Niepołomice bardziej zadłużone niż Kraków
FINANSE PUBLICZNE. W ubiegłym roku małopolskie gminy znacznie zwiększyły swoje zadłużenie. Dopuszczalny wskaźnik skumulowanego długu - jako jedna z trzech gmin w Polsce - przekroczyły Niepołomice.
Tak wynika z rankingu "Zadłużenie jednostek samorządowych", opublikowanego przez tygodnik "Wspólnota". Do tej pory w tym rankingu zauważalny był przede wszystkim Kraków, który zawsze był blisko granicy zadłużenia na poziomie 60 proc. rocznych dochodów. Na koniec ubiegłego roku skumulowany dług stolicy Małopolski nie przekraczał 55 proc. jej rocznych dochodów, ale i tak dawało jej to pierwsze miejsce wśród miast wojewódzkich.
Drugi na tej liście Toruń miał dług na poziomie niespełna 49 proc. dochodów. Projekt przyszłorocznego budżetu Krakowa zakłada, że dług miasta będzie wyższy niż 60 proc. dochodów przez najbliższe dwa lata, co zapewne zapewni mu zachowanie miana najbardziej zadłużonej stolicy województwa.
W grupie małych miast także Małopolska ma swojego lidera - to Niepołomice, których zadłużenie na koniec 2008 r. stanowiło ponad 62 proc. rocznych dochodów podkrakowskiej gminy. W pierwszej "10" najbardziej zadłużonych miasteczek był także Libiąż (wskaźnik skumulowanego długu - 50,8 proc.) oraz Dobczyce (48,5 proc.). Oba miasta rok wcześniej plasowały się w drugiej "10".
Jeszcze większy skok wykonały małopolskie gminy wiejskie. W ubiegłorocznym rankingu Mogilany były na 67. miejscu wśród najbardziej zadłużonych, teraz - dzięki wskaźnikowi 56,5 proc. - awansowały na 6. Pozycję. Tuż za Mogilanami jest Wiśniowa (56,1 proc.), która rok wcześniej była na 35. miejscu. Z drugiej strony Jodłownikowi (49,5 proc.) udało się przesunąć w ciągu ostatniego roku z 7. na 16. pozycję, a Raciechowicom (49,3 proc.) - z 17. na 18.
W czołówce najbardziej zadłużonych miast powiatowych utrzymał się Tarnów - wskaźnik skumulowanego długu w wysokości 36,3 proc. dał mu 6. miejsce, o jedno wyżej niż rok wcześniej. Nowy Sącz (18,6 proc.) uplasował się na 30. pozycji, o cztery niżej niż rok temu.
Przekroczenie dopuszczalnego wskaźnika zadłużenia nie oznacza, że dana gmina traci płynność finansową. Ewentualne wprowadzenie komisarza jest możliwe tylko wtedy, gdy gmina nie wywiązuje się ze swoich zadań bieżących. Samorządowcy wielokrotnie podkreślali, że wskaźnik skumulowanego długu na poziomie 60 proc. rocznych dochodów jest sztuczny i gdyby podobny stosowano do budżetu państwa, to dług państwa sięgałby 235 proc. dochodów.
Grzegorz Skowron
gskowron@dziennik.krakow.pl
Ranking z kredytem pomostowym
Do niedawna burmistrzem Niepołomic był Stanisław Kracik, obecnie wojewoda małopolski, kandydat na prezydenta Krakowa, który wielokrotnie krytykował obecnego prezydenta Jacka Majchrowskiego za sposób zarządzania miastem.
- Zadłużenie gminy Niepołomice na koniec ubiegłego roku wynosiło 51 proc. - podkreśla Stanisław Kracik. - W rankingu "Wspólnoty" uwzględniono kredyt pomostowy wzięty pod zastaw dotacji z Funduszu Spójności w wysokości 19 mln euro, a kredytów pomostowych nie wlicza się do zadłużenia.
Obecny wojewoda podkreśla, że inwestycja finansowana z dotacji z Funduszu Spójności jest już zakończona, a gmina czeka jeszcze na zwrot 10 z 19 mln euro.
Może się mylę, ale nic tu nie pisze, żeby Myślenice znacząco zwiększyły zadłużenie - przynajmniej nie podskoczyły w rankingu. Jeśli ktoś inny ma lepsze dane to proszę je tu przedstawić, aby reszta też miała możliwość zapoznania się z nimi.
Wieśniak
Nie ma co polemizować z faktem zadłużenia samorządów i wcale nie wyjątkowej sytuacji GMO w kontekście na przykład Dobczyc.
Prywatnie wolę się nie zadłużać, ponieważ długi kosztują, ale jesli w samorządzie nie ma innej recepty na rozwój to trudno.
Faktem jest również, że sposób zadłużania się może być także różnorodny. Politycy od wieków zadłużali się w kampaniach wyborczych lub innych drogach dojścia do władzy i nie ma w tym nic nowego, chociaż ta motywacja tworzenia długu publicznego na pewno nie jest "czysta". Zwłaszcza w samorządzie gdzie w małych społecznościach wszyscy znają swoje potrzeby.
Pisanie takich rzeczy jak te w jednym z powyższych anonimowych postów o zaoraniu ziemi po Ostrowskim, jest cyniczną grą na ludzkich emocjach, bo nikt przytomny z ludzi których znam nie ma takiego zamiaru. Sądzę, znając dojrzałość emocjonalną urzędującego Burmistrza i jego infantylne odgrywki na niepokornych, że raczej tutaj możnaby szukać prawdopodobieństwa podobnych zachowań a nie u P. Kielana. Przyklady znamy z historii. Płoty, sądy, kontrole śmietników i inne pamiętne wydarzenia.
Przypomnijmy, że Pan Maciej zaczął swoje rządy od wymiecenia starych zarządzjących ze wszystkiego co było do zagospodarowania i ustawienia tam osób dyspozycyjnych i skrajnie od siebie zależnych. Nie będę podawał przykładów bo wszyscy wiedzą o kogo chodzi.
Na koniec dwa pytania. Czy stronnicy urzędująjącego Burmistrza naprawdę nie znajdują innej formuły obecności na forum niż anonimową, popartą obraźliwymi lub oszczerczymi atakami takimi jak sformułowania "klakier" "fałszywy" etc. Przecież Państwo robią w ten sposób bardzo złą markę swojemu środowisku? Kto pierwszy z Państwa odważy się zabrac głos publicznie z otwartą przyłbicą? Chciałbym zwrócić uwagę, że jeśli ja krytykuję Burmistrza to robię to w sposób jawny i podważalny prawnie. Wiecie z kim rozmawiacie, mało tego pozwalacie sobie na konfidencjonalne zwroty w moim kierunku co tym bardziej powinno Was wyposażyć w odrobinę odwagi?
