Forum » Myślenice

SKLEPY w Myślenicach: opinie gdzie i co kupić?

  • 10 cze 2009

    Wszyscy narzekacie na ekspedientki-a może tak zastanowicie sie nad zachowaniem klientów-pracuje w sklepie juz 15 lat i rózne to były branże ale tak jak teraz -kliencie nie zachowywali sie dawniej-markety nauczyły ludzi robic bałagan,czesto mamusie przychodza do sklepu zabic czas a dzieci gonia i demolują co się da -po takim dniu uwierzcie po powrocie do domu nawet rozmawiać mi sie nie che...są oczywiście i bardzo kulturalni klienci ale tych jest coraz mniej...Wymagając od ekspedientki miłej obsługi sami badzcie ludzmi a wtedy napewno nikt na was nie bedzie "patrzył wilkiem" czy "spod nosa"Pozdrwiam wszystkich .

    Cytuj
  • 10 cze 2009

    No wlasnie. A przed chwila o tym pisalem. Gratuluje doswiadczenia. Przykro tylko stwierdze, ze nie nauczyla sie Pani w dotychczasowej karierze ze pracujac w handlu, zwlaszcza na pierwszym froncie, czyli, sprzedawca/ kasjerka/ hostessa musi, jeszcze raz to powtorze, musi Pani zrozumiec ze to klient, jakikolwiek by nie byl, jest ta osoba, dla ktorej Pani wlasnie tam pracuje. I nie zaleznie czy jest kulturalny czy nie, Pani zadaniem jest obsluzyc go z cierpliwoscia i usmiechem. Nazywa sie to ETYKA PRACY. Za to otrzymuje Pani wynagrodzenie!! Ja rozumiem ze sa zawody ktore wykonuje sie z powolania a sa tez takie ktore sie "robi" bo sie "musi". Ciekawe co by bylo gdyby stewardesa odmowila Pani obslugi w samolocie bo nie powiedzial jej Pani "dzien dobry"? Lata mijaja a ludzie zamiast sie zmieniac wraz ze swiatem gnusnieja utrwalajac juz przestazale wzorce minionych lat.
    Tym chcialbym podsumowac BEZCELOWE opluwanie sie nawzajem kupujacych ze sprzedajacymi. Dodajac ze lokale ktore uwlaczaja zasadom ETYKI PRACY powinny byc pietnowane nie tylko tutaj, ale i karane wysokimi grzywnami. I zareczam ze wtedy wszyscy, expedientki, sprzedawcy i wlasciciele sklepow beda Was witac usmiechem, dobrym slowem, chlebem i sola.
    I tego wlasnie zycze naszym milym konsumentom, przepraszajac z gory za odejscie od tematu.
    Pozdrawiam serdecznie, Myśleniczanin007.

    Cytuj
  • 10 cze 2009

    a kto mi powie co sie stalo ze sklepem ktory znajdowal sie w drodze na zarabie-za cybuchem??chyba bede plakac bo kto inny jak wlascicielka tegoz sklepu tak z gracja i powolutku obsluzy klienta :P

    Cytuj
  • 10 cze 2009

    Punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia: to takie stare przysłowie dla tych co patrzą z jednej strony. Klient klientem ale cham chamem i tyle mam do powiedzenia. Miłych zakupów i tym którym serdeczności brakuje w domu dużooo sztucznych uśmiechów od ekspedientek /to tak poprawia klientowi nastrój/ :-) :-)

    Cytuj
  • 11 cze 2009

    Czarna, to juz dyskusja na zupelnie inny temat. :D

    Cytuj
  • 11 cze 2009

    czarna jesteś sfrustrowaną, przepełniona jadem osobą. Kończ! Waść! Wstydu! Oszczędź!

