Jesienią staniemy przed trudnym wyborem.Głosować na kandydata w wyborach do Sejmu co da szansę na zmiany w mieście ale znowu robić komuś taki prezent.
Podobne odczucia jak wtedy gdy teściowa naszym nowym samochodem wpada w przepaść.
A gdzie sie pochowali wszyscy poplecznicy Kielana i Gowina. Czyżby buta jaką reprezentowali przed wyborami ich zjadła. Przecież mieli wygrać, a tu społeczeństwo okazało się mądrzejsze niż się im wydawało. Gdzie zginęła Greta ze swoimi komentarzami (może spaliła się ze wstydu), Łukasik (może się wyprowadził z Myślenic tak jak mówił - chyba że kłamał {jego wynik wyborczy był imponujący, godny tego co sobą reprezentuje}) i sami kandydaci, tacy pewni wygranej. Jakoś dziwnie przeszli wszyscy do porządku nad ich porażką.
By żyło się lepiej, bo liczą się ludzie!
Brakuje tematów do zaczepki? Relatywnie teraz gdy mądre społeczeństwo wybrało lepsze władze nie ma powodów do narzekań. Wystarczy spojrzeć na postęp jaki serwują nam wybrańcy mądrego społeczeństwa; Mamy wspaniały park na Zarabiu gotowy na sezon turystyczny, infrastrukturę dróg gminnych i powiatowych przygotowaną na sezon letni. Priorytet wyborczy - Droga Zachodnia już w fazie budowy. Nie zapominajmy również o spędzającym sen z powiek burmistrza doskonałym rozwiązaniu komunikacji miejskiej no i oczywiście najważniejszej dla mieszkańców naszej gminy budowie ZZO które rozwiąże problem śmieci w Polsce południowej. Powstaje nowa galeria zgodnie z zapowiedziami burmistrza o blokowaniu dużych sieci handlowych w celu wspomagania rodzimych przedsiębiorców - porozmawiajcie o tym z Panami Sikorą, Gowinem czy też Trzcińskim.
"Przejście nad ich porażką do porządku dziennego" to nic innego tylko refleksja nad brakiem konsekwencji społeczeństwa które nie uczestniczy w życiu tego potralu. Widocznie nie jest dobra zmiana - należy się jej bać i zagłosować na mniejsze zło - teraz pozostaje tylko płacz i zgrzytanie zębów. Ot, postaw się a zastaw się. Reszczie myślę że jest trochę wstyd. Wstyd w jakim mieście żyjemy - w mieście w którym nie liczą się z ludzmi aby tylko niektórym żyło się lepiej...
Drogi "nawrócony z emigracji". Jest takie staropolskie powiedzenie "pan Bóg nierychliwy ale sprawiedliwy" co jak najbardziej zaczyna się sprawdzać w przypadku naszego Macieja.
Zaczekaj jeszcze trochę.Warto.
O tym kto miał rację przekonamy się na własnej skórze.Zastanawia mnie tylko jedno -co powoduje że do ludzi nie docierają fakty ,są tak zaślepieni swoją miłością do panującego ?
Fakt jednak jest faktem że Pan Kielan przegrał na własne życzenie,większość wybierała według siebie mniejsze zło.
Czyli Waszym zdaniem to mieszkańcy gminy są temu winni bo są idiotami, że nie głosowali tak jak chcieliście? Dobrze że jest na kogo zwalić. Tylko że ja myślę że nie doceniliście ich mądrości i nie potraficie uszanować ich decyzji, że M.O. był najlepszym z możliwych kandydatów, a jego miażdżąca przewaga w wyborach jest potwierdzeniem że nasze społeczeństwo umie rozróżnić kto i co sobą reprezentuje. Prawda sie obroniła sama i żadne opluwanie M.O. tego nie zmieni.
