Jak ci się nie podoba obsługa sklepu to kupuj w innym sklepie. Myślę, że wyświadczysz też w ten sposób przysługę obsłudze sklepu.
Hrabino w dziurawych majciorach.
[quote=gość: Qwertyy] Przede wszystkim kują to Twoje błędy ortograficzne. Zdanie własne możesz posiadać co nie zmienia faktu, że jest ono niedorzeczne i racji NIE masz.
- wyjście przed sklep to nie jest zbrodnia, posiedź sobie miesiącami w pomieszczeniu nawet przy braku ruchu, pogadamy wtedy;
- jedzenie w pracy to też nie zbrodnia, a ludzki odruch, musisz dorosnąć, aby zrozumieć, że sprzedawca to nie jest Twój niewolnik, ale także jest człowiekiem i też chce się mu jeść;
- jak ci się nie podoba sklep - nie kupuj, jedź do Krakowa, poczuj się docenioną paniusią i pamiętaj w sklepie w Krakowie i tak zostaniesz z takim zachowaniem oceniona jak prostaczka i wieśniaczka.
Ja takich prostaków jak Ty w sklepie u siebie nie chcę. To żadna przyjemność obsługiwać kogoś kto ma wysokie mniemanie o sobie samym, a w rzeczywistości mu słoma z butów wystaje. [/quote]
Dostajesz taką odpowiedź na jaką zasługujesz. Abstra*****ąc już od tego, że nie umiesz pisać poprawnie po polsku (brak dużych liter na początku zdania, błędna interpunkcja, błędy ortograficzne i stylistyczne), to jesteś po prostu niegrzeczną osobą. Masz pretensje o to, że ktoś zje kanapkę w pracy (często siedząc w tej pracy bez posiłku przez 10-12 godzin), masz pretensje o to, że ktoś wyjdzie na zewnątrz się przewietrzyć (bo przecież to taka straszna rzecz).
Kobieto, popracuj sama w sklepie, załóż własny, pokaż swoje standardy - chętnie zobaczę, Twoje dzieło.
I nie dziw się, że jako właściciel sklepu nie chcę obsługiwać takich jak Ty. Z reguły tak bezczelne osoby to najgorsi klienci, wiecznie niezadowoleni, a i ja sam nie jestem zadowolony jak widzę taką naburmuszoną paniusie z roszczeniową postawą.
Tak naprawdę drodzy forumowicze - wszystko da się załatwić i dogadać, byleby obie strony siebie szanowały. Kobieta, która odmawia człowiekowi prawa do posiłku, napoju czy przewietrzenia się przed sklepem, nie szanuje ludzi tym samym sama traci prawo do oczekiwania szacunku.
Ufff zagalopowałem się, siedzę te 12 godzin w sklepie o suchym pysku i pustym żołądku, anicka wybacz jam prosty chłop, masz prawo Kobieto irytować się, taka delikatność bije od Twych postów, jam prosty ***
sprawa pierwsza o wychodzeniu przed sklep i opalaniu nie pisałam ja[quote=gość: dekor] Odstraszaaja mnie te panie które siedza na schodach, parapetach sklepu, w którym sprzedaja i grzeja sie w słoneczku.
Ok wiem nudzi sie , ale ja nie wiem czy mam wejsc czy co ....
Nie daj Boze jak jeszcze bym nic nie kupiła .. Juz wiem jaka wizanka by poleciała na mnie... [/quote]
co do jedzenia pisałam,że kulturalnie jest odłożyc kanapki jak ktoś wchodzi na zakupy a nie nie jeśc w ogóle,więc czytajcie ze zrozumieniem
chyba jednak szkoda mojego czasu na takie bezsensowne potyczki..
powodzenia w prowadzeniu biznesu z takim podejściem....
Prosty sprzedawca ze mnie , znam co prawda zasady ortografii, ale wybacz taki już jestem poprawię się a póki co skoczę na piwko po którym będę głośno bekał hehehe
Co sądzicie o Myślenickim Empiku? Moim zdaniem książek jest mało, popularnych tytułów nie brakuje ale gdy chce się znaleźć coś "nie na czasie" to robi się problem. Mnie osobiście zdziwił dziś fakt nie obecności na pułkach Diablo 3... a chciałem sobie dzisiaj pograć. Żenada na całego.
[quote=gość: anicka] sprawa pierwsza o wychodzeniu przed sklep i opalaniu nie pisałam jagość: dekor napisał/a: Odstraszaaja mnie te panie które siedza na schodach, parapetach sklepu, w którym sprzedaja i grzeja sie w słoneczku.
