Do Mini: ja miałam różnicę ponad dwa lata i lekarz stwierdził, że nie ma co ryzykować. Oczywiście decyzję pozostawił mi, ale jasno wytłumaczył czym to się może skończyć. Miałam więc drugą cesarkę - do przeżycia:) Choć gorsza od pierwszej niestety. Najważniejsze jednak dla każdej mamy, żeby dzieciątko było zdrowe i by wszystko przebiegło prawidłowo. A dopiero na drugim miejscu jest całą reszta - w tym, rodzaj porodu. Pozdrawiam
[quote=gość: kasiek81] Do Mini: ja miałam różnicę ponad dwa lata i lekarz stwierdził, że nie ma co ryzykować. Oczywiście decyzję pozostawił mi, ale jasno wytłumaczył czym to się może skończyć. Miałam więc drugą cesarkę - do przeżycia:) Choć gorsza od pierwszej niestety. Najważniejsze jednak dla każdej mamy, żeby dzieciątko było zdrowe i by wszystko przebiegło prawidłowo. A dopiero na drugim miejscu jest całą reszta - w tym, rodzaj porodu. Pozdrawiam [/quote]
ja słyszałam że druga jest "Łatwiejsza" dla mamy ;) ale każda kobieta odczuwa inaczej ;) wiem że jest duże ryzyko przy SN po CC pęknięcia macicy .... dziękuję za odpowiedz ;)
Weź ze sobą koszule nocne najlepiej ze 2-3 pary, kosmetyki typu szampon, mydło, pasta do zębów, szczoteczka, grzebyk, wkładki laktacyjne, majtki jednorazowe, wode niegazowaną, pantofle, klapki pod prysznic, Tantum Rosa do podmywania. Żadnych podkładów, wkładek nie bierz wszystko Ci dadzą w szpitalu. Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Weź sobie podkłady poporodowe, bo w szpitalu dają tylko ligninę. I Zwykłe bawełniane majtki, tylko kilka razy większe niż normalnie nosisz. A majtki jednorazowe koniecznie siateczkowe. A i biustonosze do karmienia.
dziewczyny powiedzcie mi czy któraś z was brała swoja położna? jeśli tak to ile jej płaciłyście? bo ja sie wlasnie zastanawiam nad swoją położna, chyba że poprostu rzucić coś tej która będzie na dyżurze tylko nie mam pojęcia ile(100,200 wystarczy?) a tak poza tym to strasznie sie boje porodu :(((
Takich rzeczy nie pisze się na forum! Nie brałam, i przy kolejnej nie mam zamiaru. Położne są super, i nie musisz im dodatkowo płacić.
To że się boisz to normalne. Jest czego,taka jest prawda.
może się i nie pisze ale prawda jest taka że jak nie dasz to masz przechlapane ani znieczuleń nic wiem bo rodziłam w tym szpitalu prawda z drugą ciążą trafiłam na super doktora i zważając na to że to była 1 w nocy i ciąża bliżniacza doktor na prawde nie moge powiedzieć dołożył wszelkich starań żeby moje pociechy się narodziły całe i zdrowe ukłony dla super doktorka położne dużo by mówić....
W sumie dobrze ze ktoś poruszyl ten temat bo sama jestem przed porodem i też nie wiem czy trzeba coś komuś zapłacić żeby w miare być traktowanym.A co do porodu też się boje:-)A tak poza tematem to na kiedy masz termin?
termin mam na początek lipca ale już sie spakowałam bo wiadomo,że może być wcześniej/no albo pózniej;)ale ja czuję że to tuż tuż:) a wracając do tematu płacenia- moja koleżanka rodziła i strasznie się męczyła jak to zwykle bywa...nikt się nią nie przejmował dopiero gdy mąż zapłacił lekarzowi nagle zaczęli ją traktować tak jak powinni i przyśpieszyli poród...tylko oni zapłacili400 zł a to wydaje mi się trochę sporo z tego co czytałam na forum kilka stron wcześniej takie stawki to za cesarkę są...
o, prokuratura miałaby czego szukać w naszym szpitalu...
to nie jest normalne, żeby płacić podwójnie za usługi, które już opłaciliśmy z naszych składek! lekarze i położne powinni się wstydzić jeśli swoim złym traktowaniem pacjenta wymuszają na nim nieprawnie dodatkowe opłaty!