W odpowiedzi na Twój post odpowiem obserwacją socjologiczną - większa grupa społeczna która nie uczestniczy w czynnym życiu politycznym, budzi się z czteroletniej zapaści na kilka tygodni przed wyborami - zaczyna czynnie uczestniczyć w "walce o stołki", jak zwykle postrzegane są wybory przez tą grupę społeczną. Opierając się na powierzchownej informacji preparowanej na potrzebę chwili, oszołomiona nawałem informacji płynącej z każdej możliwej medialnie strony wybiera kandydata który ma największe "szemrane" poparcie które tworzą szeregi związane z kandydatem reelektem - im wiarygodniejsze "szemry" tym łatwiej manipulować przebudzonym społeczeństwem. Wyrabia się w nim przekonanie że "nasz" sprawdzony kandydat jest lepszy niż nowy, "dorobkiewicz" za którym już stoi armia "chętnych do żłoba". Sprawdzona metoda z początku lat 90tych, okresu burzliwych zmian politycznych. I społeczeństwo się na to nabiera. Na tego "nauczonego", "sprawdzonego", "doświadczonego", "naszego".
Sztab pracuje dnie i noce by wpoić "zło" jakie niesie zmiana, zwłaszcza jeśli kontrkandydat wypowiada się za drastycznymi zmianami które zagrażają "zapleczu" inkubenta.
I ludzie się na to nabierają, wybierają i ... zapadają w kolejny "sen" polityczny. A władza robi swoje. Prowadzi politykę nie dotyczącą szerokiej opinii publicznej, bo kto postawi się za grupą zainteresowanych którą nazwie się "szczekającą opozycją"? I tak tworzy się wysypiska, rewolucjonizuje transport miejski, buduje idiotyzmy infrastukturalne na które panuje ogólne przyzwolenie ze względu na brak zainteresowania śpiącej politycznie - większości społeczeństwa które tylko drwi z grup które podnoszą larum w sprawach które mają nieodwracalny wpływ gospodarczy, ekologiczny czy też polityczny na środowisko w którym żyjemy i przyjdzie żyć kolejnym pokoleniom. Oby tylko nie przyszło im się obudzić z ręką w nocniku...
Czyli wszystkiemu winne nasze "durne" społeczeństwo.
Gratuluję wniosku wysnutego z przegranej! A może po prostu pozostali kandydaci byli gorsi, więc przegrali. Tylko żeby to powiedzieć, trzeba mieć odrobinę samokrytycyzmu. Jak się nie ma argumentów to zawsze można zwalić na "ciemny" naród.
A gdzie się podziała ta pycha, buta, opluwanie? Gdzie przepadł biznesmen Sawicki i jak zamierza odzyskać pieniądze wydane na kampanię? Gdzie Ci najmądrzejsi, którzy mieli uczynić raj w Myślenicach.
Moim zdaniem życie zweryfikowało populistów i pokazało że społeczeństwem nie da się manipulować nawet jak się wydaje na to kilkaset tysięcy złotych, bo ono ma swój rozum i na pustą propagandę już się nie nabierze.
Emigrant jeżeli masz samokrytycyzm to podaj mi przykład ,tylko chociażby jeden, co zostało zrobione po wyborach oprócz zlikwidowania BUSÓW ,Podniesione opłaty za ścieki itp........
Witam. Jak żywo drogi Myśleniczaninie Twój post przypomina mi szkołę Grety J która co tu kryć została skompromitowana i bezwzględnie zweryfikowana w wyborach. Bez obrazy ale pseudo naukowy styl tak naprawdę nic nie wnosi i w 100% Emigrant ma rację. Wyborcy to nie stado baranów ale ludzie z określona świadomością polityczną (w tym wypadku lokalną) i nie boją się Twoich a raczej Waszych przerażających wizji. Oprócz katastroficznych wizji zaproponujcie jakieś konkrety a z obserwacji socjologicznej jasno wynika że w tedy wygracie.
Zastanawia mnie ustawiczne używanie przez "emigranta" sformułowania "durne społeczeństwo", "idioci" w stosunku do mieszkańców gminy. Nie dość że nachalnie stara się włożyć te określenia w moje wypowiedzi to jeszcze bezkarnie propaguje je jako odnośnik używany przez "opozycję".
Jakoś nie przypominam sobie żeby ktokolwiek z opozycjonistów kiedykolwiek używał tak niezręcznych epitetów. Jak widać jest to wyłącznie domeną przyjaciół króliczka.
