Śmieszą mnie te teksty o "uprawianiu ziemi z dziada pradziada" :D
Dziad czy pradziad tą ziemię może i uprawiał (a raczej na pewno), o tyle dzisiaj to w gruncie rzeczy w większości są odłogi, dziś rolnik uprawia tyle, żeby starczyło jemu do garnka i to nie zawsze. Dziś rolnicy jadą do miasta po zakupy :D
No ale ziemia z dziada pradziada lepiej, żeby leżała odłogiem, niż miałby z niej być choćby taki pożytek.
a: Nie dam i koniec !
b: A dlaczego nie ?
a: No bo NIE !
No i mamy to co mamy - jeden pseudo uprawiacz jakiejś grządki zatrzyma całą inwestycję...
[quote]Śmieszą mnie te teksty o "uprawianiu ziemi z dziada pradziada" :D
Dziad czy pradziad tą ziemię może i uprawiał (a raczej na pewno), o tyle dzisiaj to w gruncie rzeczy w większości są odłogi, dziś rolnik uprawia tyle, żeby starczyło jemu do garnka i to nie zawsze. Dziś rolnicy jadą do miasta po zakupy :D
No ale ziemia z dziada pradziada lepiej, żeby leżała odłogiem, niż miałby z niej być choćby taki pożytek.
a: Nie dam i koniec !
b: A dlaczego nie ?
a: No bo NIE !
No i mamy to co mamy - jeden pseudo uprawiacz jakiejś grządki zatrzyma całą inwestycję...[/quote]
Ciekawe czy ty byś się zgodził`a żeby przez twoją działkę gdzie możesz wybudować w przyszłości dom szła droga. Rozumiem że droga jest ważna, to nie podlega dyskusji. Ale odpowiedz mi na jedno pytanie dlaczego projekt po półtora roku od momentu pierwszego spotkania tak diametralnie się zmienił na niekorzyść mieszkańców. A na korzyść ludzi którzy już kupują tam działki ?????? Jedna banda łapówkarzy i tyle.
[quote]przyszłość polega na tym że możesz jutra niedożyć tak jest przewidywalna[/quote]
Mam to rozumieć jako groźbę pod moim adresem ????
Już lecę do CBA :]
[quote]dobrze wiesz że gdyby ktos iles lat temu też pomyslal że nie dam bo nie to teraz jeżdzilbyś konikiem[/quote]
Nie rozumiem Cię ja dam ale nie na takich warunkach proste. Nie w tym miejscu. Jeżeli UMiG przedstawi projekt taki jak był zakładany rok temu oddam bo na to wyraziłem zgodę.
To jest dziwne.... bo ma isc droga... wiec potrzebuja gruntow (normalne) chcesz zarobic? idz zamien swoja dzialke z rolnej na budowlana i dostaniesz dobre pieniadze za to. trzeba myslec tez perspektywicznie. Bo jesli ta droga powstanie to znajda sie ludzie ktorzy beda chcieli przy niej mieszkac. wiec kolejne grunty bedzie mozna sprzedac. i nasuwa mi sie taka mysl... powiem do ktoregos z was (wlascicieli tych gruntow) "Ty wiesniaku" to wiem ze mnie pobijecie.... a teraz jak przyjdzie co do czego to krzyczycie "ja mam ziemie z dziada pradziada uprawiam zimnioki, buroki i cholera wie co" i powiem tak ze malo kto uprawia i bardziej oplacalo by sie to sprzedac... ludzie poprostu sie obudzcie jest koniec 2009 roku!! XXI wiek !!! jaka gospodarka jakie rolnictwo...
nikt Cię Górniewsioku nie pobije :/ ale przy drodze o której mowa to chyba nie chciałabym mieszkać...ale być może ktoś o niczym innym nie marzy jak tylko o zainwestowaniu kupy kasy i zakupie działki przy drodze, na którą nie będzie miał jak wjechać :D
Weszłam na forum i ze zdziwieniem stwierdziłam, ze problem obwodnicy zachodniej Myślenic chyba nie istnieje. Czyżby został załatwiony polubownie, a może zainteresowanym opadły ręce i nie mają już siły?
