Właśnie wróciłam ze spaceru. Popsikałam się specyfikiem na komary i dały mi spokój. Niestety dziś nie dopilnowałam psa i "wypachnił się" w jakiejś padlinie. Śmierdzi nieziemsko... Fuuujjj. Teraz trzeba go wykąpać.
Mojego psa przygarnęłam już nie pamiętam ile lat temu. Przez poprzednich właścicieli był źle traktowany. W konsekwencji jest trochę "skrzywiony psychicznie", choć po kilku latach u mnie znacznie złagodniał. Wcześniej bywał agresywny nawet w stosunku do innych domowników. Mnie natychmiast uznał za swoją panią i tak jest niezmiennie do dziś. Szkoda, że już jest coraz starszy. Mamy za sobą wiele wspólnych spacerów we wszystkich porach roku.
Najśmieszniejsze chwile były wtedy, gdy miałam równocześnie kota i on był o niego zazdrosny. Strasznie wtedy "darli koty" ale nigdy temu kotu większej krzywdy nie robił. Raczej próbował go postraszyć. A kot jak kot, nie pozwalał sobie w "kaszę dmuchać". Broił, broił, a potem ukrywał się pod łóżkiem, gdzie pies się nie mieścił...
Nie ucz mnie zasad ortografii HI HI Jak się wymienia np: "szkoła but noga lampa sufit spirala ciąża to...
Po każdym wymienionym wyrazie piszemy przecinek a ostatnim kropkę!
No to w końcu co z tym laptopem? Jak nim polujesz na komary?
Tak czy inaczej, czy to ważne? zabity komar nie wart roztrzaskanego laptopa, nawet jakby mię wkurzył do białej gorączki. Laptop nie komar. Na nie mam inne sposoby. Moja żona jest specjalistką. Ja mam święty spokój. Mnie tylko gryzą, ona się denerwuje i szuka zemsty.
Słyszałem że największy wróg komara to nietoperz , chciałem sobie takiego nietopka kupić żeby spokojnie z nim na smyczy wieczorami pospacerować nie obawiając się ukąszeń komarów , ale w zoologicznych nie mają...
[quote=adzygmunt]W bunkrach pohitlerowskich nimi handlują Dolny Śląsk![/quote]
Nie pojadę po nietoperza na Dolny Śląsk , za daleko.
Chyba że prowadzą sprzedaż wysyłkową....
Patrz jaki wygodny?
Ale Oni na Twe zapotrzebowanie mają odpowiedź. Ty im przelew a oni adresik na szyję i wysyłają nietoperza, sam przyleci. zaoszczędzisz na kurierze, a co?
Tak się nazywa sprzedaż wysyłkowa w sensie dosłownym.
No z tym adresikiem na szyi to nie do końca bo nietoperze nie widzą , musiałby mieć informację wygenerowaną ultradźwiękami i przydała by mu się mapa kominów Górnego Sląska co by się nie rozbić po drodze. Hmm... ciekawe jak długo by leciał..?
Z Twoimi argumentami się zgadzam. Podróż byłaby długa. Można poczekać. Lato przestaje być "komarne". Jak nie tego roku to następnego z pewnością dolecą w dodatku z przychówkiem! To solidne zwierzęta, sumiennie wykonują swoją pracę i tu się nie zgadzam także widzą, ot choćby potrzeby człowieka na polu walki z komarami!!!
Wczorajszy wieczór spędziłem zdrowo, na powietrzu nie przed komputerem. Też Wam zalecam, trzeba korzystać z takich ciepłych wieczorów, a komarów faktycznie było dużo mniej.
[quote=cygnus]Nie wiem czy to nie będzie reklama, ale jest taka maść Fenistil(chyba nie przekręciłem)naprawdę znakomita i szybko przynosi ulgę.[/quote]
Ja nie polecam nie pomaga wypróbowałam na sobie. Lepiej kupić maść z antybiotykiem bardziej pomaga i bąble nie puchną bardziej.
[quote=zwieprzony]Słyszałem że największy wróg komara to nietoperz , chciałem sobie takiego nietopka kupić żeby spokojnie z nim na smyczy wieczorami pospacerować nie obawiając się ukąszeń komarów , ale w zoologicznych nie mają...[/quote]
Wieczorami po ogrodzie latają chętnie bym się podzieliła jednym bo mam 4 sztuki ale nie potrafię ich złapać.
Ale dziś był zaduch. Nie było czym oddychać. Ale na szczęście wieczorki są wspaniałe i każdy teraz na spacer idzie.
Na spacer lub spokojnie na tarasie z lampionami, spiralą na komary, laptopem;)
Laptopem chcesz komary unicestwiać? Rzucasz "nim w nie"?
Spiralą Ad, spiralą. Dymi, śmierdzi, straszy.
Właśnie wróciłam ze spaceru. Popsikałam się specyfikiem na komary i dały mi spokój. Niestety dziś nie dopilnowałam psa i "wypachnił się" w jakiejś padlinie. Śmierdzi nieziemsko... Fuuujjj. Teraz trzeba go wykąpać.