Wracając do tematu, weryfikację widać już jak na dłoni od przeszło 5 lat, z tym że teraz dopiero odczujemy tego skutki. I nie piszę tu wcale o smrodzie z wysypiska czy braku rozwiązań strategicznych infrastrukturalnie. Piszę tu o kolosalnym zadłużeniu gminy przy braku rzetelnych rozwiązań i gospodarką finansową. Nie będę sie powtarzał, napiszę tylko o niertafionych inwestycjach i utopijnych rozwiązaniach urbanistycznych o których możecie sobie poczytać w innych tematach. Jak dobrze sobie przypominam Wiktor wspominał niejednokrotnie o potrzebie rozwiązania najważniejszych dla gminy i jej mieszkańców spraw a dopiero na samym końcu planować inwestycje które pozostaną na utrzymaniu budżetu gminy.
Gmina to taka sama firma jak każda inna, oczywiście tylko wirtualnie. Zabawę w dyrektora/burmistrza i bezkarny zarząd zapewniają wpływy z podatków. Sukcesem prywatnego przedsiębiorcy jest zysk, rozwój i szacunek zarówno do pracowników jak i kontrachentów. Sukcesem dobrego gospodarza jest takie zarządzanie finansami gospodarstwa/gminy aby maksymalne wykorzystać potencjał geo-infrastrukturalny i dążenie do rozwoju zarówno lokalnej społeczności jak i pozyskanych zewnętrznych inwestorów. Jakie są wyniki naszych gospodarzy widać na załączonym obrazku, nie będę tego roztrząsał.
Wielokrotnie wspominałem również o marnym przygotowaniu do zarządzania jednostką samorządową w nawiązaniu do pogarszającej się sytuacji ekonomicznej w naszej gminie. Braki umiejętności planowania i pryncypialnych podstaw biznesu doprowadziły do obecnej sytuacji finansowej. A według agencji finansowych niezależnych od Fitch Ratings można dowiedzieć się że o nowych kredytach możemy sobie tylko pomarzyć. Almanzorze pomijając prywatne interesy obu Panów Ostrowskiego i Kielana, to ten drugi jest przygotowany do progresywnego zarządzania firmą, ten pierwszy, jedynie sprawia wrażenie wyuczonego. Ten drugi może pochwalić się niejednym sukcesem w prowadzeniu firmy a ten pierwszy - złotego dukata i "oskara" za przedsiębiorczość od marszałka ... którego już nie ma na mapie politycznej regionu. A jak wiele osób mogło się ostatnio przekonać nowy nie podziela takiego entuzjazmu w związku z wieloma inwestycjami prowadzonymi na terenie gminy Myślenice. Tak więc to nie są wizje, to smutna rzeczywistość która powoduje jedynie frustracje i brak rozwoju całego regionu. Rozwijają się tylko ci którzy mają mniejsze lub większe powiązania z magistratem. Konkrety były proponowane w okresie przedwyborczym wystarczyło słuchać zamiast przekrzykiwać sie nawzajem. Wystarczy porównać strony internetowe obu kandydatów Wiktora a Macieja która tak jak obietnice przedwyborcze - znikła...
Należy zacząć od początku. Najpierw ustalić zasady demokracji. Najlepiej byłoby wybrać, tak jak w niektórych stanach USA, że zarządzania gminą z wyborów, to praca społeczna opłacona tylko ewentualnymi dietami, jak dla robotników. W jednym stanie jest tak, że gubernator dostaje tylko 400$ na miesiąc jako zwrot kosztów. Trzeba znieść te nieopodatkowane pensyjki i wszystko niech raczej będzie pracą społeczną. Przecież oni mają konstytucję jednostronicową, a my mieliśmy po nich drugą na świecie i co? Zawsze to musi być tylko walka o koryto? http://notatki.e-klasa.info/2008/05/25/jednostki-organizacyjne-wladz-lokalnych-system-prawny-usa/
cyt. Burmistrz Chrzanowa (woj. małopolskie) nie zamierza utrudniać życia niemieckiemu koncernowi budowlanemu, który chce na swoich gruntach przy ul. Wodzińskiej uruchomić wytwórnię mas bitumicznych.
