Golic tez sie bede sama ;) najwyzej małż dopomoże, ze znieczuleniem widze standart...nawet jak bedzie trzeba to zapłace...
Asiok Ja chodzę do dr.Kocota. Umawiasz się z nim na poród??
Worki sako, piłki itd. są dostępne na porodówce? Jak rodziłam 1 raz w Krk. to czego ten szpital nie miał ale tylko na papierku kładli Cie na łózku i co 30 min zagladali czy zyjesz nawet nie wolno było chodzic a gdzie tam worki itp.:(
W naszym szpitalu są piłki,nie na papierze;)Przy mnie położna była prawie non stop.Byłam pod prysznicem na piłce,ogromna ulga.Przy pierwszym porodzie chodziłam do czasu gdy byłam w stanie,teraz urodziłam w 1,5godz to się nie nachodziłam:)Ale pomogli mi sie połozyć jak się rozpoczęły bóle parte.U nas w przeciwieństwie do krk karzą chodzić.Jak będziesz po terminie zacznij sobie masować brodawki(wydziela się oksytocyna),dzieki masowaniu mój poród trwał tak kótko.Pozdrawiam i powodzenia!
[quote]W naszym szpitalu są piłki,nie na papierze;)Przy mnie położna była prawie non stop.Byłam pod prysznicem na piłce,ogromna ulga.Przy pierwszym porodzie chodziłam do czasu gdy byłam w stanie,teraz urodziłam w 1,5godz to się nie nachodziłam:)Ale pomogli mi sie połozyć jak się rozpoczęły bóle parte.U nas w przeciwieństwie do krk karzą chodzić.Jak będziesz po terminie zacznij sobie masować brodawki(wydziela się oksytocyna),dzieki masowaniu mój poród trwał tak kótko.Pozdrawiam i powodzenia![/quote]
Wiekszych bzdur nie czytałam żeby masowanie brodawek przyspieszało poród.
a właśnie że drażnienie brodawek powoduje wydzielanie oxytocyny, która dziala naskurczowo na macicę. po porodzie jak sie karmi piersią, powoduje że macica łatwiej"kurczy" się do wymiarów sprzed ciąży, co jest bardzo odczuwalne jako ból macicy przy karmieniu jak się ma kolejne dziecko. przy pierwszym prawie jest to nie odczuwalne.
[quote=:[hr][quote] napisał]W naszym szpitalu są piłki,nie na papierze;)Przy mnie położna była prawie non stop.Byłam pod prysznicem na piłce,ogromna ulga.Przy pierwszym porodzie chodziłam do czasu gdy byłam w stanie,teraz urodziłam w 1,5godz to się nie nachodziłam:)Ale pomogli mi sie połozyć jak się rozpoczęły bóle parte.U nas w przeciwieństwie do krk karzą chodzić.Jak będziesz po terminie zacznij sobie masować brodawki(wydziela się oksytocyna),dzieki masowaniu mój poród trwał tak kótko.Pozdrawiam i powodzenia![/quote]
Wiekszych bzdur nie czytałam żeby masowanie brodawek przyspieszało poród.
Do króliczka bibi ---- czas pogłębić wiedze i poczytać troche , no ale cóż króliczki mają co innego w głowie :) na dokształcanie w innej dziedzinie brakuje czasu .....
[/quote] [COLOR=orangered]TEXT[/COLOR]
W czym doktor miał Ci pomóc ? Miał masować po plecach ? :)
To rola męża i Położnej. Doktor jest po to, byście żywi Ty i dziecko przeszli
przez poród . Jak Ci nie pomagał, widocznie nic takiego się nie działo. A każdy poród jest ciężki,ale nie każdy niebezpieczny. Mojemu dziecku pomagał i dzięki niemu żyje.
a mi robił cesarkę i jestem bardzo zadowolona, chodź wiadomo wolała bym rodzić normalnie, rana szybko się zagoiła, szwy wyciągnął jeszcze w szpitalu, naprawdę super lekarz
pewno ze kazdy jest ciezki,ale jest różnica rodzic 10 godzin a 3,nie bede tu opowiadac szczegółow,pak doktor nawet nie raczył sie zjawic,tylko pielegniarki go wyciągały z gabinetu,a tym paniom co pomógł choc nie byly jego pacjentkami-gratuluje szczescia!pewno trafily na lepszy dzien PANA K.pozostaje nadzieja ze młodzi lekarze nie beda tak wypaczeni społecznie.