[quote=gość: sako] może się i nie pisze ale prawda jest taka że jak nie dasz to masz przechlapane ani znieczuleń nic wiem bo rodziłam w tym szpitalu prawda z drugą ciążą trafiłam na super doktora i zważając na to że to była 1 w nocy i ciąża bliżniacza doktor na prawde nie moge powiedzieć dołożył wszelkich starań żeby moje pociechy się narodziły całe i zdrowe ukłony dla super doktorka położne dużo by mówić.... [/quote]
Moja świeża relacja z porodu i pobytu w szpitalu im. Żeromskiego w Krakowie. Jestem niezwykle pozytywnie zaskoczona opieką i warunkami panującymi obecnie w tym szpitalu, począwszy od przyjęcia na izbie, poprzez poród sn, pobyt na położnictwie. Dodam, że nie miałam lekarza ani położnej z tego szpitala, nie zapłaciłam nikomu ani złotówki a, cały personel cudownie zajął się mną i dzieckiem.
Położna w czasie porodu zupełnie zaangażowana w to co robiła, co zaowocowało brakiem nacięcia mimo 4 kg dziecka, na oddziale śmiało można prosić o wszystko Panie położne i naprawdę nie widać u nich żadnego zniecierpliwienia czy olewania, z lekarzami ogólnie mało się ma styczność ale też są ok. Warunki na wyremontowanym oddziale raczej zaspokoją wasze oczekiwania, dwu osobowe sale z łazienką, czysto i przyjemnie. Co do znieczulenia ja nie miałam, choć był moment, że dałabym się pokroić za taka możliwość, ale akcja postępowała tak szybko, że nie miało to sensu. Wcześniej pytałam położna o taką możliwość to usłyszałam, że preferują porody bez znieczulenia np. na 200 porodów było ok 9 znieczuleń, tak więc bez wyraźnych wskazań chyba będzie problem. Jeszcze kwestia karmienia piersią, bo panuje opinia, że tam jest szczególny "terror laktacyjny". I tak i nie, bo faktycznie przez dwa pierwsze dni szczególnie zwracano uwagę na sposób przystawiania, częstotliwość i długość karmień, ale gdy dziecko drastycznie zaczęło ubywać na wadze w trzecim dniu sami zaproponowali dokarmianie, dokarmiają z kieliszka. Jeśli ktoś jest niezdecydowany to zdecydowanie polecam ten szpital
[quote=gość: Panna] termin mam na początek lipca ale już sie spakowałam bo wiadomo,że może być wcześniej/no albo pózniej;)ale ja czuję że to tuż tuż:) a wracając do tematu płacenia- moja koleżanka rodziła i strasznie się męczyła jak to zwykle bywa...nikt się nią nie przejmował dopiero gdy mąż zapłacił lekarzowi nagle zaczęli ją traktować tak jak powinni i przyśpieszyli poród...tylko oni zapłacili400 zł a to wydaje mi się trochę sporo z tego co czytałam na forum kilka stron wcześniej takie stawki to za cesarkę są... [/quote]
No to bardzo dużo:-)Ale ty się nic nie martw będzie dobrze może trafisz na miłe panie i wszystko będzie oki.Będe czekała na relacje z Twego porodu:-)Bo ja dopiero termin na wrzesień.Życze powodzenia.