Założona przez Niego firma nie składa komputerów z chińskich podzespołów więc dlatego jest mniej znana od np.Optimusa http://en.wikipedia.org/wiki/Parasoft
"Widać nie był aż tak znany." oczywiście mniej znany od niektórych "wybitnych" lokalnych polityków.
Tak. Po ukńczeniu studiów inżynierskich na AGH i mgr. na UJ w 1982 roku wyjechał do USA i tyle był Polakiem a Myśleniczaninem to juz w ogóle. Rzeczywiście każde dziecko w Myślenicach powinno Go znać bo przecież to miasto tyle Mu zawdzięcza... Nie słyszałem nigdy aby ten wpływowy informatyk wspomógł technologicznie choćby jedno gimnazjum swego rodzinnego miasta. Może się mylę... ale nie słyszałem i nic mi na ten temat nie wiadomo. Już wolę tych "wybitnych" lokalnych polityków, przynajmniej czasem jakiś chodnik wynudzą w gminie żeby sobie poparcia nabić. Ale cos z tego czasem jest.
Tu się muszę zgodzić z Lakukaraczią. Niestety z przykrością muszę stwierdzić że spora ilość myśleniczan która wyjechała "za chlebem" osiągnąwszy sukces zapomina o miejscu z którego się wywodzi, a szkoda...
to miasto jest tak g (nie bede przeklinal bo wymoderuja) ze zrobilbym to samo? co otrzymalem od tego miejsca zeby po osiagnieciu sukcesu to wracac? mam sie dorobic gdzies a wrocic do tego grajdolka i byc dobroczynca i wspierac miasto ktore kazdego dnia wypina sie na mnie jako jego mieszkanca? nigdy przenigdy
Choćby po to by pokazać młodym ludziom z tego miasta że warto dążyć do wyznaczonego celu w życiu i gdy osiągnie się sukces, pomaga się tym którzy ten sukces obierają sobie jako cel. Pomoc i promocja własnego miasta, powoduje zainteresowanie tym miastem. Prawdziwa ekspozycja i ludzi i miejsca. Zastanów się nad tym.
[quote=gość: patryk] co otrzymalem od tego miejsca zeby po osiagnieciu sukcesu to wracac?[/quote]
Wszystko kwestia podejścia. Czasami "dorabiając się" warto jest także samemu sobie wygospodarować miejsce do którego zawsze można wrócić. Rodzina, znajomi. Rodzinne miejsce. Sukces jest ulotny. Czasem warto pomyśleć o łonie z którego się wyszło... może być tak, że będzie to jedyne miejsce w które będziesz mógł kiedys wrócic:)
Typowe "myślenickie rozumowanie" kiedyś rzucano pod nogi kłody jednemu z najbogatszych Polaków aż przeniósł siedzibę firmy do Krakowa.Zamiast zabiegać o takiego inwestora lokalni politycy myśleli ze biznesmen który mógłby kupić sobie pół miasta jak nie całe będzie się przed nimi płaszczył.
To nie biznesmeni mają szukać szkól które chcą obdarować,to szkoły powinny szukać firm które gotowe są im pomóc.
Nie wierzę że gdyby szkoła do której uczęszczał zwróciła się do Parasoftu o jakąś pomoc nie uzyskałaby jej.
Druga sprawa ,trudno aby ludzie którzy znaleźli nową ojczyznę która pozwalała im się rozwinąć dobrze wspominali kraj z którego wyjechali za chlebem.Razem z żoną zrobili za oceanem karierę
a kim byliby w Polsce ,nauczycielami za 1500złotych?Żona Adama córka wspaniałych nauczycieli z Osieczan też ma pokaźny dorobek naukowy,wystarczy wpisać w Googlach Elizabeth Kolawa aby zobaczyć.
Jesienią staniemy przed trudnym wyborem.Głosować na kandydata w wyborach do Sejmu co da szansę na zmiany w mieście ale znowu robić komuś taki prezent.