Ok wiem nudzi sie , ale ja nie wiem czy mam wejsc czy co ....
Nie daj Boze jak jeszcze bym nic nie kupiła .. Juz wiem jaka wizanka by poleciała na mnie...
Nie ma klientów jest śliczna pogoda dlaczegoż nie można by było wyjść na świeże powietrze (przecież leżaków przed sklepem nie ma) więc podpieramy parapet czy schody ,normalna, miła, chętna na zakupy zapyta ''można ? '' bądz wita się i wchodzi do sklepu da sie ?
"co do jedzenia pisałam,że kulturalnie jest odłożyc kanapki jak ktoś wchodzi na zakupy a nie nie jeśc w ogóle,więc czytajcie ze zrozumieniem"
czyli jak cały dzień ktoś sie kręci po sklepie kanapka nie zostanie zjedzona.... bo kultura tego wymaga.....;/ zapewniam cie że jeśli jesteś zainteresowana kupnem i prosisz o pomoc kanapka zostanie odłożona!! na litość boską..... odstaszają mnie takie typy jak ty....
Tak, to skandal, że w 20 tyś miasteczku w dniu premiery nie ma gry. Żenada na całego, sklep powinien być trzykrotnie większy, wtedy byłoby więcej "pułek" na starsze książki i nowe gry. Może przyjeżdżaliby wtedy klienci z Nowego Targu, czy też z południowych dzielnic Krakowa. Ale co zrobić, taka polityka, pewnie Empik nie chce strzelać sobie w nogę, bo musieliby zamknąć oddział w Zakopiance.
Byłam ostatnio na zakupach w galerii w Krakowie :))) (oczywiście w Myślenicach nic ciekawego nie znalazłam) i tak się czułam nieswojo bo na sklepie nie unosił się zapach ani zupki ani kawki, nikt z pań z obsługi nie plotkował i nie obcinał wzrokiem klientów i co najgorsze nie było pięknie nasłonecznionych parapetów, na których można zażyć kąpieli słonecznej czy palić bez obczajki papieroska tosz to szok he he he. A miłe panie obsługiwały mimo tych przeciwności losu :))
I na pewno tak ostro wypowiadają się panie, które właśnie tak robią, widocznie szefostwo nie dało im wyraźnych wskazówek jak się zachować lub same sobie są szefem.
Mam nadzieję, że moja wypowiedź jest choć trochę stylistyczna z odpowiednio postawionymi znakami interpunkcyjnymi i brakiem błędów ortograficznych.
[quote=gość: bubu] Byłam ostatnio na zakupach w galerii w Krakowie :))) (oczywiście w Myślenicach nic ciekawego nie znalazłam) i tak się czułam nieswojo bo na sklepie nie unosił się zapach ani zupki ani kawki, nikt z pań z obsługi nie plotkował i nie obcinał wzrokiem klientów i co najgorsze nie było pięknie nasłonecznionych parapetów, na których można zażyć kąpieli słonecznej czy palić bez obczajki papieroska tosz to szok he he he. A miłe panie obsługiwały mimo tych przeciwności losu :))
I na pewno tak ostro wypowiadają się panie, które właśnie tak robią, widocznie szefostwo nie dało im wyraźnych wskazówek jak się zachować lub same sobie są szefem.
Mam nadzieję, że moja wypowiedź jest choć trochę stylistyczna z odpowiednio postawionymi znakami interpunkcyjnymi i brakiem błędów ortograficznych. [/quote]
bo w Krakowie istnieje coś takiego jak zaplecze socjalne, gdzie można spokojnie zjeść czy napić się kawki w przerwie (w każdej pracy przysługuje przerwa), no ale myśleniccy krwiopijcy nie wiedzą co to ludzkie warunki, śmierdzące kible jeżeli w ogóle są, w zimie nie ma nawet gdzie kurtki powiesić, więc co tu porównywać wielkie miasto z prowincją?
[quote=gość: bubu] Mam nadzieję, że moja wypowiedź jest choć trochę stylistyczna z odpowiednio postawionymi znakami interpunkcyjnymi i brakiem błędów ortograficznych. [/quote]
Popracuj jeszcze nad logiką.