Cały ubiegły tydzień przeleżałam w szpitalu w Myślenicach, na razie na oddziale ginekologicznym (termin porodu na połowę lipca mam), ale codziennie 2x odwiedzałam porodówkę;) Warunki sanitarne itp jakie tam panują, są rewelacyjne. Krakowskie szpitale (nawet Ujastek czy Siemiradzkiego) umywają się. Położne które odbierają porody są naprawdę sympatyczne i bardzo pomocne, tylko trzeba chcieć z nimi współpracować i nie wymądrzać się podczas porodu. One wiedzą co się z Tobą dzieje, jak to znosisz i czy są komplikacje. Gdyby tak pozwoliły sobie na głaskanie i wielkie współczucie dla Nas, to byśmy miały dużo większy problem z urodzeniem i ze skupieniem. Położne podczas porodu są naszymi ,,partnerami'', z którymi powinnyśmy współpracować, a te ,,myślenickie'' jak najbardziej się do tego nadają. Po wyjściu ze szpitala, dziękując na naprawdę dobrą opiekę, zaserwowałam pielęgniarką pomadki i kawusie, nie dlatego że musiałam, tylko dlatego że chciałam się odwdzięczyć za opiekę.
Dla mnie duży minus mają niestety niektórzy lekarze dyżurujący na porodówce.
Z tego co wiem, to jak już ktoś bierze położną to płaci 200 zł i kupuje pomadki. A 200 zł w porównaniu z 1000 zł dla lekarza, który nic przy tym porodzie nie robi to jest nie wiele.
Prawda jest niestety taka, że pomimo tego że zapłacimy to i tak nas będzie boleć i musimy się na to nastawić, to nie jest zwykły ból miesiączkowy czy ból złamanej ręki. Więc dobrze jest mieć przy sobie w tej pierwszej fazie porodu osobę bliską, może to być nawet przyjaciółka, mama, teściowa (:)) czy partner.
pampersy 1 z rossmana później z biedronki, mokre chusteczki baby dream z rossmana te w 4paku, inne kosmetyki rossman, mleko to my akurat z apteki :) :) ciuszki pepco, lider moda (dawny greg teraz są nad chemikiem) lub ciuchlandy :) zupki deserki kaszki soczki najczęściej rossman lub biedronka mają dużo promocji. w rossmanie teraz dostaje się kartę za zakupy dziecięce i można uzyskac rabat od 3 do 10%. w janie wszystko drogie jak...
[quote=gość: Panna] termin mam na początek lipca ale już sie spakowałam bo wiadomo,że może być wcześniej/no albo pózniej;)ale ja czuję że to tuż tuż:) a wracając do tematu płacenia- moja koleżanka rodziła i strasznie się męczyła jak to zwykle bywa...nikt się nią nie przejmował dopiero gdy mąż zapłacił lekarzowi nagle zaczęli ją traktować tak jak powinni i przyśpieszyli poród...tylko oni zapłacili400 zł a to wydaje mi się trochę sporo z tego co czytałam na forum kilka stron wcześniej takie stawki to za cesarkę są... [/quot
400 zł to cesarka z tego co wiem a i tak niektórzy dali 200 zł jak chodzili prywatnie,jak dasz 100 zł na dobrą kawę to będą zadowolone,ale nie ma obowiązku płacenia i naprawdę mnie traktowali jak należy i przyśpieszyli poród ,a nawet nie wiedziały ,ze coś dostaną,jeśli jest potrzeba przyśpieszają z tym,że po podaniu kroplówki bóle śa m mocniejsze i bardziej bolesne wiem z doświadczenia,ale oczywiście każda wytrzyma da radę też się bałam przy pierwszym porodzie i rozumiem Was ,ale naprawdę Pani położne są pomocne .miłe z poczuciem humoru,nie takie zołzy jak tu niektórzy opisują ,jedna zasada słuchać co mówią i stosować się do zaleceń a będzie dobrze,pozdrawiam!!!
do Ja13 jak już szczęśliwie urodzę mam nadzieję to oczywiście zdam relacje jak było:)
do sarko dobrze usłyszeć jakieś pozytywne opinie bo to naprawdę podnosi na duchu, szczególnie gdy poród coraz bliżej i nerwy coraz większe.
do słoneczko22 każda z nas- przyszłych mam wie,że nie obędzie się bez bólu:) ja po prostu boję się i bólu i tego czy wystarczy mi sił aby urodzić i w duchu modlę się chociaz żeby szybko poszło. Logiczne jest także także to,że czy zapłacimy czy nie ból nas nie ominie , chodzi bardziej o to że chcemy żeby poród przeszedł sprawnie i możliwie jak najszybciej a dobra atmosfera,pomoc położnej bardzo się wtedy liczy.