Sytuacja związana ze sprawą gruntów pod inwestycję przypomniała mi tę z czasów gębokiej KOMUNY . Większość użytkowników forum ( może nawet nikt ) pewnie nie pamięta sytuacji związanej z tworzeniem osiedla Dąbrowskiego /Sikorskiego /Wybickiego. Władzy potrzebne były działki, więc wywłaszczano za grosze . Czyżby „powtórka z rozrywki”? Czyżby władze Myślenic zatęskniły za czasami, gdy obywatel był tylko przystawką , a władza miała zawsze rację?
Rozumiem, ze potrzebna jest poprawa warunków funkcjonowania mieszkańców. Rozumiem, że konieczne jest uzyskanie gruntów pod inwestycje. Ale niech to będzie przeprowadzone tak, jak powinno w PAŃSTWIE PRAWA. Słyszałam, że cena za ar zaproponowana przez Gminę jest nieprzyzwoita .A więc jedni dostaną grosze na oczepnego ( ci, którzy będą mieli pecha, ze droga pójdzie po ich terenach), a ktoś inny będzie miał okazję zrobić interes na sąsiednich działkach, które jak obiecał burmistrz zostaną przekształcone w działki budowlane ( czyżby powrót do komuny, gdy obywatel nie miał prawa do upomnienia się o swoje ?)
Myślę, ze władze miasta mają obowiązek rozmawiać z właścicielami, skoro czują potrzebę poprawy infrastruktury oraz jeśli zależy im na pozyskaniu działek. Jednak uczciwość nakazuje przeprowadzenie tego zgodnie z obowiązującym prawem.
Rozumiem, że należało zaproponować właścicielom wywłaszczanych terenów przyzwoitą zapłatę za ziemię, która niejednokrotnie jest jedynym majątkiem rodziny.
Innym rozwiązaniem jest przekazanie gruntów zastępczych ( a jeśli Gmnina takich nie posiada, to niech kupi i przekaże właścicielom, od których czegoś chce)
I jeszcze jedna możliwość: może dobrym rozwiązaniem byłoby zaproponowanie wszystkim właścicielom gruntów pod Dalinem SOLIDARNEGO uczestnictwa w inwestycji , która służyć ma wszystkim mieszkańcom Myślenic . Tzn. każdemu zabrać część, a potem tym, którzy stracą najwięcej -przekazać kawałki działek sąsiadów.
I jeszcze parę słów do tych, którzy kpią z określenia „z dziada pradziada”. Proszę sobie wyobrazić, ze przychodzi do Was WŁADZA i informuje , ze Państwa samochód jest niezbędny społeczeństwu i na otarcie łez – przekazuje 100 zł. Jakoś nie wierzę, że Wasze spojrzenie na pojęcie własności w takiej sytuacji się nie zmieni. Dlatego warto włączyć empatię zanim zacznie się rozdawać cudzą własność.
"Z dziada pradziada" to wydaje mi się ja pierwszy użyłem znanego powiedzenia.
W moim przekonaniu miało ono świadczyć o przywiązaniu nie tylko do wartości materialnych.
O tym aspekcie władza także powinna myśleć.
Nigdy nie "rozdawałem" nie swojego. I sam gdyby mi ktoś zaproponował: oddaj ziemię pod boisko, asfalt itp. prawdopodobnie nie chciałbym pieniędzy a równorzędnego kawałka gruntu "koło chałupy" I to jest prawdziwa zagwozdka.
W kwestii wykupu gruntów. Jak wiadomo kto z gminą dobrze żyje ten jak pokorne ciele się upasie. Przypomnijmy tytuł pewnego artykułu z Dziennika Polskiego: "Bardzo hojna gmina".
Burmistrz bywa więc szczodry lub nie. Za działki pod wysypisko zapłacił 7 razy więcej niż gdyby je kupił kilka lat wcześniej.
Nie macie widać takiej siły przebicia jak były wspólnik gminy ze składowiska odpadów.
