Forum » Myślenice

SKLEPY w Myślenicach: opinie gdzie i co kupić?

  • 7 maj 2012

    chodziłam dziś za kostiumem kąpielowym, weszłam do bielizny VICTORIA na przeciwko ukleiny obok outlet sport, fajne stroje nawet jeden kazałam sobie odłożyć, coś mi pikło żeby sie przejść jeszcze po innych tego typu sklepach, przypadkowa natrafiłam na sklep z bielizną poniżej sklepu sportowego Dobosz obok Loli, i j nie mogła uwierzć, wszystkie te same stroje kąpielowe tańsze o 20 zł, w tym na przeciwko ukleiny 119 a w tym poniżej Dobosza 99 zł, to nie chodzi o reklame ale 20 zł na stroju to już jest coś, rozumiem 5 zł ale 20? po co przepłacać, zresztą sami sprawdźcie i nie dajcie sie naciągnać!

    34 6 Cytuj
  • 7 maj 2012

    Ja własnie tam kolo Dobosza kupilam ostatnio 2 stroje. Super sa i jestem bardzo zadowolona. TAk w sumie z glupka weszlam i przynajmniej juz wiem ze nie przeplacilam :D:D:D

    20 5 Cytuj
  • 7 maj 2012

    Najlepsza metoda na pazerność sprzedawców: przymierzyć w sklepie, kupić na allegro :)

    21 4 Cytuj
  • 7 maj 2012

    [quote=gość: Ted Bundy] Najlepsza metoda na pazerność sprzedawców: przymierzyć w sklepie, kupić na allegro :) [/quote]
    to prawda tylko zależy jeszcze co bo te stroje kąpielowe w tej bieliźnie są tańsze niż na allegro:) sama tak właśnie miałam kombinować bo czasem tak robie :), najpierw spisałam nazwe stroji a poźniej allegro, ale w tym przypadku nie opłacalne a gdzie jeszcze przesyłka., wiesz nie mówie że sie nie zgadzam bo napewno tak tylko zależy jeszcze właśnie co.

    10 3 Cytuj
  • 8 maj 2012

    [quote=muza] Kupiłam w ubiegłym tygodniu w Myślenicach w portfel skórzany z wysokiej jakości skóry- tak pisało na metce i co????? po trzech dniach zaczął się rozklejać, , puszczają szwy.....to smutne że taką tandetą zalewają nas nasi handlowcy. Musze jak już wspominałam wielokrotnie wybrać się na zakupy jednak do Krakowa :) [/quote]
    Ja skórzany portfel reklamowałam- zwrócono mi pięknie naprawiony- bez śladu wady, uważam, że zawsze warto, nawet nie miałam paragonu, bo dostałam na mikołaja:)

    7 3 Cytuj
  • 10 maj 2012

    Witam wszystkich i mam pytanie. Czy w Myślenicach kupował ktoś typowo ślubną koronkę ładną, białą taką z wypukłościami. Bardzo proszę o jakieś wskazówki, bo przeszłam po kilku sklepach z materiałami i albo była taka zwykła co się naciąga, albo w ogóle nie było.

    Cytuj
  • 11 maj 2012

    Odstraszaaja mnie te panie które siedza na schodach, parapetach sklepu, w którym sprzedaja i grzeja sie w słoneczku.
    Ok wiem nudzi sie , ale ja nie wiem czy mam wejsc czy co ....
    Nie daj Boze jak jeszcze bym nic nie kupiła .. Juz wiem jaka wizanka by poleciała na mnie...

    13 14 Cytuj
  • 11 maj 2012

    pewno pracujesz w sklepie i sama tymi wiazankami lecisz ....

    6 5 Cytuj
  • 11 maj 2012

    dekor, czy Ty żyjesz w "cudownych" latach PRLu, gdzie sprzedawca był bogiem, a klient złem koniecznym?
    Kupując cokolwiek w sklepie zostawiasz pieniądz, czyli to Ty robisz łaskę sprzedawcy, a ni on Tobie. Jeżeli gdzieś witają Cię niechętnie, to tam nie chodź. W końcu taki sklep zbankrutuje, bo ludzie pójdą gdzie indziej.
    A to, ze sprzedawczynie w gorący dzień wystają przed sklepem, to dobrze. Słońce pozytywnie wpływa na nastrój, co przekłada się na bardziej uprzejme traktowanie klienta, a opalenizna wzbudza większe zaufanie klienta, niż trupio blada skóra.