Do Panna;
rozumiem Cię doskonale!!ja 6 lat temu jak szłam do porodu nawet kolona mi drgały ze strachu,dokładnie jak tam przyjechałam,nawet położne mi mówiły proszę sie nie denerwować i faktycznie miały rację,ale byłam zielona co i jak i zastanawiałam się co będzie jak nie urodzę jak nie dam rady i Pani położne i lekarz powiedziały ,że nie ma takiej możliwości a dokładnie"jak weszło tak wyjdzie"lekarz mnie poinformował gdyby coś nie tak to zrobimy cesarkę ,ale potrzeby nie było,jestem po 2 porodach z odstępem ponad 5 letnim ,to tak jakbym rodziła drugie dziecko jak pierwszy raz dokładnie tak położne mi powiedziały,poród drugi krótszy przez połowę ,ale bardziej bolesny jak pierwszy czego się nie spodziewałam,ale to chodzi mi tylko o końcową fazie porodu ,ciężej mi było bo drugie dziecko miałam większe ok 1 kg od pierwszego to pewnie dlatego.Natomiast przy pierwszym dziecku nacięcie czułam przy drugim już było ok nie czułam nawet,także sama mam różne odczucia ,ale opieka i lekarz jak przy pierwszym porodzie tak przy drugim w Myślenicach będę chwalić,naprawdę dasz radę i nie bój się ,a mogę zapytać czy to syn czy córcia?imię wybrane?
czy do porodu trzeba miec swoja koszule czy dostaje sie jakas??
Trzeba mieć swoją.
Do Mini: ja miałam różnicę ponad dwa lata i lekarz stwierdził, że nie ma co ryzykować. Oczywiście decyzję pozostawił mi, ale jasno wytłumaczył czym to się może skończyć. Miałam więc drugą cesarkę - do przeżycia:) Choć gorsza od pierwszej niestety. Najważniejsze jednak dla każdej mamy, żeby dzieciątko było zdrowe i by wszystko przebiegło prawidłowo. A dopiero na drugim miejscu jest całą reszta - w tym, rodzaj porodu. Pozdrawiam
[quote=gość: kasiek81] Do Mini: ja miałam różnicę ponad dwa lata i lekarz stwierdził, że nie ma co ryzykować. Oczywiście decyzję pozostawił mi, ale jasno wytłumaczył czym to się może skończyć. Miałam więc drugą cesarkę - do przeżycia:) Choć gorsza od pierwszej niestety. Najważniejsze jednak dla każdej mamy, żeby dzieciątko było zdrowe i by wszystko przebiegło prawidłowo. A dopiero na drugim miejscu jest całą reszta - w tym, rodzaj porodu. Pozdrawiam [/quote]
ja słyszałam że druga jest "Łatwiejsza" dla mamy ;) ale każda kobieta odczuwa inaczej ;) wiem że jest duże ryzyko przy SN po CC pęknięcia macicy .... dziękuję za odpowiedz ;)
do OSA ;) ja niemiałam wyboru co do rodzaju porodu Kruszynka od samego początku ułożona była miednicowo ;)
co trzeba spakować do szpitala dla mamy, bo dla dzidziusia podobno tylko pampersy i husteczki?
Weź ze sobą koszule nocne najlepiej ze 2-3 pary, kosmetyki typu szampon, mydło, pasta do zębów, szczoteczka, grzebyk, wkładki laktacyjne, majtki jednorazowe, wode niegazowaną, pantofle, klapki pod prysznic, Tantum Rosa do podmywania. Żadnych podkładów, wkładek nie bierz wszystko Ci dadzą w szpitalu. Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Weź sobie podkłady poporodowe, bo w szpitalu dają tylko ligninę. I Zwykłe bawełniane majtki, tylko kilka razy większe niż normalnie nosisz. A majtki jednorazowe koniecznie siateczkowe. A i biustonosze do karmienia.
