Ja mieszkałam na ulicy na której są wielkie stare drzewa których korzenie zniszczyły kostkę brukową i podnosząc ją uniemożliwą za niedługo wjazd na posesje. Po drugie niewiem czy wiecie ale chodnik koło posesji trzeba utrzymać w należytym porządku, a przy dużej ilości drzew w okresie jesiennym trzeba ten chodnik zamistać i grabić liście codziennie ( bo inaczej mandacik od staraży miejskiej nie wpomnę o odśnieżaniu). Pomijam fakt,że aby doprosić się od zarządcy aby poobcinal stare uschnięte gałęzie, albo drzewo które grozi zawalenie na któryś z prywatnych budynków graniczy z cudem. Powinno się je wycinać i w ich miejsce posadzić nowe i sprzwnie przycinać albo wybrać takie odmiany które nie rosną wysoko, nie wpomnę o zacienianiu np. mieszkań które mieszcą się na parterze. Jestem za wycinką ale nie wszystkich!!
Racjonalna gospodarka zielenią miejską.
Problem, o którym zapomina natychmiast zleceniodawca. Posadził i chwatit!
W jednym z północnych miast Polski jest przepiękna aleja lipowa ciągnąca się przez bez mała 15 km. Sadzona jeszcze przed wizytą Napoleona w tym mieście. Pięknie utrzymywana była do roku 1944. NIESTETY POTEM TEGO SKARBU PRZYRODY NIE RUSZONO DO LAT 2000.
Aleja sama zadbała o siebie łamiąc się pod naporem wiatru i śniegu. Można do tej pory znaleźć zdjęcia w necie jak był zatarasowany przejazd aut i tramwai.
Ocknięto się po tamtym kataklizmie i Aleja jest zadbana. Uzupełniane ubytki, przycinane wiekowe konary.
Drzewa mają być płucami miasta, ostoją chłodu i wilgoci. Mają cieszyć oczy i dusze mieszkańców.
Nie mogą być udręka. Nie możną sadzić drzew , które systemem korzeniowym niszczą chodniki, sprzyjają wilgoci w mieszkaniach, powodują alergie.
Od tego rodzaju gospodarki powinni być ekstra spece, których nie tylko w naszym mieście brakuje.
Brak wyobraźni, staranności i efekty każdego dnia widać w TV. Pozrywane linie energetyczne, zatarasowane tory, uszkodzone budynki. To marny obraz "polskiej ekologii"!!!
Adz pisze że brakuje specjalistów-nie brakuje ,tylko jeżeli zatrudni się specjalistów to zabraknie miejsca dla "wybitnych fachowców"kolegów ,znajomych itp.
Znalazłem tę wspaniałą aleję o której pisałem wyżej.
Tak mogłaby wyglądać K Wielkiego. Nazwałbym ja aleją klonową im K.W.
Tramwaj zastąpiłbym busem miejskim, o którym tyle się pisze i mówi!
A ja się pytam kiedy sprzątną ten bałagan wokół "trójki" po ostatniej wycince drzew ?!!!!
To co grubsze pozbierali na samochód bo im się opał w domach skończył a te "witki" zostawili komu i na co ?!
Gdzie ten dyrektor szkoły ? Może codzień patrzeć naten?!
Adz, u nas też była piękna aleja. Z niebosiężnymi topolami, nie przeszkadzała niemcom, za to korzeniami wyrywała kostke brukową i komuniści wycieli topole, a rynek przekopali i ułożyli kostke granitową. Jeżeli przez lata nie trymuje się gałęzi, natura dba o to aby drzewo rozrastało sie dominując otaczającą je przestrzeń. Tłumaczenia typu, "trzeba wycinać stare drzewa bo są niebezpieczne dla przechodniów, samochodów i domów" to tylko frazesy usprawiedliwiające wieloletnią bezmyślność. Najlepiej wyciąć i pozbyć się problemu. Jednak historia lubi się powtarzać, nadchodzą wybory a wyborcy mają dobrą pamięć. Wycinał wilk razy kilka...