I drugie skierowane wprost do "wieśniaka". Czy uważasz, że Burmistrz powinien ujawnić koszt procesu z Diennikiem Polskim a następnie zwrócić je społeczeństwu realizując np. jakieś stypendium dla młodzieży ufundowane z własnej kieszeni? Proszę o konkretną odpowiedź Panie "Wieśniaku"!
jeżeli chodzi o preferencje wyborcze to jestem raczej jednym z tych niezdecydowanych, pewnie zauważyłeś w moich wypowiedziach wiele pytań i wątpliwości, nawet zamieszczenie tego artykułu było raczej prośbą o wyjaśnienie niz nachalną obroną MO. jeśli Chodzi o ten proces to nawet nie wiem o co tam chodziło. A koszt procesu pewnie jest znany. Jeśli chodzi o fundowanie czegoś z własnej kieszeni to wątpię czy jest to możliwe, ale przykład idzie niestety z góry.
Proces był dokładnie opisany na forum tu: http://www.miasto-info.pl/myslenice/remigiusz-poltorak-burmistrz-powinien-za-to-zaplacic
Jeśli nie znasz szczegułów to namawiam do zapoznania się z nimi i udzielenia konkretnej odpowiedzi. Koszt procesu jest nieznany a Gmina już kilkakrotie zlekceważyła pytania prasy na ten temat w ogóle na nie nie reagując.
Pytam celowo o tą rzecz bo obecna kadencja ma niejeden wymiar. Nawet gdybyśmy bez dyskusji poparli ten skądinąd bardzo wydajny ruch inwestycyjny to musimy patrzeć na obecną władzę w szerokiej perspektywie. Chciałbym przypomnieć, że wszystkie ustroje totalitarne mają również silnie rowiniętą propagandę rozwoju gospodarczego, nie są jednak z tego powodu oceniane wcale łagodniej za wymiar etyczny swoich rządów. Oczywiście nie definiuję GMO jako totalitarysty bo to co się dzieje w Myślenicach to raczej komedia. Zupełnie inaczej byłoby gdyby GM była jedyną gazetą a nad naszymi władzami rzeczywiście nie było żadnego nadzoru, a nie jak w chwili obecnej nadżór nieskończenie miłosierny.
Wieśniaku
proszę o powtórne udzielenie, niewymijającej odpowiedzi po zapoznaniu się z wywiadem.
Chciałbym tez zwrócić uwagę na proces Agnieszki Kielan.
Otóż powód czyli Burmistrz nie pozwał Pani Agnieszki na drodze cywilnej, co zwykło się czynić w podobnych wypadkach i co sam uczynił wobec dziennikarzy Diennika Polskiego, tylko wytoczył jej proces karny. Wygląda na to, że chyba chciał w ten sposób nie tylko udowodnić swoją rację i podreperować reputację ale doprowadzić do skazania Pani Kielan, na karę bardzo dolegliwą włącznie z karą więzienia jako górnym zagrożeniem rzekomego jej przestępstwa. O czymś to chyba świadczy.
proces jak to nazywasz karny, co jest błędne robi sie dlatego ze jest tanszy ! prywatny akt oskarzenia ma opłate stałą a nie tak jak w cywilnym zalezna od wartosci
wiec tak sie robi !
co zaś sie tyczy braku odpowiedzi gminy na pisma to szanowny PAN DZIENNIKARZ niech doładnie przeczyta ustawe o dostepie do inf publicznej i jezeli ktos ja narusza również wyciąga konsekwencje ...
Szanowny Pan Dziennikarz Panie Anonimowy, nie ma w sobie tej żyłki co Pan Burmistrz do biegania po prokuratorach, chociaz ustawę o prawie prasowym czytał uważnie.
Szanowny Pan Dziennikarz jednak usilnie namawiany może w końcu do tej prokuratutry pójść.
;)
powiem mtak: Jeśli burmistrz pozwał Dziennik prywatnie to niech sobie płaci z własnej kieszeni, jeśli Dziennik pozwała Gmina to myślę, że pójdzie to z kasy gminy.
Jeżeli chodzi o ujawnienie kosztów to jeżeli poniosła je gmina to pewnie gdzieś ta kwota będzie wykazana ( nie wiem nie znam się na tym), a jeżeli proces był prywatny to co to kogo obchodzi?
Zresztą czy moje zdanie na ten temat ma być jakąś deklaracją lojalności za albo przeciw ?????
Naprawdę próbujecie koniecznie ustawic to forum na zasadzie MY (sprawiedliwi) kontra ONI (brudni , odrażający i źli)
I jeszcze jedno jeśli chodzi o anonimowość wypowiedzi chyba tylko Kielan podpisał się imieniem i nazwiskiem, co z tego, że się zaloguję będziesz wiedział o mnie coś więcej???
nie prawo prasowe tylko dostęp do informacji publicznej :) istnieje w tym kraju jeszcze kilka ustaw, których znajomosc pewnie by ułatwiła co niektórym zrozumienie prawideł postępowań :) .. ale cóż
pryw. akt oskarżenia z 212 Kk kieruje się w tym przypadku w imieniu instytucji !!! troszke wiedzy bo zaczyna trącić niekompetencją :)
żeby było jasne !!!!! JAK BURMISTRZ PRZEGRAŁ ZA NASZ PIENIADZE SWOJ PRYWATNY PROCES TO NALEZY ODDAC JEZELI ZAS PRZEGRAŁ PROCES KTORY WYTOCZONO W IMIENIU GMINY TO SAMI TAKIEGO PRZEDSTAWICIELA SOBIE WYBRALISCIE W DEMOKRATYCZNYCH WYBORACH !!!!!
CO SIĘ TYCZY WYPOWIEDZI CYRK ! JEŻELI MASZ COŚ CO DO PROKURATURY MOGLBYS ZANIESC A NIE ZANOSISZ TO TEZ PODLEGA PRZEPISOM :
Każdy dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu ma społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub Policję. Przepis art. 191 § 3 stosuje się odpowiednio.
§ 2. Instytucje państwowe i samorządowe, które w związku ze swą działalnością dowiedziały się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu, są obowiązane niezwłocznie zawiadomić o tym prokuratora lub Policję oraz przedsięwziąć niezbędne czynności do czasu przybycia organu powołanego do ścigania przestępstw lub do czasu wydania przez ten organ stosownego zarządzenia, aby nie dopuścić do zatarcia śladów i dowodów przestępstwa.
NO CHYBA ZE NIE MASZ CZEGO ZANOSIC A STRASZYSZ JEDYNIE PRZY CZYM TO SWIADCZY ZE JESTES TCHÓRZ :)
ooo tak niekompetencja jest jednym z powodów dla których dyskusja tutaj ma własnie taki poziom jak ma :) a skoro nawet tutaj poziom wypowiedzi i znajomość jak widze tematu jest jaka jest to co dopiero bedzie przy wyobrach :)
Nie było mnie tu chwilkę a nastąpił zmasowany atak sił dobra, znających się na wszystkim.
Pozdrawiam szczególnie Gościa ........, któremu odpowiem tylko tyle - ja akurat sobie tego Burmistrza nie wybrałem - i nie życzę sobie, żeby wydawał pieniądze gminne / w tym i moje/ na procesy z mieszkańcami. Wolno mi to tak samo powiedzieć jak Tobie.
Wydaje mis się, że proces Kielanowej miał być gwoździem do trumny na wyborach jej szanownego małżonka, ale trochę się nie udało i teraz widzimy co widzimy.
