%. Tak samo masz z uczelniami, UJ jest jedną z najlepszych jeśli nie najlepszą uczelnią w Polsce (też podobno jedzie na opinii) ale już na świecie jest daaaallllleeeekkkkoooo za najlepszymi. Co nie oznacza że jeśli się chce to nie można.
Dobrze zaku tylko caly czasz mam wrażenie, że niektórzy tak wychwalają to LO i jednocześnie mają przy tym jakąś formę orgazmu, że najlepsze... Ojej, także je skończyłem, maturę dobrze zdałem, studiuje ciężkie kierunki, ale dzięki własnej pracy. A nauczyciele w tym pożal się boże liceum jedynie... przeszkadzali.
Do tego cały czas zmierzałem. Poza tym jeśli chodzi o jakość kształcenia oraz o sympatyczność kadry to z kim nie porozmawiam - LO na Zarabiu wychwala pod niebiosa, a z kim nie porozmawiam z Kościuszki to każdy żałuje. To było widoczne szczególnie w 3-ej klasie, niby fajni ludzie, ale siatki godzin nieprzemyślane jak na klasy maturalne i trzeba było się użerać z masą zbędnych przedmiotów. Bo sam mi powiedz, czemu nie może być tak jak w szkołach krakowskich - Przedsiębiorczość, wos czy wok w I klasie, a w III klasie same niezbędne do matury. Wolałbym mieć ciężką I klasę, a luz w III żebym w tej trzeciej mógł się przyłożyć do przedmiotów, które zdaje - a nie że cały czas trzeba było myśleć np. o przedmiocie pewnej pani, która gada tak szybko, że notować się nie da, jest roztrzepana i nadpobudliwa, nie mówiąc o jej czkawce... :D
Nie będę brać relanium, bo i po co:)? Próbuję tylko uświadomić gronu pedagogicznemu (które jak zawsze ma dobre samopoczucie), że szkole dalece do ideału i powinna mocno się zastanowić, czy nadal chce być ogólniakiem dla wszystkich czy ogólniakiem dla najlepszych:)
Uczniowie są ok, pod tym wzgledem szkoła jest bardzo fajna - bardzo fajni i sympatyczni ludzie - to najmocniejsza strona tego liceum - ludzie jacy się w nim uczą:)
SkaczZeMnaJuz - my to mamy w sumie podobny pogląd na tą sprawę, tylko inaczej sprawę przedstawiamy. Z tym wyjątkiem że ja twierdzę że można dojść wysoko nawet po I LO, nauczyciel ma pomóc ale jak nie pomoże to łaski bez, jak będę chciał pomogę sobie sam. Bo w szkole tak naprawdę to jest nie wiele czasu. Niech ktoś spróbuje historię opanować w trzy godziny tygodniowo. Nie ma szans. Musi co najmniej tyle samo czasu regularnie poświęcać na to żeby mu się udało.
Co do atmosfery wśród uczniów wiele razy słyszę opinię i nauczycieli i uczniów że to w liceum najlepsze i najtrwalsze przyjaźnie zawiązują. Zwłaszcza z tego LO. Nie ma co, 100letnia tradycja ma swój smaczek i to się czuje. W pewnym momencie może przestała z tym iść renoma naukowa ale atmosfera w pewnej części pozostaje. Kto zaliczył historię u prof. Bajora ten wie o czym mówię.
Potwierdzam, to ile się ktoś czegoś nauczy, zależy tylko i wyłącznie od niego. Jeśli ktoś stawia sobie odpowiednie wymagania przed sobą samym to opcja chodzenia tutaj do szkoły, zamiast np. gdzieś dojeżdżać jest zdecydowanie najlepsza. I w zeszłym roku już pewne osoby to udowodniły.
[quote=gość: eleonore] A do biol-chem-fizu (ech, ta nieszczęsna fizyka...) bardzo trudno się dostać? [/quote]
Chcesz iść na medycynę, biotechnologię etc. - wybierz mat-fiz :) z matmą lajt bo nie zdajesz rozszerzonej, biol i chem uczysz się sam/a i tak czy tu czy tu, z fizyki samemu najtrudniej ale w mat-fiz duzo godzin. Wyższy poziom klasy jako całości. IMHO lepsze proporcje płci. Żeby się tylko trafiła polonistka/polonista który rozumie że pamiętanie jak byli ubrani bohaterowie Pana Tadeusza w poszczególnych księgach jest nikomu do niczego nie potrzebne, nawet do sprawdzenia znajomości lektury.
Przetestowane osobiście :)
jeżeli trafisz z geografii na p.Rokosz to wielkie szczęście bo fajnie tłumaczy i robi powtórki do matury co cię motywuje do nauki.