    20 2 Cytuj
  • 12 maj 2012

    Plusujcie apaczowi wszystkie Panie Ekspedientki :)

    4 3 Cytuj
  • 12 maj 2012

    ja zgadzam sie z dekorem
    do wpisu można doliczyc jeszcze Panie :
    - rozmawiające przez telefon
    - jedzące kanapki lub zupki
    a co najlepsze plotkujące z koleżankami i obgadujące klientki przy innych klientach
    zraz polecą posty typu,że nie jestem ekspedientką i się nie znam,ale pracowałam na recepcji i nie wyobrażam sobie takiego zachowania...to tylko o ich osobie źle świadczy a na klienta źle działa z czym idą mniejsze utargi..

    9 8 Cytuj
  • 12 maj 2012

    nie, no oczywiscie. sprawa niezwykle bulwersujaca i niedopuszczalna. jak mozna jesc w pracy? to tylko osiem godzin. no chyba ze pracodawca zatrudni druga osobe aby ta pierwsza mogla zejsc z oczu klienta i w ustronnym miejscu zjesc kanapke lub zupe.

    ...zenada

    14 3 Cytuj
  • 12 maj 2012

    jeśc można ale jak klient wchodzi plotki i kanapki powinno się odłożyc,w końcu jest się w pracy a nie na pikniku
    nie ma też nawału klientów,więc spokojnie można zjeśc później
    co do dwóch pracownic ostatnio byłam świadkiem gdzie jedna smsowała a druga robiłakanapki z pasztetam...troche kultury

    8 9 Cytuj
  • 13 maj 2012

    [quote=gość: anicka] jeśc można ale jak klient wchodzi plotki i kanapki powinno się odłożyc,w końcu jest się w pracy a nie na pikniku
    nie ma też nawału klientów,więc spokojnie można zjeśc później
    co do dwóch pracownic ostatnio byłam świadkiem gdzie jedna smsowała a druga robiłakanapki z pasztetam...troche kultury [/quote]

    gdyby robiła kanapki z szynką było by kulturalniej?

    17 3 Cytuj
  • 13 maj 2012

    [quote=alapatala] gość: anicka napisał/a: jeśc można ale jak klient wchodzi plotki i kanapki powinno się odłożyc,w końcu jest się w pracy a nie na pikniku
    nie ma też nawału klientów,więc spokojnie można zjeśc później
    co do dwóch pracownic ostatnio byłam świadkiem gdzie jedna smsowała a druga robiłakanapki z pasztetam...troche kultury

    gdyby robiła kanapki z szynką było by kulturalniej? [/quote]
    buhahaha :D

    5 1 Cytuj
  • 13 maj 2012

    Ostatnio bylam u Sawickiego i jedna pani do drugiej tak napiepszała co kupila w odziezowym , ze musialm krzyknac, ze chce poł tego ciasta bo jak mowilam normalnie to nie slyszala . Calkowicie mnie zignorowala.

    6 9 Cytuj
  • 13 maj 2012

    Droga pani ekspedientko jeśli wejdzie taka anicka ,do sklepu nie jedz, nie pij ,nawet jak przyjdzie znajoma do twojego sklepu to zignoruj ją udawaj że nie znasz bo rozmowa z nią w czasie gdy anicka ogląda produkty jest skandaliczne! Nie ma ruchu to co siedz w tym sklepie nie wychylaj nosa zza drzwi bo nie znasz dnia ani godziny kiedy taka zajebista anicka będzie chciała wejść do sklepu ale widok stojącej cie na zewnącz tak ją zniesmaczy że zrezygnuje z wejścia do sklepu ..... Jeśli jest takich wiele to przerąbane... zawsze mi sie wydawało że słowo dzień dobry w czym moge pomóc wystarczy i jeśli klient nie jest zainteresowany pomocą sprzedawca może zjeść kanapke pod stołem..... Taka typowa ankietowa anicka pewnie nawet nie umie często dzień dobry sprzedawcy powiedzieć tylko wchodzi jak do obory .... ale wymagania iście królewskie

    27 6 Cytuj
  • 13 maj 2012

    co myslicie o sklepie jarzynowym w myslenicac?

    2 6 Cytuj
  • 13 maj 2012

    mozesz am kupic sobie jarzynki i tyle ... chcesz plotkowac idz do drugiej takiej jak ty .

    11 1 Cytuj
  • 13 maj 2012

    tak jest napisac na forum co się myśli...nasze społeczeństwo
    odzew ekspedientek..

    zastanówcie się jak podchodzicie do swoich obowiązków,a nie będziemy o Was pisac.