    Cytuj
  • 11 cze 2009

    zmęczona Ty naprawdę jesteś zmęczona, a Twoja opinia mi LOTTO, acha i mam świetny sposób na wyładowanie frustracji....radzę poszukać własnego, bo ta stronka nie bardzo pomoże, ale cóż możesz próbować. Żegnam cieplutko i posyłam moc uśmiechów :-) :-)

    Cytuj
  • 13 cze 2009

    Dość często robię zakupy w sklepie Jan i nigdy nie miałam powodów do narzekań, aż do wczoraj, kiedy spotkała nas (robiła zakupy z mamą) niemiła niespodzianka. Pani kasjerka zażyczyła sobie zaglądnąć do torby na zakupy mojej mamy. Było tam kilka drobiazgów z innych sklepów, w tym kostka rosołowa "knorr". Kasjerka uparła się, że owa kostka może pochodzić ze sklepu Jan (brak paragonu - nasza wina) i ona MUSI wezwać kierownika, bo kto to widział - paragon NALEŻY mieć zawsze, a zakupy POWINNYŚMY zostawić w szafce przy wejściu... Kierownik również zachowywał się tak, jakbyśmy chciały ów nieszczęsny rosołek wynieść potajemnie ze sklepu... Nadmienię tylko, że mama robiła zakupy na 140 zł a ja na 40 zł, więc myśl, że kradniemy kostkę rosołową sztuk 1 jest co najmniej śmieszna.
    Ja rozumiem, że przepisy są przepisami, ale czasem należy wykazać odrobinę zdrowego rozsądku... cóż, niesmak pozostał...

    1 Cytuj
  • 14 cze 2009

    Robiąc zakupy w Janie trzeba wziąć pod uwagę ,że może nas coś takiego spotkać.Tamtejsi pracownicy są bardzo wyczuleni i patrzą podejrzliwie jeśli ktoś wchodzi z jakąkolwiek siatką,plecakiem czy torbą.Ja natomiast nie mam na tyle zaufania ,żeby zostawić moje rzeczy w szafkach,a nawet przy kasie.Widziałem takie incydenty już kilka razy ,a i mnie to spotkało.Dlatego zastanawiam się czy dłużej chodzić do sklepu w ,którym klientów traktuję się jak potencjalnych złodziei.W innych sklepach nie zauważyłem takich zachowań ze strony personelu.Po za tym nie mam żadnych uwag co do asortymentu , itp. w tym sklepie.

    1 Cytuj
  • 14 cze 2009

    Ostatnio postanowilem pojeżdzić sobie po okolicach busami i przerażają mnie kierowcy prawie wszyscy w czasie jazdy rozmawiają przez CB radio i to tak naprawdę o pierdołach(przepraszam).Kodeks drogowy wyrażnie mówi czego nie wolno kierowcy autobusu w czasie jazdy,dlatego polecam to pod uwagę myślenickiej Policji,myślę że kilka mandatów przypomni im przepisy

    Cytuj
  • 14 cze 2009

    A po których to sklepach jeżdżą ci busiarze?Bo temat dotyczy sklepów. :D

    Cytuj
  • 14 cze 2009

    A co Was tak dziwi ,że pilnują swojego? Nie dość ,że sprzedawczynie marnie zarabiają to jeszcze gdy z pensji im odetna kasę za braki w sklepie to już w ogóle charytatywnie będą robić. Zrozumiałe jest ,że gdy wchodzi się z zakupami z innego sklepu to trzeba mieć paragon choćby na najmniejszą rzecz, i choćby po to żeby nie prowokować takich sytuacji.Spróbujcie postawić się na ich miejscu to może to zrozumiecie.

    2 Cytuj
  • adzygmunt 14 cze 2009

    Myślę, że to zrozumię. Nie wiem tylko co do tego maja busiarze, którzy nigdy nie wydają parago...biletu. To byłby cyrk przy wyjściu!!!

    Cytuj
  • 14 cze 2009

    Ja uwazam ze i tak Cyrk wyglada na przepracowanego, wiec fucha przy wyjsciach z busow dla niego jest conajmniej nie na miejscu :D A tak na marginesie, przeciez wystarczy sobie zrobic fotke, aparatem z telefonu przy placeniu za przejazd i mamy dowod. Busiazom sie to napewno bardzo spodoba :D
    Pozdrawiam serdecznie, Myśleniczanin007.