Ciekawe mój drogi gościu, czy siedząc w knajpie i widząc kogokolwiek po dwóch szybkich piwach złozyłeś zawiadomienie do prokuratury? Albo może byłeś świadkiem, że ktoś przejechał na pasach gdy przechodzili przechodnie i przypadkiem znasz ten samochód i tą osobę - i co - NIIICCC.
Zatem mój drogi nie pier..., bo chyba głupi nie jesteś.
Co do reszty forumowiczów - jeszcze nie jeden POTTERzBAGIEN tu wystąpi. Jaci ci sie nie podoba poziom dyskusji to masz dwie mozliwośći : pierwsza - olej towarzystwo bo to jes poniżej Twoich intelektualnych mozliwości i więcej się nie wypowiadaj, lub druga mozliwość - zawyż poziom tej dyskusji! Czekam! Pewnie nie tylko ja...!
Co do prawa prasowego to dziennikarz korzysta przede wszystkim z jego przepisów kierując pytania do instytucji. Z dostępu do informacji publicznej może skorzystać każdy.
Kilka postów wyżej podałem cytat z uzasadnenia wyroku wydanego przez Sąd Gospodarczy. Doniesienie do prokuratury w tej sprawie złożyło przedsiębiorstwo PKS, bezpośrednio nią zainteresowane. Zapewne jego Prezes opierał się na cytowanym przez Ciebie przepisie. Uzasadnienie o którym wyżej wspomniałem za zgodą strony opublikowaliśmy w SEDNIE, które ma niemały nakład. Tym samym wiedzę na ten temat posiadają wszyscy czytelnicy tego artykułu, również przedstaiwciele organow ścigania. Czy według Ciebie podlegają oni odpowiedzialności, o której mówi ten cytat:
Każdy dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu ma społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub Policję. Przepis art. 191 § 3 stosuje się odpowiednio.
Nie jestem prawnikiem więc bądź wyrozumiały dla mojej niekompetencji w kwestiach prawnych. Zdaje się jednak, że z moją słabą znajomością prawa do tej pory nie popełniłem przestępstwa większego niż nie zamieszczenie adresu redakcyjnego w stopce naszej gazety.
To natomiast co w uzasadniniu wyroku opisał Sąd wydaje się być jednoznaczne chociaż chyba nie dla wszystkich skoro sprawę umorzono.
Może posługując się swoją wiedzą wyjaśnisz czytelnikom tego forum tą niekonsekwencję. Może błąd tkwi w zapisach prawa. Jak to jest, że jedna instytucja sądowa orzeka, że ktoś działał na korzyść innej spółki, niż tą której interesy miał reprezentować zbywając jej majątek a druga nie widzi w tym przestępstwa? Wydaje mi się, że pomoc osoby tak dobrze znającej prawo byłaby cenna nie tylko dla mnie ale i dla reszty czytających.
I proszę podpisz się jakkolwiek, żeby było się jak do Ciebie zwracać i żebym nie musiał tłumaczyć wieśniakowi, że poprzedniego posta pisałem właśnie do Ciebie nie do niego.
Skoro jestem tchórzem, to może właśnie potrzeba było tchórza, żeby wytoczyć wojnę panującemu w tym mieście bałaganowi. Zreszta przypisywanie sobie samodzielnej zaśługi byłoby z mojej strony straszliwym nadużyciem. A Ty kimjesteś nie mając odwagi się podpisać?
Jeszcze jedno. Odnośnie procesu Agnieszki Kielan. Oczywiście Gmina była w tym wypadku oskarżycielem a nie powodem, mój błąd przepraszam.
To jedno, inną sprawą jest to, że decyzję o oskarżeniu podjął zapewne Pan Ostrowski, który Gminę jednoosobowo reprezentował na jednej, pierwszej sprawie na którą przybył. Sprawa dotyczyła stwierdzeń, które nie naruszały dobrego imienia Gminy, której częścią również i ja jestem a w wyniku których nie czułem się bynajmniej pokrzywdzony. Wręcz przeciwnie. Jedynymi mogącymi czuć się pokrzywdzonymi byli urzędnicy, personalnie Pan Burmistrz i Pani Prezes ZUO. Więc powinni za swoje pieniądze wytaczać taki proces na drodze cywilnej.
Co to znaczy że sprawa poszła w trybie karnym, dlatego, że wtedy jest taniej?
Gmina chciała tym sromotniej sponiewierać zupełnie niewinną osobę, żeby na tym zaoszczędzić pieniądze podatników? Dzięki za troskę.
Na koniec. Czy jeśli ktoś kogoś fałszywie oskarża o przestępstwo i składa doniesienie do prokuratora a następnienie nie wycofuje oskarżenia, nie przeprasza, tylko traci zaintersowanie procesem i bez usprawiedliwień nie stawia się na posiedzeniach sądu to kim jest w rozumieniu prawa. Może i to wyjaśnisz bystrzaku?
Bo mi się wydaje, że i na składającego fałszywe i nie podparte oskarżenia jest jakiś pararaf. Czy Pani Sędzina umarzając śledztwo przeciwko niesłusznie oskarżonej i nie kierując doniesienia przeciwko oskarżycielowi podlega pod przepis który pozwolę sobie jeszcze raz zacytować:
Każdy dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu ma społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub Policję. Przepis art. 191 § 3 stosuje się odpowiednio.
Dość jałowe są spory w jakim trybie i kto kogo w końcu pozwał. Każdy w miarę poinformowany wie, że procesy były następujące:
1. Gmina kontra Dziennik Polski.
2. Gmina kontra Agnieszka Kielan.
Było jeszcze bodaj oskarżenie pani prezes ZUO przeciwko dziennikarzowi ale tu nie znam szczegółów.
Każdy w miarę rozgarnięty wie, że zadaniem gminy nie są sądowe potyczki zwłaszcza przeciw swoim obywatelom.
Każdy w miarę bystry domyśla się kto stoi za to inicjatywą.
Mniej spostrzegawczym polecam powtórny seans doskonałego programu "Okiem kamery" gdzie nasz burmistrz mówi:
"Paaanii redaktor... Powiedziałem pani..dziennikarz Dziennika Polskiego - JESTEM w sądzie, jedna pani która stwierdziła że powiedziała nieprawdę - JESTEM w sądzie".
Tajger daj spokój, bo już robi się to nudne :/ nie jestem zwolenikiem jednego ani drugiego jestem tylko zwolennikiem normalnej i ludzkiej opozycji. To co Wy reprezentujecie to przypomina mi zabawę w piaskownicy. Niektórzy z Was powinni wrócic się do szkoły tam dzieci uprawiają taki infantylizm... ŻENADA!
[quote]Tajger daj spokój, bo już robi się to nudne :/ nie jestem zwolenikiem jednego ani drugiego jestem tylko zwolennikiem normalnej i ludzkiej opozycji. To co Wy reprezentujecie to przypomina mi zabawę w piaskownicy. Niektórzy z Was powinni wrócic się do szkoły tam dzieci uprawiają taki infantylizm... ŻENADA![/quote]
Dokładnie słabo się robi czytając to. Zwłaszcza a może na szczęście większość ludzi tak to odbiera. Grupa frustratów aspiruje do miana opozycji. Serio to jest żałosne. Niestety zweryfikują to dopiero wybory a te niestety za rok.