    3 17 Cytuj
  • 13 maj 2012

    Nie tylko jestem ekspedienką ale i osobą robiącą zakupy , bardzo mnie bawi to czego sie czepiasz od pań pracujących w sklepach. Rozumiem narzekać na nie miłą obsługę ,nie sympatyczność , małą aktywność w sklepie ale o jedzenie posiłków ,wyjście na świeże powietrze gdy nie ma ruchu jest dosyć zabawne i chyba nie tylko mnie to rozbawiło ( zerknij na plusy..) i teraz sie zastanów czy to o co sie czepiasz nie jest lekką przesadą... tyle w temacie.

    15 6 Cytuj
  • 13 maj 2012

    Pracuje w sklepie w Myślenicach - swoim własnym.
    Bywają dni, że ruch jest znikomy, bywają i takie, że nie ma chwili odpoczynku.
    Siedząc 10-12 godzin w sklepie, też chciałbym móc coś zjeść. Nie robię tego ostentacyjnie, jak klient wchodzi, to przerywam, chowam, z reguły spotykam się z reakcja "proszę spokojnie dokończyć". Ze zrozumieniem. W końcu, na Boga - jedzenie to taka ludzka rzecz. Chyba tę potrzebę rozumie każdy kto sam pracuje. Ktoś kto nie pracuje i ma czas na wszystko może faktycznie mieć problem ze zrozumieniem, że ktoś jest głodny w ciągu dnia i chce w pracy też coś zjeść czy się napić.
    Jak jest ładna pogoda, ruch mały to dlaczego mam nie wyjść przed sklep, chociażby się przewietrzyć, dotlenić?

    Redakcja skasowała mój komentarz w którym zachowanie "anicka" skomentowałem jako wieśniactwo. Tak, jest to wieśniactwo.

    Przy śmiałym i wielkim wyborze sklepów w Myślenicach, zawsze możesz droga i zacna pani pójść i zrobić zakupy w innym miejscu. Szczerze, to nawet nie chce takich klientów jak Ty. Niegrzeczni, niesympatyczni, niekulturalni, wybrzydzający, sfochowani i tak nic nie kupią, a potrafią skutecznie zepsuć dzień swoim bezczelnym zachowaniem.

    Kiedyś przyszła do mnie klientka. Chciała mieć wykonaną pewną usługę. Mówię jej, w tym konkretnym przypadku cena wynosi 20 zł". A ona do mnie "Czemu tak drogo?", ja do niej "Proszę iść w takim razie do innego sklepu o podobnym charakterze, cenę będzie miała pani wyższą". Zapytała się, czy za 10 zł tego nie zrobię. Odpowiedziałem "Nie zrobię tego za 10 zł, bo na tym nie zarobię, wręcz stracę, bo jest to poniżej kosztów". Na co dowiedziałem się, że jestem perfidnym kłamcom i złodziejem.

    No tak, bo jako własciciel sklepu ja mam działać jak instytucja charytatywna.

    32 3 Cytuj
  • 14 maj 2012

    anicka zastanow sie jak ty podchodzisz do swoich obowiazkow jaka to jestes wporzadku i napisz cos o sobie a nie o innych ..albo ich wogole nie masz ..

    8 2 Cytuj
  • 14 maj 2012

    nie bedę się przed nikim tłumaczyć
    wyrazić swoją opinie każdy może,napisałam co myślę i tyle w temacie,
    a co do obowiązków zapewniam , że napewno mam więcej niż wielu z Was

    prawda o kulturze zakłóła w oczy

    5 12 Cytuj
  • 14 maj 2012

    Przede wszystkim kują to Twoje błędy ortograficzne. Zdanie własne możesz posiadać co nie zmienia faktu, że jest ono niedorzeczne i racji NIE masz.
    - wyjście przed sklep to nie jest zbrodnia, posiedź sobie miesiącami w pomieszczeniu nawet przy braku ruchu, pogadamy wtedy;
    - jedzenie w pracy to też nie zbrodnia, a ludzki odruch, musisz dorosnąć, aby zrozumieć, że sprzedawca to nie jest Twój niewolnik, ale także jest człowiekiem i też chce się mu jeść;
    - jak ci się nie podoba sklep - nie kupuj, jedź do Krakowa, poczuj się docenioną paniusią i pamiętaj w sklepie w Krakowie i tak zostaniesz z takim zachowaniem oceniona jak prostaczka i wieśniaczka.

    Ja takich prostaków jak Ty w sklepie u siebie nie chcę. To żadna przyjemność obsługiwać kogoś kto ma wysokie mniemanie o sobie samym, a w rzeczywistości mu słoma z butów wystaje.

    17 5 Cytuj

Odpowiedz