Mamy już naszą córenkę, polecam szpital w myślenicach - panie położne baryrdzo miłe, pomagają i doradzą - warunki na bardzo dobrym poziomie.
dziewczyny powiedzcie mi czy któraś z was brała swoja położna? jeśli tak to ile jej płaciłyście? bo ja sie wlasnie zastanawiam nad swoją położna, chyba że poprostu rzucić coś tej która będzie na dyżurze tylko nie mam pojęcia ile(100,200 wystarczy?) a tak poza tym to strasznie sie boje porodu :(((
Takich rzeczy nie pisze się na forum! Nie brałam, i przy kolejnej nie mam zamiaru. Położne są super, i nie musisz im dodatkowo płacić.
To że się boisz to normalne. Jest czego,taka jest prawda.
może się i nie pisze ale prawda jest taka że jak nie dasz to masz przechlapane ani znieczuleń nic wiem bo rodziłam w tym szpitalu prawda z drugą ciążą trafiłam na super doktora i zważając na to że to była 1 w nocy i ciąża bliżniacza doktor na prawde nie moge powiedzieć dołożył wszelkich starań żeby moje pociechy się narodziły całe i zdrowe ukłony dla super doktorka położne dużo by mówić....
piszą tu dużo gorsze rzeczy a ja poprostu pytam, to że daje się pieniądze lekarzowi czy położnej to teraz w większości norma.
W sumie dobrze ze ktoś poruszyl ten temat bo sama jestem przed porodem i też nie wiem czy trzeba coś komuś zapłacić żeby w miare być traktowanym.A co do porodu też się boje:-)A tak poza tematem to na kiedy masz termin?
termin mam na początek lipca ale już sie spakowałam bo wiadomo,że może być wcześniej/no albo pózniej;)ale ja czuję że to tuż tuż:) a wracając do tematu płacenia- moja koleżanka rodziła i strasznie się męczyła jak to zwykle bywa...nikt się nią nie przejmował dopiero gdy mąż zapłacił lekarzowi nagle zaczęli ją traktować tak jak powinni i przyśpieszyli poród...tylko oni zapłacili400 zł a to wydaje mi się trochę sporo z tego co czytałam na forum kilka stron wcześniej takie stawki to za cesarkę są...
o, prokuratura miałaby czego szukać w naszym szpitalu...
to nie jest normalne, żeby płacić podwójnie za usługi, które już opłaciliśmy z naszych składek! lekarze i położne powinni się wstydzić jeśli swoim złym traktowaniem pacjenta wymuszają na nim nieprawnie dodatkowe opłaty!
Dziewczyny ja nie zapłaciłam nikomu ani grosza i wszyscy traktowali mnie normalnie. A jak ktoś chcę ominąć ból to niech nie zachodzi w ciąże.
[quote=gość: sako] może się i nie pisze ale prawda jest taka że jak nie dasz to masz przechlapane ani znieczuleń nic wiem bo rodziłam w tym szpitalu prawda z drugą ciążą trafiłam na super doktora i zważając na to że to była 1 w nocy i ciąża bliżniacza doktor na prawde nie moge powiedzieć dołożył wszelkich starań żeby moje pociechy się narodziły całe i zdrowe ukłony dla super doktorka położne dużo by mówić.... [/quote]
Moja świeża relacja z porodu i pobytu w szpitalu im. Żeromskiego w Krakowie. Jestem niezwykle pozytywnie zaskoczona opieką i warunkami panującymi obecnie w tym szpitalu, począwszy od przyjęcia na izbie, poprzez poród sn, pobyt na położnictwie. Dodam, że nie miałam lekarza ani położnej z tego szpitala, nie zapłaciłam nikomu ani złotówki a, cały personel cudownie zajął się mną i dzieckiem.