    Cytuj
  • 15 cze 2009

    A jo ze Pcimia podobo mi się to forum o sklepach trzeba to rozciągnąć na wioski tam sklepikorze to dopiyro paniska i naukowcy ceny mają z kosmosu nie z księżyca bo to za blisko a w Pcimiu szczególnie.Łostatnio malowołek chałpę chciołek kupić farby i porównołek ceny z Pcimia i Myślenic to kupiłek w Myślenicach wszyćkie i tani ło 350 złotych w pozostałyk sklepach jest podobnie ludziska kupują bo nie umieją liczyć ale jo to co innygo jo cłowiek światowy jeżdzę swoją beemką na zakupy do miasta i w Pcimiu nie kupuję opóżniam w ten sposób krąg nowobogackich szpanerów.Ludziska uczcie się walczcie z pazernością.Pozdrowiom wieśniok łod urodzenia

    1 Cytuj
  • 15 cze 2009

    [quote]A jo ze Pcimia podobo mi się to forum o sklepach trzeba to rozciągnąć na wioski tam sklepikorze to dopiyro paniska i naukowcy ceny mają z kosmosu nie z księżyca bo to za blisko a w Pcimiu szczególnie.Łostatnio malowołek chałpę chciołek kupić farby i porównołek ceny z Pcimia i Myślenic to kupiłek w Myślenicach wszyćkie i tani ło 350 złotych w pozostałyk sklepach jest podobnie ludziska kupują bo nie umieją liczyć ale jo to co innygo jo cłowiek światowy jeżdzę swoją beemką na zakupy do miasta i w Pcimiu nie kupuję opóżniam w ten sposób krąg nowobogackich szpanerów.Ludziska uczcie się walczcie z pazernością.Pozdrowiom wieśniok łod urodzenia[/quote]

    hahaha niezła prowokacja, chociaż z tymi cenami to prawda jest..

    Cytuj
  • adzygmunt 15 cze 2009

    :Biedronka jest dobrym sklepem tylko te kolejki do kasy!!!
    "Jan" jest drogi.
    "Hurtownia Górka"w Trzemesni. Polecam wszystko swieże, tanie, duży wybór. Nie ma kolejek Korek się robi na "warzywnym" w okreslonym "ludzie po pracy" czasie. Ale wszystko świeże samemu można wybrać.

    Cytuj
  • 16 cze 2009

    Gosia, robiąc kiedyś zakupy w Janie chciałam zostawić inne torby w szafkach (właśnie po to żebym nie miała przy kasie takich nieprzyjemności) i co się okazało, do żadnej szafki nie ma kluczyka, a jak zapytałam panią przy kasie gdzie te kluczyki to się dowiedziałam że klienci pozabierali. I bądź tu mądry :)

    Cytuj
  • sobota 23 cze 2009

    [quote=Kaper]A ja kupiłem ostatnio buty w Kochlandzie i jestem bardzo zadowolony.Z butów,bo ładne i wygodne,pomocy sprzedawczyni,bo dobrze mi doradziła i tez była ładna.Nawet,o dziwo! z ceny.:)[/quote]

    kupiłam tam kiedys adidaski NIKE (made in china) cena 279 ZŁ po roku adidaski pękły na samym czubku na środku "skóry" nie żadnym łączeniu, zaniosłam do reklamacji z paragonem a pani mi mówi że reklamacja u nich trwa do pół roku... nie wiedziała że w prawie UE reklamować można do 2 lat... zostawiłam buty, po 2 tygodniach poszłam je odebrać buty zakleili mi klejem u szewca na końskim rynku (Wiem bo pytałam go) nie zrobił tego zbyt dokładnie, klej brzydko wystawał. Buty zaniosłam z powrotem wraz z pismem rzecznika praw konsumenta... nie naprawili szkody do 2 tygodni więc żądałam zwrotu kasy... po jakimś miesiącu oddali mi buty naprawili wadę wymienili cały przód wszyli nowy materiał o wiele gorszy bo kolor biały sam zaczął dosłownie odpadać jak farba!!!!! masakra