Od matematyki jest świetna p. Pietrzyk która bardzo dobrze tłumaczy i spokojnie można zdać maturę po zajęciach z nią.
Są! Chociażby p. Radoń.
Nie ma dobrych nauczycieli. Z matematyki chyba tylko M.P. robi ciekawe rzeczy. Jeśli chcesz coś osiągnąć to przygotuj się lepiej do samodzielnej pracy, odpowiedniej organizacji i ignorancji pewnych zbędnych przedmiotów. Tak jest wszędzie, ktoś może jedynie nakierowywać na odpowiednią pracę, niektórzy takich uwag nie potrzebują. Do pol-histu pewnie 110 już starczy......
Pol-hist nie jest raczej obleganą klasą.
A do biol-chem-fizu (ech, ta nieszczęsna fizyka...) bardzo trudno się dostać?
A ja cenię P. W-K z matmy. Tyle.
Rok Ilość zdających Zdawalność egzaminu maturalnego ILO im. T. Kościuszki w Myślenicach
2005 386 98,7%
2006 351 99,1%
2007 346 100%
2008 351 99,7%
2009 332 100%
2010 342 100%
Oto oficjalne dane z broszury wydanej przez powiat myślenicki ^^^
No i co z tego, że zdawalność wyniosła 100%? (Poza tym jedna osoba nie zdała matematyki, jednym punktem z klasy polski-historia, więc na pewno nie jest to równe 100%)
Obecnie, aby zdać maturę wystarczy mieć ledwie 30%... to bardzo niewiele. O wiele bardziej miarodajnymi rankingami są te "Perspektyw" i "Gazety Wyborczej Kraków". Gdzie szkoła jest odpowiednio 390 w kraju i 39 w województwie. Od lat nie posiada żadnych olimpijczyków - po prostu bardzo ambitni ludzie z naszego powiatu idą do szkół krakowskich. V-tka, LO Pijarów, LO Radosna Nowina, Nowodworek czy "Dwójka", co radzą im sami nauczyciele z gimnazjów - np. z gimnazjum nr. 1 w Myślenicach.
No i tu się mylisz, w tym roku był laureat olimpiady z wos-u, ale masz rację jak ktoś ma możliwości i chce zdecydowanie poświęcić się nauce lepiej będzie mu iść do dobrej szkoły w Krk, tylko że dla wielu to może być spory problem np. finansowy.
Przepraszam, ale ani ranking wyborczej, ani ranking perspektyw nie pokazał, że byli laureaci. A nawet jeśli był jeden, to jest to kpina jak na ponoć "renomowane liceum". Renomowane licea w Krakowie, mają po 20,30 czasem 50 czy 80 laureatów.
Jak sam powiedziałeś do Krakowa idą ludzie bardzo ambitni, do Kościuszki najwyraźniej chodzą ludzie, którym aż tak nie chce się zakuwać i wolą żyć na luzie. Bo olimpiady nie wygra za ciebie nauczyciel, ani szkoła. Do olimpiady musisz zakuwać i to bardzo ostro. No i głowę też do tego trzeba mieć. Tu nie jest problem w kadrze, szkole czy miejscowości, a w ludziach. W Krakowie który ma milion mieszkańców łatwiej jest znaleźć osoby, które są albo same z siebie ambitni albo mają takich nauczycieli. Myślenice mają ledwie 20 tyś, o ile mają. Renoma Kościuszki polega na tym że w naszej okolicy, tj. do Krakowa nie ma lepszej szkoły średniej, ot i tyle. Normalna szkoła w Krk pewnie jest lepsza od niej, ale nie wiem na 100%. Tak samo masz z uczelniami, UJ jest jedną z najlepszych jeśli nie najlepszą uczelnią w Polsce (też podobno jedzie na opinii) ale już na świecie jest daaaallllleeeekkkkoooo za najlepszymi. Co nie oznacza że jeśli się chce to nie można.
Wreszcie Ktoś wypowiedział się mądrze w tym temacie :) Dziękuję!
Dobrze zaku tylko caly czasz mam wrażenie, że niektórzy tak wychwalają to LO i jednocześnie mają przy tym jakąś formę orgazmu, że najlepsze... Ojej, także je skończyłem, maturę dobrze zdałem, studiuje ciężkie kierunki, ale dzięki własnej pracy. A nauczyciele w tym pożal się boże liceum jedynie... przeszkadzali.