Położna w czasie porodu zupełnie zaangażowana w to co robiła, co zaowocowało brakiem nacięcia mimo 4 kg dziecka, na oddziale śmiało można prosić o wszystko Panie położne i naprawdę nie widać u nich żadnego zniecierpliwienia czy olewania, z lekarzami ogólnie mało się ma styczność ale też są ok. Warunki na wyremontowanym oddziale raczej zaspokoją wasze oczekiwania, dwu osobowe sale z łazienką, czysto i przyjemnie. Co do znieczulenia ja nie miałam, choć był moment, że dałabym się pokroić za taka możliwość, ale akcja postępowała tak szybko, że nie miało to sensu. Wcześniej pytałam położna o taką możliwość to usłyszałam, że preferują porody bez znieczulenia np. na 200 porodów było ok 9 znieczuleń, tak więc bez wyraźnych wskazań chyba będzie problem. Jeszcze kwestia karmienia piersią, bo panuje opinia, że tam jest szczególny "terror laktacyjny". I tak i nie, bo faktycznie przez dwa pierwsze dni szczególnie zwracano uwagę na sposób przystawiania, częstotliwość i długość karmień, ale gdy dziecko drastycznie zaczęło ubywać na wadze w trzecim dniu sami zaproponowali dokarmianie, dokarmiają z kieliszka. Jeśli ktoś jest niezdecydowany to zdecydowanie polecam ten szpital
[quote=gość: Panna] termin mam na początek lipca ale już sie spakowałam bo wiadomo,że może być wcześniej/no albo pózniej;)ale ja czuję że to tuż tuż:) a wracając do tematu płacenia- moja koleżanka rodziła i strasznie się męczyła jak to zwykle bywa...nikt się nią nie przejmował dopiero gdy mąż zapłacił lekarzowi nagle zaczęli ją traktować tak jak powinni i przyśpieszyli poród...tylko oni zapłacili400 zł a to wydaje mi się trochę sporo z tego co czytałam na forum kilka stron wcześniej takie stawki to za cesarkę są... [/quote]
No to bardzo dużo:-)Ale ty się nic nie martw będzie dobrze może trafisz na miłe panie i wszystko będzie oki.Będe czekała na relacje z Twego porodu:-)Bo ja dopiero termin na wrzesień.Życze powodzenia.
Cały ubiegły tydzień przeleżałam w szpitalu w Myślenicach, na razie na oddziale ginekologicznym (termin porodu na połowę lipca mam), ale codziennie 2x odwiedzałam porodówkę;) Warunki sanitarne itp jakie tam panują, są rewelacyjne. Krakowskie szpitale (nawet Ujastek czy Siemiradzkiego) umywają się. Położne które odbierają porody są naprawdę sympatyczne i bardzo pomocne, tylko trzeba chcieć z nimi współpracować i nie wymądrzać się podczas porodu. One wiedzą co się z Tobą dzieje, jak to znosisz i czy są komplikacje. Gdyby tak pozwoliły sobie na głaskanie i wielkie współczucie dla Nas, to byśmy miały dużo większy problem z urodzeniem i ze skupieniem. Położne podczas porodu są naszymi ,,partnerami'', z którymi powinnyśmy współpracować, a te ,,myślenickie'' jak najbardziej się do tego nadają. Po wyjściu ze szpitala, dziękując na naprawdę dobrą opiekę, zaserwowałam pielęgniarką pomadki i kawusie, nie dlatego że musiałam, tylko dlatego że chciałam się odwdzięczyć za opiekę.
Dla mnie duży minus mają niestety niektórzy lekarze dyżurujący na porodówce.
Z tego co wiem, to jak już ktoś bierze położną to płaci 200 zł i kupuje pomadki. A 200 zł w porównaniu z 1000 zł dla lekarza, który nic przy tym porodzie nie robi to jest nie wiele.
Prawda jest niestety taka, że pomimo tego że zapłacimy to i tak nas będzie boleć i musimy się na to nastawić, to nie jest zwykły ból miesiączkowy czy ból złamanej ręki. Więc dobrze jest mieć przy sobie w tej pierwszej fazie porodu osobę bliską, może to być nawet przyjaciółka, mama, teściowa (:)) czy partner.
Witam przyszłe mamusie, moje pytanie odnośnie wyprawki dla niemowlaka, GDZIE SIĘ ZAOPATRUJECIE I W CO?? Myślę, że taki temat przyda się wielu matkom.
pampersy 1 z rossmana później z biedronki, mokre chusteczki baby dream z rossmana te w 4paku, inne kosmetyki rossman, mleko to my akurat z apteki :) :) ciuszki pepco, lider moda (dawny greg teraz są nad chemikiem) lub ciuchlandy :) zupki deserki kaszki soczki najczęściej rossman lub biedronka mają dużo promocji. w rossmanie teraz dostaje się kartę za zakupy dziecięce i można uzyskac rabat od 3 do 10%. w janie wszystko drogie jak...