    Cytuj
  • 23 cze 2009

    praca w janie to porażka - więc nie narzekajcie na biedne sprzedawczynie!!!!!
    po dwu letniej pracy w JANIE można śmiało nazwać to miejsce małym obozem pracy
    sprzedawczynie pracują po 8 godzin?a tak naprawde czasami kończą pracę po 9 albo i dłużej,wszytko dlatego że z oszczędności szef przekwalifikował tylko jedną kajserkę która może rozliczac inne kasjerki, a gdy czasem np. w sobotę przy dużym ruchu pracuje ich 6 lub więcej to rozlicznie każdej zajmuje trochę czasu, więc zrozumcie te biedne kobiety że one tez są czasem zmęczone
    następną sprawą jest praca w weekendy, wygląda to tak - sobota praca na popołudnie,koniec 22-wyjście z budynku czasem nawet 23:30 , niedziela praca od 9-21 , wyjście z pracy o 22 (jak się uda),po czym w poniedziałek praca od 7 - do tych godzina nalezy doliczyć czas dotarcia do domu bo przeciez nie każdy pracownik jest z Myślenic, więc już po samym weekendzie człowiekowi odechciało by sie pracy a gdzie chęci do pracy na cały tydzień?
    następnie praca w JANIE w okresie jesienno zimowym :/ dramat , zimno zimno zimno, ale przecież z oszczędności po co będziemy montowac dla kasjerek grzejnik?przecież rozgrzeją sie licząc towar, przy ujemnej temperaturze wręcz trzeba pracowac tam w rękawiczkach, szlaiku i czapce gdyż jest tak zimno, a nie zapomniała bym - tak nie wolno gdyż trzeba ładnie wyglądać na swoim miejscu pracy...
    kwestia przerwy na śniadanie to tez temat rzeka...kasjerka ma prawo wyjśc na 1 przerw która nie powinna trwac więcej niż 10 minut, najlepiej aby przez ten czas tez zrobiła coś pożytecznego dla sklepu, czasami aby iśc do szatni coś zjeść trzeba łaskawi czekać aż kasjerka z biura przyjdzie zastąpić nawet godzine?albo i dłużej, przez co kasjerki są zmuszone jeść z tyłu za kasami ,świetne warunki...o wyjściu i załatwieniu swoich potrzeb fizjologicznych zazwyczaj nie ma w ogóle mowy, za niedługo będzie trzeba nosić tam pampersy...
    nic dobrego nie można powiedzieć o tym sklepie, towar po terminie , szczególnie na nabiale-jogurty z dobrą data pochowane do tyłu zas te pare dni po ułożone równiutko z przodu, jarzyny i owoce popsute i pognite, brak przestrzegania BHP,porażka
    więc nie dziwcie że sie pracujący tam ludzie są czasami niemili ale nikt z was nie wytrzymał by tam psychicznie

    2 Cytuj
  • 24 cze 2009

    Najgorszy sklep to na chełmie m.zięba ,, kasjerka wlicz do zakópów paragony innych ludzi bo poprostu nie wszystkim je wydaje>hehe

    Cytuj
  • 24 cze 2009

    Najgorszy sklep to na chełmie m.zięba ,, kasjerka wlicz do zakópów paragony innych ludzi bo poprostu nie wszystkim je wydaje>hehe

    Cytuj
  • 24 cze 2009

    Największe chamstwo jest w sklepach sprzedających sprzęt ogrodniczy(np.kosiarki)drogo a na pytanie o coś tańszego odburkują że nie handlują
    chińszczyzną a ciekawe gdzie wyprodukowano połowę sprzedawanych u nich towarów.Czują się pewni siebie bo większość ich klientów to ludzie ze wsi którzy nie pojadą po pilarkę spalinową do Krakowa tylko przepłacają u nich.Po dwóch wizytach powiedziałem sobie że więcej tam nie wejdę i wszystko kupuję w Krakowie gdzie obsługa kulturalna i ceny normalne.

    Cytuj
  • 24 cze 2009

    Mnie najbardziej denerwują chodzące za mną krok w krok sprzedawczynie w drogerii pod arkadamii (dlatego pójście tam jest ostatecznością dla mnie) i kolejki do serów i kas w janie...reszte jestem w stanie przeżyć

    Cytuj
  • 25 cze 2009

    Dziwicie się czemu są kamery bo jak z ulicy przychodzi facet i ściąga kurtkę wartą np. 500zł i ucieka albo młode dziewczyny po kilka rzeczy ubierają na siebie i wychodzą jakby nic. Popieram więcej uśmiechów na twarzy ale jak człowiek pracuje już 9 godzin to pod koniec dnia ma już dość a jak przez cały tydzień ma okropnych klientów grymaszą kłócą się w sklepie itd. to ekspedientka też ma dość. Ale niestety mało sklepów jest takich do których można wejść wraz z wózkiem i dzieckiem więc dlatego takie osoby wybierają Kraków.

    Cytuj

Odpowiedz