Podobne odczucia jak wtedy gdy teściowa naszym nowym samochodem wpada w przepaść.
trochę z innej beczki... w Dzienniku Polskim trwa plebiscyt na Osobowość Ziemi Myślenickiej. warto poprzeć osoby, które poważamy
http://www.dziennikpolski24.pl/pl/region/region-myslenicki/osobowosc-ziemi-myslenickiej/1132203-osobowosc-ziemi-myslenickiej.html
A gdzie sie pochowali wszyscy poplecznicy Kielana i Gowina. Czyżby buta jaką reprezentowali przed wyborami ich zjadła. Przecież mieli wygrać, a tu społeczeństwo okazało się mądrzejsze niż się im wydawało. Gdzie zginęła Greta ze swoimi komentarzami (może spaliła się ze wstydu), Łukasik (może się wyprowadził z Myślenic tak jak mówił - chyba że kłamał {jego wynik wyborczy był imponujący, godny tego co sobą reprezentuje}) i sami kandydaci, tacy pewni wygranej. Jakoś dziwnie przeszli wszyscy do porządku nad ich porażką.
By żyło się lepiej, bo liczą się ludzie!
Brakuje tematów do zaczepki? Relatywnie teraz gdy mądre społeczeństwo wybrało lepsze władze nie ma powodów do narzekań. Wystarczy spojrzeć na postęp jaki serwują nam wybrańcy mądrego społeczeństwa; Mamy wspaniały park na Zarabiu gotowy na sezon turystyczny, infrastrukturę dróg gminnych i powiatowych przygotowaną na sezon letni. Priorytet wyborczy - Droga Zachodnia już w fazie budowy. Nie zapominajmy również o spędzającym sen z powiek burmistrza doskonałym rozwiązaniu komunikacji miejskiej no i oczywiście najważniejszej dla mieszkańców naszej gminy budowie ZZO które rozwiąże problem śmieci w Polsce południowej. Powstaje nowa galeria zgodnie z zapowiedziami burmistrza o blokowaniu dużych sieci handlowych w celu wspomagania rodzimych przedsiębiorców - porozmawiajcie o tym z Panami Sikorą, Gowinem czy też Trzcińskim.
"Przejście nad ich porażką do porządku dziennego" to nic innego tylko refleksja nad brakiem konsekwencji społeczeństwa które nie uczestniczy w życiu tego potralu. Widocznie nie jest dobra zmiana - należy się jej bać i zagłosować na mniejsze zło - teraz pozostaje tylko płacz i zgrzytanie zębów. Ot, postaw się a zastaw się. Reszczie myślę że jest trochę wstyd. Wstyd w jakim mieście żyjemy - w mieście w którym nie liczą się z ludzmi aby tylko niektórym żyło się lepiej...
Drogi "nawrócony z emigracji". Jest takie staropolskie powiedzenie "pan Bóg nierychliwy ale sprawiedliwy" co jak najbardziej zaczyna się sprawdzać w przypadku naszego Macieja.
Zaczekaj jeszcze trochę.Warto.
O tym kto miał rację przekonamy się na własnej skórze.Zastanawia mnie tylko jedno -co powoduje że do ludzi nie docierają fakty ,są tak zaślepieni swoją miłością do panującego ?
Fakt jednak jest faktem że Pan Kielan przegrał na własne życzenie,większość wybierała według siebie mniejsze zło.
Czyli Waszym zdaniem to mieszkańcy gminy są temu winni bo są idiotami, że nie głosowali tak jak chcieliście? Dobrze że jest na kogo zwalić. Tylko że ja myślę że nie doceniliście ich mądrości i nie potraficie uszanować ich decyzji, że M.O. był najlepszym z możliwych kandydatów, a jego miażdżąca przewaga w wyborach jest potwierdzeniem że nasze społeczeństwo umie rozróżnić kto i co sobą reprezentuje. Prawda sie obroniła sama i żadne opluwanie M.O. tego nie zmieni.