Chciałabym uciąc ta dyskusję...jak dla mnie każdy poród jest inny i można by się tu wywodzić i kłócić ale po co ??!! Kobieta powinna się przedewszytskim przygotować psychicznie na to że będzie ciężko i że bardzo dużo zależy od niej samej!Poród nie trwa wiecznie trzeba wytrzymać dla siebie dla dzidzi...!!! Istotna jest opieka lekarza ale pamiętajmy że nie jesteśmy tylko "my" i nie mamy ich na wyłączność zresztą oni wiedzą co robia przynajmniej tak mi sie wydaje! Natomiast dobra położna to podstawa...!!!
dokładnie Yamasis! należy się nastawić na to, że poród trwa kilka godzin. Mi wiele pomogło to iż cały czas myślałam o tym, że ja nie jestem ważna, NAJWAŻNIEJSZE JEST TO MALEŃSTWO, KTÓRE ZA KILKA GODZIN BĘDĘ TRZYMAŁA W RAMIONACH.
Każdemu polecam zajęcia w szkole rodzenia: na zajęciach dowiedziałam się wszystkiego na temat porodu i zdążyłam się przed porodem ze wszystkim oswoić, nic w czasie porodu mnie nie zaskoczyło.
Nie ma się też co łudzić, że poród jest bezbolesny ale po wzięciu swojego Maleństwa w ramiona cały trud się ulatnia... To bardzo piękne.
P.S. jak to kiedyś ktoś powiedział "gdyby mężczyźni rodzili dzieci, to wszyscy bylibyśmy jedynakami..." :)
Ja rodzilam 22 godziny i to był dopiero koszmar,"Młody lekarz ma niby byc lepszy",a guzik prawda.Mi podali dwie kroplówki w ciągu tych godzin oraz jakieś czopki.O 16 odeszły mi wody płodowe po 1 kroplówce.O 4 nad ranem spadało tętno dziecka,na co jeden lekarz stwierdzil:"Ze sie aparat psuje",drugi:"że będziemy rodzic",a bylo 3cm rozwarcia,albo że "podadzą mi następną kroplówkę o 9",w końcu gdy tętno dziecka spadło do76 to,pierwszy zdecydował o cesarce,którą zrobili w 15 minut!Jak sie póżniej okazalo nie zrobił tego bez interesownie,tylko za kasę i to jest niby lekarz!!!Na szpital nie narzekam wszystko ok,dzięki Bogu córcia jest zdrowa.Teraz chodze do dr Kocota i naprawdę sobie chwalę lekarz z prawdziweg zdarzenia a nie jakiś łapiduch!!!
[quote=:[hr][quote][quote] napisał]W naszym szpitalu są piłki,nie na papierze;)Przy mnie położna była prawie non stop.Byłam pod prysznicem na piłce,ogromna ulga.Przy pierwszym porodzie chodziłam do czasu gdy byłam w stanie,teraz urodziłam w 1,5godz to się nie nachodziłam:)Ale pomogli mi sie połozyć jak się rozpoczęły bóle parte.U nas w przeciwieństwie do krk karzą chodzić.Jak będziesz po terminie zacznij sobie masować brodawki(wydziela się oksytocyna),dzieki masowaniu mój poród trwał tak kótko.Pozdrawiam i powodzenia![/quote]
Wiekszych bzdur nie czytałam żeby masowanie brodawek przyspieszało poród.
Do króliczka bibi ---- czas pogłębić wiedze i poczytać troche , no ale cóż króliczki mają co innego w głowie :) na dokształcanie w innej dziedzinie brakuje czasu .....