już na wiosnę nowa wycinka sie szykuje, biljotekę budować będą a przy tzw okazji wszystkie 100-letnie lipy za MD-kiem pod piłę pójdą - opału na 10 lat będzie a w mieście brud, pustynia zostanie. Ale coż, cytując klasyka "chłop żywemu nie przepuści"
Czy tylko tam? Ja się boję że mnie i kolegę czeka kolejna przeprawa przed blokiem z "emerytkami" i ich gwardią! Znów trzeba będzie pilnować i bronić drzew przed blokiem na Reja. Rok temu przy wsparciu "Dziennika Polskiego" udało się bitwę wygrać ale czy wojnę. Zacięcie i upór rzadko odpuszcza i tym razem może być tak samo.
zupełnie tego nie rozumiem. plac zabaw wśrod drzew to idealne rozwiązanie na upały. a tak u delikatnego organizmu dziecka udar mózgu gotowy. przecież na plac chodzi się z pociechami przede wszystkim w okresie letnim
[quote]coraz bardziej zaczyna brakować drzew, a szykują się nastepne wycinki[/quote]
Po kadencncji Ostr. nie zostanie już chyba żaden nienaruszony park czy aleja w mieście:
-Piłsudskiego
-Kazimierza Wlk.
-dwójka
-park koło Steka
-koło Jana Nepomucena
-koło nowej hali
-plac zabaw na Zarabiu
-setki pojedyńczych tu i tam rzekomo utrudniających widoczność, rzekomo niebezpiecznych, rzekomo chorych
-setki oszpoeconych, okoronowanych kikutów
planowane:
-lipy za MOKiS
-osiedle
-park na Zarabiu
ciekawe czy to jakiś uraz z dzieciństwa? Czy mały Maciuś przerócil się na drzewko i rozbił sobie nosek?
to jest nieuczciwe. jako Myśleniczanie powinniśmy być pytani o nasze zdanie w temacie ochrony/wycinki drzew. przecież to my korzystamy z pracy urzędników, oni są dla nas i ich decyzje powinny działać na naszą korzyść, a nie na szkodę...
może urzędnicy zaczną działać ekologicznie tzn. wspierać sadzenie drzew i ochronę wód. można pisać wnioski grantowe i zdobyć dodatkowe fundusze min. na zadrzewianie terenów, edukację np. http://www.mojesilnedrzewo.pl/program/page/oprogramie
No i prosze, zawsze się znajdzie ekologia. A czy wszyscy, kturzy się wpisali pomysleli rze jak Pan Burmiszcz wycina chaszcze to wiekszość popiera?
A jak nie to czemu nie ma protestu. Nikt nie zadał protestu rzadnemu urzędnikowi bo tutaj nikt nie chce zawalonych chaszczy i sprzątania na jesieni. Pan Burmiszcz tutaj w mądrości. Najlepi wymienić trawę na poliuretyn wtedy mniej robactwa a dżewa na klony w niskopienności i kwita. Wtedy komfort i bezpieczeństwo. A ekologia to niech jedzie do Bieszczad albo do Kongo.
pozdrawiam
Zdzichó
Myślenice to Międzyzdroje Małopolski!! A jak ktoś twierdzi inaczej, to zapraszam do składania wniosków do prokuratury. Szkoda tylko że zagubiło sie gdzieś między tymi "zdrojami"...
ja nie pytam dlaczego nikt nie skupuje ,tylko dlaczego eks ekolodzy korzystają i to bardzo chetnie z dobrodziejstw tej okropnej cywilizacji
Ja mieszkałam na ulicy na której są wielkie stare drzewa których korzenie zniszczyły kostkę brukową i podnosząc ją uniemożliwą za niedługo wjazd na posesje. Po drugie niewiem czy wiecie ale chodnik koło posesji trzeba utrzymać w należytym porządku, a przy dużej ilości drzew w okresie jesiennym trzeba ten chodnik zamistać i grabić liście codziennie ( bo inaczej mandacik od staraży miejskiej nie wpomnę o odśnieżaniu). Pomijam fakt,że aby doprosić się od zarządcy aby poobcinal stare uschnięte gałęzie, albo drzewo które grozi zawalenie na któryś z prywatnych budynków graniczy z cudem. Powinno się je wycinać i w ich miejsce posadzić nowe i sprzwnie przycinać albo wybrać takie odmiany które nie rosną wysoko, nie wpomnę o zacienianiu np. mieszkań które mieszcą się na parterze. Jestem za wycinką ale nie wszystkich!!