Nie jestem bezpośrednio zainteresowana ( nie mam , ani moja rodzina nie ma działek pod Dalinem), ale pamiętam czasy wywłaszczeń na Dąbrowskiego i tragedie rodzinne jakie wtedy miały miejsce. Po wielu latach ,już w nowej , lepszej Polsce, czytałam, że nareszcie własność prywatna, to naprawdę coś, czym można samemu dysponować, że nie może przyjść pan urzędnik i powiedzieć " Ja tak chcę".
To, co teraz czytam o obwodnicy zachodniej budzi moje przerażenie. Wraca stare. Żal mi ludzi, którzy nie mają siły przebicia, nie wiedzą jak skutecznie walczyć o swoje z władzą i być może naiwnie wierzą, że inaczej się nie da.
k ja podpisuje sie pod Twoją wypowiedzią ... już w XX wieku stawiało się na dialog u nas dalej "monolog" władzy i bliskich jej przyjaciół... skoro droga jest potrzeba to trzeba prowadzić dialog, wykazać sie odrobiną empatii a nie macie oddać i już... z poważaniem
A tak z ciekawości, Greto J. czy gdzieś można znaleźć wysokość stawki za ar , którą gmina zapłaciła panu B. za grunty pod wysypisko ( pamiętam, ze sprawa była opisywana w Sednie)
Stawki dla pana B. nie pamiętam, ale spróbuje się dowiedzieć. Było to 7 razy więcej niż on kupił.
W latach 2007-2008 gmina skupowała też grunty od innych osób prywatnych pod składowisko w Borzęcie. Z tego co słyszałam od jednej z nich w najlepszym okresie ceny sięgały 10 tys. za ar ziemi.
Witam.
Tydzien temu odbylo sie walne zebranie w OSP na gornym przedmiesciu.
Pan Burmistrz poruszyl kilka wazneych spraw nie dotyczacych bezposrednio strazy.
A wiec informacje wygladaja tak:
- Boisko Sportowe na Górnym Przedmiesciu obok kotlowni zostanie otwartei oddane do uzytku we wrzesniu, do tego budynek klubowy ktorego budowa rozpocznie sie w maju
-obejscie zachodnie- Burmistrz powiedzial ze droga powstanie i na 100% pierwszy łącznik z ulica Średniawskiego powstanie na przeciwko kotlowni. Nad drugim zejsciem jeszcze prowadzone sa rozmowy. (z nieoficjalnych zrodel wiem iz pewna rodzina na ulicy sredniawskiego mieszkajaca obok ostatniego mostu na górnym chce zrzec sie swoich nie ruchomosci w tym domu na rzecz tegoz wlasnie zejscia nr 2. Chca oddac w zamian za mieszkanie na osiedlu (smiech na sali)co wywolalo ogolne poruszenie na ziemiach górnego przedmiescia ;D )
Już wiem. Sięgnęłam po artykuł "Bardzo hojna gmina".
Dziewięć działek, o powierzchni prawie 1,1ha sprzedano za 750 tys. zł.
Wychodzi więc średnio jakieś niecałe 7.000 zł za ar.
Ciekawe co by zrobił Bronek jakby gmina nie wzięła od niego tego "majątku". Grunty koło wysypiska stałyby się pewnie bezwartościowe.
firefighter, to boisko stoi od ponad roku nieużywane przez nikogo a chciałbym przypomnieć, że "nasza" GM trąbiła, że od września (ale 2009 !) zostanie udostępniona.
Sądzę, że to co obiecał GMO to można spokojnie podciągnąć pod kampanię wyborczą albo głęboko wsadzić pomiędzy bajki :D
Zastanawiałam się, dlaczego właściwie mnie to w ogóle interesuje. I stwierdziłam, ze to wspomnienia z dzieciństwa, gdy słyszałam rozmowy rodziców ( czasy komuny ) : "Nic się nie da zrobić, z włądzą nie wygrasz, nie narażać sie władzy, bo może zaszkodzić". A potem okazało się, ze nawet wtedy to nie było do końca tak. Ci , którzy się w sprawie wlasności postawili - wygrywali. Najgorzej wychodzili ci, którzy byli pokorni.