DO WSZYSTKICH KOBIET KTÓRYCH PORODY TRWAŁY PO KILKANAŚCIE GODZIN! NASTĘPNYM RAZEM GDY TYLKO ZACZNIECIE RODZIĆ MASUJCIE BRODAWKI! TO URODZICIE W PIĘĆ MINUT!! PAMIĘTAJCIE, MASUJCIE ILE SIŁ !!! NAJLEPIEJ ZACZNIJCIE JUZ TERAZ!
Odstępując od tematu porodów...na położnictwie dają dzieciom pieluszki tetrowe tak? jest jakiś zwyczaj zostawiania im kilku albo coś? Można wziąść swoje pampki żeby zakładały dzidzi? Bo podobno dzieciątka nawet z rożka niewolno wyciągnąć!? A pupsko w tetrze migiem sie odparzy ...
Wie któraś z Was w którym miejscu dokładnie u dr.Kocota (prywatnie) robią KTG? Tu zaraz przy wejściu po lewej czy tam dalej w gabinecie naprzeciwko kibelków....? Tam czasami ciężko z ludźmi dojść do ładu bo każdy chce być "1" albo burkną cos pod nosem...a zapomniałam się dr. dopytać ....
do Yamasis: pampersów chyba nie wolno dawać, przynajmniej jak ja tam byłam to nie pozwalali, a ktg u Dr Kocota jest zaraz jak wchodzisz po lewej stronie drzwi. To Twoja pierwsza ciąża?? dlugo chodzisz do Dr. Kocota??
Jolka : To moja druga ciąża, z pierwszym dzidziusiem chodziłam do lekarza w Krakowie i tam też rodziłam ale wolałabym się niewypowiadać na temat szpitala natomiast lekarza miałam extra tylko zaczoł uczyć studentów i nieprzyjmował już wogule. Dr. Kocota mi polecono ( On właśnie prowadzi moją ciąże od początku) ...kilka koleżanek chodzi do niego i sobie b. chwalą zreszta ja też póki co niemam do niego zastrzeżeń.
do yamasis: ja chodzę do niego już 2 lata i naprawdę to lekarz godny polecenia,(mi też go poleciły koleżanki).Na kiedy masz termin?? chcesz rodzić przy Dr Kococie??
Jolka : Termin mam na 8 listopada. Jutro idę na KTG. Niewiem jak tym razem bedzie z porodem bo po odstawieniu "dopalaczy" które brałam od 31 tyg do 37. zbiera mnie i zbiera już kilka dni i zebrać nie może ;) pewno nawet sie przeterminuję tak coś czuję... synka urodziłam równo w 39.tyg. A Ty jesteś 2in1? Rodzić przy nim nie będę, myślałam o tym ale nic pozatym. Nawet nie wiem ile by taka usługa kosztowała.??!!!
Jak rodziłam 3 lata temu - w Krk to lekarz kosztował 1200 zł a położna 800 zł. także to dużo ( teraz pewno biorą drugie tyle) ja tam wolę pieniążki przeznaczyć na co innego, liczę na to że nie będzie tak źle z opieka lekarzy... najwyżej coś komuś dam jeśli niebedzie zainteresowania ( trzeba byc na wszystko przygotowanym) twardo negociuję z małżem żeby rodził ze mna zawsze to raźniej i ma Ci kto wodę podać i w razie czego kogoś zawołać....
Kas no to mnie nie pocieszyłaś :(
Golic tez sie bede sama ;) najwyzej małż dopomoże, ze znieczuleniem widze standart...nawet jak bedzie trzeba to zapłace...
Asiok Ja chodzę do dr.Kocota. Umawiasz się z nim na poród??