Do tego cały czas zmierzałem. Poza tym jeśli chodzi o jakość kształcenia oraz o sympatyczność kadry to z kim nie porozmawiam - LO na Zarabiu wychwala pod niebiosa, a z kim nie porozmawiam z Kościuszki to każdy żałuje. To było widoczne szczególnie w 3-ej klasie, niby fajni ludzie, ale siatki godzin nieprzemyślane jak na klasy maturalne i trzeba było się użerać z masą zbędnych przedmiotów. Bo sam mi powiedz, czemu nie może być tak jak w szkołach krakowskich - Przedsiębiorczość, wos czy wok w I klasie, a w III klasie same niezbędne do matury. Wolałbym mieć ciężką I klasę, a luz w III żebym w tej trzeciej mógł się przyłożyć do przedmiotów, które zdaje - a nie że cały czas trzeba było myśleć np. o przedmiocie pewnej pani, która gada tak szybko, że notować się nie da, jest roztrzepana i nadpobudliwa, nie mówiąc o jej czkawce... :D
EWD dla ILO:
http://matura.ewd.edu.pl/index.php?str=wyniki&idszk=bd25a10d18896d1b01dc15745dfba586
i dla porównania "świetne" IILO:
http://matura.ewd.edu.pl/index.php?str=wyniki&idszk=9243ae3fc826d7fa974e7e7cdf3c893a
Jak widać dzieli je przepaść!
Porównaj sobie Kościuszke z jakimkolwiek miejskim liceum Krakowskim, wtedy zobaczysz prawdziwą przepaść....
W Paryżu to są szkoły.... Weź relanium - szkoda zdrowia:-)
Nie będę brać relanium, bo i po co:)? Próbuję tylko uświadomić gronu pedagogicznemu (które jak zawsze ma dobre samopoczucie), że szkole dalece do ideału i powinna mocno się zastanowić, czy nadal chce być ogólniakiem dla wszystkich czy ogólniakiem dla najlepszych:)
Byłabym wdzięczna, gdyby ktoś wypowiedział się też o atmosferze panującej wśród uczniów :)
Uczniowie są ok, pod tym wzgledem szkoła jest bardzo fajna - bardzo fajni i sympatyczni ludzie - to najmocniejsza strona tego liceum - ludzie jacy się w nim uczą:)
SkaczZeMnaJuz - my to mamy w sumie podobny pogląd na tą sprawę, tylko inaczej sprawę przedstawiamy. Z tym wyjątkiem że ja twierdzę że można dojść wysoko nawet po I LO, nauczyciel ma pomóc ale jak nie pomoże to łaski bez, jak będę chciał pomogę sobie sam. Bo w szkole tak naprawdę to jest nie wiele czasu. Niech ktoś spróbuje historię opanować w trzy godziny tygodniowo. Nie ma szans. Musi co najmniej tyle samo czasu regularnie poświęcać na to żeby mu się udało.
Co do atmosfery wśród uczniów wiele razy słyszę opinię i nauczycieli i uczniów że to w liceum najlepsze i najtrwalsze przyjaźnie zawiązują. Zwłaszcza z tego LO. Nie ma co, 100letnia tradycja ma swój smaczek i to się czuje. W pewnym momencie może przestała z tym iść renoma naukowa ale atmosfera w pewnej części pozostaje. Kto zaliczył historię u prof. Bajora ten wie o czym mówię.
Potwierdzam, to ile się ktoś czegoś nauczy, zależy tylko i wyłącznie od niego. Jeśli ktoś stawia sobie odpowiednie wymagania przed sobą samym to opcja chodzenia tutaj do szkoły, zamiast np. gdzieś dojeżdżać jest zdecydowanie najlepsza. I w zeszłym roku już pewne osoby to udowodniły.
[quote=gość: eleonore] A do biol-chem-fizu (ech, ta nieszczęsna fizyka...) bardzo trudno się dostać? [/quote]
Chcesz iść na medycynę, biotechnologię etc. - wybierz mat-fiz :) z matmą lajt bo nie zdajesz rozszerzonej, biol i chem uczysz się sam/a i tak czy tu czy tu, z fizyki samemu najtrudniej ale w mat-fiz duzo godzin. Wyższy poziom klasy jako całości. IMHO lepsze proporcje płci. Żeby się tylko trafiła polonistka/polonista który rozumie że pamiętanie jak byli ubrani bohaterowie Pana Tadeusza w poszczególnych księgach jest nikomu do niczego nie potrzebne, nawet do sprawdzenia znajomości lektury.
Przetestowane osobiście :)
mam pytanie , na jakim poziomie jest angileski ? ;o
na jakim poziomie jest angileski w lo kosciuszki ?
i czy ang-geog.- to dobry wybor ??
jeżeli trafisz z geografii na p.Rokosz to wielkie szczęście bo fajnie tłumaczy i robi powtórki do matury co cię motywuje do nauki.
Od matematyki jest świetna p. Pietrzyk która bardzo dobrze tłumaczy i spokojnie można zdać maturę po zajęciach z nią.
Angielski
Jak zawsze to zależy od nauczyciela.
Ale poziom jest naprawdę dobry:) Sama chodzę do ang-geo.