W odpowiedzi na Twój post odpowiem obserwacją socjologiczną - większa grupa społeczna która nie uczestniczy w czynnym życiu politycznym, budzi się z czteroletniej zapaści na kilka tygodni przed wyborami - zaczyna czynnie uczestniczyć w "walce o stołki", jak zwykle postrzegane są wybory przez tą grupę społeczną. Opierając się na powierzchownej informacji preparowanej na potrzebę chwili, oszołomiona nawałem informacji płynącej z każdej możliwej medialnie strony wybiera kandydata który ma największe "szemrane" poparcie które tworzą szeregi związane z kandydatem reelektem - im wiarygodniejsze "szemry" tym łatwiej manipulować przebudzonym społeczeństwem. Wyrabia się w nim przekonanie że "nasz" sprawdzony kandydat jest lepszy niż nowy, "dorobkiewicz" za którym już stoi armia "chętnych do żłoba". Sprawdzona metoda z początku lat 90tych, okresu burzliwych zmian politycznych. I społeczeństwo się na to nabiera. Na tego "nauczonego", "sprawdzonego", "doświadczonego", "naszego".
Sztab pracuje dnie i noce by wpoić "zło" jakie niesie zmiana, zwłaszcza jeśli kontrkandydat wypowiada się za drastycznymi zmianami które zagrażają "zapleczu" inkubenta.
I ludzie się na to nabierają, wybierają i ... zapadają w kolejny "sen" polityczny. A władza robi swoje. Prowadzi politykę nie dotyczącą szerokiej opinii publicznej, bo kto postawi się za grupą zainteresowanych którą nazwie się "szczekającą opozycją"? I tak tworzy się wysypiska, rewolucjonizuje transport miejski, buduje idiotyzmy infrastukturalne na które panuje ogólne przyzwolenie ze względu na brak zainteresowania śpiącej politycznie - większości społeczeństwa które tylko drwi z grup które podnoszą larum w sprawach które mają nieodwracalny wpływ gospodarczy, ekologiczny czy też polityczny na środowisko w którym żyjemy i przyjdzie żyć kolejnym pokoleniom. Oby tylko nie przyszło im się obudzić z ręką w nocniku...
Czyli wszystkiemu winne nasze "durne" społeczeństwo.
Gratuluję wniosku wysnutego z przegranej! A może po prostu pozostali kandydaci byli gorsi, więc przegrali. Tylko żeby to powiedzieć, trzeba mieć odrobinę samokrytycyzmu. Jak się nie ma argumentów to zawsze można zwalić na "ciemny" naród.
A gdzie się podziała ta pycha, buta, opluwanie? Gdzie przepadł biznesmen Sawicki i jak zamierza odzyskać pieniądze wydane na kampanię? Gdzie Ci najmądrzejsi, którzy mieli uczynić raj w Myślenicach.
Moim zdaniem życie zweryfikowało populistów i pokazało że społeczeństwem nie da się manipulować nawet jak się wydaje na to kilkaset tysięcy złotych, bo ono ma swój rozum i na pustą propagandę już się nie nabierze.
Emigrant jeżeli masz samokrytycyzm to podaj mi przykład ,tylko chociażby jeden, co zostało zrobione po wyborach oprócz zlikwidowania BUSÓW ,Podniesione opłaty za ścieki itp........
Witam. Jak żywo drogi Myśleniczaninie Twój post przypomina mi szkołę Grety J która co tu kryć została skompromitowana i bezwzględnie zweryfikowana w wyborach. Bez obrazy ale pseudo naukowy styl tak naprawdę nic nie wnosi i w 100% Emigrant ma rację. Wyborcy to nie stado baranów ale ludzie z określona świadomością polityczną (w tym wypadku lokalną) i nie boją się Twoich a raczej Waszych przerażających wizji. Oprócz katastroficznych wizji zaproponujcie jakieś konkrety a z obserwacji socjologicznej jasno wynika że w tedy wygracie.
Zastanawia mnie ustawiczne używanie przez "emigranta" sformułowania "durne społeczeństwo", "idioci" w stosunku do mieszkańców gminy. Nie dość że nachalnie stara się włożyć te określenia w moje wypowiedzi to jeszcze bezkarnie propaguje je jako odnośnik używany przez "opozycję".
Jakoś nie przypominam sobie żeby ktokolwiek z opozycjonistów kiedykolwiek używał tak niezręcznych epitetów. Jak widać jest to wyłącznie domeną przyjaciół króliczka.