Worki sako, piłki itd. są dostępne na porodówce? Jak rodziłam 1 raz w Krk. to czego ten szpital nie miał ale tylko na papierku kładli Cie na łózku i co 30 min zagladali czy zyjesz nawet nie wolno było chodzic a gdzie tam worki itp.:(
W naszym szpitalu są piłki,nie na papierze;)Przy mnie położna była prawie non stop.Byłam pod prysznicem na piłce,ogromna ulga.Przy pierwszym porodzie chodziłam do czasu gdy byłam w stanie,teraz urodziłam w 1,5godz to się nie nachodziłam:)Ale pomogli mi sie połozyć jak się rozpoczęły bóle parte.U nas w przeciwieństwie do krk karzą chodzić.Jak będziesz po terminie zacznij sobie masować brodawki(wydziela się oksytocyna),dzieki masowaniu mój poród trwał tak kótko.Pozdrawiam i powodzenia!
[quote]W naszym szpitalu są piłki,nie na papierze;)Przy mnie położna była prawie non stop.Byłam pod prysznicem na piłce,ogromna ulga.Przy pierwszym porodzie chodziłam do czasu gdy byłam w stanie,teraz urodziłam w 1,5godz to się nie nachodziłam:)Ale pomogli mi sie połozyć jak się rozpoczęły bóle parte.U nas w przeciwieństwie do krk karzą chodzić.Jak będziesz po terminie zacznij sobie masować brodawki(wydziela się oksytocyna),dzieki masowaniu mój poród trwał tak kótko.Pozdrawiam i powodzenia![/quote]
Wiekszych bzdur nie czytałam żeby masowanie brodawek przyspieszało poród.
a właśnie że drażnienie brodawek powoduje wydzielanie oxytocyny, która dziala naskurczowo na macicę. po porodzie jak sie karmi piersią, powoduje że macica łatwiej"kurczy" się do wymiarów sprzed ciąży, co jest bardzo odczuwalne jako ból macicy przy karmieniu jak się ma kolejne dziecko. przy pierwszym prawie jest to nie odczuwalne.
[quote=:[hr][quote] napisał]W naszym szpitalu są piłki,nie na papierze;)Przy mnie położna była prawie non stop.Byłam pod prysznicem na piłce,ogromna ulga.Przy pierwszym porodzie chodziłam do czasu gdy byłam w stanie,teraz urodziłam w 1,5godz to się nie nachodziłam:)Ale pomogli mi sie połozyć jak się rozpoczęły bóle parte.U nas w przeciwieństwie do krk karzą chodzić.Jak będziesz po terminie zacznij sobie masować brodawki(wydziela się oksytocyna),dzieki masowaniu mój poród trwał tak kótko.Pozdrawiam i powodzenia![/quote]
Wiekszych bzdur nie czytałam żeby masowanie brodawek przyspieszało poród.
Do króliczka bibi ---- czas pogłębić wiedze i poczytać troche , no ale cóż króliczki mają co innego w głowie :) na dokształcanie w innej dziedzinie brakuje czasu .....
[/quote] [COLOR=orangered]TEXT[/COLOR]
ja rodziłam przy Kococie,ZERO pomocy!!!nie byłam jego pacjentką:(( a poród był ciezki.
W czym doktor miał Ci pomóc ? Miał masować po plecach ? :)
To rola męża i Położnej. Doktor jest po to, byście żywi Ty i dziecko przeszli
przez poród . Jak Ci nie pomagał, widocznie nic takiego się nie działo. A każdy poród jest ciężki,ale nie każdy niebezpieczny. Mojemu dziecku pomagał i dzięki niemu żyje.
Wtedy jeszcze nie byłam jego pacjentką , a teraz już jestem .
a mi robił cesarkę i jestem bardzo zadowolona, chodź wiadomo wolała bym rodzić normalnie, rana szybko się zagoiła, szwy wyciągnął jeszcze w szpitalu, naprawdę super lekarz
pewno ze kazdy jest ciezki,ale jest różnica rodzic 10 godzin a 3,nie bede tu opowiadac szczegółow,pak doktor nawet nie raczył sie zjawic,tylko pielegniarki go wyciągały z gabinetu,a tym paniom co pomógł choc nie byly jego pacjentkami-gratuluje szczescia!pewno trafily na lepszy dzien PANA K.pozostaje nadzieja ze młodzi lekarze nie beda tak wypaczeni społecznie.