[quote=gość: jo tyż sprzedaje] bo w Krakowie istnieje coś takiego jak zaplecze socjalne, gdzie można spokojnie zjeść czy napić się kawki w przerwie (w każdej pracy przysługuje przerwa), no ale myśleniccy krwiopijcy nie wiedzą co to ludzkie warunki, śmierdzące kible jeżeli w ogóle są, w zimie nie ma nawet gdzie kurtki powiesić, więc co tu porównywać wielkie miasto z prowincją? [/quote]
[quote=muza] gość: Ted Bundy napisał/a: racja. w końcu wiadomo, że rzeczy kupione w Krakowie, to ręczna robota dokładnego z dziada pradziada - pana Müllera z zachodnich Niemiec, a te w Myślenicach robił jakiś żółtek, za miskę ryżu.
bardzo śmieszne, tyle że u nas nie mam dostępu do markowych wyrobów, to co proponują myślenickie sklepy ( z nielicznymi wyjątkami) na odległość "pachnie" tanią tą najtańszą chińszczyzną, dałam się nabrać i nic nie zmieni posiadanie paragonu i jakaś tam reklamacja. [/quote]
Książek jest dużo , ciekawy wybór , mili sprzedawcy , płyt z filmami , muzyką , grami na konsole czy komputer dużo , ładnie wystrojone wszystko , jest miło ładnie i tak niech będzie . A co do Diablo 3 po co kase wydawać :D lepiej piracić haha , pozdrawiam .
I jednak coś się znalazło o czym zapomniała he he logika ważna jest. Ale z ciebie Ted Bandy to detektywa nie będzie.
Jeśli ktoś ma sam w sobie trochę kultury to instynktownie umie się zachować z zapleczem socjalnym czy bez. Nie mam nic więcej do dodania moja pierwsza wypowiedź była prześmiewcza bo rozśmieszyły mnie argumenty broniące szanownych sprzedawców.
gdybys miala prace i obowiazki to czasu na plotki by ci brakowalo lepiej pocwicz ortografie i nie osmieszaj sie .
czytajcie ze zrozumieniem:
- kto pisał o wychodzeniu przed sklep
wielu klientów życzę
Jak ci się nie podoba obsługa sklepu to kupuj w innym sklepie. Myślę, że wyświadczysz też w ten sposób przysługę obsłudze sklepu.
Hrabino w dziurawych majciorach.
[quote=gość: Qwertyy] Przede wszystkim kują to Twoje błędy ortograficzne. Zdanie własne możesz posiadać co nie zmienia faktu, że jest ono niedorzeczne i racji NIE masz.
- wyjście przed sklep to nie jest zbrodnia, posiedź sobie miesiącami w pomieszczeniu nawet przy braku ruchu, pogadamy wtedy;
- jedzenie w pracy to też nie zbrodnia, a ludzki odruch, musisz dorosnąć, aby zrozumieć, że sprzedawca to nie jest Twój niewolnik, ale także jest człowiekiem i też chce się mu jeść;
- jak ci się nie podoba sklep - nie kupuj, jedź do Krakowa, poczuj się docenioną paniusią i pamiętaj w sklepie w Krakowie i tak zostaniesz z takim zachowaniem oceniona jak prostaczka i wieśniaczka.
Ja takich prostaków jak Ty w sklepie u siebie nie chcę. To żadna przyjemność obsługiwać kogoś kto ma wysokie mniemanie o sobie samym, a w rzeczywistości mu słoma z butów wystaje. [/quote]
i kto tu jest prostakiem?
Dostajesz taką odpowiedź na jaką zasługujesz. Abstra*****ąc już od tego, że nie umiesz pisać poprawnie po polsku (brak dużych liter na początku zdania, błędna interpunkcja, błędy ortograficzne i stylistyczne), to jesteś po prostu niegrzeczną osobą. Masz pretensje o to, że ktoś zje kanapkę w pracy (często siedząc w tej pracy bez posiłku przez 10-12 godzin), masz pretensje o to, że ktoś wyjdzie na zewnątrz się przewietrzyć (bo przecież to taka straszna rzecz).
Kobieto, popracuj sama w sklepie, załóż własny, pokaż swoje standardy - chętnie zobaczę, Twoje dzieło.
I nie dziw się, że jako właściciel sklepu nie chcę obsługiwać takich jak Ty. Z reguły tak bezczelne osoby to najgorsi klienci, wiecznie niezadowoleni, a i ja sam nie jestem zadowolony jak widzę taką naburmuszoną paniusie z roszczeniową postawą.
