[quote=gość: prorok29] gość: zdrada napisał/a: Jestem przyszłym mężem spotykam się z moją narzeczoną 7-lat,jaki jest sens zdradzać kogoś kogo się kocha?
to dziwne bo twoja narzeczona mowila mi wczoraj co innego... [/quote]
Faktycznie dziwne,jak mogła mówić Tobie spędzając cały dzień ze mną:)
No i po co się tu wynaturzać ?
Każdy ma swoją historię związku i jeśli ma powody do rozstania się to znaczy, że do tego małżeństwa po prostu nie dorósł, nie dojrzał i nie wie na czym ono ma polegać. Małżeństwo to sztuka kompromisów, szkoła wzajemnej cierpliwości. Jeśli ktoś tego nie umie zrozumieć i praktykować to znaczy, że do małżeństwa się nie nadaje.
A zdrada ? Co to za pojęcie ? Ja go nie rozumiem !
To nie do końca jest tak, że jeśli ktoś cię zdradził, musisz czuć smutek i rwać sobie włosy z głowy. Wiem, że to nie jest łatwe, skakać z radości z tego powodu, ale – jeśli kochasz, jeśli chcesz z nim być, jeśli dajesz wam szansę – im szybciej o tym zapomnisz, tym łatwiej ci będzie. Skup się na przyszłości. I na teraźniejszości! To, co się stało, już się nie odstanie, ale to, co się zdarzy – zależy tylko od was.
zdrada boli i nigdy boleć nie przestanie, zatraca w człowieku radość życia i zaufanie.
jeżeli taka myśl po głowie Ci chodzi, to Twoja miłość tylko innym szkodzi...,
Zdrada to nie tylko pójście do łóżka z innym facetem (inną kobietą).
Zdrada to zaprzestanie dążenia do wspólnych celów, zamierzone wspólnie na początku wspólnego życia.
Zdrada to chodzenie własnymi ścieżkami, to uciekanie myślami do innej osoby, to zaniedbywanie bliskich i siebie.
A grzech zdrady w prawie kanonicznym jest jednaki myślą, mową uczynkiem i zaniedbaniem.
Po co w ogóle brać slub? Człowiek nie jest stworzony do monogami. Po 10 latach zwiazku powiewa nudą i zniechęceniem a gdzie tu mówić o 20-30 latach bycia razem? Owszem jest to możliwe, ale trochę jednak to wymuszone.
[quote=gość: OTTOman] Zdrada to nie tylko pójście do łóżka z innym facetem (inną kobietą).
Zdrada to zaprzestanie dążenia do wspólnych celów, zamierzone wspólnie na początku wspólnego życia.
Zdrada to chodzenie własnymi ścieżkami, to uciekanie myślami do innej osoby, to zaniedbywanie bliskich i siebie.
A grzech zdrady w prawie kanonicznym jest jednaki myślą, mową uczynkiem i zaniedbaniem. [/quote]
brawo jesteś mądry gość naprawdę tez tak myśle
[quote=gość: zdrada] Jestem przyszłym mężem spotykam się z moją narzeczoną 7-lat,jaki jest sens zdradzać kogoś kogo się kocha? [/quote]
jesteś wielki za te słowa :) pozdrawiam
WIERNOŚĆ --> jeśli się kogoś NAPRAWDĘ KOCHA to wierność nie jest żadnym wyczynem !
Mówię to ja - kilkuletnia mężatka, za bardzo kocham mojego męża i to przy nim czuję się najszczęśliwszą osobą na świecie, pomimo kłótni i godzenia się, radości i problemów.
No wiesz nie myślałem że akurat od niej.....ale jezeli uważasz że warto mieć np. zdrutowaną szczęke, wybite jedynki, złamany nos, pomalowane na sinogranatowo oczy....to może warto;-)
[quote=gość: prorok29] gość: zdrada napisał/a: Jestem przyszłym mężem spotykam się z moją narzeczoną 7-lat,jaki jest sens zdradzać kogoś kogo się kocha?
to dziwne bo twoja narzeczona mowila mi wczoraj co innego... [/quote]
Faktycznie dziwne,jak mogła mówić Tobie spędzając cały dzień ze mną:)
ja bym nie wybaczył zdrady kobity chyba że to ja wcześniej zdradził to jeszcze bym się mógł zastanowić i może wybaczył
Sam zdradzaj, chlopak, dziewczyna, najlepiej umow sie z jakims malzenstwem, dwoma, wymieniajcie sie soba i cieszcie sie swoja seksualnoscia!
Ciesz sie i baw, a niech twoja stara tyra na zmywaku w UK i przesyla ci pieniadze na konto
http://www.youtube.com/watch?v=VDqIJUMsR3A
zdradzać nie zdradzać, jedno wiem na pewno drugi raz bym się nie ożenił
No i po co się tu wynaturzać ?