Jaki przykład podam drogę od kościoła w kierunku mostku na Bysince ( kier. Bysina). Tam chciano zbudować chodnik zabierając mikro ogródek przy takim starym drewnianym domu. Pani się postawiła i pokazała, ze nie da sie wygrać z obywatelem nakazami. Władza musiała się poddać. Ze ciasno? Trudno, też tamtedy chodzę, ale dla mnie to pomnik zwycięstwa obywatela nad "władzą".
Acha, i jeszcze jedno pytanie. Czy te niesamowite stawki za grunty przy śmietnisku były za grunty rolne czy budowlane. Niewątpliwie w każdym przypadku są niesamowite ( w pierwszym - niewiarygodne )
Życzę właścicielom gruntów pod Dalinem, aby za pare lat nie pukali się w głowę i nie załowali jacy byli naiwni. Nie dajcie się Państwo. Trzymam za Was kciuki.
Temat terenów pod drogę jest tematem drażliwym. Powstanie tej drogi jest jednak potrzebne naszej społeczności myślenickiej. "Przykuwanie się łańcuchami" do ojcowizy jest zachowaniem zrozumiałym, ale jakże egoistycznym z drugiej strony. Oczywiście prawo własności jest święte, nie można jednak za wszelką cenę mówić "veto".
Tu nasi lokalni politycy powinni wykazać sie swoimi dyplomatycznymi zdolnościami, a zainteresowani właściciele gruntów, zjednoczyć nie przeciw urzędnikom, tylko dla wspólnej ochrony swych majątków, by wilk był syty i owca cała.
Zresztą nie jest to temat do rozcząsania na forum, przez podżegaczy, mających ze sprawą niewiele wspólnego.
Śmieszą mnie te teksty o "uprawianiu ziemi z dziada pradziada" :D
Dziad czy pradziad tą ziemię może i uprawiał (a raczej na pewno), o tyle dzisiaj to w gruncie rzeczy w większości są odłogi, dziś rolnik uprawia tyle, żeby starczyło jemu do garnka i to nie zawsze. Dziś rolnicy jadą do miasta po zakupy :D
No ale ziemia z dziada pradziada lepiej, żeby leżała odłogiem, niż miałby z niej być choćby taki pożytek.
a: Nie dam i koniec !
b: A dlaczego nie ?
a: No bo NIE !
No i mamy to co mamy - jeden pseudo uprawiacz jakiejś grządki zatrzyma całą inwestycję...
[quote]Śmieszą mnie te teksty o "uprawianiu ziemi z dziada pradziada" :D
Dziad czy pradziad tą ziemię może i uprawiał (a raczej na pewno), o tyle dzisiaj to w gruncie rzeczy w większości są odłogi, dziś rolnik uprawia tyle, żeby starczyło jemu do garnka i to nie zawsze. Dziś rolnicy jadą do miasta po zakupy :D
No ale ziemia z dziada pradziada lepiej, żeby leżała odłogiem, niż miałby z niej być choćby taki pożytek.
a: Nie dam i koniec !
b: A dlaczego nie ?
a: No bo NIE !
No i mamy to co mamy - jeden pseudo uprawiacz jakiejś grządki zatrzyma całą inwestycję...[/quote]
Ciekawe czy ty byś się zgodził`a żeby przez twoją działkę gdzie możesz wybudować w przyszłości dom szła droga. Rozumiem że droga jest ważna, to nie podlega dyskusji. Ale odpowiedz mi na jedno pytanie dlaczego projekt po półtora roku od momentu pierwszego spotkania tak diametralnie się zmienił na niekorzyść mieszkańców. A na korzyść ludzi którzy już kupują tam działki ?????? Jedna banda łapówkarzy i tyle.
przyszłość polega na tym że możesz jutra niedożyć tak jest przewidywalna
[quote]przyszłość polega na tym że możesz jutra niedożyć tak jest przewidywalna[/quote]
Mam to rozumieć jako groźbę pod moim adresem ????
Już lecę do CBA :]
dobrze wiesz że gdyby ktos iles lat temu też pomyslal że nie dam bo nie to teraz jeżdzilbyś konikiem
[quote]dobrze wiesz że gdyby ktos iles lat temu też pomyslal że nie dam bo nie to teraz jeżdzilbyś konikiem[/quote]
Nie rozumiem Cię ja dam ale nie na takich warunkach proste. Nie w tym miejscu. Jeżeli UMiG przedstawi projekt taki jak był zakładany rok temu oddam bo na to wyraziłem zgodę.