Tak naprawdę drodzy forumowicze - wszystko da się załatwić i dogadać, byleby obie strony siebie szanowały. Kobieta, która odmawia człowiekowi prawa do posiłku, napoju czy przewietrzenia się przed sklepem, nie szanuje ludzi tym samym sama traci prawo do oczekiwania szacunku.
Ufff zagalopowałem się, siedzę te 12 godzin w sklepie o suchym pysku i pustym żołądku, anicka wybacz jam prosty chłop, masz prawo Kobieto irytować się, taka delikatność bije od Twych postów, jam prosty ***
sprawa pierwsza o wychodzeniu przed sklep i opalaniu nie pisałam ja[quote=gość: dekor] Odstraszaaja mnie te panie które siedza na schodach, parapetach sklepu, w którym sprzedaja i grzeja sie w słoneczku.
Ok wiem nudzi sie , ale ja nie wiem czy mam wejsc czy co ....
Nie daj Boze jak jeszcze bym nic nie kupiła .. Juz wiem jaka wizanka by poleciała na mnie... [/quote]
co do jedzenia pisałam,że kulturalnie jest odłożyc kanapki jak ktoś wchodzi na zakupy a nie nie jeśc w ogóle,więc czytajcie ze zrozumieniem
chyba jednak szkoda mojego czasu na takie bezsensowne potyczki..
powodzenia w prowadzeniu biznesu z takim podejściem....
Prosty sprzedawca ze mnie , znam co prawda zasady ortografii, ale wybacz taki już jestem poprawię się a póki co skoczę na piwko po którym będę głośno bekał hehehe
ortografia nie ma tu nic do rzeczy ........ ale czymś bronic się trzeba
Co sądzicie o Myślenickim Empiku? Moim zdaniem książek jest mało, popularnych tytułów nie brakuje ale gdy chce się znaleźć coś "nie na czasie" to robi się problem. Mnie osobiście zdziwił dziś fakt nie obecności na pułkach Diablo 3... a chciałem sobie dzisiaj pograć. Żenada na całego.
[quote=gość: anicka] sprawa pierwsza o wychodzeniu przed sklep i opalaniu nie pisałam jagość: dekor napisał/a: Odstraszaaja mnie te panie które siedza na schodach, parapetach sklepu, w którym sprzedaja i grzeja sie w słoneczku.
Ok wiem nudzi sie , ale ja nie wiem czy mam wejsc czy co ....
Nie daj Boze jak jeszcze bym nic nie kupiła .. Juz wiem jaka wizanka by poleciała na mnie...
Nie ma klientów jest śliczna pogoda dlaczegoż nie można by było wyjść na świeże powietrze (przecież leżaków przed sklepem nie ma) więc podpieramy parapet czy schody ,normalna, miła, chętna na zakupy zapyta ''można ? '' bądz wita się i wchodzi do sklepu da sie ?
"co do jedzenia pisałam,że kulturalnie jest odłożyc kanapki jak ktoś wchodzi na zakupy a nie nie jeśc w ogóle,więc czytajcie ze zrozumieniem"
czyli jak cały dzień ktoś sie kręci po sklepie kanapka nie zostanie zjedzona.... bo kultura tego wymaga.....;/ zapewniam cie że jeśli jesteś zainteresowana kupnem i prosisz o pomoc kanapka zostanie odłożona!! na litość boską..... odstaszają mnie takie typy jak ty....
Tak, to skandal, że w 20 tyś miasteczku w dniu premiery nie ma gry. Żenada na całego, sklep powinien być trzykrotnie większy, wtedy byłoby więcej "pułek" na starsze książki i nowe gry. Może przyjeżdżaliby wtedy klienci z Nowego Targu, czy też z południowych dzielnic Krakowa. Ale co zrobić, taka polityka, pewnie Empik nie chce strzelać sobie w nogę, bo musieliby zamknąć oddział w Zakopiance.
Byłam ostatnio na zakupach w galerii w Krakowie :))) (oczywiście w Myślenicach nic ciekawego nie znalazłam) i tak się czułam nieswojo bo na sklepie nie unosił się zapach ani zupki ani kawki, nikt z pań z obsługi nie plotkował i nie obcinał wzrokiem klientów i co najgorsze nie było pięknie nasłonecznionych parapetów, na których można zażyć kąpieli słonecznej czy palić bez obczajki papieroska tosz to szok he he he. A miłe panie obsługiwały mimo tych przeciwności losu :))
I na pewno tak ostro wypowiadają się panie, które właśnie tak robią, widocznie szefostwo nie dało im wyraźnych wskazówek jak się zachować lub same sobie są szefem.