Wracając do tematu, weryfikację widać już jak na dłoni od przeszło 5 lat, z tym że teraz dopiero odczujemy tego skutki. I nie piszę tu wcale o smrodzie z wysypiska czy braku rozwiązań strategicznych infrastrukturalnie. Piszę tu o kolosalnym zadłużeniu gminy przy braku rzetelnych rozwiązań i gospodarką finansową. Nie będę sie powtarzał, napiszę tylko o niertafionych inwestycjach i utopijnych rozwiązaniach urbanistycznych o których możecie sobie poczytać w innych tematach. Jak dobrze sobie przypominam Wiktor wspominał niejednokrotnie o potrzebie rozwiązania najważniejszych dla gminy i jej mieszkańców spraw a dopiero na samym końcu planować inwestycje które pozostaną na utrzymaniu budżetu gminy.
Gmina to taka sama firma jak każda inna, oczywiście tylko wirtualnie. Zabawę w dyrektora/burmistrza i bezkarny zarząd zapewniają wpływy z podatków. Sukcesem prywatnego przedsiębiorcy jest zysk, rozwój i szacunek zarówno do pracowników jak i kontrachentów. Sukcesem dobrego gospodarza jest takie zarządzanie finansami gospodarstwa/gminy aby maksymalne wykorzystać potencjał geo-infrastrukturalny i dążenie do rozwoju zarówno lokalnej społeczności jak i pozyskanych zewnętrznych inwestorów. Jakie są wyniki naszych gospodarzy widać na załączonym obrazku, nie będę tego roztrząsał.
Wielokrotnie wspominałem również o marnym przygotowaniu do zarządzania jednostką samorządową w nawiązaniu do pogarszającej się sytuacji ekonomicznej w naszej gminie. Braki umiejętności planowania i pryncypialnych podstaw biznesu doprowadziły do obecnej sytuacji finansowej. A według agencji finansowych niezależnych od Fitch Ratings można dowiedzieć się że o nowych kredytach możemy sobie tylko pomarzyć. Almanzorze pomijając prywatne interesy obu Panów Ostrowskiego i Kielana, to ten drugi jest przygotowany do progresywnego zarządzania firmą, ten pierwszy, jedynie sprawia wrażenie wyuczonego. Ten drugi może pochwalić się niejednym sukcesem w prowadzeniu firmy a ten pierwszy - złotego dukata i "oskara" za przedsiębiorczość od marszałka ... którego już nie ma na mapie politycznej regionu. A jak wiele osób mogło się ostatnio przekonać nowy nie podziela takiego entuzjazmu w związku z wieloma inwestycjami prowadzonymi na terenie gminy Myślenice. Tak więc to nie są wizje, to smutna rzeczywistość która powoduje jedynie frustracje i brak rozwoju całego regionu. Rozwijają się tylko ci którzy mają mniejsze lub większe powiązania z magistratem. Konkrety były proponowane w okresie przedwyborczym wystarczyło słuchać zamiast przekrzykiwać sie nawzajem. Wystarczy porównać strony internetowe obu kandydatów Wiktora a Macieja która tak jak obietnice przedwyborcze - znikła...
Należy zacząć od początku. Najpierw ustalić zasady demokracji. Najlepiej byłoby wybrać, tak jak w niektórych stanach USA, że zarządzania gminą z wyborów, to praca społeczna opłacona tylko ewentualnymi dietami, jak dla robotników. W jednym stanie jest tak, że gubernator dostaje tylko 400$ na miesiąc jako zwrot kosztów. Trzeba znieść te nieopodatkowane pensyjki i wszystko niech raczej będzie pracą społeczną. Przecież oni mają konstytucję jednostronicową, a my mieliśmy po nich drugą na świecie i co? Zawsze to musi być tylko walka o koryto?
http://notatki.e-klasa.info/2008/05/25/jednostki-organizacyjne-wladz-lokalnych-system-prawny-usa/
Odszedł znany na całym świecie myśleniczanin,umieszczony kiedyś na liście 100 najbardziej wpływowych informatyków świata.
http://www.reuters.com/article/2011/05/03/idUS58487+03-May-2011+BW20110503
Na świecie znany, w Myślenicach nie...
cyt. Burmistrz Chrzanowa (woj. małopolskie) nie zamierza utrudniać życia niemieckiemu koncernowi budowlanemu, który chce na swoich gruntach przy ul. Wodzińskiej uruchomić wytwórnię mas bitumicznych.