Żałosne , to nie nadaje się do prowadzenia jakiejkolwiek dyskusji.
Chciałabym uciąc ta dyskusję...jak dla mnie każdy poród jest inny i można by się tu wywodzić i kłócić ale po co ??!! Kobieta powinna się przedewszytskim przygotować psychicznie na to że będzie ciężko i że bardzo dużo zależy od niej samej!Poród nie trwa wiecznie trzeba wytrzymać dla siebie dla dzidzi...!!! Istotna jest opieka lekarza ale pamiętajmy że nie jesteśmy tylko "my" i nie mamy ich na wyłączność zresztą oni wiedzą co robia przynajmniej tak mi sie wydaje! Natomiast dobra położna to podstawa...!!!
dokładnie Yamasis! należy się nastawić na to, że poród trwa kilka godzin. Mi wiele pomogło to iż cały czas myślałam o tym, że ja nie jestem ważna, NAJWAŻNIEJSZE JEST TO MALEŃSTWO, KTÓRE ZA KILKA GODZIN BĘDĘ TRZYMAŁA W RAMIONACH.
Każdemu polecam zajęcia w szkole rodzenia: na zajęciach dowiedziałam się wszystkiego na temat porodu i zdążyłam się przed porodem ze wszystkim oswoić, nic w czasie porodu mnie nie zaskoczyło.
Nie ma się też co łudzić, że poród jest bezbolesny ale po wzięciu swojego Maleństwa w ramiona cały trud się ulatnia... To bardzo piękne.
P.S. jak to kiedyś ktoś powiedział "gdyby mężczyźni rodzili dzieci, to wszyscy bylibyśmy jedynakami..." :)
Ja rodzilam 22 godziny i to był dopiero koszmar,"Młody lekarz ma niby byc lepszy",a guzik prawda.Mi podali dwie kroplówki w ciągu tych godzin oraz jakieś czopki.O 16 odeszły mi wody płodowe po 1 kroplówce.O 4 nad ranem spadało tętno dziecka,na co jeden lekarz stwierdzil:"Ze sie aparat psuje",drugi:"że będziemy rodzic",a bylo 3cm rozwarcia,albo że "podadzą mi następną kroplówkę o 9",w końcu gdy tętno dziecka spadło do76 to,pierwszy zdecydował o cesarce,którą zrobili w 15 minut!Jak sie póżniej okazalo nie zrobił tego bez interesownie,tylko za kasę i to jest niby lekarz!!!Na szpital nie narzekam wszystko ok,dzięki Bogu córcia jest zdrowa.Teraz chodze do dr Kocota i naprawdę sobie chwalę lekarz z prawdziweg zdarzenia a nie jakiś łapiduch!!!
[quote=:[hr][quote][quote] napisał]W naszym szpitalu są piłki,nie na papierze;)Przy mnie położna była prawie non stop.Byłam pod prysznicem na piłce,ogromna ulga.Przy pierwszym porodzie chodziłam do czasu gdy byłam w stanie,teraz urodziłam w 1,5godz to się nie nachodziłam:)Ale pomogli mi sie połozyć jak się rozpoczęły bóle parte.U nas w przeciwieństwie do krk karzą chodzić.Jak będziesz po terminie zacznij sobie masować brodawki(wydziela się oksytocyna),dzieki masowaniu mój poród trwał tak kótko.Pozdrawiam i powodzenia![/quote]
Wiekszych bzdur nie czytałam żeby masowanie brodawek przyspieszało poród.
Do króliczka bibi ---- czas pogłębić wiedze i poczytać troche , no ale cóż króliczki mają co innego w głowie :) na dokształcanie w innej dziedzinie brakuje czasu .....