Racjonalna gospodarka zielenią miejską.
Problem, o którym zapomina natychmiast zleceniodawca. Posadził i chwatit!
W jednym z północnych miast Polski jest przepiękna aleja lipowa ciągnąca się przez bez mała 15 km. Sadzona jeszcze przed wizytą Napoleona w tym mieście. Pięknie utrzymywana była do roku 1944. NIESTETY POTEM TEGO SKARBU PRZYRODY NIE RUSZONO DO LAT 2000.
Aleja sama zadbała o siebie łamiąc się pod naporem wiatru i śniegu. Można do tej pory znaleźć zdjęcia w necie jak był zatarasowany przejazd aut i tramwai.
Ocknięto się po tamtym kataklizmie i Aleja jest zadbana. Uzupełniane ubytki, przycinane wiekowe konary.
Drzewa mają być płucami miasta, ostoją chłodu i wilgoci. Mają cieszyć oczy i dusze mieszkańców.
Nie mogą być udręka. Nie możną sadzić drzew , które systemem korzeniowym niszczą chodniki, sprzyjają wilgoci w mieszkaniach, powodują alergie.
Od tego rodzaju gospodarki powinni być ekstra spece, których nie tylko w naszym mieście brakuje.
Brak wyobraźni, staranności i efekty każdego dnia widać w TV. Pozrywane linie energetyczne, zatarasowane tory, uszkodzone budynki. To marny obraz "polskiej ekologii"!!!
Adz pisze że brakuje specjalistów-nie brakuje ,tylko jeżeli zatrudni się specjalistów to zabraknie miejsca dla "wybitnych fachowców"kolegów ,znajomych itp.
I PESYMISTOW
Czyżby odezwał się jeden z "wybitnych fachowców" którzy jedyne co potrafią to schlebiać władzy i żebrać o stołki.
właśnie w tej intencji bylam w Częstochowie !!!!!!! STOŁEK
Znalazłem tę wspaniałą aleję o której pisałem wyżej.
Tak mogłaby wyglądać K Wielkiego. Nazwałbym ja aleją klonową im K.W.
Tramwaj zastąpiłbym busem miejskim, o którym tyle się pisze i mówi!
Pozostanie tylko marzeniem , mieć taka piękną aleję w naszym mieście.
Chociaż , kiedy jeszcze stały topole przy ulicy K. Wielkiego też było malowniczo.
A ja się pytam kiedy sprzątną ten bałagan wokół "trójki" po ostatniej wycince drzew ?!!!!
To co grubsze pozbierali na samochód bo im się opał w domach skończył a te "witki" zostawili komu i na co ?!
Gdzie ten dyrektor szkoły ? Może codzień patrzeć naten?!
Adz, u nas też była piękna aleja. Z niebosiężnymi topolami, nie przeszkadzała niemcom, za to korzeniami wyrywała kostke brukową i komuniści wycieli topole, a rynek przekopali i ułożyli kostke granitową. Jeżeli przez lata nie trymuje się gałęzi, natura dba o to aby drzewo rozrastało sie dominując otaczającą je przestrzeń. Tłumaczenia typu, "trzeba wycinać stare drzewa bo są niebezpieczne dla przechodniów, samochodów i domów" to tylko frazesy usprawiedliwiające wieloletnią bezmyślność. Najlepiej wyciąć i pozbyć się problemu. Jednak historia lubi się powtarzać, nadchodzą wybory a wyborcy mają dobrą pamięć. Wycinał wilk razy kilka...