No to jak to w końcu jest z tymi długami, dobre czy nie, szansa czy zagrożenie?
1. Sugerowanie się tym, że sąsiad też bierze i też jest zadłużony jest po prostu
nieracjonalne.
2. Każdy kto chociaż otarł się o finanse publiczne i ma wyobrażenie o
wielkościach z jednej strony przychodów a z drugiej wydatków na inwestycje
wie że trudno zbudować cokolwiek znaczącego bez wsparcia pożyczonymi
pieniędzmi. Kredyty są więc dla samorządów NIEZBĘDNE.
3. Kasa gminna jak każda inna nie jest jednak nieskończenie rozciągliwa i ktoś
musi ją napełnić. Ciężar rat i odsetek spada na podatników.
4. Kredytów nie możemy brać w nieskończoność. Kiedyś zdolność do spłaty się
wyczerpuje i dopływ pieniędzy się zamyka.
5. Najistotniejszym kryterium gospodarowania gminną kasą powinna być celowość i
racjonalność. Jeśli pożyczone pieniądze przeznaczymy na uzbrojenie terenów
budowlanych to każdy kto zbuduje nowy dom stanie się kolejnym płatnikiem
podatku od nieruchomości.
Jeśli będziemy rozwijać sieć dróg, tereny przemysłowe, strefę ekonomiczną to
pieniądze wrócą do nas w podatkach płaconych przez przedsiębiorstwa.
Fundusze wydane hale sportową, strzelnicę będą w przyszości zamiast
dodatkowych przychodów generować jedynie koszty związane z utrzymaniem. Kasa
gminna zamiast się napełnić będzie się uszczuplać.
Wydatki związane z rewitalizacją parku czy rynku (!) to kolejne kwoty które
się nie wrócą.
I żeby było jasne. To nie jest tak, że nie należy wydawać pieniędzy na hale
bo jest miastu potrzebna. Chodzi o proporcje i umiar. Jeśli nie stać nas jak
słyszymy na budowę drogi zachodniej to po kiego grzyba w Myślenicach
strzelnica?
c.d.
Brak mi słów, którymi można by opisać to co wygaduje ten Starosta. Toż to jakiś skończony ......................
Piszecie o opozycji, o szaleństwie, o frustratach. Tym ostatnim określeniem można by określić wielu , wielu
tzw lokalnych polityków.
Zapytajcie Starostę, czym zajmuje się firma Know How, która robiła audyt?
Prawdziwa odpowiedź pozwoli poznać Wam całą prawdę!!!
Wracając do tego co napisał c.d. - Jeszcze lepsza wypowiedź na tym portalu dotyczy szpitala. Poczytajcie:
Ważą się losy Szpitala Powiatowego w Myślenicach. Placówka zostanie oddana w dzierżawę albo zostaną w niej wprowadzone ostre zmiany. Dyskusja na ten temat odbędzie się w najbliższy piątek podczas sesji rady powiatu.
14 mln zadłużenia, brak wpływów z nad wykonań i brak środków na nowe inwestycje – to główne problemy myślenickiego szpitala. Jedyną alternatywą dla placówki jest zmiana organizacji pracy, a koncepcje są dwie. Jedna dotyczy wprowadzenia głębokich zmiany w ramach publicznego ZOZ-u. Chodzi głównie o restrukturyzację. Druga zaś dzierżawy.
I tą ostatnią opcję całkowicie popiera starosta. - Prywatyzacja, ale dalej szpital pozostaje właścicielem nieruchomości. Natomiast dzierżawca przychodzi, wypożycza budynek, sprzęt i świadczy usługi w ramach tego kontraktu, który szpital ma, czyli w ramach 40 mln zł. Wszyscy pacjenci dalej będą leczeni darmowo, natomiast dzierżawca, oprócz tego, będzie mógł świadczyć usługi komercyjne – wyjaśnia Józef Tomal.
Tych, którzy boją się słowa „komercja” czy „prywatyzacja”, starosta uspokaja. - Lekarz rodzinny to jest NZOZ i to jest to, co ja chcę zrobić ze szpitala i czy tam ktoś płaci za wizytę lekarza? Nie, bo on mi mają podpisany kontrakt z NFZ. I szpital działaby na takiej samej zasadzie tylko wreszcie mógłby świadczyć usługi komercyjne, bo są tu też ludzie bogaci. Dlaczego więc nie możemy poszerzyć oferty świadczonych usług? - argumentuje gospodarz powiatu.
Audyt obu pomysłów został wykonany przez firmę know-how. Teraz wszystko zależy od radnych. Dyskusja nad projektami zostanie przeprowadzona podczas sesji powiatu w najbliższy piątek.
www.mojemyslenice.pl/?p=160
Komunikacja miejska w Myślenicach,a może metro?
Oczywiście dotowana bo jeżeli byłaby opłacalna już dawno jakiś prywatny przewoźnik by ją uruchomił.Oni w przeciwieństwie do urzędników myślą jak zarobić a nie jak roztrwonić pieniądze.
Czy zauważyliści zbieżność poglądów al_Zarkawiego z zaginionym ostatnio Osamą. Czyzby to chłopaki z tej samej paki - patrz pewien budynek starostwa, gdzie zsyła się sfrustrowanych urzędników.
Wygląda na to, że Pan Prawnik, który wczoraj zwalczał moją ignorancję znikl więc przypomnę mu się:
Art. 234 kodeksu karnego stanowi, iż osoba, która, przed organem powołanym do ścigania lub orzekania w sprawach o przestępstwo, w tym i przestępstwo skarbowe, wykroczenie, wykroczenie skarbowe lub przewinienie dyscyplinarne, fałszywie oskarża inną osobę o popełnienie tych czynów zabronionych lub przewinienia dyscyplinarnego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Jako przestępstwo przeciwko wymiarowi sprawiedliwości jest ścigane z urzędu, a nie z oskarżenia prywatnego.
Kolego Prawniku moze jednak odpowiesz na pytanie z mojego wcześniejszego posta, które jeszcze raz zacytuję: czy Pani Sędzina umarzając śledztwo przeciwko Agnieszce Kielan nie powinna rozpocząć postępowania w stosunku do oskarżyciela, który "nie poparł" swojego aktu oskarżenia. Wybacz że nie znam się na prawie i nie wiem czy "z urzędu" oznacza działanie prokuratora czy automatyczne działanie siędziego, który rozpatrywal sprawę, w której kogoś fałszywie oskarżono?
a oto cału artykuł z Dziennika:
Niepołomice bardziej zadłużone niż Kraków
FINANSE PUBLICZNE. W ubiegłym roku małopolskie gminy znacznie zwiększyły swoje zadłużenie. Dopuszczalny wskaźnik skumulowanego długu - jako jedna z trzech gmin w Polsce - przekroczyły Niepołomice.