DO WSZYSTKICH KOBIET KTÓRYCH PORODY TRWAŁY PO KILKANAŚCIE GODZIN! NASTĘPNYM RAZEM GDY TYLKO ZACZNIECIE RODZIĆ MASUJCIE BRODAWKI! TO URODZICIE W PIĘĆ MINUT!! PAMIĘTAJCIE, MASUJCIE ILE SIŁ !!! NAJLEPIEJ ZACZNIJCIE JUZ TERAZ!
[/quote] [COLOR=orangered]TEXT[/COLOR] [/quote]
ja tez chodzę do dr Kocota i wg mnie to najlepszy ginekolog spośród myślenickich specjalistów
Odstępując od tematu porodów...na położnictwie dają dzieciom pieluszki tetrowe tak? jest jakiś zwyczaj zostawiania im kilku albo coś? Można wziąść swoje pampki żeby zakładały dzidzi? Bo podobno dzieciątka nawet z rożka niewolno wyciągnąć!? A pupsko w tetrze migiem sie odparzy ...
Wie któraś z Was w którym miejscu dokładnie u dr.Kocota (prywatnie) robią KTG? Tu zaraz przy wejściu po lewej czy tam dalej w gabinecie naprzeciwko kibelków....? Tam czasami ciężko z ludźmi dojść do ładu bo każdy chce być "1" albo burkną cos pod nosem...a zapomniałam się dr. dopytać ....
do Yamasis: pampersów chyba nie wolno dawać, przynajmniej jak ja tam byłam to nie pozwalali, a ktg u Dr Kocota jest zaraz jak wchodzisz po lewej stronie drzwi. To Twoja pierwsza ciąża?? dlugo chodzisz do Dr. Kocota??
Jolka : To moja druga ciąża, z pierwszym dzidziusiem chodziłam do lekarza w Krakowie i tam też rodziłam ale wolałabym się niewypowiadać na temat szpitala natomiast lekarza miałam extra tylko zaczoł uczyć studentów i nieprzyjmował już wogule. Dr. Kocota mi polecono ( On właśnie prowadzi moją ciąże od początku) ...kilka koleżanek chodzi do niego i sobie b. chwalą zreszta ja też póki co niemam do niego zastrzeżeń.
do yamasis: ja chodzę do niego już 2 lata i naprawdę to lekarz godny polecenia,(mi też go poleciły koleżanki).Na kiedy masz termin?? chcesz rodzić przy Dr Kococie??
Jolka : Termin mam na 8 listopada. Jutro idę na KTG. Niewiem jak tym razem bedzie z porodem bo po odstawieniu "dopalaczy" które brałam od 31 tyg do 37. zbiera mnie i zbiera już kilka dni i zebrać nie może ;) pewno nawet sie przeterminuję tak coś czuję... synka urodziłam równo w 39.tyg. A Ty jesteś 2in1? Rodzić przy nim nie będę, myślałam o tym ale nic pozatym. Nawet nie wiem ile by taka usługa kosztowała.??!!!
Jak rodziłam 3 lata temu - w Krk to lekarz kosztował 1200 zł a położna 800 zł. także to dużo ( teraz pewno biorą drugie tyle) ja tam wolę pieniążki przeznaczyć na co innego, liczę na to że nie będzie tak źle z opieka lekarzy... najwyżej coś komuś dam jeśli niebedzie zainteresowania ( trzeba byc na wszystko przygotowanym) twardo negociuję z małżem żeby rodził ze mna zawsze to raźniej i ma Ci kto wodę podać i w razie czego kogoś zawołać....
yamasis:ja urodziłam pod koniec 2009 r. Podaj maila albo gg to chętnie popiszę z Tobą, to nie jest tak jak myślisz
Ja leżałam w Myślenickim szpitalu na ginekologi 5 tygodni po prostu koszmar naszczęście zostałam przewieziona do Krakowskiego szpitala na Kopernika
Jolka : szkoda że niejestes zarejstrowanym użytkownikiem wysłałabym Ci na prv. ale podam Ci taki neutralny e mail : yamasis@wp.pl
YAMASIS; WEJDZ NA POCZTE