Każdy ma swoją historię związku i jeśli ma powody do rozstania się to znaczy, że do tego małżeństwa po prostu nie dorósł, nie dojrzał i nie wie na czym ono ma polegać. Małżeństwo to sztuka kompromisów, szkoła wzajemnej cierpliwości. Jeśli ktoś tego nie umie zrozumieć i praktykować to znaczy, że do małżeństwa się nie nadaje.
A zdrada ? Co to za pojęcie ? Ja go nie rozumiem !
[quote=gość: grzesiek] zdradzać nie zdradzać, jedno wiem na pewno drugi raz bym się nie ożenił [/quote]
dlaczego?wlasnie stoje przed ta decyzja oswiec mnie :)
To nie do końca jest tak, że jeśli ktoś cię zdradził, musisz czuć smutek i rwać sobie włosy z głowy. Wiem, że to nie jest łatwe, skakać z radości z tego powodu, ale – jeśli kochasz, jeśli chcesz z nim być, jeśli dajesz wam szansę – im szybciej o tym zapomnisz, tym łatwiej ci będzie. Skup się na przyszłości. I na teraźniejszości! To, co się stało, już się nie odstanie, ale to, co się zdarzy – zależy tylko od was.
A więc, zdradzona kobieto, głowa do góry!
zdrada boli i nigdy boleć nie przestanie, zatraca w człowieku radość życia i zaufanie.
jeżeli taka myśl po głowie Ci chodzi, to Twoja miłość tylko innym szkodzi...,
Zdrada to nie tylko pójście do łóżka z innym facetem (inną kobietą).
Zdrada to zaprzestanie dążenia do wspólnych celów, zamierzone wspólnie na początku wspólnego życia.
Zdrada to chodzenie własnymi ścieżkami, to uciekanie myślami do innej osoby, to zaniedbywanie bliskich i siebie.
A grzech zdrady w prawie kanonicznym jest jednaki myślą, mową uczynkiem i zaniedbaniem.
Po co w ogóle brać slub? Człowiek nie jest stworzony do monogami. Po 10 latach zwiazku powiewa nudą i zniechęceniem a gdzie tu mówić o 20-30 latach bycia razem? Owszem jest to możliwe, ale trochę jednak to wymuszone.
Czy przytulanko z koleżanką to zdrada?
To zależy gdzie, oraz, czy w przyodziewie czy bez.
Jak po pijaku pocałuje kolegę z języczkiem, to zdradzam moją żonę czy nie?
[quote=gość: OTTOman] Zdrada to nie tylko pójście do łóżka z innym facetem (inną kobietą).
Zdrada to zaprzestanie dążenia do wspólnych celów, zamierzone wspólnie na początku wspólnego życia.
Zdrada to chodzenie własnymi ścieżkami, to uciekanie myślami do innej osoby, to zaniedbywanie bliskich i siebie.
A grzech zdrady w prawie kanonicznym jest jednaki myślą, mową uczynkiem i zaniedbaniem. [/quote]
brawo jesteś mądry gość naprawdę tez tak myśle
[quote=gość: WolnoscISwoboda] Jak po pijaku pocałuje kolegę z języczkiem, to zdradzam moją żonę czy nie? [/quote]
Zdrada
no nie ale temat [quote=gość: WolnoscISwoboda] Jak po pijaku pocałuje kolegę z języczkiem, to zdradzam moją żonę czy nie? [/quote]
ha dobre pytanie
[quote=gość: zdrada] Jestem przyszłym mężem spotykam się z moją narzeczoną 7-lat,jaki jest sens zdradzać kogoś kogo się kocha? [/quote]
jesteś wielki za te słowa :) pozdrawiam
WIERNOŚĆ --> jeśli się kogoś NAPRAWDĘ KOCHA to wierność nie jest żadnym wyczynem !
Mówię to ja - kilkuletnia mężatka, za bardzo kocham mojego męża i to przy nim czuję się najszczęśliwszą osobą na świecie, pomimo kłótni i godzenia się, radości i problemów.
Ludzie!
nie rób drugiemu, co tobie nie miłe-zapomniane, a takie życiowe
Czasami mnie korci dać klapsa takiej jednej Panci mieszkającej niedaleko. Jest zjawiskowa. 37l i klasa.
To zdrada?
Eeee nie, nie zdrada, to raczej znaczy że chcesz w ryj;-)
[quote=cygnus] Eeee nie, nie zdrada, to raczej znaczy że chcesz w ryj;-) [/quote]
Czasami warto dostać. Jest zjawiskowa. I te legginsy!
No wiesz nie myślałem że akurat od niej.....ale jezeli uważasz że warto mieć np. zdrutowaną szczęke, wybite jedynki, złamany nos, pomalowane na sinogranatowo oczy....to może warto;-)
Cygnus, czyżby Twój komentarz oparty był na autopsji? :-)