Tak wynika z rankingu "Zadłużenie jednostek samorządowych", opublikowanego przez tygodnik "Wspólnota". Do tej pory w tym rankingu zauważalny był przede wszystkim Kraków, który zawsze był blisko granicy zadłużenia na poziomie 60 proc. rocznych dochodów. Na koniec ubiegłego roku skumulowany dług stolicy Małopolski nie przekraczał 55 proc. jej rocznych dochodów, ale i tak dawało jej to pierwsze miejsce wśród miast wojewódzkich.
Drugi na tej liście Toruń miał dług na poziomie niespełna 49 proc. dochodów. Projekt przyszłorocznego budżetu Krakowa zakłada, że dług miasta będzie wyższy niż 60 proc. dochodów przez najbliższe dwa lata, co zapewne zapewni mu zachowanie miana najbardziej zadłużonej stolicy województwa.
W grupie małych miast także Małopolska ma swojego lidera - to Niepołomice, których zadłużenie na koniec 2008 r. stanowiło ponad 62 proc. rocznych dochodów podkrakowskiej gminy. W pierwszej "10" najbardziej zadłużonych miasteczek był także Libiąż (wskaźnik skumulowanego długu - 50,8 proc.) oraz Dobczyce (48,5 proc.). Oba miasta rok wcześniej plasowały się w drugiej "10".
Jeszcze większy skok wykonały małopolskie gminy wiejskie. W ubiegłorocznym rankingu Mogilany były na 67. miejscu wśród najbardziej zadłużonych, teraz - dzięki wskaźnikowi 56,5 proc. - awansowały na 6. Pozycję. Tuż za Mogilanami jest Wiśniowa (56,1 proc.), która rok wcześniej była na 35. miejscu. Z drugiej strony Jodłownikowi (49,5 proc.) udało się przesunąć w ciągu ostatniego roku z 7. na 16. pozycję, a Raciechowicom (49,3 proc.) - z 17. na 18.
W czołówce najbardziej zadłużonych miast powiatowych utrzymał się Tarnów - wskaźnik skumulowanego długu w wysokości 36,3 proc. dał mu 6. miejsce, o jedno wyżej niż rok wcześniej. Nowy Sącz (18,6 proc.) uplasował się na 30. pozycji, o cztery niżej niż rok temu.
Przekroczenie dopuszczalnego wskaźnika zadłużenia nie oznacza, że dana gmina traci płynność finansową. Ewentualne wprowadzenie komisarza jest możliwe tylko wtedy, gdy gmina nie wywiązuje się ze swoich zadań bieżących. Samorządowcy wielokrotnie podkreślali, że wskaźnik skumulowanego długu na poziomie 60 proc. rocznych dochodów jest sztuczny i gdyby podobny stosowano do budżetu państwa, to dług państwa sięgałby 235 proc. dochodów.
Grzegorz Skowron
gskowron@dziennik.krakow.pl
Ranking z kredytem pomostowym
Do niedawna burmistrzem Niepołomic był Stanisław Kracik, obecnie wojewoda małopolski, kandydat na prezydenta Krakowa, który wielokrotnie krytykował obecnego prezydenta Jacka Majchrowskiego za sposób zarządzania miastem.
- Zadłużenie gminy Niepołomice na koniec ubiegłego roku wynosiło 51 proc. - podkreśla Stanisław Kracik. - W rankingu "Wspólnoty" uwzględniono kredyt pomostowy wzięty pod zastaw dotacji z Funduszu Spójności w wysokości 19 mln euro, a kredytów pomostowych nie wlicza się do zadłużenia.
Obecny wojewoda podkreśla, że inwestycja finansowana z dotacji z Funduszu Spójności jest już zakończona, a gmina czeka jeszcze na zwrot 10 z 19 mln euro.
Może się mylę, ale nic tu nie pisze, żeby Myślenice znacząco zwiększyły zadłużenie - przynajmniej nie podskoczyły w rankingu. Jeśli ktoś inny ma lepsze dane to proszę je tu przedstawić, aby reszta też miała możliwość zapoznania się z nimi.
pytałem o ZOZ :) gdzie dyrektorem jest ex murarz :)
Wieśniak
Nie ma co polemizować z faktem zadłużenia samorządów i wcale nie wyjątkowej sytuacji GMO w kontekście na przykład Dobczyc.
Prywatnie wolę się nie zadłużać, ponieważ długi kosztują, ale jesli w samorządzie nie ma innej recepty na rozwój to trudno.
Faktem jest również, że sposób zadłużania się może być także różnorodny. Politycy od wieków zadłużali się w kampaniach wyborczych lub innych drogach dojścia do władzy i nie ma w tym nic nowego, chociaż ta motywacja tworzenia długu publicznego na pewno nie jest "czysta". Zwłaszcza w samorządzie gdzie w małych społecznościach wszyscy znają swoje potrzeby.
Pisanie takich rzeczy jak te w jednym z powyższych anonimowych postów o zaoraniu ziemi po Ostrowskim, jest cyniczną grą na ludzkich emocjach, bo nikt przytomny z ludzi których znam nie ma takiego zamiaru. Sądzę, znając dojrzałość emocjonalną urzędującego Burmistrza i jego infantylne odgrywki na niepokornych, że raczej tutaj możnaby szukać prawdopodobieństwa podobnych zachowań a nie u P. Kielana. Przyklady znamy z historii. Płoty, sądy, kontrole śmietników i inne pamiętne wydarzenia.
Przypomnijmy, że Pan Maciej zaczął swoje rządy od wymiecenia starych zarządzjących ze wszystkiego co było do zagospodarowania i ustawienia tam osób dyspozycyjnych i skrajnie od siebie zależnych. Nie będę podawał przykładów bo wszyscy wiedzą o kogo chodzi.
Na koniec dwa pytania. Czy stronnicy urzędująjącego Burmistrza naprawdę nie znajdują innej formuły obecności na forum niż anonimową, popartą obraźliwymi lub oszczerczymi atakami takimi jak sformułowania "klakier" "fałszywy" etc. Przecież Państwo robią w ten sposób bardzo złą markę swojemu środowisku? Kto pierwszy z Państwa odważy się zabrac głos publicznie z otwartą przyłbicą? Chciałbym zwrócić uwagę, że jeśli ja krytykuję Burmistrza to robię to w sposób jawny i podważalny prawnie. Wiecie z kim rozmawiacie, mało tego pozwalacie sobie na konfidencjonalne zwroty w moim kierunku co tym bardziej powinno Was wyposażyć w odrobinę odwagi?
I drugie skierowane wprost do "wieśniaka". Czy uważasz, że Burmistrz powinien ujawnić koszt procesu z Diennikiem Polskim a następnie zwrócić je społeczeństwu realizując np. jakieś stypendium dla młodzieży ufundowane z własnej kieszeni? Proszę o konkretną odpowiedź Panie "Wieśniaku"!
jeżeli chodzi o preferencje wyborcze to jestem raczej jednym z tych niezdecydowanych, pewnie zauważyłeś w moich wypowiedziach wiele pytań i wątpliwości, nawet zamieszczenie tego artykułu było raczej prośbą o wyjaśnienie niz nachalną obroną MO. jeśli Chodzi o ten proces to nawet nie wiem o co tam chodziło. A koszt procesu pewnie jest znany. Jeśli chodzi o fundowanie czegoś z własnej kieszeni to wątpię czy jest to możliwe, ale przykład idzie niestety z góry.