już na wiosnę nowa wycinka sie szykuje, biljotekę budować będą a przy tzw okazji wszystkie 100-letnie lipy za MD-kiem pod piłę pójdą - opału na 10 lat będzie a w mieście brud, pustynia zostanie. Ale coż, cytując klasyka "chłop żywemu nie przepuści"
Czy tylko tam? Ja się boję że mnie i kolegę czeka kolejna przeprawa przed blokiem z "emerytkami" i ich gwardią! Znów trzeba będzie pilnować i bronić drzew przed blokiem na Reja. Rok temu przy wsparciu "Dziennika Polskiego" udało się bitwę wygrać ale czy wojnę. Zacięcie i upór rzadko odpuszcza i tym razem może być tak samo.
zadbana zieleń, wypielęgnowane drzewa to ozdoba miasta. u nas będziemy skazani na kamienną pustynię. dlaczego???
a na zarabiu przy placu zabaw wycięli sporą część drzew, ale to pewnie nie koniec. Ciekawe jak teraz w lecie na takiej patelni ktoś wysiedzi???
zupełnie tego nie rozumiem. plac zabaw wśrod drzew to idealne rozwiązanie na upały. a tak u delikatnego organizmu dziecka udar mózgu gotowy. przecież na plac chodzi się z pociechami przede wszystkim w okresie letnim
[quote]coraz bardziej zaczyna brakować drzew, a szykują się nastepne wycinki[/quote]
Po kadencncji Ostr. nie zostanie już chyba żaden nienaruszony park czy aleja w mieście:
-Piłsudskiego
-Kazimierza Wlk.
-dwójka
-park koło Steka
-koło Jana Nepomucena
-koło nowej hali
-plac zabaw na Zarabiu
-setki pojedyńczych tu i tam rzekomo utrudniających widoczność, rzekomo niebezpiecznych, rzekomo chorych
-setki oszpoeconych, okoronowanych kikutów
planowane:
-lipy za MOKiS
-osiedle
-park na Zarabiu
ciekawe czy to jakiś uraz z dzieciństwa? Czy mały Maciuś przerócil się na drzewko i rozbił sobie nosek?
+ ulica Szpitalna
na zarabiu na placu zabaw jest tragedia
naprawdę
to jest nieuczciwe. jako Myśleniczanie powinniśmy być pytani o nasze zdanie w temacie ochrony/wycinki drzew. przecież to my korzystamy z pracy urzędników, oni są dla nas i ich decyzje powinny działać na naszą korzyść, a nie na szkodę...
może urzędnicy zaczną działać ekologicznie tzn. wspierać sadzenie drzew i ochronę wód. można pisać wnioski grantowe i zdobyć dodatkowe fundusze min. na zadrzewianie terenów, edukację np.
http://www.mojesilnedrzewo.pl/program/page/oprogramie
No i prosze, zawsze się znajdzie ekologia. A czy wszyscy, kturzy się wpisali pomysleli rze jak Pan Burmiszcz wycina chaszcze to wiekszość popiera?
A jak nie to czemu nie ma protestu. Nikt nie zadał protestu rzadnemu urzędnikowi bo tutaj nikt nie chce zawalonych chaszczy i sprzątania na jesieni. Pan Burmiszcz tutaj w mądrości. Najlepi wymienić trawę na poliuretyn wtedy mniej robactwa a dżewa na klony w niskopienności i kwita. Wtedy komfort i bezpieczeństwo. A ekologia to niech jedzie do Bieszczad albo do Kongo.
pozdrawiam
Zdzichó
Zdzichó opanuj się cały drżysz z tych nerwów, wdech i wydech, tylko nie głęboko, bo nie ma już drzew! Myślenice to nie bieszczady.
Myślenice to Międzyzdroje Małopolski!! A jak ktoś twierdzi inaczej, to zapraszam do składania wniosków do prokuratury. Szkoda tylko że zagubiło sie gdzieś między tymi "zdrojami"...
[quote]na zarabiu na placu zabaw jest tragedia
naprawdę[/quote]
Zgadza się !!
Dziś miałam okazję osobiście zobaczyć to spustoszenie !!
Kto wpadł na taki pomysł ??
Plac zabaw na Zarabiu przypomina teraz plac między blokami :(
..... przykre, że niszczy się to, co mamy najładniejszego :(