To jest dziwne.... bo ma isc droga... wiec potrzebuja gruntow (normalne) chcesz zarobic? idz zamien swoja dzialke z rolnej na budowlana i dostaniesz dobre pieniadze za to. trzeba myslec tez perspektywicznie. Bo jesli ta droga powstanie to znajda sie ludzie ktorzy beda chcieli przy niej mieszkac. wiec kolejne grunty bedzie mozna sprzedac. i nasuwa mi sie taka mysl... powiem do ktoregos z was (wlascicieli tych gruntow) "Ty wiesniaku" to wiem ze mnie pobijecie.... a teraz jak przyjdzie co do czego to krzyczycie "ja mam ziemie z dziada pradziada uprawiam zimnioki, buroki i cholera wie co" i powiem tak ze malo kto uprawia i bardziej oplacalo by sie to sprzedac... ludzie poprostu sie obudzcie jest koniec 2009 roku!! XXI wiek !!! jaka gospodarka jakie rolnictwo...
nikt Cię Górniewsioku nie pobije :/ ale przy drodze o której mowa to chyba nie chciałabym mieszkać...ale być może ktoś o niczym innym nie marzy jak tylko o zainwestowaniu kupy kasy i zakupie działki przy drodze, na którą nie będzie miał jak wjechać :D
taka ciekawostka na marginesie wątku:
http://www.dziennik.krakow.pl/pl/region/myslenice/984606-burmistrz-myslenic-walczy-o-wiarygodnosc-swoja-i-gminy.html
Weszłam na forum i ze zdziwieniem stwierdziłam, ze problem obwodnicy zachodniej Myślenic chyba nie istnieje. Czyżby został załatwiony polubownie, a może zainteresowanym opadły ręce i nie mają już siły?
Sytuacja związana ze sprawą gruntów pod inwestycję przypomniała mi tę z czasów gębokiej KOMUNY . Większość użytkowników forum ( może nawet nikt ) pewnie nie pamięta sytuacji związanej z tworzeniem osiedla Dąbrowskiego /Sikorskiego /Wybickiego. Władzy potrzebne były działki, więc wywłaszczano za grosze . Czyżby „powtórka z rozrywki”? Czyżby władze Myślenic zatęskniły za czasami, gdy obywatel był tylko przystawką , a władza miała zawsze rację?
Rozumiem, ze potrzebna jest poprawa warunków funkcjonowania mieszkańców. Rozumiem, że konieczne jest uzyskanie gruntów pod inwestycje. Ale niech to będzie przeprowadzone tak, jak powinno w PAŃSTWIE PRAWA. Słyszałam, że cena za ar zaproponowana przez Gminę jest nieprzyzwoita .A więc jedni dostaną grosze na oczepnego ( ci, którzy będą mieli pecha, ze droga pójdzie po ich terenach), a ktoś inny będzie miał okazję zrobić interes na sąsiednich działkach, które jak obiecał burmistrz zostaną przekształcone w działki budowlane ( czyżby powrót do komuny, gdy obywatel nie miał prawa do upomnienia się o swoje ?)
Myślę, ze władze miasta mają obowiązek rozmawiać z właścicielami, skoro czują potrzebę poprawy infrastruktury oraz jeśli zależy im na pozyskaniu działek. Jednak uczciwość nakazuje przeprowadzenie tego zgodnie z obowiązującym prawem.
Rozumiem, że należało zaproponować właścicielom wywłaszczanych terenów przyzwoitą zapłatę za ziemię, która niejednokrotnie jest jedynym majątkiem rodziny.
Innym rozwiązaniem jest przekazanie gruntów zastępczych ( a jeśli Gmnina takich nie posiada, to niech kupi i przekaże właścicielom, od których czegoś chce)
I jeszcze jedna możliwość: może dobrym rozwiązaniem byłoby zaproponowanie wszystkim właścicielom gruntów pod Dalinem SOLIDARNEGO uczestnictwa w inwestycji , która służyć ma wszystkim mieszkańcom Myślenic . Tzn. każdemu zabrać część, a potem tym, którzy stracą najwięcej -przekazać kawałki działek sąsiadów.