Proces był dokładnie opisany na forum tu:
http://www.miasto-info.pl/myslenice/remigiusz-poltorak-burmistrz-powinien-za-to-zaplacic
Jeśli nie znasz szczegułów to namawiam do zapoznania się z nimi i udzielenia konkretnej odpowiedzi. Koszt procesu jest nieznany a Gmina już kilkakrotie zlekceważyła pytania prasy na ten temat w ogóle na nie nie reagując.
Pytam celowo o tą rzecz bo obecna kadencja ma niejeden wymiar. Nawet gdybyśmy bez dyskusji poparli ten skądinąd bardzo wydajny ruch inwestycyjny to musimy patrzeć na obecną władzę w szerokiej perspektywie. Chciałbym przypomnieć, że wszystkie ustroje totalitarne mają również silnie rowiniętą propagandę rozwoju gospodarczego, nie są jednak z tego powodu oceniane wcale łagodniej za wymiar etyczny swoich rządów. Oczywiście nie definiuję GMO jako totalitarysty bo to co się dzieje w Myślenicach to raczej komedia. Zupełnie inaczej byłoby gdyby GM była jedyną gazetą a nad naszymi władzami rzeczywiście nie było żadnego nadzoru, a nie jak w chwili obecnej nadżór nieskończenie miłosierny.
Wieśniaku
proszę o powtórne udzielenie, niewymijającej odpowiedzi po zapoznaniu się z wywiadem.
Chciałbym tez zwrócić uwagę na proces Agnieszki Kielan.
Otóż powód czyli Burmistrz nie pozwał Pani Agnieszki na drodze cywilnej, co zwykło się czynić w podobnych wypadkach i co sam uczynił wobec dziennikarzy Diennika Polskiego, tylko wytoczył jej proces karny. Wygląda na to, że chyba chciał w ten sposób nie tylko udowodnić swoją rację i podreperować reputację ale doprowadzić do skazania Pani Kielan, na karę bardzo dolegliwą włącznie z karą więzienia jako górnym zagrożeniem rzekomego jej przestępstwa. O czymś to chyba świadczy.
proces jak to nazywasz karny, co jest błędne robi sie dlatego ze jest tanszy ! prywatny akt oskarzenia ma opłate stałą a nie tak jak w cywilnym zalezna od wartosci
wiec tak sie robi !
co zaś sie tyczy braku odpowiedzi gminy na pisma to szanowny PAN DZIENNIKARZ niech doładnie przeczyta ustawe o dostepie do inf publicznej i jezeli ktos ja narusza również wyciąga konsekwencje ...
Szanowny Pan Dziennikarz Panie Anonimowy, nie ma w sobie tej żyłki co Pan Burmistrz do biegania po prokuratorach, chociaz ustawę o prawie prasowym czytał uważnie.
Szanowny Pan Dziennikarz jednak usilnie namawiany może w końcu do tej prokuratutry pójść.
;)
powiem mtak: Jeśli burmistrz pozwał Dziennik prywatnie to niech sobie płaci z własnej kieszeni, jeśli Dziennik pozwała Gmina to myślę, że pójdzie to z kasy gminy.
Jeżeli chodzi o ujawnienie kosztów to jeżeli poniosła je gmina to pewnie gdzieś ta kwota będzie wykazana ( nie wiem nie znam się na tym), a jeżeli proces był prywatny to co to kogo obchodzi?
Zresztą czy moje zdanie na ten temat ma być jakąś deklaracją lojalności za albo przeciw ?????
Naprawdę próbujecie koniecznie ustawic to forum na zasadzie MY (sprawiedliwi) kontra ONI (brudni , odrażający i źli)
I jeszcze jedno jeśli chodzi o anonimowość wypowiedzi chyba tylko Kielan podpisał się imieniem i nazwiskiem, co z tego, że się zaloguję będziesz wiedział o mnie coś więcej???
nie prawo prasowe tylko dostęp do informacji publicznej :) istnieje w tym kraju jeszcze kilka ustaw, których znajomosc pewnie by ułatwiła co niektórym zrozumienie prawideł postępowań :) .. ale cóż
pryw. akt oskarżenia z 212 Kk kieruje się w tym przypadku w imieniu instytucji !!! troszke wiedzy bo zaczyna trącić niekompetencją :)
żeby było jasne !!!!! JAK BURMISTRZ PRZEGRAŁ ZA NASZ PIENIADZE SWOJ PRYWATNY PROCES TO NALEZY ODDAC JEZELI ZAS PRZEGRAŁ PROCES KTORY WYTOCZONO W IMIENIU GMINY TO SAMI TAKIEGO PRZEDSTAWICIELA SOBIE WYBRALISCIE W DEMOKRATYCZNYCH WYBORACH !!!!!
CO SIĘ TYCZY WYPOWIEDZI CYRK ! JEŻELI MASZ COŚ CO DO PROKURATURY MOGLBYS ZANIESC A NIE ZANOSISZ TO TEZ PODLEGA PRZEPISOM :
Każdy dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu ma społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub Policję. Przepis art. 191 § 3 stosuje się odpowiednio.
§ 2. Instytucje państwowe i samorządowe, które w związku ze swą działalnością dowiedziały się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu, są obowiązane niezwłocznie zawiadomić o tym prokuratora lub Policję oraz przedsięwziąć niezbędne czynności do czasu przybycia organu powołanego do ścigania przestępstw lub do czasu wydania przez ten organ stosownego zarządzenia, aby nie dopuścić do zatarcia śladów i dowodów przestępstwa.
NO CHYBA ZE NIE MASZ CZEGO ZANOSIC A STRASZYSZ JEDYNIE PRZY CZYM TO SWIADCZY ZE JESTES TCHÓRZ :)
byłbym zapomniał z emocji :) że w procesie karnym nie występuje powód :) taka ignorancja to CYRK :)
ooo tak niekompetencja jest jednym z powodów dla których dyskusja tutaj ma własnie taki poziom jak ma :) a skoro nawet tutaj poziom wypowiedzi i znajomość jak widze tematu jest jaka jest to co dopiero bedzie przy wyobrach :)
Nie było mnie tu chwilkę a nastąpił zmasowany atak sił dobra, znających się na wszystkim.
Pozdrawiam szczególnie Gościa ........, któremu odpowiem tylko tyle - ja akurat sobie tego Burmistrza nie wybrałem - i nie życzę sobie, żeby wydawał pieniądze gminne / w tym i moje/ na procesy z mieszkańcami. Wolno mi to tak samo powiedzieć jak Tobie.
Wydaje mis się, że proces Kielanowej miał być gwoździem do trumny na wyborach jej szanownego małżonka, ale trochę się nie udało i teraz widzimy co widzimy.
Ciekawe mój drogi gościu, czy siedząc w knajpie i widząc kogokolwiek po dwóch szybkich piwach złozyłeś zawiadomienie do prokuratury? Albo może byłeś świadkiem, że ktoś przejechał na pasach gdy przechodzili przechodnie i przypadkiem znasz ten samochód i tą osobę - i co - NIIICCC.