Mojego psa przygarnęłam już nie pamiętam ile lat temu. Przez poprzednich właścicieli był źle traktowany. W konsekwencji jest trochę "skrzywiony psychicznie", choć po kilku latach u mnie znacznie złagodniał. Wcześniej bywał agresywny nawet w stosunku do innych domowników. Mnie natychmiast uznał za swoją panią i tak jest niezmiennie do dziś. Szkoda, że już jest coraz starszy. Mamy za sobą wiele wspólnych spacerów we wszystkich porach roku.
Najśmieszniejsze chwile były wtedy, gdy miałam równocześnie kota i on był o niego zazdrosny. Strasznie wtedy "darli koty" ale nigdy temu kotu większej krzywdy nie robił. Raczej próbował go postraszyć. A kot jak kot, nie pozwalał sobie w "kaszę dmuchać". Broił, broił, a potem ukrywał się pod łóżkiem, gdzie pies się nie mieścił...
Luna znam ten śmierdzący problem do bólu.
Cygnus to czemu napisałeś z laptopem?
Ad, po przecinku.
Nie ucz mnie zasad ortografii HI HI Jak się wymienia np: "szkoła but noga lampa sufit spirala ciąża to...
Po każdym wymienionym wyrazie piszemy przecinek a ostatnim kropkę!
No to w końcu co z tym laptopem? Jak nim polujesz na komary?
A gdziesz bym śmiał(chociaż wiesz kto tu jest jej mistrzem)po przecinku był laptop, a po nim zamiast kropki, to;)
Tak czy inaczej, czy to ważne? zabity komar nie wart roztrzaskanego laptopa, nawet jakby mię wkurzył do białej gorączki. Laptop nie komar. Na nie mam inne sposoby. Moja żona jest specjalistką. Ja mam święty spokój. Mnie tylko gryzą, ona się denerwuje i szuka zemsty.
Nie wiem czy to nie będzie reklama, ale jest taka maść Fenistil(chyba nie przekręciłem)naprawdę znakomita i szybko przynosi ulgę.
Słyszałem że największy wróg komara to nietoperz , chciałem sobie takiego nietopka kupić żeby spokojnie z nim na smyczy wieczorami pospacerować nie obawiając się ukąszeń komarów , ale w zoologicznych nie mają...
W bunkrach pohitlerowskich nimi handlują Dolny Śląsk!
[quote=adzygmunt]W bunkrach pohitlerowskich nimi handlują Dolny Śląsk![/quote]
Nie pojadę po nietoperza na Dolny Śląsk , za daleko.
Chyba że prowadzą sprzedaż wysyłkową....
Patrz jaki wygodny?
Ale Oni na Twe zapotrzebowanie mają odpowiedź. Ty im przelew a oni adresik na szyję i wysyłają nietoperza, sam przyleci. zaoszczędzisz na kurierze, a co?
Tak się nazywa sprzedaż wysyłkowa w sensie dosłownym.
No z tym adresikiem na szyi to nie do końca bo nietoperze nie widzą , musiałby mieć informację wygenerowaną ultradźwiękami i przydała by mu się mapa kominów Górnego Sląska co by się nie rozbić po drodze. Hmm... ciekawe jak długo by leciał..?
Z Twoimi argumentami się zgadzam. Podróż byłaby długa. Można poczekać. Lato przestaje być "komarne". Jak nie tego roku to następnego z pewnością dolecą w dodatku z przychówkiem! To solidne zwierzęta, sumiennie wykonują swoją pracę i tu się nie zgadzam także widzą, ot choćby potrzeby człowieka na polu walki z komarami!!!
Wczorajszy wieczór spędziłem zdrowo, na powietrzu nie przed komputerem. Też Wam zalecam, trzeba korzystać z takich ciepłych wieczorów, a komarów faktycznie było dużo mniej.
Czy przypadkiem ten zdrowy wieczór nie był w koniczynie na dworcu;)
[quote=cygnus]Nie wiem czy to nie będzie reklama, ale jest taka maść Fenistil(chyba nie przekręciłem)naprawdę znakomita i szybko przynosi ulgę.[/quote]
Ja nie polecam nie pomaga wypróbowałam na sobie. Lepiej kupić maść z antybiotykiem bardziej pomaga i bąble nie puchną bardziej.
[quote=zwieprzony]Słyszałem że największy wróg komara to nietoperz , chciałem sobie takiego nietopka kupić żeby spokojnie z nim na smyczy wieczorami pospacerować nie obawiając się ukąszeń komarów , ale w zoologicznych nie mają...[/quote]
Wieczorami po ogrodzie latają chętnie bym się podzieliła jednym bo mam 4 sztuki ale nie potrafię ich złapać.
Luna teraz przez Ciebie jestem cały czerwony;)
Mona, Fenistil u mnie działa, może Ty jesteś zmodyfikowana:]
[quote=cygnus]Luna teraz przez Ciebie jestem cały czerwony;)
Mona, Fenistil u mnie działa, może Ty jesteś zmodyfikowana:][/quote]
Tak napewno już nie wszystko na mnie działa.
Cygnusie, wybacz, że zdradziłam tą tajemnicę;)
Ps. Fenistil działa na mnie (po ukąszeniu), a przed komarami i innymi owadami chroni preparat Sio
Oj będzie padało duchota się zrobiła. Nareszcie popada, ale dalej gorąco och gorąco.