I jeszcze parę słów do tych, którzy kpią z określenia „z dziada pradziada”. Proszę sobie wyobrazić, ze przychodzi do Was WŁADZA i informuje , ze Państwa samochód jest niezbędny społeczeństwu i na otarcie łez – przekazuje 100 zł. Jakoś nie wierzę, że Wasze spojrzenie na pojęcie własności w takiej sytuacji się nie zmieni. Dlatego warto włączyć empatię zanim zacznie się rozdawać cudzą własność.
"Z dziada pradziada" to wydaje mi się ja pierwszy użyłem znanego powiedzenia.
W moim przekonaniu miało ono świadczyć o przywiązaniu nie tylko do wartości materialnych.
O tym aspekcie władza także powinna myśleć.
Nigdy nie "rozdawałem" nie swojego. I sam gdyby mi ktoś zaproponował: oddaj ziemię pod boisko, asfalt itp. prawdopodobnie nie chciałbym pieniędzy a równorzędnego kawałka gruntu "koło chałupy" I to jest prawdziwa zagwozdka.
Nie zrozumie tego ten co nic nie ma! - zgodnie z oświadczeniem majątkowym.
W kwestii wykupu gruntów. Jak wiadomo kto z gminą dobrze żyje ten jak pokorne ciele się upasie. Przypomnijmy tytuł pewnego artykułu z Dziennika Polskiego: "Bardzo hojna gmina".
Burmistrz bywa więc szczodry lub nie. Za działki pod wysypisko zapłacił 7 razy więcej niż gdyby je kupił kilka lat wcześniej.
Nie macie widać takiej siły przebicia jak były wspólnik gminy ze składowiska odpadów.
Nie jestem bezpośrednio zainteresowana ( nie mam , ani moja rodzina nie ma działek pod Dalinem), ale pamiętam czasy wywłaszczeń na Dąbrowskiego i tragedie rodzinne jakie wtedy miały miejsce. Po wielu latach ,już w nowej , lepszej Polsce, czytałam, że nareszcie własność prywatna, to naprawdę coś, czym można samemu dysponować, że nie może przyjść pan urzędnik i powiedzieć " Ja tak chcę".
To, co teraz czytam o obwodnicy zachodniej budzi moje przerażenie. Wraca stare. Żal mi ludzi, którzy nie mają siły przebicia, nie wiedzą jak skutecznie walczyć o swoje z władzą i być może naiwnie wierzą, że inaczej się nie da.
Acha, i mój komentarz dotyczący "dziada, pradziada" dotyczył wypowiedzi ccc. Innych pozdrawiam.
k, uraziło cię to co napisałam ?
Myślę, że powinnaś się przykuć do tej swojej działki z karteczką "własność prywatna - NIE ODDAM".
Po prostu żenada... "Mam, nie oddam, bo to moje u koniec!"
Cóż, ccc, mogę tylko odpowiedzieć to samo: żenada. I nie przeciągajmy już tego wątku.
k ja podpisuje sie pod Twoją wypowiedzią ... już w XX wieku stawiało się na dialog u nas dalej "monolog" władzy i bliskich jej przyjaciół... skoro droga jest potrzeba to trzeba prowadzić dialog, wykazać sie odrobiną empatii a nie macie oddać i już... z poważaniem
A tak z ciekawości, Greto J. czy gdzieś można znaleźć wysokość stawki za ar , którą gmina zapłaciła panu B. za grunty pod wysypisko ( pamiętam, ze sprawa była opisywana w Sednie)
Stawki dla pana B. nie pamiętam, ale spróbuje się dowiedzieć. Było to 7 razy więcej niż on kupił.
W latach 2007-2008 gmina skupowała też grunty od innych osób prywatnych pod składowisko w Borzęcie. Z tego co słyszałam od jednej z nich w najlepszym okresie ceny sięgały 10 tys. za ar ziemi.
Witam.
Tydzien temu odbylo sie walne zebranie w OSP na gornym przedmiesciu.