Zatem mój drogi nie pier..., bo chyba głupi nie jesteś.
Co do reszty forumowiczów - jeszcze nie jeden POTTERzBAGIEN tu wystąpi. Jaci ci sie nie podoba poziom dyskusji to masz dwie mozliwośći : pierwsza - olej towarzystwo bo to jes poniżej Twoich intelektualnych mozliwości i więcej się nie wypowiadaj, lub druga mozliwość - zawyż poziom tej dyskusji! Czekam! Pewnie nie tylko ja...!
Co do prawa prasowego to dziennikarz korzysta przede wszystkim z jego przepisów kierując pytania do instytucji. Z dostępu do informacji publicznej może skorzystać każdy.
Kilka postów wyżej podałem cytat z uzasadnenia wyroku wydanego przez Sąd Gospodarczy. Doniesienie do prokuratury w tej sprawie złożyło przedsiębiorstwo PKS, bezpośrednio nią zainteresowane. Zapewne jego Prezes opierał się na cytowanym przez Ciebie przepisie. Uzasadnienie o którym wyżej wspomniałem za zgodą strony opublikowaliśmy w SEDNIE, które ma niemały nakład. Tym samym wiedzę na ten temat posiadają wszyscy czytelnicy tego artykułu, również przedstaiwciele organow ścigania. Czy według Ciebie podlegają oni odpowiedzialności, o której mówi ten cytat:
Każdy dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu ma społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub Policję. Przepis art. 191 § 3 stosuje się odpowiednio.
Nie jestem prawnikiem więc bądź wyrozumiały dla mojej niekompetencji w kwestiach prawnych. Zdaje się jednak, że z moją słabą znajomością prawa do tej pory nie popełniłem przestępstwa większego niż nie zamieszczenie adresu redakcyjnego w stopce naszej gazety.
To natomiast co w uzasadniniu wyroku opisał Sąd wydaje się być jednoznaczne chociaż chyba nie dla wszystkich skoro sprawę umorzono.
Może posługując się swoją wiedzą wyjaśnisz czytelnikom tego forum tą niekonsekwencję. Może błąd tkwi w zapisach prawa. Jak to jest, że jedna instytucja sądowa orzeka, że ktoś działał na korzyść innej spółki, niż tą której interesy miał reprezentować zbywając jej majątek a druga nie widzi w tym przestępstwa? Wydaje mi się, że pomoc osoby tak dobrze znającej prawo byłaby cenna nie tylko dla mnie ale i dla reszty czytających.
I proszę podpisz się jakkolwiek, żeby było się jak do Ciebie zwracać i żebym nie musiał tłumaczyć wieśniakowi, że poprzedniego posta pisałem właśnie do Ciebie nie do niego.
Skoro jestem tchórzem, to może właśnie potrzeba było tchórza, żeby wytoczyć wojnę panującemu w tym mieście bałaganowi. Zreszta przypisywanie sobie samodzielnej zaśługi byłoby z mojej strony straszliwym nadużyciem. A Ty kimjesteś nie mając odwagi się podpisać?
Jeszcze jedno. Odnośnie procesu Agnieszki Kielan. Oczywiście Gmina była w tym wypadku oskarżycielem a nie powodem, mój błąd przepraszam.
To jedno, inną sprawą jest to, że decyzję o oskarżeniu podjął zapewne Pan Ostrowski, który Gminę jednoosobowo reprezentował na jednej, pierwszej sprawie na którą przybył. Sprawa dotyczyła stwierdzeń, które nie naruszały dobrego imienia Gminy, której częścią również i ja jestem a w wyniku których nie czułem się bynajmniej pokrzywdzony. Wręcz przeciwnie. Jedynymi mogącymi czuć się pokrzywdzonymi byli urzędnicy, personalnie Pan Burmistrz i Pani Prezes ZUO. Więc powinni za swoje pieniądze wytaczać taki proces na drodze cywilnej.
Co to znaczy że sprawa poszła w trybie karnym, dlatego, że wtedy jest taniej?
Gmina chciała tym sromotniej sponiewierać zupełnie niewinną osobę, żeby na tym zaoszczędzić pieniądze podatników? Dzięki za troskę.
Na koniec. Czy jeśli ktoś kogoś fałszywie oskarża o przestępstwo i składa doniesienie do prokuratora a następnienie nie wycofuje oskarżenia, nie przeprasza, tylko traci zaintersowanie procesem i bez usprawiedliwień nie stawia się na posiedzeniach sądu to kim jest w rozumieniu prawa. Może i to wyjaśnisz bystrzaku?
Bo mi się wydaje, że i na składającego fałszywe i nie podparte oskarżenia jest jakiś pararaf. Czy Pani Sędzina umarzając śledztwo przeciwko niesłusznie oskarżonej i nie kierując doniesienia przeciwko oskarżycielowi podlega pod przepis który pozwolę sobie jeszcze raz zacytować:
Każdy dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu ma społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub Policję. Przepis art. 191 § 3 stosuje się odpowiednio.
Czekam na odpowiedź.
Dość jałowe są spory w jakim trybie i kto kogo w końcu pozwał. Każdy w miarę poinformowany wie, że procesy były następujące:
1. Gmina kontra Dziennik Polski.
2. Gmina kontra Agnieszka Kielan.
Było jeszcze bodaj oskarżenie pani prezes ZUO przeciwko dziennikarzowi ale tu nie znam szczegółów.
Każdy w miarę rozgarnięty wie, że zadaniem gminy nie są sądowe potyczki zwłaszcza przeciw swoim obywatelom.
Każdy w miarę bystry domyśla się kto stoi za to inicjatywą.
Mniej spostrzegawczym polecam powtórny seans doskonałego programu "Okiem kamery" gdzie nasz burmistrz mówi:
"Paaanii redaktor... Powiedziałem pani..dziennikarz Dziennika Polskiego - JESTEM w sądzie, jedna pani która stwierdziła że powiedziała nieprawdę - JESTEM w sądzie".
JESTEM.
Nie: jesteśmy, nie: gmina jest lecz: JESTEM.
Taki właśnie jesteś panie Macieju.
:)
Tajger daj spokój, bo już robi się to nudne :/ nie jestem zwolenikiem jednego ani drugiego jestem tylko zwolennikiem normalnej i ludzkiej opozycji. To co Wy reprezentujecie to przypomina mi zabawę w piaskownicy. Niektórzy z Was powinni wrócic się do szkoły tam dzieci uprawiają taki infantylizm... ŻENADA!
Myślenickiego myślenia ciąg dalszy:
http://www.mojemyslenice.pl/?p=160
panie Starosto, czy Pan jest naprawdę taki "skrzywdzony" czy Pan tylko udaje ?