Mam nadzieję, że moja wypowiedź jest choć trochę stylistyczna z odpowiednio postawionymi znakami interpunkcyjnymi i brakiem błędów ortograficznych.
[quote=gość: bubu] Byłam ostatnio na zakupach w galerii w Krakowie :))) (oczywiście w Myślenicach nic ciekawego nie znalazłam) i tak się czułam nieswojo bo na sklepie nie unosił się zapach ani zupki ani kawki, nikt z pań z obsługi nie plotkował i nie obcinał wzrokiem klientów i co najgorsze nie było pięknie nasłonecznionych parapetów, na których można zażyć kąpieli słonecznej czy palić bez obczajki papieroska tosz to szok he he he. A miłe panie obsługiwały mimo tych przeciwności losu :))
I na pewno tak ostro wypowiadają się panie, które właśnie tak robią, widocznie szefostwo nie dało im wyraźnych wskazówek jak się zachować lub same sobie są szefem.
Mam nadzieję, że moja wypowiedź jest choć trochę stylistyczna z odpowiednio postawionymi znakami interpunkcyjnymi i brakiem błędów ortograficznych. [/quote]
bo w Krakowie istnieje coś takiego jak zaplecze socjalne, gdzie można spokojnie zjeść czy napić się kawki w przerwie (w każdej pracy przysługuje przerwa), no ale myśleniccy krwiopijcy nie wiedzą co to ludzkie warunki, śmierdzące kible jeżeli w ogóle są, w zimie nie ma nawet gdzie kurtki powiesić, więc co tu porównywać wielkie miasto z prowincją?
zakaz stadionowy dobrze ujęte
[quote=gość: bubu] Mam nadzieję, że moja wypowiedź jest choć trochę stylistyczna z odpowiednio postawionymi znakami interpunkcyjnymi i brakiem błędów ortograficznych. [/quote]
Popracuj jeszcze nad logiką.
[quote=gość: jo tyż sprzedaje] bo w Krakowie istnieje coś takiego jak zaplecze socjalne, gdzie można spokojnie zjeść czy napić się kawki w przerwie (w każdej pracy przysługuje przerwa), no ale myśleniccy krwiopijcy nie wiedzą co to ludzkie warunki, śmierdzące kible jeżeli w ogóle są, w zimie nie ma nawet gdzie kurtki powiesić, więc co tu porównywać wielkie miasto z prowincją? [/quote]
jo tyż sprzedaje i bubu to jedna osoba?
zamów sobie przez internet i odbierz w salonie bez dodatkowych kosztów, ja tak robie i jestem zadowolony
[quote=muza] gość: Ted Bundy napisał/a: racja. w końcu wiadomo, że rzeczy kupione w Krakowie, to ręczna robota dokładnego z dziada pradziada - pana Müllera z zachodnich Niemiec, a te w Myślenicach robił jakiś żółtek, za miskę ryżu.
bardzo śmieszne, tyle że u nas nie mam dostępu do markowych wyrobów, to co proponują myślenickie sklepy ( z nielicznymi wyjątkami) na odległość "pachnie" tanią tą najtańszą chińszczyzną, dałam się nabrać i nic nie zmieni posiadanie paragonu i jakaś tam reklamacja. [/quote]
Książek jest dużo , ciekawy wybór , mili sprzedawcy , płyt z filmami , muzyką , grami na konsole czy komputer dużo , ładnie wystrojone wszystko , jest miło ładnie i tak niech będzie . A co do Diablo 3 po co kase wydawać :D lepiej piracić haha , pozdrawiam .
zakupilam dzisiaj diablo 3 w myslenickim empiku, moze nie bylo na półce ale trzeba było po prostu zapytać a sprzedawcy podali co trzeba
I jednak coś się znalazło o czym zapomniała he he logika ważna jest. Ale z ciebie Ted Bandy to detektywa nie będzie.
Jeśli ktoś ma sam w sobie trochę kultury to instynktownie umie się zachować z zapleczem socjalnym czy bez. Nie mam nic więcej do dodania moja pierwsza wypowiedź była prześmiewcza bo rozśmieszyły mnie argumenty broniące szanownych sprzedawców.
O co chodzi z tym Diablo III?
To taka gierka gdzie masz ludzika na środku ekranu i klikasz jak najszybciej dookoła niego :)
A jaki sklep z ubrankami dla dzieci polecacie ?
na placu gałczyńskiego nabu ;)