[quote=gość: Panna] termin mam na początek lipca ale już sie spakowałam bo wiadomo,że może być wcześniej/no albo pózniej;)ale ja czuję że to tuż tuż:) a wracając do tematu płacenia- moja koleżanka rodziła i strasznie się męczyła jak to zwykle bywa...nikt się nią nie przejmował dopiero gdy mąż zapłacił lekarzowi nagle zaczęli ją traktować tak jak powinni i przyśpieszyli poród...tylko oni zapłacili400 zł a to wydaje mi się trochę sporo z tego co czytałam na forum kilka stron wcześniej takie stawki to za cesarkę są... [/quot
400 zł to cesarka z tego co wiem a i tak niektórzy dali 200 zł jak chodzili prywatnie,jak dasz 100 zł na dobrą kawę to będą zadowolone,ale nie ma obowiązku płacenia i naprawdę mnie traktowali jak należy i przyśpieszyli poród ,a nawet nie wiedziały ,ze coś dostaną,jeśli jest potrzeba przyśpieszają z tym,że po podaniu kroplówki bóle śa m mocniejsze i bardziej bolesne wiem z doświadczenia,ale oczywiście każda wytrzyma da radę też się bałam przy pierwszym porodzie i rozumiem Was ,ale naprawdę Pani położne są pomocne .miłe z poczuciem humoru,nie takie zołzy jak tu niektórzy opisują ,jedna zasada słuchać co mówią i stosować się do zaleceń a będzie dobrze,pozdrawiam!!!
do Ja13 jak już szczęśliwie urodzę mam nadzieję to oczywiście zdam relacje jak było:)
do sarko dobrze usłyszeć jakieś pozytywne opinie bo to naprawdę podnosi na duchu, szczególnie gdy poród coraz bliżej i nerwy coraz większe.
do słoneczko22 każda z nas- przyszłych mam wie,że nie obędzie się bez bólu:) ja po prostu boję się i bólu i tego czy wystarczy mi sił aby urodzić i w duchu modlę się chociaz żeby szybko poszło. Logiczne jest także także to,że czy zapłacimy czy nie ból nas nie ominie , chodzi bardziej o to że chcemy żeby poród przeszedł sprawnie i możliwie jak najszybciej a dobra atmosfera,pomoc położnej bardzo się wtedy liczy.
Do Panna;
rozumiem Cię doskonale!!ja 6 lat temu jak szłam do porodu nawet kolona mi drgały ze strachu,dokładnie jak tam przyjechałam,nawet położne mi mówiły proszę sie nie denerwować i faktycznie miały rację,ale byłam zielona co i jak i zastanawiałam się co będzie jak nie urodzę jak nie dam rady i Pani położne i lekarz powiedziały ,że nie ma takiej możliwości a dokładnie"jak weszło tak wyjdzie"lekarz mnie poinformował gdyby coś nie tak to zrobimy cesarkę ,ale potrzeby nie było,jestem po 2 porodach z odstępem ponad 5 letnim ,to tak jakbym rodziła drugie dziecko jak pierwszy raz dokładnie tak położne mi powiedziały,poród drugi krótszy przez połowę ,ale bardziej bolesny jak pierwszy czego się nie spodziewałam,ale to chodzi mi tylko o końcową fazie porodu ,ciężej mi było bo drugie dziecko miałam większe ok 1 kg od pierwszego to pewnie dlatego.Natomiast przy pierwszym dziecku nacięcie czułam przy drugim już było ok nie czułam nawet,także sama mam różne odczucia ,ale opieka i lekarz jak przy pierwszym porodzie tak przy drugim w Myślenicach będę chwalić,naprawdę dasz radę i nie bój się ,a mogę zapytać czy to syn czy córcia?imię wybrane?