[quote]Tajger daj spokój, bo już robi się to nudne :/ nie jestem zwolenikiem jednego ani drugiego jestem tylko zwolennikiem normalnej i ludzkiej opozycji. To co Wy reprezentujecie to przypomina mi zabawę w piaskownicy. Niektórzy z Was powinni wrócic się do szkoły tam dzieci uprawiają taki infantylizm... ŻENADA![/quote]
Dokładnie słabo się robi czytając to. Zwłaszcza a może na szczęście większość ludzi tak to odbiera. Grupa frustratów aspiruje do miana opozycji. Serio to jest żałosne. Niestety zweryfikują to dopiero wybory a te niestety za rok.
No to jak to w końcu jest z tymi długami, dobre czy nie, szansa czy zagrożenie?
1. Sugerowanie się tym, że sąsiad też bierze i też jest zadłużony jest po prostu
nieracjonalne.
2. Każdy kto chociaż otarł się o finanse publiczne i ma wyobrażenie o
wielkościach z jednej strony przychodów a z drugiej wydatków na inwestycje
wie że trudno zbudować cokolwiek znaczącego bez wsparcia pożyczonymi
pieniędzmi. Kredyty są więc dla samorządów NIEZBĘDNE.
3. Kasa gminna jak każda inna nie jest jednak nieskończenie rozciągliwa i ktoś
musi ją napełnić. Ciężar rat i odsetek spada na podatników.
4. Kredytów nie możemy brać w nieskończoność. Kiedyś zdolność do spłaty się
wyczerpuje i dopływ pieniędzy się zamyka.
5. Najistotniejszym kryterium gospodarowania gminną kasą powinna być celowość i
racjonalność. Jeśli pożyczone pieniądze przeznaczymy na uzbrojenie terenów
budowlanych to każdy kto zbuduje nowy dom stanie się kolejnym płatnikiem
podatku od nieruchomości.
Jeśli będziemy rozwijać sieć dróg, tereny przemysłowe, strefę ekonomiczną to
pieniądze wrócą do nas w podatkach płaconych przez przedsiębiorstwa.
Fundusze wydane hale sportową, strzelnicę będą w przyszości zamiast
dodatkowych przychodów generować jedynie koszty związane z utrzymaniem. Kasa
gminna zamiast się napełnić będzie się uszczuplać.
Wydatki związane z rewitalizacją parku czy rynku (!) to kolejne kwoty które
się nie wrócą.
I żeby było jasne. To nie jest tak, że nie należy wydawać pieniędzy na hale
bo jest miastu potrzebna. Chodzi o proporcje i umiar. Jeśli nie stać nas jak
słyszymy na budowę drogi zachodniej to po kiego grzyba w Myślenicach
strzelnica?
c.d.
Brak mi słów, którymi można by opisać to co wygaduje ten Starosta. Toż to jakiś skończony ......................
Piszecie o opozycji, o szaleństwie, o frustratach. Tym ostatnim określeniem można by określić wielu , wielu
tzw lokalnych polityków.
Zapytajcie Starostę, czym zajmuje się firma Know How, która robiła audyt?
Prawdziwa odpowiedź pozwoli poznać Wam całą prawdę!!!
Wracając do tego co napisał c.d. - Jeszcze lepsza wypowiedź na tym portalu dotyczy szpitala. Poczytajcie:
Ważą się losy Szpitala Powiatowego w Myślenicach. Placówka zostanie oddana w dzierżawę albo zostaną w niej wprowadzone ostre zmiany. Dyskusja na ten temat odbędzie się w najbliższy piątek podczas sesji rady powiatu.
14 mln zadłużenia, brak wpływów z nad wykonań i brak środków na nowe inwestycje – to główne problemy myślenickiego szpitala. Jedyną alternatywą dla placówki jest zmiana organizacji pracy, a koncepcje są dwie. Jedna dotyczy wprowadzenia głębokich zmiany w ramach publicznego ZOZ-u. Chodzi głównie o restrukturyzację. Druga zaś dzierżawy.
I tą ostatnią opcję całkowicie popiera starosta. - Prywatyzacja, ale dalej szpital pozostaje właścicielem nieruchomości. Natomiast dzierżawca przychodzi, wypożycza budynek, sprzęt i świadczy usługi w ramach tego kontraktu, który szpital ma, czyli w ramach 40 mln zł. Wszyscy pacjenci dalej będą leczeni darmowo, natomiast dzierżawca, oprócz tego, będzie mógł świadczyć usługi komercyjne – wyjaśnia Józef Tomal.
Tych, którzy boją się słowa „komercja” czy „prywatyzacja”, starosta uspokaja. - Lekarz rodzinny to jest NZOZ i to jest to, co ja chcę zrobić ze szpitala i czy tam ktoś płaci za wizytę lekarza? Nie, bo on mi mają podpisany kontrakt z NFZ. I szpital działaby na takiej samej zasadzie tylko wreszcie mógłby świadczyć usługi komercyjne, bo są tu też ludzie bogaci. Dlaczego więc nie możemy poszerzyć oferty świadczonych usług? - argumentuje gospodarz powiatu.
Audyt obu pomysłów został wykonany przez firmę know-how. Teraz wszystko zależy od radnych. Dyskusja nad projektami zostanie przeprowadzona podczas sesji powiatu w najbliższy piątek.
Boże, Ty widzisz i nie grzmisz !!!
SZPITAL
Zapytajcie Starostę, czym zajmuje się firma Know How, która robiła audyt?
Prawdziwa odpowiedź pozwoli poznać Wam całą prawdę!!!
CO PAN NA TO PANIE STAROSTO?
www.mojemyslenice.pl/?p=160
Komunikacja miejska w Myślenicach,a może metro?
Oczywiście dotowana bo jeżeli byłaby opłacalna już dawno jakiś prywatny przewoźnik by ją uruchomił.Oni w przeciwieństwie do urzędników myślą jak zarobić a nie jak roztrwonić pieniądze.
Czy zauważyliści zbieżność poglądów al_Zarkawiego z zaginionym ostatnio Osamą. Czyzby to chłopaki z tej samej paki - patrz pewien budynek starostwa, gdzie zsyła się sfrustrowanych urzędników.
Wygląda na to, że Pan Prawnik, który wczoraj zwalczał moją ignorancję znikl więc przypomnę mu się:
Art. 234 kodeksu karnego stanowi, iż osoba, która, przed organem powołanym do ścigania lub orzekania w sprawach o przestępstwo, w tym i przestępstwo skarbowe, wykroczenie, wykroczenie skarbowe lub przewinienie dyscyplinarne, fałszywie oskarża inną osobę o popełnienie tych czynów zabronionych lub przewinienia dyscyplinarnego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Jako przestępstwo przeciwko wymiarowi sprawiedliwości jest ścigane z urzędu, a nie z oskarżenia prywatnego.
Kolego Prawniku moze jednak odpowiesz na pytanie z mojego wcześniejszego posta, które jeszcze raz zacytuję: czy Pani Sędzina umarzając śledztwo przeciwko Agnieszce Kielan nie powinna rozpocząć postępowania w stosunku do oskarżyciela, który "nie poparł" swojego aktu oskarżenia. Wybacz że nie znam się na prawie i nie wiem czy "z urzędu" oznacza działanie prokuratora czy automatyczne działanie siędziego, który rozpatrywal sprawę, w której kogoś fałszywie oskarżono?