Historia lubi się powtarzać.
Niestety.
http://polskalokalna.pl/wiadomosci/malopolskie/news/mieszkancy-nie-chca-sprzedac-to-gmina-wydzierzawi,1635248,219
Widać nie był aż tak znany.
Wyrazy współczucia dla Rodziny Pana Adama.
http://en.wikipedia.org/wiki/Adam_Kolawa
Założona przez Niego firma nie składa komputerów z chińskich podzespołów więc dlatego jest mniej znana od np.Optimusa
http://en.wikipedia.org/wiki/Parasoft
"Widać nie był aż tak znany." oczywiście mniej znany od niektórych "wybitnych" lokalnych polityków.
Tak. Po ukńczeniu studiów inżynierskich na AGH i mgr. na UJ w 1982 roku wyjechał do USA i tyle był Polakiem a Myśleniczaninem to juz w ogóle. Rzeczywiście każde dziecko w Myślenicach powinno Go znać bo przecież to miasto tyle Mu zawdzięcza... Nie słyszałem nigdy aby ten wpływowy informatyk wspomógł technologicznie choćby jedno gimnazjum swego rodzinnego miasta. Może się mylę... ale nie słyszałem i nic mi na ten temat nie wiadomo. Już wolę tych "wybitnych" lokalnych polityków, przynajmniej czasem jakiś chodnik wynudzą w gminie żeby sobie poparcia nabić. Ale cos z tego czasem jest.
Tu się muszę zgodzić z Lakukaraczią. Niestety z przykrością muszę stwierdzić że spora ilość myśleniczan która wyjechała "za chlebem" osiągnąwszy sukces zapomina o miejscu z którego się wywodzi, a szkoda...
to miasto jest tak g (nie bede przeklinal bo wymoderuja) ze zrobilbym to samo? co otrzymalem od tego miejsca zeby po osiagnieciu sukcesu to wracac? mam sie dorobic gdzies a wrocic do tego grajdolka i byc dobroczynca i wspierac miasto ktore kazdego dnia wypina sie na mnie jako jego mieszkanca? nigdy przenigdy
Choćby po to by pokazać młodym ludziom z tego miasta że warto dążyć do wyznaczonego celu w życiu i gdy osiągnie się sukces, pomaga się tym którzy ten sukces obierają sobie jako cel. Pomoc i promocja własnego miasta, powoduje zainteresowanie tym miastem. Prawdziwa ekspozycja i ludzi i miejsca. Zastanów się nad tym.
[quote=gość: patryk] co otrzymalem od tego miejsca zeby po osiagnieciu sukcesu to wracac?[/quote]
Wszystko kwestia podejścia. Czasami "dorabiając się" warto jest także samemu sobie wygospodarować miejsce do którego zawsze można wrócić. Rodzina, znajomi. Rodzinne miejsce. Sukces jest ulotny. Czasem warto pomyśleć o łonie z którego się wyszło... może być tak, że będzie to jedyne miejsce w które będziesz mógł kiedys wrócic:)
Typowe "myślenickie rozumowanie" kiedyś rzucano pod nogi kłody jednemu z najbogatszych Polaków aż przeniósł siedzibę firmy do Krakowa.Zamiast zabiegać o takiego inwestora lokalni politycy myśleli ze biznesmen który mógłby kupić sobie pół miasta jak nie całe będzie się przed nimi płaszczył.
To nie biznesmeni mają szukać szkól które chcą obdarować,to szkoły powinny szukać firm które gotowe są im pomóc.
Nie wierzę że gdyby szkoła do której uczęszczał zwróciła się do Parasoftu o jakąś pomoc nie uzyskałaby jej.
Druga sprawa ,trudno aby ludzie którzy znaleźli nową ojczyznę która pozwalała im się rozwinąć dobrze wspominali kraj z którego wyjechali za chlebem.Razem z żoną zrobili za oceanem karierę
a kim byliby w Polsce ,nauczycielami za 1500złotych?Żona Adama córka wspaniałych nauczycieli z Osieczan też ma pokaźny dorobek naukowy,wystarczy wpisać w Googlach Elizabeth Kolawa aby zobaczyć.