Pan Burmistrz poruszyl kilka wazneych spraw nie dotyczacych bezposrednio strazy.
A wiec informacje wygladaja tak:
- Boisko Sportowe na Górnym Przedmiesciu obok kotlowni zostanie otwartei oddane do uzytku we wrzesniu, do tego budynek klubowy ktorego budowa rozpocznie sie w maju
-obejscie zachodnie- Burmistrz powiedzial ze droga powstanie i na 100% pierwszy łącznik z ulica Średniawskiego powstanie na przeciwko kotlowni. Nad drugim zejsciem jeszcze prowadzone sa rozmowy. (z nieoficjalnych zrodel wiem iz pewna rodzina na ulicy sredniawskiego mieszkajaca obok ostatniego mostu na górnym chce zrzec sie swoich nie ruchomosci w tym domu na rzecz tegoz wlasnie zejscia nr 2. Chca oddac w zamian za mieszkanie na osiedlu (smiech na sali)co wywolalo ogolne poruszenie na ziemiach górnego przedmiescia ;D )
czekam z niecierpliwoscia na wasze posty ;D
Już wiem. Sięgnęłam po artykuł "Bardzo hojna gmina".
Dziewięć działek, o powierzchni prawie 1,1ha sprzedano za 750 tys. zł.
Wychodzi więc średnio jakieś niecałe 7.000 zł za ar.
Ciekawe co by zrobił Bronek jakby gmina nie wzięła od niego tego "majątku". Grunty koło wysypiska stałyby się pewnie bezwartościowe.
firefighter, to boisko stoi od ponad roku nieużywane przez nikogo a chciałbym przypomnieć, że "nasza" GM trąbiła, że od września (ale 2009 !) zostanie udostępniona.
Sądzę, że to co obiecał GMO to można spokojnie podciągnąć pod kampanię wyborczą albo głęboko wsadzić pomiędzy bajki :D
Obiecanki - cacanki a głupiemu... (?)
Zastanawiałam się, dlaczego właściwie mnie to w ogóle interesuje. I stwierdziłam, ze to wspomnienia z dzieciństwa, gdy słyszałam rozmowy rodziców ( czasy komuny ) : "Nic się nie da zrobić, z włądzą nie wygrasz, nie narażać sie władzy, bo może zaszkodzić". A potem okazało się, ze nawet wtedy to nie było do końca tak. Ci , którzy się w sprawie wlasności postawili - wygrywali. Najgorzej wychodzili ci, którzy byli pokorni.
Jaki przykład podam drogę od kościoła w kierunku mostku na Bysince ( kier. Bysina). Tam chciano zbudować chodnik zabierając mikro ogródek przy takim starym drewnianym domu. Pani się postawiła i pokazała, ze nie da sie wygrać z obywatelem nakazami. Władza musiała się poddać. Ze ciasno? Trudno, też tamtedy chodzę, ale dla mnie to pomnik zwycięstwa obywatela nad "władzą".
Acha, i jeszcze jedno pytanie. Czy te niesamowite stawki za grunty przy śmietnisku były za grunty rolne czy budowlane. Niewątpliwie w każdym przypadku są niesamowite ( w pierwszym - niewiarygodne )
Życzę właścicielom gruntów pod Dalinem, aby za pare lat nie pukali się w głowę i nie załowali jacy byli naiwni. Nie dajcie się Państwo. Trzymam za Was kciuki.
Temat terenów pod drogę jest tematem drażliwym. Powstanie tej drogi jest jednak potrzebne naszej społeczności myślenickiej. "Przykuwanie się łańcuchami" do ojcowizy jest zachowaniem zrozumiałym, ale jakże egoistycznym z drugiej strony. Oczywiście prawo własności jest święte, nie można jednak za wszelką cenę mówić "veto".
Tu nasi lokalni politycy powinni wykazać sie swoimi dyplomatycznymi zdolnościami, a zainteresowani właściciele gruntów, zjednoczyć nie przeciw urzędnikom, tylko dla wspólnej ochrony swych majątków, by wilk był syty i owca cała.
Zresztą nie jest to temat do rozcząsania na forum, przez podżegaczy, mających ze sprawą niewiele wspólnego.